evergreen
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez evergreen
-
Witam... Gofra - co to za smutna minka? Dobrze będzie :) Ehhh... widzicie co sie porobiło... sobotni wieczór a ja w domu siedzę :( i to całkiem sama (psa nie biorę pod uwagę) Nawet akcja \"wolna chata\" nie wypaliła... Babcia Czesia jest mistrzynią krzyżowaniu moich planów... poza tym wspaniale sprawdza sie w roli nocnego stróża ;) Jutro niedziela... nie lubię niedziel, już nawet wole poniedziałki - wtedy przynajmniej autobusy normalnie jeżdżą... Siedzę sobie więc przed kompem... w trochę smutnym nastroju.. Wradiu leciał niedawno \"Malinowy król\" :) dawno tego nie słyszałam, no cóż... chociaż jeden pozytywny akcent chwili obecnej... A! Pomyłka... Enfanterrible wrócił :) czyli to drugi pozytyw ;) Enfan.. ciesze sie że Ci sie Czikusia podoba :) a co do przesłania mojej fotki... może sie powtórzę ale.. Ty pierwszy ;) A tak w ogóle to strasznie żeś sie rozpisał :D Nie poinformujesz nas nawet co słychać w wielkim świecie? :) Tak sobie więc piję do monitora... ale już nie herbatke z cytrynką - nie będe ryzykować! Dzisiaj sobie Frugo kupiłam o smaku słodkiego kiwi :) Etykietka mnie zachęciła: \"High green\" :D tak jakoś znajomo wyglądała ;) całkiem całkiem... Dołek jest... ale malusi, tyci tyci... prawie go nie widać... ale jednak... Ehhh już samo to ze pisze na forum o etykietach z bezalkoholowych, wieloowocowych, niegazowanych napojów, w których zawartość składnika owocowego to nie mniej niż 20%, musi o czymś świadczyć ;) Mykam - nadrobie zaległości w mailowaniu... No prosze.. kolejny pozytyw... Zaraz sie okaże że lepiej być nie mogło! :D i nawet mi Farbe puścili :) ... Chcę tu zostać i zawsze z toba być nawet kiedy będzie źle... chce tu zostać bo bez ciebie nie mam siły by dalej żyć... Buziaki :) Cieszę sie że pare miesięcy temu wpadłam na ten topik i z Wami zostałam... ehhh Czikusia wyje, na spacerek chce... cały refleksyjny nastrój mi popsuła ;) :D No to lecę.. ale wrócę
-
Witam... Gofra - co to za smutna minka? Dobrze będzie :) Ehhh... widzicie co sie porobiło... sobotni wieczór a ja w domu siedzę :( i to całkiem sama (psa nie biorę pod uwagę) Nawet akcja \"wolna chata\" nie wypaliła... Babcia Czesia jest mistrzynią krzyżowaniu moich planów... poza tym wspaniale sprawdza sie w roli nocnego stróża ;) Jutro niedziela... nie lubię niedziel, już nawet wole poniedziałki - wtedy przynajmniej autobusy normalnie jeżdżą... Siedzę sobie więc przed kompem... w trochę smutnym nastroju.. Wradiu leciał niedawno \"Malinowy król\" :) dawno tego nie słyszałam, no cóż... chociaż jeden pozytywny akcent chwili obecnej... A! Pomyłka... Enfanterrible wrócił :) czyli to drugi pozytyw ;) Enfan.. ciesze sie że Ci sie Czikusia podoba :) a co do przesłania mojej fotki... może sie powtórzę ale.. Ty pierwszy ;) A tak w ogóle to strasznie żeś sie rozpisał :D Nie poinformujesz nas nawet co słychać w wielkim świecie? :) Tak sobie więc piję do monitora... ale już nie herbatke z cytrynką - nie będe ryzykować! Dzisiaj sobie Frugo kupiłam o smaku słodkiego kiwi :) Etykietka mnie zachęciła: \"High green\" :D tak jakoś znajomo wyglądała ;) całkiem całkiem... Dołek jest... ale malusi, tyci tyci... prawie go nie widać... ale jednak... Ehhh już samo to ze pisze na forum o etykietach z bezalkoholowych, wieloowocowych, niegazowanych napojów, w których zawartość składnika owocowego to nie mniej niż 20%, musi o czymś świadczyć ;) Mykam - nadrobie zaległości w mailowaniu... No prosze.. kolejny pozytyw... Zaraz sie okaże że lepiej być nie mogło! :D i nawet mi Farbe puścili :) ... Chcę tu zostać i zawsze z toba być nawet kiedy będzie źle... chce tu zostać bo bez ciebie nie mam siły by dalej żyć... Buziaki :) Cieszę sie że pare miesięcy temu wpadłam na ten topik i z Wami zostałam... ehhh Czikusia wyje, na spacerek chce... cały refleksyjny nastrój mi popsuła ;) :D No to lecę.. ale wrócę
-
Cześć kochani :) Bambucza - witaj i zostań z nami - zapraszam serdecznie do naszego uroczego stawiku :) Szuwarek... ???? co to było dzisiaj??? :( lepiej zebyś miała jutro porządne wytłumaczenie... No bo chyba.. nie obraziłaś sie za xycha i Sylwka? :( :D Koliberku - blond z czerwienią? ślij fotkę! szałowo musisz wygladać! :D Ja w sprawach fryzurki mojej tchórzę za każdym razem... wiecznie zastanawiam sie nad grzywką... a poza tym lubie długie włosy, więc drastyczne cięcia nie wchodzą w grę.. :) Zresztą mam uraz do fryzjerów... zawsze miałam baaaardzo długie włosy (nawet do kolan w latach wczesnoszkolnych) i pierwszy raz w ósmej klasie poszłam ściąć do ramion, po powrocie z zakładu fryzjerskiego zadowolona lecę do tatusia zeby sie pokazać, a ten zrobił kwaśna minę i widząc moje zdumienie dodał: \"No co będe ci mówił że ładnie jak brzydko!\" :( Od tamtej pory zanim pozwole sobie obciąć włosy bardziej niz o 5cm to 100 razy sie zastanowię... Gosia8 - pozdrawiam :) pojawiaj sie częściej! Kiganko - niezmordowana jesteś :D Podziwiam! Benia ostatnio znowu tylko w przelocie... ehhh... a doszedł mój mail? bo nie wiem... :) A u mnie... ciszy i spokoju ciąg dalszy.... Lubie ten stan, rozkoszne sam na sam... lubie ten stan, cisza ja i czas... ;) Buziaki dla wszystkich! Jeszcze wpadnę... i znowu nam męskie towarzystwo wywiało... ehhh... kto by pomyślał, że tu takie przeciągi... ;)
-
Byłam i pustki :( Nie ma nikogo....
-
Kafe mi nie chodziła! :( Gofra ---> już lecę, pędzę, biegnę ---> na szuwary rzecz jasna! :D
-
:D z tym moim adresem to dzisiaj niezłe cyrki odchodziły na czacie... Jeden przystojniak próbował mnie przekonać że mieszkam w Małopolsce :D Uparty był jak nie wiem co! Moje tłumaczenia nie skutkowały... Nawet Ewcia i Polak interweniowali w tej sprawie, a on nadal nie chciał uwierzyć! ;) No i nie mam pewności czy w końcu uwierzył.... bo musiałam zmykać z szuwarkowych zarośli.. :( A czy to takie dziwne, że w Polsce jest 16 miejscowości i wsi o takiej nazwie? ;) Isa! może na szuwarki skoczymy? :D
-
Rodzice niedawno dzwonili, ze jutro jadą na wycieczkę (zatrzymali sie w Szklarskiej Porębie) do Pragi!!! :) Kurcze zazdroszcze im trochę... szczególnie, że to będzie \"Praga nocą\" :) Ja też chcę! Wypbraźcie sobie, że jeszcze nigdy za granicą nie byłam.. Tzn. byłam na przejściu granicznym w Jakuszycach... ale ten okropny strażnik nawet mi stempelka w paszporcie nie zrobił! Ale nic straconego... wakacje dopiero sie rozkręcają... ;)
-
Isa! Czekam! :D co do prysznicowania... hmmm nie da rady - ale mogę skombinować jakieś kalosze, ciepłą kurtkę z kapturem a nawet zestaw parasoli - każdy w innym kolorze :D Pasuje? A wczoraj byłam na imieninach! :D U babci Czesi... Zbytnio nie zaszalałam bo najwięcej procentów było chyba w torcie autorstwa babci... ;) ale i tak mi sie podobało :D Było pyyyysznie! :D Gościom szczególnie przypadło do gustu danie zasłyszane przez babcię w jej ulubionym radiu, które kiedys podała pewna zakonnica... Tak więc \"piersi siostry Klementyny\" robiły furorę :D I wesoło było jak zwykle... Znowu sie dostało kuzynowi, ze jeszcze sie nie ożenił (biedaczek - wszystkie ciotki na niego napadły - nie miał szans) ;) Ehhh lubię takie rodzinne imprezy :D
-
Cześć wodniki i wodniczki! U mnie leje od rana! Zimno, mokro i wietrznie... ALE !!! Nic nie jest w stanie popsuć mi dzisiaj dobrego humoru bo... Rodzice wyjechali na wczasy :D :D :D Słyszycie coś? Nie? Ja też nie! Cisza i święty spokój :D ;) Wprawdzie rodziciele zadbali o to by mi sie zbytnio nie nudziło pierwszego dnia i dostałam zadanie bojowe w postaci obrywania fasolki w ogródku, ale kochany deszczyk pokrzyżował te niecne plany ;) Tak jak napisała Paulinka - dotleniałam sie dzisiaj i to porządnie :) i zostałam całkowicie wtajemniczona w to co się tam wyprawia... na różowo! ;) dziewczyny - wstydźcie się! ;) :D Co do wypowiedzi mojej szuwarkowej siostruni - dementuję jakobym to ja chciała odbijać facetów Ewci! To raczej ona odbijała mi :P I nie wiem czy nie doszłoby rzeczywiście do rękoczynów, gdyby nie to, ze musiałam sie wylogować (znajomi pod balkonem już na mnie trąbili...) Ewciu - Powodzenia z przystojniakiem :) hmmm tylko który to tym razem? :P M.? :) jutro chcę dokładną relację ze spotkania! ;) Isa:D u mnie w ogrodzie jest mnóóóóstwo fasolki do oberwania! Jeśli Cie tak ta energia rozpiera... to zapraszam serdecznie! Bardzo serdecznie! ;) :D
-
Taki dowcip przed chwilką znalazłam... Może nic szczególnego, ale mnie rozbawił :D Na miasto napadł smok. Palił domy, pożerał dziewice i robił dużo innych okropnych rzeczy. W mieście mieszkało trzech rycerzy: Duży, Średni i Mały. Tak więc mieszkańcy, gdy tylko uświadomili sobie co się dzieje, co sił w nogach pobiegli do Dużego Rycerza po pomoc: - Duży Rycerzu, Duży Rycerzu! - Ratuj nasz gród przed strasznym smokiem! - W tobie nasza nadzieja! Duży Rycerz zmarszczył czoło i rzekł: - Hmmm... Wyprawa na smoka to poważna sprawa! Nie mogę zdecydować się tak od razu. Dajcie mi czas do namysłu. Przyjdzie po odpowiedz za... no, za tydzień. Smok, jak się zdaje, nie miał zamiaru czekać ani godziny. Cóż było robić? Mieszkańcy popędzili co sił w nogach do Średniego Rycerza. - Średni Rycerzu! - Ratuj nas przed okrutnym smokiem! Średni Rycerz na to: - No, no... Walka ze smokiem to nie byle co! Muszę się wcześniej dobrze zastanowić Sami rozumiecie... Odpowiem wam za... za... może za dwa tygodnie? Rozgoryczeni, bez większych oczekiwań, poszli mieszkańcy do Małego Rycerza. - Mały Rycerzu! - Na nasze miasto napadł smok! - Ratuj nas! Mały Rycerz nic nie odpowiedział, tylko osiodłał konia, włożył zbroję, wsiadł na konia, dobył miecza i tarczy i ... już, już chciał odjeżdżać, gdy któryś z oniemiałych ze zdziwienia mieszkańców wykrztusił z siebie: - Mały Rycerzu! Ty... ty nie potrzebujesz ani chwili, żeby się zastanowić? A Mały Rycerz na to: - Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spierdalać ! :D ... dowcip po południu - lepszy niż śnieg w grudniu! ;)
-
Dzień dobry! U mnie dzisiaj cudownie deszczowa pogoda! :D W końcu czuję, że żyję! Rodzice od wczesnych godzin porannych buszowali po sklepach, robiąc ostatnie zakupy przed wyjazdem (kalosze, kurtki przeciwdeszczowe, ciepłe skarpety itp.) ;) Tatuś wparował właśnie do domu z 30 litrami wody mineralnej - specjalnie dla córci, żeby mu nie uschła z pragnienia gdy on będzie z mamą biegał po górskich szlakach (czyt. od wyciągu do wyciągu) Niestety pomyliło mu się i kupił tylko gazowaną, więc sobie to wszystko sam wypije jak już wróci z wczasów :P Niedawno wszamałam na obiad pokaźnych rozmiarów kalafiora ;) Z przykrością informuję, że nie mogę otwierać załączników w mailach :( Ale dziękuję Wam dziewczyny za te, które doszly i... nie przestawajcie słać! Obejrzę sobie wszystko jak żołnierz wróci z Wa-wy :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie (+ supergorące uściski dla Ewci, która lubi nas ostatnio nieźle nastraszyć ;) ) Ale leje... :D
-
Dobranoc ;)
-
Lecę na ciasteczka, bo już literki zjadam ;) Papatki
-
Cześć wszystkim :) Ja dzisiaj ciągle gzieś biegam, gotuję, zmywam, sprzątam, a nawet prasuję i podlewam kwiatuszki! I zaraz znowu muszę lecieć bo wodę na kawkę wstawiłam... Koliberku --> No no no... Ta cała przygoda z przystojniakiem wygląda jak z filmu :D Jakie to romantyczne... aż miło poczytać. Życie potrafi nas czasem bardzo przyjemnie zaskoczyć :) Powodzenia życzę - żeby to się jeszcze sypatyczniej rozwinęło ;) Isa - :) a gdzie ta podróż poślubna była? Niedawno sie dowiedziałam, że moi rodzice nigdzie po ślubie nie wyjechali :( W ogóle mało razem wyjeżdżali... Od czwartku troche nadrobią :) Ka - cześć! Podobno sny sie sprawdzają jeśli bardzo mocno tego chcemy ;) Pozdrawiam Paula - Mniędzy nas na pewno nie można :P ;) Szał literówek...to pewnie przez to słoneczko... Heh, kiedyś jeden strzelec przyczepił sie jak napisałam "rospacz" i teraz już zawsze wariuję z roZpaczy na jego widok ;) Ehhhh te sny... Wierzyć czy nie wierzyć? Mnie sie niedawno śniło, że ciągle wchodzę po schodach... Coś w tym musi być ;) Mykam ale wrócę! :)
-
Witam... Kropku.. może ona nie pisała, bo z wrażenia słów jej zabrakło?.. a może ręce jej tak drżały z przejęcia, że po prostu w odpowiednie klawisze nie mogła trafić?... ;) \"Czekanie sprawia ból. Zapomnienie sprawia ból. Lecz nie móc podjąć żadnej decyzji jest najdotkliwszym cierpieniem\" PS. Co to za wielka impreza, na którą nie mogłeś mnie zabrać? ;) i... Nie wiedziałam, że taki z Ciebie romantyk... Paula - Witaj z powrotem: cała, zdrowa, wypoczęta, szczęśliwa i opalona :D Ja też zgłaszam się po fotki! a... zachód słońca opstrykałaś? Gdzie zaczynasz pracować? Mam nadzieję, że będziesz tam miała dostęp do internetu..? ;) Ka - to takie moje przemyślenia... nie wiem czy piękne, ale na pewno prosto z serca. A co do śniących się słodyczy - są one zapowiedzią szczęścia rodzinnego, oraz długiego i pogodnego życia :) Słodkich snów wszystkim :) dobranoc...
-
:D yyyy... idę spać... już mam omamy jakieś... Kropki widzę - źle ze mną ;) pa
-
...Obudziłam się dzisiaj rano trochę z przyzwyczajenia, a może nawet trochę z ciekawości... Ale od razu wiedziałam, że to będzie dobry dzień, niezwykły.. :) I przyznam się, że długo czekałam – sama nie wiedząc na co, nie przewidując żadnego słowa, nie spodziewając się żadnego gestu... a w całym tym czekaniu niepewność mieszała się irytacją, a nadzieja bezwstydnie bawiła się w berka z niedowierzaniem... Taki dzień był mi potrzebny.. Czasami pragnę czegoś tak mocno, że chwilowe zapomnienie o tym pragnieniu wprawia mnie w zdumienie... Dzisiaj chyba po raz pierwszy nie byłam ani zaskoczona, ani zakłopotana... byłam rozbawiona... i sprawiło mi to wielką ulgę... Zdarza się nam często, że nagle uświadamiamy sobie jak banalne są nasze życiowe rozterki. Wtedy nasz ogromny problem robi się w jednej chwili malusieńki, a my nabieramy odwagi by iść drogą ciekawszą, piękniejszą, ale trudniejszą, pełną krętych ścieżek i kryjących się na każdym kroku wyimaginowanych strachów i upiorów... Ja dzisiaj uświadomiłam sobie jak wiele w moim życiu zależy ode mnie. Może to banalne, może tak oczywiste że aż śmieszne, może nawet zbyt proste by się tym zachwycać, ale jednak cieszę się że udało mi się dojść do owych wniosków... Jak swobodnie mi z tym teraz, jak lekko.... :) I znowu ta nadzieją taka piękna, te oczy odważnie patrzące, myśli radością upojone...I idę sobie pewnie, a świat tylko spogląda, uśmiecha się życzliwie i podpowiada cichutko którym kluczem mam otworzyć kolejne drzwi... Dla takich chwil warto się obudzić nawet z najpiękniejszego snu... Przy takich chwilach nawet najpiękniejszy sen pozostaje już na zawsze tylko snem i co najważniejsze – nikt nie ma do niego o to pretensji... Zupełnie przypadkiem odkryłam dzisiaj przepis na swoją ulubioną \"czekoladę\" i muszę go zapisać, dopóki jeszcze pamiętam jej smak ;) Zmykam więc szybciutko, a sam fakt, że przed chwilą to wszystko tu napisałam zaskakuje mnie niezmiernie :) Może nie jest ze mnie aż taki straszny tchórz? ;) To był bardzo dobry dzień... taki zwykły - niezwykły... Dobranoc wodniki kochane...
-
Cześć wodniki! :) U mnie dzisiaj w nocy była taaaaaka straszna burza... Pływałam sobie beztrosko w wannie i nagle mi prąd wyłaczyli! Wyobrażacie sobie co ja wtedy przeżyłam... :( Ale dzisiaj na szczęście jest troszke przyjemnej.. zresztą zapowiadali nagłą zmianę pogody więc może te potworne upały się skończą... (moja babcia juz od rana przesiaduje na podwórku w altance i ku ogromnej uciesze sąsiadów wyśpiewuje pieśni błagalne o deszcz... ;) ) Lecę na obiadek Pozdrawiam :D pa
-
A propos truskawek... znalazłam pare ciekawostek na ich temat :) TRUSKAWKI - owoce królów (Ha! wiem co jem! :D ) Zostały sprowadzone z Ameryki dla króla \"Słońce\" - Ludwika XIV i powstały z uszlachetnienia poziomki w wyniku zabiegów hodowlanych. (heh... tak coś czułam, że truskawka to taka przerośnięta poziomka ;) ) Podobno car Piotr I z dynastii Romanowów uwielbiał truskawki z bitą śmietaną. (wiedział facet co dobre :D ) Jak głosi legenda rozkazał je podać w środku zimy. Ponoć kaprys władcy został spełniony. Tylko do dziś tajemnicą pozostaje fakt, skąd sprowadzono świeże truskawki. (Raczej sie już nie dowiemy...a szkoda! Teraz nie będę mogła usnąć :( ) Madame Tallien - francuska arystokratka zażywała kąpieli truskawkowych - dla zachowania jedrności i olśniewającej bieli skóry. Na każdą kapiel przeznaczano minimum 12 kg świeżych truskawek. (O rany! :D ja też tak chcę! Ale 12kg??!! Nie da rady.. muszę się zadowolić mydełkiem o zapachu truskawki) Podczas otwarcia tenisowego turnieju w Wimbledonie, rodzina królewska raczy się szampanem z dodatkiem pięknych, pachnących i dorodnych truskawek. (a to skubanki jedne... tak przy wszystkich pałaszują i nawet sie nie podzielą? :P ) Truskawki są bardzo bogate w witaminę C, B1 i B2... Zawierają dużo żelaza, wapnia, fosforu, magnezu i manganu... Działają odkwaszająco, krwiotwórczo, wzmacniająco... Zawartość kwasu elegonowego chroni przed nowotworami... Sok z truskawek ma właściwości bakteriobójcze... No! I wszystko jasne! :D Opychajmy się więc truskawkami do woli! Ehhh... źle ze mną skoro już nie mam o czym pisać tylko o owocach nadaję ;) Mam nadzieję, że to chwilowe... Irytuje mnie ten Piotr 1... hmmm... a Was nie? :D
-
Hej Socha! :D Buziaki! Trzym się ciepło! Alan - od dzisiaj będziesz mi się głównie z truskawkami kojarzył :D Pozdrawiam
-
Dzień dobry! Isa --> A ja miałam zupkę z dyni dzisiaj :) babcia zrobiła specjalnie dla swojej najukochańszej wnusi... jedynej wnusi zresztą ;) Co do truskawek to uwielbiam :) właściwie to nie ma owoców, których bym nie lubiła... chociaż.. te porzeczki to może tak nieszczególnie - źle mi sie kojarzą ;) Nietoperku --> porzeczki na szczęście jeszcze cicho wiszą na krzakach. Jak zaczną plumkać to sie za nie zabiorę ;) Kigana ---> Ja również Cię podziwiam :) A co to za jeziorko takie muliste? Ja mam bliziutko nad Zbiornik Jeziorsko - równie mulisty i na dodatek niebezpieczny - nawet w największej desperacji nie wskocze tam do wody! Ale pamiętam, że jeszcze pare lat temu, żyjąc w błogiej nieświadomości, z przyjemnościa sie tam kąpałam... :O Hej Ka! :D a wiesz, że to nawet dobry pomysł z tymi garami.. Ehh zresztą jak rodzice wyjadą będe miała troche spokoju i żadnych obiadów nie będzie trzba gotować ;) Dzisiaj popsuł sie telewizor w kuchni. Włącza sie dopiero po kilkunastu próbach, a że ja nie mam cierpliwości do tego typu złośliwości przedmiotów martwych, to szybko z kuchni wychodzę tracąc chwile wcześniej apetyt ;) Może nawet dobrze, że sie popsuł... W Wielkopolsce dalej upały niemożliwe... Odechciewa się absolutnie wszystkiego :( Na dodatek mam na lewej pięcie ogromnych rozmiarów odcisk :O po wczorajszych wojażach ze znajomymi... Ale było bardzo miło, niedługo szykujemy się na kolejne spotkanie. Ja chcę gdzieś wyjechać!!! ehhh... bo tak naprawdę to jedni mają górki, inni dołki, a ja mam depresje... :( Pozdrawiam - ever (a raczej zeschnięty flaczek, który po mnie pozostał)
-
Dobranoc wodniki....
-
Cześć wszystkim! Nietoperku - U mnie dzisiaj przyjemny wiaterek :) i całe szczęście bo już miałam serdecznie dość tej parówy! Deszczyk też by sie przydał, ale od jutra - dzisiaj nie mam ochoty na omijanie kałuż :P A niedługo ruszam w drogę, więc balast w postaci parasola utrudniłby tylko sprawę ;) Koliberku - Też jakiś czas temu walczyliśmy z plagą ślimaków :( Nam zeżarły całą kapustę i sałatę! Gdzieś czytałam, że dobrym sposobem na te potworki jest zakopanie w odgódku dzbanków lub miseczek wypełnionych zwietrzałym piwem - ale czy to rzeczywiście jest skuteczne to nie mam pojęcia :( nie wypróbowałam.. Życzę powodzenia i NIE DAJ SIĘ! :D wspieram Cię duchowo ;) Hmmm... gdzie jest Ewcia? Lecę poszukać w szuwarkach... :D :D miłego dnia!
-
Cześć wodniki! Ehhh... chciałam długo, ale będzie krótko... Kiganko - Serio Postrzeleniec kojarzy moje miasteczko?! I to po tylu latach? Zresztą co tu sie dziwić... dobrych miejsc sie nie zapomina, a ta miejscowoćś z pewnośćią nie jest zła ;) Pamiętam swój chrzest na pierwszych koloniach - W Stegnie nad morzem... Przysmaki słodko-pikantne były, czołganie po szyszkach też, przyszło mi także śpiewać instrukcje obsługi odkurzacza, całowałam księcia (będącego niestety jeszcze wtedy żabą :O ) i spełniałam wiele, wiele innych oryginalnych zachcianek Neptuna... a wszystko oczywiście zakończyło sie radosnym lądowaniem w morskich głębinach - z głośnym, efektownym pluskiem ;) Chrzest w górach (w Sosnówce) także mnie nie ominął, a to dlatego, że wyleciałam z odważnym, aczkolwiek mało rozsądnym tekstem typu: \"A mi się mój chrzest bardzo podobał\" i starsi koloniści chcąc mnie uszczęśliwić - zrobili mi powtórkę z rozrywki :( :D Z tego drugiego najlepiej zapamiętałam.... błotko! Caaałe mnóstwo błotka, które było absolutnie wszędzie!!! i zbiorowy prysznic oczywiście, który był naturalnym owego błotka następstwem ;) Ehhh.. kolonie.. Mielno, Rabka, Wieluń, Kołobrzeg... to były czasy :) a teraz za stara już jestem i sie nie kwalifikuję na takie wypady :( Nie chcą mnie brać skubanki jedne! Trzeba będzie samemu coś zorganizować ;) Jutro czeka mnie spotkanie z ludźmi z LO :D Najwyższa pora żeby odnowić stare kontakty.. Niektórych od dwóch lat nie widziałam.. albo widziałam i nie rozpoznałam! ;) Mam nadzieję że będzie wesoło i sentymentalnie :) Czasy Liceum wspominam wyjątkowo milo (no może poza biologią i mrożącą swym spojrzeniem krew w żyłach - prof. Pućką :P ) Już nie mogę sie doczekać :D !!! Ale to dopiero jutro... a traz... pora iść spać... za momencik ;) Dobranoc więc śpiochy :) Kurcze.. krótko miało być... znowu nie wyszło... muszę nad tym popracować ;) zdecydowanie! Dobranoc joeee :) a gdzie kropke zgubiłeś? ;) hihihi.. słodkich snów!
-
Hej Ewciu! :D Nie wróciłaś na noc??????!!!!! No ładnie..... starsza siostra i jaki przyklad mi daje ;)