Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

evergreen

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez evergreen

  1. Ale tu puściutko! Ja też tylko na chwilkę... chciałam poinformować że żołnierz wrócił na 2 dni do domu i muszę mu zrobić miejsce przed kompem.... :( Ale przywiózł ze sobą cały strój żandarma :D Właśnie siedzę w jego karmazynowym berecie Jak pstryknę pare fotek to Wam prześlę! PA
  2. Witajcie kochane wodniki! :) Wróciłam dzisiaj z Łodzi i jestem wykończona! Muszę się pochwalić, że zaliczyłam wczoraj ćwiczenia z prawa cywilnego :D Ustnie w dodatku, więc stresik mały był... A teraz przerzucam się a niemiecki, bo we wtorek mam koło :( Ehhh... Nietoperku - Jak na razie nic nie ćwierka :( Niby wiosna wiosna.... a mój Amor nadal leniuchuje... Wczoraj zabrał swoje strzałki i miałam nadzieję, że coś z tego będzie, ale ten fajtłapa jak zwykle pudłował albo trafiał nie tam gdzie powinien... Odkryłam w sobie straszną cechę :( i jest mi z tego powodu wstyd jak diabli... Zauważyłam, że przywiązuję dużą wagę do wyglądu faceta... a dokładniej: do jego wzrostu... Może być niewiadomo jak przystojny, ale jeśli jest mojego wzrostu albo niższy to nie dam mu nr telefonu za żadne skarby świata! Wczoraj yyyy... tzn dzisiaj, byłam na imprezie w klubie studenckim (trzeba korzysać z uroków wiosny bo później sesja...) Było hmmm... zarąbiście! :D Teraz troszkę zmęczona jestem, ale co tam, raz sie żyje! :) Tylko dlaczego trafiam zawsze na niskich facetów???? Ehhh... Wiem okropna jestem, ale nic na to nie poradzę... :( Muszę lecieć! Mama mnie woła na kawkę.. Trzeba porozmawiać z rodzicem po 5 dniach nieobecności w domku... A! Cześć Gabka, Vermeer, Siódemeczka :) Super że jesteście! Później przeczytam co tam się działo na forum w ciągu tygodnia! Dzięki za maile :D Paaa!
  3. Witam po całym dniu nieobecnośći! :) Ale widzę, że nie tylko ja sobie \"bimbam\" w związku z wpisami na kafe....:P Gdzieście??? No chyba juz nie grilujecie? :)
  4. Ale sie porobiło.... chciałam Wam tylko napisać, że gdy coś się napisze w pewnym nawiasie, to tego nie ma! Znika i już! Wczoraj mi w ten sposób kawałek wpisu zjadło :( I dzisiaj też...
  5. O ja cie kręce na zakręcie! :D (jak mawia mój wujek) Wiecie kochane, że gdy coś zapisze się w takim \"
  6. Hej! Witam wiosennie! Gosiu ---> Tak, uczyłam się i to nawet do 12:45 :) Kiedyś trzeba, tym bardziej, że sesja tuż tuż... Koła pozapowiadane więc dobudziłam swoją uśpioną ambicję..... :) Ale cudny dzień się zapowiada... :D Miłej niedzieli wszystkim!
  7. Hej śpiochy! Ja tylko na chwilkę... Dobranoc chciałam napisać Kiganko ---> a jak długo jedziesz autobusem do Łodzi? Opłaca Ci się wracać na sobotnią noc do domu? Życzę przyjemnych zajęć :) He he.. może jednak ktoś się skusi na te naleśniczki kiedyś ;) Ja myślałam żeby jutro zrobić, ale soku pomarańczowego nie kupiłam :( Mam za to truskawki zamrożone, więc będą pierogi na obiad :D A z rzeczy, których nie robię ----> nigdy nie piję bawarki!!! Mam traumatyczne przeżycia z dzieciństwa z tym związane (jeszcze z zerówki) :( Pa Słodkich snów kochane wodniki! :O
  8. Hej dziewczynki! Heh... no robię sobie przerwy w nauce... dla zdrowia oczywiście :D Wybaczcie, że z takim tekstem wyskoczyłam na samej górze... Nie przypuszczałam, że nową stronkę zacznę... Bo tak naprawdę to ja w ogóle nie przeklinam! :) I nie ściągam! :) I nie kłamię! (najwyżej nie mówię całej prawdy...) :) Jak mi się jeszcze przypomni coś czego nie robię to Wam napiszę :P pa!
  9. Te, Lucznik - no baaardzo sie k.... cieszymy, że jesteś...
  10. Jeszcze tylko podaje link do ciekawego forum: http://fcmx.net/vec/get.swf?i=003702 Jest po rosyjsku, więc nie rozumiem ani słowa :( ale na szczęście tam nie trzeba czytać , można tylko oglądać :) Papatki A! radzę przyśpieszyć to rysowanko x16 :)
  11. Heh...widzę, że wszyscy na spacerkach, w ogródkach, grilują i rozkoszują sie piękną wiosenną pogodą :) A ja siedze w prawie cywilnym.... Taki już studenta los :( Gosiu --- > dziękuję ślicznie za fotki! :D Muszę przyznać, że oba psiaki są bardzo fotogeniczne (właścicielka także :) ) Czy to Ty Gosiu tak ładnie się uśmiechasz na jednym ze zdjęć? Moja Czikusia pewnie nie pobawiłaby się z takimi czworonogami... Jak widzi jakiegoś psa większego od siebie, to zaraz budzi się w niej wojownicza natura. Szczeka tak głośno, że aż nie idzie wytrzymać... Oczywiście odważna jest tylko wtedy, gdy dzieli ją od innego zwierzaka ogrodzenie... :) Wracam do mojej pasjonującej lekturki (Kodeks cywilny...) :) PS Może któraś z Was czytała \"Przygodę fryzjera damskiego\" Mendozy? Ciekawa jestem czy warto... Cholipcia! Burza zaraz będzie... :( Żeby tylko prądu nie wyłączyli...
  12. Hej Kochane Wodniki! Ja tylko na chwileczkę niestety, bo trzeba się uczyć :( Gosiu! Świetne te kociaki!!! :D Przed chwilą dostałam przepis od znajomej na przepyszne naleśniki (tzn. ja jeszcze nie wiem jakie są, ale ci co jedli stwierdzili jednogłośnie, że niebo w gębie :) ) Podaje więc przepis: POMARAŃCZOWE NALEŚNIKI SUZETTE- Najsławniejsze naleśniki na świecie. W restauracjach często robione są na oczach gości, bo ich przygotowanie jest bardzo widowiskowe. Podlewa się je likierem pomarańczowym. Jego opary przez chwilę płoną, a naleśnik w tym czasie zyskuje niezapomniany pomarańczowy smak. Coś niesamowitego. Potrzebne produkty: * 2 szklanki mleka * 250 g mąki * 3 jajka * 1 pomarańcza * 6 łyżek cukru pudru * 50 ml pomarańczowego likieru Grand Marnier * 175 g masła * szczypta soli Udoskonalenie przepisu polego na zamianie likieru pomarańczowego na Wódkę z sokiem pomarańczowym, oczywiście ze świeżych pomarańczy ze startą z nich skórką. Dla: 4 osób Jak to zrobić: 1. Zacznij od ciasta na naleśniki. Roztrzep jajka. Do mąki dodaj szczyptę soli i wlej do niej jajka. Dobrze wymieszaj. 2. Powoli wlewaj mleko i mieszaj, aż ciasto uzyska konsystencję gęstej śmietany. 3. Przecedź ciasto przez sitko, żeby nie było grudek i wstaw na godzinę do lodówki. 4. Zrób sos. Umyj dokładnie pomarańczę i zetrzyj całą skórkę. Umieść ją w garnku. 5. Do startej skórki wyciśnij sok. 6. Dodaj 125 g masła i połowę likieru. Podgrzej całość, żeby masło się rozpuściło. 7. Dodaj 6 łyżek cukru pudru i wymieszaj. Sos jest gotowy. 8. Rozpuść 1/4 kostki masła. Dodaj do ciasta naleśnikowego i wymieszaj. 9. Usmaż na pozostałym na patelni maśle placki naleśnikowe i przełóż na talerz. 10. Na patelnię wlej kilka łyżek sosu pomarańczowego i podgrzej na nim placek. Chodzi o to, żeby przeszedł pomarańczowym aromatem. Złóż go na 4 części, podlej odrobiną pozostałego alkoholu i podgrzej, aż opary alkoholu się zapalą. Gdy zgaśnie, przełóż naleśnik na talerz i od razu jedz. Tym co się skuszą życzę smacznego :) A teraz zmykam. Pozdrawiam ze słonecznej, wiosennej, cudnej wielkopolskiej krainy :D
  13. Hej! Rozpisałam się tu przed chwilą, zdając relację z całego dnia i gdy już miałam wysyłać te moje wypociny komputer mi sie zawiesił :( ehhh... dlatego napiszę tylko dowcip bo już późno... a rano Łódź...(wracam w piątek) Na ulicy idzie facet i ciągnie za sobą 2 wielkie, ciężkie walizy. Ma podbite oko i jest cały poobijany. Spotyka go znajomy i pyta: - Stary, co ci sie stało?! - Teściowa mnie pobiła... - Teściowa?! Kurcze, jakby mnie pobiła teściowa to chyba bym ją poćwiartował! - A Ty myślisz, że co ja mam w tych walizach?!... I jeszcze jeden - specjalnie dla panów, których ostatnio tu jak na lekarstwo ;) Może to i lepiej he he... - Dlaczego mężczyzna jest taki inteligentny gdy uprawia seks? - Bo jest wtedy podłączony do kobiety... :) Dobra lecę spać! Gosiu dzięki za ostrzeżnie miałam już pare razy do czynienia z trojanami i nie wspominam tego najmilej... I pamiętajcie co mówił Jan Paweł II : DLA CHRZEŚCIJANINA SYTUACJA NIGDY NIE JEST BEZNADZIEJNA. CHRZEŚCIJANIN JEST CZŁOWIEKIEM NADZIEI. :) Papatki!
  14. Hej nietoperku! Świetny ten Twój psiak! Widać że rozbójnik z niego :D Mój Czapciuś (którego już niestety nie ma) też potrafił ugryźć, ale tylko w jednej, jedynej sytuacji: gdy próbowałam mu zabrać chusteczkę higieniczną :( Jakiegoś fioła miał na punkcie tych chusteczek :D Potrafił roznieść w drobny pył całą paczkę na poczekaniu! Do dzisiaj nie wiem skąd takie dziwne zachowanie u niego... A Czika to ukochany skarbek wszystkich domowników :) Tata na początku się na nią nie zgadzał, chciał dużego, groźnego psa, który szczekałby na obcych, pilnował mieszkania i bronił nas przed bandziorami :D A Czikusia nie dość, że maleńka to jeszcze chce się bawić z każdym napotkanym osobnikiem... A szczeka tylko na inne zwierzaki albo na żyjątka typu: mikroskopijny pajączek, komar, motylek :) Moje Słoneczko... :D Teraz jednak tatuś tak ją uwielbia, że ciągle ją rozpieszcza, czesze, pozwala spać obok siebie na łóżku, zabiera na spacerki... a Czika wszędzie za nim biega i po prostu go ubóstwia! Beniu! Na poprawienie nastroju proponuję przeczytanie Twojej stopki! W razie konieczności nawet 3 razy :D Drugi sprawdzony sposób to szarlotka na ciepło z lodami, bitą śmietaną i cynamonem... :) Pozdrawiam!
  15. Hej! Gosiu! Muszę się przyznać, że także zdarza mi się ziewać na mszy...ale zdaję sobie sprawę z tego, że w proces ten zaangażowane są ośrodki mózgu niezależne od woli. :) Ziewanie jest prawdopodobnie nie tylko objawem znużenia, ale także sygnałem zmian zachodzących w organizmie. Badania wykazały, że ziewamy również w sytuacjach, podczas których zmienia się stan czuwania naszego organizmu. Przez wiele lat sądzono, że ziewanie ma na celu dostarczenie większej ilości powietrza w przypadku niedotlenienia organizmu. Dziś wiadomo, że wcale nie musi tak być. Ziewają bowiem także płody, mimo że ich płuca nigdy nie miały i nie mają kontaktu z powietrzem. Poza tym ziewaniem i oddychaniem zawiadują odmienne rejony mózgu. Ziewanie jest z całą pewnością zaraźliwe! :) Może je wywołać nie tylko widok osoby ziewającej, ale także rozmowa, a nawet myślenie o nim. Nie wiadomo jednak, dlaczego tak się dzieje. Istnieje wiele teorii na ten temat. Niektóre dowody świadczą, że ziewanie to sposób komunikowania innym o zmianach zachodzących w otoczeniu i własnym organizmie. Jeśli ta koncepcja jest prawdziwa, to mamy do czynienia z zanikającym odruchem, który u ludzi utracił swe dawne znaczenie. U mnie pogoda w kratkę... odezwę się jeszcze! Miłego dnia! :D
  16. Hej! Jestem na chwilkę. Byłam na wspaniałej mszy: piękne słowa niosące nadzieję, dzwony, orkiestra, chór, turki i co najważniejsze - mnóstwo ludzi :) Popłakałam się oczywiście jak zwykle śpiewając \"Barkę\"... zresztą nie tylko ja... Wg mnie nasza religia nie jest bardziej \"pokazowa\" od innych. Tak jak napisała Jakaja, to tradycja i określone procedury... Tak było przed wiekami, jest i będzie. A święta nie wydają mi się smutne (tzn. nie wszystkie) Większość po prostu skłania do refleksji... ale przecież potrafimy się cieszyć z Bożego Narodzenia, w Wielkanoc czy Zielone Świątki :) Ale zgadzam się z faktem, że Polacy to trochę ponuracy... Nie dostrzegają radosnych chwil, które daje im życie. Czesami aż się boję gdy widzę jak wszyscy biegną gdzieś na oślep. Praca, kariera, piękny dom i luksusowy samochód... A gdzie miejsce na przeżycia duchowe? radość? zabawę? Ktoś może powiedzieć: takie czasy nastały, od każdego wymaga się by był idealny, świetny pracownik, wykształcony, wspaniały rodzic, a przy tym orginalny, jedyny, niepowtarzalny i oczywiście zabójczo przystojny... i wszyscy tak gonimy za tym niedoścignionym wzorcem :( zapominając niestety o tym, co tak naprawdę liczy się w życiu... Najpierw ciężka harówka, a dopiero później coś dla duszy - i robi się smutno bo często na to drugie nie starcza już czsau... :( Coraz mniej ludzi potrafi patrzeć na świat z optymizmem... Niektórzy na siłę utrudniają sobie życie, nie dostrzegając rozwiązań, które mają przed nosem. Nie wierzą i co gorsze - nawet nie próbują uwierzyć w rzeczy tak proste, że aż piękne w swej prostocie :) Żądne przygód niedowiarki doszukują się prawdy w tanich sensacjach. Czekają na jakiś cud, wystawiają Boga na próbę, oczekują specjalnych łask i znaków, a gdy ich nie otrzymują, potrafią bluźnić i robić Mu wyrzuty :( Nie jest oczywiście tak, że Bóg o nich zapomina - wprost przeciwnie! Problem polega jednak na tym, że oni nie potrafiąc dostrzec darów jakie Bóg im zsyła zaczynają sobie wmawiać niestworzone rzeczy: że wszystko jest bez sensu, że nikt nie jest w stanie poznać prawdy itp... gubią się we własnych błędnych przekonaniach... Płaczą, że Bóg nie daje im wyraźnych, namacalnych znaków, a nie zachwycają się tęczą po burzy, albo strzepują motylka, który siada im na ramieniu! Kurcze, jakoś tak sie religijnie zrobiło :P A mi chodzi o to, że niektórzy rzeczywiście mają problem z odnalezieniem właściwej drogi. I błądzą, ale brną dalej w ślepe zaułki! Bo \"świat tego od nich wymaga\", \"bo każdy tak robi\", bo łatwiej jest mieć niż być... Ehhhh... Trochę sie pewnie gubicie w tym co napisałam :P Tak mnie jakoś wzięło :D Pięknie... teraz nie będę mogła usnąć! Ale nic to! Pomarzę sobie trochę - jak na zdeklarowanego optymistę przystało :) A jutro (yyyy.... tzn. dzisiaj) będzie wyjątkowy dzień :D czuję to! Dobranoc Kochane Wodniki!
  17. Witam! U mnie nic nowego, siedzę i sie lenię, a powinnam zabrać się do nauki bo sesja zbliża się wielkimi krokami.... Obejrzałam z rodziną pogrzeb Ojca Świętego. Bardzo wzruszający i uroczysty. U mnie w domu wszyscy płakali... W radio Niemen właśnie śpiewa taką smutną pieśń :( O 20 jadę na uroczystą mszę. Myślę, że nasze zwyczaje religijne są piękne. Właściwie to dawniej wydawało mi się , że Kościół zbyt surowo traktuje swoich wiernych, że istnieje pewien dystans między duchownymi, a ludźmi oraz, że cała ta uroczysta otoczka jest przesadzona i niepotrzebna. Jednak teraz inaczej do tego podchodzę. W tamtym roku pierwszy raz byłam na mszy dla studentów. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie! Ta bliskość, jedność, wspólna modlitwa, śpiew, muzyka, trzymanie sie za ręce, serdeczność i poczucie prawdziwej więzi z modlącymi się ludźmi... To pozwoliło mi spojrzeć na Kościół zupełnie inaczej. I księża - tacy bezpośredni, serdeczni i z poczuciem humoru :) Wiedzą jak przyciągnąć na mszę zrezygnowanych, błądzących, często leniwych studentów :D Lecę zrobić mamie herbatkę :) A! Postanowiłam umieścić także zdjęcie swojej suni w necie :) Tak jak Gosia www.czika10.pupile.com :D Zapraszam! Papatki
  18. Witajcie! Niedawno wróciłam z Łodzi... jestem wykończona... Właśnie obok mojego domu przeszła druga w tym roku procesja emaus :) Dla Ojca Świętego :) Panowie szli w zadumie, modląc się głośno, śpiewając... nieśli świece prosto do Kościoła na 21:37... prawdziwe duchowe przeżycie :) Gosiu ---> śliczna ta Twoja sunia :D milusi pyszczek ma! Z łapką już dobrze? Pstrykaj jak najwięcej takich fotek! Habanerka ---> a co studiujesz? stresująco tam macie... Fajnie, ze Ci się udało umknąć przed komisem :) Będzie ok - trzymam kciuki ! Socha ---> ale Ty kusisz tymi smakołykami :) Ja umiem tylko troszeczkę gotować... ale podobno całkiem smacznie... Jak do tej pory, rodzinka zdrowa :D Pozdrawiam wszystkie wodniki :) muszę lecieć, ale wrócę jeszczę !!!
  19. Witam... i zmykam bo jutro do Łodzi trzeba... ehh.. smutno.. jestem już zmęczona płakaniem.... ale co zrobić skoro łzy same cisną się do oczu? Dzisiejszy dzień napełnił mnie jednak optymizmem i nadzieją... Dostałam przed chwilą takiego smsa: UNA PREGHIERA-PER IL PAPA DA TUTTI I GIOWAI DEL MANDO PER RIMALE ACCANTO ALUT IN GUSETE ARE - Łańcuszek modlitwy dostarczony sms z Włoch (podaj dalej 5 osobom) Hmmm... Może ktoś przetłumaczy? Pozdrawiam wszystkich! Do \"zobaczenia\" w czwartek :) papatki
  20. Witam Mi również jest bardzo smutno :( Ale nie tracę nadziei, myślę że wszystko będzie dobrze. Wczoraj przeraziła mnie wiadomość, że Jan Paweł II jest przygotowany na śmierć... W pierwszej chwili ogarnął mnie ogromny żal i chyba zwątpienie... Jak można się do tego przygotować? W jaki sposób można się z tym pogodzić?! Zaraz jednak uświadomiłam sobie, że jest to możliwe. Papież ma pełną świadomość tego co może niedługo nastąpić i wierzy, że śmierć nie jest końcem, a początkiem nowego, duchowego życia. Modlę się za Ojca Świętego i całym sercem jestem z Nim. Cieszę się, że mimo wszystko jest radosny i spokojny. Chyba boję się bardziej niż On... Wszyscy się boimy... Cały świat... Zobaczcie jaka ogromna moc i jedność łączy teraz wszystkich ludzi! Potrafimy zjednoczyć się w modlitwie i wspólnie ślemy prośby do Boga. Myślę, że bez względu na to co się stanie, pozostanie w nas nadzieja i wdzięczność. Wszystko przecież ma swój sens, swój cel... To kolejny element Boskiego planu w drodze do wiecznego szczęścia...
  21. Paulo Wodniczko ---> gratuluje! Oczywiście Niemiec ma rybę! :) Pozdrawiam wszystkie wodniki i strzelca też :)
  22. Witam! Wróciłam niedawno z Łodzi, dopiero jak kierowca włączył radio w autobusie to dowiedziałam sie o ciężkim stanie zdrowia Jana Pawła II :( Smutno mi bardzo... Pozostaje jedynie pomodlić się za niego. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
  23. :) Chciałam podziękować Gosi za linka do stronki. Już wiem jakimi ćwiczeniam będę się katować przez najbliższe tygodnie :P I mam dla Was zagadkę - żeby sie Wam zbytnio nie nudziło po świętach ;) Nie jest taka trudna na jaką wygląda... Kto sie skusi? :D Zagadka Einsteina : Albert Einstein, będący autorem tej zagadki twierdził, iż 98% ludności świata nie jest w stanie jej rozwiązać. Sprawdźcie, może Wy należycie do 2% najmądrzejszych? Wiadomo, że: · Obok siebie stoi 5 domów, każdy w innym kolorze. · W każdym domu mieszka jedna osoba innej narodowości. · Każda osoba ma swój ulubiony napój, pali jeden gatunek papierosów i posiada określone zwierzę. · Żadna z tych pięciu osób nie pije tego samego napoju, nie pali tych samych papierosów, nie posiada tych samych zwierząt. Pytanie brzmi: KTO MA RYBE? Oto wskazówki: · Anglik mieszka w czerwonym domu. · Szwed ma psa. · Duńczyk pije herbatę. · Zielony dom stoi z lewej strony białego domu. · Właściciel zielonego domu pije kawę. · Osoba paląca Pall Mall ma ptaka. · Osoba w środkowym domu pije mleko. · Właściciel żółtego domu pali Dunhill. · Norweg mieszka w pierwszym domu. · Palacz Malboro mieszka obok tego, co ma kota. · Właściciel konia mieszka obok palacza Dunhill. · Palacz Winfield pije piwo. · Norweg mieszka obok niebieskiego domu. · Niemiec pali Rothmanns. · Palacz Malboro ma sąsiada, który piję wodę. Powodzenia :)
  24. No i gdzie mój wpis? ten dłuuuugachny???? ehhhhh....
×