evergreen
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez evergreen
-
Hej hej! :-) Dziękuję wszystkim za życzenia! Kolejny roczek przeleciał w tempie błyskawicy.. Ale co tam, 21 to całkiem przyjemna liczba :D Czytam Wasze wypowiedzi i uśmiecham się od ucha do ucha, bo naprawdę mamy wiele wspólnego:D Jestem stuprocentową marzycielką! Często chodzę z głową w chmurach, czasami się zamyśle i znajomi muszą mnie wtedy sprowadzać na ziemię, do szarej, zwykłej rzeczywistośći... Ale tylko pozornie zwykłej i szarej !!! Bo ja zawsze staram się znaleźć w niej pozytywne aspekty, słoneczka, kolorki... i zawsze mi się to udaje! Bo świat jest piękny!!! A my wodniki, chyba jak nikt inny jesteśmy o tym przekonane i potrafimy udowodnić to innym :-) Kocham książki. Praktycznie wszystkie, ale najbardziej lubię się pośmiać nad lekturą dlatego wprost przepadam za Chmielewską :) Obecnie jestem w trakcie \"Samotności w sieci\" Wszelkie nieprawdopodobne opowieści też wchodzą w grę - jestem gotowa uwierzyć w duchy, kosmitów, a niech mi ktoś spróbuje wmówić, że Św. Mikołaja nie ma to pożałuję A chyba najbardziej na świecie kocham zwierzęta, wszelkiego rodzaju: łaciate, kudłate, pierzaste, miałczące, szczekające WSZYSTKIE Mam suczkę bez której nie wyobrażam sobie życia. Szczeniak jeszcze, ale tak mnie umie podejść, że zrobiłabym dla niej wszystko :-) Serdeczne życzenia dla wszystkich zakręconych wodników, którzy dziś obchodzą urodzinki!!!! :-D
-
Cześć dziewczynki! Postanowiłam zacząć moją przygodę z dsb od początku, bo zbytnio sobie pofolgowałam ostatnio... Nie jestem zadowolona z obecnego wyglądu: powiększyła mi się chyba każda część ciała... a od pasa w dół to już szkoda gadać :-( Dlatego dietka jest koniecznością! Oczywiście to nie jest tak, że całkowicie przestałam się stosować do zasad dsb. Nadal odżywiam się zdrowo, unikam tłustych potraw, nie jem w ogóle ziemniaków, mięso przygotowuję bez panierki, a główne miejsce na moim talerzu zajmują warzywa. Kupując serki, które zazwyczaj jem na śniadanko, zawsze uwzględniam ile mają tłuszczu itp Ale w ciągu ostatnich paru miesięcy zdecydowanie przesadziłam ze... słodyczami... Ehhh... to taka moja mała słabość...i za mało ruchu - tramwaje załatwiają za mnie całą sprawę... Do tego stres na uczelni sprzyja mojemu: \"sam na sam\" z czekoladą :( Przede wszystkim muszę pozbyć się tych słodyczowych nawyków! I chciałam od dzisiaj... ale chyba mi nie wyjdzie bo mój brat bliżniak ma dzisiaj urodziny :-) Pewnie więc pokuszę się na kawałek jakiegoś placka... Ale od jutra: DIETKA START :D Miłego dnia !!!
-
Cześć dziewczynki! Postanowiłam zacząć moją przygodę z dsb od początku, bo zbytnio sobie pofolgowałam ostatnio... Nie jestem zadowolona z obecnego wyglądu: powiększyła mi się chyba każda część ciała... a od pasa w dół to już szkoda gadać :-( Dlatego dietka jest koniecznością! Oczywiście to nie jest tak, że całkowicie przestałam się stosować do zasad dsb. Nadal odżywiam się zdrowo, unikam tłustych potraw, nie jem w ogóle ziemniaków, mięso przygotowuję bez panierki, a główne miejsce na moim talerzu zajmują warzywa. Kupując serki, które zazwyczaj jem na śniadanko, zawsze uwzględniam ile mają tłuszczu itp Ale w ciągu ostatnich paru miesięcy zdecydowanie przesadziłam ze... słodyczami... Ehhh... to taka moja mała słabość...i za mało ruchu - tramwaje załatwiają za mnie całą sprawę... Do tego stres na uczelni sprzyja mojemu: \"sam na sam\" z czekoladą :( Przede wszystkim muszę pozbyć się tych słodyczowych nawyków! I chciałam od dzisiaj... ale chyba mi nie wyjdzie bo mój brat bliżniak ma dzisiaj urodziny :-) Pewnie więc pokuszę się na kawałek jakiegoś placka... Ale od jutra: DIETKA START :D Miłego dnia !!!
-
He he troche mnie sklonowało... Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kafeteria strasznie się wlecze! Zresztą wodników nigdy za wiele :P Pa!
-
He he troche mnie sklonowało... Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kafeteria strasznie się wlecze! Zresztą wodników nigdy za wiele :P Pa!
-
Witam wszystkie wodniki! Też jestem spod tego znaku, a dokładniej z 17 lutego :) W dodatku mam brata bliźniaka, więc jutro podwójna okazja do świętowania... Jak chyba każdy wodnik jestem trochę zwariowana i kocham wolność! Mam mnóstwo pomysłów na życie (gorzej z ich realizacją...) Poza tym cenię sobie niezależność i jestem niepoprawną marzycielką... Strasznie się cieszę, że tu trafiłam! Tyle wodników w jednym miejscu - cudowniaśnie :) Pozdrawiam wszystkich szalonych indywidualistów ze stycznia i lutego :-) Życzę wszystkiego najlepszego tym, którzy dziś obchodzą swoje urodziny! Oraz wodnikom, którzy już świętowali w tym roku! Duuużo słońca kochani! :-)
-
Witam wszystkie wodniki! Też jestem spod tego znaku, a dokładniej z 17 lutego :) W dodatku mam brata bliźniaka, więc jutro podwójna okazja do świętowania... Jak chyba każdy wodnik jestem trochę zwariowana i kocham wolność! Mam mnóstwo pomysłów na życie (gorzej z ich realizacją...) Poza tym cenię sobie niezależność i jestem niepoprawną marzycielką... Strasznie się cieszę, że tu trafiłam! Tyle wodników w jednym miejscu - cudowniaśnie :) Pozdrawiam wszystkich szalonych indywidualistów ze stycznia i lutego :-) Życzę wszystkiego najlepszego tym, którzy dziś obchodzą swoje urodziny! Oraz wodnikom, którzy już świętowali w tym roku! Duuużo słońca kochani! :-)
-
Witam wszystkie wodniki! Też jestem spod tego znaku, a dokładniej z 17 lutego :) W dodatku mam brata bliźniaka, więc jutro podwójna okazja do świętowania... Jak chyba każdy wodnik jestem trochę zwariowana i kocham wolność! Mam mnóstwo pomysłów na życie (gorzej z ich realizacją...) Poza tym cenię sobie niezależność i jestem niepoprawną marzycielką... Strasznie się cieszę, że tu trafiłam! Tyle wodników w jednym miejscu - cudowniaśnie :) Pozdrawiam wszystkich szalonych indywidualistów ze stycznia i lutego :-) Życzę wszystkiego najlepszego tym, którzy dziś obchodzą swoje urodziny! Oraz wodnikom, którzy już świętowali w tym roku! Duuużo słońca kochani! :-)
-
Witajcie !!! Hej hej Atraktywna! Wróciłam na forum po długiej przerwie! :-) Aż mi głupio, że się nie odzywałam, ale naprawdę cierpie na całkowity brak czasu :-( Od poniedziałku do piątku jestem w Łodzi, a ostatnio nie było mnie w domu prawie miesiąc. Niestety dostęp do internetu mam ograniczony, w tygodniu jestem więc odcięta od świata wirtualnego... Poza tym studia pochłaniają większość mojego czasu: Biegam na uczelnie i z powrotem, wiecznie spóźniona, goniąca tramwaje, nie mam chwilki wytchnienia :( Korzystając z przerwy międzysemestralnej (wreszcie...) postanowiłam trochę odsapnąć i zerknąć jak sobie kochane radzicie na dietce. I prosze bardzo: moje gratulacje! Tylko podziwiać takie efekty! :) Właściwie to powinnam wrócić do dsb, bo troche żem się zaokrągliła po ostatnich świętach i wyjątkowo stresującej sesji :P Do tego ćwiczonka i mam nadzieję, że efekty w krótce zobaczę :) A jak tylko zrobi się cieplej zaczynam bieganie Mieszkam w Łodzi koło cudnego parku więc muszę z tego skorzystać :) Tak więc od jutra dietka Na szczęście jest post, więc okoliczności jak najbardziej sprzyjające... Pozdrawiam wszystkie kobietki ! Uściski dla Atraktywnej! Nadal jesteś moim wzorem do naśladowania i głównym mobilizatorem :-) Trzymcie się ciepło! Do jutra!
-
Hej hej! :-) Życzę Wam zdrowych, radosnych i rodzinnych świąt, cudownych prezentów i duuuuużo miłości !!!
-
Cześć dziewczyny! Witaj Atraktywna! :-) Stęskniłam się za Tobą strasznie! Widzę, że jak zwykle aktywnie działasz na forum - Tak trzymać! Dawno tu nie zaglądałam, aż mi głupio z tego powodu... Ale nauka, życie studenckie, Łódź, brak dostępu do netu... same rozumiecie... Na dodatek pozwoliłam sobie trochę pofolgować z dietką... Nadal stosuję się do większości zaleceń dsb, ale już nie tak jak dawniej... Na szczęście mogę Was kochane zapewnić o całkowitym braku efektu jo-jo :) (przynajmniej u mnie) Jutro rano znów wyjeżdżam... i wracam 22 grudnia. Postaram się do Was zajrzeć! Życzę wytrwałości tym, które zaczynają i satysfakcji tym, które już cieszą się z efektów! Pozdrawiam cieplusio! :) PS Nie zapomnijcie w szale odchudzania o prezentach, choince i o tym, co wszystkie lubimy najbardziej: o świątecznych porządkach! ;-)
-
Hej dziewczynki !!! Wpadłam tylko na chwileczkę i aż mnie zatkało z wrażenia... Ale nas duuuużo na DSB :) Super! Trzymam za wszystkich kciuki i życzę wytrwałości! Mi dietka służy i jestem strasznie zadowolona z efektów jej stosowania. Chudnę (do tej pory 4,5 kg ....jestem w II fazie) brzuszek jest cały czas płaski i nareszcie mogłam kupić sobie spodnie o rozmiar mniejsze :) Pozdrawiam gorąco z zimnej Wielkopolski! Postaram się jeszcze wpaść, a teraz zamierzam oddać się pasjonującej lekturze kodeksu cywilnego.... Atraktywna---> widzę że rzesza Twoich wielbicieli z dnia na dzień się powiększa. Co my byśmy Słoneczko bez Ciebie zrobiły...? :D Papatki
-
Hej! Atraktywna --> podziwiam Cie! Ja też od dawna myślę o oddaniu krwi, ale trochę się boję... Słyszałam, że jak ktoś raz to zrobi, to musi to powtarzać dość często bo inaczej boli głowa, rośnie ciśnienie itp. Ale może się zdecyduję... :) U mnie na uniwerku jeszcze wielkie zamieszanie, bieganie, przepisywanie się z jednych grup do innych, kilometrowe kolejki w dziekanacie i .... trzeba wstawać po 6 żeby nie spóżnić się na zajecia... Ehhhh.. taki już nasz studencki los... Dietkę trzymam. Obiady na stołówce akademickiej zdrożały o 100% :( Przed wakacjami płaciłam 3.50zl i maiłam do wyboru 2 zupy i 3 albo 4 drugie dania oraz deser, a teraz zupa + drugie danie bez deseru kosztuje 7 zł :O Sama będę sobie gotować... Może to nawet lepiej... łatwiej będzie uniknąć tłustych, smażonych i ciężkostrawnych jedzonek... Udaje mi się bez problemu organizować posiłki, ale sałatek na uczelnie nie biorę... kanapek też nie. Najwyżej owoc i musze powiedzieć , że nie chodzę głodna :) Nie mam za bardzo czasu na jedzenie. Dużo biegam po wydziałach i patrzę jak spodnie stają się coraz lużniejsze :D Pozdrawiam Słoneczka Wy Moje!!!!
-
Cześć dziewczyny !!! Wróciłam na 2 dni do domciu, ale w poniedziałek jadę znowu do Łodzi. Widzę, że niektóre z Was mają wątpliwości w związku z dietą... Niepotrzebnie!!! DSB jest jak najbardziej skuteczna. Ja schudłam w pierwszej fazie 4 kg. Od tygodnia jestem w fazie 2 i mimo, że waga spadła tylko o pół kilograma to widać znaczące efekty w postaci CAŁKOWICIE płaskiego brzucha i kilku cm mniej w pasie, biodrach i udach :) Co do ćwiczeń, to owszem trochę zawsze rano poskaczę ale przeważnie nie mam zbyt dużo czasu więc staram się dużo chodzić, nie jeżdzić windą i oczywiście - trzymam dietkę! Dziewczynki mówię Wam: WARTO !!!!!!! Teraz muszę lecieć, ale jeszcze wpadnę!!! PS Atraktywna!!! Miałaś urodzinki?!! Wszystkiego naj naj naj... :) Duuużo zdrówka, szczęścia i samych powodów do radości! :D
-
Witajcie dziewczynki! Trzymam za Was kciuki! Na pewno dacie rade przetrwać pierwszą fazę, a pózniej będziecie skakać ze szczęścia, tak jak np. ja :) Właśnie mija ostatni dzień moich wakacji... :( Jutro z samego rana jadę do Łodzi, a pierwsze zajęcia mam z... anglika :) :) :) (a już myślałam, że znów czeka mnie niemiecki...) Pozdrawiam wszystkich i ściskam mocno!!! Trzymajcie się kobietki! Postaram się klikać kiedy tylko będzie taka możliwość!
-
W Łodzi niestety nie mam internetu... ale obiecuje przynajmniej w soboty coś do Was kliknąć. Stwierdzam że od komputera można się z całą pewnością uzależnić :P Niedaleko mieszkania, które wynajmuję otworzyli kawiarenke intern. ale same rozumiecie jak to jest na studiach.... Nigdy nie ma na nic czasu, a jak już jest to nie ma kasy... Bo student oszczędny musi być :P Pozdrawiam cieplusio. Dodam, że do tej pory schudłam ok 4 kg, a jeśli chodzi o wymiary to widać różnicę, zdecydowanie, ale nie mogę napisac dokładnie ile mi ubyło bo skubany centymetr mi się zapodział... PAPATKI
-
Muszę lecieć bo ćzikusia chce chyba siusiu... Jak jej nie dogonie to zrobi mi na dywan.... Miałam jeszcze chomika - Kukusia, żółwia - Powolniaka, koty - Mińka, Pulpecję i Sebastiana , daaaawno temu Klakiera... A po podrórku biega sobie wilczur Reksiula. Pozdrawiam serdecznie ! :) Pss też chciałabym zdjęcia waszych ulubieńców zobaczyć. Swoimi też postaram sie pochwalić
-
Rybkę miałam tylko jedną; bojownika. Nazywała sie Felicja ( dla przyjaciół Felek) Była fioletowo-niebiesko-czerwona... Pływał sobie w wielkiej kuli i robił za złotą rybkę (w sensie spełniania życzeń oczywiście) Ja w nagrodę za przynoszenie mi szczęścia karmiłam go robaczkami... Brat się strasznie wkurzał, że trzymam coś takiego w lodówce....żywocik Felka trwał 1,5 roku i strasznie mi było smutno gdy pewnego dnia tata powiedział, że rybki już nie ma :( Jakiegos pecha mam do zwierzaczków....
-
Rybkę miałam tylko jedną; bojownika. Nazywała sie Felicja ( dla przyjaciół Felek) Była fioletowo-niebiesko-czerwona... Pływał sobie w wielkiej kuli i robił za złotą rybkę (w sensie spełniania życzeń oczywiście) Ja w nagrodę za przynoszenie mi szczęścia karmiłam go robaczkami... Brat się strasznie wkurzał, że trzymam coś takiego w lodówce....żywocik Felka trwał 1,5 roku i strasznie mi było smutno gdy pewnego dnia tata powiedział, że rybki już nie ma :( Jakiegos pecha mam do zwierzaczków....
-
Czapciuś był :( springer spanielem. Cały czarniutki (później trochę osiwiał....) Uwielbiał sie uśmiechać, wtedy lewa warga śmiesznie zaczepiała mu sie \" o zęby\" i stąd zyskał sobie przydomek Krzywousty Lulek. Najbardziej ze wszystkiego Czapi kochał... tik-taki...zrobiłby dla nich wszystko!!! Oprócz tego uwielbiał jak masowałam mu uszka. Wydawał wtedy z siebie śmieszne odgłosy ... kurcze, ale za nim tęsknię... Miałam go 10 lat... 3 miesiące temu został zabity przez jakiegoś okrutnego człowieka :( :( :( :( :( :( Mieszkam koło mordercy i nawet o tym nie wiedziałam... Taki radosny psiak, nigdy nawet nikogo nie ugryzł, uwielbiałam go , wybaczałam wszystkie psotki (nawet jak obgryzł nam pół stołu w pokoju)... Mam nadzieję, że jest mu dobrze tam gdzie teraz jest... i że ma pod dostatkiem tik-taków... Zawsze będzie moim najukochańszym pupciusiem i najlepsiejszym przyjacielem...
-
:) przepraszam bardzo , mam mały problemik z wysyłaniem komentarzy... Jeszcze trochę a rozniosę ten komputer w drobny mak. Wybaczcie! Z tego też powodu piszę na raty i z opóźnieniem.....
-
Emmi --> śliczniusie te kartki :) Miałam już w swoim 20letnim życiu mnóstwo zwierzaków i wszystkie kochałam nad życie. Na początku były papużki faliste: Ara i Arik (ona - niebieska, on - zielony) Były z nich hałaśniki straszne, ale wszyscy je uwielbiali. Mieliśmy bardzo często małe pisklaki. Nawet przez pewien czas zamieszkiwało u nas 6 zwariowanych, kolorowych fruwajków :) Nie mogłam darowac mamie, że oddała je wszystkie do sklepu zoologicznego, gdy byłam na koloniach. Powiedziala, że albo ptaszki albo piesio i... cóż... zawsze chciałam psia... więc z wielkim bólem w serduchu zgodziłam się i przestałam domagać się przywiezienia ptaszków z powrotem...:( Ale kupiliśmy w końcu największa miłość mojego życia - Czapciusia. :)
-
Witam wszystkich miłośników stworzonek wszelakich !!! Dawno mnie tu nie było, a widzę, że topik bujnie rozkwitł :) Moja Czikusia (o której już troszke napisałam pare stron wczaśniej) ma sie jak zwykle radośnie, psotliwie i głodomorkowato (bo wieczorem mogłaby pochłonąć całą zawartość lodówki)
-
Hej hej !!! Muszę przyznać, że olejkowa miksturka ma dość intensywny zapaszek... Nie wiem czy muszę się tym smarować codziennie, nigdzie nie mogę znaleźć informacji na ten temat... ale skoro tak...to pewnie nic z tego nie wyjdzie.... mieszkając w Łodzi będzie mi trochę niezręcznie (dodatkowy prysznic, zapach jałowca, który może jednak nie odpowiadać współlokatorkom itd....) _eva ---> cieszę się, że będziesz z nami :) Zobaczysz - na pewno nie będziesz żałować. Nitka34 ---> Brawo! Jestem pod wrażeniem !!! \"Chcieć to móc\" :) Zobaczysz jak sobie świetnie wyćwiczysz silną wolę! Trzymaj się cieplutko! P.S. Ja przez jakiś czas też używałam słodzika, dopóki nie wyczytałam gdzieś, że nie jest to zbyt zdrowe....Przestawiłam się i już od kilku lat w ogóle nie słodzę.
-
Wczoraj zrobiłam eksperymentus z olejkami eterycznymi :) Kupiłam geraniowy, jałowcowy i cynamonowy. Po 3 krople każdego dodałam do kremu (obojętnie jakiego, najtańszego), wymieszałam i wysmarowałam się tą miksturką. Następnie owinęłam wysmarowane miejsca folią (przezroczystą) i wskoczyłam na godzinkę pod pierzynkę! Po godzinie prysznic i lulu.... Podobno skutek ma być taki, że po miesiącu kilka cm mniej w obwodzie (w moim przypadku ud bo je smarowałam) Uwaga! Olejek cynamonowy ma działanie silnie rozgrzewające! Nie wolno z nim przesadzić!!! Olejek geraniowy nie może być stosowany przy antykoncepcji hormonalnej Można go zastąpić olejkiem z kopru włoskiego. Ide spać! pa słonka :)