evergreen
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez evergreen
-
Cześć dziewczynki! Atraktywna ---> fajniusi masz ten plan... Ja mam na razie wolny poniedziałek, ale na pewno wpakują mi tam jakieś ćwiczenia :( Mam nadzieję, że mnie wf też ominie... ale u mnie to inna sprawa.. Od 6 klasy podstawówki miałam zwolnienie - to przez niedouczonego endokrynologa, który zaraz jak wykrył u mnie nadczynność tarczycy, kategorycznie zabronił mi się \"przemęczać\"... Będąc w LO miałam juz innego lekarza (i niedoczynność tarczycy), który z kolei kazał mi się dużo ruszać.... ale po 3 latach niećwiczenia strasznie się rozleniwiłam więc dalej prosiłam o zwolnienia..... Efektem (niestety również mojej głupoty) jest prawie zerowa kondycja fizyczna i całkowita awersja do ćwiczeń..... Staram się jednak gimnastykować, biegam, robie dłuuughie spacerki, ......ale tamytych \"przespanych\" lat szkoda jak diabli........ U mnie na uniwerku, jak ktoś ma zwolnienie to musi chodzić na gimnastyke korekcyjną... która jest ponoć gorsza niż zwykłe ćwiczenia.... Ehhh... no zobaczymy jak będzie....
-
No nie!!!!! znowu to samo... Grrrrrrr.... Cóż... napiszę Wam to jutro bo nie chcę ryzykować rozniesienia komputra mojego w drobny mak, po tym jak kolejny mega-komentarz zmyje się bez pożegnania.... Zdradzę tylko, że lecę przeprowadzic eksperymentus z olejkami i ... będzie gorąco :) A po miesiącu podobno kilka cm mniej w obwodzie nóg i redukcja cellulitisu..... He he.. Zobaczymy.... Dobranoc śpiochy moje kochane
-
Buuuuuuuuuuuuuuuu... Taaaaaaaki długachny komentarz napisałam i znowu zginął Jak trochę się uspokoję to go napiszę jeszcze raz..... :(
-
Na chwilkę jeszcze wpadłam..... Kurka wodna - znowu mnie zdublowało Wybaczcie :) Marzka ---> witamy, witamy :D No... zmykam pod pierzynkę!
-
Witajcie Kochane !!! Jesień w pełni, zimno, szaro i deszczowo... Kończą się wakacje, Łódź wzywa.... a mi nie chce się nawet wystawiać nosa za drzwi... O tej porze roku zawsze dopada mnie depresja :( no.. może to za dużo powiedziane, ale z pewnością wpadam w dziwny dołek psychiczny... I zaczynam się potrójnie wszystkim przejmować, ogarniają mnie ponure myśli, budzą się we mnie jakieś lęki.... Mam jedynie nadzieję, że mój smutny nastrój nie udzieli sie innym... Kurcze, nie wiem jak sobie z tym poradzić... Może zacznę brać witaminki jakieś?... ehhh.. ta jesień... W sobote przechodzę do II fazy. Myślę, że żadnej wpadki w I nie będzie, bo ta dietka wspaniale wyćwiczyła moją silną wolę:) Nawet dzisiaj spędziłam trochę czasu w kuchni, przygotowując dla rodzinki ... kopytka z sosem... Ponoć wyszły mi bardzo dobre... Ani przez chwilę nie ciągnęło mnie żeby spróbować :) choc uwielbiam tego rodzaju jedzonko... W ogóle to w te wakacje miałam swój debiut kulinarny. Bo ja nigdy nie brałam się za gotowanie. Zawsze wyręczał mnie w tym brat. Do mnie należało jedynie obieranie ziemniaków czy zmywanie naczyń :( Ale powiedziałam DOŚĆ i zaczęłam zgłębiać tajniki kuchni! Po 2-miesięcznej praktyce kulinarnej mam na swoim koncie pare smacznych dań i deserów.. Moje potrawy różnią się jednak od tych, które przygotowuje mamusia czy braciszek. Oni lubią zjeść tłusto, z dużą ilością soli i śmietany.... Udało mi się zniechęcić ich do smalcu, ale z białego pieczywa, masła i ogromnych porcji ziemniaków nie chcą zrezygnować... Napoje też tylko gazowane preferują... Ale co ja mogę... taka mała istotka... Martulka ---> fajnie, że jesteś z nami :) Asia22 ---> Życzę duuużo zdrówka i trzymam kciuki za dietkę. Tym razem na pewno nic Ci nie przeszkodzi :) Atraktywna ----> Życzę owocnego \"wojowania\" na uczekni. Z pewnością u Ciebie w dziekanacie panie też są wyjątkowo \"miłe\" i aż garną sie do udzielania pomocy zdezorientowanym studentom.... Ehhh... jak ja kocham załatwianie tych wszystkich formalności... a te kilometrowe kolejki.... Ja nie mam wychowania fizycznego. A gdybym miała pewnie poszłabym na łatwizne i wybrała... ping-pong Kończę i życzę miłej nocki !
-
Witajcie Kochane !!! Jesień w pełni, zimno, szaro i deszczowo... Kończą się wakacje, Łódź wzywa.... a mi nie chce się nawet wystawiać nosa za drzwi... O tej porze roku zawsze dopada mnie depresja :( no.. może to za dużo powiedziane, ale z pewnością wpadam w dziwny dołek psychiczny... I zaczynam się potrójnie wszystkim przejmować, ogarniają mnie ponure myśli, budzą się we mnie jakieś lęki.... Mam jedynie nadzieję, że mój smutny nastrój nie udzieli sie innym... Kurcze, nie wiem jak sobie z tym poradzić... Może zacznę brać witaminki jakieś?... ehhh.. ta jesień... W sobote przechodzę do II fazy. Myślę, że żadnej wpadki w I nie będzie, bo ta dietka wspaniale wyćwiczyła moją silną wolę:) Nawet dzisiaj spędziłam trochę czasu w kuchni, przygotowując dla rodzinki ... kopytka z sosem... Ponoć wyszły mi bardzo dobre... Ani przez chwilę nie ciągnęło mnie żeby spróbować :) choc uwielbiam tego rodzaju jedzonko... W ogóle to w te wakacje miałam swój debiut kulinarny. Bo ja nigdy nie brałam się za gotowanie. Zawsze wyręczał mnie w tym brat. Do mnie należało jedynie obieranie ziemniaków czy zmywanie naczyń :( Ale powiedziałam DOŚĆ i zaczęłam zgłębiać tajniki kuchni! Po 2-miesięcznej praktyce kulinarnej mam na swoim koncie pare smacznych dań i deserów.. Moje potrawy różnią się jednak od tych, które przygotowuje mamusia czy braciszek. Oni lubią zjeść tłusto, z dużą ilością soli i śmietany.... Udało mi się zniechęcić ich do smalcu, ale z białego pieczywa, masła i ogromnych porcji ziemniaków nie chcą zrezygnować... Napoje też tylko gazowane preferują... Ale co ja mogę... taka mała istotka... Martulka ---> fajnie, że jesteś z nami :) Asia22 ---> Życzę duuużo zdrówka i trzymam kciuki za dietkę. Tym razem na pewno nic Ci nie przeszkodzi :) Atraktywna ----> Życzę owocnego \"wojowania\" na uczekni. Z pewnością u Ciebie w dziekanacie panie też są wyjątkowo \"miłe\" i aż garną sie do udzielania pomocy zdezorientowanym studentom.... Ehhh... jak ja kocham załatwianie tych wszystkich formalności... a te kilometrowe kolejki.... Ja nie mam wychowania fizycznego. A gdybym miała pewnie poszłabym na łatwizne i wybrała... ping-pong Kończę i życzę miłej nocki !
-
Hej hej ! Wróciłam niedawno z Łodzi... Cały dzień w autobusach jednak męczy człowieka... Spacerek po Piotrynie i ciepła herbatka w Dwóch księżycach wynagrodziły mi jenak kilometrową kolejkę na wydziale.... Marzka --> Też mnie brała straszna ochota na owoce, ale chyba nie ma innego sposobu jak ...wytrzymać. Silna wola i to wszystko. Możesz zamiast jabłuszka schrupać pare orzeszków, zjeść jogurcik bez tłuszczu albo napić się soku pomidorowego. Zobaczysz, że za parę dni będziesz z siebie dumna, że udało Ci się nie zjeść tej brzoskwinki czy śliweczki. To strasznie poprawia samopoczucie i motywuje do dalszego trzymania dietki (Tym bardziej, że niedługo powinnaś zobaczyć jej efekty :) ) Padam ze zmęczenia i marzę tylko o podusi..... ale nie ma tak dobrze... jestem 4. w kolejce do łazienki :( Pozdrawiam
-
Moja dietka przebiega pomyślnie -- Chudnę :) Mam niekiedy małe napady głodu, ale wtedy pomidorek albo kilka orzeszków załatwia sprawę. Zajęcia na studiach rozpoczynam dopiero 5.10, więc jeszcze trochę mogę z Wami poklikać:) Atraktywna! Widzę, że udzielasz się aktywnie na forum:) I bardzo dobrze - ktoś przecież musi wskazywać właściwą drogę zbłąkanym istotkom... Rodzinka cały czas wystawia moją wolę na próbę, zajadając się przy mnie czym tylko się da (począwszy od czekoladek, na ptysiach kończąc..) Ale ja nie mam z tym najmniejszego problemu! Nie ciągnie mnie do słodyczy i już! :) Trochę się dziś zdenerwowałam na tate, bo dopiero teraz zauważył, że nie jem ziemniaków i owoców :( i jeszcze z uśmieszkiem na ustach kusił mnie kompotem ze śliwek.. grrrrrr.... Z jego strony nie mam żadnego wsparcia, a jedynie idiotyczne komentarze..... Mykam może jeszcze wpadnę dzisiaj! :)
-
Moja dietka przebiega pomyślnie -- Chudnę :) Mam niekiedy małe napady głodu, ale wtedy pomidorek albo kilka orzeszków załatwia sprawę. Zajęcia na studiach rozpoczynam dopiero 5.10, więc jeszcze trochę mogę z Wami poklikać:) Atraktywna! Widzę, że udzielasz się aktywnie na forum:) I bardzo dobrze - ktoś przecież musi wskazywać właściwą drogę zbłąkanym istotkom... Rodzinka cały czas wystawia moją wolę na próbę, zajadając się przy mnie czym tylko się da (począwszy od czekoladek, na ptysiach kończąc..) Ale ja nie mam z tym najmniejszego problemu! Nie ciągnie mnie do słodyczy i już! :) Trochę się dziś zdenerwowałam na tate, bo dopiero teraz zauważył, że nie jem ziemniaków i owoców :( i jeszcze z uśmieszkiem na ustach kusił mnie kompotem ze śliwek.. grrrrrr.... Z jego strony nie mam żadnego wsparcia, a jedynie idiotyczne komentarze..... Mykam może jeszcze wpadnę dzisiaj! :)
-
Cześć! Napisałam wczoraj taki dłuuuuuugachny komentarz i gdy już miałam go wysłać.... zginął :O Nie mam pojęcia gdzie się schował skubany! a drugi raz nie miałam czasu klikać tego samego...
-
Witam ponownie! Ale ten czas szybko leci.... Za pare dni kończą mi się wakacje :( Nie będzie już beztroskiego leniuchowania i co gorsze... nie będę mogła z Wami klikać !!!! :O Jedynie w weekendy i ewentualnie z kafejki internetowej - o ile będzie kiedy i za co............ Jutro wybieram się do Łodzi bo przez telefon niczego nie można się dowiedzieć... Jeśli miałybyście do wyboru naukę języka niemieckiego, francuskiego, włoskiego i rosyjskiego --- Co byście wybrały? Angielski niestety nie wchodzi w grę bo wszyscy studenci się na niego rzucili i marne szanse że są jeszcze miejsca..... Ehhh... jestem zrospaczona, bo jak przyjdzie mi uczyć się niemca w grupie dla zaawansowanych (a wszystkie znaki na ziemi i niebie na to wskazują..) to chyba zwariuję... :( Dietka mija mi bezstresowo i pomyślnie. Nie ciągnie mnie do słodyczy! Nie wiem co by się stało gdyby mama zrobiła pierogi albo kopyka czy pyzy... ale myślę że dałabym radę. To jest właśnie to co kocham najbardziej... I wszystko co słodkie... Mięska mogłabym nie jeść wcale. Jestem klusko-lubna i koniec! W 3 fazie od czasu do czasu skuszę się na naleśnika albo placuszki drożdżowe (nazywane przez moją rodzinkę ruchajkami - bez skojarzeń proszę...to dlatego że ciasto drożdżowe śmiesznie się rusza gdy rośnie) A na razie chudnę i uśmiechając się od ucha do ucha czekam na dalsze efekty dietki mojej zbawiennej :D Niteczko ---> Tylko pozazdrościć takiego faceta! Mam nadzieję, że ja też tak dobrze trafię :) W ogóle z moich obserwacji wynika, że każda z Was dziewczynki ma w domciu prawdziwy skarb w postaci wspaniałego mężczyzny. Tak mnie ciekawi tylko czy to oni Was poderwali czy to raczej Wy sobie ich \"upolowałyście\" ....? Bo to różnie z tym bywa...;) Kończę ... jutro pobudka po 6... trzeba się wylulać... A teraz jeszcze pare chwilek z Krokodylem z kraju Karoliny...... Dobranoc kochane
-
Hej :) Mi też nie podoba się dieta zgodna z grupą krwi. Ja mam O Rh+ i z tego co wyczytałam musiałabym odstawić moje ulubione jedzonko :( (np truskawki, sery, mleko - także chude, pomarańcze, zboża, otręby, płatki owsiane, chleb - nawet wieloziarnisty!, fasolkę, kalafior, kukurydzę, wszelkie makarony i wiele wiele innych...których chciałabym od czasu do czasu skosztować w 3 fazie BSD) Ta dietka kategorycznie odpada !!! Dziewczynki lubicie szpinak? Aż wstyd się przyznać, ale nigdy w życiu nie jadłam tego tak znienawidzonego przez niektórych zielska.......... Warto spróbować? A jeśli tak to w jakiej postaci? Trochę dziś przesadziłam z orzeszkami... :( ale zjadłam je częściowo na obiadek... a po 16 już nic... tylko herbatkę i małą kawkę... Ta jesienna plucha działa na mnie przygębiająco i nasennie... Nie chce mi się wychodzić z domu, zresztą jak pomyślę, że miałabym znowu wywracać cały dom do góry nogami w poszukiwaniu parasola to mi się odechciewa..... Widziałam w telewizorni reklamę czekolady Wedla - bez cukru !!! Co o tym sądzicie? Wolno nam?....Ale to by było zbyt piękne.... Precz niedobre myśli!!! Sylwik ---> Byłaś w Irlandii 3 lata???? Jejciu... to nie dziwię się , że się stęskniłaś za domciem.... Ja chyba nie wyjechałabym na tak długo... bo straszny tchórz ze mnie... Na jakimś topiku czytałam, że dziewczyny idą na studia żeby znaleźć męża.... Hi hi.. ja tam jeszcze żadnego nie znalazłam... Czasem mi smutno, że nie ma się do kogo przytulić... W ciągu ostatnich 5 miesięcy dałam kosza trzem chłopakom... Znajome mówią, że jestem zbyt krytycznie nastawiona do płci przeciwnej.... Ale taka już jestem, że dużo wymagam i wysoko stawiam poprzeczkę... Nie spotkałam jeszcze mojego idealnego mężczyzny... Trochę się boję że mój książe z bajki może się nie pojawić :( Cierpliwie czekam i właściwie nie śpieszy mi się... jeszcze... Nie wiem czy jeszcze coś napiszę dzisiaj... więc w razie czego życzę MIŁEJ NOCKI :) POZDRAWIAM ukryta po czubek nosa pod kocykiem :)
-
Witam!!! Asiu dziękuję za cenne informacje :) Zjadłam śniadanko (biały serek z pomidorkiem) i zaraz lecę do sklepu . Czyli to jest tak, że w 1 fazie można jeść pokarmy o indeksie glikemicznym mniejszym od 3O? Na razie kończę ------ jeszcze się odezwę :) PS Gdzie znależć takie słodycze bez cukru i tłuszczu? To jest w ogóle możliwe? Hmm... może w dużych miastach.....
-
Hej Asia!!! Nie smutaj się! :) Buźki robi się tak: dwukropek i nawias : ) tylko blisko siebie albo dwukropek i duża literka D może też być : i P albo : O A żeby zrobić kwiatka lub serce - wpisujesz to słowo w kwadratowy nawias. Można wpisać różne słowa, np. beksa Spróbuj to proste... Chyba sobie zjem jogurcika naturalnego....
-
Atraktywna GRATULUJE !!!!!!!!!!!!!!!!! Cieszę się razem z Tobą :) Twoje \"plażowe osiągnięcia\" działają na mnie motywująco i strasznie poprawiają mi humor !!! Ja też tak chcę! i chcę na \"Terminal\" uwielbiam Toma Hanksa !!! Jejku ostatnio to byłam w kinie .... w lipcu... na Shreku 2 ..... Mam nadzieję , że filmik fajny. Napisz jak wrócisz! Siedzę sobie, nic mi się nie chce, zimno, wietrznie, jakaś słaba jestem i mam katar... rano bolała mnie głowa. Słyszałam, że wirus grypy atakuje . Oby nie popsuł mi ostatnich dni wakacji...:( Głodna nie jestem, ale coś bym schrupała... dryndnę do mamy to może kupi mi orzeszki w drodze z pracy :) My mamy mnóstwo orzechów, ale włoskich i nie wiem czy mi wolno??? A czy dozwolone są migdały? Bo na rodzymnki to wiem że mogę sobie tylko popatrzeć... Pozdrawiam serdecznie ! a 4. dzień dietki mija.... :)
-
Dzień dobry! U mnie znowu leje... Żadną siłą nie namówią mnie na wyjście z domu!!! Dzięki za odpowiedzi odnośnie rybki! Uwielbiam rybki... Wszystkie z wyjątkiem karpia w galarecie, którego na każdą Wigilię przygotowuje mój wujek... A za wędzoną makrelą po prostu przepadam... Tyle, że dawniej robiłam z niej pastę (rybka, majonez, ogórek kiszony ...) a teraz wystrzegam się majonezu ... Dziś 4 dzień mojej dietki.. i hmm.. nie mogłam się niczym najeść na śniadanku!!!! :( Ale pilnowałam się i nie zjadłam nic zakazanego :) Tylko troszke w brzuszku śsie.............. IZUSKA !!!! KLIKAJ Z NAMI !!!!!! TUTAJ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nina24 -----> Fajnie ,że się do nas dołączysz !!! 8 kg, to dość dużo... Myślę, że przy Twoim wzroście (ja też mam 166) 52 kg to będzie trochę mało... Ale nie wiem, bo Cię nie widziałam, a jak wiadomo każdy ma inną budowę. Czekamy na Ciebie :) Pozdrawiam i lecę robić mielone (dla rodziny oczywiście, bo dla mnie piersi kurczaka). Trzymcie się ciepło w ten zimny dzionek :D
-
Hej dziewczynki ! Ja tylko na chwilkę. Mam pytanko: czy można jeść rybkę wędzoną np. makrelę? I w jakiej postaci rybki w ogóle można? Taką w sosie pomidorowym też? Lecę już bo brat coś plumka....:(
-
:) ale fajna zabawa.... Co do dietki, to dzisiaj też nie miałam żadnych wpadek. I nie jestem głodna! Ten kalafior był strasznie sycący............. Tata robi mi na złość i wcina przy mnie ciasteczka , takie chrupiące, w polewie czekoladowej, posypane orzeszkami :( Przepraszam... już nie będę... Atraktywna ---> Gratuluje świetnego efektu!!!!! Też bym chciała żeby mi wymiary zmalały... przynajmniej troszeczke.... Sylwik --> A życie w Irlandii jest droższe? Chodzi mi o ceny w sklepach . Gdzieś słyszałam, że Irlandczycy wiodą takie beztroskie życie... i że to nad wyraz spokojne ludziska... Zazu ---> co z tą telewizornią dzisiejszą? Pozdrawiam (mam nadzieję, że guma bez cukru jest dozwolona? Bo właśnie żuję sobie w takt muzyki miętową orbitkę :) )
-
Mogę jeszcze przez jakiś czas z Wami klikać :) Wybaczcie, porobię sobie buźki bo strasznie mnie korci, a umiem tylko taką: :) i :( Pewnie niektóre nie wyjdą.... ale spróbuję .... :] :} ;) ;} ;] :D :O :P Ciekawe co wyjdzie....
-
Cześć Asia22 !!! :) Fajnie,że zaczynasz dietkę. Ja mam dzisiaj swój 3 dzień na dsb. Jak na razie idzie mi dobrze. Niedawno zjadłam ogromną ilość pysznego kalafiorka z piersią kurczaka (bez panierki oczywiście) Zaraz lecę zrobić kawkę . A może powinnam zrezygnować z picia kawy ??? Sama nie wiem czy jest dobra dla organizmu czy nie bo zdania są podzielone... Może napiję się czerwonej herbatki... a później może jogurcik naturalny... Wiecie, że w moim mikroskopijnych wielkości miasteczku nie da rady kupić chudego, białego sera!!!!? Jest tylko tłusty,półtusty i śmietankowy! Obeszłam 10 sklepów spożywczych..... masakra..... Podobnie jest z jogurtami bez tłuszczu.... Tak się zdenerwowałam, że zapomniałam kupić pomidory :( Nie wiem dlaczego serwisowe potworki nie uprowadziły jeszcze mojego komputerka w siną dal.... Pewnie zjawią się w najmniej odpowiednim momencie... Przynajmniej mogę z wami jeszcze klikać :) Atraktywna----> Jednak ta Twoja teściowa nie jest taka wyrozumiała...Nieżle się uchachałam jak czytałam Twój komentarz na jej temat :) No ! Wilczurzyca, czekamy, czekamy....:) Pozdrawiam serdecznie wszystkie odchudzajki !!!! :)
-
Cześć dziewczynki !!!! Jeszcze jestem, ale zaraz znikam do sklepu po warzywka na obiadek... Leje strasznie, więc najpierw muszę przewrócić dom do góry nogami w poszukiwaniu parasola... Pozdrawiam serdecznie :)
-
Hej Wilczurzyca !!! Fajnie że będziesz z nami :) Ja też bym chciała 5 kg...... poczekamy --- zobaczymy... Też mam jutro jajko na twardo z pomidorkiem.. a na obiadek będzie powtórka z rozrywki... bo dużo mi dzisiaj wyszło tych bursztynowych piersi... A we wtorek planuje kalafiora... zastanowię się jeszcze pod jaką postacią. Rozumiem, że otręby też są zabronione w 1. fazie ??? Za musli również będę tęsknić... Ale dam radę!!!!!! Wszystkie damy radę !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dobrej nocki życzę :) Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze jutro coś napisać . Pa!
-
Ja już po obiadku :) Atraktywna !!! Zrobiłam \"bursztynowe piersi\" wg Twojego przepisu z 28 strony. Wyszły przepyszne :) Do tego zjadłam mnóstwo fasolki szparagowej (pierwszy raz jadłam ją bez masełka i bułki tartej... ale smakowała tak samo dobrze...) Rodzinka miała to samo tylko, że w panierce, ziemniakami i kompocikiem z wisienek....................... Ale ja za 2 tygodnie będę miała o pare kilo mniej, a oni nieeeeeeee :) :) :) Moja mama chyba jednak będzie mi towarzyszyć... zaczyna od wtorku.. (przeszkoda wcześniejszego rozpoczęcia--- imieniny koleżanki..) Dziewczynki co jeszcze jecie na śniadanko, oprócz serków, jajek i warzywek???? Pozdrawiam... dzień nadal słoneczny...:)
-
Dzień dobry !!! Zaczynam 2. dzień mojej dietki :) Jak na razie idzie mi śpiewająco... Dziś zjadłam na śniadanko jajecznicę z 2 jaj, z pomidorem i cebulką.(na odrobinie oliwy z oliwek light) Pyszna była :) Tylko muszę się przyzwyczaić do jedzenia bez chlebka.. ale myślę , że nie będzie tak żle. Mam pytanko! Czy można jogurt naturalny - 3% tłuszczu? Miał być 0%, ale mama zapomniała i kupiła taki... I czy można paprykę w occie (taką domowej roboty)??? Na obiadek będzie na pewno coś z piersi kurczaka, tylko jeszcze nie wiem co... Sylwik czekam na Ciebie z utęsknieniem!!!! Lecę, ale wrócę jeszcze :)
-
hej Bajaderka! Odpowiedziałam Ci już wcześniej, ale nie wyświetliło tego komentarza :( Moim zdaniem powinnaś po prostu dużo ćwiczyć: bieganie, skakanka, basen (pływanie świetnie kształtuje sylwtkę), oprócz tego spacery i zwykła gimnastyka. Uważam, że w Twoim przypadku drastyczna dieta jest niepotrzebna, a nawet niewskazana... Staraj się jeść normalnie, zdrowo, nie obiadaj się, ale też, broń Boże nie głodź!!! Dieta south beach ... myślę, że byłaby dla Ciebie dobrym rozwiązaniem! Możesz łykać witaminki , a na wzmocnienie włosów i przy okazji paznokci polecam skrzyp w tabletkach. Ja zaraz jak zaczęłam go brać- zauważyłam efekty :) Moja ciocia od dzieciństwa zjadała wszystkie .... chrząstki... te od kości...Dzięki temu ma świetne paznokcie !!! Zaden jej się nigdy nie złamał!!! Ale ja bym raczej takiej chrząstki nie przełknęła... nawet malutkiej... Dziewczynki !!! Od poniedziałku nie będę mogła z Wami klikać bo oddaje monitor do naprawy :( Potwory z serwisu powiedziały, że porwą go na ok. 2 tygodnie !!!!!!!!!!!!!!! Ale obiecuję, że dietkę będę trzymać! i za 2 tygodnie przejdę do II fazy. Słodkich snów życzę!! :)