Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jagody

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jagody

  1. Omega początek adresu właściwy ale końcówka to @interia.pl Właśnie wróciłam od T, ujmę to tak przeżyliśmy ;) prezent Michasia wręcz odwrotnie :P Po 10 minutach zabawy nie nadawał się do użytku, ech......
  2. Witam Cyba znienawidzę grudzień????? Mam dosyć tego miesiąca!!!!!!. W ubiegłym roku 19 grudnia trafiłam z małym do szpitala na 2 tygodnie z rota a dzisiaj mamy 18 grudnia i Michaś ściągnął na siebie gorącą herbatę. Mało zawału nie dostałam Ja zawsze piję taką gorącą, zrobiłam sobie i przyszłam do niego do pokoju bo się bawił, zadzwonił telefon więc odstawiłam kubek na komodę (120 cm wysokości) i odwróciłam się odebrać ten przeklęty telefon i w tym momencie usłyszałam przeraźliwy wisk !!!! Normalnie serce mi stanęło bo od razu wiedziałam co się stało. Jak wstawałam do telefonu mały był w drugim końcu pokoju, bawił się na podłodze samochodzikami. Nawet nie patrzyłam gdzie się oblał, tylko jak stał w kapciach, ubraniu pod kran z zimną wodą. Darł się jak opętany, chłodziliśmy go dobre pół godziny aż rumień zaczął schodzić. Mam nadzieję, że go nie przeziębiliśmy. Jak trochę się uspokoił to go rozebrałam i wyjęłam z tej nieszczęsnej wanny i tylko rączkę chłodziliśmy. Szczęście w nieszczęściu, poparzył sobie wewnętrzną stronę przedramienia. Jak pomyślę, że wylałby to na twarz, w oczy to normalnie ryczeć mi się chce. Pojawiły się bąble co prawda nie nabrały bardzo płynu surowiczego ale i tak pojechaliśmy na izbę żeby zobaczyli. Niby nie jest źle ale założyli Michałowi opatrunek i za dwa dni do zmiany w przychodni chirurgicznej. Głowa mnie boli jak diabli z tego stresu a mały tak się przestraszył, że na widok kubka aż spazmów dostał po powrocie ze szpitala. Najdziwniejsze jest to, że on się nigdy nie chciał napić z kubka i zawsze powtarzał, że to "si" a tu taki nr wyciął. Surfitka - powodzenia w staraniach. ja się kilka dni temu dowiedziałam, że kolejny raz zostanę ciocią. Moja siostra jest w ciąży. Wepchała się w kolejkę :P Bo jej córka jest 7 miesięcy młodsza od Michała. Gdyby chcieć tą tendencję utrzymać to niedługo trzeba się brać do roboty ;) i tak w luty 2012 celować :D Voltare- to Ty nie wiesz, że tatusiowe często kupują prezenty dzieciom, które w efekcie są też prezentami dla nich ;) Michaś dostanie od nas drewnianą kolejkę i już widzę jak M z małym leżą na podłodze :P Betty - faktycznie macie problem z opieką nad dziewczynkami. :( Może da się coś wymyślić żeby zmiany się wam nie pokrywały to chociaż trochę rozwiąże problem opieki. Justyna - widzę, ze mamy podobny nastrój ale kiedyś przyjdzie w końcu lepszy dzień, musi! zmykam bo mam dosyć dzisiejszego dnia, muszę chyba coś słodkiego zjeść może to mi poprawi nastrój ale przynajmniej się wygadałam
  3. Surfitko- wszystkiego najlepszego z okazji urodzin http://kwitnaca.pl/wp-content/gallery/kwiaty-bukiety/kwiaty-bukiety-145.jpg
  4. kurcze napisałam dłuuugiego posta i mi zeżarło wkurzyłam się, wybaczcie ale popisze jak mi złość przejdzie u Michasia znacznie lepiej
  5. no i wykluło się - wygląda na trzydniówkę plus zapalenia jamy ustnej :( myślałam, że na trzydniówkę choruje się raz a zapalenie jamy ustnej to już 3 od sierpnia. Nie mam pojęcia jak był maleńki i ciągle pchał rączki do buzi to nie było problemów a teraz takie hece
  6. Mimi - buziaki dla Natalki w dniu jej 3 urodzin http://mirko-zabawki.pl/upload/images/products/big/jasno_brazowy_duzy_mis_z_kokardka349.jpg Ryba_lufa - gratulacje, to oznacza, że na topiku chłopaki w dalszym ciągu górą :D Michaś póki co na okrągło powtarza te same słowa tzn. chodzi mi o te, które mówi w ludzkim języku, bo nawija cały czas a jak się zorientuje, że go słuchamy jednym uchem, jedynie przytakujac to potrafi nam zrobić wykład patrząc prosto w oczy :P normalnie gadacie jedna przez drugą :P Michaś jest chory, w zasadzie poza gorączką, która mu wzrasta dwukrotnie w ciągu doby do 38 nic mu nie jest, niby trochę czerwone gardło ale zero kataru czy kaszlu, licho wie co to jest i tak już od wtorku. Myślałam że po 3 dobach coś się wykluje ale nie może się zdecydować. Ja dzisiaj powinnam być na zajęciach w ramach swojej podyplomówki ale głowy bym zupełnie do tego nie miała wiec sobie darowałam - a co tam raz na jakiś czas można pójść na wagary :D Pochwalę się, ze Michaś zaczął się upominać, ze chce do toalety, z kupą trafiamy za każdym razem bo niestety jego poranna regularność się skończyć i teraz jest ruletka ;) a z sisuianiem jest różnie, czasami zdążymy go wysadzić a czasami mówi, że chce siku jak właśnie sika. Cóż dobre i to, że zaczyna kontrolować swoje potrzeby. Mam nadzieję, że do wakacji pożegnamy pieluchy, a swoją drogą zrobiłam ich spory zapas ostatnio. Żeby było śmieszniej przyjechały do mnie z UK, jak powiedziałam kurierowi co jest w tym ogromnym pudle, które ledwie wniósł to myślał, że z niego żartuję :D Otworzyliśmy to facet za głowę się złapał :P:P:P pozdrawiam serdecznie i odzywajcie się trochę bo nie uwierzę, ze cały czas jesteście na dworze ;)
  7. Ufff ulżyło mi, że to nie tylko z mojego gagatka taki kłamczuch :P:P Surfitka - co do ecco to zgadzam się w 100%, są cudne i makabrycznie drogie jak na polskie realia dla tego też korzystam z promocji/wyprzedaży. Sporo można zaoszczędzić a jak te buty się potem wystawi na allegro to często zwraca się spora część i już niewiele dokładam do następnej pary. Bardzo żałuję, że nie mogę ich ściągać z zagranicy - powód często bardzo prozaiczny sklep, który oferuje buty nie wysyła zamówień do RP. Bardzo lubię też clarksa i tu też podobnie ze sklepu w UK nie realizują wysyłek do RP, trzeba mieć kogoś tam, kto zapłaci ich kartą i prześle dalej. A ostatnio mieli taką fajną promocję na 50%. Ech w dziwnym kraju mieszkamy. Ryba__lufa - teściowa to potrafi zmęczyć :O Fajnie, że się Wam metraż powiększy, trochę będzie łatwiej żyć, tylko wykańczania nie zazdroszczę, to jednak ciężka praca wybieranie tych wszystkich płytek, kolorów, mebli itd. Nelcia - sto lat w dniu 18tych urodzin http://images32.fotosik.pl/156/e0d49639d6329c04.jpg
  8. ale miałam nosa :D rany skoro mamy 4 lata to już rok w przedszkolu byłyśmy :D Justyna - ja nie wiem czy dam rady jeszcze 96 lat pociągnąć :P:P ale tak ze 40 to powinno się udać ;) Omega - ja w piątek wpadnę do wielkiego miasta ale nawet się nie odzywałam w tej sprawie bo będziemy całą bandą i sprawy zawodowe nas sprowadzają także nawet kawa jest bez szans :( Może kiedyś się uda. Voltare - co do metki i butów to tak na 50% się zgodzę. Fakt pozostaje faktem, że zimowe Bartki, które oglądałam w tym sezonie były obrzydliwe - ciężkie, toporne łomy. Przynajmniej ja takie widziałam i sama w nich nie chciałabym chodzić a co dopiero małemu dziecku nakładać. Ryba__lufa - jak Oluś i najmniejsze Wasze szczęście? Aisza - tytanie pracy, dajesz jeszcze radę? Już gdzieś połowa semestru się zbliża więc możesz mieć dość książek. U Michasia zdecydowanie lepiej, biega jak szalony. Obserwować, ćwiczyć nóżkę bo jest delikatny przykurcz tzn. jak ktoś wie czytaj przewrażliwieni rodzice :P:P Wiedziałyście, że 20 - miesięczny brzdąc potrafi KŁAMAĆ???????? ja się właśnie dowiaduję. Michaś jak chce żebym poszła gdzieś gdzie akurat on sobie wymyślił to najpierw pokazuje rączką w określonym kierunku, jak to nie działa, próbuje mnie z tyłu popychać, żebym ruszyła swoje 4 litery a jak to nie skutkuje to pokazuje, że chce mu się siusiu - na takie dictum matka zawsze rusza tyłek bo a nóż widelec dziecko ma potrzebę i jak odpuszczę to więcej nie zawoła. Taki z niego cwaniak. :D:D Wyobraźcie sobie, ze w tym tygodniu robiłam test ciążowy :P:P:P @ się coś pomieszało i zgubiła się na 12. Już myślałam, że znowu będę w parze z Rybą :D:D ale wszystko się wyjaśniło. Chyba jednak za duże tempo życia mam i są efekty. Pozdrawiam serdecznie i zmykam do papierzysk, wrrrr
  9. Aisza - jeżeli to Cię pocieszy to ja nie jestem lepsza od Ciebie :( Jak nie praca to badania ale chcę jak najszybciej skończyć żeby wziąć się poważniejsze rzeczy. Ostatnio Michaś do mojej mamy zamiast babciu powiedział - mamo - masakra. Matka tylko go karmi rano, ubiera i wieczorem znowu karmi, rozbiera i kładzie spać. Przykre, ze trzeba wybierać między pracą a dzieckiem. Głupi świat i tyle. Dobrze, że M ma dal niego dużo wolnego czasu, zresztą on poza nim i dziadziem świata nie widzi. Co do butów to elefanty to były pierwsze buty do chodzenia Michała i rehabilitantka kazała nam je wyrzucić, za miękka pięta itd. Michaś je lubił, opinie miały dobre ale faktycznie nóżki mu nie stabilizowały. Zresztą na temat sztywnego zapiętka różne są opinie. Generalnie to buty ze znakiem zdrowej stopy więc nie wiem dlaczego nam trafiły się właśnie takie. Michaś ma zapalenie stawu biodrowego :O:O:O:O diabli wiedzą dlaczego, poważniejszych wypadków nie było, bo drobne wywrotki w trakcie super zabawy to zdarzają się ciągle, chory nie był a tu taka niespodzianka :( Pewnego dnia wstał i zaczął utykać na jedną nogę :( Ortopeda stwierdził, że to częsta przypadłość u dwulatków, jedne dzieci chorują a inne "chorują" inaczej. Mamy mu ograniczyć chodzenie. Także na spacerach afera bo trzymamy go w wózku a on chce chodzić :O Piłka schowana bo też by ciągle za nią biegał i czekamy. W przyszłym tygodniu do kontroli, zobaczymy. Na razie żadnego leczenia farmakologicznego nie mamy. Pozdrawiam Wszystkie i wybaczcie że tak skrótowo ale jak mam tylko chwilę wolnego w ciągu dnia to chcę być z małym a wieczorami odwalam całą papierkową robotę :(
  10. Normalnie w słowo Wam wpaść nie można :D Byliśmy wczoraj z Michasiem w klinice, wszystko ok. W dalszym ciągu jedziemy na diecie. Tak ma wyglądać sytuacja przez rok a potem prowokacja i zobaczymy co dalej. Ja chyba już się do tego przyzwyczaiłam i żyć mogę bez śmietany ale twaróg jem w tajemnicy przed dzieckiem. Taka ze mnie wyrodna matka :P:P Pewnie większość jest na wyjeździe więc spokojnej podróży Wam życzę i szczęśliwego powrotu po Wszystkich Świętych do domu. Ryba__lufa - mam nadzieję, że się nie pogniewasz ale malutkie światełko dla twojej córci.
  11. Justyna - a nie mogłabyś mnie wziąć ze sobą na takie zakupy? Jeszcze net nas ratuje ale niestety czasami koszty przesyłki tak podbiją ceną, że nie warto kupować. No chyba że ma się z kim podzielić koszty przesyłki, tak min kupuję bieliznę z uk ale czasami nie ma wspólniczki i wtedy fajne okazje przechodzą koło nosa albo jest to sklep, który nie wysyła poza granice uk. Surfitka - mam nadzieję, że życie płynie spokojnie za wielką wodą :D Buziaki dla Ninki. Ryba__lufa - jak tam mały lokator/lokatorka ;) - jak się czujecie? Aisza - jak postępy Bartusia w nauce pływania. Ja się zastanawiam czy nie wysłać Michała z M ale nie ma u nas basenu z odpowiednio ciepłą wodą musiałabym małemu kupić piankę do pływania. Taaaa w moim mieście piankę i tak nam jakoś schodzi na wymyślaniu przeszkód :P Omega - jak będziesz jechać w wiadome strony to może zahacz o Malolepszą i ja wykop z tych piwnic i podpiwniczeń :P U mnie dom wariatów, na nic nie mam czasu. Stale w biegu. Wyobraźcie sobie że pojechałam dzisiaj na badania tylko problem polegał na tym, że na miejscu okazało się, że nie w to miejsce w które się umówiłam. Popatrzyli na mnie jak na jakąś głupią, nie mówiąc o tym że sama się czułam jak wariatka :D:D Biegam między pracą, domem, badaniami - chyba tylko ciąża mogłaby mnie uratować i dać chwilę oddechu, ale potem oj działoby się, działo. Wracam do pamierzysk. Pozdrawiam serdecznie
  12. Witam z czytaniem to jakoś łatwiej ale przybrać się żeby coś napisać to już wyczyn...... U mnie urwanie głowy ale to akurat nic nowego, taka specyfika pracy. Michaś jest na etapie tata - mamy może nie być w ogóle - na okrągło tata, tata, tata - czasami M się złości bo nie ma chwili spokoju ale w gruncie żeby puchnie z dumy bo w końcu to jego syn :D Chciał to ma ;) A ja mam święty spokój :D:D:D Powiedzmy :P:P Czy wasze chłopaki też świata poza samochodami wszelkiej maści nie widzą? Michaś ciągle bruma. Jest kaktor (traktor), kparka (koparka) cicu ciuch (to prościzna wszyscy wiedzą o co chodzi ;) ) kłakło (światło) brum brum (to też oczywiste) kajka (bajka) kupa (tego też nie trzeba tłumaczyć), bamam (banan), jak pytam jak jest samolot to pokazuje rączką do góry i naśladuje lot, świszcząc przy tym tak jak potrafi. Generalnie "K" wrzuca we wszystkie możliwe słowa. Zakochał się w książeczkach z serii mały chłopiec i czyta na okrągło i wszędzie. Nawet w toalecie, mamy z tego niezły ubaw bo trzeba księciu asystować i podawać książeczki o które akurat prosi. Problemy brzuszkowe się uspokoiły, za dwa tygodnie mamy wizytę kontrolną w klinice to się dowiemy co dalej. Ryba__lufa - trzymam kciuki za wizytę. Musi być dobrze, koniec, kropka!!!! Justyna - może się jeszcze wszystko ułoży i znajdziesz w sobie siłę żeby się tutaj zaadoptować ponownie. Jak Adrianek, choróbska poszyły precz? A tak w ogóle to e-ciotka sklerotyczka przesyła wielkiego buziaka urodzinowego jubilatowi. Wow 3 lata, to jest coś Telesforka - u Was też pewnie teraz szaleństwo, zostaliście bez babci a jeszcze Twoja szkoła. Jak sobie radzicie i oczywiście jak panienka? Aisza - a ja myślę, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Ja czasami się złoszczę, że mieszkam na takiej prowincji bo zakupy robię przez neta, problem ze specjalistami, z pracą itd a z drugiej strony tu się wolniej żyje niż w dużych miastach. Wszystko ma swoje plusy i minusy. To tak abstrahując od emigracji Surfitka - przed wami tez wiele zmian, powodzenia i niech się uda zrealizować wszystkie plany. A rodzeństwo dla Ninki przede wszystkim. Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie i zmykam do papierzysk, nie ma zmiłuj. Michaś poszedł spać można spokojnie popracować
  13. Aisza - co dawałaś Bartkowi poza enterolem?? próbowałaś smektę? no i oczywiście dieta marchewkowo-ryżowa. Współczuję Bartkowi, my mamy dość przejść brzuszkowych. Zaczęła się jesień to i wirusy szaleją :( Mnie samą właśnie jedne dopadł i chrypię na potęgę. Mam nadzieję, że reszcie nie przekażę. W weekend mieliśmy wesele i Michaś był oczywiście pierwszy imprezowicz :D Co prawda mały miał zostać z T ale dziwnym biegiem okoliczność się "rozchorowała", nie wiem tylko co to za choroba co mija następnego dnia???? :P:P
  14. Voltare - jaką jesteś matką :D zapobiegliwą, potem się nie będziesz zastanawiać gdzie kurtkę kupić, tylko wyjmiesz z szafy i po kłopocie. Apropos sklepów w których są jakieś pasujące buty - to ja dzisiaj przeleciałam wszystko co mogłam i nie kupiłam sobie czółenek. Nie potrafię chodzić na obcasie - 4 cm to już wysokie buty ;) Jak "niby" był mój rozmiar na niskim obcasie to okazywał się pół numeru za duży albo za mały :O a połówek nie robią - tylko co mnie to obchodzi :O:O nie mam w czym chodzić. A jeszcze przy mojej 40 masz szerokość stopy na 37 więc już całkiem klapa. Wróciłam zła i bez butów. Surfitka - też myślałam o 24 bo w końcu od listopada do marca to 5 miesięcy :D z tego co napisałaś to mogę mieć nadzieję, że na wiosnę Michaś będzie nosił 24, a lato być może przedepczemy w 25, czas pokarze. Telesforka - Amelka jeszcze nie raz Cię zaskoczy, to co nam rodzicom wydaje się super wg naszych pociech super nie jest :P Jak podrośnie to będzie łatwiej bo pokaże co by chciała. Tylko portfel może trochę boleć ;) A u nas ostatnio czarna seria :(. Michał spadł ze schodów a ja stałam przy nim i nie zdążyłam go złapać :( Ale od początku. Michaś chciał winogron a że byliśmy akurat u moich rodziców więc mnie zaprowadził i pokazał co chce. Usiadł na murku za którym jest zejście do piwnicy i czeka (tysiąc razy już tak robił). Urwałam mu gronko i podaję, on podniósł rączkę, żeby wziąć i w tym samym momencie podniósł główkę do góry patrząc na mnie. Automatycznie nogi poszły do góry a głowa w dół i w efekcie spadł ok metra na betonowe schody. Normalnie myślałam, że umrę nie wiedziałam jak go mam z tych schodów podnosić, czy coś sobie złamał, on się darł jak opętany, ja narobiłam takiego rabanu że moi rodzice od razu wybiegli na dwór. Wydawało mi się, że uderzył pleckami, oglądałyśmy go z mamą na wszystkie sposoby ale nawet siniaka nie ma. Jenak jak się uspokoił to się okazało, że za uchem bordowa śliwa. Chciałam jechać na izbę ale rodzice mnie powstrzymali twierdząc, że i tak nic nie zrobią, ewentualnie zostawią na obserwację. A jeszcze coś przy okazji mały załapie. Jak by zaczął gorączkować, wymiotować czy coś innego zaczęło się dziać to biegiem do szpitala a tak tylko spokój bo dziecko i tak całe w nerwach. I w sumie mieli rację, następnego dnia guz zszedł, został tylko kolor, który teraz już nie jest fioletowy tylko jakiś zielono - brązowy i mały chyba o tym nie pamięta. Bo jak go babcia zapytała gdzie ma kuku to jej pokazał na palec w który sobie wcześniej szafką przyciął :D Natomiast ja miałam spotkanie z szerszeniem :O Michaś bawił się na dworze a ja go pilnowałam. Byłam w żółtej kurtce wiatrówce, włożyłam rękę do kieszeni i jak mnie coś nie walnie - w miejscu podskoczyłam. Dobrze,z e M był w pobliżu wyjął mi od razu żądło ale dłoń opuchnięta jak balon, nie mogłam ani się na niej oprzeć, ani zgiąć, ręka do łokcia odrętwiała - dwa dni tak chodziłam. Skąd ten pętak się wziął w mojej kieszeni??????????? Nie mam bladego pojęcia. Kurtka poszła w odstawkę bo generalnie zaczęłam zauważać że wszelkie muszki, meszki do niej ciągnął chyba normalnie go zwabiłam :O Nawet nie chcę myśleć co by było jakby ugryzł małego. Generalnie szerszenie to paskudztwo u mojej prababci zakładały gniazdo na strychu regularnie. Zimą było niszczone a na wiosnę wracały. :( Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam czkawkę a dzisiaj już 3 raz :O:O ale to jest meczące i nic z powszechnych sposobów nie pomaga. Ani picie, ani jedzenie, ani wstrzymywanie powietrza, straszenie, nawet połykanie płynu przy nachylonym tułowiu. Masakra :D
  15. oj dziewczyny bo ja taka "nadgorliwa" matka jestem :P:P Omega - udanej zabawy, mam nadzieję, że jubilat będzie zachwycony :D zresztą inaczej być nie może. Betty - nie chcę studzić Twojego zapału ale to się tak tylko mówi "najwyżej do przedszkola pójdzie" - prywatne przedszkole słono kosztuje i może się okazać, że pracujesz jedynie na czesne :( A wtedy to trochę bez sensu bo jak jeszcze Natalka złapie jakąś infekcję to dojdą leki, zwolnienie itd. Przedszkole to tylko pozornie takie super rozwiązanie :( Voltare - dwóch ginów i dwie skrajne opinie:( czyli na dwoje babka wróżyła, zdecydowanie jest Ci potrzebna wpadka, bo samej to strasznie trudno decyzję podjąć Justyna - chyba nie możesz się odnaleźć w naszych realiach, skoro nie zaglądasz :( a może postanowiłaś wziąć przykład z Malolepszej? U Was penie za chwilę już przygotowania do 3 urodzin, czas leci jak szalony. Im moje dziecię starsze tym świat mnie coraz bardziej zadziwia. Ostatnio przy okazji zakupów dla M weszliśmy do kilku sklepów dziecięcych a tam zima. No może nie w pełnym tego słowa znaczeniu ale kurtki, kombinezony, czapki zimowe. Zaczęłam przeglądać kombinezony na zimę i ku swojemu zdziwieniu odkryłam, że na 92 to są pojedyncze sztuki, które niekoniecznie mi się podobają. Na moje pytanie kiedy będzie coś więcej usłyszałam, że to pełnia sezonu i raczej już więcej nic nie będzie :O:O:O Doznaliśmy z M takiego szoku, ze w popłochu kupiłam małemu spodnie na śnieg bo kurtkę mamy w spadku. I na początek wystarczy a potem zobaczymy, może coś się trafi na wyprzedażach. Za kupowanie butów się jeszcze nie zabrałam ale coś mi wygląda na to, że czas najwyższy bo mogę się zdziwić. Tylko która się zabawi we wróżkę jaki rozmiar będzie nosił Michał za 2 miesiące? Na początku czerwca kupiłam małemu sandałki z których w sierpniu wyrósł, przecież nie kupię większych o 2-3 rozmiary bo się dziecko zabije. Ryba_lufa - jaki rozmiar buta nosi teraz Oluś? Michaś ma 22 (wkładka 14,5 cm). W tamtym roku nie było takich problemów, dziecko sobie spokojnie w wózku jeździło a tu masz babo placek :D
  16. Z tego co piszecie - wniosek jest jeden daj sobie matko na luz :P:P:P do 18-stki z butli pił nie będzie ;) Przynajmniej mam taką nadzieję. Aisza - z kubkiem do nauki picia próbowałam, po 2 łykach Michaś odmówił picia. Cwaniak jeden :D Surfitka - zapisałam Michasia do prywatnego przedszkola - do normalnego zapisy są tak jak mówicie w marcu bieżącego roku. Topik nam się ewidentnie starzeje ;) Zamiast o pieluchach to my tu przedszkolach dyskutujemy :D:D:D Telesforka - jak się miewa księżniczka Amelia? Tobie to dopiero teraz czas szybko leci :D Omega - a Ty pomagasz Malolepszej fundamenty kopać???? Byłam dziś u gina, trzeba było przegląd zrobić :P Pośmieliśmy się trochę, powspominaliśmy, ech zleciało migiem te ostatnie 1,5 roku
  17. Ryba__lufa - ja jeszcze pamiętam jak na usg w 12 tyg. ciśnienie miałam 160/100 aż gin się za głowę złapał. Stresu chyba nie da się wyeliminować :( Tak Michaś jest z dziadkami, wiem mam ogromne szczęście. Historie moich znajomych związane z opiekunkami czasami przyprawiają o zawał. Ja zapisałam Michała do prywatnego przedszkola jak miał 2 miesiące :O!!!!! O zgrozo !!! Jako normalna rodzina jesteśmy na ostatnim miejscu jeżeli chodzi o dostanie się do przedszkola. Wolałabym co prawda żeby poszedł do normalnego przedszkola samorządowego ale szanse są marne. Jak go zapisywałam w 2009 roku nie był pierwszy na liście :O a urodzony jest przecież na początku roku to co z tymi co urodzili się w grudniu???? zapisywać przed porodem???? To wszystko na głowie stoi. Betty - dużo zdrówka, pogoda zwariowała i dużo osób teraz jest przeziębionych :( U nas powolutku, od wczoraj już jestem u siebie. Skończyło się życie na dwa domy. Michaś jak dopadł do swoich zabawek po 3 tygodniach to nie wiedział czym się bawić :O Wszystko było suuuuper. A w ogóle oszalał na punkcie aut, "bruma" wszędzie i cały czas. Krzyczy dalej ale trochę "spokojniej", M stwierdził, że to raczej nie ADHD ;) Mamy wrażenie, że on chce nam strasznie dużo powiedzieć - mówi cały czas - problem w tym, że nie potrafi więc w efekcie w swoim języku mówi bardzo dużo i głośno. Pozbyliśmy się smoka do uspokajania a teraz główkuję jak się pozbyć butli :( Próbowałam z lovi 360 ale po 3 łykach nie chce, z łyżeczki podobnie - bunt na całego. Michaś jest na diecie bez mlecznej więc i tak nabiał ma ograniczony ale nie chciałabym rezygnować z bebilonu bo tak się łudzę, że tą drogą dostaje między innymi witaminy. Jak oduczyłyście swoje maluchy butli - tylko łyżeczka wchodzi w grę????? Wieczorem to może i zawalczylibyśmy z tą łyżeczką ale Michaś ok 6 wypija kaszę i jeszcze idzie spać więc jak go karmić łyżeczką? średnio fajnie jest jak brzdąc tak rano wstaje - a już to przerabialiśmy :O jak Michaś trochę dłużej pośpi to przynajmniej mam czas się "spokojnie" do pracy wygrzebać.
  18. Witam Omega - Ty to jednak jesteś niezawodna - o wszystkim pamiętasz :D Ryba__lufa - wszystkiego dobrego nonowej drodze życia i jako mężatka z 10 letnim stażem ;) radzę Ci trzymaj M krótko a Twojemu M radzę żeby się nie dawał :D i wszystko będzie tak jak w dobrym małżeństwie być powinno :D buziaki Justyna - sto lat Bety - będziesz pracować na akord? na początku może być ciężko :( A co z dziewczynkami? Telesforka - jak Amelka, za chwilę panna przestanie już być noworodkiem :D O zapaleniu jamy ustnej już zapomnieliśmy, Michaś ma się dobrze tylko chce mnie wykończyć :O WRZESZCZY bo krzykiem tego nazwać nie można :( A ponieważ z M mu nie odpuszczamy więc wrzask jest o wszystko, chce coś, wrzeszczy, nie chce też wrzeszczy - już głupia jestem to taki etap rozwojowy czy dziecko chce zdominować rodziców????? Wczoraj do domu wracaliśmy godzinę (zwykle zajmuje nam to 10 minut) bo mały się zaparł i zrzucał czapkę z głowy a ja mu nie chciałam na to pozwolić bo upał był u nas wczoraj masakryczny. I tak sobie staliśmy, Michał wrzeszczał i rzucał czapką a ja pytałam czy już mu przeszło i założy czapkę bo jak nie to nigdzie nie idziemy. Nie wiem co na to sąsiedzi :O ale może po policję nie będą dzwonić :P M się już nawet wczoraj zaczął zastanawiać czy to nie początki ADHD :O Generalnie takie problemy zaczęły się jak zaczęliśmy wchodzić na publiczny plac zabaw - mały chce do dzieci, wiadomo dzieci mają różne fajne zabawki (nawet jak ma dokładnie to samo wiaderko to i tak obe jest fajniejsze), Michaś chce wszytko a dzieci mu nie dają a on jest za mały żeby im zabrać więc krzyczy. Ostatnio dziewczynka w jego wieku się rozpłakał jak dał popis :O I jej mam tłumaczyła, że ona się przestraszyła bo u nich w domu nikt nie krzyczy taaaa a u nas to pewnie jeden wrzask. O matko wykończy nas to dziecko ;) Z dobrych wiadomości jest taka, ze książę odmówił spania w łóżeczku i od 1,5 tygodnia śpi na normalnym dorosłym łóżku w swoim pokoju. Tym samym został wykwaterowany z naszej sypialni. Czego absolutnie nie żałuję bo w końcu go nie słyszę i śpię jak zabita :D Michaś potrafił przez sen się odzywać a matka oczywiście od razu oczy jak 5 zł. W czwartek lecimy na krótki urlop, niestety choroba małego pokrzyżowała nam plany i będziemy odpoczywać tylko tydzień ale dobre i to. Po powrocie od razu do pracy :( Ech dlaczego urlop tak szybko leci???? Mam nadzieję, ze tym razem nic nie stanie nam na przeszkodzie. Pozdrawiam wszystkie serdecznie
  19. Mamy przyczynę gorączki - zapalenie jamy ustnej Michał nie chce nic jeść, marudzi a jeszcze gorączka nas męczy :(
  20. Witam Omega - z problemami brzuszkowymi Michasia lepiej ale zrobił nam chłopak niespodziankę i wczoraj zgorączkował :( Osłuchowo czysty, gardło też niby ok a gorączka w nocy 40C. Jedyne co rzuca się w oczy to ślina leci potokami - jak nigdy dotąd. Tylko przy ząbkowaniu aż takiej wysokiej gorączki nie ma :( No chyba że Michaś jest wyjątkiem. Mieliśmy w środę lecieć na urlop, to sobie polecieliśmy :O Dzisiaj było od rana odkręcanie wszystkiego. Obserwujemy, podajemy leki przeciwgorączkowe i jak w ciągu 2-3 dni się nie uspokoi to do kontroli i będziemy szukać przyczyny. Najlepsze jest to, że jak mu po lekach gorączka spada to od razu mi buty przynosi ;) Voltare - dieta to pomysł gastrologa, ja się upierałam przy gronkowcu :O Jednak po tym jak na diecie było ok a dwa dni po powrocie do normalnego jedzenia - dramat, to myślę, ze chyba facet wie co mówi. Zresztą jak Michaś był malutki to też były problemy brzuszkowe i wtedy Malolepsza i Ryba_lufa - poleciły mi bebilon pepti, który wymogłam na swojej pediatrze i jak ręką odjął. Problemy zaczęły się 2 miesiące po odstawieniu pepti a jeszcze zbiegło się to z naszym pobytem w szpitalu na rota. Wg konowała z Michałem jest taki problem, że on nie ma typowej skazy białkowej tylko tak "łopatologicznie" nie do końca dojrzałe jelita i oczywiście może jeść nabiał ale wtedy jelita będę się bronić (stąd biegunki, kres, śluz itd) aż do momentu kiedy już się nie będą miały siły bronić i dziecko się uczuli, a wtedy to klops. Na dzień dzisiejszy dietę eliminacyjną ma mieć do ok 2 lat a potem zobaczymy. Mam nadzieję, że Michaś z tego wyrośnie, aczkolwiek siostra M do dziś dnia jest bez mleczna :( pomimo, że dorosła baba. Także "po rodzinie" mogło mu się dostać ;) Justyna - zjechałaś już do nas?? Betty - sytuacja nie do pozazdroszczenia :( Telesforka - zajrzyj do nas w "wolnej" chwili i napisz jaka Amelka jest cudowna - bo że jest to żadna z nas nie ma wątpliwości :D Daje Ci trochę odsapnąć czy domaga się uwagi bezustannej? Oglądam TV i w głębokim szoku jestem co się dzieje z tą pogodą :( Człowiek nie docenia tego co ma. Spokojnej nocy Wszystkim życzę
  21. Omega - z tą znajomością to bym nie przesadzała, bardzo mało niestety już korzystam z tego języka, a wielka szkoda bo jest piękny. Jak 5 lat temu byłam w Paryżu to przez pierwszy tydzień tylko słuchałam, z mówieniem było ciężko, a potem powoli jakoś się "odwiesiłam". A wtedy już trzeba było wracać do domu :O Jak się uczymy języka książkowo i nie mówimy to po jakimś czasie tak jakbyśmy nic nie umieli i skonstruowanie nawet prostego zdania trochę zajmuje. Zdjęcia Aiszy są na NK A ja się tak trochę głupio zapytam - na jaki adres wysyłałyście mi fotki ;)
  22. Telesforka - dzięki za pamięć Jako osiemnastolatka z niewielkim przebiegiem :P zapraszam na ciacho. http://www.moja-rumia.pl/forum/files/thumbs/t_tort_918.jpg Telesforka, Ryba_lufa - a Wam obu życzę wszystkiego najlepszego z okazji imienin. Troszkę się spóźniłam ale zaimprezowaliśmy wczoraj z M :P Byliśmy dzisiaj u gastrologa i zgodnie z moimi przypuszczeniami kontynuujemy dietę eliminacyjną - zero mleka i jaj - tak przez 3 miesiące. Mamy w ten sposób potwierdzić wstępną diagnozę. Dziewczynki padam bo upal dał nam się we znaki a jeszcze przy okazji załatwialiśmy kilka innych spraw więc cały dzień w drodze. Zmykam bo padam na pysk
  23. Telesforka - wielkie gratulacje :D:D a Amelka na pewno jest najcudowniejszą istotą pod słońcem :D Czekamy na pierwsze fotki Waszego skarbu. A swoją drogą kawał kobietki z niej :) Omega - Bonjour Dame :D i dopiero teraz piszesz, że jedno miejsce było wolne :P Je voudrais prendre un caf avec vous sur les Champs-Elyses, Surfitka - o masz to Ninę dopadła ospa??? coś przeoczyłam :( My w piątek jedziemy do kliniki do gastrologa i zobaczymy co dalej. Pozdrawiam Wszystkie serdecznie
  24. Witam Ja również się melduję po dłuugiej przerwie. M wczoraj wrócił, a że Michaś nie odstępuje tatusia na krok to mam chwilę dla siebie bo chłopaki się usypiają - ciekawe który padnie pierwszy. Malolepsza - duży buziak dla dwulatki szok jak ten czas leci. Własne podwórko przy małym dziecku to jest najlepsza rzecz pod słońcem. Czeka Was sporo pracy i wyrzeczeń ale warto. Aisza - Bartusiowi też chyba nie złożyliśmy życzeń :( Także z przeprosinami za spóźnienie dwa buziaki Telesforka - trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie oby Amelka okazała się punktualna bo to końcowe odliczanie jest trudne. Człowiek jak na bombie siedzi ;) Omega - koniecznie pozdrów ode mnie Paryż, kurcze a może masz miejsce w walizce, obiecuję dużo miejsca nie zajmę :P:P:P Ostatnie upały mocno nam się dały popalić, Mały marudny a jeszcze czwórki mu idą więc dodatkowo kaprysi. Smaczek najchętniej trzymałby cały czas w buzi. Normalnie musimy go przed nim chować. Ja w końcu na urlopie i zastanawiamy się nad jakimś wyjazdem. Niczego wcześniej nie planowaliśmy bo nie do końca wiedziałam kiedy M wróci :( W przyszłym tygodniu mamy wizytę u gastrologa i coś mi się wydaje, że będziemy musieli zostać na diecie bezmleczej bo problemy brzuszkowe Michała powoli wracają po powrocie do normalnego jedzenia :( Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie zmykam bo M wzywa :D PS Nie dostałam zdjęć :(
  25. Telesforka - wiem, że się strasznie martwisz ale po tych wszystkich kłopotach i zmartwieniach w końcu nadejdzie szczęśliwy dzień. Trzymam za Was kciuki i w takiej sytuacji nie pozostaje niż innego jak życzyć Ci żebyś za 2 tygodnie już cieszyła się Amelką po tej stronie brzuszka. Surfitka - no to wiadomość nam sprzedałaś , a jednak - inne realia są tutaj niż i ciężko się przestawić na życie w tym "nienormalnym" kraju :( Dobrze, że macie możliwość powrotu. Kurcze mnie to przeraża kształcimy specjalistów, sęk w tym, że nie dla siebie. Bo ostatecznie Ci najlepsi wyjeżdżają. Ja się im nie dziwię w końcu każdy chce żyć godnie a nie być na garnuszku u mamusi, czy mieszkać przez większość życia razem z rodzicami. A co z domem? Justyna - a jak Wasze pakowanie? Omega - jakie wakacje??? u mnie teraz najgorszy okres, egzaminy, obrony i inne cuda na kiju :P Ja nie jestem nauczyciel i nie podlegam oświacie w zwiazku z tym jak normalny człowiek mam tylko urlop a nie ferie, wakacje itd. Michaś dalej chrypi, ale nic dziwnego jak stale się wydziera - chyba go dziwi jego nowy głos, coś krzyknie i nasłuchuje ;) O dziwo uwielbia tantum verde - jedyny lek, który bierze bez problemów o pozostałe jest wojna :O
×