Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jagody

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jagody

  1. Witam Wczoraj to mi się tylko wydawało, że jest gorąco, GORĄCO to jest dzisiaj ;) Dwukrotnie do pracy wzywano pogotowie – profesura nie wytrzymała tego upału, może żeby nie było jeszcze tak duszno to byłoby łatwiej a tak to nawet mi jest ciężko funkcjonować. Studenci siedzą jak na tureckim kazaniu, okropieństwo. A przy tym wszystkim mam jeszcze w sobotę komunię i nie zanosi się żeby upał miał zelżeć :( Wczoraj był u nas jakiś kataklizm z mediami. Nie działało TV, radio, net – zero kontaktu ze światem Telesforka – masz rację na upały najlepsza jest herbatka ;) Ja wypijam hektolitry mięty z dużą ilością cytryny. Nie ma znaczenia czy na gorąco czy na zimno, byle dużo. Jak sytuacja z @? Może jednak sobie poszła w diabły? Mimi – obawiam się, że konfliktów o tym podłożu będzie coraz więcej. Tym bardziej , że brzusio rośnie i będzie coraz trudniej funkcjonować. Jeszcze przed Wami lato, a upały w mieście są koszmarne. Także czy Mężowi się to podoba czy nie musi się wziąć w garść i albo zdać ten egzamin albo kup mu bilet na autobus ;) Innego rozwiązania nie ma – Ty musisz zwolnić i uważać na siebie. Malolepsza – to bardzo dobra wiadomość, ze udało się przyśpieszyć wizytę taty u lekarza. Im szybciej wyjaśnicie wątpliwości tym szybciej się Wszyscy uspokoją. Milka – daj spokój z tym wiekiem, na każdego przychodzi jego pora żeby zostać matką – widocznie nasza jeszcze idzie ;) Co prawda mogłaby się pospieszyć :D Nie zamartwiaj się jeszcze takimi głupstwami dodatkowo. Co do wypytywania to mnie jakoś nie pytają????? Czyżby uważali, ze nie nadaję się na matkę??? Co prawda już kilkakrotnie słyszałam, ze jestem w ciąży albo mam małe dziecko – ale to głównie sprężynka studentów ;) Ludzie i tak będą gadać wg własnego uznania, jak Cię kiedyś zdenerwują to im wywal prosto z mostu co na ten temat myślisz – gwarantuję dadzą sobie spokój z nagabywaniem. Surfitka – ja tez czekam na raport co powiedział nowy spec od niepłodności. Justyna – tego super kopniaka to dostałaś w zamian za brak motylków ;) Omega – coś z tym wirtualnym wnukiem/wnuczką słabo nam idzie. Chyba będziesz musiała jeszcze trochę pobyć wirtualną mamą zanim zostaniesz babcią ;) Ryba __lufa – ja mówiłam żebyś dużo pisała, a pracowała niekoniecznie ;) No ewentualnie nad strategią jak z Omegi zrobić babcię ;) Nowa – a gdzie Ty przepadłaś bez wieści??? Jedynie Agness i Biedroneczka są usprawiedliwione bo aktualnie w kraju i zajęta zupełnie czym innym. Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie Zmykam trochę odsapnąć i do roboty, przytachałam dwie prace do sprawdzenia.
  2. Witam :D Nie wiem jak Wy ale ja się dzisiaj ugotowałam. Nie mam czym oddychać. Agness jak wysiądziesz z samolotu w kraju to doznasz szoku termicznego ;) Surfitka – na razie wytrwale mierze Kempkę – póki co jest nisko, zatem jeszcze wszystko przede mną. Malolepsza – 3 kg w dół a kiedy Ty to zdążyłaś zrobić? Niezbyt drakońska ta dieta? Omega - dzięki z hasło, fotki są super :D Milka – nie chowaj się przed nami, nawet jak Ci źle i smutno, nie można stale się zamartwiać to nie pomaga :( Justyna – ciuszki ciążowe, aż mi się oczy zaświeciły, niektóre są naprawdę słodkie :D Nowa – jak Ci idzie nauka przy tej pogodzie. Ja jakoś niespecjalnie mogę się skupić. Telesforka – szkoda, ze ta @ jednak przyjdzie :( Ryba_lufa – super się czyta Twoje posty wiec ich nie skracaj i nie mów, ze absorbujesz sobą całe forum. Do tej pory to ja z Malolepsza pisałyśmy elaboraty ;) Ktoś musi nas przejąć. Mimi – a Ty się jeszcze nie wybierasz po ciuch ciążowe? Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie, idę trochę odsapnąć, ale w pierwszym rzędzie musiałam zobaczyć co u Was, znowu mam kłopoty z dostępem do neta bo mąż mi go okupuje pod pretekstem nauki i pracy. Ech faceci…..
  3. Malolepsza STO LAT !!!!!! Wszystkiego najlepszego, spełnienie marzeń a zwłaszcza tego jedynego „różowego i krzyczącego” :D :D One wszystkie są dla Ciebie, po jednym za rok ;) Dziewczynki później skrobnę coś do Was. Wpadłam tylko na chwilę pamięć mam dobrą ale krótką i jak nie zrobię czegoś od razu jak o tym pomyślę to różnie z tym bywa ;)
  4. Witam w sobotnie południe :D U mnie też słońce od rana, nawet odrobinę cieplej i w związku z tym od razu wstałam z migreną :( Kurcze ja to za barometr mogłabym robić. Wzięłam od razu aspirynę antymigrenową i powiedzmy, że wracam do grona żywych ;) Całe szczęście, ze to jeszcze przed owulacją bo dopiero miałabym zgryz, czy jak łyknę coś przeciwbólowego to nie wpłynie to negatywnie na ewentualną ciążę. Od dwóch dni mierzę temperaturę – zobaczymy na ile mi starczy zapału ;) Póki co jest nisko, aczkolwiek mam wrażenie, ze prawy jajnik zaczyna mi o sobie przypominać. Pożyjemy, zobaczymy. Mam leniwy weekend jakiego już dawno nie było :D Aż normalnie nie wiem za co się wziąć, tyle możliwości a do tego wolny wybór ;) Na razie w przeciwieństwie do Surfitki i Malolepszej, które dzielnie walczą z wagą delektuję się koktajlem bananowym. Tak w ogóle to banany są ostatnie na mojej liście ulubionych owoców, ale zmiksowane z mlekiem na koktajl są pyszne :D Agness – coś za coś, jak się nie spakujesz to do kraju nie przylecisz ;) A myślę, ze warto się poświęcić w tak przyjemnej sprawie, a przy okazji ile kwestii może się wyjaśnić w sprawie przyszłego potomka :) Mimi – łap to dzisiejsze słońce, szkoda, ze ja mam tak daleko do ogrodu botanicznego :( Wiosna w pełni, pewnie wiele roślin kwitnie, żyć nie umierać. U mnie jest wysyp chrabąszczy – w sumie nic w tym dziwnego przecież mamy maj. Fuj ale to nic przyjemnego taka bestia skrzydlata, masa tego lata nad głowami. W mieście przynajmniej nie ma komarów, ale jak byłam ostatnio u dziadków to popołudniu na podwórku posiedzieć się nie dało. Nie dość że komary to jeszcze jakaś „wściekła” meszka nas atakowała. Apropos – promotora – on jest od tego żeby się czepiał ;) Za to mu płacą. Ja podczas pisania swojej magisterki byłam bliska zamordowania swojego promotora ;) Skoro nie pisze do was z więzienia to znak, ze przeżył chociaż byłam na granicy wytrzymałości. Trochę wspomnienia się zatarły i już mu „wybaczyłam” ale jak się spotykamy na konferencjach to w dalszym ciągu nie jest moim ulubieńcem wśród ludzi nauki :D I to już się chyba nie zmieni. Całe szczęście, ze nie dziej się to zbyt często. Obiecałam sobie, ze ja dla swoich magistrantów nigdy taka nie będę, ale tak naprawdę jaka jestem to ocenią oni. Może też mnie w duchu „błogosławią” ;) Justyna – myślę, ze perspektywa wzięcia maluszka na ręce łagodzi odrobinę tęsknotę za najbliższymi w kraju. Poza tym z tego co pamiętam to mama ma do Ciebie przylecieć jak urodzisz. Wiem, wiem to nie to samo co być w kraju wśród najbliższych, ale z drugiej strony ludzie się oswajają z nowym miejscem i z czasem to ono jest ich właściwym domem. Jak obserwuję swoja siostrę, która jest poza domem 6 lat to w miarę upływu czasu coraz mniej ją ciągnie do nas. Tam gdzie teraz mieszka ma prace, dom, swoje życie, a w rodzinne strony przyjeżdża jak to się mówi „ na gościnne występy” Na razie nie ma dzieci ale jak już będą to jeszcze mniej będzie czasu i więcej ‘komplikacji” z przyjazdem w rodzinne strony. Owszem mamy stały kontakt telefoniczny czy e-mailowy ale to nie to samo gdyby była na miejscu. Nie można powiedzieć, że jej nie interesuje co u nas słychać ale perspektywa 7 godzin podróży robi swoje :( Surfitka – uparta ta Twoja @, ale nie można się poddawać. Wierzę, że ten nowy lekarz znajdzie na nią sposób. Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie I dajcie znać co u Was się dzieje, bo raport karny się części należy ;) Miłej soboty
  5. Witam Już się melduję ;) Musiałam zrobić kolejną korektę pracy magisterskiej. Tym razem z rehabilitacji chorych po przebytym zawale. Urwanie głowy z tym ostatnio – ewidentnie widać, ze zbliża się czas obron. Jestem niezastąpiona ;) :D Tym razem zadzwonił do mnie mój kolega z LO, razem siedzieliśmy 4 lata w jednej ławce, jakiś czas temu robiłam mu już pierwszy raz korektę, ale nastąpił szereg zmian i trzeba było uzupełnić braki wg wymagań promotora. Natomiast po moich magistrantach gdzieś słuch zaginął, miałam mieć na weekend dwie prace do sprawdzeni, a tu cisza….to dobrze, przynajmniej odpocznę. U rodziców wszystko ok., oczywiście emeryci są tak zapracowani, że nawet nie sięgają po komórkę żeby zobaczyć czy ktoś ich poszukiwał. A my tu w głowę zachodzimy czy nic się im nie stało???? Kobiety nie stresujcie mnie z tymi staraniami ;) Czuję się jakbym maturę miała zdawać :D A właściwie to chyba poprawkę z tej matury, bo wyniki w czerwcu :D:D Malolepsza – może krakowskim targiem 5 kg wyznacz sobie jajko cel swojej diety. Przecież musisz mieć siły, żeby pracować. Ja właśnie pożeram ciasteczka kruche z jabłkiem, pycha, jak ma ktoś ochotę to zapraszam. Jaka zimnica – u mnie super pogoda, nareszcie słoneczko i byłam dzisiaj na krótkim spacerze tą moją ciężarną koleżanką. Robię za bodygarda, sama się boi wychodzić z domu gdyby gorzej się poczuła ;) Nie pytajcie o czym gadamy – dzisiaj widziałam na zdjęciu usg jej 22 mm szczęścia, cudna kruszynka, ech…. Surfitka – dobrze, ze dostałaś to skierowani, przynajmniej Twój gin się przyznał, że nic mądrego już nie jest w stanie wymyślić i oddaje Cię w lepsze ręce. A 23 już niedaleko, zobaczymy co mądrego powie ten super spec. Ryba___lufa – zagadkowa ta Twoja ginka, mam nadzieję, ze nasze czarownice topikowe zaczarowały Twoje jajo w tym miesiącu i coś się z niego wykluje. Jak przeczytałam, ze napisałaś, ze siemię lniane jest o o b r z y d l i w e to się uśmiechnęłam – ja przepadam. Ale tak to już jest, ja lubię dziwne rzeczy np. owsiankę ;) A dnia bez lnu to już chyba nie pamiętam, czasami potrafi1) wypić ze dwa razy w ciągu dnia :D Koniecznie daj znać jak się koledze uda coś na tym urlopie zmajstrować :D Nie ma jak poczucie humoru Justyna – inne realia i inne wydatki, w kraju jak nie masz własnego lokum to też nie jest różowo. Proza życia. Trzymam kciuki za nowe mieszkanie, żeby szybko się znalazło. Szczupła ciężarna ???? E tam, ja tam wolę słodziutkie kuleczki :D Pozdrawiam serdecznie WSZYSTKIE i zmykam w pielesze bo padam. Rana piątek a ja grzecznie do łóżeczka, to chyba starość :D:D:D Pa, pa
  6. Witam Malolepsza – czasami tak bywa, że wszystko nam się wali na głowę. Tacie życzę dużo zdrowia bo z jego chorobą to nie ma żartów. Teraz i ta pogoda może mu się dawać we znaki. Omega – ja wolałabym sprawdzić pięć prac magisterskich moich chłopaków niż jedną mojej siostry. Momentami musiałam trzy raz czytać jakieś zdanie, żeby zrozumieć o co chodzi. Okropieństwo. Umęczyłam się co najmniej tak jakbym 5 ton węgla do piwnicy wrzuciła ;) Ryba_lufa – napisz koniecznie co powiedziała ginka. Skoro wczoraj wyszły piękne dwie kreski to mam nadzieję, że zadbałaś o efekty i przełoży się to na dwie kolejne kreseczki tym razem na właściwym teście Mimi – dzięki za fotki, faktycznie to Twoje szczęści już duże jest, ech….a gdzie moje? Justyna – skoro 20 tydzień to oznacza, ze właśnie szczęśliwie dotarłaś do połowy ciąży. Terasz jeszcze pozostaje rozwianie zagadki „z kim” tak dzielnie trwałaś, ale to w przyszłym tygodniu :D już się nie mogę doczekać. Milka – czasami wystarczy raz a dobrze. Może zanim M wyjedzie zdążycie się postarać ;) Ten bociek to tak bezpodstawnie na Wami nie latał. Kurcze a ja widziałam w minioną sobotę nawet 5 ale wszystkie stały na łące, oj……e tam co ma być to i tak będzie. Surfitka – wołaj głośno tą @, niech przychodzi bez zwłoki i dołącz do aktywnie starających się Nowa – jak polityka? do przodu? Biedroneczka – a Ty pewnie teraz już jesteś w kraju i wpadłaś w wir ostatnich formalności. Dziewczynki zmykam na chwilę bo muszę zrobić zakupy a „tragarz” chwilowo jest wolny a takiej okazji nie można zmarnować. Potem musze skoczyć do rodziców bo coś się nie mogę do nich dodzwonić ani ja ani siostra. Mam nadzieję, ze wszystko ok., im się wydaje jak czegoś nie wiemy to mamy lepsze samopoczucie, bo po co nas martwić – a mi wystarczy, ze nie odbierają drugi dzień telefonu i już mi wszystkie możliwe kataklizmy się pojawiają przed oczami :( Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie Miłego popołudnia, pa, pa
  7. Witam kobitki ja tylko chcę sie przywitac i uciekam Zaginęłam w związku z pracą magisterską mojej siostry, a ze dostałam ją e-mailem wczoraj a sprawdzić i porawić miałam na PRZEDWCZORAJ!! to nic nie robiłam tylko czytałam ten pseudo-prawniczy bełkot :P Fuj okropieństwo. Jutro postaram się nadrobić zaległości, pa, pa, słodkich snów.
  8. Witam :D Telesforka – Twoja poczta normalnie mnie nie lubi :( Znowu jak próbuję otworzyć załącznik to mam linka z jakimiś cyferkami A za stadem to może za bardzo nie goń ;) Przydałaby się jakaś niespodzianka, tak dla podniesienia morale ;) Mężczyźni rzadko kiedy wykazują duże przywianie do rodziny zatem mnie nie dziwi podejście Twojego męża. Owszem zadzwonić, pogadać i dowiedzieć się co słychać ale bez ruszania się z ulubionego fotela. Malolepsza – Ty chyba od rana w pracy skoro jeszcze nie dałaś znaku życia :( Surfitka – u Ciebie kontakty z teściową się poprawiły bo teść miał dobrą wolę i starał się ją do Ciebie przekonać, ja niestety takiej alternatywy nie mam. A skoro z „nową” im nie idzie to historia zatacza koło ;) Może się z czasem dotrą. Justyna – zdolna z Ciebie dziewczynka, ale może napisz co u Ciebie bo jakoś ten suwaczek poza datą porodu nie chce nic powiedzieć ;) Udało się znaleźć mieszkanie? Mimi – koleżanka jest teraz może „mała” jeżeli chodzi o wymiary ale na pewno w końcówce jej przybędzie. Czasami dopiero w 5 miesiącu coś zaczyna być ledwie widać, a czasami już od 4 miesiąca wygląda się jak do porodu. Nie ma reguły. Agness – to masz napięty plan pobytu w Polsce, ale przynajmniej jak zrobicie te wszystkie badania to będziecie wiedzieli na czym stoicie, a nie strzelali w ciemno. Nowa – nie wiem jak Ci idzie ta nauko na leżaczku bo ja to bym się najchętniej zwinęła w kłębek i sapała. Piękne słońce a ja jestem taka senna, że się potykam o własne nogi ;) Ryba__lufa – jaz testami nie pomogę bo sama się zastanawiam nad ich wypróbowaniem, może nasze ekspertki coś mądrego nam podpowiedzą :D Taa dobić leżącego, kobieta tylko zapomina, że z tego związku jej syna z tą nieszczęsną synową jest dziecko, chybże ono się zupełnie nie liczy i nie chce mieć z nim nic wspólnego. Niech pamięta o jednym, ze w dużej mierze to od tej beznadziejnej synowej zależało będzie jakie ona będzie miała relacje z wnukiem/wnuczką. Bo dziecko ma oczy i zauważy, ze babcia i tatuś mama nie szanują i żadne przekupstwa w postaci prezentów nie skłonią dziecka do miłości do takich osób, a wręcz przeciwnie. Oszołomów twierdzących że nie chcę mieć dzieci jest masa, nie ma sensu się denerwować takimi wypowiedziami – świadczą tylko o niedojrzałości emocjonalnej osób, które to piszą. Zobaczymy czy kiedyś nie znajdą się na miejscu kogoś kto bardzo chce mieć dziecko a nie może. Wtorek jest jedynym dniem w tygodni w którym w miarę o ludzkiej godzinie wracam z pracy – korzystając z okazji wysadziłam pelargonie w skrzynki. Mam lato na tarasie a ze pogoda iście letnia jest rewelacyjnie. Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie
  9. Witam No to zamiast epidemii ciąż mamy epidemię @ :( A przy tym wszystkie w ciągu ostatnich 2 tygodni pojawiły się wokół mnie trzy przyszłe mamy. Nawet dzisiaj w pracy jeden z kolegów się pochwalił, że będzie tatą. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Co do pewniaków ciążowych, to jak widać nigdy niczego nie można być pewnym :( Malolepsza – skoro tak się sprawy mają to bierz się solidnie za plan B i miejmy nadzieję, że w wrześniu wszelkie Twoje wakacyjne starania łącznie z laparo przyniosą tak dawno oczekiwany efekt. No tak gierka do kompa to jest niezbędna jak nie ma zony :D:D:D Wyślij koniecznie bo będzie niepocieszony ;) Jak tam po zakupach? Są obcasy czy jednak koturny? A swoją drogą koturny to najlepszy sposób, żeby sobie uszkodzić staw skokowy, nawet na wysokiej szpilce jest bezpieczniej ;) Biedroneczka – dzięki za fotki. Dobrze, że przynajmniej u Ciebie w zamian za brak ciąży jest jakiś miły zamiennik – mam na myśli wyjazd. Może jak zmienisz na chwilę otoczenie to nowy cykl zrobi Ci niespodziankę i następnym razem będą te dwie kreski. Milka- oni oboje zachowują się jak dzieci, każde chce być ważniejsze i każdego racja ma być na górze, olej, niech się sami sprzeczają. Jak ktoś do Ciebie próbuje coś powiedzieć na temat drugiego, kwituj szybko, ze to Ciebie nie dotyczy niech się zwrócą z tym problemem do zainteresowanego. Nie możesz tak się denerwować bo to faktycznie nie sprzyja zajściu w ciążę. Surfitka – no rzesz co za małpa :( Miejmy nadzieję, że leki nie dopuszczą do tak długiego czekania na @ jak poprzednio. Jesteś nieoceniona jeżeli chodzi o pomiar tempki, wielkie dzięki :D Zastanawiam się czy w tym cyklu nie spróbuję pomierzyć, a poza tym zastanawiam się nad testem owulacyjnym. Mam jeszcze chwilę czasu zobaczę do apteki w końcu mam niedaleko ;) Czy z teściową w ogóle można zakopać topór wojenny? Ja jestem 7 lat po ślubie z mam wrażenie ze coraz bardziej mi działa na nerwy, a ja nie jestem konfliktowym człowiekiem. Znajomi widząc moje relacje z teściową nie mogą się nadziwić jak to możliwe, ze ja się z kimś nie potrafię porozumieć. Ale to wszystko dlatego, ze druga strona uważa, ze to jej się wszystko należy a tak być nie może, każde z nas musi chociaż trochę ustąpić. Dopóki ustępowałam we wszystkim było ok. ależ ile można ? Ok. zamykamy temat bo u mnie ta kwestia nie ma końca ;) Ryba___lufa – widze, ze mamy identyczne podejście do obcasów :D Ładne tylko nie koniecznie wygodnie ;) BARDZO, bardzo podziwiam kobiety, które stale śmigają na obcasach i nawet argument, ze jestem niska mnie nie przekonuje. A ta dusza to chyba kozacka :D Ech……ja mieszkam w centalno-wschodniej Polsce, która od zawsze uważana jest za gorszą część kraju przez kilka lat mieszkałam na zachodzie Polski i muszę stwierdzić, że na wschodzie jest moje miejsce i tu się czuję u siebie :D Nowa – co do clo to zupełnie nie pomogę bo nie mam pojęcia. A cykl się faktycznie pomieszał i stoi na głowie ;) Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie I dziewczyny chyba by się nam jakiś tort albo lody na poprawę nastroju przydał. U mnie dzisiaj taki upał, ze lody byłyby dobrym rozwiązaniem. :D Pa, pa,
  10. Witam :D Tym razem ja mówię Wam pierwsza dzień dobry. Zgodnie z moimi przypuszczeniami @ przyszła. O ironio losu, jak kiedyś się spóźniała i człowiek drżał to jej się nie śpieszyło i potrafiłam czekać 40 dni, a tu masz jak nikt jej nie chce to ona się jeszcze przed szereg wyrywa i jest po 27 dniach. Z dwojga złego to może lepiej, ze dzień wcześniej bo przynajmniej człowiek się nie łudzi, że coś się udało. Także ja zaczynam od początku, a w zasadzie zaczynamy bo z tego co przeczytałam to Milka również. Trzymam jednak kciuki za pozostałą część, która już na dniach ma testować ;) Milka – ile czasu już próbujecie? Co do konfliktów na linii teściowa zięć to Ty niestety nie bardzo możesz coś tu poradzić – jesteś między przysłowiowym młotem i kowadłem :( Bo kochasz obie strony i obie są dla Ciebie ważne, a wszystkie konflikty pomiędzy nimi przenoszą się na Ciebie. Najlepiej byłoby się odciąć i oświadczyć obu stronom, ze niech walczą pomiędzy sobą a Ciebie to guzik obchodzi bo skoro dwie dorosłe osoby nie są w stanie dojść do porozumienia to trzecia im w tym nie pomorze. Tylko to łatwo powiedzieć, a gorzej zrobić. Chociaż może gdybyś z raz trzasnęła drzwiami i lekko ich zaszantażowała to może przynajmniej spróbowaliby współistnieć pokojowo, bo na miłość wzajemną to już bym nie liczyła. Chociaż podobno cuda się zdarzają. Justyna – skoro brzusio rośnie to dobrze. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że i dzidzia również. Czekamy na usg 25 maja, może się wyjaśni kogo tam chowasz :D Nowa – masz dyspensę na kilka dni do książek a potem wracaj. To chyba nie jest normalne zjawisko @ i śluz, a może nie zrozumiałam i miało być zamiast @ dzień cyklu. A z tym śluzem to różnie bywa, mam koleżankę u której dni płodne wypadają tuż po @ (6-7dc). Przetestowała to planując płeć swoich dzieci – ma syna i córkę. Surfitka – skoro więcej chodzisz w spodniach to gratuluję zakupów. Teraz musisz jeszcze jak najczęściej tą kieckę zakładać. Ja natomiast w przeciwieństwie do Ciebie spodnie zakładam jak się spieszę albo jak jest brzydka pogoda – w sensie leje, w trakcie jakiś wypadów turystycznych a tak to praktycznie cały czas w kieckach ;) I stale mam problem z rajstopami. Jedną służbową parę wożę zawsze w samochodzie, jedna leży w biurku w pracy - bo średnio fajnie wygląda się jak poleci oczko, a ono zawsze leci w najmniej oczekiwanym momencie :D No i oczywiście czekam na wieści co z tempką i @. No dobra chwilowo się odmeldowuję. Muszę przygotować obiad, a niedługo jest mój ulubiony Cejrowski – także chwilę z nim popodróżuję a potem zacznę szukać materiałów do tego nieszczęsnego PPS-a. Po południu idę też na kawę do tej mojej koleżanki, która spodziewa się dziecka i ostatnio leżała w szpitalu. Przyniosę trochę fluidów – bo są nam potrzebne ;) Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie i życzę miłego dnia
  11. Witam :D Zapewne znowu się rozgadacie jak mnie już nie będzie, ech…. Surfitka – cuda to może i się zdarzają ale nie tym razem. Wg mnie @ już za drzwiami ;) A i podpisuję się pod sugestią Telesforki odnośnie braku @, może, może. W każdym razie jeszcze „ewentualnej” ciąży nie skreślaj ;) Jak się udały zakupy? Mam jeszcze pytanie o pomiar tempki. Czy to zawsze musi być stała godzina pomiaru. Bo sięgniecie po termometr z otwartym jednym okiem to jest u mnie wykonalne, tyle tylko że wstaje o różnych porach i czy to nie będzie fałszowało wyników? Ryba__lufa to zrozumiałe, że nie piszemy o sobie nic co pozwoliłoby nas w pełni zidentyfikować ;) A atmosfera w pracy, no cóż raz bywa fajnie a innym razem okropnie :( Strasznie się ucieszyłam jak przeczytałam o parchatej żyźni :D Mam wielki sentyment do kultury i języka wschodu. Oczywiście zaraz po wszystkim co francuskie :D Od razu mi się zatęskniło za solanką i piermieniami, pieśniami cerkiewnymi, ech…. Tak to czasami bywa z tymi uroczystościami rodzinnymi, człowiek się nie rozerwie. Księża i tak się zmądrzyli bo w części parafii komunie odbywają się w soboty, a w części w niedziele. Masz jutro poważną rolę do spełnienia, ja na szczęście byłam dzisiaj jednym z gości ;) Telesforka – to mieliście przymusowy wieczór przy świecach :D Skoro piszesz, ze już po starankach to rozumiem, ze ten brak prądu wykorzystaliście efektywnie ;) Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Super – teraz czekamy na efekty. Agness – bardzo proszę i polecam się na przyszłość w sprawie e-mailii. Mam nadzieję, ze te łzy były radosne? Omega – jesteś nie zastąpiona :D Mam na myśli przekazanie Surfitce wyczerpującej informacji na temat programu w którym należy otworzyć ppsa. Jak tam noc na nowej kanapie? Malolepsza – szkoda, że pojawiły się symptomy na @. Uparła się jędza :( Bidulo nie dość, że M wyjechał to również rodzice. Można powiedzieć ze zostałaś słomianą wdową na podwójnych włościach. A psy tęsknią za właścicielami? Moi rodzice zawieźli dzisiaj swojego pupilka do dziadków, bo przecież psina na tyle godzin sama w domu nie „powinna’ zostawać. Pies uwielbia tam jeździć, szaleje wtedy jak diabeł, ale dzisiaj został z dziadkami sam i położył się po naszym wyjeździe przed bramą i tylko smutno patrzył na drogę. Nie chciał jeść, bawić się. Dopiero jak po niego przyjechaliśmy to oszalał z radości, nie mógł się nabiegać, mieliśmy z niego niezły ubaw :D A w ogóle to moja babcia mówi do niego, żartując oczywiście - prawnusiu ;) Mamy z tym niezły ubaw :D:D A gdzie się podziewa reszta topikowego towarzystwa? Milka, Nowa, Justyna, Mimi, Biedroneczka – co u Was? Komunia się udała. Nawet pogoda dopisała i po wczorajszych burzach zostały jedynie połamane drzewa i pozrywane sieci energetyczne. Od wczoraj moi dziadkowie nie mają prądu i tak naprawdę nie wiadomo ile to jeszcze może potrwać bo masa jest powywracanych słupów, które trzeba postawić jak i pozrywanych kabli. Jak kiedyś ludzie żyli bez elektryczności? Najadłam się tyle, że teraz przez tydzień nic nie powinnam już jeść. Oczami to jeszcze bym jadła tylko żołądek odmówił współpracy. Powinni nas zważyć przed i po imprezie, to by było dopiero :D Musze zrobić kolejnego pps-a mężowi na zaliczenie. Biedaczek się nie wyrabia i popatrzył na mnie błagalnie czy bym mu nie pomogła czytaj zrobiła za niego. Cóż robić – trzeba ratować biedaka, ech faceci…Także będę się od jutra zagłębiać w zupełnie obcą dla mnie literaturę. Może czegoś się nauczę? Miłego wieczoru, pozdrawiam
  12. no, no, no ale się rozgadałyście dzisiaj ;)
  13. Witam :D Surfitka już się melduję ;) Dopiero teraz znalazłam chwilę spokoju żeby coś do was skrobnąć. Ta Twoja senność to bardzo podejrzana jest? Może jednak test się mylił? Malolepsza sądząc po godzinie Twojego dzisiejszego wpisu to będziesz musiała wkrótce na odwyk iść ;) Ale nie martw się nie będziesz osamotniona, pójdę razem z Tobą :D Omega- a może z tym blondem to nie czepiajmy się szczegółów ;) Blond jest blondem :D Milka – jak dobrze, że to nie tylko ja takie miotły do domu znoszę :D A tego cyklu to tak szybko nie skreślaj, a nóż widelec zrobi Ci dowcip i zaskoczy. Trzymam kciuki, żeby te testy się przydały :D Dzięki za fotki Mimi – rewelacyjne wieści. A dostałaś fotkę swojego cudnego dzieciaczka? Agness – Twoje fotki również dotarły, dzięki Nowa – rzuć te książki i skrobnij dwa słowa co u Ciebie? Ryba__lufa – czyżbyś wróciła do pracy skoro od rana jeszcze nic nie napisałaś? Telesforka – a Ciebie gdzie wcięło? To samo Biedroneczka – kobietki co u Was? Justyna – jak poszukiwanie nowego lokum? Ale mi się dzień dzisiaj zaczął – o 1 w nocy Nie zdążyłam jeszcze dobrze zasnąć a tu w jakimś aucie się włączył alarm i wyje, wyje, wyje a właściciel diabli wiedza gdzie. Już miałam ochotę po patrol zadzwonić, ktoś był jednak szybszy i dopiero policja ustaliła właściciela samochodu i dupek wyłączył ten alarm Po co ludziom alarm w aucie jak i tak go nie słyszą. Zasnęłam może o 2, a o 6 już byłam na nogach :( Rano potykałam się o własne nogi ;) Miałam też przymusowy areszt w pracy – już wychodziłam do domu kiedy rozpętała się taka burza, ze świata nie było widać. Po drodze do pracy mijam działkę budowlaną na której stawiają nowy dom. Wyobraźcie sobie, ze był tak silny wiatr, że fragment ściany, który postawili dzisiaj, a jeszcze zaprawa nie związała im rozwaliło. Nie będę przytaczać ich komentarzy bo uszy Wam zwiędną ;) A jak doszłam do domu to nie poznałam swojego tarasu. Krzesła ogrodowe poprzewracane, doniczka z maciejką z jednego końca znalazła się na drugim, to samo stół, suszarka do bielizny do góry nogami, tony piachu – jakby tornado jakieś przeszło. Takie burze mieliśmy dzisiaj trzy razy w ciągu dnia. Jutro mam Komunię mam nadzieję, że pogoda nie będzie robiła takich numerów. Co do testowania to chyba nie będzie sensu, bo od rana boli mnie brzuch i krzyż jak na @, także chyba nici ze stycznia. Trzeba będzie zająć kolejkę na czerwiec ;) A od tego powinnam zacząć - Madziarek – witam. To dla ciebie na dobry początek Koniecznie napisz jak tam test, przydałaby się nam jakaś przyszła mama :D No dobra nagadałam się, czekam teraz na wieści co u Was? Pozdrawiam
  14. Omega - to ja zdecydowanie muszę iść do okulisty bo sądziłam, ze powiększyłaś nam grono blondynek :D
  15. Poszwędałam się trochę po necie i znalazłam kilka często zadawanych pytań i odpowiedzi zwianych z ciążą. Oczywiście pytania zadają „kochani” panowie ;) PYTANIE: Co jest najbardziej niezawodną metodą określenia płci dziecka? ODPOWIEDŹ: Poród. PYTANIE: Moja żona jest w piątym miesiącu ciąży i czasami jest tak kapryśna, że przekracza wszelkie możliwe granice irracjonalności. ODPOWIEDŹ: Więc jakie jest twoje pytanie? PYTANIE: Czy jest jakakolwiek przyczyna dla której muszę być w pobliżu żony podczas porodu? ODPOWIEDŹ: Nie. Chyba że coś ci mówi słowo \"alimenty\". PYTANIE: Moja żona urodziła tydzień temu. Kiedy znowu zacznie czuć się i robić wszystko normalnie. ODPOWIEDŹ: Kiedy dziecko założy własną rodzinę i wyprowadzi się z domu.
  16. Witam :D Dopiero doczłapałam do domu. Ale za to jaką piękną miotłę przywlokłam :D Mąż jak tylko mnie zobaczył to od razu wywrócił oczami i usłyszałam, że pod nosem mówi do siebie o matko ;) Uwielbiam bez, zwłaszcza takie pełne odmiany – cudnie pachną. chociaż takim zwykłym dzikim również bym nie pogardziła ;) Mimi- jakie wieści przyniosłaś od gina? Czekamy na raporcik :D Surfitka – myślę, ze pco to nie wyrok ale duże utrudnienie. A w swojej przypadłości nie jesteś odosobniona i wiele kobiet, które cierpi na pco rodzi zdrowe, piękne dzieciaczki. Nie wolno się poddawać!! Niech ta @ jak najszybciej przychodzi i będziesz próbowała poraz kolejny, aż do skutku – ZROZUMIANO ;) Biedroneczka – widzę, ze dołączyłaś do tej części, która walczy ze swoją brzydsza połową o dostęp do neta. Agness – nie jesteś śpioch, skoro tak długo pracujesz to musisz mieć czas na regenerację sił. Ryba__lufa – widze, ze forma coraz lepsza – super :D To dla Ciebie A do imprezki też bym się chętnie przyłączyła, trochę zmarzłam i miałabym ochotę na grzańca. Malolepsza – te Twoje dzisiejsze zakupy to jak na wieczór dla dwojga ;) Świece, wino, ech…. tylko facet daleko. Chociaż może jest tam jakaś dobra duszyczka, która mogłaby go na chwilę zstąpić w taki wieczór i nie koniecznie mężczyzna :D Ale w sumie biorąc pod uwagę nasze towarzystwo na topiku to prawie na jedno wychodzi, co najwyżej możemy się „stuknąć’ kieliszkiem monitorem. Wasze zdrowie dziewczyny i Waszych przyszłych maluchów :D Justyna - Lilka i biedroneczka to ta sama osoba ;) Skoro macie tyle swoich rzeczy, to chyba łatwiej znaleźć coś pod wynajem. Z drugiej strony to całe pakowanie, oj nie zazdroszczę :( Bardzo tego nie lubię Dziewczynki z tymi gratulacjami to się wstrzymajcie, bo dzisiaj herbata już smakuje normalnie a i senność „ciążową” gdzieś wcięło. Można więc powiedzieć, ze wszystko wróciło do normy. Zapewne te dwudniowe przypadłości należy wiązać z pogodą. Chociaż kto to wie? Już niewiele zostało. Muszę się przyznać, że dziś też mnie ciągnęło do apteki po test, ale walczyłam sama ze sobą z całych sił. Jutro mam ciężki dzień w pracy a w sobotę komunię u córki kuzyna. Wiec mam nadzieję, ze moja senność nagle nie wróci, bo będzie ciężko. Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie
  17. Witam Ja dopiero dopchałam się do kompa. Surfitka – szkoda, że wyszła tylko jedna kreska, a może to faktycznie za wcześnie. Musze się przyznać, że mnie też dzisiaj kusiło żeby w drodze powrotnej pójść i kupić test ciążowy. Jednak tak lało że stwierdziłam aby do domu. I chyba się wstrzymam to już niewiele zostało do godziny zero. Ryba__lufa – ja nie miałam pojęcia, ze to tak boli. Może jednak dobrze, ze dziewczyny Cię nie uświadomiły o skali tego co Cię czeka. Jeszcze bardziej byś się denerwowała idąc na to badanie, a tak można powiedzieć że wzięli Cię z zaskoczenia ;) Agness – ciszę się, że fotki doszły. Mi niestety znowu poczta szwankuje i nie wiem czy od Was coś dotarło czy nie, będę sprawdzać może za entym podejściem uda się zalogować. Malolepsza – skoro rano zaspaliście to znaczy, ze wieczór był udany i długi :D Pewnie leżysz teraz w swoim łóżeczku i myślisz jak tam ma się M czy dojechał na miejsce czy jeszcze wciąż w drodze. Ale mimo tego że dom pusty to mam nadzieję, ze nie popadasz w czarną rozpacz? Ja dzisiaj myślałam, ze nie dotrwam do końca pracy. Oczy mi się same zamykały, ze momentami miałam wrażenie ze odpływam. Staram się nie nakręcać i tą moją senność zawalam na pogodę, bo jak ma się czuć człowiek jak co pół godziny leje albo świeci słońce, ze bez ciemnych okularów nie można wyjść z budynku. Zresztą karetki jeżdżą na sygnale na potęgę – co ewidentnie oznacza, ze ciśnieniowy mają problemy. A ja zawsze działam jak barometr tzn. moja głowa. Tfu, tfu odpukać ale nie boli i to też jest dziwne, ze przy takich wahaniach ciśnienia nic mnie nie boli. Oby tak dalej. Do domu szłam jak cień, a jak już doszłam to od razu poszłam spać, nie „było” mnie przez dwie godziny i można powiedzieć, ze wstałam wyspana jak skowronek a teraz już znowu oczy mi się zaczynają zamykać. Poza tym chyba żadnych innych „objawów” nie mam, no może poza jednym stale chce mi się pić, a że uwielbiam herbatę z cytryną to zawsze jest to mój podstawowy napój (nawet w upały) to oczywiście zrobiłam sobie moją ukochaną herbatkę ;) Najpierw nie mogłam dojść co jest z tą herbatą nie tak. Przecież piję ten sam rodzaj co zwykle – jakaś nie dobra, smak mi nie pasuje, nawet mężowi dałam do spróbowania popatrzył tylko na mnie wymownie. Kombinowałam o co chodzi z tym smakiem??? Woda niby smakuje normalnie, pisze niby bo już niczego nie jestem pewna. I tak gdzieś przy trzeciej herbacie doszłam do wniosku, ze chyba coś mi się ze smakiem porąbało. Stale coś mi nie pasowało. Da się wypić dopiero jak doleję soku, a przecież ja nie słodzę. Mam nadzieję, że za kilka dni nie będę się śmiała sama z siebie bo może się okazać, ze jestem specjalistką od wyimaginowanych objawów ciążowych. Dziewczynki zmykam bo zaraz zasnę nad klawiaturą Słodkich snów Wam życzę i pozdrawiam serdecznie WSZYSTKIE, pa, pa,
  18. Jezeli myśląć o objawach sennośc macie na myśli mnie to chyba zbyt pochone są te wnioski ;) Właśnie sie zastanawiam o której pojdę sapać skoro po południu się wyspałam ;) A jeszcze mąż mnie od kompa wygania, niby ma coś pisać, każdy pretekst jest dobry :P
  19. Witam Co za pogoda, albo piękne słońce albo leje jakby się chmura oberwała. Wróciłam z pracy mokra do kolan, a przy tym jeszcze sympatyczni kierowcy „chętnie” przepuszczają na pasach. Co tam jak ktoś moknie to ochlapać go nie zaszkodzi ;P Telesforka – dzięki za fotkę. Tym razem wszystko się bez problemów otworzyło. Mam nadzieję, godzina zero w tym miesiącu będzie efektywna ;) Milka – to się nazywa złośliwość rzeczy martwych. My też wojowałyśmy z serwerem, miejmy nadzieję, ze wkrótce uda się Ci go pokonać i przestaniesz być anonimowa :D No i jak Ci smakuje siemię lniane? Taaa skąd ja znam to rzucanie palenia. Mam nadzieje, że Twój mąż ma więcej silnej woli niż mój i wytrwa w swoich postanowieniach. Biedroneczka – jak tam w nowej pracy? Justyna – ja już Cię nie chcę zawstydzać, ale Telesforka i Surfitka mają 100% racji, ciąża Ci służy i chyba z tymi kilogramami to lekka przesadza, a waga Ci się przypadkiem nie popsuła? Fotki z Hiszpanii super, aż mi się wakacji zachciało. Teraz będę z niecierpliwością czekała na wyniki usg, kto będzie mówił do ciebie mamo, chłopak czy dziewucha? O ile pamiętam to zdania były podzielone w tej kwestii. Agness – super się zaczyna nową stronę ;) Nowa83 - aż się uśmiechnęłam jak przeczytałam Twojego posta i już Ci wyjaśniam dlaczego jak się spóźniasz na zajęcia to od razu jesteś pytana :D Otóż ja na pierwszych zajęciach tłumaczę, że ja spóźnienie studenta rozumiem w ten sposób, ze on chce zwrócić na siebie uwagę, bo jest wstydliwy a chciałby poprowadzić zajęcia a wstydzi się podnieść rękę. A tak wchodzi i od raz zostaje na środku ;) Także być może Twoja kadra wychodzi z podobnego założenia. Ja po jednej takiej „popisówce” nie mam problemu ze spóźnianiem się studentów na zajęcia :D Też jestem zdania, że dietę to na półkę możesz odłożyć. Surfitka – dzięki za fotki Justyny – jesteś nieoceniona, dla Ciebie Malolepsza – chyba pół mięsnego przy okazji wyjazdu męża wykupiłaś ;) Tylko poza tymi kotletami i innymi pysznościami nie zapomnij mu zapakować ubrań ;) Rany jak to wszystko pomieścić w torbach? Chociaż zapewne przez 13 lat opanowaliście strategię pakowania. Masz dzisiaj wolne na pożegnalny wieczór z mężem ale od jutra jesteś nasza i tylko nasza ;) Przynajmniej do sierpnia. Mimi – dzięki za fotki. Dostałaś oba moje zdjęcia czy jedno, to z serii poważnych? Ależ ten czas leci już zachwalę minie 12 tygodni jak jesteś w ciąży. Co do tycia, wszystko w swoim czasie, czasami do 5 miesiąca nic nie widać, apotem jest nagła eksplozja, jeszcze zatęsknisz do widoku swoich stop ;) Ryba___lufa, Omega – a gdzie Wy się podziewacie? Co do mich objawów ciążowych, to kto to wie? Nic specjalnego nie zauważyłam, czekam do godziny zero ;) Co prawda dzisiaj tak mi się chciało spać, ze myślałem, ze w pracy będę spała na siedząco. Wróciłam do domu zrobiłam obiad i stwierdziłam, że najpierw musze się zdrzemnąć bo inaczej nosem wpadnę w talerz. I faktycznie pół godziny snu i wstałam jak nowonarodzona :D Pytanie tylko czy to objawy ewentualnej ciąży czy wpływ pogody, bo ja na zmiany ciśnienie jestem bardzo wrażliwa ;) Widziałam się dzisiaj z moją, koleżanką z pracy, która dwa miesiące temu urodziła syna. (A tak niedawno pisałam, ze urodziła). Mały to kruszynka, co prawda wymienia garderobę bo już z 56 powyrastał ale i tak miałam wrażenie, ze to maleństwo. Stale piszczy i niebardzo wiadomo dlaczego, rodzice już przestali się przejmować bo najpierw to zachodzili w głowę czy coś małemu nie dolega, może głodny, może mu zimno itd. Po jakimś czasie doszli do wniosku, ze ten typ tak ma. Jak ją zapytałyśmy kiedy będzie myśleć o siostrzyczce dla syna to się zapierała, ze na jednym koniec. Ona i tak nie wie w co ręce włożyć. Cały urok macierzyństwa ;) Życzę Wam miłego popołudnia, pa, pa
  20. Witam :D Malolepsza – jak to gdzie? W pracy ;) O matko budzik dzisiaj chciałam zamordować. Przez pierwsze zajęcia to nie wiem kto był bardziej nieprzytomny ja czy studenci ;) A jeszcze ta okropna pogoda, bleee i nie zanosi się żeby miało być lepiej. Pierz, prasuj, pakuj bo przez najbliższe trzy miesiące to pranie będziesz robić raz na miesiąc :D Nowa83 – gratulacje. Uwierz mi, ze nie tylko studentowi jest miło jak dostaje bardzo dobrą ocenę, egzaminatorowi też :D Powodzenia na pozostałej dwunastce, sporo tego. Podobno na Mazurach sezon w pełni, kto mógł wyruszył na wodę, w tawernach gwar. Surfitka – mam nadzieję, że teoria Twojego gina ma nie wiele z rzeczywistością bo mnie często boli biust w drugiej połowie cyklu. Już niewiele zostało do końca, zobaczymy. Natomiast trzymam kciuki za Twoje efekty ;) Za pozostałe dziewczyny zresztą też. A gdzie się podziewa reszta topikowych Pań? Chyba się na cześć muszę obrazić bo do dziś dnia nie dotarły do mnie Wasze fotki :( Rozważę ten pomysł, a na razie zmykam i daję Wam szansę na poprawę. Miłego wieczoru, pa, pa,
  21. Do mnie rownież nic nie dotarło :(
  22. Jeszcze raz ja, że też nie mogę wszystkiego w jednym poście zmieścić ;) Surfitka napisałaś coś co mi daje do myślenia, że biust może mnie zacząć boleć po 6 dniach od zapłodnienia. No i właśnie zaczął dzisiaj, a do @ zostało 7 dni. W tamtym cyklu biust mnie bolał przez całe dwa tygodnie przed @ i to jak bolał :P Mając na względzie, że zawsze jest wyjątek od reguły nie nakręcam się jeszcze, czekamy do następnego tygodnia.
  23. Ryba__lufa – słowa uznania za kwiatek mi się nie należą, bo go sobie „zapożyczyłam” i mam nadzieję, ze mi będzie to darowane ale taka okazja jak urodziny jest usprawiedliwieniem. Chciałam uniknąć „zakalca” tak jak ostatnio gdy świeczka na urodzinowym torcie mi się rozjechała :(
  24. Witam Rany co za pogoda, szaro, buro i ponuro :( Malolepsza – to się tak zawsze mówi, ze sięgamy po używki ostatni raz, po jakimś czasie zapominamy o dolegliwościach i hulaj dusza piekła nie ma :D:D:D Może na Twoje marne samopoczucie wpływ ma nie tyle urodzinowa impreza kolegi co ta okropna pogoda? To Ty już prawie słomiana wdowa, skoro mąż we środę wyjeżdża, tym samym będziesz „cała” nasza ;) Biedroneczka – ja podobnie jak Surfitka bawiłam się z mężem na własnym weselu tyle co kot napłakał;). Co do butów to warto je trochę rozchodzić w domu. Ja w swoich wytrzymałam do końca tj. do 7 rano, a jak wszyscy goście wyszli to stwierdziłam, ze nie zrobię już ani kroku więcej. Całe szczęście że moja siostra nosi buty o rozmiar większe więc mnie uratowała swoją „zapasową” parą. Wyglądałam rewelacyjnie w białej sukni, okurzonej do kolan i czarnych zadużych butach :D:D:D Powodzenia w nowej pracy i odzywaj się jak najczęściej. Agness – witam w klubie tych co wiedzą co to migrena, bleee okropność. Mnie niestety też ta przypadłość dotyczy przynajmniej dwa razy w miesiącu :( Super mamy wśród na „Irlandkę” ale nam się zrobiło międzynarodowe towarzystwo :D Surfitka – masz 100% racji, ze najlepiej tańczą panowie po czterdziestce, Ci z epoki dansingów i zabaw wiejskich ;) Współcześni to można się co najwyżej pokiwać na boki a do walca czy tanga to najbardziej nadaje się tata albo wujek :D Marzenia o oberku czy polce są realne jedynie jak na takiej imprezie jest dziadek, no i nie wspomnę o kondycji, która przy tego typu tańcach jest nieodzowna ;) Co do wczesnej ciąży i ślubu – nie ma reguły. Jednak ja należę do tych co wolą dmuchać na zimno, a i tak jak powiedziałyście co ma być to będzie. A gdzie się podziewa reszta towarzystwa topikowego? Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie i piszcie co u Was?
×