Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jagody

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jagody

  1. Witam :D Ja jak zwykle ostatnio piszę na samym końcu. Wczoraj mnie wywaliło z netu i nie mogłam z Wami pogadać :( Nowa83 i ryba_lufa witamy w naszym gronie, a to dla Was na dobry początek Surfitka – chciałoby się powiedzieć, Panie Boże strzeż nas przed takimi lekarzami, musiałaś sie biedulko nacierpieć :( Omega – ja o tobie zapomniałam, ja???????????????????? A to ty na tych zakupach czkawki nie miałaś, bo ja o Tobie tyle razy pomyślałam;) A swoją drogą to poruszanie się po la Halle – było dla mnie nielada wyczynem, niby wszystko oznaczone ale jak przychodziło co do czego to nie mogłam trafić do właściwego wyjścia ;) A jak się podobało w Wersalu, mam nadzieję, że u Ciebie pogoda troszkę lepsza bo tu okropieństwo, leje, wieje tak, ze idąc do pracy kaptur trzymałam dwoma rękoma a i tak mnie wygwizdało mnie niemiłosiernie. Mimi – 4 kg w dół, niedługo nam znikniesz ale dobrze, ze w ogóle możesz coś jeść. W sumie to mnie zawsze przerażało najbardziej to, ze będzie mnie mdliło ale jak tak się zastanowić to w sumie jakieś powody ku temu są, kiedyś usłyszałam teorię że to taki odruch obronny dziecka, żeby się nie zatruło czymś co matka zje ????????? Trochę to bez sensu ale zawsze jakieś wytłumaczenie. Malolepsza – musisz nieźle wyglądać z tą maską na włosach, ale za to jaka jurto będziesz piękna :D Na co dzień oczywiście nic Ci nie brakuje. I pomyśle, ze ja na weekend przywlokłam kolejną prace do sprawdzenia :( Nie ma sprawiedliwości na tym świecie. :( Co do tego topiku o staraczkach to sądząc po waszych komentarzach nie warto sobie tym zawracać głowy, na głupotę niektórych nie ma rady. Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie miłego wieczoru życzę i wracam do moich papierów , poza tym maż mnie wygania. :P pa, pa
  2. mała poprawka bez polskich znaków
  3. widzę, ze mamy dokładnie ten sam pomysł ze zmianą suwaków, ciekawe czy mi suwak wyszedł. To jest zaraźliwe ;):D:D
  4. brawo - piękny wyszedł Ci suwaczek, może jeszcze jakiś ? ;)
  5. Milka - super Ci w czerni :D:D:D Popatrz jak wyglądają nasze kody suwaczków i skopiuj u siebie poczym wklej w stopkę. U góry masz preferencje i tam sie musisz zalogować a z resztą sobie napewno poradzisz :D
  6. Justyna – ja tam obstawiam różowe śpioszki ;) Będzie panna jak malowanie – a kto tak zalotnie rączką loki poprawiał na usg :D Temperatury chyba nie będę mierzyć żeby się dodatkowo nie nakręcać. Poza tym mam jeszcze przed oczami wykład Surfitki na temat pomiarów – a że musiałabym większość zaleceń łamać wiec chyba mija się to z celem ;) Zresztą nie tak dawno Ty sama mierzyłaś temperaturę i nic nie wychodziło a jak termometr poszedł w diabły to jaki piękny prezent sobie zrobiłaś tzn. Wam :D:D:D Wiecie co ja zawsze chciałam mieć syna, a im bliżej ewentualnej ciąży to marzy mi się dziewczynka. Chociaż mój mąż jak każdy facet na początku chce syna,. A co do płci malucha Mimi to chwilowo nie mam zdania, poczekam do usg – może też loki będzie kręcić ;) No właśnie Telesforka – a co u Ciebie, odzywasz się ostatnio bardzo sporadycznie? Malolepsza – ja jeszcze muszę poczekać tydzień do wesela kuzyna. I podobnie jak Ty jakoś nie mam nastoju może to się zmieni przed samą imprezą. Na razie mam problem babski – tzn. ja nie mam co na siebie włożyć :( Nic mi się nie podoba, byłam już dwa razy na zakupach i przyszłam z niczym. O nie przepraszam mam buty i torebkę :D chciałam sobie kupić coś w miarę uniwersalnego co mogłabym jeszcze wykorzystać, a w naszych sklepach albo kiecki balowe albo jensy. Chyba skończy się na tradycyjnej małej czarnej wyciągniętej z szafy i tyle. Rozważałam jeszcze wystąpienie nago ale nie chcę robić konkurencji pannie młodej :D:D:D Co do moich papierów to Moje Drogie zbliża się powoli koniec roku akademickiego a to oznacza, że nadchodzi czas obron magisterskich. A że studenci już nie odkładają obron na plan dalszy, bo kto pierwszy ten lepszy. Bronią się w pierwszym możliwym terminie i szukają pracy albo w kraju albo za granicą to promotorzy tacy jak ja mają przechlapane bo wszystkim się spieszy. W sumie to ich rozumiem bo gdybym była na ich miejscu to też bym chciała jak najszybciej mieć to z głowy. Suma summarum czytam, poprawiam, omawiam i znowu czytam, poprawiam i omawiam. Swoim magistrantom zapowiedziałam, ze może się tak złożyć że może mnie nie być w związku ze stanem zdrowia – a inteligentne chłopaki są więc chyba załapali co mam na myśli bo żyć mi nie dają :D Jeden przed drugim się ustawiają w kolejce do sprawdzania prac. Coś jak u nas tylko cel inny ;):D:D:D A jeszcze trochę dojdzie mi zaliczenie semestru i kolokwia końcowe to już zupełnie będę miała maraton sprawdzania. I w ten właśnie sposób mija mi dzień za dniem. Do rodziców nawet nie mam czasu skoczyć :( a jak się już uda to jak po zapałki do apteki :( Ja już chcę wakacje !!!! Póki co życzę Wam słodkich snów, pa, pa,
  7. Witajcie Moje Drogie Trochę Was zaniedbałam ale ginę w papierach. Czas ucieka a ich przybywa :( No cóż taka praca ;) Wszystko zaczyna iść po mojej myśli tzn. że od kwietnia będę miała masę papierkowej roboty i nie będę miała czasu myśleć o ciąży, tym samym na pewno się uda. Tylko, że jak wieczorem dojdę do łóżka to jedyne o czym marzę to zamknąć oczy i spać. Przechlapane i tak źle i tak niedobrze ;) Justyna – też bym się wnerwiła na zachowanie Twojego szefa, tylko czy to coś zmieni poza stresem dla Ciebie i malucha, ech…o takich głupkach to szkoda gadać, skąd oni się biorą? Mimi- wyślij męża na prawo jazdy – ktoś Cię przecież będzie musiał na porodówkę zawiedź ;) A tak poważnie czemu mąż nie jeździ, względy zdrowotne czy „wyimaginowany” brak predyspozycji. Matko ja sobie nie wyobrażam, ze nie potrafiłabym jeździć, ale znam mężczyzn, którzy nie jeżdżą i twierdzą, że to jest zbyteczna umiejętność. Nie rozumiem ich ale w końcu blondynka nie musi rozumieć wszystkiego ;) Z tego co piszesz dopadły Cię symptomy ciążowe – oby do 12 tyg. a potem już będzie tylko lepiej :D Milka – skoro @ przyszła to znaczy, że dołączyłaś do nas. Zatem mamy kolejną aktywną stareczkę :D Kolejka na maj zaczyna trzeszczeć w szwach. Fajnie byłoby gdyby się nam udało – tak jak napisała Malolepsza nasze dzieciaczki byłyby już z nowego roku. Rany jak ten czas leci ;) Surfitka – mam nadzieję, ze już jesteś po Hag i wszystko obyło się bez niespodzianek. Jak dojdziesz do siebie daj znać. Malolepsza – wiedzę, że Ty też zaglądasz w kratkę i wszystko przez nawał pracy :( Ciekawe kiedy zrobi się spokojniej? Pozdrawiam , pa, pa,
  8. Witam :D Omega to nieźle zaczęłaś, oby ten zapał pozostał. Fontanna na placu Saint Michel – pewnie nie działa? A szkoda. Nie wiem jaki macie plan zwiedzania ale jeżeli do niedzieli utrzyma się taka słoneczna pogoda jak w kraju to wybierzcie się do Wersalu – wtedy włączają fontanny w ogrodzie (10.00-1200) – i tak miedzy Bogiem i prawdą to one są największą atrakcją Wersalu, bo pałac to taki sobie. Już powinno być tam zielono, przecież w Francji było i jest cieplej :D A co do starań, to łatwiej jest zajść w ciążę jak się nie chce – fakt potwierdzony nie tylko w tej sprawie – tylko jak to nie chcieć ;) Nie poddamy się jednak tak łatwo i będziemy działać :D Malolepsza – a Ty gdzie przepadłaś? O resztę to nawet nie pytam bo też ostatnio bywa sporadycznie. Rany jaka jest piękna pogoda, wracałam dzisiaj z pracy spacerkiem, słońce świeci, wiatr włosy rozwiewa, co wam będę mówić – REWELACJA Pa, pa,
  9. Witam Surfitka – sądny dzień to ja miałam wczoraj, myślałam, że oszaleję tak mnie bolała głowa :( Ale do rzeczy – dzisiaj zaczęłam pierwszy dzień nowego cyklu, co oznacza ni mniej, ni więcej, że @ przyszła. Z jednej strony do dobrze, a z drugiej trochę szkoda. Jedno jest pewne następne Boże Narodzenie spędzam w domu – oby ;) Jak w piątek zaczęła mnie boleć głowa to już byłam na 99% pewna, że z ciąży nici. Jak w zegarku – trzy dni przed @ - migrena. O losie, czy to nie można mieć jakiś innych symptomów? Mniej dokuczliwych, mogłabym się np. męża o wszystko czepiać a tak to mi głowa pęka i jedyne o czym marzę to zaszyć się w kąciku i niech nikt nic ode mnie nie chce. Malolepsza w tej sytuacji to jedyna nadzieja w Tobie, bo reszta towarzystwa jest na etapie starań, na efekty których trochę trzeba będzie poczekać. Ale się ciasno zrobiło w tej kolejce na maj – parami się będziemy ustawiać :D:D:D Telesforka jak zobaczyłam jaką masz a w zasadzie to chyba macie do spółki z Surfitką pogodę za wielką wodą to wierzyć się nie chce. W kraju piękna, słoneczna wiosna a tam śnieg :P Oby do nas nie wrócił, chociaż dzisiaj w nocy był przymrozek i musiałam schować moją świeżoposadzoną maciejkę, żeby już na etapie kiełkowania pogoda jej nie wykończyła. A jak tam się miewa nasza ogrodniczka – Milka? Ile jeszcze przyjdzie nam czekać na wieści na temat zasadniczy od Ciebie ;) Justyna też przepadła. Zapracowana przyszła mamo – proszę podpisać listę obecności ;) Mimi wróciłaś do stolicy, czy dalej się relaksujesz nad morzem i wdychasz jod? Czekamy na raport :D Omega teraz pewnie masuje obolałe od zwiedzania nogi? I mam szczerą nadzieję, że fakt, że się nie odzywasz do nas oznacza niezbicie, że robota poszła precz a Ty się zachwycasz miastem ;) W pracy zawalili mnie robotą, normalnie szaleństwo jakieś. Nie zdążę zrobić jednego a już kolejna rzecz czeka. Wracam do swoich papierzysk a Wam życzę miłego wieczorku, pa, pa,
  10. Witam :D Nie wiem co się dzieję z cafe ale na topik udaje mi się wejść dopiero po wielu, wielu próbach. U mnie jak narazie cisza przed burzą ;) Tzn. migrena jest @ brak ale to już kwestia czasu. Zatem niech ta @ przychodzi, bo chcę dołączyć do aktywnie starających się tak jak Surfitka. Trzymam za Ciebie kciuki, przecież kolejka w kwietniu dalej pusta :( Malolepsza a jak u Ciebie sytuacja z @? Miłej niedzieli, buziaki , pa, pa,
  11. no nie mogę :( Gdzie sie podziewa całe towarzystwo? Była dziaisj u mnie koleżanka, która też sie zalicza do tych starających. Pierwsza ciążę poroniła a dzisiaj już sie jej @ spóźnia 4 dni - może tym razem się udało. Byłoby super. Ona mnie wykończy, nie chce zrobić testu, bo wg niej nie jest w ciąży tylko organizm się jeszcze nie unormował po poronieniu.
  12. O ho, ho ale cisza :( Nie wiem jak u Was ale mnie piękne słońce. Od razu mam więcej energii. Nawet wczorajsza migrena dała sobie spokój – oby tylko sobie o mnie nie przypomniała, a kysz :P Już jestem po śniadaniu, zaraz biegnę po pieczywo i ziemię do kwiatów. Ubzdurałam sobie, że dzisiaj w końcu wysieję tę maciejkę – a przymierzam się do tego już jakiś czas, więc chyba pora najwyższa. Mąż dzisiaj w szkole więc nawet z obiadem nie ma się co śpieszyć. Poza tym czekają mnie zaległe papierzyska do pracy i to jest chyba najgorszy element w planie dzisiejszego dnia, ale dłużej się tego odkładać nie da. Życzę wszystkim miłego dnia, pozdrawiam, pa, pa,
  13. Witam Malolepsza – pięknie Ci się zaczął ten piątek 13. Nie ma co :( To pewnie byli jacyś partacze, bo szanujący się złodziej zostawia jak najmniej szkód i śladów, a tu żeby cała szybę wybijać? Ludzkie pojęcie przechodzi :( Poza tym nie zakładaj, że dołączysz do grona biernych obserwatorów bo możesz nas jeszcze pozytywnie zaskoczyć. Trzymam kciuki :) Justyna jak dla mnie to możesz non stop o sobie pisać bo nie uważam, że to coś złego. Poza tym zawsze się można czegoś dowiedzieć co niby jest oczywiste a jak przychodzi co do czego to wychodzi, że jednak nie bardzo. Co się tyczy mojego biustu to ze mnie żadna sexbomba :D:D Ja mam bardzo mało pod biustem i w związku z tym duża miska. Najchętniej kupowałabym stanik w rozmiarze 65- ale jest to niemożliwe. A tak kupuję 70 i zapinam na ostatnie haftki i to nie zawsze się taki numer udaje bo obwód jest zbyt luźny. W biuście mam 96 – to czy to tak strasznie dużo? Gdybym mogła nosić staniki o rozmiarze 75 to pewnie byłoby to jakieś C/D a tak mam przechlapane, krótko mówiąc proporcji brak. Polscy producenci to całkiem o mnie zapomnieli :( Ostatnimi czasy noszę głównie staniki dwóch firm, zapewne Ci znanych – Freya i Barlei, bo jak ma na metce napisane 30 to faktycznie jest to 70 pod biustem. Krajowa bielizna ma napisane 70 a jak przychodzi co do czego to pasuje na kogoś kto nosi 80. Ech kupno stanika dla mnie to nielada wyczyn. Ostatnio większość moich nabytków pochodzi z allegro, bo nawet obecny na naszym rynku triumph wycofał stare modele, które na mnie pasowały i w zamian wprowadził nowości, która z poprzednimi modelami nie maja nic wspólnego a ja najwyżej na czubek nosa mogę sobie to założyć. Owszem i w Polsce mogę kupić markową bieliznę, która będzie na mnie pasowała tylko ilość zer mnie przeraża ;) Zresztą popatrz na mnie na tej fotce, którą Ci wysłałam – gdzie mi do seksbomby ;);););) Surfitka, no no no ale wykład mi machnęłaś :D Tego mojego mierzenia temperatury to nie można brać całkiem na poważnie. Tak jak powiedziałam, był to jednorazowy eksperyment i termometr powędrował z powrotem na półkę. Mam nadzieję, ze w moim przypadku obędzie się bez stałego mierzenia temperatury. Jak przeczytałam o tych ciemnych kreskach i trójkątach to mi przed oczami stanęła moja koleżanka. Też ma ciemny trójkącik nad pępkiem i wg usg ma urodzić syna :) Pewnie coś w tym jest :D Moje wieści niedzielne chyba będą jednak negatywne. Skąd taki wniosek? Dzisiaj obudziłam się bólem głowy a mnie zawsze na 3-4 dni przed @ dopada migrena. Poza tym dość mocno mi się dzisiaj odzywał brzuch w pracy. Nawet miałam wrażenie, że dostałam okres, ale „oględziny” nic nie wykazały ;) Także pożyjemy zobaczymy ale dotychczas wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że chyba jednak Wigilia będzie w domu ;) Tak czy siak niech ta @ przychodzi i wraz z następnym cyklem biorę się poważnie do roboty :D:D Tym samym zwalniam miejsce obserwatora ;) Miłego wieczoru, pa, pa
  14. Justyna – same dobre wiadomości tzn. w kwestii biustu i ciuchów :D:D:D Chociaż raz jak człowiek nie mieści się w swoje ciuchy to myśli o tym z czułością ;) A i masz burę ode mnie, że się takimi istotnymi wiadomościami nie dzielisz z nami tylko za język Cię trzeba ciągnać ;) Kobieto chwal się troszkę :D Beziemy przygotowane na to co nas czeka :D Matko strach pomyśleć na co ja będę zmuszona zmienić moje F – z tego wszystkiego to mi się najmniej podoba :( Z tą temperą to sama nie wiem. Dzisiaj tak na wszelki wypadek jak byłam w markecie jedno opakowanie podpasek kupiłam. Tak na wszelki wypadek, niech leża :P A nóż widelec poleżą przez następne kilka miesięcy ;) Mają długą datę ważności :D:D:D:D
  15. Dobry wieczór :D Malolepsza z tą moją temperaturą to w ogóle nie wiem o co chodzi, może gdybym mierzyła regularnie to coś bym zrozumiała a tak, kto to wie? W każdym razie poszłam wczoraj spać z postanowieniem, że jak dzisiaj się obudzę to pierwsza rzecz, którą zrobię to zmierzę temperaturę. Co też u czyniłam. Obudziłam się o 5 rano – świeżynka truskaweczka ;) Termometr położyłam w takiej odległości, żebym nogi z łóżka nie musiała wystawiać, patrzę i własnym oczom nie wierzę 37C. Od razu gębusia mi się uśmiechnęła :D:D:D Kontrolnie pod pachę – 35,8C, czyli standard ;) Przewracałam się chyba z godzinę po łóżku – bo co tu robić o 5 rano i jakoś się udało zasnąć. Kolejny raz obudziłam się przed 8 i powtórzyłam całą procedurę od nowa i pomiar „wewnętrzny” pokazał 36,8C Oooo to już mi się znacznie mniej podobało. Poleżałam jeszcze może z 10 minut, kolejny raz mierzę i tym razem 36,7C. Zanim zaczęłam pisać posta jeszcze raz miałam bliskie spotkanie z termometrem – tym razem 37,2C. Jaki z tego wniosek? A kto to wie, trzeba się uzbroić w cierpliwość;) W każdym razie termometr wraca na półkę co ma być to będzie :D No i jak udało się wypchnąć męża, żeby pozałatwiał sprawy urzędowe? Milka z wielką, wielką przyjemnością oddała bym Ci część mojego biustu :D Jeżeli brak Ci sygnałów ze strony biustu to pomyśl sobie, ze ja już trzecie dzień śpię w staniku, bo inaczej przy każdej zmianie pozycji budzi mnie ból. Każdy ruch nawet ten najbardziej przemyślany boli Z dużym biustem to tylko kłopoty, a to nie można kupić właściwego stanika, a to bluzki się nie dopinają, a to boli itd. itd. itd. Omega – jesteś szalona, LAPTOPA do Paryża???????? A co Ty będziesz z nim robiła? Kobieto wyrzuć go i chłoń miasto i jego urok. A przy okazji pozdrów je ode mnie ;) I koniecznie zjedz rogalik maślany w moim imieniu. Podziwiam Cię, że będziesz się tłukła tyle kilometrów autem. Mnie koniem by do auta nie zaciągnęli. W grę wchodzi tylko samolot, dwie godzinki i jestem na miejscu .:D:D:D Nawet moja choroba lokomocyjna nie jest w stanie mnie zniechęcić. Surfitka masz rację, ten kto wymyślił samolot był geniuszem. Mimo kilku felerów tego rodzaju podróżowania. Przecież samolot to jak autobus, tyle tylko, że nie trzyma się drogi a mknie w obłokach. Ja jak raz spróbowałam latania to już nigdy w życiu nie dam się namówić na wyjazdy autem. Ostatnio przeszłam sama siebie bo zastanawiałam się jat tu polecieć z Wa-wy do Katowic :D Chociaż, na tej trasie jeżdżą szybkie pociągi typu IC czy EC to dla mnie i tak zbyt długo, tym bardziej, ze ja nie mogę czytać w podroży bo od razu mi niedobrze. Także siedzę jak głupek a czas się wlecze :P:P:P:P Justyna – to, że brzusia rośnie to super :D:D:D Mieścisz się w swoje staniki sprzed ciąży? To pytanie to tak apropos tego, ze mowa dzisiaj o biustach ;) Słodkich snów Wam życzę, pa, pa, Ja jeszcze trochę pobuszuję w necie może najdę cos na temat mojej temperatury? A potem zmykam „układać” mój biust do snu ;)
  16. Omega – to ja tu tonę w papierach a Ty do Paryża :D:D:D:D Nie ma sprawiedliwości na tym świecie :( Może potrzebujesz przewodnika? Mimi też teraz ucieka nad morze odpocząć. Ech….. fajnie Wam dziewczyny, ja też bym chętnie uciekła a tu mi stale dokładają roboty. Weekend już mi dzisiaj w pracy też ‘zaplanowali” Malolepsza chyba mimo szczerych chęci i trzymania kciuków przez towarzystwo topikowe nie zajmę kolejki w kwietniu. Wracając z pracy zahaczyłam o aptekę i kupiłam termometr – ostatni, który miałam zginął tragicznie podczas spotkania z terakotą ;), Zmierzyłam temperaturę i co? Mierzona pod pachą – 34,2 ????? a w ustach 35,6 ???? wychodząc z założenia, że temperatura w ciąży powinna być w granicach 37 to mi baaaardzo dużoooo brakuje. Ale ja chyba nigdy w życiu nie miałam 36,6 jak mam 37 to już jestem umierająca, a wyższą temperaturę to może miałam ze dwa razy w życiu. Jakiś ewenement jestem normalnie ;) Poza tym wczoraj wieczorem zaczął dawać znać o sobie brzuch o biuście to już nie wspominam bo o nim to zapomnieć nie mogę. Każdy ruch boli, ubrać się - boli, pozmywać naczynia – boli, nawet uśmiechnąć się nie mogę – bo boli :( ;) Miłego popołudnia, pa, pa,
  17. Witam ja na chwilę przed pracą :( Spałam dzisiaj jak zając po miedzą śniły mi się jakieś głupoty, co chwilę się wybudzałam a do tego zaczął mnie pobolewać brzuch, a to jajnik prawy a to lewy, cokolwiek to znaczy. O biuście to już nie wspominam bo dotknąć się nie można. U mnie dzisiaj 24dc, muszę się jeszcze uzbroić w cierpliwość ech…. Mam nadzieje, że Wam humorki dopisują :D Miłego dnia, zmykam do pracy, pa, pa, buziaki
  18. Witam :D Ja mam dzisiaj teoretycznie dzień wolny, ale jak sobie pomyślę ile na mnie papierkowej roboty czeka to chyba wolałabym iść do pracy ;) Surfitka pamięć Cię nie myli myślę, że w niedzielę coś powinno się wyjaśnić, chociaż kto to wie. Na razie boli mnie biust, ale da się z tym żyć. Żadnych innych odczuć na podstawie, których można by snuć przypuszczenia. Pożyjemy zobaczymy, to już niewiele czasu. Ja w trakcie świat na pewno nie schudłam ;) Zastanawiam się czy aby waga nie poszła w górę, jutro jak pójdę do pracy to zweryfikuję swoją hipotezę. :D:D:D Zawsze jednak można przyjąć teorię, ze to efekt zatrzymania wody w organizmie przed @ ;) Jeżeli chodzi o kamuflowanie ciasta to z moją rodziną to się nie uda. Mają takiego nosa, ze hej. Sama musiałam się obejść smakiem, ale przy następnej okazji na pewno wam odkroję po dużym kawałku i jakąś kawkę/herbatkę wypijemy :D:D:D No dzisiaj to ewentualnie na sernik z rosa zapraszam :) Koniec tego dobrego zmykam do moich papierzysk, pa, pa, miłego dnia Wam życzę :D
  19. Malolepsza - nic nie zostało :(:(:(:(:( Jak zajechałam dzisiaj do rodziców to dostałam tylko pustą blachę. Oni tam wczoraj pałaszowali pyszności a ja musiałam się męczyć na kurtuazyjnej wizycie :( A na kwietniowe wieści to u mnie wciąż zbyt wcześnie, cierpliwości jesteście pierwsze do poinformowania niezależnie od rezulataów ;)
  20. Telesforka - to do dzieła skoro to dobry czas :D:D:D Kolejka na maj była rezerwowana więc do dzieła ;)
  21. Taaa teściowie, tema rzeka ;) Najciekawsze jest to, ze w wielu domach ten schemat się powtarza. Kiedyś gdzieś na kafe przeczytałam, że jak mamusia jest zazdrosna o synka i uważa synową za ostatnią jędzę i potwora to powinna biec do biskupa po dyspensę na sypianie ze swoim synkiem. :D:D:D:D Bo wtedy jej synuś nie będzie się oglądał za innymi pannami, tylko do końca życia pozostanie przy ukochanej mamusi. Milka a może teściowe się jakoś dogadają jak będzie wnuk czy wnuczka.? U mnie to raczej będzie jeszcze większy konflikt między mną a teściową. Już słyszę te pretensje w kwestiach wychowawczych :( Ech….. Surfitka – skoro już dzisiaj jesteś w pracy to nawet nie bardzo odczułaś te święta, normalny weekend może z nieco większą ilością jedzenia ;) Justyna a jak się świętuje w UK? Malolepsza Twoje szczęście w pracy a Ty chyba u rodziców od rana bo nawet słówkiem do nas się nie odezwałaś? Mimi i Omega też przepadły bez śladu :( Miłego wieczoru, pa, pa
  22. Witajcie Moje Drogie :D Nie wiem jak Wy ale ja mam na jakiś czas dosyć jedzenia ;) Zgodnie z moimi przewidywaniami fale Dunaju miały palmę pierwszeństwa wczoraj wśród ciast i już niewiele pozostało. Malolepsza medal Ci się za ten przepis należy :D:D:D A nawet dwa. :D Mnie wczoraj rano przywitał śnieg i 2 C, brrrrr okropieństwo. Dzisiaj dla odmiany leje :( A tak było ładnie. A wracając do świąt, jak tam wizyty u rodziny? Mnie tradycyjnie moja teściowa ciśnienie podniosła. Ona jest niereformowalna. Wczoraj zapowiedziałam mojemu mężowi, że jak jego mamusia jeszcze raz tak do mnie powie jak wczoraj to albo on ją przywoła do porządku albo ja, ale jak ja to zrobię to na pewno „głowy polecą”. Najdziwniejsze jest to, ze on mi przyznaje racje a dla świętego spokoju siedzi cicho, bo jak mówi jedziemy tam raz na jakiś czas więc po co sobie nerwy szarpać. Tyle tylko że mi się cierpliwość do niej skończyła. Wczoraj siedziała i wyrzekała jak to ona nie lubi świat???????? Roboty tyle i po co? Tak siedziałam z boku i zastanawiałam się czy to przypadkiem o nas nie było, bo jej na złość chyba przyjeżdżamy i ona musi coś do jedzenia przygotować. Ech…. szkoda gadać. Gdyby się okazało, ze jestem w ciąży to w następne święta mam ją z głowy :D:D Może ten termin porodu na wigilię nie jest taki zły ;) Dzisiaj mój mąż w pracy a ja jadę do moich rodziców, posiedzimy sobie, pogadamy są dziadkowie, moje rodzeństwo będzie jeszcze ciotka i kuzynka, także spora gromadka a do tego kawka, ciasteczko i cóż chcieć więcej :D:D Miłego świętowania Wam życzę, pa, pa,
  23. Milka przepis bajecznie prosty i zapowiada się smakowicie już zapisałam i przy kolejnej okazji przetestuję. Moje rodzinne łakomczuchy chciałyby stale coś słodkiego i najlepiej nowego więc będę mogła się wykazać. Dzisiaj jak zawiozłam do rodziców fale Dunaju to też wszyscy chcieli od razu „ocenić”. Mama jednak miała w ręku ścierkę kuchenną a to jest argument nie do pokonania :D:D:D:D I założę się, że jutro przy kawce degustacja zacznie się właśnie od tego ciasta. Ech…..a moja mama ma obie lewe ręce do ciasta, a to jej się przypali, a to złamie przy wyjmowaniu z blachy, a to zakalec i sama nie wiem co jeszcze. Dla niej wafel to już wyczyn bo też zawsze się może pokruszyć ;) Przez wiele lat piekła i się denerwowała a my degustowaliśmy te ‘wypadki” czasami bez łyżeczki się nie obywało. I gdzieś z końcem podstawówki ja upiekłam samodzielnie pierwsze ciasto i to był POWAŻNY BŁĄD bo teraz jak impreza to mnie nawet nikt o zdanie nie pyta co chcę zrobić od razu w przydziale dostaję ciasto ;) ;) Krótko mówiąc mam stały wkład :D:D:D
  24. Nareszcie koniec mojego kuchennego maratonu ;) Malolepsza ja sobie przyjemność pobycia na kafe zostawiłam na koniec :D Dzięki, że napisałaś przepis Milce, bo właśnie Twoje fale Dunaju zrobiłam :D Wszystko wyszło ja należy a jutro będę próbować. Chociaż muszę przyznać, że masa mi już dzisiaj bardzo smakowała ;) Milka co to znaczy czarny placek? A z pomocą naszych panów to tak już bywa, ze oni to zjedli by to czy tamto ale pomóc to tak średnio im się chce. Ja swojego nie pytam, poprostu przydzielam mu część prac kuchennych, najczęściej krojenie, bo z ciasta to byłby na bank zakalec :D Justyna – z tym jedzeniem to damy radę :D Nie ma się zupełnie czym przejmować ja tam mam potem ze dwa trzy dni wolności od garów bo przecież trzeba skończyć to co z ostało ze śniadania. :D Ja w tym roku dostałam w przydziale pieczenie ciasta :D A ponieważ moja rodzina jest nienasycona jeżeli chodzi o ciast to wyszło mi tego trochę, bo poza nugatem na który podawałam przepis i falami Dunaju zrobiłam jeszcze sernik z rosą, keks, poezję smaku (brązowy placek na to masa z mlekiem skondensowanym, herbatniki, polewa), serowy przekładaniec (przepis już Wam podawałam) oraz domek Baby Jagi. U mnie panuje szaleństwo jeżeli chodzi o ser, no może z wyjątkiem mnie, dla mnie sernik może nie istnieć. A w ogóle to miałam rano katastrofę- padł mi mikser i musiałam w te pędy męża wysłać po mikser do kuzynki. W między czasie rozkręcił nasz i już działa ale nie wyglądał to dobrze i ciśnienie mi się podniosło. Ja tu jajka ubiłam z cukrem a tu odmowa współpracy brrrrrrr. Poza tym zrobiłam jeszcze dwie sałatki, królewską (z selerem marynowanym – Malolepsza już nam kiedyś podawała przepis tylko u niej to się jakoś inaczej nazywało ;) i warstwową z tuńczykiem. I to tyle jeżeli chodzi o moje świąteczne gotowanie ;) A jutro począwszy od śniadania wielkie obżarstwo i leniuchowanie. :D Chociaż to nie ja, bo ja musze dwie rodziny w jednym dniu zaliczyć, także obżarstwo drogowe będę stosować.:D:D:D Może po drodze się trochę ubije i zrobi miejsce na kolejne smakołyki.;) Moje Drogie w związku z nadchodzącymi Świętami Wielkiej Nocy życzę Wam spokoju i tak potrzebnego nam luzu oraz żeby z tych naszych wielkanocnych jajeczek wykluł się w ciągu dziewięciu następnych miesięcy kurczaczek :D:D:D:D Taki różowiutki i krzyczący z całych sił. :D:D:D A Omedze może nie koniecznie kurczaczka ale niech Ci się spełni wszystko o czym pomyślisz przy wielkanocnym stole ;) Pa, pa,
×