Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jagody

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jagody

  1. No właśnie udało się w tym niemierzonym cyklu - czyli jeszcze raz powtarza sie zasada wyrzucić na luz :D A biorąc z Ciebie przykład termometr odkładam na półkę :D
  2. Ja na początek spróbuję bez tych pomocy. Chociaż tak się zastanawiam czy nie zacząć mierzyć temperatury. Z drugiej jednak strony obawiam się, ze zacznę świrować jak coś będzie nie po mojej myśli.
  3. dzięki Bogu ja ze śluzem nie mam problemu - jest książkowy. Przynajmniej tak uważam, trzeba byłoby to zweryfikować naocznie a to jak wiadomo nie jest proste jak się nie jest ginekologiem
  4. o witaj Justyna :D To znaczy, ze wiesiołek ma sprzyjać owulacji?
  5. Jak tak z Wami rozmawiam to uświadamiam sobie, że w kwestiach planowania rodziny jestem zielona. Nigdy nie mierzyłam temperatury. Różnice w śluzie są dla mnie oczywiste – tak mi się przynajmniej wydaje. Poza tym dopiero tutaj dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak test owulacyjny. Rany tyle zamieszania wokół jajeczkowania :D O i jeszcze mi się zrymowało :D Dobrze, że na Was trafiłam to jest nadzieja, że moje wątpliwości będziecie w stanie łopatologicznie rozwiać.
  6. Mimonia – ja niestety nie czuję się na siłach aby odpowiedzieć na zadane pytanie. Myślę, że specjalistką od temperatury jest Malolepsza :D Natomiast co ma do owulacji wiesiołek?
  7. czyli masz dzisiaj dzień \"dobroci dla bioder\" :D Ja miałam wczoraj a i jutro w pracy koleżanka ma imieniny. Zapowiedziała się ze śmietanowcem, który uwielbiam i jak tu się nie skusić. Tylko dlaczego człowiek się później dziwi, że ubranko się spiera :D:D:D i potrzebny jest większy rozmiar :( święte słowa co do tej metryki :D
  8. zupa zapowiada sie pysznie :D Jednak z racji czasu potrzebnego do jej przygotowania, gotowanie wypadnie chyba jedynie w sobotę. W przeciwnym razie głodomór może się nie doczekać na obiad :D
  9. Malolepsza wróciłaś ze zdwojoną energią :D Bardzo dobrze. Koniecznie napisz co nowego gin wymyślił. Ja też jestem strasznie niecierpliwa, ale to po tatusiu. Jak sobie pomyśle, że nasze dziecko będzie miało mój charakterek to się zaczynam bać. Tatuś natomiast nie miałby nic przeciwko bo on jest taki spokojny poukładany flegmatyk i twierdzi, ze takim w gorącej wodzie kąpanym to łatwiej w życiu :D Pewnie tak, ale czasami przydałoby się język ugryźć :D Kobieto ty przestań z tymi latkami – siwienie jest genetyczne :D Mi ostatnio fryzjerka znalazła jeden siwy włos wiec pewnie trzeba będzie się zdecydować na jakiś kolor. Całe życie chciałam być jasna blondynką – oryginał jest ciemny blond :D Wiec penie najszybciej skończy się na pasemkach bo mniej widać odrosty. Ja tez mam taką panią do której zachodzę siadam na fotem i mówię „p. Asiu na biustowo proszę „ :D Wychodząc z założenia, że włosy nie głowa – odrosną od czasu do czasu można poeksperymentować. Masz rację coś nasze nowe towarzystwo przycichło – zagadałyśmy je :D Justyna – jedz ile potrzebujesz – skądś ten apetyt w końcu się bierze. Poza tym mój gin uważa, że jeżeli kobieta ma niedobór masy ciała przed ciążą to organizm musi nadrobić straty żeby maleństwu wszystko zabezpieczyć :D Z tego wniosek, że jesteś chudzina :D Zresztą chyba lepiej mieć apetyt niż ma cię Ciągle mdlić. Moja mama ze mną w ciąży to nawet wody się nie mogła napić bo od razu był zwrotny kierunek :D A i masz rację co do tego, że ten topik uzależnia – trzeba będzie na odwyk iść później :D
  10. Witam Wszystkie Malolepsza - kamień z serca :D Już się zaczynałyśmy martwić co się z Tobą stało :( Co do Paryża – dla mnie temat rzeka :D Uwielbiam wszystko co francuskie, mam straszny sentyment do francuskiego „r” Ten mój wyjazd do Paryża był prezentem na 30 urodziny – spełnieniem dziecięcych marzeń :D Teraz chciałabym pozwiedzać samą Francję, zobaczyć coś poza Paryżem. Mój wyjazd uświadomił mi jak szybko człowiek zapomina język, którego uczył się 6 lat. Potem kolejne 6 lat przerwy i problemy z komunikacją. A Francuzi to trzeba im przyznać cenią sobie swój język. Owszem w Paryżu w miejscach odwiedzanych przez turystów bez problemu rozmawiasz po angielsku (o ile go znasz :P) ale już poza miastem bez podstawowej znajomości francuskiego chodź usiądź i płacz :D Dzięki Bogu, że ktoś ma dłuższy staż małżeński niż ja :D Od razu mi lepiej :D Masz rację czas pędzi nieubłaganie. Do tej pory jakoś sobie nie uświadamiałam tego, że to już tyle czasu upłynęło. Na pytanie kiedy powiększy się rodzina zawsze odpowiadałam, że nie mam teraz na to czasu wprawiając tym wszystkich w osłupienie, ale jak widać na każdego przychodzi jego pora. Co do stresu związanego z wyjazdem męża to przytoczę historię mojej koleżanki – mamy Zuzi której ostatnio byłam. Ona też dłuższy czas nie mogła zajść w ciążę. Były różne badania, leki. Jej gin wyznaczył termin do którego jak nie będzie w ciąży to trzeba pomyśleć o poważniejszym zbadaniu męża i jak z nim wszystko ok. to jej. Tak się składało, że ona w dokładnie w tym samym czasie kończyła 30 lat. A ja kilka miesięcy wcześniej w rozmowie z nią, żeby ja trochę podbudować palnęłam w żartach, że jak znam matkę naturę to postanowiła jej zrobić prezent na 30 urodziny. Dzwonię do niej z życzeniami i czego się dowiaduję :D:D:D:D że będzie mamą :D Także Malolepsza Tobie może też matka natura zechce przed wyjazdem męża zrobić prezent :D Może jak się trochę odsunie w czasie wizję ciąży to psychika spłata Ci figla. A kto wie może mamy być razem w ciąży? W końcu Malynka i Justyna są w podobnym wieku :D To teraz czas na kolejną parę. Może się mylę ale Justynie wyznaczyli to badanie na 12 tydzień ciąży bo wtedy robi się badanie przezierności karkowej pozwalające wykluczyć wady genetyczne płodu. Natomiast ot badanie ok. 7 tygodnia pozwoliło by sprawdzić jak się zagnieździł zarodek, jak bije serduszko. Brrrrrrrr nie rozmawiajmy o takich rzeczach, wszystko będzie dobrze bo fasolka jest zdrowa i się już zagnieździła a teraz się pięknie rozwija :D Malynka – a jak Wy się miewacie? Widzę, że forum kulinarne zamieniamy na zoologiczne :D Zwierzaki to bardzo wdzięczny temat i dla mnie nie mający końca :D Ani myślę znikać z tego topiku. Gdzie mogłabym tyle gadać :D:D:D Wiecie jaka ulga dla męża, ma o wiele mniej do wysłuchania – odpoczywa :D Pełen relaks w domu. Co do srebrnego medalu. To owszem troszkę szkoda. Zawsze się chce więcej. Zważywszy jednak na fakt, że nie byliśmy w ogóle brani pod uwagę w tych mistrzostwach to ogromny sukces :D Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę
  11. Kundelka mają moi rodzice i też jest najukochańszym psem :D Chociaż czasmi wchodzi nam na głowę. Mimo, że wychowałam się w domu gdzie były psy to sama nie mam. Ale gdybym miała wybierać to na dzień dzisiejszy byłby to buldog francuski :D Spokojna, pogodna psiana bardzo łagodna, kocha dzieci co jest nie bez znaczenia :D W zasadzie nie potrafi szczekać. Jedyny feler to chrumkanie w zwiazku z budową pyska, ale można się do tego przyzwyczaić :D Problem z tym, że rasowe psy są bardzo podatne na choroby a mieszańce w tym wypadku są nie do zdarcia :D Buldog to w zasadzie mała fajtłapa ale jego wygląd wzbudza taki respekt, że spokojnie spełnia funkcję psa obronnego :D
  12. Dobry wieczór Ach Ci Brytyjczycy czy oni nie wiedzą, że kobiecie w ciąży się nie odmawia? Ja niedawno wróciłam do domku. Byłam u teściowej a potem jeszcze u znajomych i razem kibicowaliśmy naszym w finałowej walce. Chrypki dostałam z tego wszystkiego :D Justyna jakie macie dalsze plany zostajecie w UK czy wracacie na stare śmieci? Mimi takie są niestety naszego rynku pracy A znalezienie czegoś sensownego czasami graniczy z cudem. Dobrze, że masz ten komfort, że nie musisz się decydować na pierwszą lepszą ofertę. Jakiej rasy masz psa? Jak długo go masz? Co do moich starań to one są obecnie w stanie wstrzymania do kwietnia :D Ale tak się do Was przywiązałam, że mimo, że nie jestem aktywną stareczką nie mogę się powstrzymać od pogaduch na tym topiku :D
  13. Witam w niedzielne południe Ja spałam jak zabita :D A teraz sączę małą kawkę. Obiad już w piekarniku, także można się oddawać niedzielnemu lenistwu :D Pewnie zrobią ci tę betę – bo nie można odmawiać kobiecie w ciąży :D Daj później znać kto postawił na swoim. A jak się ma reszta topikowego towarzystwa? Pewnie odsypia tygodniowe zaległości skoro taka cisza :D Macie racje trzeba zbierać siły na dzisiejszy mecz finałowy :D Mnie na pewno nic i nikt z przed TV nie oderwie. Miłej niedzieli :D
  14. o matko jak teraz na spokojnie przeczytałam to co napłodziłam to znalazłam masę literówek w moim francuski, pardon. Mam nadzieję, że dojdziesz o które atrakcje mi chodziło. Tym razem uciekam. Słodkich snów wszystkich życze i do jutra :D
  15. Oczywiście, że w Paryżu będzie świetnie. Wiesz Ty żyjesz na obczyźnie więc pewnie niektóre rzeczy dla Ciebie będą normalne. Mnie dziwiło to, że w parkach krzesła stoją luzem i stawiasz je sobie tam gdzie Ci pasuje. U nas gdyby je przyspawali to i tak by się na nie amator znalazł :D Poza tym są miejsca gdzie bilet wstępu jest stosunkowo drogi a zwiedzania mało np. Łuk Triumfalny (ale warto wejść do środka i na punkt widokowy zamiast na koszmarną wieżę Eifla ajak już to tylko na 2 poziom bo stamtąd jest rozsądny widok) to samo jeżeli chodzi o bilety dotyczy grobu Napoleona w Eglise du Dome przy Hotel des Invalides, Kaplica Saint Chapelle. Jeden dzień proponuję wam zarezerwować na spacer zaczynając od łuku Triumfalnego Alejami Champs-Elysee po drodze będziecie mieli Grand Palais et Petit Palais, most Aleksandra III, słynny Place de la Concorde, następnie przejdziecie ogrodami des Tuileries na końcu którego znajduje się Arc de Triumphe Carrousel i wyjdziecie prościutko na Luwr. Proponuję mały przystanek w bistro i podziemia Luwru bez wchodzenia do muzeum bo po takim spacerku to gwarantuję, że na nic nie będziecie mieli ochoty :D A jak trochę odsapniecie obok Luwru macie min. Palais Rogal pałac kardynalski ja na samo wspomnienie od razu widzę przed sobą muszkieterów :D Mi się bardzo podobało Muzeum Marmottan gdzie znajduje się najważniejsza na świecie kolekcja płócien Claude\'a Monet. Troszkę mniej Muzeum Picasso ale są tam nie tylko jego obrazy. Katakumby ale to się nie nadaje na romantyczny weekend :D Również większego wrażenia nie zrobiło na mnie Centre Pompidou – chyba zbyt nowoczesne jak dla mnie :D Ale tak jak mówiłam to kwestia upodobań. Koniecznie wyskoczcie na obiad do dzielnicy Łacińskiej. O Paryżu mogę dużo ale nie chcę reszty przynudzać. Omega nie przejmuj się tak bywa :D Ja też dzisiaj dałam ciała i pomyliłam dziewczyny. Przepraszam, mam nadzieję, że mi wybaczą ale to wszystko przez nadmiar wrażeń :D
  16. Przewodnik pisany na kolanie ale jak będziesz miała pytania to wal może coś podpowiem. Słodkich snów
  17. No i chyba zagadałam swoją rozmówczynię :D:D:D
  18. Aż wypieków od tych wspomnień dostałam :D A malolepsza to już chyba całkiem z sił opadła i do nas dzisiaj nie zawita :(
  19. Wracając do Paryża – ja go zwiedzałam przez dwa tygodnie i ledwie wyrabiałam na zakrętach :D Ale było warto. Strasznie ciężko jest się zdecydować co wybrać. Ja byłam w lipcu min. udało się załapać na paradę wojsk z okazji 14 lipca – fenomenalna sprawa. W tym czasie reklama Luwru brzmiała „sport ekstremalny - 14,5 km tras do zwiedzania” Mi się udało zobaczyć tylko wielką galerię oraz niewolników Michała Anioła, Wenus z Milo i Nike z Samotraki ale bardzo bym chciała więcej. Jednak 2 godziny w Luwrze i nogi umierają. Tam jest tyle świetnych eksponatów. Normalnie gdybym mogła to już siedziałabym w samolocie :D Poza tym warto wysiąść na stacji metra przy Luwrze i zobaczyć podziemne centrum – jak oglądałaś albo czytałaś Kod Leonarda to wiesz o co chodzi – szklana piramida, mury miasta itd. Do Wersalu warto pojechać – ale latem gdy jest piękna pogoda i działają fontanny, tak to jak dla mnie nudy :D O Notre Dame już mówiłam, obowiązkowo przejść polami Elizejskimi od łuku triumfalnego do Luwru :D Dal fanów Napoleona oczywiście Hotel des Invalides :D a dla zwykłych zjadaczy chleba to niekoniecznie Poza tym cmentarz Per Lachaise. Muzee d`Orscy, świetny jest Cardin du Luxemburg – tylko zimą pewnie nie prezentuje się tak dobrze jak latem. Mi się podobało Muzee National du Moyen-Age. Co jeszcze Panteon. Będziecie mieli twardy orzech do zgryzienia tam zabytek na zabytku i zabytkiem pogania :D Omega – ona już ma ten ślub :D to wszystko z nadmiaru wrażeń :D
  20. czyli kursy na trasie Polska - UK są wpisane na stałe w wasze życie
  21. my się pznaliśmy 14 lutego 1995, pobraliśmy 9 września 2000 roku (żeby było łatwiej liczyć) i tak trwamy.......................
  22. Matko a nam w tym roku we wrześniu mija siódma rocznica ślubu.
  23. fajna data tego ślubu o mały włos a było by 14 lutego. Ja w Walentynki poznałam swojego męża. I jak miałam za niego nie wyjśc :D:D:D
  24. pojedźcie zobaczyć Bazylikę Sant Denis tam są pochowani francuzcy królowie, Bazylikę Sacre Coeur. Wszyscy się zachwycają kaplicą Sainte Chapelle - a mi się nie podobała. Kewstia gustu
  25. Jak się marzy o czymś całe życie to trzeba zaryzykować. na Notre Dame nie dałam sie zaciągnąć mimo, że mnie zachęcano. Każdy ma swoje cele. Akurat jak byłam na Wieży Eifla tobyło polskie małżeństwo w podróży poślubnej, ona w białej sukini i pili szampana z plastikowych kubeczków. Fajnie wyglądali :D:D:D
×