Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jagody

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jagody

  1. Zgodnie z tą tabelą wychodzi mi że syn. I to jest bardzo prawdopodobne zważywszy na okoliczności, które towarzyszyły przytulankom. Jednak jak się okaże, że dziewczynka to też nie będę płakać :) Na razie podstawowe pytanie brzmi – jestem czy nie jestem w ciąży? W sobotę mija 7 dzień, podobno można zrobić już wtedy test ale ja się waham, w zasadzie do spodziewanej @ już nie tak długo. Uciekam bo padam na nos i mąż się krzywi, że tyle przy necie siedzę - dalej ma manię opiekuńczą :) Wczoraj wieczorem tylko wspomniałam, że zjadłabym mandarynkę a on już buty zakładał. Oby mu nie przeszło zbyt szybko :) Pa
  2. Witaj Malolepsza Czyli jeszcze jest ktoś poza mną dzisiaj na cafe :) bo już się obawiałam, że wszystkie bardzo pracują......... oby efektywnie. Ty spać nie możesz a ja śpię jak zabita. Nawet mnie dzisiaj po południu sen zmorzył i przez godzinę podrzemałam :) Fajna ta strona. Kurcze tylko obawiam się, że im więcej czytam tym większe mam zamieszanie w głowie. Na forum tej strony czytałam opisy porodów. Jedno się powtarza, boli jak diabli ale w sekundzie gdy widzisz i słyszysz swojego malucha nie pamiętasz, że coś było nie tak :)
  3. ale się dzisiaj rozgadałyście :) nie można wpaść w słowo :) pozdrowiam serdecznie
  4. Nie mam pojęcia co to za strona z tym testem ciążowym. Dostałam od koleżanki e-mailem. Podejrzewam, że działa to na zasadzie, że kolor czerwony pojawia się co ileś tam razy kiedy ktoś otwiera stronę. Jednym może to poprawiać nastrój innym wręcz przeciwnie :) U mnie dalej szaro buro i ponuro, a na domiar złego wiatr głowy urywa. Miałam dzisiaj problem żeby wyjechać z garażu - bo wiatr mi drzwi zamykał, ale udało się ostatecznie. Moje objawy „ciążowe” jakby złagodniały :) Zobaczymy co dalej za kilka dni. Pa
  5. Malolepsza – ceny to raczej takie sobie :( W sumie jak ja kupuję coś raz od wielkiego dzwonu to można przeżyć. Jednak tak na co dzień ubierać malucha to już gorzej. Widzę, że część moich koleżanek kupuje w ciuchlandach. Czasami takie piękne rzeczy przynoszą, że dech zapiera. Ale jak mówi jedna z nich jak dziecko po pierwszym nałożeniu porwie coś to nie żal wyrzucić takie spodnie a jak wybulisz na nie 70 zł- to już gorzej
  6. Malynka - to jesteś wybrańcem losu :) Mi wyszło, że w ciąży nie jestem. Byłam dzisiaj na małych zakupach - bo idę na odwiedziny do koleżanki. Miałam same dylematy. Jak mi się coś podobało na pierwszy rzut oka, to okazywało się, że np. bawełna słabej jakości. Oj te zakupy dla maluchów są czasmi trudniejsze niz dla nas dorosłych. Zwłaszcza dla takiego laika jak ja :)
  7. Witam U mnie szaro i ponuro a do tego wiatr głowy urywa. Znalazłam w internecie coś co może wywoła uśmiech na twarzy :) Rosyjski test ciążowy Należy przyłożyć kciuk lewej dłoni do zielonego kwadratu i potrzymać ok 2 min czerwony - ciąża niebieski - brak ciąży http://emagia.narod.ru/index.htm Coś takiego to tylko rosjanie mogli wymyślić. Nie rozumiem co ma monitor wspólnego z ciążą, ale kto to wie....:) Miłej zabawy bo przecież mamy sie relaksować. :)
  8. Uf, aż przysiadłam jak przeczytałam nowe wiadomości :) Co to oznacza siła perswazji :) Malolepsza a Ty chciałaś te swoje pęcherze skreślić, a one Ci taki numer wycięły hihihihi. Teraz to w zasadzie mają do wycięcia jeszcze jeden numer, ale o tym to na razie sza..... a i dziękuję za :) i jeżeli pozwolisz to się zrewanżuję :) Ten makowiec jednak zjadłam, bez przesady nie można dać się zwariować w końcu po dwóch kawałkach drożdżowego ciasta z makiem nikt się jeszcze nie naćpał :) Jednak po dzisiejszym popisie mojego męża aż się boję pomyśleć co dalej. Taka nadgorliwość też może człowieka wykończyć :) Miłego wieczoru, ja raczej już dzisiaj tutaj nie zajrzę bo mąż mi stoi prawie nad głową :) żeby się nie wypowiedzieć w złą godzinę ale jeszcze trochę i zacznie mnie przekonywać, że to moje plotkowanie z wami przez internet to może być szkodliwe :) Niech spróbuje Pozdrawiam serdecznie
  9. Witam Nadrabiam dzisiaj zaległości w lekturze bo wczoraj mąż mnie odciął od kompa – pilnie trzeba było zainstalować jakiś nowy programik a to jest sprawa największej wagi :) Co do schizowania, że jestem w ciąży to niestety udziela się to dość łatwo i to nie tylko kobietom :) Byłam dzisiaj w piekarni i kupując pieczywo tak mi pachniał świeżutki makowiec, że go kupiłam, przyniosłam do domu. Nastawiłam wodę na herbatę i w tym momencie do kuchni wszedł mąż pytając co mam dobrego i jak zobaczył, że makowiec to wytrzeszczył oczy i zapytał czy aby na pewno mogę to jeść, bo mak ma w sobie przecież morfinę, kodeinę i inne związki które mogą mieć wpływ na przebieg ciąży. Zdębiałam i od razu odłożyłam to nieszczęsne ciasto i szczerze mówiąc jestem w kropce. Jak tak ma wyglądać kolejne dziewięć miesięcy to ja chyba przestanę się cieszyć, bo wychodzi na to, że więcej mi nie wolno niż można jeść. Jeszcze nie wiem czy faktycznie coś z tego będzie a tu już takie dylematy :) to co będzie dalej. Uciekam, wpadłam tylko na chwilę, żeby się z Wami przywitać a teraz muszę zmykać bo za pół godz. Zaczyna chodzić ksiądz. Pozdrawiam
  10. Witam Dziewczęta Malolepsza, ja mam świadomość, że pęcherzyki mają być odpowiednio duże, żeby pękły. Jednak na tym świecie to tak już jest, że normy normami a życie życiem. Więc pisząc, że niech sobie będą jakie chcą ważne żeby były efekty miałam na myśli to, że nie zawsze coś co wydaje się nam beznadziejną sytuacją taką się staje. Mamy jeszcze kilka dni, zobaczymy na co je stać. Daj im szansę i nie skreślaj na starcie :) Swoją drogą z tymi chorobami to plaga, pewnie przez tą jesień tej zimy. Ja też coś wczoraj kichałam i mam wrażenie, że w nosie mnie kręci. Liczę na to, że skończy się na straszeniu bo o braniu leków to teraz do 17 stycznia mowy nie ma. Z wyjątkiem witamin, myślę, że wit. C, czosnek i wapno to mi nie zaszkodzą, bo one są w składzie witamin dla ciężarnych. Paranoja jakaś jedna, jeszcze nie wiem czy faktycznie jestem w ciąży a już się zastanawiam co mi wolno a czego nie. Moje objawy „zewnętrzne” dalej się utrzymują a na dodatek wczoraj zakręciło mi się tak w głowie, że zaliczyłam futrynę aż się mąż zapytał co ja robię :) Pytanie tylko czy to nie podświadomość płata mi figle :) Jeżeli nie jestem w ciąży to faktycznie wszystkie objawy można u siebie zdiagnozować. W czasach studenckich kiedy miało się znajomych na różnych kierunkach ja min znałam dziewczynę studiującą medycynę – co omawiano jakąś nową chorobę – to ona zawsze odnajdywała w sobie określone objawy- to dopiero można zwariować. Przykro mi ale nie ma na imię Jagoda :) Poza tym muszę coś sprostować, nie podoba mi się Jadwiga tylko Jagoda – imieniny obchodzi tylko raz w roku - 2 lipca. Wiem, że często do Jadwigi się zwracają w ten sposób, ale miałam na myśli dosłownie Jagoda. Nie oglądam dużych dzieci i nie miałam pojęcia, że ktoś tak dał dziewczynce na imię nie mówiąc już o tym, że to popularne imię. Swoją drogą to chyba nie w moim otoczeniu, bo tutaj nadal królują: Julki, Amelki, Oliwki, Natalki. Plaga jakaś czy co ? :):)
  11. żeby było prościej, piszcie o mnie Jagoda, musaiłam zmienić końcówkę, bo ktoś miał już zastrzeżony nick a mi się tak bardzo podoba imię Jagoda :) tylko nie ma komu jeszcze go nadać :) Ale tym sie zajmujemy :) O i od razu widzę pozytywne nastawienie - Malolepsza. A kto powiedział, że te pęcherzyki mają być duze, niech sobie będa jakie chcą, dobrze, że są i o jedną rzecz je prosimy, żeby jak najszybciej przekształciły sie w śliczne fasolki
  12. Malolepsza -widzę, że wyszłaś z założenia, że jak nie prośbą to może groźbą - i bardzo dobrze - coś musi zaskutkować :) Nigdy nie można się poddawać i rezygnować, bo jak mówią nadzieja umiera ostatnia. A my wszystkie (sorki dziewczęta, że bez wcześniejszego uzgodnienia :)) mamy nadzieję, że się uda :)
  13. Justyna - z Tobą zadrzeć, no, no, no :):):) - żartowałam. W sumie masz rację bo od takiej polisy wiele zależy. Z tym biustem to tak jak powiedziała wcześniej zawsze tak mam przed miesiaczką, że mnie pobolewa. Gorzej z tym swędzeniem. Głupie uczucie. (Nie wiedziałam, że w ciąży coś swędzi :) no może skóra na brzuchu ale to już przy bardziej zaawansowanej ciązy) Nawet stanik mi przeszkadza. Poza tym czy to nie za szybko, tak od razu w następnym dniu? Ja śmiem wątpić, to raczej psychoza maniakalna i podświadomość sie odzywa. Czekam do 17 stycznia spokojnie. TZN w miarę spokojnie :) i zobaczymy co los przyniesie, na pewno dam znać.
  14. oczywiście nie śmiałam się z waszych wypowiedzi tylko z tych do których podałam linka
  15. Witam Uśmiałam się bardzo czytając niektóre wypowiedzi. Mam nadzieję, że chociaż to jest Wam w stanie poprawić nastrój. Miłej lektury :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3241856&start=210 Malolepsza - rąk nie można załamywać, nie skazuj sama siebie na porażkę bo wtedy to nic się nie udaje. Miałyśmy uskuteczniać pozytywne myślenie :) Mnie dalej boli jajnik i coś biust zaczął pobolewać. Z tym biustem to rzadne rewelacje bo ja tak mam zawsze przed @, dziwi mnie tylko czemu swędą mnie sutki - tego to już nie rozumiem :)
  16. malolepsza - ja też się czuję młodo mimo, że trzydziestka pękła :) Do niedawna wciąż za młoda na bycie mamą. Ja musiałam do tego dojrzeć, jednym udaje sie to wcześniej, innym poźniej. Nam jak widać raczej później :) Jak o tym myślę to są pewne zalety. Ustabilizowana sytuacja rodzinna, zawodowa i materialna. W zasadzie czym tu sie teraz martwić, jestem niezależna pod każdym względem. Mam tylko jeden cel do zrealizowania - mały człowieczek
  17. Ja nie mogę powiedzieć, żeby mi specjalnie dokuczano w związku z wiekiem i brakiem potomstwa. Ja podobnie jak Wy na język nie choruję więc riposta byłaby szybka :) a przy tym bolesna dla mojego adwersarza. W ciągu sześciu lat mojego małżeństwa niewiele było sytuacji kiedy pytano mnie kiedy zdecydujemy się na dziecko, przy czym ja zawsze odpowiadałam, że nie mam czasu :) w ten sposób ucinałam próbę drążenia tematu. Jednak w ciągu ostatnich kilku miesięcy w moim najbliższym otoczeniu pojawiły ciąże poronione, do tego lektura topików na kafeterii :) i zaczęłam patrzeć na fakt posiadania potomstwa zupełnie inaczej. Tak jak powiedziałam planowaliśmy się wziąć za to poważnie w kwietniu, tak sobie wyliczyłam, że taki termin w najmniejszym stopniu kolidowałoby z moją pracą (co w dzisiejszych czasach nie jest bez znaczenie – o ironio). Jednak dzisiaj rano jak się obudziłam miałam taką niesamowita ochotę przytulić się do swojego mężczyzny, że tak naprawdę to dopiero po wszystkim uświadomiłam sobie jakie mogą być tego skutki :) Później przewertowałam wszystkie kalendarze intymne w necie – i tak jak napisała Justyna 19dc to późno ale poczęcie jest możliwe. Do tego ten jajnik popołudniu coraz bardziej mi dokucza. Malolepsza – mi dla odmiany właśnie odzywa się lewy :) A przecież nie od dzisiaj wiadomo, że jesteśmy bardziej chętne na przytulanie w dniach największej płodności :) Znowu się powtórzę, z jednej strony bardzo bym się cieszyła ale z drugiej strony przeraża mnie fakt bycia w ciąży :) Mąż zawsze mnie prosił, że jak będziemy się starać o dziecko to on chce o tym wiedzieć a nie być brany z zaskoczenia. Niestety chyba dzisiaj nie dotrzymałam słowa i go zaskoczyłam, nie bardzo wiedział co ja chcę od niego rano :) Zachowałam się w pełni spontanicznie, a same wiecie jakie to ważne. Coś mi się zdaje, że zaczynam się sama przed sobą usprawiedliwiać :) Będzie co ma być :) Za kilka dni się cała sprawa wyjaśni. Jak w grudniu byłam u mojego gina to kazał mi się wziąć do roboty w sylwestra twierdząc, że to jest dobry moment bo człowiek wyluzowany i nie zastanawia się czy tym razem się uda czy też nie a wtedy wychodzi najlepiej. Ja jednak stwierdziłam, że po „pijaku” za takie rzeczy się nie biorę, później bym miała jeszcze dodatkowe zmartwienie czy aby na pewno alkohol nie miał negatywnego wpływu na podział komórek itd. jedno wielkie czarnowidztwo :(
  18. nie wiem dlaczego ale suwak mi nie działa, może tym razem się uda
  19. Wracając do wieku :) Mój gin już od jakiegoś czasu mi powtarzał, że trzeba się wziąć do roboty bo latka lecą :) Jakie latka ???????????? Przecież ja jestem młodziutka. Niestety jak się mój wiek zestawi z kimś komu do 30 daleko to nagle okazuje się, że jednak już nie taka młodziutka:) Są młodsze mamy. Koleżanki się ze mnie w pracy śmieją, że na porodówce powiedzą, że babcia przyszła rodzić swoje pierwsze dziecko. Ledwie przyszła a już tyle nagadała, mam nadzieję, ze nie dacie mi się zagadać :)
  20. W tym roku kończę 32 :) Czyli czas najwyższy wziać się do roboty :) Nie wiem może to jakaś paranoja ale mnie po południu jajnik zaczął mnie boleć i w ogóle czuję się trochę napompowana. Z jedej strony bardzo bym się cieszyła gdyby za pierwszym podejściem się udało ale z drugiej srony to jestem przerażona (rychło w czas :))
  21. zmieniłam nick - ten poprzedni był zbyt poważny :)
×