Majmac
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Majmac
-
Dzięki dziewczyny jeszcze raz za życzenia... u mnie rodzinka kaszle...mała nie chodzi do przedszkola ale lekarz stwierdził, że jej nic nie jest a kaszel ma jak by zapalenie płuc...więc siedzi w domu i dostaje syropki...synek dzisiaj też mówił, że go gardło boli...a w domu zimnica...przydałby się kominek... Serenity jak to niedługo już ta Dominikana...wow... a w grudniu będziemy paczuszki do Ciebie wysyłać...nie zostawimy Cię na lodzie... :-)
-
Hello... Dziękuję Serenity za życzenia...są słodkie :-) U mnie jak zwykle weekend imprezowo minął...w piątek miałam impreze integracyjną na Kaszubach...było super...integrowałam się do białego rana i oczywiście ostatnia z dwoma kumpelami z księgowości schodziłam z parkietu...a nie było łatwo się nas pozbyć...hehe...więc księgowość rządziła...tak apropo sterotypów jakie krążą na temat mojego zawodu... :-) :-) :-) W sobote miałam gości oczywiście do nocy a mąż się integrował ze swoją firmą więc sama na placu boju...a w niedziele przyszły do mnie niedobitki urodzinowe więc też na nowo sałatka i ciasto...więc oka nie miałam kiedy zmrużyć ale czuję się świetnie... Z miłą chęcią Was ugoszczę u siebie... szkoda Serenitko i Momirko, że nie możecie przyjechać... a jak reszta? ponawiam zaproszenie...
-
Mam propozycje...mój m wyjeżdża na ryby na weekend 19-21.09, może zrobimy zlocik u mnie...zapraszam serdecznie...
-
Hej...hej... nie mam pojęcia kiedy znajduje na to wszystko czas...Ja po prostu nie umiem wypoczywać...ciągle muszę coś robić...jak wracam do domu to nigdy nie siadam w fotelu...no czasami do kompa ale ostatnio też szkoda mi na to czasu...wczoraj zrobiłam pizze dzieciom a w nocy leciał fajny film, który mnie mocno wciągnął i w przerwach na reklamę robiłam ciasto...hehe...a potem czekałam do 1 w nocy aż się upiecze... :-) ...mam tylko wątpliwości czy sie udało...dzisiaj teściu ma urodziny i choć połączyliśmy imprezkę w niedziele to chciałam mu zrobić dzisiaj mały prezencik w postaci ciasta, które uwielbia...tylko boję się, że nie wyszło i będzie plama...zobaczymy... Życzę miłego dnia...buziaki
-
Hello...jakoś żyję po imprezie... imprezka się udała...trwała do g.23 ale najlepsze jest to, że ciąg dalszy gości mnie czeka w następny weekend...jakoś tak co chwila jakaś kumpela się zapowiada,że wpadnie na kawę...miło, że pamiętają ale tym sposobem znowu spędzę w kuchni pół dnia na sałatkach i ciastach...ale co tam Ja i tak lubie gości...mąż wyjeżdża z pracy na integrację, Ja z kolei wrócę z integracji bo mamy w pątek/sobote i szybko wpadne do kuchni, machne sałatke i ciasto ze śliwkami... :-) i będzie good... Wczoraj zaczęłam angielski...tak mi się nie chciało...ale tak się ożywiłam na tej lekcji,że nie żałowałam że byłam :-) Dzisiaj za to mam zebranie rodziców w szkole...i tak kolejne popołudnie zaplanowane... Miłego dzionka życzę....
-
Momirko...zrobiłam pomidorki i naprawde pyszne!!! Trochę się rozpadały ale dałam rade... Momirko czekam również na zdjecia... :-) no i Erwinko koniecznie od Ciebie...nie mówiąc o Serenity i Amirce i ich gniazdkach... Dzisiaj wróciła koleżanka z urlopu, która była na Krecie niedaleko miejscowości Chania ...zachwycona Kretą...za rok się tam znowu wybiera :-) Co do włosów to udaje mi się zapuszczać i to całkiem bez nerwów...na zdjęciach mam bardzo jasne...ale to od słońca...w górach chodziłam bez nakrycia głowy i tak mi rozjaśniały, że jak wróciłam do pracy to wszyscy się pytają czy robiłam coś z włosami... Erwinko współczuję z zakupami...strasznie to czasochłonne... a twój remont??? duzo zmian planujesz? Buziaki
-
Witam... Momirko bardzo ciekawa przekąska...a pomidory sparzamy czy że tak powiem surowe??? Zrobiłam wczoraj troszkę zakupów teraz zostają kombinacje... U mnie jakoś leci...odliczam godziny do końca...miałam ważną sprawe z klientem do omówienia i wydzwaniałam dwie godziny do niego...horror...co za strata czasu...nerw mi poruszył i to w piątek... Pozdrawiam
-
Naleśniki z nutellą to u mnie standard ale banana nie próbowałam włożyć...hehe...cokolwiek to znaczy... a gdzie przepisy na sałatki???? Serenity licze na Ciebie....
-
Witam...Ja już w pracy walcze...takie uroki po urlopie niestety... Erwinko widze, że ostro wpadłaś w szał zakupowy....to jest jednak męczące... Mnie czeka impreza urodzinowa małej, zrobie ją teraz w niedziele..troche ludzi się nazbiera...hehe...dawno nie mialam imprezy...odzwyczaiłam się od sałatek itp. Ratunku!!! Amirko, Serenity pleas przypomnijcie jakieś przepisy...a może Momirko Ty? rozwijasz się kulinarnie teraz... :-) U nas dzisiaj pada deszcz....brzydko... Pozdrawiam
-
Przykro mi Erwinko, że nie masz zdjęć...być może nie ten adres emailowy...czyżbyś coś zmieniała? Udało mi się wyrwać na pół godziny na rolki...ale było fajnie tylko, że jestem padnięta... zmykam powiesić kolejne pranie...pozdrawiam
-
Serenitko nie chciałam zapychać Tobie skrzynki bo to jednak firmowa ale Erwince wysłałam kilka emaili więcej... :-) Co do moich dzieci to jednak za sobą przepadają...w górach trzymali sztame razem...mój synek bardziej zna córcie niż Ja...zawsze wie o co sie obraziła albo z jakiego powodu płacze albo przynajmniej się domyśla...wczoraj na zakupach jak byliśmy to pomógł mi wybrać prezent urodzinowy dla niej...doskonale wiedział co by chiała dostać, w jakim kolorze...razem oglądają bajki, reklamy itp. Oczywiście tłuką się również...corcia jest silną babką...potrafi kopnąć albo ugryżć...ziółko jest z niej niezłe...no i synek dużo jej ustępuje bo babka uparta jest i stawia na swoim... Erwinko, Momirko i Amirko...Wam też wysłałam zdjęcia.... Pozdrawiam
-
hej...hej...sorki, że tak przerwałam mój post ale musiałam się zwolnić z pracy i lecieć z młodym na rozpoczęcie roku szkolnego, które było na g.11.30. Miał to zrobic mój mąż ale w efekcie Ja pracuje bliżej, szefowa w ogóle zdziwiona, że przyszłam dzisiaj do pracy więc skorzystałam z dobrego nastroju szefowej i poszłam...i tak musiałam jeszcze kupić dziecku buty do szkoły, spodenki do ćwiczeń i książkę z angielskiego i zajęło mi to 3 godziny!!! Dobry gest szefowej musze odrobić czyli przyjść na g.7 przez pare dni...ciekawe jak Ja to zrobię... Momirko świetny suwaczek...i świetny pomysł z ciucholandami... Erwinko nie wykluczam takiej możliwości, że przydadzą się ciuszki bo zawsze chciałam mieć 3 dzieci...hehe...teraz kiedy wokół mnie trochę koleżanek w ciąży to kto wie... Erwinko też się przeraziłam jak weszłam dzisiaj do sklepu i jakoś tak szaro sie zrobiło...kolekcje jesienne wywieszone i tak buro i ponuro...a ledwo co wróciłam z wakacji!!! pralka chodzi wkółko... :-) Momirko koniecznie jedź z mężusiem w Bieszczady...jesienią to dopiero musi być pięknie... Wyśle Wam pare fotek.... a teraz spadam bo dzieci jeszcze nie śpią a jutro akcja szkoła i przedszkole... Buziaki!
-
Hejka... wróciłam, odpoczęłam a teraz się odkopuje... :-) Momirko wielkie gratulacje!!! Życzę zdrówka...masz rację ceny ciuszków ciążowych to obłęd...przy synku zimową porą przebujałam się w kpl- dresiku ciążowym, na szczęście miałam taką pracę, że jakoś uszło a przy córci musiałam zainwestować w pare ciuszków...chodziłam w wysokiej ciązy przez lato ale z czystym sumieniem je znosiłam...teraz pożyczyłam koleżance...może się jeszcze przydadzą??? Co do moich wakacji to było super...pogoda w miare dopisała...troche zwiedziliśmy m.in.Kazimierz Dolny, Łańcut, Sanok i całe Bieszczady zjeżdziliśmy...byliśmy pare razy w górach, przeciągnęliśmy dzieci po szlakach, zdobyliśmy najwyższy szczyt Bieszczat Tarnice...trochę czasu spędzilismy nad Soliną, kąpiel,pływanie rowerkiem...pojeżdziliśmy na koniach ale niestety za mało czasu i nauki żeby jechac w teren...no i atrakcja największa dla dzieci quady...do tego grille, pyszne jedzonko i większa oponka jak znalazł...nie wspomne o kominku w domku, który był odpalany co rusz bo to również atrakcja dla nas wszystkich...generalnie super!!!
-
Witam... właśnie mieliśmy wyjechać na wakacje a pogoda psuje nam plany...gwałtowne deszcze i wichury aż strach...no ale może za godzine, dwie pojedziemy... Jesli chodzi o gości to dzisiaj przyjechali ...zostawiam im klucze i wyjeżdżamy... :-) niezły plan co nie? no ale się na to zgodzili... Jestem zmęczona całym tygodniem po prostu, w pracy trzeba było się wyrobić a dzisiaj od rana biegam przy gościach i się pakuje...najchętniej położyłabym się spać... Nie będę miała raczej dostępu do neta więc życzę Wam spokojnych wakacji...u nas leje a Erwinka się pewnie wygrzewa... Amirko odpocznij kochana... Pozdrawiam
-
Hello... u mnie też nic nowego...sezon urlopowy...większość z pokoju na urlopie...największej krzykaczki nie ma więc jest spokój... :-) U nas piękna pogoda ale na plaże to marne szanse...córcia jeszcze bierze antybiotyk więc... kupiłam sobie i synkowi wczoraj rolki... :-) nawet wczoraj byliśmy wypróbować...było super! ciekawe jak często uda mi się na nich pojeździć... Momirko a co u Ciebie? czyżby to już? Serenity kochana...chyba Cię nie wywieźli razem z kontenerem... :-) Amirko czy dopiełaś już wszystko na ostatni guzik w mieszkanku? wiem, że to nie takie proste ale ?? Aniołku a co u Ciebie? Erwinko uważaj na siebie.... Pozdrawiam Was wszystkie laseczki!!!!
-
Hejka... u mnie nic nowego...córcia znowu chora...angina tym razem...załamka...pochodziła zaledwie 1,5 tygodnia do przedszkola i znowu jazda...jak wezmę zwolnienie to się nie wyrobie na swój urlop...i tak w kółko...powinnam chyba zostać nauczycielką...:-) :-) :-) przynajmniej bym nie miała problemu z opieką... U nas pogoda do kitu...dzisiaj wieje ale ciepło...rano popadało...i ot taka pogoda...chyba nie dojde na plaże w tym roku :-) W pracy zaledwie garstka nas zostaje...reszta poszła na urlop... A co u Was laseczki? Pozdrawiam
-
Hello... Serenity jestem pod wrażeniem Waszych porządków...Ja też mam takie dni w roku...hehe...szczególnie jak obejrze program na TVN Style...ale prawda jest taka, że trzyma się w domu kupe śmieci...u nas jest zawsze etap zejścia do piwnicy a potem na śmietnik... :-) Raz mi się udało zrobić porządki w kuchni...prosto do worka i na śmieci...puszki, pudełka itp. ...zawsze się coś przyda...i tak szafki pełne... Problem mam jeszcze z pokojami dzieci...szkoda mi zabawek wyrzucać albo masakra to pluszaki...są wszędzie...Mała miała wybrać sobie pare a reszte mialam wydac... :-) przygotowała zaledwie 2 szt. do wydania...i tak oto są nadal u nas w domu... Przy przeprowadzce jest łatwiej wyrzucać...hehe...
-
Hello... u mnie wszystko ok...w pracy sajgon...musze wejść w trans po zwolnieniu...jestem ogólnie zmęczona...przydałaby się jakaś wycieczka...hehe...i jeszcze pogoda ciągle do bani...co za lato!? Erwinko kochana...uważaj na siebie... Przez te truskawki, czeresnie chyba ogólnie mi się przytylo...muszę więc zacząć jakąś dietę...może DC? Serenity, Amirko może mi potowarzyszycie? Momirko teraz to już szybko zleci...rachu...ciachu...i będzie ten dzień... Aniołku powodzenia...będzie co wspominać...każdy tak zaczyna... :-) Buziaki
-
Hello!!! Jak tam pracusie? Serenity odezwij się prosze jak w pracy??? U mnie się wczoraj sypnął komputer więc cały dzień prace ręczne miałam...albo podsiadywałam koleżanki :-) Erwinko kochana...zapracujesz się ...urlop z pewnością Tobie się należy...u nas pogoda do kitu...wcale się nie dziwie,że wszyscy wyjeżdżają w ciepłe kraje gdzie pogoda gwarantowana :-) :-) :-) Amirko trzymaj sie kochana!! Momirko Ty również!!! Pozdrawiam Was kochane!!!
-
Dobry wieczór... dzisiaj pierwszy dzień w pracy...musze nadganiać...skrócili nam czas zakończenia m-ca do jutra...hehe...wiec wiadomo zapierniczam...ale się tym terminem w ogóle nie stresuje...wyluzowałam i odpoczęłam na tym zwolnionku chociaż nie leżałam... :-) Wczoraj byłam u fryzjera...znowu farbowanie i lekkie podcięcie...dalej mam zapuszczać włosy...nasiedziałam się z 4 godziny z czego godzine później usiadłam na fotel...nie powiem troche byłam wkurzona bo nie mam blisko do domu...ale jak się jest u mistrza to trzeba zacisnąc zęby...w końcu była 21 godzina więc zadzwoniłam do męża czy przyjedzie...hehe...powiedział, że jak tyle km pokona to chociaż do kina pójdźmy...no i poszlismy...z czego m zapłacił mandat za prędkość, jadłam kfc o g.22 i wróciliśmy po 1 w nocy...to się nazywa życie po 30-stce... :-) a odchudzanie znowu na boku...ale twister w kfc był i tak pycha... Spadam do spania...pozdrawiam....
-
Heyka... mimo, że mam zwolnienie...hehe...ciągle jestem zabiegana... Synek wrócił zadowolony i wychudzony :-) Spodnie z niego spadaja a ostatnio biegałam za spodniami dla niego bo się nie dopinał... :-) Musiałam go wziąć na pizze, żeby go podtuczyć... W sobote miałam mini spotkanie klasowe...stała ekipa co ostatnio ale tym razem dołączył do nas wychowawca...było miło i sympatycznie ale jak się okazało, że przyjdzie (bo zadzwonilismy w trakcie spotkania) to wszyscy byli jacyś poddenerwowani...hehe...mały stresik jak przed klasówką...Wczoraj za to byłam z mężem na koncercie Opener Festival i było super zajefajnie...muza super!!! klimat i pogoda wszytko było ok...polecam na przyszłość i służe noclegiem jeśli nadal się będzie odbywać w moim mieście... Dzisiaj rzecz jasna próbuje odpoczywać ale i tak wpadła koleżanka z wizytą więc pare godzin mi umkło...teraz szybko obiad...i tak mija mi zwolnionko...prawie jak na urlopie...czuję się dobrze ale nie chce mi się wracać do pracy i do stada wron :-) :-) :-) Pozdrawiam
-
Hejka... Momirko masz rację...rozłożyłam się, mam \"przechodzone\" zatoki, dostałam nawet 7 dni zwolnienia i zamiast leżeć sprzątam w domu...oprócz tego , że się wysypiam...hehe...dzisiaj mnie strasznie plecy bolą...jakieś lumbago mnie chwycilo czy co... Poza tym cały czas szukaliśmy jakies fajnej kwaterki w Bieszczadach...jest tego mnóstwo i nie wiadomo na co się zdecydować...ale w końcu wczoraj decyzja zapadła...mały domek z placem zabaw, blisko stadniny koni...mam nadzieję, że dobry wybór... Synek jutro wraca...pewnie od rana się pakuje...jadą na noc pociągiem jakieś 15 godzin tylko...już wymięka na obozie...13 dni to za długo dla niego...no ale teraz godziny tylko pozostały... Momirko super, że udało sie Tobie zakupić suknie...zrobiłaś to z marszu czyli zupełnie tak jak Ja...przechodziłam sobie koło wypożyczalni sukien i ot tak sobie weszłam...zobaczyłam moją ukochaną sukienkę, którą widziałam w sklepie gdzie indziej i zawiesiłam na niej oko ale była bardzo droga......przymierzyłam...była jak dla mnie...wszystko ok...zarezerwowałam i już...byłam sama jak palec...bez koleżanki, mamy itp. dopiero później do mnie dotarło, że może źle wyglądam, że Panie w sklepie zawsze dobrze mówią itp.itd....jak patrzę na zdjęcia to nadal mi ta suknia podoba a mija już 11 lat... :-) Amirko zazdroszcze kominku....to jest moje marzenie... Dobra...spadam sie ubrać...naraska...
-
Hello... moja córcia dzisiaj nie poszła do przedszkola bo miała stan podgorączkowy, pobiegłam wczoraj z nią do przychodni ale nic lekarka u niej nie wysłuchała...zapisała pełno syropków i wydałam tylko kase w aptece...a pewnie na antybiotyku się nie skończy...Ja za to też się czuję słabo...mam chrypkę już od 3 dni i kaszel...coś mi się tam dzieje....ech co za lato... moje dziecko na obozie coraz bardziej tęskni...już mu się siostra po nocach śni, że się z nią bawi...hehe...jeszcze pare dni... Laseczki a co u Was? Serenity daj znak życia po ostatnim audycie! Amirka pewnie szaleje na nowym mieszkaniu...Erwinka ustawia pracowników po kątach...hehe...a Momirka z jakim fachowcem walczy dzisiaj? Pozdrawiam....
-
Hejka... Momirko dzięki za komplement...miło mi się zrobiło, tymbardziej, że jeszcze chyba takiego nie usłyszałam... U mnie było grillowo w sobote chociaż padało ale grill był pyszny aż do rana...hehe... a wczoraj wyciagnęłam moje stare rolki żeby zobaczyć czy jeszcze potrafie jeździć... i chyba zainwestuje w nowe i pośmigam trochę...może to będzie recepta na odchudzanie...tymbardziej, że mamy fajną drogę rowerowo-spacerową w okolicy...tylko trzeba chęci i już... Poza tym dzisiaj licho sie czuję...jakiś mam dziwny głos zmutowany...pokasłuje i kicham...do tego łupie mnie w plecach...ech...chyba coś mnie dopadło...może mąż rzucił na mnie \"okiem\" a raczej tęczówką i jestem załatwiona :-) :-) :-) Erwinko trzymaj się dzielnie na stanowisku!!! Pozdrawiam Was laseczki i miłego dnia!
-
Hejka... co tam u Was laseczki? U mnie właśnie zaczęło padać... Serenity jak w pracy...chyba przeżyłaś wczorajszy dzień? nie mam żadnych planów na weekend...pogoda jakaś taka....że nie wiadomo co robić...dodatkowo m chorawy :-) Moje dziecko na obozie się powoli łamie...już popłakiwał troche przez telefon ale ani słowa, że chce do domu...myśle, że jak słyszy głos to mu jakoś przykro się robi...i wtedy mi przykro...teraz stwierdzam, że tel.kom. to nie jest dobry pomysł...kiedyś się jeździło bez telefonów i było super a rodzice byli spokojni bo nic nie wiedzieli... :-) no to tyle u mnie... Miłego dnia życzę...