Majmac
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Majmac
-
Ok...poszło więc u mnie wszystko po staremu...czyli bieg...bieg...wczoraj udało nam się wyrwać do kina bo mieliśmy vouchery,ktore traciły ważność i byliśmy na filmie "W sieci kłamstw"...polecam...niezła sensacja... a w pracy przekazywanie obowiązków trwa...więc tez nie mam możliwości buszowania po necie...same wiecie... U nas zima...a Serenity się wygrzewa na słoneczku...to się dziewczyna zdziwi jak wróci...hehe... Dzisiaj ide do przedszkola na małe przedstawienie, córcia wybrała sobie postac z bajki "Kaczke Dziwaczke" ...też były kombinacje ze strojem a najbardziej z dziobem...no zobaczymy jak to wszystko wyjdzie... Pozdrawiam
-
Hello...od dwóch dni pisze posta i ciągle mi się komp zawiesza więc ponowna próba...
-
Heyka... własnie wcięło mi posta... dzisiaj mamy akcje archiwum, musimy zrobić porządki w starych latach w zimnym i brudnym...ech...musze lecieć...odezwe się później... Buziaki
-
Hello...wpadam w przerwie na reklame...hehe...oglądam You can dance...bardzo lubię ten program i podziwiam tych ludzi, że mają taka pasję... Jesli chodzi o moje ćwiczenia to zaczynam odczuwać mięśnie bo przerwie jakieś 3 m-ce...jutro będę cierpieć chyba... :-) ale jestem przekonana, że bez stepu to Ja żyć nie mogę...tak się fajnie czuję po tych ćwiczeniach, że aż mnie energia rozpiera...przed stepem usmażyłam rodzince naleśniki a po gotuje zupkę na jutro nie mówiąc, że po drodze do domu zrobiłam zakupy w Kauflandzie, wstawiłam pranie, ogarnęłam w kuchni, wykąpałam się i jeszcze tu zaglądam...hehe... Jeśli chodzi o prezent Erwinko to jest całkiem niezły...bardzo myślę przydatny...ciekawe czy dobrze wykonany... a jeśli chodzi o moje włosy to za każdym razem podcinam więc nie maja powalającej długości ale jak ktoś mnie nie widział ostatnio to rzeczywiście jest zdziwiony... no to na razie tyle, może jutro uda mi się do Was zajrzeć... Erwinko jak tam choinka? toć to koniec listopada już...jak ten czas płynie szybko...ech...
-
Hop...hop...laseczki...wpadam przelotem a tu szok... no Momirko bosko wyglądasz...to się nazywa zmiana...a teraz mi kogoś przypominasz z tv...hehe...ja po mojej ostatniej wizycie u fryca mam ciemniejsze włosy prawie brąz ale jasny a fryzura nic sie nie zmienila....już mnie powoli męczą te dłuższe włosy...znudziło mi się...mąż mówi, że mam fryzure na pieska...hehe...i co się nie rozejrzy to wszystkie dziewczyny tak mają...jakaś taka moda czy co? Sorki ze nie zaglądam ale w pracy mam urwanie głowy...ciagle ktoś mi siedzi na karku albo Ja komuś...przekazujemy obowiązki...w domu zaś małzonek oblega kompa bo robi porządki ze zdjęciami...w końcu ... Erwinko bidulko...nieżle dała ci w kość tanoga :-) Ja zaraz biegne na step...od tego tygodnia wznowiłam ćwiczenia bo już mnie wszystkie gnaty bola od nieruszania...jutro umówiłam się na masaż kręgosłupa i już sie nie mogę doczekać...a potem z rodzinką idziemy na mecz koszykówki kobiet...w piątek m ma urodziny więc już zapowiadają się co niektórzy, że wpadną na kawe wiec bede zapewne robić sałatki w biegu...i tak pewnie cały weekend zejdzie na wizytach...no musze lecieć...póki mam chęci...Buziaki
-
Witajcie... Amirko z pewnością wyglądasz zabójczo...prostownica tak potrafi zmienić człowieka...że sama byłam w szoku jak zobaczyłam koleżankę z prostymi włosami a całe życie się jej włosy kręciły... wyglądała super... Ja dzisiaj też jade do fryzjera...no ciekawe co mi wymysli...zdaje się na niego całkowicie...napewno mam odrosty do zafarbowania a co dalej? Weekend u mnie minął też miło...babski wieczór się udal...trochę spacerów...w końcu dzieci wyzdrowiały trzeba było skorzystać...tylko, że synek znowu zaczyna pokaslywac...i to mnie martwi...no ale nic...byle do weekendu...jak fajnie, że tylko 3 dni... Wracam do pracy...bo za godzinke muszę się urwać... Naraska
-
Hello... współczuję kochane, że tak cierpicie...wiadomo jak to jest chorować...dostać się do lekarzy nie można...mnie też znowu gardło pobolewało wczoraj...juz myślałam, że znowu mam zatoki...no prawie raz w miesiącu...ale jakos się trzymam... W pracy zapiernicz...wymyślają raz po raz...aż się niedobrze robi...mam wrażenie, że robie jeden krok w przód i trzy w tył...tak się posuwa praca...nie mówiąc, że mam przejmowac obowiązki nowe a swoich jeszcze nie oddałam bo osoba, która ma je przejąć ode mnie z kolei nie ma komu przekazać swoich...i tak wkółko...nowy pracownik ma przyjśc od 24.11 jak dobrze pójdzie...ech szkoda gadać... Jutro m wyjeżdża i zostaje sama z dziecmi na placu boju...hehe...troche biegania mnie czeka ale też planuje zrobić babską imprezę...zwołam pare koleżanek...graniczy to z małym cudem żeby wszystkim pasowało...no ale może się uda...trzeba być optymista...zapraszam chętne kobietki... no Erwinko a Ciebie trzymam za słowo, że kiedys mnie odwiedzisz... :-) Momirko kochana...fajnie jak tak mały buszuje w brzuchu...ja juz prawie tego nie pamiętam... Amirko widze, że cały czas się urządzasz...ja też od dwóch lat...hehe... Serenitko udanych zakupów i oczywiście wspaniałego urlopu...troche godzin lotu Cię czeka... musze lecieć...naraska
-
Hello... Ja dzisiaj cały dzień w domu z dziećmi, wczoraj zresztą też...wynudziłam sie za wszystkie czasy, małe porządeczki zrobione a mnie nosi...no Ja nie mogę siedzieć za długo w domu...to nie dla mnie...zmęczyłam dwie gazety...trochę angielski poczytałam i wymiękłam... Córcia w dobrym humorze choć wygląda na bardziej chorą niż była pierwszego dnia...ogólnie też im palma odbija od siedzenia w domu...chętnie pomaga przy porządkach i w kuchni...zrobiłyśmy dzisiaj pizze...specjalnie dla synka taka niespodzianka obiadowa...sama ugniatała ciasto i była cała happy...chce oczywiście zostać w przyszłości Panią od kuchni...co mnie bardzo cieszy...będę miała pomocnika bo to nie jest moje ulubione zajęcie :-) :-) :-) Moje dzieci są w wieku 8,5 l synek i córcia 5 l...były to oby dwie świadome decyzje i wcale nie tak łatwo poszło...tzn.nie od razu...hehe... Dogadują się świetnie i znają się jak łyse konie...jestem szczęśliwa, że mogę mieć dwoje dzieci i jakby lepiej się żyło w naszym kraju to i więcej dzieci bym chciała a tak? no nie wiem...nie wiem... Momirko koniecznie planuj rodzeństwo...tak sobie myśle czasami jak obserwuje moje dzieci co by to jedno samo teraz robiło albo w co się bawiło...hehe...a tak mają wspólne zabawy choćby w dom, w małpy...hehe...gwiezdne wojny itp....nawet wędrówki po górach były umilane jakimiś zabawami...no to tyle na wieczór...mąż włączył płytkę A.Jopek i jakoś tak miło się zrobiło więc spadam....
-
Witam... Ja dzisiaj w domku z córcią bo chorutka a synek w szkole bo ma dzisiaj sprawdzian z matmy więc go wysłałam... Jakoś tak nie mogę się zorganizować jak mam dzień wolny...i w ogóle jeść mi się chce...co chwile zaglądam do lodówki...wrr... Erwinko robisz zabudowe? na lata? przy Twoich zmianach to rzeczywiście może nie za długo postać... :-) Wczoraj zrobiłam porządki w kosmetykach..to niewyobrażalne ale wyrzuciłam całą siatkę kosmetyków nie używanych lub przeterminowanych...sama nie mogę wyjść z podziwu, że tego tyle było... Teraz się rozglądam gdzie dzisiaj porządki zrobię ale najpierw muszę kopniaka dostać... Dzień zaczęłam od zrobienia peelingu i maseczki na twarz i oczywiście od kawy... :-) Dzisiaj przynajmniej słońce świeci, jest co prawda silny wiatr ale jest też słoneczko i jest o wiele milej... Musze lecieć...córka woła...papa
-
Hejka... u mnie pada cały dzień...normalnie depreche można załapać... Jedno dziecko zdrowieje, drugie zachorowało i tak jesień wygląda...nawet pospacerować nie można specjalnie... Dzisiaj jestem straasznie głodna...chyba musze coś zjeść pysznego...hehe...Amirka pewnie coś takiego gotuje...już czuję tutaj...mniam... Serenitko szwagier wrócił z Dominikany i ma piękne zdjęcia...tam jest super! Momirko dołączyłaś do grona moich znajomych, które urodzą synka...wszystkie 4 moje koleżanki będą miały chłopców... :-) już niedługo zaczną się porody... :-) Erwinko, że też chce ci się remontować znowu...jesteś taka zapracowana... no to tyle...buziaki
-
Witam.... och Momirko gratuluje synka!!! super! trzymam kciuki za badanie, żeby było wszystko ok. Dzisiaj była u mnie koleżanka co ma termin porodu za 5 tygodni, dobrze się czuje ale spać nie może w nocy...dobrze, że ma zwolnienie lek. to odeśpi w dzień. Co do mojej diety to Ja wymiękam dzisiaj...nienawidzę jeść ściśle wg jadłospisu diety, głodna nie jestem, już - 2 kg na wadze, oponki zjechały bo o to mi chodziło ale mam znowu nerwa! no chyba ją jutro rzuce i po prostu będę mniej jeść...Momirko pocieszające jest to co napisałaś o mnie... :-) nie chcę się odchudzać za bardzo ale ostatnio po Bieszczadach i po Turcji po prostu przegięłam...4-5 kg wiecej i tyle chcę zgubić choć nie powiem czuje się już o wiele lepiej niż tydzień temu... no dobra a teraz oglądam Mam talent więc spadam... Buziaki
-
Hello... u mnie w pracy napięta atmosfera...sezon przedświąteczny w pełni...importujemy dużo towaru...dużo trzeba płacić naokoło a jeszcze kursy walut szaleją...wszyscy biegają jak z pieprzem... Mam dzisiaj 5 dzień diety kopenhadzkiej Amirko...normalnie lunch rośnie mi \"w gębie\" no nie moge go skończyć...okropność... Momirko jak się czujesz?
-
Hej...hej...jestem... Erwinko wszystko ok, tzn.nie będę z tego powodu płakać ani śmiać się a mianowicie zmieniono mi obowiązki...z jednego kolosalnego tematu, który zreszta lubię bo chodzi o import w drugi kolos czyli środki trwałe...wiążę się to oczywiście z przekazaniem moich obowiązków a przejęciem nowych ponieważ osoba od tego tematu odchodzi...a jakoś szefowa nie może znaleźć nikogo nowego a Ja znam firme jak powiedziała...wiec szkoda mi mojej działki ale z drugiej strony trzeba się rozwijać i poznawać nowe rzeczy więc z pokorą przyjęłam pomysł szefowej i teraz trzeba go wdrożyć a nie będzie łatwo...w moim temacie jest gorący okres przedświąteczny... :-) czyli brak czasu na naukę... :-) no nic pożyjemy zobaczymy...raz już mi zwalili 2 nowe tematy naraz...myślałam wówczas że rzuce prace... :-) jestem dobrej myśli... Poza tym wczoraj zaczęłam dietkę 13-dniową...Amirka wie o czym piszę...w sumie nie jestem głodna ale mam poruszonego nerwa :-) ...wczoraj poszłam wcześniej spać bo już po 22 a to pora jak dla mnie bardzo wczesna...co prawda nie mogłam zasnąć ale wolałam leżeć niż szukać dziury w całym... :-) a teraz spadam do kąpieli bo jutro powinnam pójść na 7 rano i odrobić wcześniejsze wyjście...buziaki...
-
Helo... Aniołku ściskam mocno...super czytać, że wszystko jest OK u Ciebie... U mnie ostatnie minuty w pracy i do domu a tam dzisiaj goscie... :-) Do tego m się rozłożył i leży z gorączką więc wszystko na mojej głowie...ale nic...damy rade... Szefowa zapowiedziała mi rozmowe w poniedz....ciekawe co mi chcą dołożyć??? dobrze to nie wróży...skoro się zapowiedziała... Póki co weekendu poczatek...pozdrawiam
-
Ja tylko wpadam napisać, że Erwinka pozdrawia i ściska Was wszystkie kochaniutkie ale obecnie nie ma dostępu do neta...odezwie się jak tylko to będzie możliwe... Dobranoc
-
no niee....laseczki...gdzieście się podziały??? wysłałam Wam zdjęcia...mam nadzieję, że dotarły... a Ja dzisiaj usypiam..poszłam późno spać...oglądałam film do późna...jakoś po 1 w nocy... :-) no i mialam pieska siostry jeszcze dzisiaj...więc jak się kładłam spać to miałam jeszcze sprzątanko na dobranoc...ogólnie duzo zabawy z pieskiem ale fajnie było...dzieciaczki w siódmym niebie...dużo spacerów przy okazji pieska...hehe... Piję trzecią kawe i ziewam a dzisiaj mam jeszcze angielski...ech...tak mi się nie chce a Was jeszcze nie ma...i nie ma z kim pogadac...więc pozostaje mi pracować...naraska...
-
Hejka laseczki... Momirko popieram opinie Erwinki...super wyglądasz!!! Jesteś taka szczupła...Ja to rosłam wszędzie ...po prostu puchłam z jednym i drugim w ciąży ok.18 kg i niestety mi zostało jakieś 10 kg...plus po ostatnich wakacjach jakieś 3 kg...razem do zrzucenia 13 kg i bede laska... Walcze z katarkiem ale jakoś żyję i pcham robote... :-) Jutro biorę pod opiekę dziecko mojej siostry czyli małego labradorka ...tak na weekend bo wyjechała do Anglii pozałatwiać ostatnie sprawy...więc będzie zabawa... hehe...dzieci już się nie mogą doczekać... Amirko...mam nadzieję, że synek dobrze się czuje...super pomysł z tymi rożkami...pierwsze słyszę o czymś takim fajnym...hehe... Obiecuje wysłać zdjęcia w weekend i spadam teraz do pracy... Serenity daj znać kochaniutka!!!
-
Hejka... wróciłam i powiem, że było zajefajnie...trochę zwiedzone, kasa wydana a teraz czas spłacać długi... Dzisiaj w nocy przyleciałam, w domu byłam o g.3.30 a o g.10 już w pracy...narazie się odkopuje ale dam jakoś rade... Z synkiem się już widziałam bo miał później do szkoły a córeczką jeszcze nie...a ona najbardziej tęskniła...ten dzień w pracy jest okropny... Dodam, że pogoda przypisała chociaż nie leżałam plackiem na słońcu oprócz ostatniego dnia a tak cały czas jeżdziliśmy i zwiedzaliśmy...przyśle fotki obowiązkowo jak się ogarne w domu... :-) :-) :-) pomimo, że nie leżałam to i tak twarz i dekolt mam opalony...hehe...przed chwilą kolega pytał gdzie chodze na solarium... :-) oprócz tego przytyłam na all więc musze zastosować dietkę...hehe...no i chyba załatwiłam się klimą bo dzisiaj pokasłuje...więc Witaj rzeczywistość... Serenity jak Twoje przygotowania? Pozdrawiam Was wszystkie laseczki...buziaki i zmykam...
-
Witam... A Ja już dzisiaj w nocy fruuu...już mam motylki w brzuchu a nie jestem wogóle spakowana...moje zajęcia codzienne z dziećmi nie pozwoliły mi na wcześniejsze spakowanie ale mam nadzieję, że nie potrwa to długo...raz...dwa i będę gotowa...dzisiaj też plan napięty... :-) :-) :-) Buziaki
-
Hejka... jestem po wizycie u fryca...i mam tajemniczy nr 7 na głowie czyli ciemny blond? wszyscy mówią, że jest ładnie ale dla mnie po takim jasnym blondzie jest ciemny... :-) :-) :-) Jeśli chodzi o moją moc...hmm...uwierzcie mi, że padam na twarz ale z obserwacji po koleżankach widzę, że naprawde mam moc... :-) Tylko, że jak mam chwilke na odpoczynek to nie umie usiedzieć na miejscu...a jak mam jeszcze auto do dyspozycji to juz wogóle pakuje dzieci i jade...dom...hmm...nie powiem trochę zapuszczony... Nawet odechciało mi się wycieczki w tej ferworze walki z życiem codziennym...synek ma coraz więcej lekcji i już nie wyrabiamy ze wszystkim...hehe...ale to chyba taki początek trudny...wrzesień... No to pomarudziłam i moge spadać do pracy...a u mnie zaczyna się wzmożony natłok dokumentów bo zaczyna się u nas sezon...będzie ciężko z urlopem, którego już prawie nie mam...hihi.. Pozdrawiam
-
Hello...u mnie weekend minąl imprezowo...wybrałam się z kumpelami rozruszać kości...a wczoraj świętowałam 11 rocznice ślubu z mężem...więc oczywiście jestem niewyspana... :-) Nakręcałam męża na wycieczkę...ale teraz to chyba pozostaje Egipt...a to ostatnie miejsce do którego bym chciała pojechać.... Erwinko a jak tam zdjęcia? może skorzystasz z mojej propozycji? Miłego dzionka...
-
Witam...u nas od rana pada...byłam rano załatwiać odpis z księgi wieczystej i trochę zmokłam... Erwinko jeśli chodzi o baby to nawet chciałabym trzecie ale kto bedzie spłacał kredyty? a niania? och jak sobie pomyśle to już mi sie odechciewa....ale nie mówie, że nie... :-) W kwestii zdjęć to możesz mi płytke wysłać...hehe...będzie mniej roboty...i czas zaoszczędzisz... Wczoraj się zmobilizowałam i obejrzałam płytkę z wesela na którym byłam w maju a to dlatego, że mama u mnie mieszka cały tydzień bo u nich remont a u mnie chore dzieci...ale mam teraz dobrze...przychodze z pracy i obiad gotowy...a potem moge swobodnie pojechać na zakupy bo ma mi kto zostać z dziećmi...po prostu super...dzisiaj już wraca zobaczyć co tam się u niej w domu dzieje bo chłopaki chyba nieźle nabałaganili...a teraz wracam do pracy... Miłego dnia życzę...
-
No to się rozpisałam...trochę bez ładu i składu...a teraz wracam do pracy... Miłego dnia...
-
Serenity myśle o Twoim urlopie i zazdroszcze...u nas tak zimno a tam tak pięknie będzie...musisz koniecznie przysłać zdjęcia z wycieczki...a propo fotek...już nie będę wytykać palcami kto miał wysłać zdjęcia...wszystkie mnie oglądały a Ja doczekać się nie mogę :-) A tak poza tym moje dzieci są chore jak to mój synek powiedział: "skrzela mu sie palą" czyli ma zapalenie oskrzeli i ucha a córcia to samo więc siedzą w domu...mąż sam jedzie na ryby a ja z chorymi dziećmi siedzę...ale i tak nie bede siedziec sama...już ja coś zorganizuję...hehe
-
Aniołku oczywiście do Ciebie macham łapką również...wpadaj częściej do nas... Erwinko byłam dwa dni temu w Ikei, tak przypadkiem zupełnie, oczywiście przypadkiem wydałam kase i nabrałam ochoty na wystrój wnętrza, którego nie mogę skończyć...trochę po urlopie cieńko z kasą ale napaliłam sie na pare fajnych przedmiotów...np. bronie się od zakupu dywanu ale jest fajny w Ikei taki kremowy z czerwonymi dodatkami lub z zielonymi ala liście...jestem skłonna nawet się zgodzić na zakup...tylko się zastanawiam czy uderzyć w dodatki czerwone czy zielone w pokoju...mam meble koloru wenge a ściany taka kość słoniowa/bardzo jasna kawa z mlekiem...firan do tej pory brak...hehe...zieleń chyba mi przytłumi pokój a czerwień ożywi...jak myślicie koleżanki?