Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasiek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kasiek

  1. ja mam oochote na jakąś herbatę egipską ;) zbieram herbaty świata od wszystkich którze wyjeżdzają pod warunkiem że tej herbaty nie znajde w swoim markecie ;) Majorek...ale Pan z tego twojego Pana ;) niech się obraża, może w końcu się zorientuje że to bez sensu. pozdrawiam weekendowo!
  2. Dręcz Tigre bo to mobilizuje ;) Uważam że trzeba chociaż próbować urozmaicać zycie, jak nie Egipt to może być nawet Szczawno Zdrój - byleby nie zamknąć się na świat i ludzi. Ale prawda że czasem zmieniają się priorytety finansowe, bo dom, bo dzieci, bo coś tam. Podróżuj i ślij nam zdjecia to chociaz tyle co se \"pozwiedzamy\" ;)
  3. Gawron...ciarki mnie przeszly ale widok niesamowity...z tej strony ekranu bo ze strony latarnika to wątpie ;) Szafiku...szkoda mi że jakoś nie znalazłam czasu nigdy na spotkanie z tobą, bo ciągle coś lub ktoś. a może w rewalu się gdzieś minełyśmy ;) jesteś dzielnym człowiekiem, chociaż pewnie wolałabyś nie musieć nim być. ja nie przenosze ślimaków i nie uśmiecham do psów (bo się ich boję) ;) Rokitka...urodziliśmy się głupi i tacy pozostaniemy ;) ...ale tylko we własnym mniemaniu, bo dla innych możemy być wzorem mądrości...poza tym tylko głupi jest pewien że wie wszystko...więc z tobą wszystko w porządku ;) choć czasem warto odpuścić sprawy na które nie mamy wpływu. czasem warto odpoczać i odciąć się od wszystkiego i nagle wszystko się klaruje...(to tak jak z dylematami...jak się \"z nimi przespać\" to się rozwiazują same ;) ) Nina...mam własnie Lejdis w domu, ale Testosteron było dużo lepszy. mam nadzieje będzie już wszystko jasne po tych badaniach Julki. Saszka...co za pytanie czy jest tu ktoś normalny...oczywiście że nie :D całe zycie z wariatami...to największa przyjemność ;) piwo na ból głowy stresowy pomaga - potwierdzam ;) Ghana...no to trzymam kciuki żeby mieszkanie przy odbiorze było na glanc super! a propos...byłam na weselu pary po 10 latach wspólnego bycia więc nigdy nie jest za późno ;) Misiu...powodzenia na egzaminie, 13 jest szczęśliwa...musi być bo pod takim numerem mieszkam ;)
  4. Nina... a mnie zaskoczyło że napisałaś kiedyś o mojej pogodzie ducha, chyba nigdy tak o sobie nie pomyślałam... zdjęcia z Turcji boskie, oglądałam i marzyłam ;) mam nadzieje że dobrze z Julką już... o agroturystyce pisałaś...ale nie to takie różowe...zawsze jeżdze na agroturystyke kiedy mogę i widzę że to bardzo ciężka praca i non stop trzeba być na miejscu... dokończę wieczorem ;) bo zmykam na grila
  5. przeczytałam mnóstwo stron i widze ze ominęło mnie zbyt duzo... w ogóle duzo mnie omija ale to już było powiedziane - bez sensu taka gonitwa którą sami sobie fundujemy... przeprowadzałam się chyba tydzień! połowa rzeczy poszła do rodziców, bo okazało się że mieszkanie ma 25 m2 (wyglądało na większe przy oglądaniu ;) ) mam dość przeprowadzek, mam nadzieje to przedostatnia. ale teraz to nie było tak źle jak mnie nie było bo udało się wyprosić urlop - wprawdzie tylko tydzień ale i tak fajnie - i nad morzem polskim wakacjowałam...i o dziwo było cudnie...bo i pogoda i wykąpac się można było. trafiliśmy na Festiwal Indii - super imprezka i pyszna kuchnia kriszny. potem wesele chociaż z przygodami bo dzień wcześniej sie farbowałam i chyba coś specjalistce nie wyszło łagodnie mówiąc ;) i leciałam po nocy sie farbować do siostry drugi raz w ciągu dnia. a teraz praca i znowu ganianina, ale popracuje nad tym zeby to zycie tak nie przelatywalo przez palce...no może chociaz spróbuje ;)
  6. Zanikłam jakoś...po boskim łykendzie poniedziałek mnie sprowadził na ziemię...już nawet nie wiem jak się nazywam...sajgon, dziś wyszłam o 18.45 z pracy. nawet zdjęć nie obejrzalam porządnie...zostawiam sobie na deser jak humor bedzie lepszy. Dziękuję Wam bardzo za cudo spotkanie i tą ciszę i te ptaki w ogrodzie (to Rokitce ;) ) Jesteście super kobietki! Misiu...a mówiłam że się zjarałaś ;) ja jedynie w wystajace części się przypiekłam: nos, ramiona i kolana...ale zaraz ci się brązik zrobi i będzie git ;) Kluska...gratuluję sukcesów zawodowych :) Ghana...wprawdzie to Klusce sie gratuluje ale ja również dziękuję...podciągam to pod kilka wygranych przetargów (których szczerze nienawidze ;) ) :D zasypiam na stojąco... zdjęcia prześlę, ale wlączyłam jakąś funkcję i wyszły czerwonawe....prześlę ale jak się wyśpię... Rokita...uściski i nadal trzymam kciuki ;)
  7. ja tez nie mam czasu cieszyć się... bo myslę ile kosztuje beton B25 z transportem ;)
  8. a ja nie wiem o której jestem umówiona :D tradycyjnie coś przeoczyłam... jakiś azymut poprosze w takim razie i telefon...jakbym się zgubiła ;) mam nową chatke...jeszcze mniejsza niż ta którą mam teraz...a teraz mam 32 m2...mam nadzieje ze to ostatnia przeprowadzka bo jak tak dalej pojdzie to na 15 m2 wylądujemy ;)
  9. heh...żeby się blok nie zaczął trząść to bym nie wiedziała nawet że jest mecz :p ja się juz nawet nie odzywam bo mnie nie ruszaja nawet \"nasze\" gole czy gole do \"naszej\" bramki...zero sportowego patriotyzmu ;)
  10. dlatego \"siedzieć w domu\" napisałam w cudzysłowie ;) :) ale powinniśmy nauczyć się naprawde SIEDZIEĆ w domu...i cieszyc się nim
  11. Praca owszem pozwala docenić wolny czas ale zazwyczaj tak jest że jednak tego wolnego czasu nie ma i wtedy mozna marzyć o \"siedzeniu w domu\" (np. ja) - wtedy kiedy z jednego etatu leci się do drugiego (np. ja) , wtedy kiedy nie ma czasu i siły pogadać z bliskimi...odwyk wyglada pewnie tak jak kazdy odwyk...trzeba powiedzieć sobie nie i wytrwać...usiąść i patrzeć w sufit ;) Rokitka...biednam z tymi przeprowadzkami ale wolę to niż mieszkanie z rodzicami lub tesciami ;) jutro ide ogladać jakąś chatkę i w sobotę też...może akurat się uda. Tigre...g lowa do góry i szukaj nowej pracy wytrwale ale nie na siłe - od niechcenia najlepiej wychodzi !
  12. Gawron...co do ilości to mnie pocieszyłaś bo już nie nadrobie żeby miec tyle przeprowadzek ile ty :p ty masz widac to we krwi a ja jestem osiadła ;) a raczej leniwa, nie chce mi sie pakować... Nina...jakie doły, na imprezke szykuj dobry humor bez wzgledu na kreacje ;)
  13. Szam...przeprowadzam się bo moje mieszkanie na stałe dopiero się buduje a na wynajmowanym ciągle jakieś przygody...firma przeprowadzkowa na mur beton bedzie i jakaś pomoc z zewnętrz do pakowania bo inaczej się popłacze ;) Majorek...wszystko jest mi potrzebne ;) tylko zimowy osprzet wyniosłam do rodziców...a mój stary pokój został w mig zaadaptowany :) tzrymam kcuki za udane przedszkole!
  14. mam wielkie łóżko i dwa ogromne regały z ikei i do tego ok 10 dużych pudeł prócz tego co w regałach i w jednej szafie...pudłu to se można ale to łóżko to już chyba bedzie problem ;) no i pomijam ze mamy pełen zestaw kuchenny, serwisy, roboty i inne...sama kuchnia to jeden samochód do przewiezienia. mam nadzieje ze to przedostatnia przeprowadzka...
  15. dupa dupa dupa ...i tak ocenzurują...znowu przeprowadzka, znowu koszmar szukania mieszkania wrrr mam miesiąc żeby znaleźć mieszkanie na które nas stać ide sobie dalej chorować, a co mi tam
  16. angina :( z godziną wyjazdu ja sie absolutnie dopasuje, w koncu jestem na miejscu
  17. a ja jestem na zwolnieniu lekarskim :( i nie mam zbytnio nastroju bo nienawidze siedzieć bezczynnie. super że tak duzo nas będzie :) Szaszka...mam nadzieje dziecko szybko sie pozbiera, to jest najwazniejsze. pozdrawiam
  18. to ja też chce ;) i bede a co mi tam
  19. A ja chyba akurat wyjazde w tym lipcu :( wszelkie zloty ciągle mi nie po drodze... a mój mąż wyjechał na cztery dni i ja na tych 32 m2 czuje się samotnie jak w pałacu...w pierwszy wieczor kompletnie nie wiedziałam co ze sobą zrobić ;) Majorku...ile ma lat to mi tylko dowód przypomina ;) oj, jakieś szkolenie faktycznie by się przydało twojemu ale to chyba nikt inny tylko ty sama musiałabyś przeszkalać ;) ja bardzo dziękuję że nie muszę przeszkalac bo oboje jestemu równo pod kazdym wzgledem. czyzby już były twoje urodziny a ja ci zyczeń nie złożyłam? Rokitka...cóż to byłby za ogród z prysznicem po srodku i kibelkiem ;) dziekuje za zyczenia...dodałabym jakąś kwiecista emotke ale tak rzadko pisuje że zapomnałam jak się je robi... Szam...wlasnie dlatego mieszkam na 30 m3 a nie z tesciami na 65 m2 ;) A te złe fluidy pewnie wynikają z wzajemnego nakręcania się na siebie i tu nie ma innego wyjscia, trzeba od siebie odpoczać. miłego dnia
  20. a ja myśle że ja mam najlepszego męża na świecie :p Dziekuję za wszystkie mega miłe życzenia :) latka lecą...
  21. Dziękuję Majorku :) a ja lubie się odstrzelić do pracy ;) jak skoki to raczej ze spadochronem chyba :) kazdy ma jakieś szalone marzenie...a ja mam takie żeby mieć czas chociaż na basem pochodzić. I stanowczo twierdze że wesele to najsympatyczniejsza rzecz pod słońcem i wcale niedroga jak sobie dobrze pokombinowac :p Air, Majorek...trzymam kciuki za wasze sprawy ;) Rokitka...miałam opowiedzieć jak w nowej pracy...i nadal mam to w planie ;) pozdrawiam!
  22. Cynamonku ...wesele to niekoniecznie duzy koszt ;) mała knajpka i małe przyjęcie do godz. 24 (potem i tak ludzie sie wymykają) grono najwazniejszych ludzi bez nie widzianych sto lat ciotek i jakoś się to da zorganizować taniej. Suknię wypożyczyć, kamerowanie przez znajomego itd. Majorku...odwagi ;) miałam dokładnie to samo. taki strach, pomyśl że zawsze możesz zrezygnować więc głęboki oddech spróbuj ;) a ja tylko na chwilke bo zaraz mam gosci: dwoje dorosłych i jedno dziecko i my w jednym pokoiku...będzie po studencku ;) Air...trzymam kciuki!
  23. Rokitka...tak się poukładało ze nawet dzis pracowałam w domu...wrr
  24. Cinammon...no no :D Air...a wyobraź sobie jak ja jestem zdezorientowana - wokół mnie prawie wszyscy w ciążach lub po ciążach...nic innego nie robie tylko prezenciki dziecięce kupuje i mam już niezłą szkołę jak i co z dzieckiem bo chcąc nie chcąc temat góruje ;) do knajpy to mi jedna koleżanka została :) Tigre...no to pięknie z tym egzaminem, gratuluje! to teraz żadne wody ci nie straszne :) Nina...no prosze, dwóje dzieci to już jakby miniprzedszkole wiec nawet fajne rozwiązanie. bawcie sie dobrze w ostatni dzień długiego weekendu ;)
  25. Air...kazdy pragnie tego czego nie ma ;) miałam myśl o dzieciaczku ale nie mam gdzie mieszkać to z głowy...a poza tym zostały mi chyba ze dwie kolezanki z którymi mozna wyskoczyć na piwo, cala reszta o godzinie 19 kąpie maluchy (i ani minuty później!)...mam tych swoich maluchów ulubionych kilka i zazwyczaj się do mnie kleją to przynajmniej na jakiś czas mam dość ;) Nie sądziłam, że to kiedyś powiem ale chyba jestem stworzona do pracy...ale dla samej siebie (co poniekąd realizuje) a już posiadanie szefa to jakoś mi nie pasi...po dwóch dniach nowej pracy stwierdziła ;) ogólnie to nie miałabym nic przeciwko posiedzeniu w domu (tfu tfu! gadac sobie mozna ale lepiej nie gadać takich bzdur) Nina...kazdy czasem potrzebuje odosobnienia, super ze twój mąż się tak fajnie zajmuje Julką, mam nadzieje u mnie tez tak będzie :) Ale dziecia z katarem to jednak sobie zachowaj ;) mnie zaintrygowała Gio w ciązy, powiedziała i zwiała
×