atraktywna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez atraktywna
-
Witam Plażowiczki! :) Nie było mnie dzisiaj, bo udałam się do rodzinnego miasta, żeby wypisać się od lekarza i zapisać się tutaj, gdzie studiuję... Jak zimą miałam grypę jelitową, to kazali mi jechać 120 km = 2 godziny PKSem do domu i tam iść do lekarza... Jakaś paranoja... Człowiek przyklejony do sedesu, a tu każą lecieć na dworzec... Dlatego się przepisuję! Trzymajcie się wszystkie i nie dajcie się pokusom! Marzka --> mogę Ci poradzić tylko jedno - pomyśl, że to TYLKO dwa tygodnie bez owoców. Potem przez całe życie najesz się ich do woli!!! Aha, tylko po tych dwóch tygodniach to wprowadzaj te owoce powolutku! Np. jedno jabłko dziennie, potem dorzuć do tego np. kilka śliwek, czy czegoś i pilnuj, czy dalej chudniesz. A ja się dzisiaj i u babci i w domu obroniłam przed słodyczami, ale przed makaronem w rosole nie byłam w stanie się obronić :( ale udało mi się wynegocjować tyle, że to był ROSÓŁ z makaronem, a nie MAKARON z rosołem, jak to zwykle u babci bywa... O dziwo, nikt mnie nie skrytykował! Mama z wyraźną zazdrością patrzyła na moje ładnie leżące dżinsy :p A babcia na widok mojej sałatki łaskawie przyznała, że przynajmniej witamin mi nie zabraknie :) Asia22 ---> Trzymaj się! Mnie też jakieś choróbsko. Na razie mam tylko katar i oby tylko na tym się skończyło! Martulka --> witam, gratuluję sukcesów i życzę kolejnych :) Evergreen --> Mnie czeka \"tylko\" odbiór indeksu, zapisy na zajęcia i NAJGORSZE - zapisy na wf... Brrr... Znowu zgniotą mnie rośli jaskiniowcy :( Pozdrawiam i na razie uciekam :) Pa :D
-
Evergreen --> cieszę się, że chudniesz :) ja te, tylko że w taki niemierzalny sposób... ale widac różnicę :) wczoraj zjadłam kawałeczek takiego ciasta - rolada z bita śmietaną - kupiłam malutki kawałeczek, bo mój chłopak miał urodziny, więc chciałam to jakoś uczcić... tak mi zawsze smakowało, a teraz? Potwornie słodkie i obrzydliwie tłuste... Jak ja to mogłam jeść? Staram się przekonać do naszej diety, bo jak widzę te pomysly typu Cambrige lub Herbalife, to mnie skręca... Wydawać kasę po to, żeby nie jeść normalnych rzeczy, tylko jakieś papki? A ja zamiast ziemniaków używam kapeluszy pieczarek :) wybieram takie duuuże i kroję w ćwiartki, a te mniejsze w całości... Najpierw podsmażam krótko mięsko na oliwie, potem wlewam wodę, wrzucam kostkę rosołową i pieczarki. A potem czekam, aż mi się to udusi :) Normalnie pycha :) Mama czasem pyta, co ja jem, skoro nie jem ziemniaków... Jak jej czasem opowiadam o moich obiadkach, to słychać, że zielenieje z zadrości :) Za tydzień do niej jadę :) Jak mnie zobaczy, to dopiero zzielenieje! Chyba się przeziębiłam :( A moje kochanie znowu pojechało do Gdyni - i kto mi łózko zagrzeje??? Pozdrawiam Was z chłodnego Wrocławia :)
-
Czytałam - bardzo smutna książka. To był akurat pierwszy człowiek, jakiego poznałam przez sieć. Zainteresował go mój adres email. Akurat tak się złożyło, że miałam konto pocztowe na jednej z wrocławskich wyższych uczelni, w zakładzie, gdzie on robił rok wcześniej magisterkę. I tylko dlatego do mnie napisał. No i tak się jakoś rozwinęło... A tak na codzień, to przez sieć klikam na ogół z osobami, które znam z reala. Wy tutaj jesteście wyjątkiem :)
-
Mój sam mnie znalazł - przez internet :) Polecam francuski - dla mnie to najpiękniejszy język świata!!! Chmielewska górą! :D Pozdrawiam i miłego weekendu!
-
Mój sam mnie znalazł - przez internet :) Polecam francuski - dla mnie to najpiękniejszy język świata!!! Chmielewska górą! :D Pozdrawiam i miłego weekendu!
-
Mój chłopak jest niski - 164 - tyle co ja, ale jak na faceta mało, bo nie moge mu swetra ani kurtki znaleźć... Takie rozmiary to mają młodzieżowe bluzy dla dresiarzy :( Mięśni ma tyle, co ja, czyli zero... Tyle dobrego, że szczupły jest :) Z południowca to ma tylko trzy cechy: czarne włosy, brązowe oczy i namiętność :) Pewnie nosiłby mnie na rekach, gdyby nie to, ze waże więcej niz on :(
-
A mnie czasami potrafi tak skręcić po kilku jabłakach właśnie, że z kibelka wyjść nie mogę... Dlatego jem je ostrożnie i nigdy na pusty żołądek...
-
Mam w szafce 1,5 czekolady wawel light... jakoś mnie do niej nie ciągnie, chociaż jest smaczna... teraz wsuwam deser kakaowy z ostrovii 0%, nawet zaczęło mi to smakować! A moje cudo wróci dopiero jutro :( Kolejna noc w pustym łóżku :(
-
Też czytałam to o szukaniu męża na studiach... ja mojego idealnego mężczyznę poznałam w chwili, kiedy juz nie byłam licealistką, a jeszcze nie byłam studentką :) a wczoraj, zanim wyjechał na delegację, umył wszystkie naczynia, wyrzucił smieci i zrobił to tak cicho, że nawet się nie obudziłam! I to wszystko o 6.00 rano! Boże, jakim cudem mi się takie cudo trafiło? Normalnie nosic na rekach, a rywalki odstraszać młotkiem, niezupełnie geologicznym :p Jesli chodzi o czekolady, to jak już musisz, to lepsza będzie najnowsza \"Lindt Excellence 99% cacao\", ma 99% kakao i 1% cukru - tak przynajmniej piszą w gazecie... Nie widziałam jeszcze tego cuda w sklepie, ale podobno kosztuje 7 zł... Nie jest to mało, ale zważywszy na aptekarskie ilości słodyczy, jakie wolno nam jeść... Zresztą taka cena będzie nas skutecznie odstraszać przed pożarciem takiej czekolady na raz! :p A szpinaku tez nie jadłam, ale jakoś nie kusi mnie, żeby spróbować - antyreklama robi swoje :D
-
hej! Evergreen --> cieszę się, że chudniesz :) ta dieta zgodna z grupą krwi to dla mnie magia z gatunku dieta zgodna ze znakiem zodiaku. Czytałam o niej kiedyś. Nie podobała mi się. Dzisiaj odwiedziła mnie przyjaciółka, zajrzała do mojej lodówki i zamarła z wrażenia, a potem powiedziała \"Łał!\". Zawsze podziwiałam ją za to, że bez przerwy się rusza - basen, siłownia, joga, od roku sztuki walki... jeździ latem na jakieś obozy kondycyjne... A tu nagle usłyszałam, że wjechałam jej na ambicję, bo ona się niezdrowo odżywia (kuchnia włoska = makarony i pizza i mnóstwo słodyczy po treningu i jak siedzi do późna w nocy na internecie). I chciałaby tak jak ja jeść warzywa i mięso, bo widzi, że świetnie się czuję i jeszcze lepiej wyglądam! Kto jak kto, ale ona zawsze jest do bólu szczera, więc jej wierzę :) I wiecie co zrobiła, jak zobaczyła moją książkę o SBD? Spytała \"nie chcesz mi jej pożyczyć, prawda?\" i schowała ją do torby!!! Ale się ucieszyłam! Dobrze, że kupiłam sobie przewodnik z tabelkami, to mogłam dac jej książkę :) SBD roznosi się jak wirus :)
-
Pewnie, że normalne! Tylko że ja celowo unikam wakacji w rejonie Morza Śródziemnego, bo tam za dużo ponętnych południowców... W Polsce na mój gust mało jest takich męskich mężczyzn... Na ulicach na codzień widuję: - dresiarzy - pakerów (co często jest tożsame z dresiarstwem) - szarych, zmęczonych facetów w wytartych i wymiętych spodniach - menedżerów w pedalskich garniturkach (określenie padło z ust mojego chłopaka) - wymuskanych lalusiów - co drugi dzień solarium, co tydzień kosmetyczka, 5 godzin dziennie przed lustrem To mniej więcej jest moje spojrzenie na polskich mężczyzn w wieku 25-45 lat. Albo nie dbają o siebie wcale, albo dbają przesadnie. Mało jest takich, za którymi mogłabym się obejrzeć na ulicy :( Co do pakowania - my przez 2 lata wynajmowania mieszkania nabylismy 2 biurka, 2 komputery, pralkę, lodówkę, łóżko i akwarium z rybkami... Jak się będziemy przeprowadzać, to w granicach jednego miasta, ale już jestem przerażona... Doskonale rozumiem, o co Ci chodzi... Czemu tak lubimy wszystko gromadzić???
-
Czyżby wszystkie Plażowiczki juz schudły i opuściły to forum? :( Wiem, wiem, jestescie na pewno zajęte, zapracowane... A ja sama siedzę, bo luby w delegacji :(
-
Asia22 ---> wycofuję się z \"Diety bez wyrzeczeń\". Jest faktycznie trochę podobna, ale nie zwraca aż tak uwagi na rodzaje spożywanego tłuszczu. Poza tym trzeba liczyć, ile co ma tłuszczy a ile węgli i w zalezności od tego komponować posiłki tak, żeby przeważało albo jedno, albo drugie. W sensie albo kotlet, albo ziemniaki z surówką. Znowu jakaś dieta niełączenia. I trzeba mieć wage kuchenną i wszystko na niej ważyć, żeby wiedzieć, ile tłuszczu i cukrów się zjadlo. Ale generalnie idea jest podobna - zeby grubasy typu Arnold Boczek (Dariusz Gnatowski - jest współautorem książki) schudły bez wielkiego uszczerbku na zdrowiu i nauczyły się lepiej jeść. W south beach chodzi o to samo, więc nie widzę potrzeby, żeby coś zmieniać, skoro SBD najwyraźniej bardzo mi służy... Dzisiaj wyszłam na miasto. Włożyłam moje nowe butki od Ryłki, eleganckie spodnie (w których od dłuższego czasu sie nie mieściłam, a teraz mam luzy, zwłaszcza w udach), golf i marynarkę. I weszłam sobie do Zary... Nie stać mnie na ich ubrania, ale mogłam sobie pooglądać... wspaniałego Włocha, który przyszedł tam z dziewczyną i się nudził. Lubię czasem popatrzeć na zabójczo przystojnego faceta (preferuję typ wysokich, umięśnionych, ale nie przepakowanych, z kręconymi długimi włosami i śniadą cerą), tak samo jak lubię oglądać jeepy. Ale na codzień wolę mojego małogabarytowego mężczyznę i VW polo :) Cudaczku, nie wiem nic na temat mięsni brzucha, bo takowych nie posiadam :( Przydało by mi się poćwiczyć, ale tak mi się nie chce... Pozdrawiam wszystkie Plażowiczki :)
-
To znowu ja... Chciałam tylko zauwazyć, że serek wiejski lekki Piątnicy jest faktycznie smietanowy, ale węglowodanów ma tylko 2,5g na 100g, a nie 6g!!!
-
http://www.merlin.com.pl/sklep/sklep/strona.towar?oferta=316755&ret=wys60614103
-
Hej! Poradnik Agatstona był w empiku. \"Dieta bez wyrzeczeń jest w księgarniach wysyłkowych, np. http://www.gkn-prus.com.pl Znalazłam ja też wczoraj w empiku, ale nie zdążyłam jej dobrze obejrzeć, więc nie kupowałam. Może dzisiaj się przejdę, bo... ...zgybiłam od przedwczoraj 1 cm w biodrach!!! Chyba tylko dlatego, że z kina wróciliśmy na piechotę! Jakies 30 minut szybkim marszem. Ja nie jestem fanatyczką sportu. Nudzą mnie ćwiczenia wykonywane w domu, na siłownię szkoda mi kasy, pływac nie lubię, a aerobik choć potrafi wymęczyć, jest dla mnie jakiś taki... śmieszny. Nie chcę urazic tu nikogo, kto ćwiczy. Po prostu ja nie lubię jakiegoś zaplanowanego ruchu. Lubię za to chodzić na piechotę, jak mam czas i siłę, a odkąd jestem na diecie mam tę siłę! Czasem lubie połazić po górkach... Taki niewymuszony, naturalny ruch. Wiosną trochę chodziłam na piechotę na uczelnię i z powrotem, bo zrobiło się ciepło i nie chciało mi się wsiadać ani do rozgrzanego auta, a tym bardziej do środków komunikacji miejskiej (żeby ci ludzie się czasem umyli... ech!). Więc chodziłam sobie. 40 minut szybkim marszem w jedna stronę. I wtedy, choć zaczęłam więcej jeść (oczywiście chleba i słodyczy!), bo potrzebowałam kalorii, to schudłam w biodrach właśnie! Ale potem skończyły się zajęcia, zaczęła sesja, a u mnie sesja=tony słodyczy. Lubie coś gryźć, kiedy się uczę... No to niedługo znowu zacznę spacerki na uczelnię, a na razie postaram się ze dwa razy w tygodniu pójść gdzies dalej niż do Carrefoura! Pozdrawiam :)
-
Hej! Film świetny! Polecam! Były co prawda ckliwe łzawe wstawki, ale na szczęscie nie skończył sie tak, jak się spodziewałam. I wyjątkowo nie powiewały amerykańskie sztandary, no wiecie, ten patos, cudowna AMERYKA itp. Nie lubię nadętych filmów. A ten był w porządku! Tydzień temu bylismy na \"Ja, Robot\" też fajny :) Zabawne, po trzech latach znajomości zaczęliśmy chodzic do kina! A zazwyczaj od tego się chyba zaczyna... Ja myslę, że tych owoców w 1 fazie lepiej nie jeść. Jak robimy reset trzustki, to robimy! Howgh! A z tą druga fazą, to myślę, że trzeba powoli dodawać. Ja dodaje na razie jedno zielone jabłko na kolację. Takie kwaśne, Golden. Powiem Wam za kilka dni, czy od tego nie przytyłam :p W przyszłym tygodniu zjem chyba kromkę chleba, takiego z samych ziarenek, zero mąki. Jadłam kiedys takie coś. Z łamanego ziarna zyta, czyms tam sklejone. Sam błonnik! Kupiłam za 19 zł taka małą książke Agatstona \"DSB dobre węglowodany, dobre tłuszcze PRZEWODNIK\" tam jest mnóstwo tabelek i jest wypisane, co można jeść, a co nie. I jest uaktualniona w stosunku do tej wiekszej. Jak macie wątpliwości, to zawsze moge do niej zajrzeć. Tam jest sporo produktów! Orzechy mozna wszystkie, byle nie kokosowe, oto najpopularniejsze: migdały - 15 sztuk orzechy laskowe 15 pistacjowe 30 włoskie - 15 połówek
-
Idę do kina na \"Terminal\" :) Biorę ze sobą deser kakowy z serka i jabłko :) i pepsi max pół na pół z mineralką... A wcześniej obiadek :) zapakowałam go w duże pudło - zjemy w pracy u mojego lubego, a potem ruszamy na miasto :) Słuchajcie! Moje licealne dżinsy po raz pierwszy od 5 lat zobaczą dziś światło dzienne! I chyba lepiej leżą niz wtedy, kiedy je kupowałam :) Jestem niesłychanie szczęsliwa! A juz byłam pewna, że trafią do kontenera PCK... Włożyłam je dosłownie kilkanaście razy, a potem trafiły na dno szafy... Bez większej nadziei na to, że kiedykolwiek jeszcze będą pasować... Chyba niedługo pojade do mamy i poprzymierzam stare ciuchy :) część z nich jest prawie nietknięta! A że nosze klasyczne fasony, to nie muszę się martwić, że będę \"passe\" :) Pozdrawiam wszystkie Plażowiczki! :)
-
Hej, Asia22! Ja się zdecydowałam na SBD własnie dlatego, że inne diety były moim zdaniem niezdrowe, ale wielu ludzi broni sie rękami i nogami przed dieta, która zabrania im jeść słodycze (przynajmniej takie tradycyjne), zwykły chleb, białe bułeczki i kilogramy ziemniaków. Bo ludzie od zawsze tak jedli. A chyba właśnie nie od zawsze! Na początku ludzie jedli to, co upolowali i to, co zerwali z drzewa, albo sobie wykopali. Dopiero jak zaczęli prowadzić osiadłu tryb życia, to wzięli się za uprawy. I to zbóż, których znaczenia nikt w tej diecie nie podważa. Ziemniaki do Europy sprowadzili zdaje się eksploratorzy Ameryki dopiero w 16 wieku!!! Wcześniej obywaliśmy się jakos bez nich i było dobrze!
-
U mnie tez leje! Ale na szczęscie zaczęło dopiero wtedy, kiedy razem z zakupami dotarłam do domu... Ja sobie jutro kupię makrelkę :) Na razie kupuję plastikowe pudełka z pokrywkami - żeby móc pakowac do nich podartą sałatę, pokrojonego ogórka itp... Z takich półproduktów szybciej robi się rano sniadanie! No i jeszcze pudełka na wynos - na uczelnię... juz widze miny koleżanek - one z kanapkami i pączkami, ja z sałatką... Ciekawe, co powiedzą???
-
Bajaderka ----> a na jakie pytanie? Zazu ---> ja z tabletkami anty czy bez tabletek też mam napady głodu przed okresem. Tym razem trafiło na środek 1 fazy... Oj, ciężko było... Ale pepsi MAX rozprawiła się z tym głodem :) może i rozpuszcza to rdzę i odpieka śrubki, ale jedni muszą pić kawę, a ja muszę raz na jakiś czas napić się tej trucizny... Przynajmniej o tyle dobrze, że bez cukru... A do telewizji to różnych \"speców\" zapraszają... Znalazłam taką stronkę: http://www.dieta.org.pl/Pages/tytulowa.html To mi wygląda na south beach po polsku! Ciekawe, czy jest w księgarni? Porównałabym sobie chętnie...
-
Dzieki Evergreen! Niestety, moja mama po rozmowie telefonicznej podsumowała, że pogadamy o wynikach za jakis czas, bo czytała w kolorowej gazecie, że KAŻDA dieta jest szkodliwa i jak nie będę jadła chleba i ziemniaków, to wyląduję w szpitalu. No bo od wieków ludzie jedli chleb i ziemniaki i było dobrze, a teraz nagle im to szkodzi??? Dodała, że moja kuzynka tez się odchudza - nie je obiadów, ale czekoladą nie gardzi... Super, kuzynce odbiło, więc moja dieta jest do bani - widzicie tu logikę? Dobiła mnie, kiedy powiedziała, że jak ze mna rozmawia, to jakby słuchała Świadków Jehowy... Super, po prostu super! Gadał chłop do obrazu... I jeszcze stwierdziła, że ona nie je źle, tylko za dużo, ale lubi jeść, niczego nie zamierza sobie odmawiać niczego, nie chce schudnąć i twierdzi, że ona siebie akceptuje taką, jaka jest!!! I to mówi kobieta, która od 5 lat nie była u ginekologa, bo nie pozbyła się do końca kilogramów po ciąży i wie, że lekarz ją za to objedzie!!! Kobieta która ciągle stoi przed lustrem i wciąga brzuch. Ktora nie włoży spodni, bo a to tyłek jej wystaje, a to brzuch, a to się jej na udach opinają... Przepraszam. Musiałam to z siebie wyrzucić... Czasem zastanawiam się, czy na pewno jestem dzieckiem moich rodziców, bo różnię sie od nich dosłownie wszystkim. A zwłaszcza praktycznym i rozsądnym podejściem do życia, co cały czas powtarza im i mnie dalsza rodzina... Zazu, gdzie jesteś? Co ta pani dietetyk mówiła o SBD??? A wiecie, że 3 faza pokrywa się prawie z nową piramida żywienia? :)))
-
bajaderka --> jesli na SBD schudniesz do tej wymaganej wagi i nie bedziesz miala zadnych efektow negatywnych, to okay. Ale jeśli nie schudniesz aż tyle, to może oznaczać, że nie masz z czego. Ćwiczenia są dobrym pomysłem, ale pamietaj, że mięsnie sporo ważą - możesz schudnąć w obwodach, a ważyć tyle samo lub więcej niż przed dietą... Lepiej sie mierzyć, niz ważyć...
-
cudaczek ---> hm... może Tobie faktycznie ta dieta nie służy? Chociaż ja osobiście nie umiem sobie tego wyobrazić, bo mi akurat przybyło energii! A senna i rozdrażniona byłam własnie przed dietą. Skończył mi się kilka dni temu okres. Po raz pierwszy odkąd pamiętam nie spuchłam przed miesiączką i ani razu nie miałam migreny w tym czasie... a to była już prawie norma... Ciekawe, jak będzie za miesiąc?
-
Cudaczku! Bardzo mi przykro, jesli popsułam Ci humor!!! :( Przetłumaczyłam tylko to, co sama gdzieś przeczytałam :( Ale bez względu na efekty chyba warto zdrowo sie odżywiać? A ile byłas na SBD, tak z ciekawości pytam. Życze powodzenia na egzaminie! :)