Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

OLKA M

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. hej jej :) ja zaglśdam choc czasu brak przy dwójce dzieciaczków stale jest cos do zrobienia, Pawełek skończył 6 miesięcy :) jest cudny i rosnie szybko. Zjada już obiadki, deserki kaszki ale wciaż dużo karmię piersią. Upały mnie wykańczają ale wolę to od tej szaroburej pogody którą jeszcze niedawno mielismy. Napiszcie co u was, pozdrawiam wszystkie :)
  2. Dziewczyny zabiegane nie mamy czasu sie odzywać wiec topik stanął, własnie zajrzałąm, i przesyłam wamw szystkim pozdrowienia i uściski. Ja się ucieszyłam bo objął mnie roczny macierzyński wiec na spokojnie zamierzam odchować małego PAwełka. U nas dzien leci za dniem, z dwójką rzeczywiscie jest więcej kłopotów i pracy ale tak cieszą te uśmiechniete buzie dzieci że naprawdę się cieszę że nam się udało. Ituniu mam nadzieje że u mamy coraz lepiej. Eulalio serdecznie pzodrawiam, jak Laurusia w przedszkolu? radzi sobie? lubi chodzić? i jak synuś twój rosnie?
  3. dziewczyny co u was? zaglądacie tu jeszcze ? u mnie ok, mały rośnie, ma 2 i pół miesiąca i waży około 6 kilogramów, karmie piersią, w srodę jedziemy na usg bioderek, jest ślicznym chłopczykiem i daje nam bardzo dużo szczęścia, a jak wasze dzieciaczki :)
  4. Eulalio a czy masz maść pulmex baby? nacieraj go plecki ik klatka piersiowa rano i wieczorem, to rozgrzewa, i oklepuj półotwartą dłonią plecki by kaszel sie odrywał, szybko mu przejdzie. Iti jak mama? ja też mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze u nas dzień za dniem, Pawełek za kilka dni skończy 2 miesiące, jak ten czas leci....., juz mi sie trzeciego dziecka chce, sama nie wiem czemu
  5. Dziewczyny co u was i waszych dziec? mój mały ma juz półtora miesiąca i jest taki cudny!!! męczą go kolki i już nie wiem co robic by mu ulzyć, odezwijcie się, miłego dnia :)
  6. Eulalio mam nadzieję ze jednak nie zginiemy na topiku, szkoda by było bo to już ładnych parę lat! Dziękuję dziewczyny, mój synek to prawdziwy cud, jesteśmy w domu od ponad tygodnia, poród jak poród, same wiecie że boleć musi i sie nacierpiałam ale na szczescie nie trwał tak długo jak pierwszy. zaczęło się w sumie niepozornie bo całą noc miałam takie dosć czeste ale nieregularne bóle brzucha, twardnienia i ciągnięcie w dół jak na miesiączkę tyle ze mocniej, około 10.00 rano bolało dosć mocno i poszłam pod prysznic, myślałam ze przejdzie, podpięli mnie pod ktg i sie okazało ze skurcze mocne i regularne, i tak na porodówkę od razu, i o 16:10 Pawełek pojawił sie na świecie. Zaraz po porodzie powiedziałam że nigdy więcej ale juz następnego dnia wiedziałam ze moze jeszcze kiedyś jednak gdyby sie udało..... :) mały był ponad dobe w inkubatorku, bo miał zaburzenia oddychania, tetna i nie utrzymywał temperatury, bałam sie strasznie bo juz go mieli go odsyłać na oddział w innym szpitalu, ale pozbierał się, jak mi go juz wreszcie dali to od razu go ogrzałam i do piersi! i juz go nie oddałam im. był cały czas ze mną, i z wagi 2820 spadł w szpitalu przez pierwszy okres do 2500 a potem mi przybrał i na wypisie mieliśmy juz 2640g. kilka dni później juz 2810, Za tydzień idę do pediatry na kontrole wagi ale jest juz z nim wszystko dobrze. przy porodzie był mój lekarz więc sie czułam bezpiecznie, miałam zbyt krótkie skurcze parte i ciężko było wypchać ale czymś go tam potem na końcu jakoś pomogli wyciągnąć i już poszło szybciej choć miał przez pierwsze godziny życia ślady na główce, szybko znikło na szczęście. iti ? a ty kiedy drugiego dzieciaczka planujesz? i w ogóle dziewczyny chcecie jeszcze mieć dzieci więcej czy juz czujecie sie spełnione z tymi które macie? bo ja to mam chyba wieczny niedosyt :) tyle u nas,poslę wam fotki jak znajdę dłuższą chwilkę, łukaszek szcześliwy z braciszka i bardzo go kocha i we wszystkim dzielnie pomaga, naprawdę jestem zaskoczona jego postawą żadnej zazdrosci narazie nie pokazuje :)
  7. Uf! masakra, ja tym razem nie będę miała wywoływanego porodu, nie chcę i juz mówiłam lekarzowi, żadnej oksytocyny, skurcze po niej dużo większe, ja miałam co pół minuty na 1.5 minuty długie, masakra, nie można było oddychać z bólu, nie chcę tego powtarzać. Szczęście że mały cały i zdrowy na świecie. no wcale nie taki mały, całkiem spory chłopczyk, gratuluje ci z całego serca :) i dziękuję za pozytywną energię !
  8. termin z ostatniego usg to 29 stycznia, zobaczymy w poniedziałek co i jak, ile waży mały i jaki jest długi, nie mogę uwierzyć ze on będzie na świecie już niedługo, tak długo się staraliśmy by był, i miałam odwagę i siłę by góry przenosić, tym bardziej sie dziwie ze teraz mnie tak obleciał strach :)
  9. dziewczyny ja mam teraz 38 tydzień, w poniedziałek mam usg i wizytę, dziecko jest małe wiec ma byc poród SN (umieram ze strachu, ale jak Karmelek dał radę tyle godzin to i ja dam) chyba że będzie kłopot z nerkami jak w poprzedniej ciazy to około 20 cc. Jakby nie było obleciał mnie ogromny strach, nie mogę spac w nocy ze stresu, i zgłupiałąm do reszty, mam częste te skurcze przepowiadajace, brzuch już bardzo nisko i odstawione leki rozkurczowe, czekam więc na poród, myslcie o mnie i trzymajcie kciuki karmelku, cieszę sie ze mały zdrowy, ajk dałaś radę i czy te kleszcze były straszne?
  10. dziewczyny ja mam teraz 38 tydzień, w poniedziałek mam usg i wizytę, dziecko jest małe wiec ma byc poród SN (umieram ze strachu, ale jak Karmelek dał radę tyle godzin to i ja dam) chyba że będzie kłopot z nerkami jak w poprzedniej ciazy to około 20 cc. Jakby nie było obleciał mnie ogromny strach, nie mogę spac w nocy ze stresu, i zgłupiałąm do reszty, mam częste te skurcze przepowiadajace, brzuch już bardzo nisko i odstawione leki rozkurczowe, czekam więc na poród, myslcie o mnie i trzymajcie kciuki karmelku, cieszę sie ze mały zdrowy, ajk dałaś radę i czy te kleszcze były straszne?
  11. ITi wiem coś o tym bo mój M pracuje w delegacji cały tydzień i wraca tylko na weekendy, masakra, i tak od 3 tygodni, zostałam sama z małym, z domem do ogrzania i w ciaży na dodatek. jesli twój mały ma mokry odrywająCy się kaszel to może jakiś syrop można, nie wiem jednak cZy dla takich maluszków coś jest. jedno mogę polecić, maść rozgrzewającą, stosuje się po 6 miesiącu życia- PULMEX BABY, smaruje się rano i wieczorem, klatkę piersiowa i plecki dziecka u góry, inhaluje świetnie i rozgrzewa, ja zawsze ją stosuję w kaszlu i szybciej mija. Jesli kaszel jest mokry warto lekko oklepywać dłonią plecki małego, szybciej sie odrywa i nie zalega, jeśli jest suchy to warto nawilżyć pomieszczenie np. mokry ręcznik na noc przy kaloryferze położyć. mam nadzieję że małemu przejdzie, ja się tez zawsze martwię nawet najmniejszym kaszlem bo zawsze sie boję że się pogorszy zmykam i życzę wszystkim wesołych i radosnych świat i samych szczęśliwych chwil w Nowym Roku :) :)
  12. Cieszy się i czeka na niego, dziś byłam u gina, wszystko dobrze, wyniki w normie mam zwolnienie do stycznia potem kolejne, juz coraz bliżej i aż nie mogę uwierzyć ze tak to zleciało, brzuch mam tym razem mniejszy wiec mi ta ciąża tak nie dokucza ale najbardziej męczące były dojazdy do pracy, teraz mam już spokój, muszę wszystko przygotować, wyprać ubranka itd, nic nie mam zrobione wszystko w paczkach, zacznę od spakowania torby do szpitala Dziewczyny odezwijcie się troszkę w natłoku codzienności tak byśmy z Iti same tu nie pozostały....
  13. Ojej! no to rzeczywiście się pewnie nacierpiała, pierwszy poród to tak zawsze chyba dłużej niż kolejne, to rozwieranie szyjki masakra, nie wiem czy sie zapomina, większość mówi ze tak ale ja nie zapomniałam, pamiętam świetnie te okrutne skurcze, nie wiem jak tym razem dam radę, wole jeszcze nie myśleć. Dobrze że ma to już za sobą i synek na świecie. uważaj na siebie i synka w ta zimę, dokuczy nam jeszcze bo to dopiero początek, mam nadzieję ze jak pojadę do porodu to nie będzie siarczystych mrozów, dam znać jak po wizycie i jak wyniki badań
  14. ITI co za wieści! cieszę się ze z małym dobrze, a co u karmelka jak poród? czy rzeczywiście rodziła w wannie jak chciała?, fajnie takie grudniowe dzieciątko, prawie na święta maluszek na świecie. ja sie fatalnie przeziębiłam ale już z tego wychodzę, od poniedziałku idę na L4, wyniki odbieram jutro lub w poniedziałek, dam znać, pozdrawiam wszystkie a karmelkowi gratuluję z całego serca :) :) !!!!!
×