Paula76

Trini pisz nam co z pracką, bo ja osobiście się niecierpliwie, ale mam nadzieję, że będzie ok. Oj kukusia marketing to nie dla mnie. Podziwiam osoby, które to lubią robić, bo ja to lubię cyferki liczyć. Kukusia brzusio to nie wiem, ale tyłeczek to tak od żarełka. :D:D Wczoraj dostałam od męża koleżanki z pracy trochę spodni, ale tylko jedne nadają się na teraz takie sztruksowe z lycrą fajne tylko dopiero w nich widzę jak poszło w uda i tyłek. Będe się martwić później jak to zrzucić, będzie trudno ale cóż na grubym tyłku i udach życie sie nie kończy.

Cześć babeczki, rano sobie pomyślałam, że Omega i Plemniczek się nie odzywają a tu proszę Omega się odezwała i bardzo się cieszę. Ciekawe co u Plemniczka też rodynka naszego dawno nie było. Anisik super. Napewno test jest dobry, bo mi pierwszy test też wyszedł ledwo, ledwo, ale tak jak mówią dziewczyny leć na betę, bo do gina to trochę za wcześnie i oni nie chcą tak wcześnie przyjmować. Ja też byłam skołowana i nie wierzyłam, a że test robiłam rano przed pójściem do pracy to wyobrażasz sobie jak mi pracka szła. Akasiu altacet sobie na palucha przykładaj albo lód. Kiedyś czytałam, że dobrze też robił pianka na oparzenia w aerozolu nie pamiętam nazwy panthenol chyba. Zadzwoniłam do pracy do męża i powiedziałam, że Polska i Ukraina organizują mistrzostwa, ale się ucieszył jak dziecko. Podejrzewam, że jak będą mistrzostwa to go będę tyko na zdjęciu oglądać :D:D:D Kukusia a co za zadanko produkujesz? Trini trzymam za ciebie kciuki, oby sie udało. Praca napewno dużo spokojniejsza niż poprzednia i zapewne z normalnymi ludźmi. Surfitka za Ciebie też trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze. Kurcze ale się rozpisałam, ale jak zwykle nie czytam Was systematycznie a potem się nazbiera.

No i znowu zapomniałam, Surfitka trzymam kciuki, bądź dzielna a wszystko napewno będzie dobrze. . Dobra będę sie powoli zbierać do pracy (ble) ale potem na zakupki (może się uda) pa pa trzymajcie się

a co do płci to i mi i mojemu mężowi obojętnie byleby dzidzia zdrowa była. Dianka Ty już pewnie 4 maja poznasz płeć, bo ja to jeszcze, jeszcze, a po ostatnim usg kiedy to dzidzia stwierdziła, że nie ma podglądania i się po prostu schowała to chyba proste nie będzie. Aż sie gin śmiała, że się dzidzia na nas wypięła i nie pozwoliła na siebie popatrzeć. Justyna też się coś ostatnio nie odzywa ciekawe co tam u niej tym bardziej, że jak pisała u nich za bardzo się nie przejmują i za często wizyt u gin nie przewidują. Wszyscy moi znajomi dziwią się, że nie miałam typowych objawów ciąży czyli nudności i wymiotów, a ja się cieszę bo to zapewne nic przyjemnego.

Cześć, dzięki za zdjęcia powtarzam się, ale laseczki z Was jak się patrzy. Ksenia a gdzie Ty ukryłaś tą swoją 7, bo na zdjęciu jej nie widać. Przykro mi, że dopadło Cię przeziębienie. Ja sie na wszelki wypadek zapytałam swojej gin co na ewentualne przeziębienie i napisała mi tak: wapno, witamina C, syrop drosetux na kaszelek, tabletki czosnkowe (brrr), paracetamol i wszystko co go zawiera np. apap, eferalgan itp. no i oczywiście lipa, maliny, miód, cytryna i zapakować sie do łóżka. Wczoraj pojechałam kupić sobie spodnie na tyłek i jak zwykle nie kupiłam, bo wymyśliłam sobie takie, których u nas nie ma (wypatrzyłam takie w internecie). Zapinane sa tak jak kimono zakładane jedna strona na drugą i mozna dowolnie regulować. Dzisiaj jak pojadę do miasta to jeszcze popatrzę. Mój mężuś powiedział, że jak zwykle standardowo to co sobie wymyślę to nie ma, że powinnam sie przyzwyczaić. Kurcze muszę podjechać dzisiaj do pracy przekazać trochę prac i już mnie w żołądku z nerwów skręca. Więc chyba najpiew pojadę do pracy a potem dla rozluźnienia na zakupy i do urzędu skarbowego po druki bo w końcu pity trzeba złożyć, a nie spieszy mi się bo musimy dopłacić trochę kasy. No właśnie też sie ostatnio zastanawiałam czemu niektóre dziewczyny się nie odzywają. Ale pewnie podczytują. Więc pozdrowienia dla nieobecnych i no i odezwijcie się w końcu.

Hello, dziewczy ale z Was laseczki. Kukusia wyglądasz całkiem, całkiem. Natomiast Trini sie zmieniłaś, no, no. Odważny krok z tymi włoskami, ja bym chyba sie nie zdecydowała tak radykalnie koloru włosów zmienić. Ale do odważnych świat należy. Karolcia jak ja ci zazdroszę tej pieknej polany z krokusikami. Pokazywali ja ostatnio w telewicji. Ja teżbym tak chciała, ale chyba w najbliższych 3 latach to chyba nie pojade połazić po górach :D. Chyba, że maluszka na plecki i w góry :D Mieliśmy jechac w tamtym roku, ale ostatecznie pojechaliśmy do Wilna.Też bylo pieknie, ale to nie to samo co łażeienie po górach. Ja się chyba dzisiaj wybiore do miasta może jakieś spodnie sobie kupię, bo te co mam to się za ciasne zrobiły. Poszukam takich z kopertowym zapięciem, bo widziałam takie na necie. Zobaczy. A po południu spróbuje sie w końcu umówić do endo. Najgorsze, ze chyba jutro będe musiała podjechać na godzinkę dwie do pracy, ale mi sie nie chce. Ale cóż jak trzeba to trzeba. Buziaczki dla Was wszystkich. rzeczyiście pare dziewczyn sie nie odzywa, ciekawe co u nich.

Część, na początku najszczersze życzenia dla Pazi, spełnienia marzeń :D, dużo zdrówka, kochającego męża, dużo uśmiechu i żadnych trosk, niech nam żyje Paziulek. Mi tez sie leniwp zrobiło tym bardziej, ze taka piękna pogoda. My dzisiaj na obiadek grila zrobilismy pierwszego w tym roku. Fajnie, bo jak poszłysmy do sklepu osiedlowego to żadnego mięska na grila nie było oprócz szynki, która wiadomo wychodzi sucha. Takiego smaka dostałam na grila, (tym bardziej, że jak sie idzie przez osiedle to z każdego ogródka zapach grilowy się unosi). że wsiadłam w samochód i przejechałam prawie przez całe miasto, ale kakróweczkę kupiłam. Objadłam sie jak bąk, a potem wyciągnęłam szwagierkę na lody włoskie. Na osiedlu pani "kręci" najlepsze lody włoskie w całym mieście. Pychotka. Mój mąż podobnie jak Dianki oglądał na raz Kubicę i olsztyński AZS, przyzwyczaiłam sie już, bo takiego hopla miał zawsze. Oczywiście tak krzyczy podczas meczów, że cała ulica słyszy. Powiedział, że obojętnie co sie urodzi to i tak zrobi z dzidzi prawdziwego kibica z którym będzie na mecze chodził. Wariat. Buziaczki dla Was wszystkich i dbajcie o siebie, bo nigdy nic nie wiadomo. :D:D:D

Cześc słoneczka, widzę, że oprócz standardowych tematów znowu zrobiło sie smakowicie. To ja też coś dorzucę. Ja mam zmodyfikowany przepis na klopsa, który podała marta. Robię mięso taj jak na mielone z tym, że ja uzywam sporo przypraw w tym majeranek i tą do mięsa mielonego, bez cebulki, ale za to mięsko mieszam z usmazonym pieczarkami (mogą być małe przekrojone na ćwiartki albo duże w paseczki. Wkładam to do silikonowej foremnki i sie pięknie piecze bez podlewania bo sosik się sam z mięska robi. No i jak zawsze polecam schabowe zapiekane z pieczarkami i śmietaną. Sałatki to ja zawsze robię z majonezem więc nie będe pisać, bo o teściową musisz dbać. Ja dzisiaj do obiadu zrobiłam zwykłą z sałaty, pomidorków, rzodkiewki, szczypiorku i smietanki no i sól i pieprz. Może byc jeszcze papryka w zależności jak kto lubi. Ale i tak najbardziej lubie wzelakie z tuńczykiem. Mam nadzieję, że wasze badanka wyjda pozytywnie i w końcu rzeczywiście tabelka 2 się ruszy. Przecież mamy nowy miesiąc dziewuszki. Surfitka mam nadzieję, że ten twój profesorek jest dobrym odklinaczem @ i w końcu się doczekasz, aby zacząć porządne staranki. Buziaczki

Cześć moje kochane dziewuszki i te "nowe" i te "stare", dawno sie nie odzywałam. Święta były i minęły. Mam nadzieję, że humorek Wam bedzie codziennie dopisywał i żadna nie będzie miała smutasków (trini ty też - a praca sie nie przejmuj). Tylko przykro mi bardzo z powodu dziadka Lenki, ale jak mówiła babcia jedno światełko gasnie a drugie sie zapala. Więc może za pare dni nastepna z was spadnie niżej. :D Ale by było bosko. Widzę, że sie zawzięłyście na poświąteczne odchudzanie. Ja nigdy nie miałam do tego cierpliwości, bo zawsze cos dobrego i oczywiście kalorycznego wygrywało z moimi zamierzenia, ale to juz chyba taka nasza uroda kobiet, że jestesmy łasuchami i żeby nie wiem co zawsze jakieś małe ciacho poprawia nam nasze samopoczucie. Co do łasuchowania to za mną 2 dni "chodziły" zapiekanki, u nas na dworcu są po prostu pyszne i mój kochany mąz pojechał po pracy pojechał i mi kupił - oczywiście obżarłam się jak świnka zamiast obiadu - ale warto było. DMK-a cieszę sie bardzo, że twój partner zaakaceptował nowa sytuację i chyba będzie dobrym tatusiem. Ciekawe która z nas będzie pierwsza :D Troszkę poprawiam tabelkę, bo Tabelka nr 1 oczekujące Pazia/Warszawa..........26.............17........... ..... ..06.05.07 Trinity /k.Łowicza........30.............20...............ok .25-26.04.07 Lenka/Ostrołęka........ .28...............8...................16.04.07 Martyn--ia/Legnica.......26..............6.......... .......ok. 26.04.07 akasia/ZielonaGóra.......26.............24.............. ....... .ok29.04.07 sysia111/k.Ostrowa wlkp.26............37..................ok.20.04.07 Surfitka/ Kraków............27.............30.................ok.11.04 .07 kukusia /Kraków...........25...............5.......... .......ok.20.04.07 karolcia_26...................27 ............10 .................ok.22.04.07 Eliza333/Kraków.............30.............7............ ........ok10.05.07 Monia80/ Kutno..............27.............30 .....................16.03.07 anisik/Wrocław..............28.............4............ ..........ok.14.04 Tabelka nr 2 zaciażone NICK/ Skąd...............Wiek........tydzień ciąży.........termin porodu Diana24/Olsztyn..........25..............14............ . ... ..15.09.2007 Justyna/Londyn...........26.............12............ .........04.10.2007 Paula76/Olsztyn...........31.............12......... ......... ...27.10.2007 Kseńka.......................28..............7....... .... ........02.12.2007 Tabelka nr.3 nieobecne myszka123/Koszalin.......28..............8............ ........08.02.2007 natasha77/Bydgoszcz......22.............6............ .....13.01.07 Ave/Rzym....................31.............48........... ...... ??? mala_25......................25............. 6.......... ...........ok 18.02.07 fiona_/ Kraków...............30............25................. .19.03.07 lidka-kitka/Bełchatów.......25............2............. ........ 03.03.07

kurczę cos mi się kompik zwiesił.

Cześc dziewczynki, ale się smacznie zrobiło. Ja też tak do końca nie wiem co zrobie na święta, ale na pewno nie bedzie tego dużo, bo znowu trzeba będzie zjeść. Napewno zrobię serniczek z brzoskwiniami, trochę sledzika z cebulką a drugiego z mandarynką lub ananasem, upiekę schabik zamiast wędliny no i może kurczaczka z grilla a co jeszcze nie wiem. Pewnie sałatkę jarzynową, bo mojemu mężowi sie dzisiaj zachciało. A dania, którego ni znoszę na wielkanoc to jest żurek z białą kiełbasą - tym to mnie można z domu wygonić. Trini widzę, że energia cię rozpiera, i dobrze przynajmniej nie myslisz o pracy. A mnie wprost przeciwnie tak leniuch dopadł, że aż wstyd. Za to siedze i wyszywam obrazek dla mamy. Wczoraj byłam u gin. wszystko dobrze oprócz tego, że mam za niski poziom hormonów tarczycy i mi dała skierowanie na badania i do endokrynologa. Może to było przyczyną, że wczoraj zrobiło mi się tak słabo i o malo nie zemdlałam, że ledwo dowlokałam się do fotela. To akurat nie jest fajne, bo moja siostra choruje na tarczycę i miała problemy w czasie ciąży i wylądowała na patologii. Ale nic to wszystko, na szczęście maluszek ładnie rośnie, całe 6 cm. Mojemu mężowi jak zobaczył na ekranie usg to buziulka sie do samego wieczora śmiała. Widać było rączki, nóżki a nawet mózg. Super to było. Buziolki dla Was i nie nasprzatajcie się za duzo przed świętami, bo potem będziecie zmęczone zamiast np. wyjśc na dwór o ile będzie ładna pogoda.

Trini, słonko praca to nie wszystko. Jeżeli to poważnie mialo odbić się na twoim zdrowiu to chyba ta praca nie była dla ciebie. Odpoczywaj teraz a z czasem znajdziesz pracę dużo lepszą, mniej stresującą i lepiej płatną. Teraz już o tym nie myśl, bo nie warto się zadręczać. Postąpiłaś dobrze. Eliza napewno wszystko bedzie oki. Ja idę dziś do gin na kontrolę zobaczymy co tam słychać. Rzeczywiście Dianki ostatnio nie było, ale kobieta pracującą nie ma czasu. Kseńka, a ty dbaj o siebie i powiedz kiedy idziesz do gina. Buziaczki dla Was wszystkich.

Martyniu, duzo zdrówka i zdrowiej na szybciutko. Surfitko no no gratulacje, tyle schudnąć tylko pozazdrościć, bo ja ostatnio w druga stronę :D ja też sporo schudłam w tamtym roku w sierpniu, ale to przez prace i stres to w sumie z 8 kg, ale wszyscy mi mówili, że strasznie schudłam i xle wyglądam, ale za to teraz nadrabiam, już mi się prawie wszystkie spodnie pokurczyły :D Trzymajcie sie wszystkie cieplutko. Wiara czyni cuda.

a ja sobie w tym roku chyba daruję, przedświąteczne porządki typu mycie okien i generalnie sprzątanie. Będę leniuszkiem i sprzatnę tylko \"dla oka\", żeby nie było widać. Zresztą coś mi od wczoraj jajnik dokucza. Tak sie rozlewniwiłam na L4, że chyba sobie przedłuże do świąt. Normalnie nie wierzę co piszę, chyba mi motorek nawalił, bo zawsze zasuwałam jak dziki osiołek, a teraz mam takiego lenia że az wstyd. Ale trudno sprzątanie nie zając nie ucieknie

Kurcze kukusia dalej się nie odzywa. Mam nadzieję, że jak sie odezwie to powie, że wszystko jest w porządku. Musimy po prostu na nią poczekać.

kukusi dalej nie ma, ciekawe co sie dzieje, oby wszystko w porządku

Karolcia wszystkie naj naj naj, dużo zdrówka, usmiechu, kasiorki no i oczywiście ZDROWEJ FASOLECZKI Kurcze tej kukusi naprawdę strasznie długo nie ma

Cześć, kukusia, jak zrobisz 2 test to daj znać co wyszło, bo też się niepokoję o Ciebie. A z lekami to tak jak dziewczyny pisały, zresztą ja cały czas biorę duphaston 2 razy dziennie. Moja gin powiedziala, że nospę można brać jak najbardziej i paracetamol i np. apap, przy tempce albo silniejszych bólach. Kukusia jeżeli masz możliwośc zrobienia bety to leć do laboratorium i nie patrz na nic. No i oczywiście daj znać co i jak. Trini cieszę się, że ci humorek się poprawił tak trzymaj. Ja wczoraj pisałam, że będę robić jabłecznik na kruchym i tak mnie skręcało, że czekałam az wystygnie i jadłam go przed północą ale za to był pycha.

Na razie zmykam, bo wysłałam męza do sklepu po ziemniaczki - będą pieczone i mięsko mielone i pieczarki na pieczeń. Kurde juz mi ślinka cieknie. No i wymysliłam, że chyba zrobię szarlotkę, bo ostatnio za mną łazi, tym bardziej, że dostałam od mamy przetworzone jabłuszka specjalnie do szarlotki. Pa pa buziaczki

Cześć dziewczyny, oczywiście witam serdecznie nowa koleżankę. Ja sobie siedzę w domciu, bo poprosiłam moją gin o L-4, bo w pracy trochę smutna atmosfera, zreszta musiałam dzisiaj pojechać do pracki, żeby trochę rzeczy przekazac do zrobienia no i oczywiście znowu sie trochę zdołowałam, ale przynajmniej dorzuciłam sie na wieniec - tyle tylko mogłam zrobić. Jutro dziewczyny z wydziału delegacja jada na pogrzeb, pod Elbląg. No nic zycie toczy się dalej. Wczoraj to w telewizji też były cięzkie tematy. Ja tez ryczałam jak bóbr na tym filmie na tvp1. A potem na tvp4 było o dzieciach co chorowały i umierały a potem sie okazało, że to ich matka je do śmierci doprowadzała, żeby wszyscy jej współczuli więc znowu ryczałam. kukusia mam nadzieję, że tym razem będzie strzał w przysłowiową 10. trzymam kciuki. Trini, nie smutaj się, przecież w końcu sie Wam uda, ja w to wierzę. {usta} dla Ciebie i na rozweselenie. Troche poprawiam tebelkę, a 03.04. ide do gin na nprmalna wizytę. a więc przylazla podla @ NICK/Skąd.............WIEK.........CYKL STARAŃ............TERMIN @ Tabelka nr 1 oczekujące Pazia/Warszawa..........26.............16........... ..... ..07.04.07 Trinity /k.Łowicza........30.............20...............ok .25-26.04.07 Lenka/Ostrołęka........ .28...............8...................16.04.07 Martyn--ia/Legnica.......26..............6.......... .......ok. 26.04.07 akasia/ZielonaGóra.......26.............23.............. ....... ..ok1.04.07 sysia111/k.Ostrowa wlkp.26............37..................ok.18.03.07 Surfitka/ Kraków............27.............30.................ok.11.04 .07 kukusia /Kraków...........25...............5.......... .......ok.20.04.07 karolcia_26...................26 ............9 ..................ok.29.03.07 Eliza333/Kraków.............30.............4............ ........ok15.03.07 Monia80/ Kutno..............27.............30 .....................16.03.07 anisik/Wrocław..............28.............4............ ..........ok.14.04 Tabelka nr 2 zaciażone NICK/ Skąd...............Wiek........tydzień ciąży.........termin porodu Diana24/Olsztyn..........25..............14............ . ... ...15.09.2007 Justyna/Londyn............26.............12............ ........04.10.2007 Paula76/Olsztyn............31.............9......... ......... 27.10.2007 Kseńka.........................28...................... ...........

Cześć a ja dzisiaj od rana strasznie zdenerwowałam w pracy a potem załapałam strasznego doła. A wszystko dltego, że rano dowiedziałyśmy się, zmarła koleżanka z pracy. Straszne to jest po prostu, młoda dziewczyna 33 lata, zwolniła się z końcem grudnia, bo miała wyjechać do pracy za granicę. W dniu albo przed dzień wyjazdu zemdlała, zabrali ją do szpitala - miała guza na mózgu, po operacji (chyba coś lekarzon nie wyszło albo nie mogli całego usunąć) wdało się zapalenie płuc i gronkowiec ... Boże jakie to życie jest niesprawiedliwe. I przez to tak sie zdenerwowałam, że cały dzień bolało mnie podbrzusze. Powiem Wam, że sie wystraszyłam, że coś nie tak więc pojechałam do gin i dała mi zwolnienie. Pocieszyła mnie, że dopóki nie ma krwawienia to mam się nie denerwowac i nie stresować. Tylko jak to zrobić, bo co sobie pomyślę o tej dziewczynie to mi się płakać chce, zresztą wszyscy w pracy dzisiaj popłakiwali po kątach, więc wyobrażacie sobie jaka cięzka atmosfera jest w pracy. Nikt nie zna dnia ani godziny i nie wie co mu pisane. Dlatego trzeba się cieszyć każdym przeżytym dniem, bo nigdy nie wiadomo kiedy. Przepraszam, że napisałam takie smutne rzeczy, ale siedzę sama w domu i jest mi strasznie smutno i źle.

ale to jest gazowane no i bomba kofeinowa, mnie mąż gania jak widzi, że sie zbliżam do pepsi, ale za to dzisiaj zaszałam i kupiłam sobie mrożonę truskawki z jabłkiem a wczoraj zjadłam mrozone truskawki z porzeczkami, po prostu pycha. moja gin dała mi troche ksiązeczek i oczywiście naczytaliśmy się jak wariaci, w jednem wyczytałam o herbatce hipp dla kobiet w ciąży, która zwiera duzo witamin no i oczywiście kupiłam ja sobie. Ale najbardziej cieszy mnie to, że nie miałam żadnych mdłości ani nie zaliczałam Rygi, moja mama powiedziała, że to chyba rodzinne, bo ani ona ani moja siostra tez nie miała. Dlatego bardzo współczuję, tym które to przeżywały bo to napewno nic przyjemnego. ja na dzisiaj zmykam Dobranoc

ja własnie wsunęłam bułęczkę z tuńczykiem i majonezem, wiem, że niezdrowe ale bardzo mi się chciało. Zresztą na obiadek zdrowo zjadłam zupke kalafiorą, same warzywka. No i mam straszna ochote na pepsi ale to gazowane no i z kofeiną

ja chodzę prywatnie więc tylko czasami ma gin opóźnienie. Moja gin jest w porządku, bo powiedziała, że w razie gdyby sie coś działo mam dzwonic bez wahania. Też macię taką umowę z lekarzem?

widzę, że wy chodzi co miesiąc a moja gin każe mi co 2 tygodnie, zresztą dla mnie to lepiej przynajmniej wiem, że wszystko ok.