Paula76

poprawie troszkę tabelkę, tylko terminu jeszcze nie znam, no i oczywiście czekam na następne dziewczynki w tabelce nr 2 NICK/Skąd.............WIEK.........CYKL STARAŃ............TERMIN @ Tabelka nr 1 oczekujące Pazia/Warszawa..........26.............16........... ..... ..07.04.07 Trinity /k.Łowicza........30.............19...............ok .27-28.03.07 Lenka/Ostrołęka........ .28...............7...................20.03.07 Martyn--ia/Legnica.......26..............5.......... ..............???????? akasia/ZielonaGóra.......26.............23.............. ....... ..ok1.04.07 sysia111/k.Ostrowa wlkp.26............37..................ok.18.03.07 Surfitka/ Kraków............27.............3.................ok.30.0 1.07 kukusia /Kraków...........25...............5.......... .nie mam pojęcia mala_25......................25............. 6.......... ...........ok 18.02.07 fiona_/ Kraków...............30............25................. .19.03.07 karolcia_26...................26 ............9 ..................ok.29.03.07 lidka-kitka/Bełchatów.......25............2............. ........ 03.03.07 Eliza333/Kraków.............30.............4............ ........ok15.03.07 Kseńka.........................28..............6........ ...........ok.23.03.07 Monia80/ Kutno..............27.............30 .....................16.03.07 Tabelka nr 2 zaciążone NICK/ Skąd...............Wiek........tydzień ciąży.........termin porodu Diana24/Olsztyn..........25..............12............ . ... ...15.09.2007 Justyna/Londyn............26.............9............ ........04.10.2007 Paula76/Olsztyn............31.............5-6........ .. ......... ? Tabelka nr.3 nieobecne myszka123/Koszalin.......28..............8............ ........08.02.2007 natasha77/Bydgoszcz......22.............6............ .....13.01.07

Cześć dziewczyny, witam gosiaczka - milo, że do nas dołaczyłaś i jeżeli masz ochotę dopisz sie do tabelki. Ja też myslę,że lepiej tak z zaskoczenia iśc na to badanie - krócej sie będziesz stresować. Co do stresu ja się wczoraj tak zdołowałam, że się mysiałam wyryczeć na ramieniu męża. Zaczęło sie od tego, że juz mnie nic nie ciągnęło w brzuszku a na dodatek tego zrobił sie miękki - do tej pory był twardy. Więc już miałam stresa, a na dokładkę do tej pory piersi mnie tak bolałi były nabrzmiałe, że się dotknąć nie mogłam. A tu zdziwienie, bo ból prawie zniknął. Więc ja oczywiście panika, że stało sie to czego najbardziej się obawiałam. Cała noc prawie nie spałam, po południu zadzwoniłam do gin i powiedziałam, że w sobotę dostałam nagłego kłucia, że aż usiadłam a wniedzielę krwawienia. Więc całe szczęście kazała mi przyjść. Oczywiście łzy przez cały dzień to miałam prawie na końcu oku. Gin zrobiła usg i powiedziała, że na ta chwilę jest wszystko dobrze, ale fasolka za mała bo ma około 5-6 tygodni i 4,7 mm i nie można jeszcze zobaczyć kłucia serduszka. Więc dała mi dupasthon i ide za 2 tyg na kontrolę i zobaczymy co dalej. Rany znowu wam nasmarowałam

Karolcia piszesz o nowym domku i przypomniało mi się. W sobotę byli u nas znajomi z dziećmi 5 letnia Asia i 15 miesięczny Szymonek. Asia zawzięcie oglądała bajki natomiast Szymonek kochane dziecko wcinal ciasteczka między innymi delicje, które były pyszne. Takie bylo dobre, że czekolada została na kanapie (nowej) a odciski Szymonkowe czekoladowe paluszki wylądowały na całej ścianie (pól roku temu malowana). Kiedyś bym sie pewnie wściekła, ale sobie pomyślałam, że jak mój brzdąc będzie latał z delicjami to te ściany by musiały byc co 2 tygodnie malowane. Także na nowiuskiej ścianie mam czekoladowe paluszki :D

trini, ale to jest świństwo tyle kasy. Ja za neostrade płacę 60 zł miesięcznie, dlatego zastanówcie się poważnie. Zmieniam temat, ostatnio moja szwagierka (męża siostra) poinformowała nas że 06.10 bierze ślub i powiedziała, że sadza nas niedaleko siebie, bo wie, że my zawsze się świetnie bawimy i rozruszamy towarzystwo. Kurde aż mnie korciło, żeby jej powiedzieć, że ja będe balowac ale na białej sali chyba. Imprezka mnie ominie, a zapowiada się nieźle. Przeżyję, byle maluszek był zdrowy.

Kseńka, my przez 4 lata po ślubie spędzalismy sylwka w domu, ale poprzedni sylwester i ten co dopiero minał spędziliśmy na zabawie, bo stwierdzilismy, że trzeba się bawić dopóki można, zresztą miałam trochę wolniejszy dzień w pracy i 1.01 nie musiałam iść do pracy. Dlatego bawcie się dziewczyny póki możecie, bo jak wam bociek fasolkę zrzuci to napewno 2 pierwsze lata będzie biała sala z maluszkiem, ale za to jaka przyjemna

dzięki ci omega za słowa otuchy :D

miało być kseńki, przepraszam

zdjęcia dla karolci i kseki wysyłam, i dzieki za wasze I stara prawda sie powtarza same laseczki na tym topiku.

Karolcia dlatego ja też na razie nie chcę nikomu mówić, aż do czasu wizyty u gina nie potwierdzi na pewno. Mój mąż powiedział, że jestem wredna małpa, że mu nie pozwoliłam nikomu powiedzieć, bo on najchętniej to by na ratusz wlazł i wrzeszczał, żeby wszyscy wiedzieli. Wcale mu sie nie dziwię, ale pewnie będzie tak, że jak się wszyscy dowiedzą to będa ze mna jak z jajkiem, a ja nie lubię jak ktoś skacze naokoło mnie. Ja wiem, że to będzie z dobrego serca

Najlepsze jest to, że ja takich typowych objawów nie mam. Mdłości nie mam (i oby ich nie było tfu tfu tfu), plamienie nie mam (tfu, tfu, tfu), czasami mi sie w głowie kręci szczególnie jak na dwór wyjdę i swieżego powietrza sie nałykam. Zachcianek też nie mam, dzisiaj co prawda wtrząchnęłam całe opakowanie (500g) pierożków z wiśnią ale byłam bardzo głodna- troche z ilością chyba przesadziłam, bo objadłam sie i siedzę jak bąk ale jakie były za to pyszne. Mój mąż jak zadzwoniła to się dwa razy pytał ile ich zjadłam, bo nie wierzył. Teraz to mnie w zasadzie tylko piersi bardzo bolą i troszeczkę mnie w brzuchu ciągnie. Oby tak dalej było bo tak to mis ie bardzo podoba. Dianka ostanio pisała, że dwa dni leżała jak kłoda tak jej było niedobrze. Już wam nie truję, bo wy macie gorsze problemu ode mnie. Mam tylko nadzieje, żę już niedługo wszystkie będziemy miały takie same problemy

Cześć dziewuszki, dawno mnie nie było, ale was pilnie czytałam. U mnie nic nowego. Czekam na wizytę do gina do 13 juz niedaleko TYLKO tydzień. W sobotę poszłam sobie zrobić toxo i odetchnęłam mam 0,2 IU/ml czyli w granicach ujemnego, futrzasty kituch ocalony :D. Przy okazji nie wytrzymałam i zrobiła od razu hcg beta i dziwny jest ten wynik, bo niedokładny napisane tylko >10.000 mlU/ml, nic nie rozumiem. Dziewczyny wiecie jak to trudno nie kochać się. Więc my dwie sierotki nie wytrzymaliśmy w niedzielę i kurde potem żałowałam, bo trochę mi rozwodnionej krwi poleciało. Wystraszyłam się nie żarty, ale chyba będzie dobrze, musi. Ale już was nie zanudzam. Dalej mam wielkiego stresa, bo w pracy nic nie powiedziałam i powiem szczerze nie wiem jak mam to zrobić. Caly humor mi to psuje. Lidka trymam za ciebie kciuki. Ja tylko chciałam zauważyć, że zaczął sie nowy miesiąc a jak na razie tabelka 2 stoi w miejscu. Więc dziewczyny, która następna los ciągnie z niespodzianką :D Ja tez poprosze zdjęcia na wymiankę ;) paulina_ki@wp.pl

ja po owu miałam tempkę 36,3-36,8 a w dniiu kiedy robiła test podskoczyła do 37 i utrzymywała sie przez 4 dni, a teraz już nie mierzę, bo chyba nie ma sensu. Dopiero póżniej skojarzyłam fakt tempki z testem. Także prawda z tą tempką

Hejka misiaczki. Kukusia co z Tobą? nie przejmuj się jakimś głupim gadaniem. Masz się zachowywać tak jak zawsze czyli normalnie. Jesteś taka a nie inna i taką cię wszystkie akceptujemy i lubimy. Dzwoniłam dziś do gin i wizyta dopiero 13.03 - kurde nie wytrzymam. Marudzić wam nie będę, bo macie gorsze problemy. Tylko wszystkie bóle już mi przeszły tylko piersi troszeczkę mnie bolą i brzuszku ciągnie ale tylko wtedy gdy się za mocno wyciągnę, a może sobie fasolkę ubzdurałam, ale chyba 2 test /różne/ by nie kłamały. Nawet w głowie już mi się nie kręci. Więc na razie fluidków wam wysyłać nie będę. Jak będę po ginie i będę miała na papierze to wtedy wam wyślę całą stronkę. Trini ja cie nie chcę nakręcać ale trzymam kciuki, a nóż widelec ....:-)

Dziewczyny, ja też was wszystkie bardzo lubie. Dlaczego? a dlatego, że zawsze potraficie pocieszyć jak człowiek ma dołka, rozweselić i zawsze macie dobrą radę. Troche mi teraz głupio, bo mi sie udało ale ja zawsze mam wyrzuty sumienia. Ale to nic obiecuję, że będę do was nadal zaglądać i z wami pisać. mam nadzieję że wy też. Nosek do góry, usmiech na buziulce, zobaczycie będzie super. Yta gratuluje z całego serca Napisz coś o sobie. Jutro dzwonię do gin

Dianka ale mi się za bardzo nie chce jeść. A jak jestem głodna to zjem pół kanapki i jestem objedzona jakbym cały bochenek wsunęła. Mąz się ze mnie wczoraj naśmiewał, jak mu powiedziałam, że bym coś zjadła, że mam zachciewajki, bo sama nie wiedziałam co. I powiedział, że do sklepu jechać nie będzie bo akurat piwko wypił. A buźka to mu się od ucha do ucha smieje. Na razie nic nikomu nie mówiliśmy tylko wam powiedziałam, bo chcę najpierw iść do lekarza, żeby było na 200% pewne

dianka 20 styczeń czyli od @ chyba teraz idzie 6 tydzień, ale ty jesteś lepsza specjalistka

Dianka, gorzej było w tamtym tygodniu, piersi mało mi nie wybuchły, chociaż bolą mnie do tej pory ale już mniej. Strasznie mnie ciągnęło o bolało podbrzusze i czasami oba jajnki na raz. Teraz to tylko czasami mnie zakuje w prawym jajniku. Najbardziej to się przestraszyłam w nocy w niedzielę tak mnie dwa razy porządnie zakuło, że do pionu mnie postawiło. teraz już całkiem dobrze tylko czasami mam samolocik w głowie;)

byłony po prostu super, gdyby nastepna z nas spadła do tabelki nr 2. Najbliżej @ jest chyba właśnie Trini więc może, może. Paziulkowi też by sie przydało bo ona biedna też juz tyle miesięcy się stara. Musi być dobrze

Kukusia, ja nie robiłam wcześniej żadnych badań, to może jakaś inna z nas coś kiedyś pisała. Ja tak naprawdę to zaczęłam \"bitwę\" od sierpnia. W porównaniu z niektórymi to moja \"\"bitwa\" trwała krótko, tylko mam nadzieję, że się dobrze skończy. Kukusia, nie możesz sie negatywnie nastawiać, musisz cały czas mysleć, że sie uda.

No kukusia zrobiłaś krok do przodu z tymi badania. Teraz juz będzie łatwiej i bliżej i gin ci coś doradzi i pomoże. Mam nadzieję, że twoja nieobecność będzie \"owocna\". Pamiętaj, że wszystko się może zdarzyć a dni płodne przesunąć. ;)

spryciula z ciebie

przekopiju najlepiej ostatnią tabelkę do nowej treści i dopisz siebie

Kseńka, czemu głupio. Im nas więcej tym sympatyczniej. Witamy w naszym gronie. Napisz cos o sobie i dopisz sie do tabelki (oczywiście jeśli chcesz). Ja też niedawno dołączyłam do topiku. Tu są bardzo fajne i mądre dziewczyny, wiedzą dużo rzeczy i zawsze ci coś doradzą.

Trinitko Ty jesteś złota dziewczyna, dla każdego masz zawsze dobro słowo i każdego zawsze pocieszasz. Powinnaś dostać za to nagrodę, taką małą z ładnymi oczkami :):)

Trini, a może Wam też sie udało, przecież brałaś teraz różne tabletki łącznie z tymi na rozluźnienie, ale by było super. Tabelka nr 2 rosłaby w ekstra tempie. A teraz która z Was spadnie na dół?:) Przy takim tempie jak jest teraz to do końca sierpnia spadniecie wszystkie. Ja mam taki charakter, że martwie sie o wszystkich naokoło a nie o siebie. U mnie w pracy sprawa sie bardzo skomplikuje przez ciąże, bo pracujemy jedna na jedną a ja dodatkowo mam zastepstwo naczelnika więc sobie możecie wyobrazić co to będzie W zasadzie przeze mnie 2 osoby sa ugotowane między innymi z urlopami, a dobrze wiesz Trini, że to jest drazliwy temat, bo każdy chce iść na urlop. Kurde ale będzie nieprzyjemnie.