Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Surfitka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Surfitka

  1. Inari, witaj staraczko :D Pisz do nas tak duzo jak tylko możesz. :D Ja właściwie mogłabym was pozarażać moim optymizmem.W sumie ja to zawsze widzę szklankę do połowy napełnioną i taki juz mam charakter. Nie będę Cię Milko do pionu doprowadać, chociaż nie rozumiem twojego strachu przed kliniką. Trzeba łapać byka za rogi póki jeszcze je ma.... z własnego doświadczenia wiem, że szczęściu trzeba pomóc. Ja tak samopas w sumie starałam się 3 lata. I nic...Zawsze @, a ciąży brak. I wcale nawet się jej nie spodziewałam. Raczej było na zasadzie - uda sie super, nie uda się będę o tym myśleć później. Ale miałam 23-25 lat. Teraz juz nie spocznę. I mimo że oprócz samego problemu z leczeniem muszę jeszcze użerac sie z barierą językową, co jak dla mnie było większym źródłem stresu niz same badania. ;) Telesforka, wiem że chyba istnieją jakieś plany do walki z niepłodnością. Nie wiem jak jest w NJ, ale ja mam zamiar składać podanie do NY. Moje ubezpieczenie pokrywa podstawowe leki i zabiegi, czekam na odpowiedz czy mi inseminacje pokryja i gonadotropiny. Tutaj to wszystko zwala z nog...głupie badanie hormonu $100 ( 270 zl) , a przy gonadotropoinach trzeba 5-8 razy w miesiącu :( Nie mówiac o usg - $230!!!!Czysta abstarkcja. Na twoim miejscu zaczelabym sie mocno rozgladac za specjalista. Moze problem jest niewielki, i szyybciutko powiodą się twoje plany, czego ci oczywiście życzę. :D Porozglądam sie trochę i jak cos znajdę sensownego dam ci znac na e-mail. Jagody, karty.....skończyłam z nimi ponad 10 lat temu. Wtedy to traktowałam jak zabawe. Postawiłam kabałę mojemu ówczesnemu chłopakowi i zobaczyłam bardzo zły układ - śmierć kogos bliskiego. I niestey 4 dni później dostałam od niego telefon że jego ojciec nieżyje, a zginął podczas wypadku. Nigdy więcej nie postawiłam kabały i tego nie zrobię. Tak wogóle to ja podobno powinnam byc bioenergoterapeutą. Moje wszystkie zagarki przestaja chodzic prawidłowo na ręce po ok poł roku - najdłużej wytrzymał szwajcar od mężusia na I rocznice ślubu - 2,5 roku. Po prostu zaczynaja się spieszyć, spaźniać, albo wogóle chodzić. Trudno uwierzyc ale po dwóch latach stało się to z moją komórka nawet. Teraz mam zegarek atomowy, a ten to juz musi chodzic normalnie. Co do prognozowania tematów i zadań - trudno uwierzyć - na egzamin do LO pisałam identyczny temat jaki dala moja nauczycielka 3 tygodnie wcześniej na zadanie domowe, na maturze doskonale zgadłam co będzie. I tak też było na studiach. Oczywiście nie tak że wiedziałam konkretne pytania, ale intuicyjnie czułam czego się uczyć. I jakos udało sie przebrnąć dość trudne studia bez warunków. :D Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, kiedy mój nowy gin odkryje, ze ja to nie taki standardowy przypadek...pewnie znów parę miesięcy minie. Oby tylko nie rozłozył rąk jak poprzedni. Małolepsza, co do tych staranek to nie tak prędko. najpierw to ja muszę @ dostać, a to nie szybciej niz 2 tygodnie bo dziś zaczęłam brac progesteron. Potem komplet dalszych badań, a dopiero późnej ewentualne przytulanki :D Wiec pewnie to bedzie jak juz twój mężuś będzie wracał. Juz się przygotowywujesz do laparo? Masz komplet badań i szczepienia? A tak wogóle to kiedy konkretnie bedziesz ją mieć? Rybeńko - nie rób testu. Jak wyjdzie negatywny i tak będziesz robić jeszcze raz, a przed terminem @ i tak czesto wychodzą negatywne a człowiek się denerwuje. Ja tak zrobiłam raz, i juz więcej nie zrobię. Omega jest naszą super topikową mamą i będzie cudowną babcią. W sumie dwójka wnucząt juz w drodze :D Będziesz miec co ściskać. Pozdrawiam.
  2. Moja znajoma wlasnie zaczela leczyc sie w klinice nieplodnosci. Tez ma tak jak ty 70 km do niej i na monitoringi chodzi do swojego dawnego gina. Tez to jakies wyjscie. :) w kazdym razie trzymam kciuki za nas wszystkie :D
  3. malolepsza, przepraszam :) Nie pisze po to zeby straszyc, a poza tym ty robisz wszsytko co w twojej mocy zeby zajsc. Z reszta jak kazda z nas... Tylko zaczelam sie nad tym wszystkim zastanawiac i zobaczylam roznice miedzy zwyklym ginem a klinika. A jest ona mniej wiecej taka jakby na wojnie strzelanie do wroga z pistoletu, a klinika wyciaga cala altyrerie i jeszcze straszy nalotem bombowym ;)
  4. Wpadam tylko sie przywitac. Obysmy sie wszystkie cieszyly z rezultatow naszych dzialan. A wiek niestety dla nas kobiet ma ogromne znaczenie. Dlatego dziewczyny pedem do dobrej kliniki bo kazdy miesiac to starcona szansa, a potem moze byc za pozno... Jagody, co do klimy, to dawnej na sam jej widok nos mi urywalo, ale przyzwyczilam sie, albo morski klimat na mnie wplynal i jest dobrze. Ciekawe gdzie reszta dziewczyn i czemu sie nie odzywa. Pozdrawiam was. :D
  5. Martyniu, progesteron mialas niski bo nie bylo owulacji. Po owulacji, a teraz na 100% wiadomo ze byla, progesteron wzrasta. W sumie nie zaszkodzi jak wezmiesz ....ale mi np. wczoraj doktor powiedzial, ze jak nie trzeba to po co brac hormony. To jednak ingerencja w cialo i zadna chemia nie przechodzi niezauwazona. Widac, co doktor to inna teoria... Ja mam dzis takie dziwne bolesci, ale nie ginekologiczne. Mam wrazenie jakbym kamien polknela i kuje od czasu do czasu w zoladku....czy to mozliwe ze jest tak z powodu tego ze odstawilam leki. Sama nie wiem. Pozdrawiam.
  6. Mam 27,5 roku i staram sie 5 lat. Co prawda tyle nie lecze, ale od 5 lat zero antykoncepcji i nic... A moj maz juz mial robione badania, bylo wszystko odbrze, ale bylo to 3 lata temu, od tamtej pory moglo sie cos zmienic, zwlaszcza, ze bierze leki na nadcisnienie. Kami, z tego co wiem, hsg nie jest inwazyjne, a wrecz czasem pomaga przetkac jajowody ( moze jedynie dojsc do zakazenia, ale ja np. dostalam specjalny antybiotyk ktory mam brac dzien przed hsg, w dniu i dzien po). I wrecz wykonywanie inseminacji bez droznych jajowodow to troche jak wyrzucanie pieniedzy w bloto. Do in vitro nie trzeba miec droznych, ale ja jednak chce sprobowac z inseminacje,e a noz zaskoczy. In vitro strasznie duzo tutaj kosztuje - ok 30 tys zlotych/1 cykl. Jak nie dostane dofinansowania moge o tym zapomniec. I za dwa lata zrobie w Polsce. Jest znacznie taniej...Poki co zaczynamy oszczedzac ;) Pozdrawiam.
  7. Oj tak Omego, nie zazdroszcze pogody. Ale wiem, ze mnie tez nie minie. W pracy juz klima chodzi na całego, aż zimno i sweterek musze sobie zanieść. A co do wnuka ( wnuczki, może obojga ;) ), to się okaże....oby twoje słowa była prorocze. A fajniutkie masz pociechy :D
  8. Dziekuję karolciu za pamieć :D Otóż wróciłam z kliniki bardzo zadowolona i z nowymi nadziejami. Plan działania - 3 cykle na jakims leku stymulującym owu, ale nie clo bo jestem na niego odporna. Następnie gonadotropiny i inseminacja. A jak i to nie pomoże - in-vitro. Laparoskopie odradza. Twierdzi, ze to operacja i jak to operacja niesie duże ryzyko powikłań. Chyba że mam niedrożne jajowody, co sprawdzą, jak tylko dostanę @ ( ze znieczuleniem i antybiotykami !! :D ). Na @ dostałam progetseron i po tym powinnam dostac @ o ile nie wcześniej, bo endo mam bardzo grube. Na szczęście nie mam żadzych torbieli, oprócz oczywiście plejady pęcherzyków na każdym z jajniczków. Pobrali mi krew na badania, mam jeszcze przyjsć w 2 d.c na dalsze. No i mężusiowi tez juz sie nie upiecze. Ma powtórzyc badania żołnierzyków i cos tam z krwi mu będą robić. Jakieś testy genetyczne, mi juz podobno wzięli krew na to. Troche sie w tym wszystkim pogubiłam szczerze powiem bo duzo tego było. W sumie bardzo przyjemnie. Co do in-vitro to musze juz złożyć wniosek o dofinansowanie z miasta, bo na odpowiedz sie czeka parę miesiecy i prawie zejdzie na dalsze próby. A nóż sie uda wcześniej. Martyniu, bardzo się cieszę. Naprawdę mnie przyjemnie zaskoczyłaś. Dianko, ależ ty jestes urodzona pisarką. :D Pogłaskaj Dawidka, niech za bardzo nie dokazuje. Mojej siostry synek tak kopał, że az jej się brzuch cały ruszał i czuć go było przez skórę. A jak się urodził to zero spania i skakanie cały czas. :) taki charakterek. :D A teraz jest aż nadto spokojny, a ma 15 lat. Kukusiu, dziekuję za zdjęcie. Mi się tez podoba twoja nowa fryzurka. Ale skoro ty sie źle czujesz wróc do poprzedniej - tez była fajna :D. Pozdrawiam was ale nie gorąco bo słyszałam, że tego macie az nadto ;)
  9. Witam Dziewczyny co do mężów to jedno zdanie - ten typ tak ma. Nam pozostaje jedynie tolerancja. :) Ja dzis byłam w klinice niepłodności. Powiedzieli mi że dzidzi będę miec na pewno, bo mam dobre fsh i jestem młoda. Póki co chce mnie stymulowac jakims cud-lekarstwem...jak dalej nic, pójda w ruch gonadotropiny i inseminacja, żeby nie przeoczyc owu. A jak za parę miesięcy dalej nici, to juz tylko in-vitro. Laparoskopie odradza, chyba że jajowody mam niedrożne, a to się okaże zaraz po @. Zrobili mi usg, endo b. grube i chyba @ wisi na włosku. W razie czego mam od jutra brać progesteron. Przy okazji wzieli mi krew na badania, kazali przyprowadzic męża - też go wybadają. Mam nadzieję że jakoś sie ułoży. I doczekam się maleństwa. A i moim wielkim plusem jest wiek. Jakbym była 5 lat starsza to powiedział mi wprost, że od razu zaproponowałby in vitro bo szkoda czasu i pieniędzy na stymulacje. A tak to jeszcze spróbujemy jakos wywołac owu. Jedna ważna rzecz. Zabronił mi kategorycznie brać spironalctonu jak sie staram o dziecko, ponieważ jest bardzo szkodliwy dla maleństwa. Szczególnie dla chłopczyka. Metforminę mam dalej brać ale mniej. Bardzo korzystnie podobno wpływa na ciążę, zagrożenie cukrzycą i ryzyko poronienia. Co prawda jak sam stwierdził z badań nie wynika żebym miała insulinooporność, ale wielu lekarzy twierdzi, że insuliooporność ma każda kobieta z pco. Bo tak wogóle to ona powoduje pco. Dziwne. Stwierdził, że skoro mi służy, schudłam - mam ją dalej przyjmować. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
  10. Cześć. Żyję :D Ba, i mam się całkiem dobrze. :D Nie zazdroszczę wam tego upału, u nas póki co jeszczee jako tako. Ale jak juz przyjdzie to nie puści przez 2 miechy, telesforka wiesz o czym piszę. Nie ma takiej aury w Polsce, to juz nie chodzi o temperaturę ale o wilgotność powietrza. Tutaj jest sie w lecie mokrym zawsze... Co do kliniki - rewelacja !!! I napiszę wam jedno - co specjalisci to specjaliści. Dzis była najdłuższa wizyta w moim życiu. Przyszłam, wypełniłam papiery ( przy okazji wsadziłam kartę ubezpieczeniową w krzesło i za fiksa nie szło jej wyciągnąć :p) i pani poprosiła mnie do doktora. Weszłam i trochę mnie zmurowało. Siedzi sobie chłopczyna ;) góra 35 lat, przystojniak jakich mało. No i zaczyna rozmowe co i jak, ile itp. jakoś się mu wyartkułowałam. A on na to że to pco i on po tym co mu powiedziałam widzi taka kolejność leczenia: 1. stymulacja jakimś lekiem innym niż clo przez 3 miesiące ( podobno zdarza się że pacjentki odporne na clo, reagują na to drugie) 2 Jak nie będzie rezultatów - gonadotropiny, ale w czasie kiedy będę brac je ( zastrzyki codziennie - mam iśc na lekcje dawania zastrzyków !!! - oczywiście u nich) on proponuje inseminacje bo wtedy jest pewność, że trafiamy w owu. 3 Jak dalej nie będzie dziecka to juz zostaje tylko in-vitro. Ale, maja jakieś specjalne programy, w których miasto NY dofinansowywuje i mam się juz zapisac bo na to parę miesięcy się czeka. Oczywiście cennik dopiero dostanę :p In vitro bez mrożenia bez żadnych zniżek to u nich bagatella 10 tys dolarów. Póki co mam nadzieję, że może zajdę zanim... Gadałam z nim na temat laparoskopi, że może to jest dorbe. On stwierdził, że to jest jednak operacja, i on będzie robił wszystko żeby jej uniknąć chyba że jajowody mam niedrożne. A hsg mam zaraz po @ ( ze znieczuleniem i zntybiotykami !!!). Zrobił mi usg, na szczęście nie mam żadnych torbielków, endometrium bardzo grube i stwierdził, że @ chyba jest tuz, tuż. Ale w razie czego dał mi progesteron na wywołanie. Ale mam czekac do jutra, bo jeszcze zrobił mi badania krwi....pobrali mi chyba litr krwi. w każdym razie strasznie duzo tego. Jedna dobra wiadomość, to to ze stwierdził, że napewno będę mieć dziecko, bo mam dobre fsh i jestem młoda. Jakbym przyszła do niego za 5 lat od razu zalecałby in vitro. A tak to mamy czas na próby innych metod. Oczywiście zrobili mi juz jakieś badania genetyczne. Ja się w tym pogubiłam... No i biora znowu mężusia w obroty, nasionka, krewka i takie tam... Umówię go jak będę mieć hsg, to go wybadają do reszty. To tyle zgrubsza. Pozdrawiam was i sorki za rozpisanie się, ale i tak się nie da wszystkiego opisać. :) Jestem dobrej myśli i wierzę że się uda...w końcu. :D Pozdrawiam.
  11. Omego, ja tez się postaram. I będę sie starć ile sił...jutro juz marsz do kliniki. :D Zaraz ide wziąć kapiel i jakoś się przygotować.:D A moich kilogramów ktos nie chce? Ja oddam z biustu i brzucha, bo z ud i bioder to jakos nie mam za wiele. :) Co do mówienia o problemie - nawet wczoraj poruszyłam ten temat na topiku u Pazi, trzeba mówić, ale do tego trzeba dojrzeć. Ja tez na początku się czaiłam, że jestem za młoda i takie tam. Do tej pory w pracy jak ktos coś, to że za młoda jestem. Tu przed trzydziestką mało kto rodzine zakłada - więc wszystko w normie. A w Polsce kto ma wiedzieć wie, wystarczyło powiedzieć dwóm osobom i juz pół osiedla wie ;) Ja nie znam kobiety, a ona wie, kiedy z mężem śpię...:p Ale teraz przynajmniej nikt sie głupio nie pyta. Chociaz w ostatnie wakacje jak byłam w Polsce to zrobili mnie że w ciąży jestem bo mi się parę kilo przytyło ( ok - nie parę, i wyglądałam jak hipopotam). Ciekawe co teraz powiedzą, skoro nie mam nnic na rękach, że pewnie poroniłam... Nieważne, ludzie muszą o czymś gadać, jak nie mają swoich problemów. U mnie wszystko w wiadomej sprawie bez zmian, wiec trzymajcie kciuki jutro...Oczywiścię streszczę wizyte z detalami. :D Pozdrawiam.
  12. No i jest nasza majoweczka :) Gratulacje !!!! A to tylko potwierdza, ze w ciaze mozna zajsc zawsze, nawet wtedy gdy lekarze mowia, ze to niemozliwe. Trzymam kciuki, zeby fasolka sie dobrze usadowila i grzecznie rosla przez nastepne 9 mieisecy :) Pozdrawiam. I dobrze, ze sie tak szybciutko udalo. :) Naprawde sie ciesze.
  13. Dziewczynki, wszystkie musicie zrozumiec i zapamiętac jedną rzecz - to nie nasza wina, że mamy problemy z poczęciem. Żadna z nas tego nie chciała, więc dlaczego to jest powód obgadywania w rodzinie. Nie rozumiem. Nie mamy powodu żeby czuć się gorsi bo nie mamy dzieci. Może juz jutro będziemy mieli. Ludzie którzy tego nie przezyli nie mają pojęcia i nigdy nie zrozumieją jak my się czujemy, dlatego nie mamy co się komukowlwiek tłumaczyć - nic nie zawiniliśmy. Jak się mnie ktoś pyta mówię głośno, że się staramy. Ale Bog póki co nam nie dał. Zdarza się. Inni nie chcą a mają a my nie. Ale nie możemy dac się zagonic w kozi róg z tego powodu. Musimy miec wysokie poczucie własnej wartości. Jestesmy kochjącymi, wykształconymi kobietami, nasi męzowie są wspanałymi mężczyznami, nie czujmy się tak ciągle źle. Nie zamartwiajmy się jutrem, a korzystajmy z dnia codziennego. Ja z was chyba najdłużej się staram, dla mnie pół roku, rok czy nawet dwa to niewiele. Nikomu nie życzę tak długich starań i tylu niepowodzeń, ale dacie rady. A rodziny nie żyją z wami. Jeśli ktoś nie jest wstanie tego zrozumiec i uszanować waszej prywatności, dla mnie nie byłby dobrym kompanem. Kultura osobista to ważna rzecz. Wiem, że na imprezach podchmielony wujek może różne głupoty gadać a potem nam jest przykro. A to że ciotka powie do drugiej, że nie mogą? Tak ciociu, nie możemy! I ciekawe co na to odpowie, jak jej tak powiesz. Ręczę, że juz nigdy nie poruszy tego tematu. Ludzie robia sensację z różnych rzeczy. A nie powinni. tak jak pisałam nie wiedzą co czujemy. Nie dajcie się. Pozdrawiam i zyczę głębokiej wiary w lepsze jutro. I musicie nauczyc się radzić sobie z rodzinką i wścibskimi znajomymi. Kończą się czasy kiedy to z butami wchodziło się do cudzych domów. Martyniu Trynitko, nie czekaj i zrób jak ja - jeden dzień i całkowita zmiana kierunku. Ja na twoim miejscu juz dziś dzwoniłabym do tej kliniki. Czym szybciej zaczniesz szybciej zajdziesz w wymarzoną ciąże.
  14. Tak karolciu, w srode moj wielki dzien. Juz zaczynam sie denerwowoac czy sie dogadam przede wszytskim. Wbrew pozorom znajomosc medycznych okreslen nie jest latwa sprawa. :(
  15. Witam Krociutko @ nie ma i jakos nie czuje by miala byc. Wizyta w srode, wiec dzielnie czekam. Psychika - jaka taka, chociaz biorytm chyba niekorzystny bo glowa boli. Praca - ku zazdrosci innych dostalam nowy komputer, trzeba sie w nim odnalezc. Monitor 32 cale - potrzeba okulary nosic ;) dom - chlopek sie sprawuje, chociaz wczoraj pociachalam sobie palce bo mi sie zachcialo plackow ziemniaczanych - nie mial kto umyc garow. Zobaczymy kto dzis to zrobi :D I to tyle tak ogolnie. Jagody - mierz tempke, mierz. Zycze wytrwalosci. :) Malolpesza, nie mam pojecia co to bylo, ale moze plamienie owulacyjne? Czasem wlasnie z rozpedu organizm reaguje. Co do ciuchow ciazowych - ekstra. Juz nie moge sie doczekac kiedy ja... Pozdrawiam. :)
  16. Martyniu, super. Trzymam kciuki zeby to bylo to. I wtedy szybko wyslesz nam zdjecie z wlasnym bobasem. Trynitko, glowa do gory. Wiem, ze dobrze mi sie mowi, ale ja mam dokladnie w druga strone. Zero @...ludze sie ze nowy gin poradzi cos na ta moja nieszczesna @. Wczoraj mama mnie podkusila, zebym zrobila test, bo czasem w dniu @ zawodza, a tydzien po terminie to juz napewno bedzie dobry. Oczywiscie bez wiekszego rozczarowania jedna gruba krecha....i wciaz nie moge zapomniec tych starych testow ze slabymi rozowymi kreseczkami. I zachodze co to bylo - pomylka? Pewnie tak. Nie ma co gdybac, trzeba isc naprzod. Pozdrawiam.
  17. Droga Kami, dziwne ze lekarz tak w procentach okresla mozliwosc zajscia w ciaze. I nie jestem pewna na 100 % ale cena za inseminacje jest duzo nizsza (INVIMED w Warszawie 800z l) , a nawet mozna to zrobic na nfz. Popytaj dziewczyn na innych topikach... Trzymam kciuki, zeby sie udalo i to za pierwszym podejsciem. Pozdrawiam.
  18. Czesc Zuzanka a czemu sadzisz, że wczorajsza tempka była zła? Często właśnie sie zdarza że w dniu owulacji temperatura spada, a potem na drugi dzień jest znaczny wzrost. Jak sie utrzyma to mozna domniemywac owulację. Berto, badanie nasienia, czyli spermiogram chyba. :) I to nie okresla czy facet moża mieć dzieci tylko jakie ma nasienie. A niepłodność męską też się leczy :) Foczi, a co do ciebie i twoich objawów to nie mam pojęcia co jest. Chyba tylko musisz przeczekać. faszerujemy się różnymi lekami i różnie na nas wpływają, niestety. Ja mam znów blokadę i mam nadzieję, że w klince juz coś poradzą na tą moją @. Pozdrawiam.
  19. Małolepsza - \"Każdego roku o tej samej porze, każdy Ci życzy co tylko może, ja korzystając z tej sposobności, życzę Ci szczęścia i wiele radości, to o czym marzysz by się spełniło, a to co kochasz by Twoje było.\" {kwiatek] [ kiss]
  20. Omego - sprawdzone i robi :) Dziekuje i czekam na jakies nowe... Rybenko, ja tez kupilam pelny pakiecik, ale jakos mnie do nich nie ciagnie. :( Zrobilam falstart i głupio mi z tym, bo to pierwszy raz w zyciu zrobiłam test przed terminem spodziewanej @. A potem myślałam, że się pomylił....a teraz nic nie myslę a o @ juz też przestałam. Justynko - przykro mi z powodu mieszkań. Przypominam sobie jak mysmy szukali \"newly renovated, lovely\" w ogłoszeniach, a wchodzisz i czujesz smród na klatce - w środku podłoga sie lepi i skrzypi, a w łazience biała kiedys fuga przybrała kolor czarny...albo 4 pietro bez windy a sąsiedzi mają psy...albo znow takie malenstwo ze jak my weszlismy to juzby sie nic wiecej nie zmiescilo. Mieszkania w NY to tragedia. My mieszkamy u Polaka, domek jest nowy ( 10 lat), mamy jednego sąsiada, na parterze ten Polak ma swój biznes, a nasz sąsiad to jego pracownik. W sumie jest dobrze, czasem mi przeszkadza brak ciszy, ale to juz urok duzego miasta. Na poczatku myslelismy o zmianie, bo 20 m od naszej sypialni była dzika chińska dyskoteka. Dzika bo bez pozwolenia, wiem, ze ludzie policje z okolicy wzywali przez hałas. No i się zamknęli. I jest o niebo lepiej. jagody - trzymam kciuki za bycie konsekwentą w mierzeniu tempki:) A mój promotor to prawie wogóle do mnie nie miał uwag...I też było 5 :D :D Pozdrawiam was gorąco :)
  21. No Justynko, włosy mi dęba stanęły !!! Strasznie drogie te mieszkanka u was. Zważywszy, że 1 funt to pewnie 2 dolce, to drozyzna niesamowita. My płacimy za małe mieszkanie, kuchnia z malutkim salonem ( TV, kanapa, ława - więcej się nie zmieści) i sypialnią ( tez mała), no i oczywiscie łazienka - w sumie około 30 m kw. - $800 plus opłaty jakies $300. I takie są tu średnie ceny mieszkań. A kiedys czytałam w necie o polskich hydraulikach, że zarabiają o 5 - 10 funtów/h. Przeciez z tego sie tam nie da wyzyć !!! Aż dziwne ze tyle Polaków decyduje sie na emigrację. Agnes, ode mnie tez pozdrów Polskę. ja wciąz planuje odwiedziny na jesien, ale zwlekam z rezerwacja biletów, bo a nóż sie uda...odwołac przyjazd ;) Oczywiscie z wiadomego powodu. :) Małolepsza, jednym słowem prawdziwa modelka z ciebie...zdjęcia po pozowaniu, retuszowaniu i odpowiednim sortowaniu ;) :D :D Koniec tematu - odchudzanie. ale znam ból nie jedzenia w momencie gdy ta druga osóbka sie opycha :) Mi tez łatwiej nie jeść jak Misia nie ma, a ostatnio jest zawsze ;) Jagody, należy ci się troche relaksu na weekend. W końcu niedługo znów staranka... na zachęte. Rybeńko, nie mysl o jajniku. Po cichu liczę, że czary pomogły i będziesz majóweczką, ale nie nakręcam cie :D Tylko trzymam kciuki za chłopaków. A co do cykli - wiesz moze masz rację. Ale wolałabym miec 30-to dniowe niz trzy miesięczne. Mam wtedy tylko 4 szanse w roku - ty 12. Ja w tym roku miałam dopiero 1 raz @....Byłysmy równo z Jagody i Małolepszą, a one juz niedługo będa miec znowu owu... a ja czekam na zmiłowanie. Łudzę się, że nowy gin mi pomoże. W końcu to specjaliści :D Miłego dnia :D
  22. Pozwole sobie na porady :) Foczi i zuzanko - jak dla mnie jeszcze owu nie było. Musicie poczekać. Mała dygresja, żeby nie wierzyc za bardzo i tylko wykresom - ja mam juz drugi cykl - ze skokiem, pieknym sluzem, a jednak owu nie ma :( Ale ja to wogóle jestem dziwoląg... Co do badań to myslę, że Marcie sie pomyliło i napisała hsg zamiast fsh ;) Hsg robi sie do 12 d.c Natomiast skoro masz na skierowaniu fsh, lh, prolaktyne itd. od 6 do 8 d.c. to zrób tak jak chciał gin. On juz będzie wiedział jak to zinterpretować. A robi ci najwazniejsze hormony przy pco. Super. A luteina raczej nie sfałszuje ci wyniku. to tylko progesteron którego nie będziesz badać. A i tak pójdziesz co najmniej 8-10 dni po odstawieniu. Nie martw sie i zaufaj lekarzowi. :) Pozdrawiam.
  23. Jak dla mnie bedziesz :D :D :D Chyba ze zdjecia co mi przyslalas sa nieaktualne..;)
  24. Tatianko, super wiadomosc :) U mnie dalej cisza...a tempka nisko. W srode ide do nowego gina...ciekwa jestem jak to bedzie. snopalgaus chyba rzeczywiscie piszemy o czyms innym. Ja nie mam innych plamek.. Berto, czymam kciuki by dieta przyniosla rezultaty. Pozdrawiam. :D
  25. Dianeczko, wspaniale , ze wszystko dobrze. :) Akasiu, tez dobra wiadomosc, ale jak juz peklo i nie ma mezusia to juz po ptokach, jak to sie mowi. Umowilam sie na wizyte w klinice na srode :D Wiecie co, dzis same dobre wiadomosci, brakuje tylko zeby ktos napisal - jestem w ciazy !!! :) Czy przypadkiem ktos nie czeka na zrobienie testu ? Pozdrawiam :)
×