Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Surfitka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Surfitka

  1. Justynka, ach ty :P Ja to sie zamykam i mam w dupie wyzwiska. Niech se kazdy swoja rzepke skrobie :P Chociaz pewnie o swoje dziecko bym sie zjezyla :P
  2. Martunia, rozumiem cie ! Martiwsz sie o siostre a ona tego nie rozumie. Ale mysle, ze musisz odpuscic troszke. Odsunac sie na bok. Zyja swoim zyciem. Nie chce pracowac - ich problem. To oni beda z trudem wiazac koniec z koncem jakby co. A co do ciazy to w koncu i tobie sie uda. Wierze w to ! Widzisz, moja siostra ma 37 lat i w sumie w zyciu pracowala rok :o Zaraz po liceum zaszla w ciaze, juz nie poszla do zadnej szkoly. Wychowala syna do wieku szkolnego, poszla za moja namowa na studium. Skonczyla, znalazla jakas prace ( z reszta po moich znajomosciach i spalila je :o - dluga historia, wywalili ja bo wiecznie brala l-4 lub chorobowe na syna). W koncu postanowili ze szwagrem sprobowac sil w USA - i co ? Jak tu miala przyjechac, znalazlam jej prace okazalo sie ze strzelili sobie drugiego bobasa i nie poszla do pracy, no bo jak? W ciazy? Siedzi w Polsce, wychowuje dzieci - syn ma 17, corka 6 lat, a ja cos slysze, ze przebakuja o trzecim dziecku... Widac, nie kazdemu chce sie pracowac.
  3. Gosiek, ale to chyba normlane, ze dzieci tak ciamciaja w tym wieku. Nina ma tak, ze je wszystko i jak tylko zobaczy, ze ktos cos je, zaraz kierunek jedzacy, siedzi po toba, albo wstaje przy kolanie, i to uhm, uhm...:o Dasz jej i zje pare kesow w sumie. Ale jak od kazdego to sie uzbiera jej. Nie lubi jogurtu, twarogu - wezmie kes a potem macha rekami kolo glowy, jak chcesz znow jej dac. Nie mowi nie, za to mowi tak :P Albo jak chwyta za lyzke i odsuwa ja od siebie to znaczy ze juz nie chce. Ale musza ja nagrac jak namierzy kogos ze ktos cos je, bo to komicznie wyglada - chyba nigdy tak szybko nie raczkuje jak wlasnie do jedzacego :P I to uhm, uhm...ciekawe kiedy sie oduczy, bo tak kasla juz z miesiac :o
  4. Mysle, ze troche moze. W koncu cos musi jesc, jak taki niejadek :o Ja Ninie podaje juz wszystkie ryby. Robie na parze. Z przyprawami do ryb bez soli. A za moja mi wstyd. Tlumacze zeby mowila daj czy mama. A ona jak chce cos jesc to kaszle. I robi tekie, uhm, uhm..wczoraj w parku dziewczynka jadla chrupki a moja zaczela swoje uhm, uhm. No to obie jadly :P A mama tamtej mowi, ze jakis cud, bo normalnie to jej nie chce jesc za wiele. ale ze Nina jadla, to we dwie sobie jadly :) Kolezanka mlodsza od Ninki o 4 dni :) Wiec szkoda Agula, ze nie mieszkamy blizej, moze apetyt Ninki udzieliby sie Gabi ;)
  5. Basia, to zmienia postac rzeczy. Podala ci antybiotyki, ale mimo to nie podzialaly, wiec mozna powiedziec, ze wina jest tego na gorze, ze tak chcial :( Ja bym jej nawet nie mowila, bo co to zmieni? A tylko niesmak pozostanie. Z reszta ogolnie rzecz ujmujac dzieki niej tez, zaszlas w ciaze. Tak myslam, ze przeciaz mialas robione jakies wymazy bo pytalas o bakterie. A w szpitalu cos musza mowic :(
  6. Czesc Niesia, wyciszaj sie w takim razie konkretnie. ;) A potem niech rosna zdrowe jajeczka z ktorych powstana dorodne zarodeczki :) Powodzenia !! Basiu, juz do konca zycia bedziesz szukala przyczyny tego co sie stalo i co mozna bylo zrobic by uniknac tragedi. Sadze, ze to pytanie "dlaczego" niestety pozostanie bez odpowiedzi. Mysle, ze sa dwa gatunki ludzi i w tej sytuacji jedni beda chcieli "zapomniec" i dac spoczywac dziecku w spokoju, a drudzy beda chcieli znalezc winnego - niekoniecznie go znajda. Ale swoja rozpacz przeloza na szukanie. Nie wiem do ktorych ty sie zaliczasz, nie znam cie na tyle. Nie mam pojecia co ja bym zrobila na twoim miejscu. Na pewno chcialabym dotrzec do prawdy by w przyszlosci sytuacja sie nie powtorzyla. Ale chyba nie mialabym sil wloczyc sie po sadach. Pewnie zmienilabym lekarza. Jakakolwiek decyzje podejmiesz bedziemy z toba ! Trzymaj sie dzielnie.
  7. Voltare, moja zawsze byla kluta 3 razy i przezyla ;) Przeciez to klucie nie boli jakos strasznie. Dzieci bardziej przezywaja samo pojscie do lekarza niz zastzyk. Moja krzyczala ostatnio bardziej podczas wizyty kontrolnej niz podczas szczepienia ;) Mam nadzieje, ze zobaczymy jakies nowe zdjecia twojej krolewny. Jagoda, z ubraniami to norma ;) NA poczatku do 6 miesiecy to pudlo za pudlem szlo dla potomnych :P Fajnie, ze Michas tak ladnie rosnie. A my mamy wreszcie zebolka :D Pozdrawiam.
  8. Erys : Twoje pierwsze wielkie święto Nasz maluchu uśmiechnięty Zawsze wesół Pełen werwy Miłą minę masz bez przerwy Nasz maluszku ukochany Bądź nam zawsze tak wspaniały ! Wszystkiego najlepszego zyczy Ninka z mama i tata. A my mamy zebola :D Gosiek, nasze pociechy rowno zaczely raczkowac to i pojda rowno, zobaczysz ;) Pozdrawiam.
  9. Elmirka, wyslalam ci w koncu zdjecia z NY ! Agula, to masz jak my. Ja pod pierzynka, a mala rozkopana, przykryje to zaraz steka i odkrywa sie. Juz sie poddalam, nic jej sie nie dzieje, i nozki ma stale cieple. Lizakow nie daje. Wystarczy ze dziubie ciasteczka, paluszki, i wszystko to co jemy my. Ostatnio juz nawet nie mozna jej oszukac, tylko wola to co my mamy. Ty jesz pomidora, ona tez ma jesc pomidora. Ty jesz kielbase, jej juz sam chlebus nie wystarczy, ma byc kielbasa. Wtrynila mi kiedys pol okonia ( takiego z 25 cm dlugosci) z talerza i pol pomidora. A taka szczesliwa byla ze szok :) Ale ja sie ciesze ze ma smak do jedzenia. Zmykam.
  10. Hej A co to za zmowa milczenia? U nas bez zmian. Wszystko w normie. Kasiu, Julcia naprawde jest duza :) Ale ona zawsze byla do przodu z waga. Ciekawe ile moja wazy, ale my mamy kontrole na roczek, czyli za 2,5 tygodnia. Wysoka jest jak stol :P No i super ze juz tak ladnie Julcia chodzi - silna dziewczynka. Ewcia, goba dla waszych chlopakow ! Aisha, udanego wypoczynku. Na ile jedziecie ? Gosiek, co do spania to Nina spi w bawelnianej pizamce i pod kolderka, z ktorej stale sie rozkopuje :P Ale nie marznie, stale ciepla jest, ma krazenie po tatusiu ;) Oczywiscie bez skarpetek, bo i tak je w nocy sciagnie. A jak bylo bardzo cieplo to ubralam jej pizamke z krotkim rekawkiem i dlugie nozki przez to rozkopywanie. Trzymajcie sie.
  11. Justynko, co domu to juz prawie skonczony. Pietro jest zamieszkale, mieszkalismy przed wyjazdem 2 lata tam. A dol jest wtynkowany i pomalowany. Musimy wstawic drzwi i zrobic podlogi, lazienke, kuchnie i kupic meble do sypialni i salonu. Czekalismy z wykonczeniem na powrot. Juz mamy zamowionego stolarza, zeby zrobil drzwi i malarza do odswiezenia gory ( bedziemy robic farbe strukturalna). Moze uda nam sie wprowadzic na dol do zimy. Ale nie spieszy sie, na gorze jest wszystko.
  12. No blisko - po sasiedzku :o Ale nauczylam sie z nimi zyc juz. :) Tak jak i z rodzicami. Teraz i tak bedzie inaczej bo jest Nina. Oni jeszcze jej nie widzieli.
  13. Justynko, jakbys znala moich rodzicow to bys stwierdzila, ze nic straconego ;) Oni sa wyjatkowo ciezcy w pozyciu. Szczegolnie moja mama, ktora potrafi byc bardzo przykra. No i fakt, Krakow mniejszy od Nowego Jorku, ale tesknie za nim. I za ta cisza w domu.
  14. Justynko, z mezem jestesmy 4 lata. Pierwszy raz przylecialam tu jak mialam 13 lat. I mniej wiecej kazde wakacje spedzalam w NY. Czy sie boje powrotu? Ano pewnie ze tak. Ale tu nie ma warunkow na wychowanie dziecka. Wiem, ze miliony ludzi to robi i jakos jest. Ale skoro wiesz, ze gdzies indziej jest lepiej zmienia to twoj punkt widzenia. Zeby normalnie zyc musialabym sie wyprowadzic z miasta, kupic dom. A na to normalnie mnie nie stac. A moze raczej nie chce przez nastepne 30 lat pracowac tylko na dom. W Polsce juz stoi gotowy. Tam jest rodzina, przyjaciele. praca? Moj maz juz ma, czeka na niego ta sama przez 4 lata :P A ja? Mam zamiar troche posiedziec z Ninka, potem moze mala do przedszkola, ja do jakiejs pracy i moze postaramy sie o drugiego babla. Jakos to bedzie ;) W koncu inzynierowie to w Polsce poszukiwany fach :P Pieniazkow na pewno nie bedzie tyle co tu, ale tez koszty zycia mimo wszystko sa nizsze ( nie bedzie trzeba wywalac kupy kasy na czynsz za wynajem).
  15. Nie, zostaja nadal w USA. Mama bardzo by chciala juz wrocic, ale tata nawet slyszec nie chce. Boi sie, ze sie nie odnajdzie w polskiej rzeczywistosci. Po za tym pozostaje "drobna" sprawa fianasow. Raczej pracy nie znajda w ich wieku ( 58 i 60 lat) , a na emeryture sa za mlodzi.
  16. Karolcia, alez znasz sie znasz ;) Intuicja czasem podpowiada dobre rzeczy. Z tak duzym brzuszkiem to jedyny ruch jaki pozostaje mamom to spacery . I ewentualnie basen ( ale trzeba uwazac na zakazenia grzybica). Ja mialam isc, ale gdzies kolo polowy ciazy dostalam uplawow i swedzenia , bralam czopki i zrezygnowalamz basenu, za duze ryzyko, ze znow moglowby wrocic. Zostaly tylko spacery. Sa tez chyba jakies lekcje jogi dla przyszlych mam i cwiczenia. Ale dokladnie nie wiem.
  17. Betty, a ty nie mozesz po prostu brac tabletek antykoncepcyjnych ? Nie od wszystkich sie tyje. A rozwiazaloby to twoje klopoty cyklowe. No chyba ze staracie sie o dziecko. Fasolka, ja nauczylam sie jednej rzeczy i latwiej mi sie z tym zyje. Nie wiem o co chodzi z tesciami, i nie obraz sie , ale jak umiesz liczyc licz na siebie. Odkad postawilismy sobie z m , ze nie bedziemy sie ogladac na to, zeby ktos nam cos dal, zrobil itd. jest nam latwiej. A to co dostajemy, traktujemy jako super sprawe i prezent. Moja Nina jeszcze nic nie dostala od tesciow. Przed urodzeniem tesciowa przyslala kilka bodziakow z Tesco. I nie ogladam sie na nich, chociaz wiem, ze ich stac na super prezent, zwlaszcza ze maja jedna wnuczke. Traktuj ich z dystansem, a bedzie ci latwiej. A reszta gdzie ? Lista obecnosci pusta !!!! U nas oki, Ninka bez zmian. Codzinnie nowe proby chodzenia, gadania, zabawy.
  18. Martika, za rower masz klapsa. Wybij to sobie z glowy w tak zaawansowanej ciazy !!! A co do brzuchalka jest duzy, ale sliczny :) I na to , ze duzy nie ma sie wplywu. Nic sie nie martw, wszystko zrzucisz w jeden dzien ;) . Po za tym ja widze u ciebie brzuchal, a nie nadprogramowe kilogramy. Moja sasiadka miala ogromny brzuchal. w 3 miesiacu juz bylo widac ciaze, a w 7 sie turlala ;) A dziecko urodzila w 39 tc z waga 2500, zaledwie. Ja mialam mniejszy od niej a dziecko 3,5 kg. Wiec roznie to bywa jesli chodzi o dziecko i wielkosc brzuchola. A gdzie reszta pan ?
  19. Nanetka, ciaze liczy sie od daty @, a nie zaplodnienia. Stad ta rozbieznosc, nic sie nie martw. Beccia, a no humor i zdrowie najwazniejsze ! Choineczko, co sie stalo ? Pozdrawiam.
  20. Aisza, wlasnie doczytala, ze to zaraz sie konczy :( Szkoda ze nie wiedzialam wczesniej - dodalabym wiecej przepisow :P
  21. Ciekawe czy stopka zadziala ?
  22. Betty, nie moj biznes, ale do jakiego lekarza ty chodzisz? Ten czlowiek skonczyl medycyne czy kupil dyplom na bazarze? Kazdy szanujacy sie lekarz wie, ze wtorny zanik @ nie jest zdrowy dla kobiety. A jego jezyk i kulture osobista pozostawiam bez komentarza. Ja bym mu powiedziala co na ten temat mysle, i zlozyla skarge o obraze osobista. Bo rznac to mozna drzewo :o Pewnie i tak bym nie wygrala, ale moze jest wiecej kobiet ktorym przeszkadza jego \"poczucie humoru\" Aisza, no bede cos skrobac jeszcze w takim razie. I klikac tez bede , a co :) A ktore mamy mieksce teraz? I ile musimy jeszcze punktow zdobyc, bo ja jakos nie moge sie odnalezc w tym schudnijmy razem. :P A Ninka jak wampirek jest teraz, :P z tym ze dwojki sa malenkie, a jedynki juz wypchaly dziasla i gorki sa, musza tylko nablonek przeciac.
  23. Telesforka super film, ale..ostatnia scena :( niby do przewidzenia, ale...:( Sama zobaczysz. Rozumiem, ze nie jest latwo z praca i ze staraniami, szczegolnie gdy tu ceny sa zawrotne. Wciaz mam nadzieje, ze uda sie bez planu B.
  24. Choineczko, ja mam 0,76 :P Tylko z 10 cm w kazdym obwodzie trzebaby odjac, hahaha ;) A jak ma sie do tego biust ?
  25. Karolciu, teraz sie robi z niej taka madrala. I coraz wiecej rzeczy rozumie. Ty tez wkrotce bedziesz miec takiego bobaska.
×