Surfitka

Fasolka tu sa przepisy i mozesz poszukac zgodnie z wiekiem dziecka : http://babyonline.pl/karmienie.html A co do owocow to mozesz go "oszukac" i podac mu np. kaszke na mleku ryzowa i dodac tam owocow ze sloiczka.

Fasolka, ja gotuje zupki. Na poczatku gotowalam jej 1 marchewke, 1 ziemniaczka, 1 mala pietruszke ( po sprawdzeniu ze jej nic nie jest po marchwi i ziemniaku wczesniej) przez 20 min do pol godz. To wszystko pokrojone bylo w kostke by ladnie sie ugotowalo. I miksowalam, dodawalam lyzeczke oliwy z oliwek, odpoiwednia ilosc wody spod jarzyn. To byla porcja na 2 dni. Potem zaczelam dodawac gotowane miesko ( krolik, indyk, kurczak) ( nie daje wywaru z miesa). I miksuje miesko z wazywami. Teraz juz zmieniam warzywa - brokuly, buraczki, slodki ziemniak, mozena groszek, kalafior, pomidor itd., ale podstawa jest marchew i ziemniaczek. Gabrys powinien miec jeszcze dobrze zmielone jedzonko. A jak bedzie starszy mozna dolozyc jeszcze kaszke manna, albo ryz, makaron.. - jak do zupy :). A z owocow to sprobuj mu podac surowego banana. Albo ugotuj mu jablko w calosci i podaj ten mus ze srodka. Nina owoce je z Gerbera.

Czesc Ja na momencik. Przyznam sie ze jeszcze nie bylam na interii, ale zagladne moze w lunch. Na pewno bedzie co ogladac :) Ewcia, wiesz co ja sobie mysle, ze ci znajomi mowia ci to na zlosc. Ja tez mam takich znajomych, ktorzy dowiedzieli sie o naszych klopotach z posiadaniem dziecka. I teraz na zlosc chyba mi mowia, ze oni beda mieli czworke. Cos mi sie nie widzi, bo ona juz dobrze po 30, i maja jedno poki co, ale tak specjalnie szpile wbijaja. A ty sie nie przejmuj niczym. Masz przekochanych synkow. Deminula, no moja to gadula straszna i duzo mowi. I ze zrozumieniem. Ale to chyba tak jak rozwoj fizyczny jednym dzieciom przychodzi szybciej drugim wolniej. I nie masz czym sie martwic. Moja za to nygusek jesli chodzi o rozwoj fizyczny, wstawac jej sie juz nie chce, teraz zauroczyla sie siadaniem z raczkow. Nawet w wannie siedzac chce przechodzic do raczkow i z powrotem. :o A wczoraj wziela sie za calowanie. Jak ona bosko caluje z otwarta buzia :D Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Dzien dobry :) Fasolka, jej, te maluszki naprawde duzo jedza. Moja ma 9 miesiecy i tyle nie zjada :o Na twoim miejscu wprowadzilabym Gabrysiowi danie warzywne i owocowe kazdego dnia, a nie zamiennie. Ja traktuje owoce jako deser, je same. A z warzywami zaraz bedziesz podawala miesko, i niech to bedzie jako jeden soolidny posilek. Voltare, mnie pobolewal zab w ciazy. Ja mialam sytuacje taka, ze pojechalam do Polski i poszlam do dentysty. I kazala robic rentgen, ale spytala czy w ciazy nie jestem. Ja , ze chyba nie, ale w sumie to bylo juz 3 dni do @, wiec sie wstrzymalam, i po @ mialam zrobic..i juz nie zrobilam :) No i zab tez nie zostal naprawiony. W ciazy troszke bolal, a zanim sie wybralam i zrobili rentgena okazalao sie ze nie ma juz co naprawiac :( I dalej nie usunelam bo sie balam, ale teraz rozbolal. I juz go nie mam. Nie ma co czekac z zebami. Ale rentgena w ciazy tez bym nie robila, w zyciu ! Malolepsza, Nina tez przestala wstawac w lozeczku :) Ale za to nauczyla sie sama siadac z raczkow. I wciaz to cwiczy. Siedzi, siega po zabawki kladac sie na czworaka, i wstaje z powrotem. A najgorsze, ze nawet w wannie tak chce :P I musze ja trzymac, bo mi sie utopi jeszcze, bo wody jej wiecej lejemy, zeby cieplutko miala. ;) Dzieci :D Pozdrawiam wszystkiech i z niecierpliwoscia czekam na Michalka !!!

Milka, kiedys proponowali jak sie staralm o dziecko. Ale wyjechalam i udalo sie zajsc bez laparo. A teraz juz nie, leki maja mi pomoc. Po co operacja, jak na razie nie chce zachodzic w ciaze. Po pol roku moje jajniki i tak bylyby w pecherzach, wiec bez sensu. Ja zmykam. Milego wieczorku zycze.

Aisza, boli jeszcze. Jestem na prochach i nawet nie czulam ze @ przyjechala do tego :( A zawsze przed brzuch pobolewa. Nie chce cie dolowac, ale Ninie dwa wyszly, a teraz mam wrazenie ze ida 4 na raz, jedynki gorne i dwojki dolne. Biedulki te nasze dzieciaki sie umecza jako male, a potem cale zycie z tymi zebami cos...:o Ani, przykro mi ze nie wychodzi. Ale moze dystans cos pomoze. Chociaz ja nie umialabym sie odciac od tematu. Przykro rowniez, ze wpadasz tylko wtedy jak czekasz na pozytywna bete. Moze powinnas pisac czesciej, wyrzucic z siebie caly ten bol. Przeciez skoro podchodzisz do kolejnych IVF myslisz o dzidziu. Zapraszam do czestszych odwiedzin. My tu piszemy nie tylko o dzieciach, ale o zyciu tez.

Hej A ja dzis dostalam @. NAwet nie skonczylam brac tabsow na wywolanie, nawet mi jeszcze Yasmin nie przyszedl, bo zamowilam poczta ( 3 opakowania, jedno gratis, wiec przy tej cenie sie oplaca)..ech, i nawet brzuch nie bolal. Ale co sie dziwic jak ja znieczulona prochami przez zeba. bo mimo, ze usuniety pobolewa.

Nie ma za co Aisza. Gabi swietna dziewczynka. Z reszta Agula obie sa superowe :) A ja dostalam @...po 2 miesiacach od ostatniej :o

Fasolka, Gbarys ma juz 33 :) Ale chcialam jeszcze raz to mozna jutro chyba, bo powiedzieli, zapraszamy w dniu jutrzejszym :) Buziaki dla wszystkich, ale mam duzo pracy i tak tylko wpadlam.

Alkatraz, moja corka jak tylko mnie widzi nie odpuszcza. Wczoraj chcialam troszke odsapnac bo zab pobolewal a nie szlo, bo mama i mama...moja mama byla i chciala ja pobawic i wolala, to babcia byla dobra na odleglosc, ale jak sie mama na horyzoncie pojawila to juz byl koniec zabawy z babcia. Ma niedosyt mamusi. Babcia twierdzi, ze ze mna jest inna, zywsza, wiecej jej sie chce, chce wstawac, siadac, raczkowac, krecic sie, a ze z nia jest spokojniejsza i sie boi. No tak, mamusia jest jak tarcza ochronna, zlapie, przytrzyma, przytuli...Wymyslila sobie zabawe i jak ja biore na rece odchyla mi sie tak by widziec swiat do gory nogami i tak sie cieszy z tego ze szok. Aisha, siostra malowala ponad rok temu 3krotnie preparatem Tytan, kupila go w praktikerze. Ale podobno jej kolezanka uzwyala jakiegos srodka o nazwie Pufas w sprayu, jest produkcji niemieckiej i tez jest bardzo dobry. Ale nie wie gdzie go kupic. Buziole dla wszystkich, ja zmykam bo mnie praca zawali :/ Dostalam cos czego nienawidze robic - poprawiac po innych :( ale coz, trzeba zyc...

Ja jestem. Ale wyrwalam wczoraj zeba. i nie w humorze. Omego, przykro mi z powodu kuzyna. A Jagodke dlugo cos trzymaja. Ja urodzilam w poniedzialek rano, a w srode bylam w domku. Ale skoro maly chodzi do solarium to zmienia postac rzeczy. Buziole dla wszystkich.

Hej Choineczko, nie bierz duphastonu jak krwawsz. w jakim niby celu chcesz go brac? Przeciez duphaston przyjmuje sie po to by zastapil progesteron , a u ciebie nastapil spadek hormonu skoro dostalas @. Ja bym nie brala. Patianko skoro tempka skoczyla to nadzieja jest ze beda dwie kreseczki :) Basia, ja tez mialam infekcje w ciazy. To czeste przy takiej burzy hormonlanej. Dostalam jakies czopki i byl spokoj..az do teraz :o Znowu cos nie tak... Lucynko, Sarah..jak nie moglam zajsc w ciaze to sama na siebie zloscilam sie, ze nie probowlam zachodzic w ciaze pod koniec liceum, bo wtedy mialam samoistne, w miare regularne @. I najprawdopodobniej wtedy mialam tez owulacje. A potem wszystko pogorszylo sie bardzo i mam wrazenie, ze czym jestem starsza jest gorzej :( Dziecko jest blogoslawienstwem. Lucynko, moze teraz czas by cos zrobic ze swoja kariea, skoro nie planujesz kolejnego dziecka? Moze jest cos co chcialabys robic? Jakies kursy, szkolenia, moze studium, studia? Mam kolezanke, ktora studiowala geodezje z przymusu, bo tata chcial. Ale nienawidzi tego i w 2 lata po skonczeniu studiow zaczela robic studium projektowania mody, bo to lubi :) Apsik, sama nie wiem co ci napisac, mysle ze dziewczyny juz wszystko napisaly. Nie sluchaj lekarzy, bo pojdziesz do 100 i kazdy powie co innego. ja na twoim miejscu staralabym sie o ciaze, a jak juz w niej bedziesz i byloby cos nie tak bedziesz martwic. Ze swojej strony powiem ci, ze wlasnie w ciazy czulam sie zdrowa. Zdrowa od wielu lat, mimo cukrzycy. A ja usunelam zeba wczoraj i w domu dzis z Ninka. Dziekuje za mile komentarze na nk.

Patianko, o to maja wspolna ceche. Moj ze mna tez nie pojdzie na romansidlo. A jak kiedys poszedl to wstyd bo chrapal pol filmu. Wiec szkoda kasy na bilet, niech juz lepiej w domu chrapie.

Nie wiem o co chodzi ? Ale dziewczyny, nikt nie jest niepotrzebny, kazdy ma jakis cel tu na ziemi. A nieplodnosc i nasza przypadlosc daje sie we znaki, oj daje. Ale coz mozemy zrobic...trzeba dalej zyc. I mozecie mi woerzyc lub nie tez mnostwo nocy przeplakalam :(

fasolka, a Jagoda miala cesarke, ze tak dlugo ja trzymaja? Brawo dla Gabrysia. To raczej nie chwalenie sie umiejetnosciami, a opisywanie ich.

Jesli moge cos dorzucic, to TSh troszke za wysokie jak na zachodzenie w ciaze. Mimo, ze w normie najlepiej miec ponizej 2. No i zdrowka Pierniczku. Niech sie nozka szybko leczy.

Mierzejka, mielismy Passata z 2003. W 2007 roku pozbylismy sie go bo to bylo nieporozumienie, mimo , ze auto mialo przejechane niecale 60 tys. km. Maz juz powiedzial, ze VW nigdy wiecej, bo to jego drugi VW byl i oba byly masakra jakas pod wzgledem psucia. Mam nadzieje, ze ten wasz bedzie wam dobrze sluzyl.

Wiesz, moja panna tez do raptuskow nie nalezy. Ona wszystko musi przemyslec dwa razy zanim cos zrobi. A jak juz robi to dzieje sie to z pelna precyzja. Dlatego wiem, ze zanim postawi pierwszy krok minie troche czasu. Niedaleko padlo jablko od jabloni. Ja sie balam chodzic, podobno zawsze raczka sprawdzalam odleglosc od ziemi, a moja siostra przywiazywala mi jaska do pupy, bo sie balam, ze sie przewroce :P Zaczelam samodzielnie chodzic jak mialam skonczone 13 miesiecy. Natomiast co do rozwoju spolecznego nie mam zadnych zastrzezen, jest towarzyska, rozmowna. Wszystko kojarzy, kto, gdzie. W autku jak jedzie to zawsze juz jest bum, bum. Jak sie rozkraczy na ziemi ( tzn. przyjmie pozycje z ktorej wydaje jej sie ze nie ma powrotu ;) wola zaraz mama ! No i uwielbia czarowac tate :) Umie robic papa i mowi przy tym papa. Wiec calkiem niezle jak na niecale 9 miesiecy wydaje mi sie :)

Choineczko, zbyt duzo cynizmu w tym co piszesz. Romantyzm istnieje w zyciu, a w filmach tylko czesciej :) No bo kto by ogladal filmy o szarej codziennosci. Chociaz po 8 latach latach malzenstwa, 4 chodzenia to ciezko mowic o rozmantyzmie ;) i porywach serca. ale slub to jest ogromne przezycie .Dla mnie to byl wspanialy dzien :D

Hejo Oj to ja tez ponarzekam. Moj byl wczoraj w pracy. Wieczorem sie przytulil i powiedzial wszystkiego najlepszego..ale to bylo najlatwiejsze. Bo jak poprosilam, by chwile z mala posiedzial, bo mnie zab tak boli ze szok, to posiedzial..po 5 min slysze chrapanie. wchodze do pokoju, a tam mala sie siedzi i sie bawi a stary spi. Budze go i pytam jak sie zajmuje dzieckiem, a on ze jest zmeczony..i tyle bylo bawienia malej :( Wogole to jest wspanialym czlowiekem, ale ojcem takim sobie, niestety :o Mam wrazenie, ze wciaz boi sie dziecka. A dzis ide usunac zeba. Mam dosc tego bolu. Boje sie bardziej niz porodu, ale w ciazy nie poszlam naprawic jak bolal, jak poszlam po ciazy dentystka stwierdzila, ze za pozno i juz sie nie da go naprawic. Ale nadal sie nie dala,..ale teraz boli tak, ze pol glowy rwie :o

Tak, bede jej robic paszport. Ale rownoczesnie z paszportem dla meza. A on jest w trakcie zalatwiania papierow. Elmirka, ech ta rzeczywsitosc. Na marnie pocieszenie ci powiem, ze nie tylko w Pl tak jest :o

Agula jakie dowody ??? I z tym czasem to tez niezle zamieszanie. Wczoraj Nina poszla spac dopiero o 9.30 :o

Mierzejka, ja wiem, ze ona zbyt duzo porcji dostawala, ale ona nie zje mi 200 ml w zyciu. Po prostu jej sie do brzuszka nie zmiesci. I od zawsze jadla mniej a czesciej. ja sie nie martwie, ale mnie chyba mama zamorduje, bo juz panikuje, ze jak nie bedzie tak mleka czesto jadla to nie urosnie i nie zmadrzeje :o Ja mam jej dosc i tak chce by juz byl CZERWIEC.

Malolepsza, jaka roznica miedzy raczkowaniem a czworakowaniem? Ninka bardzo ladnie bawi sie siedzac, umie usiasc albo sie trzymajac czegos, albo z poduchy. Kilka razy udalo jej sie przejsc z siedzenia do pozycji na czworaka. Ale ona boi sie podniesc nogi. I dlatego przyjmuje pozycje na raczki, cofa sie raczkami i prostuje nogi kladac na ziemi..i tak pelza do tylu. Juz cale mieszkanie tak pozwiedza :) Do chodzenia daleko, bo nogi ma sztywne jak kolki. Chociaz to moze przyjsc z dnia na dzien, bo tu chodzi o rozwoj neurologiczny..ona chce poruszac nozkami, ale jeszcze nie wie jak je kontorlowac i sie boi. Bo silna to ona jest :) Ale jak piszesz kazde dziecko jest inne. Na czerwowkach sa dzieciaki co majac 7 miesiecy juz wsatwaly i raczkowaly. Dzis niektore juz umieja nawet na schody wychodzic i zaczynaja chodzic. jeszcze nie same ale trzymane juz spaceruja :) A niektorym to wolniej idzie...:) Ale grunt by wszystkie byly zdrowe. I Kubus i Marcelinka tez sie dobrze rozwijaja :)

Czesc Mezatka, nie sadzaj go jesli jeszcze nie umie, bo mu tylko kregoslup pokrzywisz. Na wszystko przyjdzie czas. Maly ma czas na samodzielne siedzenie nawet do 9 miesiecy. Kazde dziecko rozwija sie swoim wlasnym tempie i nic sie nie da przyspieszyc. Nina sama bez pomocy zaczela siedziec majac ok. 6 miesiecy. Ale tak zeby swobodnie siedziec jak teraz, ze sobie siega po zabawki, przechyla sie po nie i prostuje i wogole nie podpiera i ma proste nozki to tak gdzies od 8 miesiecy. Przy czym do dzis nie umie sama usiasc z lezenia na plasko ( siada z poduszki). Ucze ja, ale ona jest wygodna i juz. :o Raczkowac normalnie tez nie umie, tylko ciagle ( od 2 miesiecy juz) pelza polraczkujac do tylu. I nic nie moge zrobic by ja zmusic do raczkowania do przodu. Ja jestem i podczytuje was, ale zab mnie boli i nie mam weny. Buziaki. Zdrowia zycze. Jagody pewnie wkrotce pochwali sie synkeim :)