NiLLi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez NiLLi
-
a ja właśnie sobie zrobiłam godzinę relaksu :) wykąpałam się, wypeelingowałam i nasmarowałam wszelkimi możliwymi odżywkami i balsamami od stóp do głów :P dzisiaj mam labę na całego. Nawet obiad mam od wczoraj :P hehe planuję po obiadku jakiś spacerek z mężem, ale zobaczymy, co z tego wyjdzie :) Kamila, chyba już dziewczyny wszystko powiedziały. Trzymaj się kobieto! Z czasem się wszystko rozwiąże. Nie denerwuj się, bo to i tak nic nie da! nie wiem, czy activia jest dobra na zaparcia... nie próbowałam, ale chyba nie ma przeciwwskazań do jedzenia w ciąży. To jogurt z kulturami odpowiednich bakterii tylko :) może spróbój suszone owoce, jabłka, musli, otręby z jogurtem...? teraz można też kupić błonnik, który można dodać do jogurtu... i dużo wody.
-
1000 zł na komunię to dużo... 500 zł wystarczy. Tak uważam. Teraz trochę ludzie przesadzają z ilością pieniędzy...
-
RHM, na którą masz wizytę? a ja chcę chodzić do szkoły rodzenia. Babka mówiła, że jest dużo o samej ciąży, o porodzie i połogu. Jest też o pielęgnacji maluszka. Ja jestem zielona, bo to moja pierwsza dzidzia :P może się czegoś ciekawego dowiem. Co będę w domu siedzieć ;)
-
ja się zapisałam do szkoły rodzenia. Pierwsze spotkanie mam 15 kwietnia :) Razem jest około 8 spotkań po 2h
-
ja to jak mam nerwy to zawsze na kibelku siedzę :P dasz radę!
-
wczoraj sobie pogadałam z tą koleżanką w ciąży. wreszcie ktoś, z kim mogłam pogadać na żywo. Ona ma termin 3 tygodnie po mnie, ale brzuszek chyba ma troszkę większy :P dodatkowo mąż mi wczoraj uświadomił, że jak nasz dzidziak będzie tak rósł to go chyba siłami natury nie urodzę... :P jak ostatnio byłam u lekarza, to R. się coś spytał o poród, a lekarz na to "O porodzie to my jeszcze porozmawiamy...". Ja to zrozumiałam, że jest jeszcze czas na takie rozmowy, a mój małż oczywiście to zinterpretował tak, że dziecko jest duże i będzie ciężko... :P już głupieję... :P
-
Dzień doberek Brzuchatki :) ja też po śniadanku. Dzisiaj mąż pracuje tylko do 15, więc nie będę cały dzień sama... yupi :D kolacja wczoraj wyszła super. kurczak faktycznie rozpływał się w ustach... :) w tył zwrot - trzymam kciuki za udane spotkanie! daj znać, jak poszło Kamila, jak już wcześniej było pisane, Twój men nie żeni się z Twoim bratem ani z nikim innym. Macie razem dziecko i jak tak sprawa wygląda to niech wybiera Ciebie i dziecko, albo swoją rodzinę... jeśli chcecie być razem to dążcie do tego nawet, jeśli Twój miałby zerwać kontakty z rodziną!!! Spajk - cudny brzunio :]
-
nic, ja zmykam szykować jedzonko. Może zajrzę wieczorem :) a dzieciaczkami się nie martwcie - radzą sobie lepiej niż myślimy! :) Buziaki ;)*
-
ja poszłam rok wcześniej do szkoły i jestem zadowolona. ale do przedszkola też chodziłam od 3. roku życia. miałam te badania psychologiczne i uważam, że nie każde dziecko w wieku 6 lat się nadaje. No chyba, że teraz inaczej ta szkoła w I klasie wygląda. Jak zmienili trochę tryb kształcenia to może i się to sprawdzi.
-
Fitness w domu to robię sobie teraz (rowerek, piłka itp.) :) ale zdecydowanie wolę grupowo aerobik. jak tylko będę mogła to wracam do tego :)
-
A na początek godzina tenisa w tygodniu na rozruch :) od czegoś trzeba zacząć. to już z mężulkiem ustaliłam ;) ale jeszcze się zastanowię, bo to jednak sporo kosztuje, zwłaszcza hala na zimę, a my zaczynamy budowę...
-
ja nie mówię, żeby przez rodzinę nie mieć czasu dla siebie, bo jak dzidzia będzie trochę starsza to mogę go na fitness zabrać (tam jest takie jakby przedszkole na czas, kiedy kobieta ćwiczy). ja nie zrezygnuję z aktywności fizycznej, bo za bardzo to lubię. Tylko na początku będzie ciężko, bo nie będę ciągle prosić kogoś, żeby został z małym, a mąż ma taką pracę, że nie mogę liczyć, że wróci akurat tak, żebym ja mogła wyjść i w tym cały problem. Ale z czasem sprawa się rozwiąże. wystarczy chcieć :)
-
ja chodziłam na fitness przed ciążą kilka lat, ale potem, jak będzie maluszek, to chyba ciężko będzie się wyrwać...
-
Tupa, może kup sobie jakiś żel chłodzący w aptece łagodzący opuchliznę... są takie dla kobiet w ciąży. Sama nawet próbkę dostałam, jak kupowałam żel na rozstępy... w tył zwrot - mi czasem jakiś syf wyjdzie, ale ogólnie nie mam problemów. Przed ciążą miałam ładną i teraz bez zmian. Ale od wielu lat używam rano i wieczorem zestawu żel + tonik + krem. Może to też coś pomaga... brzuszek smaruję kremem na rozstępy a nogi i tyłek balsamem ujędrniającym :P i włosy na nogach prawie wcale mi nie rosną... Wy też tak macie? :>
-
my też chcieliśmy 3-pokojowe mieszkanie, ale niestety nic nie mogliśmy znaleźć i skończyło się na remoncie i reorganizacji mieszkania naszego 2-pokojowego. Narazie wystarczy... :)
-
w tyl zwrot - witamy może zrób sobie stopkę, tak jak wszystkie kobietki :) Kamila, tego swojego trzeba trochę przydusić. To teraz Wasze życie i musi sobie z tego zdawać sprawę. Zakładacie nową rodzinę i jeśli chcecie być małżeństwem to Wasza decyzja, a nie teściów! Nie daj sobie wejść na głowę, kobieto! Jak teraz popuścisz, to zawsze Ci się będzie od nich obrywać.
-
u nas też jeszcze grill zimny :P zresztą to zależy od moich rodziców, bo ich ogródek służy do takich celów :P ale czas już zacząć. Mój mężulo ma świra na tym punkcie i zawsze stoi przy grilu i cuduje. No i zawsze robi warzywa i karkówkę w maślance z ziołami... ;) a my ostatnio dostaliśmy przepis na sos z Jackiem Danielsem... coś cudownego do mięska z grilla :) tylko niestety składniki ciężko u mnie w mieście dostać i trzeba z zapasem kupować we Wrocku ;)
-
u mnie w sumie po remoncie to wszystko wysprzątane. Sprzątam tylko na bieżąco ;) właśnie byłam drugi raz w sklepie po krakersy, żeby męża już po pracy nie męczyć. pogoda cud miód :D
-
Ja też pocięłam na paseczki i leżakuje od rana w maślance :) też myślałam o dodaniu papryki :) wysłałam męża po koktajlowe, ale może powiem, żeby kupił paczkę takich i paczkę zwykłych :)
-
Tak, właśnie to!!! a powiedz mi używałaś krakersów koktajlowych (jak w tv) czy zwykłych solonych? i czy doprawiałaś to jeszcze jakoś?
-
Kamila, pretensje zawsze może mieć. Chociaż o to, że on sobie ułożył życie, ma żonę, synka w drodze, dostał dobrą pracę. A ona siedzi z mamuśką i nie ma żadnych konkretnych perspektyw oprócz sączenia jadu w dziewczynki... a z R. córkami dogaduję się w miarę. Wiadomo, że lepiej z tą młodszą, bo ona nie rozumie do końca sytuacji. A ta starsza już ma do głowy nakładzione i powiedzmy, że mnie akceptuje i traktuje normalnie. Ale myślę, że jak zacznie myśleć samodzielnie, a nie patrzeć na teksty mamuśki to wszystko będzie dobrze :)
-
Czasem sobie człowiek nie zdaje sprawy, ile musi w życiu przeżyć, żeby odnaleźć szczęście :) ale nam się udało. Wystarczy wszystko odpowiednio pogodzić, niektóre rzeczy zaakceptować i bardzo się kochać :) ale koniec o takich życiowych sprawach :P ja dzisiaj na kolację robię kurczaka w krakersach + ziemniaczki zapiekane z czosnkiem z przepisu Nigelli Lawson. Ciekawe, co mi z tego wyjdzie :P
-
Kamila, nie przejmuj się nimi. Masz być dumna z brzuszka, a nie ukrywać go!
-
Kamila, nawet niech Ci przez myśl nie przejdzie mieszkanie z teściami. Ja mam super rodziców, a nie chciałabym z nimi mieszkać. Tworzycie osobną rodzinę i najlepiej jest mieszkać osobno.
-
Tak to jest, że nie zawsze wiadomość o dziecku jest dla rodziców radosną nowiną. Moi się cieszyli, ale teściowie chyba tak średnio...