NiLLi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez NiLLi
-
spóźnialstwo to zupełnie odrębny temat... :P jak mój małż mówi, kiedy wróci, to zawsze doliczam minimum godzinę, a czasem i to nie starcza. A potem te głupkowate tłumaczenia... eh... nie pozostaje nic innego, jak się do tego przyzwyczaić... bo co innego zrobić. Iwoneczka, nie przejmuj się, bo ja niedzielę też spędziłam sama. To znaczy z rodzicami. Ja wróciłam ze szkoły już po 12, a mój mąż miał być najpóźniej między 18 a 19 a był prawie o 20:30... nic nowego... korki we Wrocławiu i niedzielni kierowcy :P
-
trzeba siedzieć w do, a nie w pracy, żeby oglądać :P
-
o Walentynkach mogę zapomnieć :P hihi nie mówiąc już, że każdy prezent od Niego dla siebie kupuję sobie sama i tylko każę wysłać do męża do pracy, żeby mógł zapakować i mi dać... :P zero inwencji... ja to mu kiedyś na Gwiazdkę lot szybowcem zafundowałam :P i zawsze staram się coś wymóżdżyć... ale widać jest to domeną kobietek :P
-
Zelka, co racja to racja :P widzę, że nie tylko mój chłop uważa, że on sam jest wystarczającym prezentem na Dzień Kobiet :P
-
Ale chociaż Ci kupił głupiego kwiatka :P mój tata jest najlepszy... kierowany oszczędnością (jak zwykle) dał nam 10zł zamiast kwiatka, bo w końcu kwiatka i tak się wyrzuci :P
-
Natalka, tak czekałam aż się odezwiesz :) szkoda, że nie miałaś USG, ale miesiąc szybko zleci :) ja mam +3kg i tez nie widać. nadal noszę S, tylko, że ciążowe.
-
Asiu, a gdzie dostałaś to zaproszenie? ja na NK dostałam takich kilka, ale myślę, że to wielke naciągactwo ;) w każdym razie, sprawdź, na ile to jest wiarygodne i co masz reklamowac :)
-
mnie nawet raz dziennie nie stać :P nogi i pupę smaruję balsamem ujędrniającym, który zresztą pewnie nic nie daje. ale to też nie codziennie ;) ale jak będę wreszcie mogła skorzystać z L4, na którym jestem już od 3 tygodni, to będę się balsamować, ile da radę :P
-
a co do skóry, to nie mam suchej, nie mam rozstępów. Póki co używam oliwki dla dzieci Nivea. Nie wiem, czy warto w coś więcej inwestować... :)
-
Chciałam napisać coś więcej, ale chyba nie ma po co ;) w każdym razie Zelka - jak popsuł to niech naprawi. Też tam będzie mieszkał i nie wierzę, że mu brzydka podłoga nie będzie przeszkadzać, tym bardziej że to z Jego winy... nie denerwuj się, odpoczywaj i dbaj o siebie i o dzidziusia :) u mnie też remont, ale już powoli, powoli zaczyna to wyglądać. Kuchnia już jest, teraz czekam na meble do salonu. Kanapa i krzeszła mają byc do piątku. Stół mam, ale oczywiście w komplecie nie było wkrętów do złożenia i dzisiaj będzie wielkie poszukiwanie odpowiednich :P i tak codziennie - praca, remont, sprzątanie i wieczorem ledwo patrzę na oczy. Zwijam się w kłębek na fotelu i zasypiam a potem tylko zwlekam się do łóżka (wiem, że zasnę, toteż zawsze myję się wcześniej :P) a nie mówię jak będę kimać jak już będzie kanapa... :P przynajmniej mój kark nie będzie cierpiał ;)
-
może lepiej zostaw Natalię. kto wie, czy na kolejnym USG lekarz nie powie, ze to dziewczynka... :P ja już chcę do domu...!!! a jeszcze pół godziny... strasznie się ciągnie ;)
-
moja mama wczoraj mówiła, że wszystkie trzy nie pchałyśmy się na świat. ciekawe jak będzie u mnie :P
-
przyjdzie, przejdzie i ani się obejrzysz jak będzie rok po ślubie :P hihi
-
zobaczysz, będzie fajnie i wszystko się uda :) to musi być niezapomniany dzień i musisz się czuc jak księżniczka :D
-
oj tam, przynajmniej każdy będzie na Ciebie uważał :) a mna to szarpali po parkiecie ile się dało. Nawet ktoś raz na mnie wpadł i wylądowałam na podłodze. Gdybym była w ciąży to bym się zdenerwowała... a moja sukienka to wyglądała jak szmata na dole, wstyd mi ją było do sklepu oddać. Poszarpana i brudna (zdjęcia w plenerze + deszcz + odprute zaszewki) :P
-
moja dzidzia tez pokazuje na co ją stać :P a maż jak poczuje to się cieszy jak dziecko i zaraz całuje brzuch i gada, że dzidziakowi trzeba czytac bajki i puszczać muzykę :P
-
o wilku mowa hihi, dzidziak ma porę kopania mamusi :P
-
Tak w sumie to mi jest obojętnie :) wymarzyłam sobie chłopaka i to tyle. Jak będzie dziewczynka, to może następnym razem będzie chłopak :) ale małż... On to szaleje na punkcie synka i cały czas o dzidziusiu mówi per "on" ;] i co tu z takim zrobić? :P
-
cześć Dziewczęta :) wczoraj byłam zalatana i nawet nie odpaliłam komputera. A dzisiaj w pracy od rana jakos tez miałam co robic i dopiero teraz mam chwilkę. Oglądałam zdjęcia brzuszków... cudne :) Mój to ledwo ledwo widać. Jak w niedzielę w szkole miałam ubrane spodnie ciążowe i na to obcisłą bawełnianą bluzkę to nikt by się nie domyślił, że jestem w ciąży, a to już 5 miesiąc leci :P Bebe... cos masz chyba pokręcone z tym terminem. Ja @ miałam 29.10 i mam termin na 05.08, a ty raptem dwa dni później i na 14.08? chyba z terminem lekarz ma rację... chyba, że masz nieregularne cykle... ja z niecierpliwością czekam na środę. czuję się jakoś synkowo, ale wiem, że los zwykle robi odwrotnie :P pewnie sobie wmawiam, bo zawsze marzyłam o pierwszym chłopcu, a drugiej dziewczynce :P
-
hey Kobietki :) ja od rana w szkole. na szczęście nie miałam ostatniego wykładu, bo facet się rozchorował i byłam w domu już przed 17. czas spędziłam na układaniu wszystkiego w szafkach. wszystkiego nie zrobiłam, ale szczerze mówiąc już mi się nie chce :P Alidżi - gratuluję córci kropelkaaa - gratuluję synka ja mam USG w środę, ale znając moje szczęście maluch nie będzie chciał pokazać co tam ma :P ale i tak nie mogę się doczekać :)
-
czas iść spać :) w szkole jakoś przeszło. oczywiścoe bolał mnie brzuch i dodatkowo dzidzi się chyba zbytnio nie podobało, bo kopała niemiłosiernie :P a nie mówiąc już o powrocie do domu :P chyba cieszyła się, że do tatusia wraca ;) ja USG mam w środę i trzymam kciuki za dziewczyny, które mają wcześniej :) czekamy na zdjęcia i relacje!!! :] dobranoc, buziaki na noc :)
-
ja pizzę jadłam wczoraj na kolację :P a jakoś na weekend się nie cieszę :P
-
Kiteczek, fajny kawał :) ja tu zaraz zdechnę z nudów, a do tego muszę siedzieć w pracy do 16:30, a zanim się wszystkie alarmy włączy i pozamyka wszystko, to będę na obiedzie o 17... i to jeszcze u rodziców, bo nie mam na czym gotowac a o 17:30 do szkoły i do 20-21... czyli wieczorem będę nieżywa... umieram z głodu... naszła mnie ochota na Spaghetti...
-
Sylwinka, to musiał być dla Ciebie cudowny widok :) na dzisiaj koniec roboty i na dodatek małż musiał pojechać do pracy i znowu siedzę sama. Katar powoli mija, ale jestem tak padnięta, że myśl o jutrzejszym pójściu do pracy i potem siedzeniu w szkole do 20 mnie przeraża... ledwo rano wstaję ostatnio... :( ale koniec tego dobrego na dzisiaj, czas się myć i spać :) dlaczego te remonty muszą tak długo trwać??? :P ale trzeba przyznać, że całkiem inne mieszkanie. a jeszcze tyle do zrobienia...
-
Pikle, ujęłaś to wszystko idealnie :) co do pomocy w domu uważam identycznie... qrcze nie ma, że boli. ja też pracuję. ale męża zaganiam do roboty i mi pomaga. ponarzeka przy tym, ale zrobi dobrze :P ale najważniejsze jest to, że nauczyłam go zamykać deskę od toalety, myc po sobie umywalke i wannę... jestem uczulona na tym punkcie :P