Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aneczka_1979

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez aneczka_1979

  1. Witam. Przepraszam, że ja tak znowu nos wtykam w wasz topic. Jak wiecie mam tu koleżankę Olusię. Nie wiem czy wiecie ale Olusia od wczoraj jest na patologii (bo jednak jeszcze nie czas na poród -a do domu już nie chcą jej puścić) Trzymajcie kciuki, by jej synuś się jak najszybciej urodził, bo chyba nikt nie lubi bezczynnie w szpitalu leżeć. :)) Gratuluję rozpakowanym mamusiom i trzymam kciuki za pomyślne porody reszty z Was :)) Pozdrawiam serdecznie. Koleżanka z "Października 2007".
  2. Balbinko przykro mi. Paskudne są zastrzyki, bo tak bolesne ale przynajmniej szybciej działają, wiem że to żadne pocieszenie :( Mój Szymon dochodzi do siebie. Ani kaszlu ani kataru. Pozdrawiam Was dziewczynki. Cmok cmok.
  3. Dmko tak mi przykro, że musieliście się tyle nacierpieć, oby teraz było już tylko lepiej... Hey Madziu też nieźle przeszłaś. Nie zazdroszczę. Dużo zdrówka dla ciebie. I ja zazdroszczę Folic faktu, że biedula chce przytyć. No i zapomniałam co jeszcze :O Buziaki.
  4. Witajcie. Dmko, oby Igo wrócił jak najszybciej do zdrowia. Chemic witaj !!! Wiedziałam, że bez nas żyć nie można ;) Nieźle z tymi pompkami. Ja nawet jednej nie zrobię :O Spinko ja brałam skakankę i oglądałam film, albo włączałam sobie swojego ukochanego Tiesto. :)) I tak jakoś leciało, z przerwami oczywiście, bo na raz to bym prędzej ducha wyzionęła niż tyle skoczyła :P No i pięknie się Twoja Kaja błyszczy jak to Kasia powiedziała :)) Folic dzięki za pogawędkę z Julią :P :P :P Moja Julia to już nawet obsługi allegro się nauczyła. Sama wchodzi na aukcje, ogląda, otwiera nowe okna, zamyka i szuka kolejnych. Choć wolałabym, by tak się przykładała do pisania czy liczenia jak do tych aukcji :O A Szymon ma zdecydowanie mniejszy katar, choć nadal mu tam rzęży i kaszle. Dzwoniłam do lekarza i powiedział, że na tym etapie i z tymi lekami to normalne, że kaszle bo mu się wszystko odrywa. Uf... bo już się martwiłam.
  5. Albo powiedziałabym to jeszcze inaczej: "z facetem jak z dzieckiem " :O O ludzie! Julii chce się pisać!!! Wybaczcie to jej bazgroły zaraz będą: 321456987987juliajulia A co tam! Niech się cieszy :)
  6. Cześć. My czekamy na księdza. Szymon katar ma ciut mniejszy ale kasła sobie co jakiś czas :O Ludzie!!! Byle tylko dzieci były zdrowe! Widzę, że jesteśmy \"beee\" bo nadal faceci na tapecie ;) Z facetem jak z psem -trza sobie umieć wychować. Mój synuś też obsesyjnie mieli łapki w buzi :)) I na dodatek nie przepuści żadnej zabawce w polu widzenia. Od razu ją łapie rączkami. Troszkę dziwnie to jeszcze wygląda, bo co prawda koordynacja wzrokowo ruchowa tu jest jak najbardziej OK, to łapie zabawki nie całkiem otwartą dłonią i wygląda to trochę tak, jakby miał paraliż w paluszkach (takie troszkę podkurczone je ma). Dziewczynkom, które mają problem z facetem życzę dużo wytrwałości. Oby los wam wynagrodził. Spinka nie ma się co chwalić (póki co wyczynami skakankowymi), bo przed ciążą robiłam po 5000 -6000 podskoków a teraz kondycha nie ta :(( I dopiero jestem na 600 :(( Nie od razu jednak Kraków zbudowano :)) julia -a to moja córusia napisała ciociom swoje imię :)) :)) :))
  7. Cześć kobietki. Moniu bardzo mi przykro :( Trzymaj się. Musisz być dzielna dla swoich dziewczynek! Może jakoś się jeszcze ułoży miedzy Wami... Mam sąsiadów. Był moment, że kłócili się, lali ile wlezie. Ona nie kazała w przedszkolu paniom dziecka ojcu wydawać. A teraz Sandra jest w 2 klasie a oni zgodne małżeństwo. Nigdy bym nie powiedziała, po tym co się kiedyś działo :O Witaj Leno Spinko No i byliśmy u laryngologa :O Mały ma zapalenie ucha środkowego :(( Lekarz był bardzo zdziwiony, że praktycznie bezobjawowo poszło. Od tego kataru wszystko :O Rozeszło się po kanalikach i pękła błona w uszku, stąd ten kleisty wysięk :(( Ma antybiotyk i krople do nosa. Mój lekarz, tzn lekarz dzieciaczków, po którego dzwonimy by przyjechał do nas do domu (bo od razu do niego dzwoniłam), powiedział bym się tak nie martwiła (bo ja od razu czarne scenariusze w głowie, że mały nie będzie słyszał :O ), to ponoć częsta infekcja u takich maluszków i nie powoduje głuchoty. Uszka ponoć ładnie się goją takim maluchom. Gdybym się nie dopatrzyła tego wysięku, to powiedział, że samo by się zagoiło, bo samo pękło i postępuje bezobjawowo. Mam do siebie wyrzuty, że wcześniej nic nie zauważyłam ale jak? Skoro nie miał gorączki (od kiedy ma katar mierzę mu tempkę 3 razy dziennie) i nie zachowywał się inaczej niż zwykle. Lekarz ten pracuje w szpitalu więc ma pojęcie i różne przypadki na co dzień i w ogóle jest super, dlatego mu ufam. Powiedział też, że badał już wiele dzieci, u których zauważył popękane błonki w uszkach a rodzice mówili, że zapalenia ucha nigdy nie było, czyli przebiegało bezobjawowo. No. I nie powiedziałam, że dostaję zastrzyki w dupsko. Jak mnie ta angina kilka dni przed Wigilią złapała, to do dziś się wykurować nie mogę. Dlatego w nagrodę lekarka dała mi zastrzyki :)
  8. Oj coś marnie... trzeci dzień na tej samej stronie jesteśmy... Muszę chyba znów zacząć więc swoje monologi :P :P :P A ja znów miałam koszmarny weekend :(( Walczyliśmy z Julii bolącym zębem :(( Ech Spinko jakże w tej chwili Ci zazdrościłam męża... Mały się smara. Dziś byliśmy u lekarza, by sprawdzić czy nie padło mu na płucka lub oskrzela (to taka doza bezpieczeństwa, po przejściach naszej maleńkiej Oleńki, jak przeczytałam to się wystraszyłam) Trzeba skontrolować nawet i katarek. I idziemy jutro do laryngologa, bo Szymusiowi się z uszka wczoraj do południa sączyła jakaś lepka substancja. :(( Lekarz stwierdził, że skoro to bez gorączki, płaczów lub osowiałości małego, to prawdopodobnie wybudowało mu się w uchu coś, co wczoraj pękło i kazał zakraplać. Dziś lekarka dla pewności dała skierowanie do laryngologa. Folic ja też czasem sięgnę po czekoladkę (ale tylko gorzką z racji skazy Szymonkowej) i nic mu nie jest. Tylko, że to dwie, trzy kostki na kilka dni :) I już czwarty dzień nie jem ciastek :)) I skaczę na skakance, he he he. wreszcie się wzięłam. Długa droga przede mną a le najtrudniejsze są początki... A kiedy Madzia miała wyjść ze szpitala? No i rzeczywiście gdzie wy kobietki jesteście?
  9. Przepraszam, że tak znowu się wpycham na Wasz topic :P Tradycyjnie: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO dla świeżo upieczonych mamuś :)) :)) :)) I witaj Oluś. Widzę, że jesteś już w ciąży dłużej niż ja :)) :)) :)) Objadaj się, objadaj, bo zaraz zakaz na trochę dłużej ;) A jak na wieloródkę (he he he) to rozwarcie masz do dupy! Przenosisz kobieto! Ciesz się ciesz i masuj brzuszek, potem bedzie tak jakoś pusto...
  10. Moja Julia miała udrażniane kanaliki :(( Jak miała ze trzy miesiące. Ponoć teraz się od tego odchodzi i czeka minimum pół roku nim się wyśle dziecko na taki zabieg. Balbinko może skonsultujesz to z innym lekarzem? Folic dlatego ja wolę karmić na siedząco, czyli wybudzić się wstawaniem i siedzeniem. raz jak karmiłam na leżąco, to Szymon tez jakoś źle złapał i zaraz zapalenie w piersi mi się zrobiło :( Dobrze, że u ciebie skończyło się na siniaku. Caterinko przechlapane macie z tymi pleśniawami. Chyba taka uroda Nataszy. Nie zabraniaj jej zbytnio pakowania różności do buzi -musi mieć jak poznawać świat :)) Kasiu a Ty gdzie się podziewasz? Ja powiem tak: Zazdroszczę tym z Was, które urodziły swoje pierwsze dziecko i mają przed sobą wizję kolejnej ciąży... Zaczęłam znów skakać na skakance. Skoro tak opornie idzie mi rozwód z ciasteczkami to chociaż skakaniem się podratuję :P :P :P Buziaczki. Dobranoc. P.S. Ciekawe co z naszą Dorotką? No chyba tak szybko się do mężusia nie przeprowadziła? A lubiła przecież zawsze sie odezwać. No i ciekawe jak nasza Madzia w szpitalu?
  11. No i ja się przyłączam do życzeń Beybe! Wszystkiego najlepszego!!!
  12. Platynko widać, ze za mało tego swojego Tomka dogrzewasz ;) Niech no łyka cosik, by się szybciutko wykurować. Monia, czyli takie uczucia to chyba standardzik. Mnie też mleko leci z dwóch cyców (na początku). Wyszedł od nas lekarz. Mały ma Nasivin kontynuować, 4 krople cebion multi i Eurespal 2 razy po 2ml. I Jula ma leki oczywiście. Powiedział, że dobrze zrobiłam wypisując ją z przedszkola, bo widać, że jej nie służy a i małemu ciągle znosi zarazki. A no i po Pentaximie (szczepionka) ma prawo być odczyn poszczepienny :( I ponoć po Pentaximie występuje częściej niż po Infanrixie. Szczepienia na meningokoki zaleca ale dopiero po drugim roku życia. Na pneumokoki niekoniecznie.
  13. I można powiedzieć, że nasz Szymonek ma roczek :)) :)) :)) :)) :))
  14. Kitek, masz takie same obawy jak ja miałam :)) I zapewniam cię, że drugie dziecko kocha się równie mocno ja to pierwsze :)) Ja też się bałam przed ciążą i w jej trakcie czy dam rade pokochać małego tak jak Julię. I powiem więcej. Julię kochałam od początku ale z każdym dniem mocniej (nie umie tego określić słowami), tzn tak jakbym każdego dnia myślała że mocniej się już nie da. A małego jak tylko położyli mi na brzuchu to po prostu poryczałam się i czułam tę głębię od samego początku, tak jakbym była bardziej świadoma, jakby bardziej do mnie docierało, że jestem matką (bo przy Julce była to taka w sumie niewiadoma, bo skąd tak naprawdę, mogłam wiedzieć co mnie czeka?) Folic, mam kumpelę co się zarzekała że nigdy w życiu więcej dzieci mieć nie będzie. Mała jej nie ma jeszcze trzech latek a ona już ma parcie na dziecko, bardzo go pragnie :)) Ty się nie zarzekasz ale wielce możliwe, że i ty zapragniesz :))
  15. Super babki jesteście!!! Super, że was mam! A teraz to już serio mnie nie ma! Papa.
  16. Hey_madziu trzymam kciukasy!!! Głowa do góry! Grunt to pozytywne myślenie! Ależ mi smaka narobiłaś tymi paluszkami nóziowymi w buźce. Jutro tez to ćwiczymy :P :)) Pa pa.
  17. No to małż już się naprzytulał z telewizorem i woła, że teraz moja kolej :P :P :P Cmok cmok. Folic było mi strasznie miło pogadać. W sumie to już od dość dawna monologi tu trzaskałam :P :P :P Buziak. Pa pa.
  18. Ja po prostu na słowo "kredyt" (taki powyżej 10tys) uciekam z krzykiem :O
  19. Jak nie urok to sraczka :( Dmciu przykro mi. Tiulę cię do serducha. Trzymaj się . Mój tato trzy dni temu miałby 60te urodziny (zmarł miesiąc po naszym ślubie), a tak? Julia nie wie co to dziadek, ma tylko dwie babcie.
  20. O ludzie a długów czy kredytów to się boję jak diabeł święconej wody! Gdyby nie to, już dawno mieszkalibyśmy w domku z ogródkiem, zamiast w bloku na ósmym piętrze. Także folic szacuneczek!
  21. A powiedz Folic, nie boicie sie ryzyka, że możecie stracić? czy to jest tak, że nie stracicie a najwyżej nie zyskacie?
  22. No. Racja. Ja cały czas swojemu mówię, by mnie na sekretarkę u siebie zatrudnił. Mógłby się kumplom przynajmniej chwalić, że mu sekretarka w pracy lodzika robiła :P :P :P
  23. Ja się strasznie boję nowych interesów... Pamiętam, że prawie w majtki robiłam jak mężuś "szedł na swoje". W ogóle cykor jestem. I sma się nieraz złoszczę sama na siebie, że nie jestem bardziej "ryzykowna", bo jak to mówią "kto nie ryzykuje, ten nie ma" :O
  24. Jedno jest pewne: niewiele potrzba facetowi do szczęścia.... :P
  25. A mój prawie że się przytula do swojego nowego telewizora :P
×