Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aneczka_1979

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez aneczka_1979

  1. Już jem! Pycha! Zrobione w godzinę ale i nie cały sagan ;)) Co do wózka, to jak chodziłam w ciąży z Julą, to teściowa nam obiecała że kupuje wózek, sama się garnęła do tego. A jak przyszło co do czego to kupiła wanienkę i dwie pary śpioszków... hm... Za to moja mama nigdy nie zawodzi w takich sytuacjach, zawsze nam pomaga. Co do wózków to słyszałam że firma PerPerego mają opcję że z głębokiego wchodzi się w sztywną laskę. Jak dla mnie rewelka!
  2. Oliwkom też mówię \"a fuj!!!\"
  3. czakuś też bym zjadła twoje danko, brokuły-MNIAM! Parówki też lubię a ser żółty, szczególnie zapiekany to uwielbiam... Zresztą czego ja nie lubię..? Chyba tylko brukselek i szpinaku :O
  4. Dobra! Lecę do sklepu po składniki. Robię sphagetti! A wszystkiemu winna Ola i Asia!!! ;)) W nagrodę zapraszam na obiadek :))
  5. Asiu... e... y... ja... tego... e... ale ja mam na myśli takie swoje, nie z papierka... dla mnie to za długo... zanim podsmażę mięsko, potem pieczarki i cebulkę z papryką... zanim sos zrobię cały gar (bo się już nie patyczkuję i zawsze robię tyle jakbym miała zlot drużyny piłkarskiej), no i moje czosneczki... nie no... zajmuje mi to z półtorej godziny... yyyy... długo? A ty ile czasu robisz? A tak? Schaboszczaka i surówkę męzusiowi zrobię w 15-20 minut :O
  6. Ja się przyznam z ręką na sercu, że od kiedy jestem w ciąży to wypiłam dwa razy po jednym kieliszku (0,25g tak?) ajerkoniaku, bo mnie tak ciągnęło, że to było silniejsze ode mnie. Nie wypiłam jednak od razu ale moczyłam w nim usta tak długo aż zniknął. Poza tym dla mnie alkohol mógłby nie istnieć! W ogóle! Nigdy nie mam na niego chęci, pod żadną postacią! A ty masz! Teraz nie mogłam się opamiętać i tak tylko na ten ajerkoniak mnie wzięło. Na przyszłość pójdę po czekoladę z nadzieniem ajerkoniakowym ;)) Olu przestań już o tym sphagetti, bo męczy mnie ono od kilku już dni. Tak bym sobie zjadła, ale mam totalnego lenia na dłuższe gotowanie... :O
  7. Balbinka jak się twoje maleństwo rozedrze, to zobaczymy czy siły będzie potrzeba by cię wyciągnąć... ;))
  8. Witajcie :)) Maleńka powodzenia i uważaj na siebie, byś po drodze się nie doprawiła! Olu dziękuję, Samopoczucie coraz lepiej, choć zaczyna na mnie powoli wchodzić napięcie bo do 14.00 coraz bliżej... -mam odebrać wynik tej amylazy. Potem o 17.00 USG ślinianek. Dobrze dziewczynki, że mnie do wanny nie ciągnie, hehe... chodzi o to, że po pierwsze nie wolno siedzieć w gorącej wodzie, nagrzewać całego ciała a po drugie, to siedzi się w całym tym zgiełku który chciało się zmyć z siebie i tak sobie te bakterie krążą w wodzie... Chyba też o to chodzi...
  9. Oznacza, że dzieciątko leży sobie na bok a nie głową do dołu, ale to normalne na tym etapie, tzn nie musi jeszcze być główką w dół. Dobranoc dziewczynki.
  10. Aaaaa i jeszcze jedno Olu... jak ja ci zazdroszczę tego nie tycia...
  11. No Olu gratuluję!!! Cieszę się bardzo!
  12. Dziewczynki ja też słyszałam, że jak w ciązy zwiększa się ilość owłosienie to na chłopaka. Ja u siebie zauważyłam większy meszek na brzuchu i taki ciemniejszy. No i ma być chłopak, więc może coś w tym jest? Czakuś gratuluję owocnych zakupków! A teraz nowina! Tak w ogóle to przepraszam, że tak was zadręczałam tą moją świnką... Mam nadzieję, że rozumiecie i wybaczacie, że same też byście się denerwowały... A nowina? Był przed chwilą lekarz na wizycie domowej u naszej Julii, bo znowu chora :O i przy okazji zagadałam go o tę moją domniemaną świnkę, bo w końcu lekarz pediatra to u niego na porządku dziennym... Wysłuchał przebiegu akcji, co i jak po czym wnikliwie zbadał i stwierdził, że to nie świnka!!!! HURRRAAA!!!! Ale z racji, że jestem w ciąży więc lepiej dmuchać na zimne, kazał iść na to usg, które notabene, nie daje 100% pewności w rozpoznaniu świnki i kazał dodatkowo zrobić wynik z krwi na poziom amylazy, która przy śwince jest podwyższona. I kurka, dlaczego nikt mi wcześniej o tej amylazie nie powiedział?!!! Już bym dziś znała wynik!!! Ale jestem już spokojna, bo drugi obrzęk nie wyszedł nadal i gorączki też nie ma i co najważniejsze schodzi ta już obecna opuchlizna i prawie już nie boli :)) :)) :)) :)) :))
  13. Czakuś ty psychiczna?! hah! Wariaci z was! No właśnie sama nie wiem czy mam świnkę... :(( Moja lekarka domowa twierdzi że to nie świnka a pani laryngolog mówi, że raczej świnka. Jutro na usg ślinianek wszystkiego się dowiem. Rety mąz mnie z kompa zwala, a sam siedzi tu prawie od rana Buziolki. Zajrzę później.
  14. Czakuś kochana, coś ostatnio nas zaniedbujesz! Bierz ten ślub i wracaj na stałe do nas ;))
  15. Olu, samopoczucie dużo lepsze, spokojniejsza jestem. Skoro do tej pory nie mam gorączki i druga strona się nie odzywa, to może nie jest świnka? Poza tym jestem umówiona z lekarzen na to cholerne usg jutro na 17. Powiedział, że nawet jeśli to stan zapalny to dziecku nie zagrozi przez te 4 dni. Tak, tylko, że on nie jest znawcą w tym temacie... :(( Sama nie wiem...
  16. Platynowa to szybciutko sobie pizzę zamów!!! A u ginka na bank będzie wszystko OK.
  17. Cześć kobietki. Ja też mam wizytę u ginka w przyszłym tygodniu. Teraz, dzięki wam, wiem przynajmniej dlaczego od kiedy pamiętam, mam niskie ciśnienie :)) Uwielbiam czosnek i dodaję go do wszystkiego co się da :))
  18. Cześć dziewczyny! Mojaspinko GRATULUJĘ!!! A nie mówiłam?! Życzę ci, by twojej córci czasem żaden siusiak się już nie ujawnił ;)) Ja czekam do 11, potem mam dzwonić do lekarza, czy mógłby mnie przyjąć... Ludu, żebym musiała się wszystkich prosić o coś tak oczywistego, za co my płacimy te składki zusowskie..? Ba! Nawet prywatnie się doprosić nie mogę :(( Olu to ty się chyba dziwiłaś, że zapalenie ślinianek to właśnie świnka. To jest tak: Ja mogę mieć zapalenie lewej ślinianki spowodowane jakimś zatorem, ponoć nawet jakiś maleńki kamyszek to może być... i wtedy to nie świnka, A to usg o które właśnie się doprosić nikogo nie mogę, ma wykazać czy jest tam stan zapalny, jeśli jest to znak, że to jakiś zator, jak nie ma to świnka... I tego się boję i nie rozumiem, bo przecież wiadomo jak groźne dla dziecka są stany zapalne w organizmie matki... i po co więc zwlekać? Nie można zrobić tego usg (trwającego ze 3 minuty..?) i dać antybiotyk na zwalczenie stanu zapalnego. Co mam tak se teraz z nim chodzić do usranej śmierci?! Ech, sorki. I tak wolę by to był ten stan zapalny niż świnka. I jest nadzieja, bo cała ta akcja zaczęła się w niedzielę. Dziś środa a ja nadal bez gorączki i bólu z drugiej strony, przy drugim uchu. Jest więc nadzieja i kurczowo się jej trzymam póki co.
  19. Cześć dziewczyny. Nikt mnie nie przyjął, nawet prywatnie, mimo wieści o ciąży i podejrzeniu o świnkę :(( :(( Mam próbować jutro. Horror, żeby nawet prywatnie lekarz nie chciał cię zbadać. Zmykam. łeb mi pęka, strasznie osłabiona jestem. Takie przeżycia, latanie po lekarzach i niejedzenie, znaczy zbyt małe ilości nie idą w parze z ciążą... Ale synuś pukał przed chwilą w brzusio i dodawał mi otuchy. Spadam do łóżka. Pa.
  20. dziewczynki dziękuję. JESTEŚCIE CUDOWNE. Jestem trochę spokojniejsza po telefonie do ginka, otóż: To jest 20 tc więc nawet jeśli to świnka, to dla dziecka nie ma już dużego zagrożenia, bo wszystkie organy są już ukształtowane i nie ma mowy tu o powstaniu wad wrodzonych, czyli jakichś upośledzeń. Jedynie co to dziecko w brzuchu może odchorować tę chorobę ze mną i może się to odbić na powolniejszym jego wzroście ale gin już będzie to bacznie obserwował. W każdym bądź razie dziecko jest w miarę bezpieczne na ten tydzień ciąży. No i nikt mnie nie chce przyjąć, nikt nic nie wie. Leraz lecę do takiego oŚrodka Gaw>med może tam mi prywatnie to usg zrobią. Kasieńko, nie denerwuj się proszę i was resztę dziewczyn też. Jejku, wystarczy, że ja swoje przeżyłam. Po rozmowie z ginem jestem spokojniejsza. I wy też bądźcie. Kocham was. Zmykam, może coś wskóram. Gin mi potwierdził słowa twojej, Kasiu pani doktor, że ten Kowalski na Kwiatowej jest dobry, ale nie mogę zdobyć jego numeru, jakby co to przejedziemy całą Kwiatową i się znajdzie. Buziaki . Zmykam. Pa.
  21. No mnie w Medixie ta pani laryngolog skierowała właśnie do tego Nykla ale on ma termin dopiero na piątek i to też nie jest pewne. Przyjmuje on też jutro i mam przyjśc i pogadać to może się uda ale MOŻE. Idę na pół godziny się położyć bo zwariuję, z wrażenie wszystko mnie już boli, nawet brzuch. Leżąc obdzwonię wszystkich co się da ale zacznę od swojego ginka i zobaczymy co on na to. Buziaki i dziękuje wam za troskę. jesteście cudowne.
  22. Kasiu no właśnie ja byłam w Medixie i tam mi powiedziano, że dziś mi nikt już tego USG nie zrobi, nawet prywatnie, bo o to pytałam. Dzwoniłam do tej twojej pani doktor i ona rozkłada ręce, bo jest foniatrą a ja muszę iśc do radiologa co mi zrobi to usg, ona niestety nie robi takich rzeczy, bo to nie jej dziedzina. Mówiła bym skonkatowała się z doktorem Kowalskim na Kwiatowej, może tam? Jezu horror! Mierzę tempkę i mam 36,6 więc może jednak ślinianki..? Ale łeb mi pęka... choć już z litr łez wylałam...
  23. cześć dziewczyny. Lekarka wysłała mnie do laryngologa, twierdząc, że to na świnkę nie wygląda. Pani laryngolog powiedziała, że jej to właśnie na świnkę wygląda. Jestem załamana. Muszę zrobić USG ślinianek a termin maja dopiero na piątek i to nie wiadomo, czy mnie doktor przyjmnie, nawet jesli mam na skierowaniu pilne! PARANOJA. Muszę dziś znaleść jakiegoś laryngologa co mnie przyjmnie prywatnie i to USG zrobi. Ta niepewnośc mnie wykończy. Dziewczyny, błagam trzymajcie kciuki, by to jednak te ślinianki a nie śinka. Błagam was. Wyczytałam już że najgroźniejsza jest w pierwszych 3 mc ciąży a co potem to już nigdzie nic nie piszą. Załamka...
  24. Cześć dziewczyny. Jestem załamana i zdenerwowana. Ale od początku... W niedzielę po południu zaczęło mnie boleć przy lewym uchu, tak jakby węzły chłonne. W poniedziałek poszłam od rana do lekarza. Normalnie bym to zignorowała -taka jestem chętna na chodzenie do lekarza- ale teraz wiadomo, ciąża, każdy stan zapalny i bakterie mogą być groźne dla dziecka, to poszłam. Moja pani doktor, na moje wieści mówi:\"czy to nie świnka?\" A ja załamka... Zbadała mnie dokładnie i to nie świnka. I sama nie wie co to, bo rożne anginowe czy co tam to z obu stron się robią a mnie tylko ta jedna. Ale gardło podrażnione dała Bioparox, syrop prawoślazowy i sebidin do ssania. Wszystkie te specyfiki brałam już w pierwszej ciąży i było ok. Kazała też robić okłady z rozgniecionego gorącego ziemniaka zawiniętego w ściereczkę. Mówiła, że to może jakiś kanalik się zapchał (oczywiście nie pamiętam już jaki) :(( I stosowałam się do jej zaleceń. W nocy mi tak napuchły te okolice ucha że szok! Czuję jakby mi ktoś piłkę od tenisa zaszył pod skórą! Nie mam gorączki, kaszlu, zęby zdrowe (byłam 2 tyg temu u dentysty i nic kompletnie się nie dzieje, ósemki wyrosły dawno temu, dziąsła w porządku) Więc co to ? Na 10 idę znowu do lekarza i się boję, bo ja już taka strachliwa jestem i boję się czy to już źle na dziecko nie działa... No i sama świadomość co się ze mną dzieje?! Opisałam tak dokładnie, bo może którejś z was się tak kiedyś zrobiło i coś może wiecie na ten temat? Kasiu dziękuje za troskę .
×