Żona przyznała mi się do zdrady. Twierdzi że zrobila to tylko raz,wie że zrobiła błąd i to śię jej więcej nie powtórzy, ża nadal mnie kocha.Winą zato obarcza siebie ale i nasz kryzys małżenski.Ja też ja bardzo kocham "tak myśle ze nadal", ale jestem targany przy rozterki i niepewnosc jej zapewnień.
Jak myślicie czy osoba która kocha zrobiła by takie coś drugiej osobie?
Jak walczyc z takim bólem?
Czy kobieta,żona która zrobila to raz zrobi to jeszcze kiedyś?
prosze was o powazne potraktowanie tego tematu i jakakolwiek pomoc,może wasze wypowiedzi ukieruja mnie co dalej?
z góry dzieki, pa pozdrawiam