Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MM-

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. raczej jestem szczupła, ale bardzo sie obawiam, że przytyję. obawiam się, ze nie będę sie podobać już mojemu mężowi. jakos tak mam ze mu nie wierze, że jednak będę mu sie podobać. wczoraj sie zapytał czy do dziecka można już mówić? przytulił się do mojego brzucha i mówił do fasolki :)
  2. dziewczyny pozwolicie ze sie dołącze do dyskusji. ja rodzę pod koniec paździenika, termin 23-25 październik na razie przestałam wymiotować. mam 6 kilo mniej niż przed ciążą. teraz pewnie będę nabierać. 3 miesiąc to już powinno byc coś widać?
  3. Mam właśnie babcię w szpitalu. Lekarze nie dają nadziei. Jestem bezsilna, chciałabym się wyrwać i jechać do niej, żeby nie była sama, ale nie mam jak... już za nią tęsknię!! te wszystkie słowa to mało.
  4. Ja myślę, że trzeba walczyć, nawet jeśli u drugiej strony wiary brak. Najwazniejsza jest miłość. Obustronna. Tego Wam życzę!
  5. Heartbreaker bardzo się cieszę! widać, że może się udać! ...a mój mąż właśnie robi mi śniadanie :)
  6. Moje Kochane. Te co wierzyły we mnie i co nie wierzyły. Od ostatniego mojego postu sprawy przybrały szybki obrót. Wprowadziłam się do niego ponownie. On szybko się rozwiódł. Niedługo potem oświadczył się mnie i poślubił :)))))))) teraz jesteśmy już 9 miesięcy po ślubie. Jest nam cudownie. Jesteśmy nierozłączni, każdą chwilę chcemy spędzać razem. Jesteśmy bardzo dopasowani. Oby było tak dalej :D Chciałabym, abyście wiedziały, że można zbodować szczęście na nowo! Bez walki się nie obyło :)
  7. Witajcie, kilka dni temmu dostał rozwód. Mieszkamy razem :) Wszystko się udało !!!
  8. Tabletki dają 100% pewnosci, gumeczek nie polecam.... pękają i wtedy tableteczka - postinor...
  9. Witajcie Kochane! Chciałam Wam dziś tylko powiedzieć tyle: ON dba o mnie! Rozwodzi się, ale meni to nie obchodzi. Wazne jaki jest dla mnie! Kocham go choć powiedizałam mu to tylko raz i on mi tez raz. Ważne, że czuję jego miłość. Chcę by był szczęśliwy. Gdy jest ze mna mówi, że tylko ze mną czuje się naprawdę dobrze, mowi, że jest szczęśliwy. Jesteśmy szczęśliwi RAZEM! Tak powinno zostać, prawda? Pozdrawam serdecznie!
  10. 100 % jesli się je regularnie przyjmuje bez \"zapominania\"
  11. Witajcie Moje Drogie! Dawno mnie nie bylo i teraz zaczynam odczytywać wszsytko co napislyscie. Zaspokoje Wasza ciekawosc i opowiem Wam ciąg dalszy. Otóż... kilka razy spotkalismy sie jeszce na weekend w moim miescie, poczym wyprowadzilam sie do niego do miasta. Dostalam tam pracę i zamieszkalam u niego w mieszkaniu, a on mieszkal w domu (willa). Pomieszkalam tam tydzien i wyprowadzilam sie spowrotem. On byl zadowolony ze bylam tam i ja tez, ale w wyniku bitwy dwoch firm (tej z ktorej odeszlam i tej do ktorej przyszlam) wrocilam do siebie, bo moja firma - matka wykupila mnie. Teraz znowu umawiamy sei na weekendy. Jego zona go szantażyuje, nie chce mu dac rozwodu. Ostatnio w rozmowie przez telefon powiedzial ze jak przyjedzie to porozmawiamy o wssytkim i wtedy ja zdecyduje czy bede chciala byc z nim czy nie. Obawiam sie ze da mi taki wybor, ze bede z nim i z szantażującągo żoną, albo sobie sama ułożę życie... Smutno mi. Przeżywam to bardzo... Wypowiedcie sie Kochane.
  12. Droga terefere :) On mi nic nie deklaruje... ja sie nie mieszam w jego sprawy rozwodowe, on mnie nie chce nimi obarczac, nie chce nic mowic na ten temat, jest mu wstyd, ze znalazl sie w takiej sytuacji... Dzisiaj jest mi przykro bo ostatnio kiedy ruszylam z tym tematem na forum i czekalam na niego, nie przyjechal. Nie wiem czy w ogole przyjedzie. Chce to wszystko sobie poukladac, boi sie zobowiazan. I dobrze. Dzwoni tylko od czasu do czasu. Eh... A ja robie test ciazowy jutro! Troche sie podlamuje...
  13. On nie wiedział, że ja byłam zaręczona. Ja nie wiedziałam, że on jest w trakcie rozwodu. Jest nam wspaniale razem. Czy to cos zlego? :/
  14. Do żony nie wróci. Nie mają dzieci. Chcę walczyć! Ale nie bardzo mam to pod kontrolą, bo mieszka daleko i co? Mam małe pole manewru... Na początku znajomości wierzył, że się do niego przeprowadzę, załatwi mi pracę - ma wpływy. Pracę bym miała taką, o jakiej zawsze marzyłam i mężczyżnę, z którym mi jest najlepiej w świecie. Nigdy z nikim mi nie było tak dobrze kurde! Dla niego zerwałam zaręczyny... A teraz on sie załamał. Nie wiem czy dziś przyjedzie chociaż mocno twierdził, że będzie. Czekam... Denerwuję się i po co mi to? Kurde. Kocham go.
  15. Witajcie, poznałam go w pracy. Zafascynował mnie, ale nie chciałam się z nim wiązać ze względu na pracę (a pracowaliśmy razem przez kilka dni). Jednak nalegał. Bardzo! W końcu zaczęłam się z nim spotykać i było wspaniale. Wiadomo! On mieszka dość daleko ode mnie. Spotykamy się w weekendy. Ja mam 22 lata on 32. Nie przeszkadza nam to. Problem w czymś innym. Pewnego dnia dowiedziałam się, ze on jest tereaz w trakcie rozwodu. Wystąpił o rozwód jeszcze zanim się poznaliśmy. Kiedy jesteśmy razem jest cudownie, ale kiedy on jest u siebie to nabiera wątpliwości, nie chce mi sprawiać przykrości, wciągać mnie w te wszyskie sprawy, są ciężkie dla mniego, a co dopiero dla mnie? Na dodatek zaczyna się bać związków, kobiet. C o mam robić? Nie chcęgo stracić. Kochane! Pomóżcie!
×