Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

minimonia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez minimonia

  1. ja jestem, ale jak zawsze zagoniona :) i troche zesrana juz bo za dwa dni lece samolotem. @ w pełnym rozkwicie, coć to juz 3 dzien, ale nadal leci jak z wiadra- ale to chyba dobrze. postanowiłam ze w tym cyklu juz się staramy, ale na razie bez ziółek i pomiarów. zobaczymy co z tego bedzie. gos, mam nadzieje ze wygłaskałaś równo te brzuchy- teraz twoja kolej :) kasiu, zdrowiej nam, mi zawsze pomaga gripex noc, wezmę ze dwa dnii wszystko przechodzi. sciskam was wszystkie i o ile samolot się nie rozleci lub nie spadnie to odezwę się w przyszłym tyg. buziaki :)
  2. witajcie kochane! u mnie @ i znów mnie to bardzo cieszy, bo dostałam jak w zegarku- 28 dni!!! a strasznie się bałam ze bede musiała czekać na nią dłuzej, jak w poprzednim cyklu ( 5 tyg). muszę chyba wrócić do pierwszych stron naszego topiku, bogdzieś tam chyba ktoś napisał ze objawem zbyt niskiego progesteronu są bolące cycuchy przed @ i duża huśtawka nastrojów. jeśli tak jest, to wygląda na to ze chyba wróciło u mnie do normy wszystko, bo zaden cycek mnie nie zabolał ani razu a na męża tez się darłam tylko tyle co zawsze, a nie więcej jak to bywało przed @ :) janeczko, a moze i mi sprawdzisz płec dziecka? lat skonczonych mam na razie 27, ale za kilka dni bedzie juz 28 :( krucha ile płacisz za monitoring? ja jak robiłam ostatnio takie jednorazowe usg to wywaliłam 80 zł, zastanawiam się czy przy monitoringu jest to tak samo liczone. mam nadzieję ze ostatni raz robiłas usg w poszukiwaniu jajeczka, teraz juz bedziesz szukać tylko dzidzi :) kasiek-jak ci smakuje len? masz juz rezultaty? ja miałam dosyć szybko, ale nawet jak u ciebie nie bedzie widać klasycznego płodnego sluzu to się nie przejmuj, bo on na pewno jest, tyklo często nie wyłazi a siedzi w macicy- bo w sumie to tam jest on potrzebny a nie na majtkach :) gos- buziaki, czekamy na dobre wieści. a u mnie urwanie głowy, bo za kilka dni lece z męzem do londynu i juz mam niezła sraczke bo jeszcze nigdy nie leciałam samolotem. a wczoraj sobie uswiadomilismy ze dzis jest jedyny dzien kiedy mozemy zrobić jakieś zakupy na wyjazd, bo jutro ja siedze w pracy do 22, we wtorek mąż pracuje do pozna, a w srode juz wylot, i to mamy tak napiety dzien ze nawet nie zdążymy wpaść do domu po pracy, tylko mnie na lotnisko zawiezie mój szef, a męza jakiś kolega z pracy podrzuci. a nawet nie wiem co mam kupić, nie przygotowałam sobie zadnej listy, a tak na szybko to połowę zapomnę :( jak bede miała chwilę przed wylkotem to się jeszcze odezwę- a jak nie to do zobaczenia za tydzien kochane!!! trzymajcie kciuki zeby mój samolot doeciał w jednym kawałku na miejsce, i zebym sie nie usrała po pachy przy turbulencjach :)
  3. kasiu, głowa do góry, jak sie bedziesz zamartwiać to sobie tylko zazkodzisz. kruchaa, to moze chociaz sobie kupcie jakieś gumki z bajerami, nie wiem, moze swiecace, albo z jakimś jeżem na końcu- przynajmniej bedzie wesoło :P janeczko, faktycznie masz urwanie tyłka ostatnio. zyczę zdrowia twojej mamusi, ale naprawde kiepsko trafiła z terminem chorowania...nierozumiem czemu zwykli ludzie mają cierpieć przez polityków, lekarze powinni w pierwszej kolejności zamknac szpitale rządowe, i olać tych wszystkich posłów- wtedy moze by coś zdziałali. emilko-buziaki :) dziewczyny, maz odebrał dzis wyniki badania nasienia, jak na moje oko to są dobre, a nawet bardzo dobre, ale moze jeszcze ktoś rzuci swoim okiem? (i ewentualnie wyprowadzi mnie z błędu) ph 7,0 liczba plemników 99.200.000 w ml( norma od 40.000.000) po 30 min 90% o ruchach zywych i w skupieniach, w tym: 90% ruch linijny szybki, 10 % ruch linijny wolny po 3 godz. 80% o ruchach zywych i w skupieniach ( ciekawe nad czym one się tak skupiają? :P ) po 24 godz 30 % o ruchach zwolnionych plemniki o bud prawidłowej 70% leukocyty 0-1 w polu widzenia erytrocyty, nabłonki, kryszt. sperminy- brak. i jak? bo mi sie podobają te wyniki, i mam nadzieję ze się nie ciesze bez sensu
  4. madusia- gratuluję i zyczę Ci spełnienia marzeń!!! dziewczyny, maz odebrał dzis wyniki badania nasienia, jak na moje oko to są dobre, a nawet bardzo dobre, ale moze jeszcze ktoś rzuci swoim okiem? (i ewentualnie wyprowadzi mnie z błędu) ph 7,0 liczba plemników 99.200.000 w ml( norma od 40.000.000) po 30 min 90% o ruchach zywych i w skupieniach, w tym: 90% ruch linijny szybki, 10 % ruch linijny wolny po 3 godz. 80% o ruchach zywych i w skupieniach ( a nad czym one się tak skupiają? :P) po 24 godz 30 % o ruchach zwolnionych plemniki o bud prawidłowej 70% leukocyty 0-1 w polu widzenia erytrocyty, nabłonki, kryszt. sperminy- brak. i jak? bo mi sie podobają te wyniki, i mam nadzieję ze się nie ciesze bez sensu :)
  5. agula, jesteśmy w podobnej sytuacji, ja również opiekuję sie dzieckiem, a jej mama co prawda nie jest w ciąży, ale spodziewam sie ze niedługo będzie. strasznie ciężko było mi znów zacząc pracę po poronieniu, na szczęsie miałam ogromne wsparcie w moich szefach, okazali się naprawdę super ludzmi. myslalam na poczatku ze widok dziecka które sie do mnie przytula będzie nie do zniesienia, ale jakos poszło. nie powiem, było ciężko, zwłaszcza ze nauczyłam wczesniej moja małą zeby uwazała na brzuszek cioci, bo tam jest dzidzia( mała często skakała sobie po mnie w zabawie), i nawet jak juz mojej dzidzi w brzuszku nie było to ona dalej to pamiętała...ale jakoś sie ułozyło wszystko. nie mam swojego dziecka, ale mam chociaz namiastke tego, mogę do woli przytulać i całować inne dziecko, które też mnie kocha. a ze nie jest moje? trudno, na razie mam gdzie przelać część uczuć macierzyńskich, a swoje i tak będę miała :) i to mam nadzieję ze juz niedługo. agulka, to ze teraz nie wyobrazasz sobie jak wytrzymasz ciazę swojej szefowej to normalne... ja za kazdym razem jak mam się spotkać z cieżarną kuzynką czy przyjaciółką przezywam to samo. najgorsze są pierwsze chwile, pozniej oswoisz się z tym i juz nie będzie tak ciężko. zobaczysz ze za kilka dni sama zaczniesz się interesowac rosnącym brzuszkiem, zaczniecie sobie rozmawiać i wszystko będzie ok. głowa do góry,sił ci na pewno wystarczy, to tylko kilka dni...pozniej juz z górki :)
  6. a ja na dzien matki wręczyłam jej talon na jedną wizytę u kosmetyczki, pełny zabieg na twarz- masaż,maseczka,oczyszczanie itp. była bardzo zadowolona, zrewanzowała się takim samym prezentem na moje urodziny :)
  7. gos,doskonale cie rozumiem,u mnie wokoł tez kilka brzuchatek i mam dokładnie te same odczucia co ty- żal,zazdrość a jednocześnie zyczę im wszystkiego najlepszego. to normalne, ja kiedyś się gryzłam tym ze straszna zazdrośnica ze mnie bo tak bardzo chciałabym juz mieć brzuszek, i czemu one maja a ja nie, ale juz mi przeszło. tzn zazdrość została, ale juz nie mamz tego powodu wyrzutów sumienia :)
  8. witajcie kochane!!! ależ mnie dzis cholera trafiła! rozmawiałam z kolezanką, jest niania tak jak ja i poznałysmy sie na osiedlu gdie obydwie pracowałyśmy. wiadomo ze w kupie weselej, wiec skrzyknęłyśmy jeszxcze 2 inne nianie i razem sobie urządzałyśmy spacerki z dzieciakami. i jak to bywa, kazda mówiła co robi w domu i ile zarabia. okazało się ze jedna z nas ma beznadziejną sytuacje, bo: oprócz opieki nad dzieckiem zajmuje się całym domem- pranie, sprzątanie, gotowanie dla całej rodziny, prasowanie itp. a dodatkowo generalne porzadki przed swietami, za które nie dostawała zadnych pieniędzy. my za opiekę nad dzieckiem dostawałyśmy srednio 7-8 zł/h, bez dodatkowych obowiązków, a ona za wszystko miała 5 zł... i jeszcze się na nia darli i odcinalikaskę za najdrobniejsze spoznienie. pracowała tam 10 h dziennie, a sam dojazd do pracy zajmował jej 2 h w jedna strone. jednogłosnie jej poradziłyśmy czym redzej zmienic prace. i tak zrobiła. uprzedziła rodziców iesiac wczesniej ze odchodzi, pracowała do konca kwietnia a wczoraj, po długich prośbach z jej strony dostała pseudo-wypłatę za kwiecien. CAŁE 65,50zł!!!! az sie we mnie krew zagotowała. a dodam ze jak juz rodzice wiedzieli ze odchodzi to kilkanascie dni pracowała po 12 h, i 2 czy 3 razy kazali jej zostać na noc i pilnowac dziecka w nocy. i zapłacili jej za miesiąc 65 zł. to wyszło jakieś niecałe 30 gr za godz. przepraszam ze tak sie rozpisałam ale wsciekła jestem. zastanawiam się czy nie puścić tej historii po osiedlu- wszyscy się tam znaja i babka bedzie miała niezły wstyd, moze własnie takiego doswiadczenia jej potrzeba zeby w koncu przestała podle traktować ludzi.
  9. kruchaa, tylko sie nie załamuj,to najgorsze co mozecie zrobic. wiem ze jestem troche monotematyczna, ale moze teraz dla odmiany twój mąż popije ziółka? w tym sklepie \"starania\" było kilka preparatów dla mężczyzn, moze sprobojcie? na pewno nie zaszkodzi. ja się tez zastanawiam nad tym zielarzem polecanym przez mojego wujka, ciekawe czy leczy też facetów? jak bede miała namiary to dam wam znac. a dzis chodze wkurzona, bo mam piekna owulację. pierwszy raz pojawił się idealny płodny śluz, bez wspomagaczy. w piątek pęcherzyk miał 14 mm, a wczoraj chyba pękł bo wieczorem czułam takie ostre kłucie, dokładnie takie jak wtedy gdy zaszłam w ciąze. i co z tego skoro nie mozemy sie starać :( ale skoro pękł taksam z siebie, bez ziołek to moze jakiś znak ze mój progesteron wrócił do normy? niedługo chyba sobie go zbadam, tak z ciekawości.
  10. a ja wreszcie po imprezie rodzinnej której tak się bałam... jakos poszło. ale nie było fajnie. zebrało sie doborowe towarzystwo: my po stracie dziecka, wujek który za miesiac idzie na bezrobocie, kuzyn który kilka dni temu oznajmił ze się rozwodzi i który w święta zostawił zone z dwuletnim dzieckiem, jego rodzice którzy to bardzo przezywają, ponadto kilka tyg temu zdechł im pies 15 letni, moja teściowa która rzuciła w piątek pracę, a z pozytywnych ludzi był teść- to jego impreza, i para spodziewajaca sie dziecka. nastrój conajmniej dziwny. ciotka mnie dorwała na balkonie i wprost spytała czemu nie rozmawiam z ciezarna kuzynką na temat jej pięknego brzucha, wiec jej również wprost powiedziałam dlaczego. zachowała sie bardzo ok. a jej mąz nas nakrył na babskich gadkach i polecił mi znakomitego zielarza który zajmuje się głównie niepłodnością, sam wujek zna osobiście 2 kobiety którym lekarze nie dawali szans na ciąze a po kuracji ziołami obydwie maja juz po 2 dzieci. więc coś jednak jest w tym zielsku. jak tylko wychodziłam na fajke to zaczynały sie rozmowy z kuzynka o jej ciąży, jak wracałam to zapadała krępująca cisza...na szczescie nie musiałam długo siedziec bo szłam do pracy. ale cieszę się ze juz mam to za sobą. staranka odkładam na 1,5 miesiąca przynajmniej, poki moje endo nie nabierze odpowiednich rozmiarów, ale z całych sił bede mu pomagać tym winem :)taka kuracja jest ok, nie to co len np. :P kruchaa- masz rację, potrzebny jest tylko jeden chłopaczek! a reszta skoro taka nieruchawa to niech się wyleguje w twojej macicy. grunt zeby ten jeden dotarł gdzie trzeba :) a tak wogole to wam zazdroszcze troche tych starań i nadzieji ze obecna @ to własnie ta ostatnia... moja kolejna nie bedzie ostatnia :(ale za was bardzo mocno sciskam kciuki. mój mąz ma w tym tyg zrobić badanie nasienia, zobaczymy co wyjdzie, przy jego trybie zycia i sposobie odzywiania nie spodziewam sie rewelacji. ale on wie lepiej :/
  11. matko, dopiero z pracy wrociłam...padam na pysk. nueva- byłam u doktora M.- bardzo miły pan tylko gadać za bardzo ze mną nie chciał, myślał ze ja tylko na usg a ja chciałam też wizytę. no ale w sumie nie było o czym gadać bo starac się i tak nie mogę, więc zapłaciłam tyklo za usg :) ale wrazenia bardzo pozytywne- dzieki za namiary jeszcze raz . a z tymi śluzami i innymi objawami owu to jestem dosyć dobrze zorientowana, prowadzilam kilka miesięcy dosyć szczegółową obserwacje cyklu- sluz, tempka, szyjka macicy plus dodatki typu ból owulacyjny, ale ten ostatni to pojawił się tylko raz i wtedy akurat zaszłam w ciązę. prawdopodobnie wczesniej pęcherzyk u mnie nie pękał, ale pozniej piłam zioła na podniesienie płodnosci i od razu podziałało. staranka odkładam na jakiś czas, poczekam az endo \"zgrubnie\" :), nic na siłę. w przyszłym tyg mąz ma się przebadać, mam nadzieję ze wsio bedzie ok. a jeszcze coś mi się przypomniało. rozmawiałam dziś z wujkiem, on ma znajomego zielarza, i strasznie mi go polecał. jakaś babeczka z jego rodziny starała się o dziecko 2 lata, potem porobiła badania i lekarze w zasadzie nie dawali jej szans na zajscie w ciążę. a zielarz popatrzył na wyniki, zrobił odpowiednią mieszankę i dał jej gwarancję ze w ciągu max 3 czy 4 miesięcy zajdzie...i zaszła! urodziła synka, 5 miesięcy pozniej znów była w ciązy. az sama się zastanawiam czy się nie wybrać do tego pana.
  12. do minimoni- mam małe endometrium bo jestem 6 tyg po zabiegu łyżeczkowania macicy, mam nadzieję zeto przejsciowe i ze za miesiac juz bedzie lepiej. a o tych orzeszkach to też gdzies czytałam, ale chyba jednak wolę kurację winem :)
  13. emileczko dzieki za odp. poczytałam trochę, na innych stronkach tez i widze ze na razie nie mam co sie starac, bo optymalna grubośc to 11-12 mm, a ja mam 3,6 :( wiec niniejszym zmuszona jestem odczekać zalecane 3 miechy :(
  14. ja w 2002, wiec sie minełyśmy :) ale to miło odnaleźć \"swojaka\" pozdrawiam :) a chociaż tak do konca to się nie minęłyśmy, bo ja pozniej jeszcze jakiś jeden semestr chodziłam na socjalne, piętro wyżej :) ale tylko w weekendy wiec i tak sie nie mogłyśmy widziec. pisałaś ze zaczęłaś sie starac miesiąc po zabiegu, no no, mój gin by cie przełozył przez kolano i wlał pare klapsów. taki jest ostrozny ze mimoze stwierdził ze u mnie wszystko ok to pozwolił probować za min. 4 miesiace. ale chyba nie bede go słuchac. na pewno nie bede. zobacze w piatek po usg jak sprawy stoją w mojej macicy i do dzieła. a gdzie reszta dziewczynek? halo,odezwijcie sie!!
  15. kasiek, nie uwierzysz ale ja tez jestem z medyka!!! ale ja konczyłam opiekunki,chociaz moja mama tak się uparła na fizjo ze powiedzialam jej dla swietego spokoju ze na ten kierunek własnie chodze :) a prawde ujawniłam po pierwszym półroczu chyba. kiedy konczyłas ta szkołe? moze sie znamy :)
  16. dzieki balbinka za odpowiedz. mąz nie ma nic przeciwko takiemu badaniu(nawet podziekował za skierowanie :) ), juz kiedyś z ciekawości sobie zbadał swoich chłopakow ale to było jakieś 10 lat temu chyba więc sporo się mogło zmienić. chociaz mam nadzieje ze nie, bo podobno wyniki miał powyzej normy, bardzo zdrowe naisenie- chyba ze sie tylko tak przechwalał :P
  17. ew-miałam, a ty? bo moj gin chyba ze wzgledu na ten zabieg kaze mi tak długo czekac. balbinka- mam naprawde wielka nadzieje ze kolejna ciąza skonczy sie szczesliwie po 9 miesiacach... a, zapomniałam wam napisać ze gin mi dał też skierowanie na badanie nasienia ( dla męza oczywiście :P ). czy którys z waszych mężczyzn miał takie badanie? co konkretnie badają? bo gin mi powiedział ze bardzo często przyczyna poronienia jest jakaś bakteria w nasieniu, wiec zastanawiam się czy badają plemniki tylko pod wzgledem ruchliwości i liczby czy tez na te bakterie?
  18. witam kochane! byłam dziś u gina, ale nie pozwolił sie starac i nie dał mi luteiny :( powiedział ze jakmi teraz ją przepisze to pewnie od razu polece robić dziecko, a mam jeszcze kilka (!) miesiecy poczekać. ale na pocieche dodał ze macica juz wcale nie jest taka mała jak była wczesniej, i ze mam bardzo ładna szyjke macicy :) i ze wszystko jest ok pozabiegu, ale w sumie to wiele nie mógł zobaczyć więc cieszyć sie bede dopiero w piatek po usg. ciekawe co mi inny gin powie na podstawie usg. moze jednak bede mogła juz zacząć? kasiek101, skąd jesteś? bo ja też z warm- maz, tylko niestety sie przeniosłam do wawy, ale jestem rodowitą olsztynianka :) napisz tez ile czasu po poronieniu zaczęłaś się starac, bo ja juz mam dosyć przerwy. buzia dla wszystkich
  19. witaj daria, nawet nie wiesz jaka mam ochotę tak odpyskować! ale kurna nie mogę!!! ci co się nas najbardziej wypytują teraz tez mają niewesoło, bo własnie ich syn im oznajmił ze się rozwodzi, więc i tak siedzą i płaczą i nie chce ich dobijać. no i oni nic nie wiedzieli o mojej ciazy, więc ich docinki wynikają tylko ze zwykłej ciekawości i chęci udzielenia nam \"dobrych rad\" a nie z chęci skopania lezącago. wiec sama widzisz ze muszę zamknąc swoją gębę i jakoś to ścierpieć. moze dam radę, a jak nie, to od czego są bóle głowy? :) zawsze w sumie mogę wyjść wczesniej bo się źle poczuję :) a z tą prostatą to rewelacyjnie sie odgryzłas :) brawo!
  20. dziewczynki, dziekuję za miłe przyjęcie nueva, ja słyszałam teorie ze im pozniejsze poronienie, tym dłużej należy odczekać z kolejną ciazą. ja poroniłam w 6 tyg, więc bardzo wczesnie, dlatego mam nadzieję ze bedę mogła szybko zacząc się starac o dziecko. ale nic na siłę. pójdę na usg i jeśli okazesię ze jest wszystko w porządku to nie bede dłużej czekać- między innymi dlatego ze jak sama piszesz, po poronieniu łatwiej zajść w ciażę. ale nic na siłę. niestety muszę też być przygotowana na kolejne poronienie, bo gin stwierdził ze mam za małą macicę, a poźniej rozmawiałamz zaprzyjaźnioną położną, i ona mnie \" pocieszyła\", ze bardzo mozliwe jest ze jeszcze raz czy dwa poronię zanim moja macica rozciągnie sie do odpowiednich rozmiarów. a druga sprawa to niski progesteron, ale tu juz mój gin mi obiecał ze przepisze mi luteinę, zeby od pierwszych dni ciaza była chroniona. więc moze nie bedzie tak źle. badania wszystkie robiłam juz 2 razy- najpierw zanim zaszłam w ciazę, a kilka miesięcy poźniej jak juz w niej byłam. wszystko jest ok,tylko na toxo nie chorowałam i nie mam zadnych przeciwciał :( dziewczyny, kiedy dostałyście @ po zabiegu? ja czekałam 5 tyg, 2 pierwsze dni leciało ze mnie jak z wiadra, az się wystraszyłam, a poźniej juz tylko delikatne plamienie i 4 dnia koniec. zawsze miałam dłuzsze @, i słyszałam też ze po zabiegu 2 pierwsze @ sa długie i obfite, a u mnie jakos tak skąpo...nie wiem co o tym myslec. we wtorek mam w koncu wizytę u gina- pierwsza po poronieniu, mam nadzieje ze coś mądrego mi powie. ew, ja gina zmieniałam juz 2 razy, pierwszy (nfz) okazał się jakimś rzeźnikiem, jak poszłam na badanie to wbił we mnie wziernik z taką siłą ze az zawyłam z bólu,coś mi uszkodził bo jeszcze dwa dni po badaniu plamiłam i chodziłam okrakiem, a on jeszcze na mnie nakrzyczał ze się \"spinam\" wariat. potem zaczęłam chodzić do prywatnej kliniki, ale też gin był jakis dziwny, bo na wszystkie moje pytania dot moich problemów z zajściem w ciązę odpowiadał ze on się tym nie zajmuje, zez takimi pytaniami to muszę iść do kliniki leczenia niepłodności( po 3-4 miesiacach starań!) a pozniej dowiedzialam sie ze on ma podpisaną umowe z tą kliniką i dostaje kasę za kazdą pacjentkę którą tam skieruje. a teraz mam fajnego gina, bardzo miły, delikatny i odpowiada na wszystkie pytania, i widać ze naprawdę chce pomóc kobietom. z tym ze trzeba się do niego umawiać 2 tyg wcześniej, bo tyle ma pacjentek. pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn!
  21. Ew, my tak samo miałyśmy...te same terminy :(
  22. STARAJĄCE SIĘ Nick ......dł.cyklu.......następna @....... starania od.....miejscowość lola u......28-31dni......ok.18.05...........wrzesień \'06....ok. Rzeszowa Madusia_3...34..........01.06.07............marzec 07.......Świnoujście Daga_p_11...27-31...... ?...................marzec07.......Częstochowa Ew............ok.30.........?.......... .sierpień 2006............ minimonia....28...........01.06.... ..............?...............warszawa MAMUSIE ANIOŁKÓW Nick............data straty....... tydzień ciązy Balbinka.......1.07.2006...........8tc lola u...........18.04.2006.............11/12 tc Madusia_3....26.06.06.................20 tc Daga_p_11....17.12.06...............6tc3dc nueva............11.08.1996...........11 tc Agula2121.......6.03.2007.............7 tc Kalinka1985 6.01.2007..............8 tc Ew...............30.03.2007..............6 tc minimonia..... .30.03.2007..............6 tc ZACIĄZONE Nick......tydzien ciązy......t. porodu.......dł. starania ..... miejscowosć Balbinka.......16tc..........20.10.2007....dluuuugo..... .Katowice,Ruda Śl. Frania........11tc...........30.11.2007....W pierwszym cyklu sie udalo.....Oosterhout Kalinka1985.....12..........23.11.2007.....2 cykl.....Częstochowa NICK .............. IMIĘ ............ D.UR............. E-MAIL .........nr. gg lola u .............Jolanta...........20.12 .....lolau@gazeta.pl. .....9734313 Balbinka-2......Ania...........23.10. 79............ balbinka2@tlen.pl......7456466 nueva ........... Violka ............1976 .....violek5@o2.pl ........8554249 Madusia3........Magda.......05.03.1975...madusia3@ wp.pl......3046584 Agula2121......Agnieszka.....18.02.86........ Agula23@onet.eu......9885915
  23. a ja sobie was podczytuje, ale dzis sie odezwę :) bardzo tu u was miło :) moje dziecko straciłam w 6 tyg, i choć od samego początku było wiadomo ze ciaza jest bardzo zagrozona( miałam strasznie niski progesteron, a badania robiłam jak jeszcze nie wiedzialam ze jestem w ciazy), to zaden lekarz nie kazał mi leżeć. i teraz nie wiem czy to coś by pomogło... jestem 6 tyg po zabiegu. kiedy mogę zacząc się starać? w szpitalu powiedzieli mi ze 3 miesiące, mój gin ze 6- koszmar. a ja czytałam setki postów kobiet które zaciążyły po 1 lub 2 @ po zabiegu. więc teraz nie wiem. zdaję sobie sprawę ze te kilka miesiecy lekarze zalecają głownie ze względu na psychike kobiety, ale dla mojej psychiki najwazniejsze jest to zeby znów być w ciazy! chyba pojdę za kilka dni prywatnie na usg, niech mi ocenią endometrium macicy, czy juz sie zregenerowało, moze bedzie widać jakieś pęcherzyki.. zobaczymy. o pierwsze dziecko starałam się 5 miesiecy, po 4 się załamałam trochę i w 5 zaczęłam pić zioła na wywołanie owulacji. i od razu pomogło! zastanawiam się czy juz teraz nie zacząć pić ich znów..co myslicie? i prośba do dziewczyn z warszawy- jak bedziecie sie umawiać to weźcie mnie ze sobą, plizzz :)
  24. krucha, popieram zdanie janeczki, ja też przecież odpusciłam sobie jeden cykl bo skupiłam sie na badaniu hormonów, i tak jak ty czekałam na nastepny cykl juz sterowany przez gina. z tym ze badania hormonów robiłam juz w ciąży :). a czuję się naprawde roznie. niby wszystko jest ok, chodze na imprezy ale wychodze z płaczem czasami, jak widze babke w ciązy to tez mi sie \"oczy pocą\". staram sie jakos nie mysleć ale czasami jest naprawde ciezko. coś tam ciagle wraca i niemiłosiernie uwiera w serduszko,chyba po prostu tęsknię za moim aniołkiem którego nawet nie widzialam...
  25. witaj kruchaa, tylko ty tu ostatnio zaglądasz chyba. co u ciebie? jak staranka? robisz cos poza konkretnym staraniem? mam na mysli jakieś temperatury, testy itp. ja na razie nic nie moge robić, i nawet tempki mi sie nie chce mierzyć. @ juz przyszła, i pierwsze dwa dni to byłam w szoku bo lało sie ze mnie wartkim strumieniem, a 3 dzien lekkie plamienie, 4 juz tylko jedna kropelka po południu. nie wiem co jest grane. przed zabiegiem okres zawsze mialam dosyć obfity przez jakieś 4 dni,5 i 6 plamienie, a teraz nie wiem co sie dzieje. moze błona sie jeszcze do konca nie odbudowała, więc w tym miesiącu ze staranek nici :( ide we wtorek za tydzien do gina,moze mi coś wytłumaczy.
×