

olabasia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez olabasia
-
ada........slonko zachecam Ciebie do tego wyjazdu z dziecmi na ferie............a gdyby od Ciebie zalezalo czyjes zycie a Ty musialabys sama przejsc przez pustkowie aby wezwac pomoc ..czy odwazylabys sie na taki krok...........tlumacz sobie jak chcesz ale wierze w Ciebie ze potrafisz bardzo duzo pozdrawiam i zycze milych ferii.......buziaczkiiiiiiiiiiii
-
iiyama..............pozdrawiam cieplutko.........
-
do basiijuz..........slonko sorki .. nie chcialabym abys z mojego powodu mialas sie dolowac...........pisze to co czuje przezywam......pozdrawiam Cie milutko
-
Efka...........witam Cie milutko............nie nie mieszkam na kaszubach mieszkam w Warszawie...........na Kaszubach ma dom moja przyjaciolka
-
zycze milutkiego dnia wpadne wieczorkiem .................pozdrawiam
-
ada rrenka liduszka mamaJulki............pozdrawiam Was w piekny zimowy dzionek
-
rrenka........witam Cie miltko ......pozdrawiam i sle buziaka na caly weekend
-
ada...........a czemu mialabys nie dojsc............nogi masz zdrowe a z reszta sobie poradzisz udanych zakupow............buziaczki
-
Jestem tu zaledwie od 2-och dni..............otworzylam swoja poczte i lzy mi same lecialy jak grochy.........BOZE......jak wielkie macie serca DZIEKI............Ola
-
a co do tego zlotu jestem za..............moja w tym głowa aby znalezc odpowiedni dom............macie to jak w banku jesli tyko zapadnie decyzja kiedy to bede robila kroki aby zapewnic dla nas kwatery...........bedzie to w srodku Kaszub piekne miejsce tylko musze znac wczesniej date aby wszystko zalatwic
-
pipek z ta jazda autobusem to jest tak jak z dzieckiem ktore stawia pierwsze kroczki ..........zachecamy Go no jeszcze jeden jeszcze jeden ..........i my tez tak po kroczku do przodu pipek warto zycie jest tego warte mamy tylko jedno wiec icmy do przodu i pojdziemy bo tego chcemy a chciec to moc
-
ada rrenka liduszka mamaJulki............pozdrawiam Was w piekny zimowy dzionek
-
NaNiUSiA............slonko pogadamy na GG..........tylko musze na nowo sobie zalozyc...........pozdrawiam cieplutko
-
pipek.........witam Cie serdecznie i buziaczki przesylam........dobra energie tez......oczko Ci puszczam .....
-
Jestem tu zaledwie od 2-och dni..............otworzylam swoja poczte i lzy mi same lecialy jak grochy.........BOZE......jak wielkie macie serca DZIEKI............Ola
-
do netki..............słonko jak ja Ciebie rozumie.......ja czasami jak jade do pracy to w połowie drogi mam ochote wysiąsć .......ale co dalej ......i mówię sobie a hoj ! raz kozie śmierć gdybym tak wysiadała jadac do pracy za każdym razem to pobiłabym rekord świata ...........w przesiadkach.....
-
Witam Was bardzo gorąco.........jestescie wszystkie takie KOCHANE.........życze spokojnego bezstresowego weekendu......musimy byc silne.....własciwie to jestesmy tylko nie chcemy w to uwierzyc Z całego serca dziekuje Wam za wszystkie piekne słowa pocieszenia cieszę sie ze moge byc tu z Wami duża bużkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa dla wszystkich
-
liduszka..........ja również cieszę się ,że moge być z Wami........pozdrawiam milutko i cieplusio
-
pipek.........z calego serca dziekuje........takie wsparcie bardzo mnie buduje DZIEKUJEEEEEEEEE.........i pozdrawiam Ola
-
kaska33..........słonko dzięki za milutkie słowa.......nie załamałam się i nie mam zamiaru..........tak kocham życ i to życie z moja nerwicą .....że widocznie tak juz musi być .teraz tylko modlę sie za syna moje dzieci i wnuczki..........a ja sobie jakos poradze MUSZE.......i wszystkim zycze wytrwalosci.......nie jestesmy same mamy nerwice.......Pozdrawiam cieplutko
-
witam Was milutko.......dziewczyny .....poruszylyscie temat ,z ktorym borykam sie juz 10 lat......wszystko co tu przeczytalam to jakbym sama to pisala..........nie chodze do zadnych pschologow psychiatrow.......jestem na Clonozepamie juz 10 lat.........raz jest lepiej raz gorzej........choroba mnie pokochala a ja ja ....no coz na to sie nie umiera.........tylko wkurza mnie to , ze gdzie kolwiek jestem czy na zabawie czy w kawiarni to ona jest ze mna kupilam sobie ksiazke........Potega podswiadomosci ...........wszedzie ja ze soba zabieram tak jak tabletki ......i tak myslalam jak Wy (i mysle)........aby tylko w poblizu byl szpital pogotowie i wogole ktos kto szybko mi pomorze........Ale moja mama poszla do szpitala bo miala nie zaciekawe wyniki niby nic poprostu po znajomosci polozyla sie ....a tam zmarla na zawal od tamtej pory wyzwolilam sie chociaz z tej jednej obsesji gdyby malo cos sie stac to zaden lekarz mi nie pomoze........musze leczyc sie sama .........gdyby tego bylo malo moj syn (ma 30 lat) zachorowal na raka ma czerniaka dna oka jest po zabiegu.....narazie jest dobrze w czerwcu bedzie juz rok jak jest po zabiegu......jest to najbardziej zlosliwy rak.........a ja sie rozczulam nad soba.........jestem sama na siebie zla ze tak poddalam sie tej chorobie........ale mam ja gleboko gdzies sorry ale pisze to co czuje.......a to ze jestem cala spieta miesnie jak z kamienia trudno.......musze zyc bo mam dla kogo ..........dla moich dwoch kochanych synow ,kochanej corci .......no i oczywiscie moje najwspanialsze wnuczki.......Dziewczyny nie poddawajcie sie.......sa wieksze tragedie w zyciu.......a my mamy tylko nerwice nauczmy sie z nia zyc.........Goraco pozdrawiam...........i zycze duzo zdrowka i wytrwalosci...........jestem z Wami Ola
-
witam Was milutko.......dziewczyny .....poruszylyscie temat ,z ktorym borykam sie juz 10 lat......wszystko co tu przeczytalam to jakbym sama to pisala..........nie chodze do zadnych pschologow psychiatrow.......jestem na Clonozepamie juz 10 lat.........raz jest lepiej raz gorzej........choroba mnie pokochala a ja ja ....no coz na to sie nie umiera.........tylko wkurza mnie to , ze gdzie kolwiek jestem czy na zabawie czy w kawiarni to ona jest ze mna kupilam sobie ksiazke........Potega podswiadomosci ...........wszedzie ja ze soba zabieram tak jak tabletki ......i tak myslalam jak Wy (i mysle)........aby tylko w poblizu byl szpital pogotowie i wogole ktos kto szybko mi pomorze........Ale moja mama poszla do szpitala bo miala nie zaciekawe wyniki niby nic poprostu po znajomosci polozyla sie ....a tam zmarla na zawal od tamtej pory wyzwolilam sie chociaz z tej jednej obsesji gdyby malo cos sie stac to zaden lekarz mi nie pomoze........musze leczyc sie sama .........gdyby tego bylo malo moj syn (ma 30 lat) zachorowal na raka ma czerniaka dna oka jest po zabiegu.....narazie jest dobrze w czerwcu bedzie juz rok jak jest po zabiegu......jest to najbardziej zlosliwy rak.........a ja sie rozczulam nad soba.........jestem sama na siebie zla ze tak poddalam sie tej chorobie........ale mam ja gleboko gdzies sorry ale pisze to co czuje.......a to ze jestem cala spieta miesnie jak z kamienia trudno.......musze zyc bo mam dla kogo ..........dla moich dwoch kochanych synow ,kochanej corci .......no i oczywiscie moje najwspanialsze wnuczki.......Dziewczyny nie poddawajcie sie.......sa wieksze tragedie w zyciu.......a my mamy tylko nerwice nauczmy sie z nia zyc.........Goraco pozdrawiam...........i zycze duzo zdrowka i wytrwalosci...........jestem z Wami Ola