Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ami_ra

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ami_ra

  1. Poprawka :D średnie dziecko ma 4 lata a nie 94 :D
  2. Cześć :-) A u mnie znowu deszczyk...i chmury nadciągają i do tego wszystkiego mam zjechany humor na maxa.U mojej sąsiadki panuje ospa !!! Srednie dziecko 94 lata)zostało wysypane jak mój synuś był w szpitalu.W poniedziałek Mateuszek (tak ma na imię mój synek) bawił się na podwórku po chwili patrzę,ze ga tam nie ma.Okazało się ,że jest w mieszkaniu mojej sąsiadki.A tam pełno bakculi,bo panuje tam ospa.Zwróciłam jej uwagę,że ma chore dziecko i że nie powinna wpuszczać do mieszkania innych dzieci.A ona mi na to,że nie myślała o tym,że u niej są bakterie.Po prostu załamka,jakich ludzi ta nasza ziemia nosi !!! Wczoraj poległ jej najstarszy syn (5lat) a dzisiaj najmłodsza córa (1,5 roku ) Na 99 % zarazili mi Mateuszka !!! Ja nie chcę teraz OSPY !!!!!!!!! Planujemy wakacje na początku lipca a jak jest zarażony to go akurat w tym czasie wysypie. Jestem wsciekła !!! Trzymajcie mnie , bo nie wytrzymam.Majmac możesz swoją złość wyładować na mojej sąsiadce !!! Szczerze współczuję takiej ciężkiej atmosfery w szpitalu. Dziewczyny w prywatnej klinice nie trzymają takiego pacjenta dłużej ponieważ szkoda im łóżka,bo w kolejce stoi inne dziecko.Mateusz będzie miał taki zabieg,ze trzeba będzie mu robić opatrunki a to się wiąże z tym,że będę musiała dojeżdżać,a tak w szpitalu wszystko na miejcu.Może dogadam się z lekarzem,zeby to zrobił w szpitalu a ja mu za to zapłacę,tak na pół prywatnie.Mam mętlik w glowie,już sama nie wiem co robić.W sumie mam jeszcze czas może coś stosownego wymyślę.W końcu głowę mam nie od parady :-) Serenity z dietką na razie na bakier,ale jest ok.Może od poniedzialku przejdę na owocową.Ale to wszystko jest uzaleznione od mojego samopoczucia. Buziole przeogromne dla wszystkich
  3. Majmac zabieg dotyczy okolicy intymnej.Niby nic poważnego,ale zawsze to zabieg i maluszek będzie pod całkowitą narkozą.Jestem osobą strachliwą i wszystko strawsznie przeżywam.Jeżeli byłoby to możliwe to chetnie podłozyłabym się za synka,ale niestety jest to niewykonalne.
  4. Witajcie Wróciłam od chirurga i jest dobrze.We wrześniu lub październiku mały ma mieć zabieg.Myślę o tym aby zrobić to prywatnie.Tylko jest mały problem,lekarz powiedziała,że w prywatnych klinikach trzymają pacjenta po takim zabiegu tylko jeden dzień a normalnie w szpitalu hospitalizacja trwa trzy dni.Powiedziała,że ona jako lekarz obawiałaby się zabrać dziecko do domu tuż po takim zabiegu.Mam wielki dylemat.Tak się składa,że w szpitalu w którym synuś leżał są bardzo dobrzy chirurdzy,sama nie wiem na co się zdecydować.
  5. Aniołku masz rację z tą maszynką.Właśnie przed chwilą rozmawiałam z mężem,aby kupić.Ale chcę kupić philips-a,kiedyś kupiliśmy taką za 20 zł i bardzo ciągnęła przy strzyżeniu.Ta za 90 zł też się szybko zwróci.Tym bardziej,ze takie strzyżonko u fryca kosztuje 10 zł. A u mnie pada deszczyk i zbliża się burza,mam nadzieję,że przejdzie bokiem i nas nie zaatakuje.
  6. Erwinko dziękujemy za buziaczki i pozdrowionka i przesyłamy wspólnie całą rodzinką wszystko co najlepsze dla wszystkich topikowych koleżanek Wróciłam od fryzjera tzn.nie ja tylko mój synuś.Ostrzygłam go na 3...świetnie wygląda.Fryzurka w sam raz na upały...Erwinko może się skusisz??? Serenity @ gdzie tak długo zalegasz ??? Pomachałabyś chociaż łapką ;-)
  7. Dzień dobry :-) Słoneczko świeci od samego rana,będzie cudowny dzień.Wczoraj wieczorem przygotowałam wode w basenie,mam nadzieję,ze dzieciaczki popluskają do woli.To cała ich radość :-) ja też chetnie wskoczyłabym do niego,ale nie będę robic darmowego widowiska dla sąsiadów :D :D :D. Erwinko otrząsamy się ze wszystkiego i chyba wychodzimy na prostą.Jesteśmy w trakcie poważnej sprawy,mam nadzieję,że żadne licho tego nie popsuje,bo inaczej będzie przogromny problem. Majmac dzieciaczki klimatyzują się dosyć szybko.Twój synuś jest coraz starszy więc nie martw się,da sobie radę. Momirko masz rację,ludzie przechodzą dużo większe tragedie,nie jesteśmy czasami w stanie pojąć tego własnym rozumem.Niedawno przeszłam wielką tragedię z której do tej pory nie mogę się otrząsnąć,ale to już przeszłość,której nie chcę wspominać.Po tyłku ostatnio dostałam nieźle,nie pisałam o tym na forum,ponieważ są to bardzo osobiste problemy.Do tej pory z nimi się wikłamy,ale jesteśmy dobrej mysli....musi być dobrze. Aniołku ostatnio jesteś szpecem od fryzurek :-) doradź naszej Erwince .Fajnie,ze jesteś szczęśliwa,życzę Ci wszystkich takich dni o których pisałaś powyżej Erwinki. Serenity a Ty co robaczku porabiasz?? Mam nadzieję,że wszystko ok. Pozdrawiam
  8. Witajcie Już po pogrzebie,który był bardzo uroczysty.Przyjechał mój kuzyn,czyli wnuk dziadka aż z Watykanu,gdzie kształci się na jakąś wyższość duchowną,siedzi przy papieżu.Drugi kuzynek-ksiądz,również wnuk dziadka.Wspólnie prowadzili uroczystość pogrzebową.Miałam okazję spotkać rodzinkę,której nie widziałam parę ładnych lat.No,ale to już wszsytko za nami.Czas zacząć się uśmiechać.Mam cichą nadzieję,że już będę odpoczywać psychicznie,bo ja już naprawdę mam dość tych wszytkich nieszczęść.W środę jadę z synkiem na kontrolę do chirurga,ciekawe co mi powie.Na domiar złego znowu odywa się nerka u mojego męża.W ubiegłym roku latem złapała go kolka nerkowa.Jakoś go lekarze wyciągneli z tej dolegliwości za pomocą leków,ale od wczoraj znowu go boli :-( Czyżby znowu wakacje w łeb wzięły ??? Dziewczyny pllllliiiiiiiiiissssssssssss zbierzcie siły i odegnajcie ode mnie tego pecha !!!!!!!!!!!!! Poza tym ok.Córcia pracuje na świadectwo z paskiem,już dzisiaj wie,że ma 5,2 średnią.Może jeszcze trochę pójdzie w górę.Zapracowała swoją pracą na super wakacje. Zmykam do łóżeczka,padam po prostu z nóg.Jakby nie patrzeć mam ciężki dzień za sobą. DOBRANOC DZIEWCZYNKI
  9. Hej :-) U mnie przepiekna pogoda,wystawiłam dzieciom nowo zakupiony basen i używały dzisiaj kąpieli do woli. Poza tym jestem zmęczona,padam z nóg.W poniedziałek pogrzeb. Pa pa
  10. Cześć :-( :-( :-( Wróciłam od rodziców.Niestety nie zdążylismy. Dziadek umarł dzisiaj o 5 rano.Jedno pocieszenie,że już nie cierpi,chociaż w sercu żal i tęsknota ON jest już szczęśliwy.Żałuję tylko,ze nie pożegnałam się z NIM za życia,ale ostatnio jak wiecie wypadł mi szpital.Podobno cierpiał bardzo :-( Przyjechało pogotowie reanimowali go kilkakrotnie,serce nie wytrzymało i w szpitalu zmarł :-( Babcia jest w głębokiej rozpaczy :-( Pozdrawiam
  11. Jestem dziewczyny :-) W poniedziałek po południu wyszliśmy ze szpitala.W przyszłą środę mamy kontrolę chirurgiczną,mam nadzieję,że wszystko będzie ok.Dzisiaj mieliśmy wyjechać do siostry mojego męża na kilka dni.Ze względu na maluszka nie jedziemy,ponieważ mieszka 300 km od nas,a to za długa trasa jak na osobe po urazie.Jutro jedziemy do moich rodziców to tylko 60 km.Mój dziadek umiera,bardzo cierpi,rak zżera go totalnie,wszystko go już boli.Podobno zmienił się bardzo.Nie ma siły nawet usiąść nie wspomnę o rozmowie.Mam nadzieję,że zdążymy go odwiedzić. Buziaczki dla wszystkich. Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy w chwili gdy tego potrzebowałam Całuski Erwinko i dziękuję za rozmowy
  12. Witajcie !!! Korzystam z okazji i piszę do was tego posta.Przed chwilą wróciłam ze szpitala.Od kilku dni przesiaduję od 6 rano do 23 w szpitalu.Jak Erwinka was poinformowała,synek miał wypadek na rowerze i bardzo się wewnętrznie poobijał.Dzięki Bogu wszystko już ok,ale bardzo się nacierpiał,myslałam,że mi serce peknie z rozpaczy.Wylałam morze łez...Może w poniedziałek wyjdziemy,ale wszystko okarze się jutro...mam taką nadzieję.Nie znoszę rozłąki z moimi dziećmi,więc wyobraźcie sobie przez co przechodzę,zostawiając GO w szpitalu na noc samego.Niestety nie ma u nas takiej obcji aby zostać na noc.Pierwszą noc u lekarza dyżurującego wybłagałam i zostałam,kolejne jednak musiałam sobie wybić z głowy.Nie można nawet odpłatnie !!! A szkoda,bo dzieciom byłoby lżej...najgorsze za nami. Idę do łóżka,mam wczesną pobudkę. Dobranoc
  13. Ufffffffffff koniec z papierzyskami.Wpisałam zaległe faktury,miesiąc się kończy,trzeba porządek zrobić.A tymczasem pomykam na podwórko,trza się dotlenić.Erwinko czekam z niecierpliwością na telefonik :D W piątek jadę na 99 % do Łodzi i Warszawy (tzn.wyjeżdżam w nocy z czwartku na piątek).Dzisiaj wieczorkiem wszystko się wyjaśni.Kiedy ja te wyjazdy odeśpię.A i jeszcze koniec roku szkolnego nadchodzi,trzeba pobiegać po księgarniach i poszukać jakiś ciekawych książek dla całej klasy.No i dzień dziecka w piątek też paczuszki trzeba porobić więc dzisiaj jeszcze duży sklep w planie.Rzucam od nowego roku szkolnego funkcję skarbnika klasowego !!!!
  14. Majmac właśnie obejrzałam kotleciki :D Serenity dałabyś radę zjeść taką porcję ???
  15. Serenity wagon wagonem a pamietasz firanki w kleksach ??? Koniecznie musisz to opisać,daj pośmiać się dziewczynom :D Ja ze śmiechu pękam w szwach :D
  16. Idę pichcić obiadzik,pierś z indyka.Nie wiem co z niej zrobić,myslałam o jakiś zrazikach,ale właśnie wróciłam ze sklepu i nic do zrazików nie kupiłam a nie chce mi się iść drugi raz :p i tak szłam jak wielbłąd obładowana siatami.Zrobię zwykłe kotleciska,chyba,że Serenity podrzuci jakiś fajny pomysł.
  17. Serenity już się boję,cała się trzęsę ze strachu,mało co w galotki nie narobiłam...:D A ogórkami to czuć od Ciebie na odległość :p
  18. No i nie ma nikogo,wpadnę później.Buziaczki
  19. Już jestem,expres po prostu expres.Serenity właź na topik,bo dyscyplinarkę dostaniesz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I wtedy Ci dopiero będzie nudno !!!!
  20. To ja już zmykam,bo za chwilę będzie nieszczęście :D :p:p:p
  21. Serenity !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Gdzie jesteś ????????????????? Pewnie siedzisz w słoju z ogórkami :D Zostaw chociaż jednego dla wygłodniałej koleżanki.
  22. Serenity !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Gdzie jesteś ?????????????????
  23. Serenity !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Gdzie jesteś ?????????????????
  24. @ Serenity wychodź spod pierzyny !!! Natychmiast !!! Coś mnie gniecie,zaraz wracam :D
  25. Ok ok ok już się tłumaczę.Nie mam ochoty na nic.W niedzielę zalało mi całe podwórko,woda wdarła się prawie do mieszkania,dzieliły nas dosłownie milimetry.Mąż po podwórku zasuwał w klapkach basenowych,w pieknym kapelusiku i kurtce przeciwdeszczowqej,bo lało jak z cebra !!! Dodam,że cały czas pada i to spędza mi sen z powiek....Jestem po kolejnym wyjeździe i chodzę do tyłu a kolejny wyjazd się szykuje...Plisssssssssssss wybaczcie mi moją nieobecność...ale cały czas o was pamiętam Erwinko a ja myślałam,ze zmieniłaś mój nr na inny i nie chciałam być niegrzeczna .Dzwoń staruszko,dzwoń dawno nie słyszałam Twego głosu
×