erwina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez erwina
-
Bry :-) Pewnie pech się za mna ciągnie.. Majmac na urlpie, Momirka ma zesputy komp lub net, a Serenity zajęta synkiem.. Ja dziś miałam wielkie zaległe sprzątanie, jeszcze w zasadzie nie skończyłam.. Poza tym złapało mnie jakieś niezłe przyziębienie co mi się nie podoba nic a nic. Jeszcze wczoraj było ok, tylko jakoś tak wieczorem zrobiło mi się zimno, a dziś wstałam z bolącymi migdałami. Kicham, smarkam i ogólnie do bani. Pozostaje kąpiel i wyrko przez cały wek.
-
A jutro idę do kosmetyczki :) Jestem ciekawa.....
-
No to wreszcie prawie koniec z naprawianiem kompa i netem :) Momirko, szczegóły dopiero będą ;) Cieszę się, że jesteśmy wreszcie razem i dziękuję, że cierpliwie na mnie poczekałyście!!! teraz tylko przez 3 miesiące zapłacę podwójne rachunki za necik, ten poprzedni no i nowy, ale już po prostu nie miałam siły! Mam tyle do napisania! I tu i tam... Dzisiaj już pewnie nie dam rady bo jak na mnie jest nieco późno, Majmac wyczerpuje chyba te pokłady energii, które były przeznaczone dla mnie ;) w pzyrodzie nic nie ginie i musi być równowaga :D:D:D A w dodatku boli mnie ząb.. Dziś leczyłam dwa zęby, z jednym jest ok, z drugim katastrofa... strasznie boli i nie wiem czy ostatecznie nie skończy się na kanałowym... poza tym byłam 8 razy kłóta zastrzykami znieczulającymi..brrr...zaparę dni zgoi się tzn do kolejnej wizyty za tydzień :D:D Mam już dawnego skype i nowe gg,namiary wkrótce podam. spokojnych słodkich snów!
-
I jeszcze coś, proszę o chwilkę na nadrobienie zaległości w czytaniu i odpisywaniu :)
-
Cześć!!!!! Uroczyście melduję, że wreszcie mam normalny internet i dostęp do świata ;) Jeszcze tylko muszę jutro na nowo "coś tam" zrobić z kompem, żeby lepiej chodził. Teraz zastanawiam się czy napisać w meilu czy na forum :D Właśnie wróciłam od Momirki :) Momirka jest cudowną żoną, matką i gospodynią! A maluszek jest przesłodki!!!!!!!!!!!!!!! Nie mówiąc już o mężu, którym również jestem zachwycona. Cała trójka stanowi wspaniałą rodzinę! Szczegóły jutro lub pojutrze bardziej prywatnie. Mocno wszystkie ściskam!
-
Cześć... Też myślałam o tym Momirko i dochodze do wniosku, że chyba skuteczniej i lepiej będzie nam pisać meile, przede wszystkim dlatego, że tam możemy sobie napisac wszystko i nikt nie czyta. Meile tez możemy wysyłac do wszystkich a nie pojedynczo :) Nie wiem tylko co będzie z moim netem.. Do jesieni mam ten paskudny, co dalej nie wiem. Szczerze mówiąc prawie nie odpalam w domu kompa bo szlag mnie trafia, zwłaszcza jak coś napisze i nie mogę wysłać... Mój P ma się zająć wyborem czegoś lepszego gdzieśpod koniec sierpnia może we wrześniu, bo jakoś tak na przełomie października kończy nam się umowa. Poza tym rzeczywiście byłam zabiegana, dla mnie połowa roku i jego koniec to tylko praca... zamin zamnkęłam półrocze był 17 lipca... potem pojechałam na taty uroziny, miałam gości itd, a teraz znowu sama jestem w pracy bo sezon urlopowy w pełni, więc znowu tyram i wracam skonana koło 19 tej.. Mocno was ściskam i dajcie znać co wy na nowy sposób kontaktowania. :)
-
A moj necik, ech szkoda słów ile razy się ytu już dobijałam :O:O Może chociaż ten krótki post zostanie wysłany??? Jesli tak to mocno was ściskam zza sterty papierów.. Mam zamknięcie miesiąca, kwartału i półrocza jednocześnie.. Padam z lekka na pyszczek. Pewnie ta samo jak i Majmac. Momirko jeśli uda mi się dobić do skrzynkji meilowej to z pewnością zerknę;) W pracy zablokowali mi dostęp kompletnie. Nawet nie odpalają się takie strony jak o2 czy interia.. nie mówiąc o całej reszcie. NIe wiem w takim razie do czego ma służyć???? Wcale z niego się nie da korzystać nawet jak jest potrzebny.
-
Cześć kochane pracusie ;) Majmac łączę się z tobą w bólu tyrania w czerwcu i lipcu... blee.. Ja też mam soboty w robocie... Serenity jesteś bardzo tajemnicza :) Ale cieszę, się że czujesz się dobrze, i na Boga! jak ten czas szybko zleciał!!! Jestem przerażona!! Ledwie co przekazałaś nam ta cudowną wiadomośćo malenstwie, a już niebawem to maleństwo przyjdzie na świat!!! Co do zdjęć to wreszcie się doczekałam, P przywiózł płytę, więc lada dzień wyślę, jeśli tylko mój ledwie zipiącxy necik na to zezwoli. Strasznie mnie to wnerwia... Np teraz w trakcie pisania prędkość spadła do zera i nie wiem czy drgnie w czasie wysyłania posta... Jak nie to sie wnerwie okropnie, ale można powiedzieć, że niemal do tego przywykłam.... :O
-
Hej!!!! :) Tu erwina i jej sterta papierów leżących tuż obok jak wyrzut sumienia.... grrr... normalnie nie mogę się ogarnąć, a wszystko na jutro trzeba sklecić :D I jak tu się nie śmiać przez łzy? Najbardziej jednak dokucza mi poranne wstawanie, tak bardzo się przyzwyczaiłam wstawać później, że normalnie teraz nie wyrabiam.. A to dopiero dwa dni hehehe Majmac tym razemmogę ci podać rękę w tym temacie, chociaż i tak wiem że masz duż gorzej, bo jescze dwójka dzieci!!! A do tego małżonek się ewakuował ;) Momirko oczywiście dziękuję za telefon, bo gapcio poprzednio zapomniało :O Obiecuję wam przesłać zdjęcia, jak tylko sama je wq końcu od męża wydostanę. Nagrał caniak na płytę i ją zabrał, a zdjęcia są na jego laptopie, który oczywiście wozi ze sobą stale. A ja od ubieglego tygodnia się dopraszam o te zdjęcia!!! Oj tym razem mu nie odpuszczę, tzn w tym tygodniu jak tylko przyjedzie. pODOBNO DZISIAJ, ale zaczęły się zaliczenia i nie wiem czy dzisiaj dotrze czy innego dnia. W zasadzie to powinien już zadzwonić, ale nie dzwonił, więc nawet i na to nie ma czasu. Chyba że szykuje mi niespodziewany nalot ;) O Amirkę od dawna się już martwię.... ????????? Aż nie wiem co mam... napisać.. Buziaki!
-
No to z waswszystkich ja jedyna od miesiąca mam wolne od pracy... Oj, ale wiele bym dała, żeby się zamienić... Choć nie, to źle zabrzmiało, żadnej z was nie życzę takiegopaskudztwa, bo inaczej tej anginy z ktorą wciąż walczę nazwać nie można... grrr.. Tak więc w poniedziałek ruszam do pracy i będę musiała zamknąć miesiąc, a kompletnie nie mam pojęcia co się działo itd.. No nic nie poszykowane, to dostanę niezłego kapa na pocątek i skończy się tęsknota za pracą hehehe. Co do zdrówka to jeszcze troszke się poleczę, bo jak można było przypuszczać żoądek z ledwościa znosi te ilości antybiotyków, więc i jego przez koleny miesiąc będę leczyć.. Ale, ważne że jest mi juz całkiem dobrze, no może mniej więcej, i da się z tym jakoś funkconować. :) W nagrodęposzłam do fryzjera i zakupiłam nowy telefon. Humor mam więc całkiem ładnie poprawiony :) Majmaczku trzymaj sie dzielnie! Jesteś po prostu wielka, że jeszcze po tym młynie i zap w pracy masz się i czas na zrobienie tylu innych ciekawych rzeczy. :) I wielkie dzięki za fotkę, asz naprawdę długie ładne włoski i z całą pewnością wygrałaś ten wyścig ze mną :) Sama dobrze pamiętam, że taki wyścig był ;) Tak więc gratuluje!!!! No i uszę ci przyznać, że bardzo łądnie wyglądasz :) Jakoś tak bardzo kobieco!!!!! Serenity i tak jesteś wytrzymala jeśli chodzi o ilość pracy :) A pochwal się kochana przy okazji czy troszkę urosłaś? Bo z tego tozenia wynika, że w końcu ten upragniony brzuszek wyskoczył ;) Mocno asściskam!!!!
-
Oj Serenity, żebyś ty wiedziałą jakie ja paskudztwo przywlokłam... Mam taką anginę, że ledwie ślinę przełykam... jestem u kresu wytrzymałości... Dziś zaczynam tzreci z kolei antybiotyk. Mam trzy dni na poprawe stanu zdrowia, jeśli nie nastąpi to niesety ląduję w szpitalu.. jUŻ dzisiaj miałam iść do szpitala, ale wyprosiłam ostatnią szansę.. Po prostu nie chcę i boję się jak cholera!!! Tak więc trzymajcie za mnie kciuki, bo jak dotychczas od wszytskich lekarzy słyszałam same załamujące słowa. No i musiałam prywatną pielęgniarkę zamówić.. No i 60 zeta dziennie w plecy. I tak to u mnie nadal niewesoło. Jak wydobrzeję, to opiszę szczegóły moich tańców z grekiem ;) Mocno was ściskam.
-
Mocno was ściakam!!!! idę się położyć....
-
Tak więc jak już zrobili tą ciepłą wodę to ja nie miałam się nia jak umyć, bo paliło mnie całe ciało :D:D A potem to już wszyscy nieźle byli zaskoczeni, bo obiecany wieczór grecki nie odbył się w hotelu, więc wszystkie taszczone eleganckie ciuszki i suknie powisiały sobie w szafie, a zostaliśmy autokarem wywiezieni bardzo wysoko w góry do takiej niby tradycyjnej wioski greckiej :D No więc skończyło się na ubieraniu byle czego, byle cipeło i całe szczęście bo tam temoeratura powietrza wynosiła zaledwie 12 stopni... Ale imprezka rzeczywiście była rewelacyjna. Tańce i to jakie!!! Ja zostałamporwana przez tego grka z zespołu do tańca, myslałam że to tylko na chwilkę, ja wczesniej, (zresztą wszystkich tak rozkręcali) a on mi zrobił niezłą niespodziankę... Muzyka zaczęła się kończyć jak weszliśmy na parkiek, więc mu się wyrywam i z usmiechem chę zwiać, a on mnie zatrzymał zaprowadził na środek dał znać, panowie zaczęli grać no i zaczęła się solówka.... Ja i on na środku parkietu i setka wpatrzonych gapiów.....:D:D:D Dodam, że muzyka leciała grecka, a ja kompletnie nie umiem tańcyć po "ichniemu"..... Przeżyła to jakoś, mam dowód tj. nakręcony filmik hehehe I w ten sposób stałam się najbardziej popularną mieszkanką tego olbrzymiego hotelu.... Wszyscy mnie zaczepiali i kłaniali się itd itp...
-
Z kolejnych przygód to w piatek byłam już nieźle spalona... Oj kolejne dni, a zwłaszcza noce były ciężkie hehe, no i wydałam niezłą kaskę na ratowanie własnego ciala i boleści:D Nie wiem zupełnie jak to się stało. Wyszliśmy na plażę tylko na troszkę, nawet nie było bardzo gorąco, porozmawialiśmy z resztą, chwilka wygłupów no i efekt gotowy. Do dziś skóra ze mnie schodzi.
-
Po przyjeździe natomiast okazało się, że w całym jednym pionie budynku, właśnie naszym coś się zepsuło i nie było ciepłej wody.. Na drugi dzień panowie uwijali się jak w ukropie żeby dokonac naprawy, po czym jak się okazało po południu woda była, lecz nie dane nam było z niej skorzystać.. Każdy owiem w tym czasie zwyczajnie brykał gdzie chciał i się bawił. Do pokoju wróciliśmy dopiero p,óźnym wieczorkiem a wtedy .. hehehe woda nie leciala nawet zimna. Jak się okazało iętro niżej w pokoju pękła rura i zalało cały pokój :D Na szczęście trzeciego dnia doczekaliśmy się wreszcie ciepłej wody.
-
No to ja jutro mam wylot i jestem totalnie w proszku, jak nigdy dotąd... Kompletnie niezorganizowana :D:D:D Nawet nie wiem gdzie mam paszport hehehe Pozdrawiam ciepło, ściskam i w końcu idę się pakować ;) Pa pa
-
Serenity jesteś niesamowicie pełna werwy i energii, oj wyjątkowo służy ci stan odmienny ;) Tego gościa z twojej pracy mam ochotę sama na kopach wywalić. Mam nadzieje, że cię nie zaraził... I uważaj na siebie w tym szaleństwie!! Majmac, pracusiu zr,ob sobie małą przerwę, bo rzeczywiście będziesz musiałaskorzystać z jakiejś pomocy ;) Momirko trzymaj sie dziewlnie w tej swojej walce ;) I tak widzę, że radość przebija zmęczenie. Mocno was ścikam i zmykam się szykować na zakupy.
-
Poszła druga część ;) jest nadzieja i na resztę... Poza tym znowu mam w tym roku komunie, jako chrzestna... Nie powiem, taka nagła niespodzaianka nieźle mne zaskoczyła... Jakoś tak zapomniałam o tej "małej". Głównie dlatego, że rodzice się rozwiedli, a mój kuzyn w zasadzie mieszka za granicą. Tu została była żona z małą, ale nikt z rodziny nie ma z nią kontaktu. Pewnie z powodu zaistniałej sytuacji no i nikt za nią nigdy nie przepadal. I tak to sobie zapomniałam, a tu dwa dni teu telefon... No nie powiem, wobec zaistniałych planów strasznie się ucieszyłam... No ale mało to razy życie zaskakuje? ;) Tak więc zanosi się na niezwykle szybki upływ maja... Czas strasznie szybko ucieka.. Trochę mnie to przeraża..
-
No jakoś poszło chociaż częściowo. W tymmtygodniu miaam dużo spraw do załatwienia, ale niewiele mi się udało. Wszystko przez te tabletki a alergię.. Byłam okropnie senna, zmęczona i towarzyszył omi nienajlepsze samopoczucie. O 16 byłam już dechła :O z reguły leciałam do domu, a i tam nie miałam siły na cokolwiek. Na szczęście wczoraj wzięlamostatnią i z nadzieją patrzę w przyszłość modląc się, by nie wyskoczyła znowu,zwłaszcza że nadal nie wiem naco jestem uczulona. Do alergologa idę dopiero 26 maja, a ponoć badania można przeprowadzić dopiero jesienią. No to pozostało mi czekać. Trochę kiepsko stuka mi się w klawiaturę, bo wczoraj założy,łam sobie tipsy :) Takie małe szaleństwo na wyjazd. Jeszcze tylko dwa dni w pracy i wylot :) Dzisiaj powinnam polecieć na zakupy i zarezerwować telewizor, bo po powrocie chcemy zakupić. Nie wiem po prostu czy ktoś nas nie uprzedzi. Nie wiem jak to zrobię, bo jest ich wiele, a mój P, ktory wie ktory jest dziś i jutro w pracy. No i w poniedzialek też. W sumie oboje prosto z pracy jedziemy na lotnisko :D
-
Cześć kochane!! Ja jeszcze jestem, choć rzeczywiście skupiam się na wyjeździe. Dzisiaj i jutronostatnie zakupy. Nie wiemczy uda mi się wysłaćposta bo necik działa wręcz fatalnie, więc chyba będę to robić na raty. Tak na wszelki wypadek. Wnerwia mnie ten net starsznie. Najgorsze, że obięli mi w pracy mozliwość zaglądania do was (nas). Teraz jestem już na tyle wyrobioa z zaległościami, ze spokojniemoglabym chociaz z rana i popołudniu wpaść, a tu kiszka...
-
Majmac wygląda na to że jesteśmy największymi pracusiami ;) Ja ogólnie też ciągle urobiona po pachy, ale jakoś sobie radzę. Tylko to cholerne zmęczenie daje się we znaki i może jest to powód naszych \"przypadków\":D Co do ciuszków to niestety nie wygląda to tak kolorowo. W zeszłym roku jechaliśmy w pełni lata, ale teraz pogoda na Krecie jest jeszcze zmienna. W dzień owszem ciepło, ale ranki i wieczory chłodne, a do tego mocny wiatr... I tu wlaśnie brakuje mi ubrań. Trochę byłoby głupio brać bluzeczki eleganckie i marynarki:D A ja nawet dresów nie mam, nie wspominając o corocznym problemie z butami. Trzymaj sie dzielnie! Wszystkie was serdecznie ściskam i lecę sie szykować na zakupy. Dzisiaj oprócz ciuchów rajd po agd, bomusimy kupić telwizor i aparat fotograficzny. Jak pamiętacie w zeszłym roku nam sie popsuł własnie na wyjeździe :) Buziaki!
-
Moje GRATULACJE Serenity!!! Jestem ciekawa czy macie już typy imion ;) W pracy zablokowali mi dostęp do was buuu... nie tylko do kafe, ale w pgóle do o2... paskudnnie, bo nie mam teraz jak sprawdzać nawet konta meilowego. A w domu necik chodzi jak chce, co nie koniecznie pokrywa się z moimi chęciami... najczęściej wnerwiona wpatruję się w ekran z brakiem możliwości połączenia. Tak w ogóle to za tydzień i 3 dni wyjeżdżam na te swoje mini wczasy i jestem w totalnym proszku. Nie mam butów - tradycyjnie :D no i ciuszków też nie mam - jak zwykle.... Od jutra codziennnie będę biegac po sklepach z nadzieją że na coś trafię. Dziś zresztą wracając z PZU prawie znalazłam buty, ale jak już były dobre i wygodne, to okazały sie być ostatnią parą i to z wadą. Ot takie moje małe szczęście.. Wracając jeszcze do mojego ostatniego pecha, który tak sobie trwa nieprzerwanie i mnie trapi, to chciałam wam powiedzieć, że znowu wszyscy wokół zrywają ze mnie boki... Otóż poszłam do sklepu i schylając się po okulary, które raczyły mi się z rąk wysmyknąć palnęłam głową w kant lady... centalnie w środek czoła.. Krew się lała, ja zaćmiona pobiegłam po chusteczki i jogurt do chłodzenia, ech... ale dziura została z raną, a za parę dni pewnie i siniak ogromny się pojawi... NIe mam nawet tego jak grzywką przykryć bo takowej prawie nie posiadam :D:D Istne kalectwo!!! Mozno was ściskam!! Postaram się oczywiście jeszcze wpaść. Mam nadzieję, że u was jest lepiej ;)
-
No Majmac, jedynie ty w pełni się sprawdziłaś ... dzięki za życzenia, ja oczywiście też wam wszystkim życzę udanych, rodzinnych i miłych świąt!!!! Wiem że to połowa, ale lepiej późno niż wcale ;) Uczulenie powoli znika, ale wciąż jem tabletki, a czuła się naprawdę fatalnie. Nieźle mnie wymęczyło, bleh... Od czwratku byłam u rodziców na cieżkich robotach, a wczoraj późno w nocy wróciłam na domowe pielesza. Głównie ze względu na mojego czworonoga, żeby nie był za długo sam. I tak uczynił mi niezłą awanturkę, widac było w jego oczach przerazenie. I tak nadal chodzi niespokojny. yjazdem rzeczywiście się cieszę, już uprosiłam mamę, żeby przyjechała do mojego ancymonka, za to ja jak zwykle w proszku. Tym razem jestem bardzo nieprzygotowana. A czas leci szybko... Polewajcie się dziś zdrowo!!!!!!!!!!!! ;)
-
Ja też ogromnie cieszę się z ciepełka, które nam nastało :):) Wreszcie!!!!! Miałam serdecznie dosyć tej paskudnej zimy!!!! Miło was poczytać, zwłaszcza że dopisuje wam dobry humor :) Od razu jakoś mi lepiej na duszy. U mnie ostatnio była jakaś masakra. Mam niebywale trudny miesiąc, i z nadzieją wyczekuję końca tego \"pecha\". Nie dość że kolano, ząb, to jeszcze zimniska - sztuk 4 w tym jedno przy brzegu nosa, - zatoki, a wczoraj dostałam jakiegoś uczulenia i wyglądam jak parchacz..... Nie lepiej się czuję, ale cóż, może to już koniec?!?!? W tym tygodniu tyrałam jak głupia bo miałam zamnięcie kwartału, poza tym nie wiem co się stało, ale w ogóle w pracy nie mogę odpalić strony o2... Chyba została zablokowana odgórnie A w domu necik też mi sprawia kłopoty i stąd moja nieobecność. Dzisiaj wstała wcześnie i pierwsze co, to postanowiłam podjąć próbę wpadnięcia na naszastronkę. Na szczęście się udało i tfu tfu, oby udało się wysłąc posta... Wstałą wcześnie, bo idę do dentysty.. Jestem ciekawa czy ząb skutecznie się zatruł i da się go zakończyć szczęśliwie :) Poza tym muszę wam powiedzieć, że pod koniec kwietnia jadę na tygodniowy urlopik i to mnie trzyma przy życiu :) Nic nowego, znowu Kreta, ale taka właśnie wycieczka była organizowana i wpadła nam w oko. Dobrze, że przynajmniej tym razem bedzie to inny kawałek tej wyspy :) Wprawdzie byliśmy tam, ale jedynie na wypadach, a teraz naspko sobie pozwiedzamy :) Majmac, hehehe coś mi się zdaje że dołączysz do grona szanownych przyszłaych mam :D Trzymam kciuki! Znając twój temperament dasz sobie świetnie radę ;) Poza tym masz zjuż wprawę ;) Serenity jak rozumiem czujesz się dobrze w błogosławionym stanie? Bo ani jednego narzekania nie wyczytałam, nawet między wierszami ;) Bardzo dobrze dla ciebie! Oby tak dalej!!! Ale w pracy to faktycznie sobie pograli... normanie wściekłą jestem za ciebie! Co za.... ech..!!! To były słowa niecenzuralne ;) Życzę wam cudnego weeku, zwłaszcza że jest tak pięknie! Ja spadam się szykować do dentysty... Ściskam!!!
-
Rano w telewizji widziałam jakiś wywiad z Gdańska... ło matko!! Tam była legalna śnieżyca!!!!! To jakis koszmar, istne piekło wprost! U mnie nie lepiej, no może z wyjatkiem braku sniegu, ale mróż jest okropny, żałuje, że nie ubrałam rajstop!!! Myslę oczywiście o popołudniu, bo do domu zawitam koło 21... Dzis dla odmiany dentysta. No własnie Serenity sama się zastanawiam jak ja to wszystko znoszę.. prawde mówiąc z ledwością, i siłą rozpędu. Przecież za diabła od tego nie ucieknę, dolegliwości wszędzie mnie znajdą nawet w łóżku ;) No i tak to toczę swój świat na plecach :D Ale wścieknę się, jeśli po tym weekendzie nie przyjdzie wiosna na dobre . Jak usłysze w prognozie o jakimś ochłodzeniu to normalnie nie wiem co, ale już ja coś wymyslę ;) To miłego dzionka i trzymajcie za mnie kciuki!!!