Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

erwina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez erwina

  1. Czas leci nieubłaganie.. szczerze mówiąc najchętniej posiedziałabym w domu jeszcze z tydzień, tyle że zdrwa. Antybiotyki odbijają się teraz swoim echem :O Żołądek, refliks ble.. Czasem mam zupełnie dość, to jak z deszczu pod rynnę. Amirko nic dodać nic ująć NFZ i nasi lekarze Na nich wściekam się zawsze najbardziej, bo to przecież od nich zależy jak nas leczą, a brutalna prawda jest taka, że leczą tylko za pieniądze, a jak ktoś przychodzi w ramach usług darmowych to nie jest leczony a zniechęcany. Jak sie zniechęci to przecież pójdzie gdzieś i da komuś w łapę... Szkoda słów... Zmykam sie szykować do pracychoć baardzo mi się nie chce. Pozdrawiam!!
  2. Hej... A ja tak jak myslałam wyłożyłam się skutecznie i leżę od wtorku w wyrku ... Nadal mam dreszcze i nie szczególnie chce mi sie cokolwiek, więc głównie leżę i marudzę :P P właśnie leci na zakupy, a po drodze wpłaca zaliczkę na hotel :) To jedyny pozytywny aspekt od kilku dni. Mocno was ściskam,przede wszystkim Serenity, której mocno współczuję. Buziaki!
  3. Hej.. NIe wiem już jak żyję, ostatni tydzień to było koszmarne szaleństwo! Rano dzwonił budzik i w chwilę później wykończona wracałam dodomu, tyle, że była 20ta albo 21sza.. Nie wspominając omoich nerwach Wszytsko mniej więcej jest ok, pewne sprawy do poprawienia. Gorzej że kolano znowu się odezwało i to solidnie :O NIe wiem co zrobię z tą nogą. Nie mam już pomysłu. A dziś nadrabiałam porządki w domu, po tygodniu miałam niezły bajzel hehehe. Właśnie się wyrobiłam, jeszcze coś zjeść i wreszcie szczęśliwie odpocząć. Nie mam zamiaru nawet na chwilkę przekorczyć progu domu. Wszystko przygotowane do totalnego leniuchowania. Jedzonko na stole, mnóstwo owoców, słodyczy chipsów itp. Także śmigam do mojego raju ;) Do maja rzeczywiście coraz bliżej :) W tym tygodniu wpłacę rezerwację. Mam nadzieję, że plany aktualne?? Bo ja już nie mogę się doczekać!! Do mnie Serenity też sie nie odezwała tzn. ani nie oddzwoniła, ani nie wysłała smsa. Może to zpowodu dziadka :( Pozdrawiam wszystkie razem i każdą z osobna
  4. Amirko wcale nie trzeba wpisywać, ja przynajmniej to ignoruję i jakoś posty wysyłam. Co do twojego wyjazdu głowa do góry, będziesz myśleć o synku i szybko czas zleci :). Momirko, a ja myślałam że byłaś u lekarza.. W każdym bądź razie dużo zdrówka!! Niech ci smaki życia wracają ;) A okna to w zasadzie czemu?? Wydawało mi się, że są w porządku, ale ja bywa "gapcio" i może czegoś faktycznie nie zauważyłam :O A co do mojego remonciku.. chciałabym wstawić taki ala stół wysoki tj taki barek, no nie wiem jak to nazwać.. W tym miejscu gdzie jest lapto i ten murek, to właśnie na nim taki fajny długi blat, a przy nim krzesła te wysokie barowe, liczę na twoją wyobraźnię :) Wtedy ten duży stolik wymieniłabym na mały, a obok postawiłabym baardzo wygodną leżankę dla siebie :D To z uwagi na bolące plecy. I dziękuję za miłe słowa o mieszkanku, ale malowanie też już woła, oj woła.. Musze też pomyśleć o firankach, ale ja jestem totalne beztalencie jeśli o to chodzi i nie wiem jak z tego wybrnąc :O Oczywicie najważniejsze to i tak przekonać do tego P :D:D:D A to juz zadanie najtrudniejsze. No nic, lecę wstawić pranie, doprowadzić się do ładu, a potem zastanowimy się co dalej. Potem zostanę sobie sama, ech ta wekendowa praca..
  5. Majmac! TY w domu?!?! Nie wierzę.. Na pewno w ostatniej chwili coś wymyslisz :D:D Co do filmu to już ci zazdroszczę!! Słyszałam że dobra komedia. Ferie feriami, ale chyba dzieczyny są chore. Wiem że Amirka była chora, no i chyba Momirka też. Co do Serenity to nie wiem, nie oddzwoniła, może ma trudną sytuacje z dziadkiem.. :( Ja pobuszowałam troszkę po necie w poszukiwaniu w zasadzie nie wiem czego, zaczęłąm delikatnie wspominać o remoncie i coś planować :D:D Dawno nic nie zmieniałam...;) Poza tym reszta czasu kręci się wokół pracy grrr... no i P obrona coraz bliżej i bliżej... A niebawem czeka mnie standardowy marsz po lekarzach z wynikami, ginekolog, dentysta i najprzyjemniejszy fryzjer :D Pozdrówka!!!
  6. Majmac wow! A to szefowa okazała ludzką twarz ;-) Naprawdę bardzo fajnie się z nią dogadałaś. Tego urlopu zawsze jest mało.. U mnie juz piekne roztopy, cały dzień świeciło słońce i ogólnie poczułam w kościach powiew wiosny!!! Oby tak dalej!
  7. Ał!! Moje uszy!!! Czerwone jak ogień... No trudno, naprawdę mi się nie chciało.. Fakt, że tydzie wcześniej mieliśmy walentynki, ale jak sobie pomyślałam że mamiść bez P to mi się naprawdę bardzo bardzo nie chciało... A dziś wypadła mi kolejna plomba :O Oszaleję.. Choć w zasadzie powinnam powiedzieć, że to normalne. Co jakiś czas musze po prostu swoje odcierpieć u dentysty. A za chwilkę wtulę sie w ramiona P bo już idzie do domku to może i humor mi się poprawi. A wy? Jak spędziłyście walentynki??? Majmac imprezowała z tego co widzę, a ty Momrko??Pytam przede wszystkim ciebie nasza zakochana miłosna istoto ;) Przy okazji uściski dla chłopaków!
  8. Oj Majmac :D Będę poważnie zaniepokojona o twe zdrowie jak napiszesz, że siedziałaś w domu. Ja też ledwie weszłam, dziś w pracy do 18tej, a potem jeszcze za jedzeniem trzeba pobiegać. Właśnie będę odgrzewać w mikrofali. Miłego wieczoru Ps.na koncercie nie byłam.... nie chciało mi się..
  9. Już ci zazdroszczę Amirko, bo u mnie dziś bida z nędzą...przez tą wczorajszą wyprawę nie zrobiłam zakupów, a dziś nie mam na to siły i mam lekką pustkę w lodówce.. Na obiad zjadłam chleb z parówkami, patisonami i papryką a na kolację przewiduję owoce.. Co zdniem jutrzejszym jeszcze nie wiem.. A co z przepisem na sernik? Czekam, czekam,..narobiłasmi smaka. Poza tym nadal walczę z porządkami w szafie. Na szczęście już bliżej niż dalej. Zrobiłam sobie przerwę na herbatę. A właśnie, Momirko piję "twoją" herbatę, musze ci powiedzieć, że zakupiłam kolejną paczkę bo mi zasmakowała.
  10. N właśnie Momirko.... chyba bilety przepadną... szkoda, że nie mieszkacie bliżej. Naprawdę samej mi się nie chce iść, szkoda że P pracuje.. do wieczora mam czas na decyzję..
  11. Amirko przyciągnęłaś mnie o tej samej porze :D Jeśli chodzi o przepis na sernik to ja bardzo chetnie!!! Zwłaszcza, ze określenie na zimno nie zakłada konieczności pieczenia! Tak więc ja bardzołądnie poprosze o przepis :) Później poczytam o tych cudnych ściereczkach, tzn jak tylko skończe porządki w szafie. Niestety wygrzebałam wszystko więc nie mam już wyjścia.. A o kawie po prostu właśnie marzyłam!! Wirtualną już piję, a w rzeczywistości skoczę nastwaić wodę.
  12. Przy okazji, chciałam wam powiedzieć, że wyjaśniłyśmy sobie z Amirką nasze bezsensowne wzajemne nieporozumienie i postanowiłyśmy zamknąć ten rozdział nieporozumień i interpretacji raz na zawsze. W związku zaś z tym skasujemy nasze wypowiedzi(tylko te), więc jak sie coś zmieni na topiku to się nie denerwujcie. Amirko, może trzynasty nie kojarzy się jako data dobra, ale myślę że przyniesie nam szczęście :-) Ps. zgłosiłam do usunięcia, ale nie wiem ile to potrwa i jak działa.
  13. Momirko ciesz się zdrowo, a tobie najłatwiej będzie wyobrazić sobie jak to wyglądało, bo wiesz gdzie mieszkam i gdzie jest dworzec.. A autobus do dentystki odjeżdża spod PKS. :D Cały czas chodziło więc o tą samą trasę między dworcem a domem:D Teraz też już będę taka mądra. Najpierw poszukam dziury w całym. Człowiek uczy się na błędach, zresztą różnorakich... Wiecie że ledwie wstałam? Byłam totalnie wykończona i w dodatku to wczorajsze bieganie odbija się echem. Wstałam z lekkim katarem i bólem gardła :O NIe powiem, jakieś wolne by sie przydało, ale znając moje szczęście rozchoruję się dokłądnie na weekend zamiast na początku tygodnia. Tfu tfu!! A tak na poważnie to jakoś nie bardzo chcę być chora :O.
  14. Hej... mam zmasakrowane dziąsła, a wizyta u dentysty była przebojowa. Najpierw jak już tam jechałam to zadzwoniła ze zmiana godziny z 13tej na 17.30... Trudno, zdarza się, wróciłam do centrum a potem nawet do domu. Później przyszedł P. ale nie mógł iść ze mną, bo dziś wyjeżdżał do pracy. Minęliśmy się w drzwiach, zapytał czy mam klucze (na szcęście) wsadziłam je do torebki w biegu i poleciałam po raz drugi. Jak wracałam, w zasadzie na końcu wrocka czekałam na autobus, to P już prawie wychodził na pociąg. I tak do siebie dzwonimy, a on w pewnym momencie śmieje się i mowi :dobrze, że ci przypomniałem o kluczach".Ja oczywiście postanowiłąm sprawdzić czy je mam.. Wkładam rękę do bocznej kieszeni torebki, a kluczy nie ma... Wpadłam w popłoch lekki, ponieważ jednak w locie je zabierałam to istniała szansa, że wrzuciłam je do środka torebki, więc rozłączyłam się celem sprawdzenia. Przeszukałam torebkę kluczy nie ma !!! Dzwonię więc do P. z pytaniem czy w ogóle jest juz daleko i gdzie, a on na to, że w tramwaju.. a ja w połowie drogi do domu.. Pociąg nie samochód, nie poczeka.. Tak więc raz jeszcze poleciałam tą samą drogą, po to żeby zabrac klucze od P. Dobiegłam zziajana na maksa, klucze zdobyte, ale po raz trzeci tego dnia musiałam pokonac tą samą drogę.. Co gorsze po powrocie do domu wybebeszyłam wszystko i okazało się, że klucze są pod podszewką torebki.. Wpadły przez dziurę o którekj istnieniu nie miałam pojęcia. Ot miałam dzisiaj przygodę w taką pogodę.. Śpiąca,zmęczona i z obolałym dziąsłem idę więc na zasłużony po tygodniu pracy sen. Jak mnie jutro ktoś obudzi to pogryzę!!!! Słodkich snów wszystkim.
  15. Znowu sypie śniegiem!!! Majmac już pewnie się cieszy na wyprawę śnieżno saneczkową :D Mnie tam na samą myśl zimno, wybaw się więc i za mnie!!! Poza tym chciałm powiedzieć, że zarezerwowałam noclegi,oczywiście przezornie (zboczenie zawodowe) po dogadaniu się poprosiłam o przesłanie potwierdzenia i je dostałam. Nie wiem czy uda nam się to utrzymać, ale ... bądźmy dobrej myśli:) Za chwilkę prześlę wam w meilu, przeczytajcie zwłaszcza załącznik. Dokucza mi z lekka ząb, wypadła mi plomba i niestety ale jutro w trybie pilnym musze sie udac do dentysty... Co za miesiąc. Po raz kolejny potwierdza się zasada, że nieszczęścia chodzą parami, a jak sie sypie to się sypie :D Tymczasem idę ogrzać swe kości w wannie ciepłej, prawie gorącej wody.
  16. Momirko za chwilkę, wyszłam z wanny,lecę myć włosy a w międzyczasie odpalę skype.
  17. Oj Momirko, a to mi się upsło :D Przespałam popłudnie, dzięki czemu głowa w lepszej formie.. Oczywiście normalnie osatecznie trzeba się w takim układzie pośpieszyć z tym księżycem.. Momirko ale dlaczego wytypowałaś do tego największego gamonia??? W każdym badź razie jeśli muszę to muszę, ale proszę o link, no i dwa jak nie uda się P teraz przed pracą to dopiero najszybciej we wtorek. Chodzi o przelew.. :O Pozostawię własne umiejętności bez komentarza, ale zezwalałm na gromki śmiech.
  18. i po kafkach.... za chwilę chyba zwariuję :D Nie jestem w stanie dziś nic robić.. biorę kolejne tabletki i idę się położyć.. Help!
  19. Hej! Majmac ubawiło mnie stwierdzenie o migdałach :D Na pocieszenie powiem ci, że ja pochłaniam olbrzymie ilości słodyczy, a w dodatku kupujemy ciastka herbatniki i siedząc przed tv wyciskamy na nie olbrzymie porcje bitej śmietany.. Zresztą bita śmietana nie tylko na herbatnikach dobrze smakuje ;-) Pozostając zas niemalże w temacie, to śpiesze wyjaśnić,iż rzeczony żel to z firmy ... play :D Wiesz, ciekawska Momirka buszowała mi po szafkach to i znalazła ;-) Momirko to żarcik! Za chwilkę sprawdzę jeszcze pocztę z nadzieję, że zostaniemy majowymi kafkami ;-) One trzy my trzy i rano trzy "kafki" :D Mocno ściskam i idę poleżeć, mam koszmarny ból głowy...grr..
  20. oj, znowu chlapie na opak :O Chodziło mi o pocztę głosową Serenity :D Ajmsory za zamieszanie :O Momirko żel był...śliski,lekko słodkawy, chyba więcej zabawy i przyjemności z bycia razem niż z samego żelu, ale wypróbować zawsze warto. Sama zabawa nim jest zabawna :D Choć zabawniejsza była śmietana a może mieliśmy już tak totalną głupawkę? :D:D Co do płaszczyka to niestety zauważyłam, że to była podpucha i oszustwo :O Całe szczęście, że nie zdążyłam zamówić... Potwierdza się tylko stara prawda, że nie ma nic za darmo. Takie oferty powinny wzbudzać co najmniej podejrzliwość.. ALe te używane powinny być ok. Miłej pracy ci życzę mimo wszystko!!! Wiem, że czasem musicie się nieźle napracować, mam takiego gagatka w domu. Oprócz zaś tego wszytskiego trzeba też poświęcić czas na przygotowanie się do kolejnych zajęć itd. Miłego wieczoru, może jeszcze wpadnę.
  21. Cześć, P dziś wcześniej, ale chwilowo siedzi w wannie. Momirko tylko nie myśl, że dopiero się myje:D Potem ja w kolejce. Lubię sobie tam poleżeć, posiedziec i pomyślećo niebieskich migdałach. Majmac masz zamiar codziennie spacerować? Ciekawa jestem jak zakwasy? Bo ja mam nawet po masażu, starsznie zrobiłam się nieruchawa, ale ty chyba zawsze coś tam ćwiczyłaś to pewnie jest ok? Momirko znalazłaś coś ciekawego? Bo ja właśnie w sumie oprócz tego płaszczyka, to jeszcze u jednej dziewczyny coś. Zastanawiam sie tylko jak to będzie z realizacją. Serenity wystrzeliłaś na poczcie niczym z karabinu :D Musze przyznać, że w pierwszej chwili to nawet sie przestraszyłam ;-) A jak twój dziadek? Dożył naprawdę sędziwego wieku, poza tym fajnie, że przez tyle lat dobrze się czuł i był samodzielny. Myślę, że jest szczęśliwy, że ma was wszystkich koło siebie. Chyba zawsze jako ludzie będziemy czuć ten niedosyt życia.. Obchodzicie walentynki jakoś tak choć troszkę specjalnie czy inaczej? My w sumie lubimy uczcić nie tyle ten dzień, co samych siebie. szkoda że w tym roku nam sie nie uda bo P pracuje, ale miniony wek w zupełności pokrył tą stratę :D ech... A wy co szykujecie?
  22. Ech, no i masz babo placek!! Teraz muszę wyjaśnić. Z Majmac po prostu akurat poruszyłam ten temat wcześniej, dlatego tak palnęłam, a obiecałam P wek tylko we dwoje więc cichccem wpadłam na koniec :D Chodzi po prostu o to, że kiedyś obiecaliśmy sobie we dwójkę, że Kraków będzie naszym wspólnym miastem, które odwiedzimy we dwoje razem na dłużej, bo wiąże się to z naszym narzeczeństwem i ze wspomnieniami P o ojcu, który niestety nie żyje już od lat. No a teraz jadę sama.. Musiałam więc "wykupić" swoje winy i złamaną obietnicę. Dogadaliśmy się oczywiście, choć to naprawdę było trudne, zwłaszcza że nie powrócą w żaden sposób chwile z jego ojcem.. Stąd ten wek we dwoje i poszukiwanie innego wspólnego miejsca, takiego naszego. Było niewyobrażalnie przyjemnie, przytulnie i ..khhmm.. W każdym bądź razie Momirko świeczka prawie wypalona, a żel z szafki znikł ;-) Było i smutno i wesoło i droczenie też było :D Wymiękłam totalnie jak zaproponował skok na linie i safari :O Oczywiście droczyliśmy się, a raczej musiałm swoje znieść, wytargować itp no same rozumiecie :D W każdym bądź razie ustaliliśmy coś wspólnego i naszego w zamian :) Przy okazji mam nadzieję, że już nikt więcej nie zaliczy mojego kota do poświęceń, bo wiele jestem w stanie zrobić, ale nie pozostawię zwierzęcia bez jedzenia i picia. Na takie poświęcenia nie jestem gotowa dla nikogo, to żywe stworzenie, a nie rzecz którą można dla własnej potrzeby postawić na półce, albo co gorsza wyrzucić :O (to ostatnie było tylko do Amirki, która jak już pisałam zagalopowała się troszkę :) ) Ot cała tajemnica ;) Miałam w zasadzie o tym nie pisać, ale skoro już tak niechcący chlapnęłam, a nastrój tajenicy wszystkim sie udzielił (Momirko, nie strasz mnie więcej zmianami w planach bo w końcu zawału dostanę :D ) to też wyjaśniłam w skrócie o co chodzi. Serenity i Momirko kompletnie nie wiem czasem o czym piszecie :D Nie wiem jak wygląda gondola hehehe ?!?! Myślę jednak, że wy wiecie i wasze maleństwa też. Przy okazji pewnie dają odpowiedni sygnał dźwiękowy co do własnych potrzeb ;) Momirko jak wyszło z rezerwacją?? Pytałaś też Majmac? Pytam, bo czekam na ten namiar na konto, zresztą może zadzwonię na chwilkę na skype. Majmac zazdroszczę ci że chodzisz na kijki i starsznie żałuję, że mieszkasz tak daleko Ja chętnie bym poszła, ale moi znajomi preferują baseny, fitnes i siłownie... Nie mam więc towarzystwa do tego. W końcu może dam ogłoszenie pt. "30tka szuka 30tki do soacerów z kijem" :D:D Może to tajemnicze stwerdzenie zainteresuje kogoś?? Gorzej jak się zgłosi jakiś masochista :O Oczywiście pewnie tego nie zrobię, to tak półżartem. jeszcze sie nie poddaję, popytam i poszukam, a nóż widelec znajdzie się chętny. Amirko współczuję przygody z samochodem, dobrze że mieliście ubezpieczenie, jak widać przydaje się. Dziś znowu bylam u masażysty i jestem pzrecudnie uskrzydlona (a może to jeszcze po wczorajszym hehehe???). Na szczęście ból pleców prawie minął, jeszcze parę zabiegów i powinno być w porządku. Potem jedynie przestawię kompa w pracy na właściwe miejsce, zrobię jakieś podwyższenie na biurko i raz w tygodniu pójdę na masaż. Może uniknę pogorszenia stanu kręgosłupa i dysków... To zasyłam buziaki i zmykam do sterty garów, ble...
  23. Ciii.. jakby co to mnie tu nie ma.... Majmac, cały wek pracuje nad P. w wiadomej ci sprawie... Odezwę się jutro - cmok jak smok!
  24. No proszę.. ledwie wróciłam do domu, i już wiem czemu miałam taką czkawkę. Amirko skoro do mnie piszesz do mnie to ci odpiszę. Po pierwsze Serenity nie proponowała dłuższego wyjazdu do siebie więc powrót w niedzielę był konieczny, po drugie nie zabraniałm nikomu urządzenia tam spotkania beze mnie. Kolejna sprawa, co do Krakowa nie ja go zaproponowałam, a ze swoją aprobatą czekałam na resztę, więc jedynie przyłączyłam się do tego co zaproponowano, po momirce, majmac i po tobie. Jeśli chodzi o twój początkowy akces a potem odstąpienie z uwagi na przesiadywanie w kawiarniach, to ja cię zapewniłam i twojego męża, że zostaniesz naszym oczkiem w głowie co oznaczało w sposób oczywisty, że zrobie wszystko żebyś czuła się dobrze i nie była zmuszana do niczego, co nie pasuje do twojego stylu życia. Kolejna sprawa to to, że to nie ja pisałam o włóczeniu się po knajpach, ani nie pisałam, że nie wyobrażam sobie wieczoru w Krakowie bez knajpy, dokładnie to była serenity, wystarczy że sobie poczytasz i na forum i w meilu kiedy odpisałm wszystkim, że wcale nie musimy od razu spędzać czasu w ten sposób. Mało tego, później sie dowiedziałam że jednak w towarzystwie serenity mogłas i siedzieć w kawiarnianym ogródku i w towarzystwie osób pijących piwo. Więc cóż mi pozostało??? Jeśli mogłas to zrobić w towarzystwie Serenity i Majmac to może najwidoczniej nie odpowiadało ci towarzystwo moje i Momirki.. Prawda że wniosek jest prosty? Założyłaś tez odgórnie, że spędzisz wieczór sama w pokoju, bo seerenity napisała że chce iść do knajpy (nie wyobraża sobie inaczej), a czy zapytałaś mnie o zdanie??? (pomijam już treść mojego meila..) Nie.. A jednak uznałaś że w moim towarzystwie to już nie wypada. Trochę trąci to jakąś jednak lekko rzecz ujmując niekonsekwencją, no chyba że jednak założyłaś że jestem osobą całkowicie zdeprawowaną. Wnioski są naprawdę proste. Skąd ci to przyszło do głowy? Chcę ci też przypomnieć, że pomimo moich fobii związanych z lasem i kleszczami to ja zaproponowałam ci już dużo wczesniej wspólny wyjazd z rodzinami do jakiegoś domku, właśnie mając na względzie twój sposób życia i przywiązanie do rodziny. Przypomnij sobie. Nawet na forum próbowałam ten temat wałkować, ale serenity nie chce brać i poświęcać urlopu na takie wspólne spotkanie - wystarczuy kilka stron wcześniej. I tu masz wspomnianą przeze mnie wzajemność i ustępstwa. Stąd właśnie wynikały, ale najwyraźniej byłam mało wyrazista i starając się unikać niepotrzebnych konfrontacji i nieporozumień pozostałam niezauważona. Liczę jednak na to, że twoja uczciwość nie pozwoli ci zaprzeczyć takim rozmowom i sobie je świetnie przypomnisz... Bardzo się zagalopowałaś Amirko w tym co piszesz. Jeśli chciałaś porozmawiać to trzeba było napisać lub zadzwonić na skype. Najwyraźniej wylewnie swoją szczerość postanowiłaś przelać na topik. I prosze bardzo nie mam nic przeciwko. Mozemy tak sobie pisac i pisać. Mogę również zejść wam z drogi i się z niego wypisać. Wystarczy poprosić. Skoro jestem taką okropną osobą to po cóż mam tu być?? Nigdy nie należałam do osób, które się narzucają, wystarczy że przypomnisz sobie swoje ostatnie zniknięcie bez słowa i póżniejszą rozmowę. Uwierz mi, naprawdę nie mam sobie nic do zarzucenia. I nie napiszę że zamykam temat, bo jeśli coś się wyjaśnia to się wyjaśnia, a nie rzuca i chowa głowę w piasek. Chciałam dopisac coś jeszcze, ale powstrzymam się mimo wszystko, bo nie jest w żadnym wypadku moim celem sprawianie komukolwiek przykrości. Zastanów się jednak nad tym w co wierzysz a co czynisz.
  25. Majmac hahaha przepraszam, ale ubawiła mnie twoja przygoda,wiem że nie było ci do śmiechu, ale wyobrażenie sobie tej sytuacji wywołuje jednak uśmiech. Podobnie wspominam do dziś twoją opowieść o choince :D:D Serenity fajnie, że dojedziesz :) jeśli wolisz z rodziną to nie widzę problemu. Ja niestety nadal czekam na P. ale jest już całkiem blisko, utknął w tramwaju..
×