erwina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez erwina
-
Serenity kochana, jeśli to miało być Aaaaaaaa to rzeczywiście mogło miećmiejsce, a przy okazjiokazuje się, kto ma sklerozę, a kto świetną pamięć :D Rzeczywiście mogłyśmy się tak wygłupiać. Swoją drogą brakuje mi tych pogawędek, było strasznie fajnie i sympatycznie!!!\ A jeśli już mowa o jakimś jeziorku na wypad wspólny, to macie jakies konkretne jezioro na myśli?? Podrzućcie jakieś propozycje. Wreszcie spokojnie się wymoczyłam w wannie gorącejwody, nieco uspokoiłam nerwy, a teraz zacznę odpoczywać :)
-
Amirko, ja nie pamiętam śpiewania... hmhm.. albo to nie byłam ja, albo serenity nas normalnie podpuszcza jak to na nią przystało ;) A jeśli chodzi o ta stronkę , którsa mi nadesłałaś celem poprawienia humoru to już nie można nawet czytać bez zalogowania ????? To było naprawdę i zabawne i przerażające.. Trzymam kciuki za udane starania!!!
-
Jesteście wszystkie niesamowite!!! Ale czy powariawałyście?! Ja buedna zapracowana po uszy dwa dzionki nie udało mi się zajrzeć, a teraz od 40 minut czytam i czytam!!! :D Oczywiście to żartem, strasznie się cieszę że tak was dopadło i napadło, a niespodziankę miałam naprawdę niesamowitą. Nie wiem czy udało mi się wszystko spamiętać, na co winnam odpwoiedzieć heheh. Z całą jednak pewnością nic nie sprzątałam celowo! Jutro z lekka tradycyjnie ogarnę...znacie mnie, po prostu sprzątam prawie codziennie :D:D Jak to na mnie mawia mój m.? ostatnio że sfisiwałam, czasem zbzikowałam, sfiksowałam itp oczywiście półżartem. Po drugie doskonale znam własnego bzika :D:D Troszkę później wracałam z roboty, musze troszkę ponadganiać zaległości, które powstały w wyniku konieczności zamknięcia roku no i z lekka podgonić przyszły tydzień. Szalone kobiety ja mam w domu rybę...hmmm.. ryba jak to ryba, a w dodatku jedynak. Ja totalnie przeciwnie. Jakoś sobie radzimy, choć czasem zastanawiam się jak?!?!? W pracy u mnie podobnie: "larwy" "torby" "plotkary" i leniwce... Koszmar..... Amirko firanka prześliczna :) i droga..ale prześliczna! I kto to mi wypomniał żywego ogórka?!?! Hę!! Niech no ja dorwę ta łotrzycę :D:D Tak to właśnie jest, zresztą powiedzonek podobnych mam wiele i nie wiem skąd się u mnie biorą. Może jak dojdzie do spotkania to sie wszystkiego dowiemy od naszych połówek :D:D I nic się już nie ukryje :D Może być zabawnie. Ja jestem bardzo za spotkaniem, od jakiegoś czasu nawet szukałam jakiegoś miejsca, z myślą o konieczności zapewnienia rozrywki dla dzieci, tych mniejszych i tych większych hehe. Póki co nic nie znalazłąm takiego fajnego, ale czekam na propozycje. Mam tylko taki drobny problem z terminem, bo ja w czerwcu mam zamknięcie półrocza i czeka mnie to samo co w styczniu... Do połowy lipca nie mam nawet co myśleć o urlopie, a podejrzewam że nawet z chorobowego zostałabym ściągnięta.. Najchętniej wybrałabym się na tydzień, ale jestem otwarta na wasze propozycje :)
-
No witam!! I najpierw :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D::D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Musiałam się wyśmiać i uspokoić oraz wytrzeć zapluty monitor.
-
No więc tak: W pracy zaliczyłam strasznego nerwa koszmarny dzień.... Popieram starania ozmianę pracy, zresztą już o tym wspominałam kilk a razy... Serenity i Majmaczku zobaczymy która pierwszaq zmieni swoją paskudna robotę ;) Momirko ja też się nie mogę doczekac i doceniam twe starania jeszcze bardziej w obliczu zmagań z chorobą. Kucharka jestem fatalna i to się nie zmieniło, ale widzę że jedyne potwierdzenie może pochodzić od mojego męża. Kiedyś jak uda nam sie wszystkim spotkać to same posłuchacie i jednak przyznacie mi rację.. Ale nie martw sie Momirko z głodu nie padniemy, a dobre i małe sushi w niedzielę :D Co dalej to się wymyśli ;) Ogólnie jestem zdenerwowana i zła z powodu zdarzeń w pracy więc się odmeldowuję.. musze odreagować jakoś.. :(
-
Serenity zaprawia w bojach swego A. żeby potem móc spokojnie zabierać go późną jesienią na pływanko w Bałtyku jak to mama ma w zwyczaju ;) Na zdjęcia oczywiście czekam, skrzynki jeszcze nie sprawdzałam. Tak w ogóle to zdołałam dotrzeć do domu, zjeść i sie wykąpać. Potem jeszcze pranie i wiele rozmów z małżonkiem, który jest po pierwszym udanym egzaminie dr :). Jest powód do świętowania. Majmac może następnym razem dołączysz, wiem że ty ze swoimi szwędaczami w końcu do mnie trafisz :) a poza tym przeciez się lubimy!!!!!!!! :D To jest ten podstawowy i najważniejszy powód. Szkoda, że tak cie w tym roku dopadło z tą kasą, niby nie najwazniesza ale ciężko bez niej... Trzymaj się cieplutko, a angielski powtarzaj może na CNN??? Mój P słucha (czasem), ale za to codziennie uczy się na kompie - jakiś taki program. Nawet na wakacje go zabiera, co mnie z lekka wnerwiło , ale ostatecznie wybaczyłam mu ;) My z Momirką faktycznie jakoś wiedziemy prym, ale nie o wyscigi przeciez chodzi, choć musze wam powiedzieć, że wcale nie mamy tak blisko. Oj jedzie sie i jedzie do Momirkowa. Kraków to zaledwie część drogi, większa ale jednak część. Potem jest jeszcze niezły kawałek. Momirka będzie chyba jechała cały dzień, biedactwo. Ale za to sobie odbijemy błogim lenistwem, spacerami itp. Amirko bardzo się cieszę, że wyniki są ok, zresztą jak rozmawiałyśmy to tak też ci mówiłam. Oczywiście pewności nigdy miec nie można, ale po prostu tak czułam, czułąm że wszystko będzie dobrze. :) Cmokam!!!
-
Jak to u was nie ma śniegu????!?!?!? To ja tu biedna brodzę w zaspach w centrum miasta i ledwie chodzę w białym szaleństwie a u was nie ma śniegu?? No nie, nie dość że macie morze i to zima łagodniejsza :O Oczywiście to tak żartem, chociaż rzeczywiście trudno mi w to uwierzyć, tutaj ludziska odkopują szuflami auta, a na chodnikach leży śnieg prawie po kolana. Naprawdę ciężko jest sie przekradać i chodzić w tej śliskiej bieli, nawet żeby wkraść się na pasy to wpada się w zaspę, która dodatkowo jest wyższa od normalnych przez śnieg odgarnięty częściowo z drogi. No i tak to u mnie wygląda, brrrr.... ja chcę ten kominek, książkę etc. etc.. Bardzo dobra widomość jest taka, że NTA nr 3 dojdzie do skutku :D:D Wybacz Momirko, że cię wyprzedziłam z wiadomością, nie mogę się już doczekać. Majmaczku a ciebie przeciez namawiałąm wielokrotnie na dołączenie :), i co? Może jeszcze dasz rade? Jakby co to zaproszenie caly czas aktualne!!!! Poza tym w robocie wykopuję się powoli z zaległości, ogólnie chyba będzie ok, ale zdecydowanie nie chce mi się chodzić do pracy. Ja pracuś, kto by pomyślał hehehe. To starośc ??! :O Czy tylko zmęczenie materiału ;-) No dobra, znowu przespałam się na kanapie, ledwie otwarłąm oko, trzeba sobie zrobić śniadanie, umyć sie uszykowac jakieś fatałaszki, a nie jest to proste i oczywiście zaczekac na micha. Jest gdzieś w drodze do domu. Gdzieś w pociągu, ma już jakieś dwie godziny opóźnienia :D:D Jest w odległości 80km od wrocka :D Nieźle.. A jutro jedzie z rana do Poznania i mam nadzieję, że zdąży na czas. Smacznej kolacji i słodkich snów!!
-
Wiosna?! Ja chcęwiosny i to baardzo!!!! Mam dość tej paskudnej zimy i rok też wciąż jakiś pechowy - tak ogólnie wiele rzeczy jest nie tak. Wciąż mu jeszcze daję szansę, ale.. dzisiaj miałam zjeść krokiety, a w lodwce niespodzinaka, ostatni dzień przydatności łososia no i klops z planów, trzeba zjeść rybę. Poza tym odreagowuję stres i zmęczenie, wstałam prawie o 11tej :) Szkoda że musze jutro iść do pracy, nie chce mi się, najchętniej wzięłąbym miesiąc wolnego, ale go nie mam - przykre. Momirko, zawstydzilam się - dziękuje za miłe słowa, wciąż mam nadzieję, że nasze spotkanie dojdzie do skutku, ale oczywiście twoje zdrowie jest ważniejsze. Czekam na wieści. Serenity uroczej zabawy nad morzem nasz morsie ;) Mnie by tam w taki ziąb niewiele rzeczy wyciągnęło z domu. Najchętniej to kocyk, kominek, fotel bujany i książka :D To moje marzenie na zimę. Przetrwać i przeczekać, a najlepiej przespać. Majmaczku to masz teraz fajnie! Ja niestety męczę się co kwartał i półrocze i rok. Praktycznie więc co trzy miesiące mam natłok roboty, na półrocze większy a na koniec roku szaleńswto. Nie wspominam już o miesięcznym zamknięciu, ale to już opanowałam i idzie mi w miarę bezboleśnie. Co do gości chyba powinnaś rzeczywiścxie pomyślec o agroturystyce ;) Amirko czekamy na zdjęcie. Przygoda z kluczami była rzeczywiście tajemnicza i zabawna. Dobrze że skończyło się tylko tak i bez dodatkowych wydatków. Miłej niedzieli!!!! Ja mam dziś dzień na pielęgnację swego ciałka :) Ps włosy jednak nie wytrzymaly natłoku ombinacji i teraz musze je ścinać. Styczeń będzie najgorszy, wygląda to średnio ciekawie. No cóż, sama naważyłam sobie tego piwa, yto trzeba je wypić. Oby przeleciało jak najszybciej. W lutym będzie już lepiej, a w marcu powinnam wyjść na prostą :D Fajnie to zabrzmiało. To pa.
-
No tak Majmac,fakt w pracy dłużej nie siedziałam, ale poszłam spać o 2 w nocy!!!! Oczywiście o 6tej trzeba było wstać.. Ale mam dobrąwiadomość, pierwszą w tym roku, otóż zakończyłam to największe szaleństwo w pracy :)!!!!!!!!!! W poniedziałek muszę oddać, miało być jutro, ale oczywiście program w kompie się posypał i jutro będą naprawiać. Tak więc termin dotrzymany, weekend jest mój i tylko mój :) oczywiście z udziałem kanapy. No i druga super wiadomośc jest taka, że za tydzień spotykam się z Momirką!!!!!!!!!!!!!!! Uśmiecham się pomimo zmęczenia :):) Bardzo się cieszę i wciąż mam nadzieję, że uda nam się spotkac wszystkim. Biorę się za porządki, pranie i spać! Jeszcze tylko jutro i błogie lenistwo! Amirko nie dziwię się, że znajomej opadła szczęka, wyglądasz naprawdę ślicznie!!! :) Czekam na fotkę w nowych okularach!!! Może być nawet w mmsku. Majmac dzięki za zrozumienie, sama zresztą wiesz jak to jest, a zdaje się, że przed tobą dopiero najgorsze. Serenity robaczku, korzystaj ile wlezie z tych ostatnich dni wolnego, ale lepiej o tym nie myśleć bo przeminą jeszcze szybciej. Uściski, ucałowania i pozdrowienia!!!
-
Zaskoczę was, 17ta a ja wróciłam do domu!!! Samej trudno mi w to uwierzyć. Tylko nie myślcie sobie, że to tak nie mam pracy, oj nic z tego... po prostu za chwikę przyjeżdża siostra z moim chrześniakiem,który zostaje u mnie na noc... Posiedzimy więc dopóxna, a rano nieubłaganie zadzwoni budzik, a ja nieprzytomna i zdenerwowana polecę do pracy i czort wie, o której skończę. Ten rok chyba nie będzie zbyt udany.. Wiem, że ma jeszcze szansę bo ledwie się zaczął, ale ja mam tak bardzo dość :( Lecę przyszykować pościel i ogarnąć co nieco mieszkanie.... uch.....
-
Ja mam też czerwone oprawki :) Uważam że są śliczne :) Ogólnie padam po raz kolejny, jeśli dociągnę do końca tygodnia uznam to za cud. Ściskam was mocno!!!! Trzymajcie się i mnie przy okazji.
-
cześć... No ja z tym przepisem to niebardzo, znacie moje talenta kulinarne :D:D Serenity coś w tym jest, jeśli chodzi o pracę... nie chciałam już marudzić, ale pracowałam 1go,2go, 3go...i jutro idę do pracy..wrócę koło 21ej... I tak jeszcze ze dwa tygodnie... A studia?? No właśnie trochę czas mnie martwi, ale z drugiej strony otworzy nowe perspektywy. Przynajmniej taką mam nadzieję, ale jeszcze zobaczymy co z tego wyjdzie. Trochę koszta mnie przerażają, bo kosztują 6 tys no a jeszcze wyjazdy i noclegi. Hmmm, chwilowo myślę :-) Spadam kobitki się myć bo jutro znowu do pracy.. Jestem wyczerpana na maksa.. Dobranoc!!!
-
Do siego!! Krzykneła erwina zataczając się niemal pod biurko :D:D Ale cóż wymagać po takiej dawce szampana?!?! Momirko dziękuję za cudne życzenia Jak zwykle celnie trafiłaś każdemu w sedno duszy ;) Ps.mam nadzieję, że cały rok nie będzie taki jak dzisiejszy dzień, bo jeśli tak, to ja już poproszę o kolejny rok. Miłego wieczoru !!!!
-
Cześć! Dziś w łaskawości losu dotarłam do domu prawie o czasie... Zresztą chyba nawet pożar bymnie tam dłużej dzisiaj nie zatrzymał, jestem zmęczona, śpiąca i koszmarnie bolą mnie plecy. Majmac w styczniu będzie niestety podobnie W ogóle koniec roku kojarzy mi sie z niewyspaniem i stanowczym przepracowaniem.. A może by tak w przyszłym roku zacząć studia?!?! Nawet mam jedne upatrzone...w Krakowie :-). Co do kochanych kilosków, to nie martwcie się, z [ewnością szybko pójdą w zapomnienie ;-) Moje już gdzieś przepadły, oczywiście mam tu na myśli te poświąteczne. Majmac jak zawsze jesteście świetnie przygotowani na wszelkie okazje, stroje rewelacyjne!! :D:D Wszystkim życzę udanej zabawy sylwestrowej, żegnającej bądź co bądź dobry rok,oraz powitania nowego roku we wspaniałym humorze i towarzystwie. Oczywiście niech to co najlepsze trwa nieprzerwanie kolejne 360 dni!! Wszystkiego najlepszego na NR!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
No topierwsza się melduję po świętach, wróciłam cała i zdrowa (w miarę), oczywiście przejedzona na maksa, co nie przeszkadza kontynuacji procederu świątecznego. Rodzice oczywiście dali mi na drogę taką wyprawkę, że ledwie we dwójkę dotarliśmy z pakunkami do domu:D No a jak wiecie, wszystko trzeba zjeść, więc jemy, jemy i jeszcze raz jemy. Dziękuję za życzenia, piękne i miłe :-) Momirko kartka świąteczna przepiękna!!!!! Jak zauważyłayście znowu mam nowy fryz hehehe uczę się go układać, oglnie jestem zadowolona, ale ciekawe jak długo??? Chodzi oczywiście o to jak włosy przezyły zabiegi i jak długo wytrzymają bez konieczności cięcia :-) Mam nadzieję że długo, przynajniej z miesiąc, żeby podcięcie zrównało długość wyjściową. Przykre jest to, że jutro trzeba iść do pracy... przede mną niezwykle cieżki czas, trzy tygodnie prawdziwej katastrofy.. Muszę jeszcze dziś sie od tego zdystansować. Miłej niedzieli!!
-
Cześc! Wróciłam z roboty a za chwilkępakuję się i czas ruszać do rodziców na święta! Tam nie ma netu więc już dziś zostawiam wam tu najlepsze najszczersze życzenia świateczne, wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze, a zwłaszcza duuużo zdrówka!!! Wesołych świąt!! Wczora nie zaglądałam, ponieważ moje słońce zorganizowało mi piękne urodziny, więc tuż po 17tej (hehehe kochana praca...) świętowąłm na całego. We dwoje ale uroczo. Myślam więc że dziś poczytam co tam u was, a tu jakiś obcy zaczarował topik. Zostawił wpis i koniec ;-) W każdym bądź razie do zaklikania po świętach!!! :-) Mocno was ściskam i już tęsknię!!!
-
Grrr zasypało robotą... gardło i samopoczucie w stanie coraz gorszym a ja właśnie wróciłam z roboty i mam dość... Jestem zbyt zmęczona nawet na pisanie,przepraszam, ale cudownie jest poczytać was :-) Dzięki i Nie gniewajcie się, padam z nóg...........
-
Myślałam że to trudniejsze i że zdjęć będzie więcej. Oczywiście to było banalnie proste, to rozpakowanie.... Antoś jest świetny, popieram wszelkie komplementy w całej rozciągłości (i też paseczki!). Serenity ty również wyglądasz świetnie i nie dziwę się że planujesz kolejne maleństwo!!! Zastanawiam się do kogo jest podobny??? Z tego co pamiętam to chyba jednak do mamy, ale oczywiście co innego zdjęcia a co innego zobaczyć na żywo. Wielkie gratulacje!!!! Kochany szkrabek, naprawdę!!! A teraz zmykam już się potulac do małżonka no i spać.. ta nieszcęsna 6ta rano... jak ja jej nienawidzę!!!!!!!!!
-
No to pochwaliłam ;-) Wreszcie dziś o normalnej porze!!! Pierogi na patelni, mniam :-)
-
no to nadrobiłam zaległości hehehe rozpisalam się, nie powiem. W ogóle tak jakoś fajnie gwarno.
-
Witaie, przyczłapałam z pracy, pozytywne jest jedynie to, że wrócił z chorobowego ta "moja" kobita. Jak jej nie ma to muszę obrabiać dwie działki. Tak więc odrobinę będzie lepiej choć koniec roku przede mną.. C do mojego okienka, to pewnie mi nie służy, ale też tam się nie przeziebiam. Za okno wystawiam noska tylko w kurtce i kapturze na głowie, a jak trzeba to i rękawiczkach ;-). Poza tym od jesieni biorę wzmacniacze odporności, no ale jakoś mi to nie pomogło. Może jedynie o tyle, że nieco szybciej się zbieram niż kiedyś z tych chorób, no i nie mam aż takich potężnych problemów żołądkowych. Amirko szczerze ci współczuję tej sytuacji z koleżanką, a co dopiero jej samej.... Trzymam kciki za to, żeby wszytsko skończyło się dobrze!!! Ma po co żyć, ma dodatkowe dwa bodźce, które napewno pomogą jej walczyć. Bądźmy pozytywnej myśli. Co do nauczycielki ja bym nie odpuściła... no nie wiem, może przeniosłabym dziecko do innej klasy? Pewnie będzie trudno dyrektorce coś zrobić, jeśli na skargę pójdzie tylko jedna osoba. Wtedy raczej stanie po stronie nauczycielki, a wyjdzie na to, że to córka nie bardzo się uczy. Ale może uda ci się namówić innych rodziców na wspólną walkę??? Wtedy będzie łatwiej. Oby ci się powiodło!!!! Ja z pewnością nie odpuściłabym ;-) Majmac u ciebie też jakoś ten rok niewesoło się kończy... pewnie cieżko wam wszystkim z tą tragedią i zaplanowaną zabawą sylwestrową.. Szczerze współczuję.. Serenity ma rację w kwestii świąt, pewnie jakieś drobiazgi wystarczą, najważniejsze żebyście sie wzajemnie kochali i wspierali :-) A i dla dzieci to będzie ważne nauczyć się tego, zrozumieć i poczuć :-) a wierzę w to, że z pewnością tak będzie. Przeciez oboje jesteście wspaniałymi rodzicami, więc i dzieciaczki są mądrę i przekochane :-) No i oby kolejny rok był duuużo lepszy!!!!! Serenitymój P wraca jutro więc niebawem pooglądam sobie i ciebie i antosia!!! A umieram już z ciekawości po tych wszystkich postach :D Zamiłowanie do grzebania w ziemi jak widzę nie osłabło ;-) hehehehe Mnie by tam wołami do ogródka nikt nie zaciągnął!!! Natyrałam się "za młodu" i ani myślę z własnej nieprzymuszonej woli grzebać w ziemi hehehe Podziwiam więc twoje zamiłowanie!!! Masz kilka kwiatków i posadź za mnie Momirko druga połowa stycznia nadal jest bliżej nieokreślona :D Czekam na konkrety na priva! Majmac oczywiście do ciebie pytanko, co ty na to???? Skusisz się???? Amirka wiem że tylko w pakiecie rodzinnym więc się nie zmieścimy razem, a serenity może ty dołączysz???? Wiem, ze masz daleko i takie tam różne, ale zaproszenie aktualne więc jeśli tylko się zdecydujesz to daj znać. A tak w ogóle to chciałam wam powiedzieć, że najfajniej byłoby wybrać jakieś miejsce i czas, gdzie mogłybyśmy wszystkie przyjechac z rodzinami :-) Może w week majowy??? Jakiś domek gdzieś na kilka dni i pełne rodziny i mężowie i dzieciątka??? Co wy na to??? :-) Dajcie znać jak to widzicie i tak ogólnie jakieśuwagi. Może po prostu w końcu coś zaplanujemy?? Miejsce proponuję takie, żeby każdy zdołał dojechać i wrócić spokojnie (uwzględniając tych bez samochodów hehehe). Posmarkałam w międzyczasie, idę poleżeć pod kocykiem i powygrzewać to paskudne przezięnbienie.. Cmok jak smok!
-
melduję się, choć dosłownie na chwilkę... jestem wykończona, z pracy wracałam codziennie zbyt późno. No i od piątku znowu choruje, tym razem migdały.. Leżę więcwłóżeczku z nadzieją, że nie rozwinie sie jak poprzednio angina. Chyba za bardzo dostałam w kość w robocie przez ten tydzień, osłabiłam się i efekty gotowe. W dodatku mam koszmarną migrenę i za chwilę chyba zwariuję od tego nieznośnego bólu głowy... Tak więc nie marudze więcej, odpisze jak tylko z lekka poczuję się lepiej :-) Ściskam mocno!!!
-
Uwielbiam kiedy jesteście z rana i przez cały dzień, a ja wieczorkiem mogę się posmiać, pocieszyć i uradować czytając co tam u was łsychać. A dziś się działo wyjątkowo, no było gwranie i zabawnie z tymi poodwracanymi postami :D Witaj Serenity w klubie zakręconych pozytywnie. rzeczywiście na tytuł informatyka w pełni zasługuję, przypomniałaś mi tą przygodę z pilniczkiem i po prostu popłakałm się ze śmiechu, choć wtedy nie szczególnie chciało mi sie śmiać :D:D No i jako jedyna nie zobaczę zdjęć aż do przyszłego tygodnia, ale są i takie plusy, że w kolejnym tygodniu odbierzesz kolejne pochwały :D:D nie wiem wprawdzie jak to jest tak "na stałe" mieć w domu maluszka, ale i tak podziwiam Serenity twoją chęć starania już w te wakacje... No no! Trzeba miec odwagę :-) Amirko, ale rzeczywiście może uda ci się razem z Serenity????? Kto wie?? Już od dawna sie nad tym zastanawiasz. Może czas działać? ;-) Poza tym Amirko ubawiła mnie do łez opowieść o galotach :D Swoją drogą ja tez nie znoszę stringów!!! Mam w szufladzie ze trzy sztuki a ubieram je wyjątkowo i od wielkiego dzwonu. Po prostu drażni mnie to coś w d.. i tyle. Poza tym jest niezdrowe i sprzyja stanom zapalnym. Tak więc czekam ażskończy się moda na stringi. A nawiązując do tematu galotek, to ostatnio stwoierdziłam, że są zdecydowanie za drogie!! Nie rozumiem jak taka mała szmatka może kosztowac od 30 zł w górę!!! Po prostu firmy zdierają... wkurza mnie to okropnie. Może zwyczajnie nie lubię byc nabijana w ten sposób w butelkę ;-) Majmac mam nadzieję, że nie utonęłas w robocie tak jak ja i że poukładało sie po twojej myśli z tymi obowiązkami. Mi niestety nie wszystko udało się rozegrać tak jak chciałabym, ale jeszcze nic straconego. Mam tu na myśli jednego pracoewnika, którego nie chcę... zobaczymy co z tego będzie. Reszta poszła całkiem przyzwoicie. A ponieważ robię teraz za dwóch to niestety mało mam czasu i siedze po godszinach. Powiedz, że u ciebie jest lepiej :-). Jeśli chodzi o prezenty, to 90% załatwiłam przez internet, po [prostiu na ceneo :-). Momirko ciesze się, że sobie troszkę przy okazji odpoczniesz, ale bardzo zaciekawił mnie ten awans... cóż za tajemnicze stwierdzenie, a ja taka jestem ciekawa ;-) Trzymam kciuki!!! Powodzenia i proszę nie dziękować ! Jestem bardzo ciekawa jak wygląda to twoje 50% genów na własnych nogach :D Oczywiście jak wygląda w realu, ale chętnie zobaczę jakies nowe zdjęcie :-). I kolejna sprawa, miałaś mi napisać kiedy w styczniu do mnie przyjedziesz, bo ja nie pamiętam, a miałyśmy jeszcze poustalać z Majmac. Ps. Dziś przyjechały zakupione buty, wygodne, piękne i mają 12cm obcas :D:D:D Co do mojej chudości, to zaprzeczam stanowczo. Tak jak mówiłąm od kilku miesięcy zajadałam się strasznie i ładnych kilka kilo mi przybyło. Jest już dobrze, ale wkurza mnie z lekka brzuszek. Po prostu lubię płaski, a już nie jest. Potrzeba mi więcej wytrwałości do ćwiczeń. Poza tym może być. No ale do wakacji cos z tym musze zrobić. Oczywiście bez odchudzania, tylko ćwiczenia :-) No dobra, I kto tu się rozpisał???? Lecę robić pranie i inne podobne czynności...
-
Widzę, że co niektórzy odbili sie czkawką :D:D Witam!! Momirko bardzo sięcieszę, że jest już ok z M :) Uwielbiam tego malucha!!!! Amirko przyłączam się do kciukasów wielkich ogromnych i szczerych. Oczywiście koniecznie daj znać że wszystko poszło jak trzeba i że jest ok. Innej opcji nie przewiduję. Majmac trzymam kciuki za dietę!!!!! serenity fajnie że wróciłaś na łono, zdjeć jeszcze nie widziałam, są spakowane czymś, a ja nie mam ich jak rozakować. Musze poczekac do przyszłego tygodnia na męża. Teraz ma koniec semestru i jakis ciężki tydzień,więc jestem ssobie słomianą wdową:D Przepraszam że tak krótko, ale to z uwagi na pracę. Jak sie domyślacie mam niezły bajzel... wczoraj wróciłam po 20tej, dzisiaj ledwie co.. a jeszcze tyle do zrobienia.... Ściskam wszystkie bez wyjątku!!!!!!!!
-
Z maluszkiem Momirki dalej jeszcze nie wiadomo co i jak :( Ma mieć jeszcze badania. Biedne maleństwo.. mocno was ściskam Momirko!!! A ja, no cóż..szykuje się do pracy choć baardzo mi się nie chce. Jutro pewnie będę się wkurzać, denerwować,stresować i miotaćw zaległościach..Paskudna perspektywa. Prezenty mam już zrobione, jeszcze tylko jeden zamówiony ma byćw tym tygodniu i gotowe. W sumie to zostało dwa tygodnie do świąt, strasznie szybko to zleciało. Poza tym jak nigdy nie czuję nastoju:( Nie wiem z czego to wynika. Może jeszcze przyjdzie?????? To takie nienormalne w moim wypadku, bo każdego roku czułąm się w tym czasie wyjątkowo. Hmmm to też oznaka starzenia?!?!?!? No i tak to.. A co u was??