Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jotazet

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jotazet

  1. jotazet

    ławeczka 50-tek i więcej

    Cześć! Wpadłam na chwilkę, a tu tyle do czytania.Fajnie. Powiem Wam, że po kilku godzinach wycinania papierowych serduszek z dzieciakami Walentynki kojarzą mi się już tylko ze szkolną gazetką - nawet przez chwilę nie pomyślałam, że to może mnie dotyczyć, a nie tylko szkolnej poczty walentynkowej. Zamiast romantycznych porywów serca, zamiast milutkich planów na kolacyjkę we dwoje - nic, tylko: proszępaniajaktonapisaćproszepaniajaktoprzykleićnieccmipanipomożeaładnie? itd, itp...o losie! Czy w wieku lat ...iluś tam jest sens, by po raz kolejny zmienić zawód i zacząć wszystko od zera? W jakimś normalnym miejscu pracy, gdzie nie ma ani jednego męczliwego dziecka...Bo przecież gdzieś chyba są takie miejsca? A mnie tam nie ma.Ot, marzenia ściętej głowy. Kingalo, rude włosy to coś jakby pomarańczowe, no nie? Dopiero co ten temat przerabiałam i osobiście doradzam popielaty jasny brąz. Wyglada bardzo naturalnie i nieco gasi nadmiar ognia we włosach. Pozdrawiam wszystkie panie, Hej!
  2. jotazet

    ławeczka 50-tek i więcej

    Kobitki, gdzie jesteście? Czyżby przepis na ciasteczka był niestrawny? Mam nadzieje, że wszystko u wszystkich ok!Pozdrawiam!
  3. jotazet

    ławeczka 50-tek i więcej

    oczywiście zamrożoną - śmieszne, ja i ortograf?
  4. jotazet

    ławeczka 50-tek i więcej

    Cześć dziewczyny! Długo mnie nie było, no i miałam tu co czytać, oj miałam...Przepisy jedzonkowe świetne. Banany z lodami kiedyś podobne usiłowałam wymodzić, ale dla efektu dodałam plonącą kostkę cukru nasączoną spirytusem. Chyba tego spirtu było trochę za dużo, bo moje popisy kulinarne omal nie skończyły się pożarem . Po ugaszeniu banany były pyszne, może tylko troszkę trzeszczały w zębach, ale kto by w tych emocjach zwracał na to uwagę. A poza tym to ferie mi sie kończą niestety. Komputerek znowu kojarzy mi się tylko z pracą, a nie z przyjemnością, więc nie tak chętnie do niego siadam. Zwłaszcza że tzw papierkową robotę niestety odwalać muszę w domu, na własnym sprzęcie.Cóż, ponura rzeczywistość znów sprowadza mnie na ziemię.Tę ziemię... Podaję przepis na piwne ciasteczka, bardzo dobre, ale raczej możliwe do wykonania na krajowych produktach. Otóż: 1. Zamrozić 4 kostki margaryny Palma - koniecznie tej z palmą i Murzynkiem na opakowaniu - nie wiem dlaczego akurat ma być ta, ale wolałam innej nie sprawdzać, 2. Zamrorzoną margarynę trzeć na tarce (grube oczka), jednocześnie wióry margaryny przesypywać mąką. Tej mąki wlezie w to 1 kg.- wszystko w dość dużej misce. 3. Wlać w to1 puszkę piwa \"Tyskie\" - nie wiem dlaczego akurat tyskie, ale nie odważyłam się spróbować z innym piwem. 4. Delikatnie zagnieść z ciasta kulę i zawiniętą w ściereczkę lub folię trzymać w lodówce 12 godzin. 5. Po tym czasie rozwałkować na dość cienki placek. Wycinać romby lub trójkąciki - ni e za duże, 6. Na każdy romb lub trójkąt nałożyć odrobinę bardzo kwaśnej marmolady lub marmolady różanej - obie się sprawdzają doskonale; oczywiście nie może to być dżem ani konfitura, bo się rozpłynie, ale myślę ,że powidła by się też sprawdziły. 7. Formować małe rogaliczki lub rożki (trójkąt złożony na pół i sklejony, marmoladka w środku) 8. Piec ok. 15 minut w dobrze rozgrzanym piekarniku (200 stopni), nie przypalić! 9. Gotowe można posypać cukrem pudrem, ale niekoniecznie. Można też zrobić mniej, z połowy porcji. Smacznego!
  5. jotazet

    ławeczka 50-tek i więcej

    Hej! To znowu ja! Wenesso. wbrew pozorom temat kuchni bywa głeboki jak studnia, w którą wpadają wszelkie domowe urazy, utarczki, nawyczki, dziwactwa i Bóg wie co jeszcze...Coś o tym wiem.A niby to tylko gotowanie i zmywanie.Dzięki za \"dary\", piosenka może być, ale duetu Rynkowski- Cygan to ja coś nie lubię. Nawet nie wiem dlaczego, jacyś tacy przedwczorajsi są. Poliko! Pies to jest to, co się ludziom przytrafia często wbrew logice. Przypałęta się czasem jakaś bida no i jest. Trzeba o to dbać,karmić, czesać, wyprowadzać a w końcu tak człowiek przywyknie, że już bez tej bidy ani rusz.Oprócz psa przyplątały mi się też dwa koty- nie licząc tych znajdek, które udało się upchnąć po znajomych.Prawdę mówiąc nigdy w naszym domu nie było zaplanowanego zwierzaka.Ale wszystkie były świetne, czego i Tobie życzę.Może kiedyś się przekonasz, jak to fajnie pogadać z psem. Pozdrawiam! J.
  6. jotazet

    ławeczka 50-tek i więcej

    Wybaczcie, że nie przywitam każdej imiennie - witam wszystkie razem! A szczególnie...no nie, jak wszystkie to wszystkie. Coraz nas tu więcej i tematy jakoś bardziej urozmaicone. Nie nadążam czytać, a chciałabym się włączyć do rozmowy. No bo po pierwsze: - Dzięki za komplementy w temacie \"kolor\". Jak się myśli, to się w końcu coś wymyśli, choć technicznym geniuszem raczej nie jestem.W czarnym mi nie najgorzej, choć rozsądek podpowiada, że to pachnie Mortycją Adams...Cóż za ponętny zapach, no nie? - W temacie \"rodzice\" - no cóż, mieszkam z mamą. Po 80- tce. Bywa ciężko...Czasami trudno się dogadać, gdy obie chcą rządzić domem, a tylko ta młodsza jeszcze się do tego nadaje...I nie lubi być rządzona na dodatek.Czy macie jakieś sprytne sposoby na bezkonfliktową komunikację z nieco upartą staruszką? - W temacie postrachów papierosowych: przydałoby się parę, nie dla mnie, bo nie palę, ale mam kogo straszyć niestety. - słownik damsko- męski świetny, chyba wydrukuję; ale leciutko jakby mizoginistyczna ta pierwsza część - czy my naprawdę takie jesteśmy nieczytelne i pokrętne w formułowaniu myśli? Ale coś na rzeczy jest...zabawne. No bo że chłopy takie monotematyczne i niewiele mówią \"miedzy wierszami\" to sprawa jasna. - Dziękuję za adresiki - zdaje się ,że nie mam problemów z ich otwarciem, ale poczytam później - pies piszczy, czas wyjść na spacerek. A pogoda nawet dość zachęcająca. No i na razie tyle . Pa!
  7. jotazet

    ławeczka 50-tek i więcej

    Wenesso - sorry, poprzednie wpisałam - nie czytając. Dzięki za adresik- bardzo ładny jest. Będe tam zaglądać. J.
  8. jotazet

    ławeczka 50-tek i więcej

    Ja raz jeszcze - ale muszę, bo mnie ścięło z lekka. Eksperymentalnie weszłam na inne tematy forum kafeterii. Paranoja jakaś! Co ci ludzie tam wypisują. Nie mam doświadczenia w internetowych dyskusjach, ale nie spodziewałam się...Chyba jednak mam szczęście, że reklama Ławeczki wskoczyła mi na gadu gadu - stąd tu jestem. I chyba gdzie indziej już się nie wybiorę. Jeszcze raz pozdrawiam, Hej!
×