Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nojka49

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nojka49

  1. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    alex iskiereczko...nie obawiaj się o nic...powiedziałaś swoje zdanie...a kalafior...to lubię...podgotowany i usmażony w jajku z ziemniaczkami:D
  2. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    piękne wiersze wklejacie....przepiękne
  3. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    Witam serdecznie...choć nie mam siły pisać...muszę odpocząć od topiku,pisania rozmów...potrzebuję tego..ale bardzo doceniam wszelkie oznaki przyjaźni i wsparcia....dla wszystkich! ręka, serce...boli, mam i różne zmartwienia w życiu...więc zrozumcie mnie.Potrzebuję się teraz wyciszyć i odciąć na jakiś czas.Nie chcę wracać do tego co było i co mnie boli.Wszystko jest zawarte w moich wpisach...pisałam ogólnie...żeby nikogo nie ranić, żeby przemyślał...i jak zwykle wybaczam. Iskiereczka...jest podobnie do mnie szczerą przyjaciółką...którą czasem ponosi...wybaczcie jej, bo najważniejsze w człowieku jest to, że nie działa przeciwko... umyślnie tylko powodowana chwilową emocją, niepewnością i bezradnością.Wiem, że nie miała nic złego na myśli....desant...to przecież coś co się zrzuca..użyła metafory...nie ma powodu do obaw. Ufam jej bezgranicznie...bo wiem, że kieruje się prawdą a takich ponoszą niekiedy emocje.JA jestem podobna.Boję się ludzi zaborczych...bo tym ciężko przychodzi wybaczanie a potrafią dobrze ukryć tę prawdę i jeszcze kreują się na życzliwych.To mnie boli.....nie wpisy przypadkowych pomarańczy lecz te typu\"bunt\"...które wydaje mi się, że znam.Przypadkowa nie wymieniała by tak skrupulatnie nikców z topiku...celowo mnie omijając...zagrywka starej znajomej...żeby inteligentnie dopiec.To mnie boli a nie coś przypadkowego...lub jakiś wpis o hormonach.pa!...wszystkim!
  4. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    kocham Was panie stefku..dziękuję
  5. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    dla wszystkich kochanych moich na tej stronie.Nie mam sił pisać.poza kompem od rana odpisywałam...:-(
  6. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    belvuś...szarooka...cztery mendle...iskiereczko...eennka...dla Was stałych i kochanychserce]
  7. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    belvuś,,,dzwoniłaś na skypa...dom czy tel.kom ?
  8. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    od tej pory to jest też Twój dom pomarańczo ale beze mnie...dalej się bawisz.Teraz cacy...póżniej buch po glacy.Jeśli dobrze czytałaś i masz do mnie szacunek...włóż czarny frak...z mailem...to mój warunek. Gdyby te telefony, które dzisiaj miałam były dowodem pamięci a nie sprawdzania...ile wiem, byłabym oddała własną koszulę...ostatnią...ale oglądam sporo filmów i wiem...że morderca często przychodzi na pogrzeb swojej ofiary...to go bawi i podnieca. Oczekuję szczerego przyznania się osoby lub osób jako skróchy za własne błędy...słów przepraszam...i jakieś uzasadnienie.Wówczas jedynie będę mogła brać pod uwagę swój powrót.Muszę zrozumieć co nim/nią kierowało.Potrafię tylko wtedy wybaczać...powściekam się ale mi przejdzie...w innym wypadku nie ma mowy.Zapraszam na maila.Mówię całkiem poważnie...ja już sporo wiem...kto się mną bawi.Nie mam ochoty póki co rozmawiać z nimi na skypa.Drugi warunek jest taki, że macie się przeprosić i pogodzić między sobą i absolutnie nie wpisywać na pomarańczowo.Czekam na Wasze przykłady asertywnego podejścia do życia.pa!
  9. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    NIE odbiorę telefonów...muszę wyjść do urzędu...pilnie!!!!! Znowu straciłam pól dnia...przepraszam!
  10. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    od początku mojego zaistnienia...mogłam dokładnie się przyjrzeć wypowiedziom niektórych pań( nie dotyczy moich wspaniałych kilku dziewcząt)...i co mnie uderzyło....piszecie ze sobą na maile miłe ble ble, za chwilę to ble ble już wie pozostała część osób zwłaszcza tych, które tak namiętnie się \"przyjaźnią\" i kadzą komplementy na topiku i skypa...a mnie przeraża, że potem dostaję zupełnie inny obraz waszego wzajemnego stosunku...pytam dlaczego WAS TO BAWI...PRZECIEż NIE POWINNO....TO JEST CHORE!!!!!!!dlaczego nie rozmawiacie ze sobą nie rozwiązujecie problemów w cztery oczy jak powinno być w przyjacielskich układach...powinno się później powiedzieć \"przepraszam\"...miałam dziwne podejrzenia, uraziłaś mnie...dlatego tak się zachowałam nie inaczej....u Was tego nie ma...nie wiem czy macie wogóle jeszcze jakieś serca czy tylko głazy i tylko żółć w sobie nienawiść i zazdrość,zadufanie i kompletny brak wyczucia i taktu. Dla mnie niedopuszczalne jest wklejanie cudzych rozmów gdzie się da i wpisywanie się na pomarańczowo...a już prawie wszystkie to robicie...(to nie przytyk do moich dziewcząt) nie czuję się od dawna bezpieczna przez to choć wczoraj z rozpaczy na koniec przysięgam, chciałam Wam dowalić na pomarańczowo i odejść...nie umiem a i dobrze się stało...bo chyba nie chcę.Jedyne co mi się udało jak bawiłam się komputerem to wpis na czarno...i nie muszę nikogo przepraszać za chwilę własnej nauki gdyż wpisem nikogo nie uraziłam...tak jak to Wy robicie.Nie mogę też patrzeć jak nie potrafiąc się przeprosić i przyznać do błędów...niszczycie jedna drugą.Jest mi to obce na co dzień i nie chcę tego przerabiać z Wami.A za ekranem wiele łez się wylewa...tyle wiecie o asertywności...plujecie jak chciałam dobrze Wam doradzić....to zastosujcie ją do cholery w tych chorych układach.Jak udowodnicie że to potraficie...może kiedyś wrócę. Zofinko...Twój szczery wpis do mnie na GG bardzo sobie cenię...i wolę taką prawdę niż to całe zakłamanie, do którego próbujecie mnie wkręcać.Tego może nie widać.....ale oprócz trzpiotki...jestem osobą poważną i mam poważne układy towarzyskie....wstydziłabym się przyznać, że ocieram się o takie towarzystwo. Aha...już mi nie zależy, która mnie lubi czy nie, bo tak naprawdę jak to wiem a w tej garstce...są osoby na których mi zależy więc nie muszę wszystkim odpowiadać.To tyle.Albo te pomarańcze co to niby kulturalnie z podtekstami na obu topikach od dzisiaj znikają i rozmawiamy na bieżąco co do siebie mamy albo mnie tu nie będzie.Ktoś dzisiaj napisał mi na GG...nie będzie koni to będą słonie...i znów się nie podpisał....szkoda
  11. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    witam...mniej optymistycznie niż zwykle....bo chcę się pożegnać...żeby nie było...jak u tchórza.Kocham Was dziewczyny z naszego topiku...ale zawsze możemy pisać do siebie na maila...GG LUB SKYPE. Ponieważ winna jestem paru wyjaśnień...powiem tak...wczorajszy dzień...po różnym względem...przybił ten ostatni gwóźdź.Doszłam jedynie do wniosku, że topiki nic dobrego nie przynoszą...zwłaszcza osobom, które dają innym serce a same są opluwane......bo zawsze znajdzie się zazdrosna, niedowartościowana osóbka...a moja kultura osobista...nie pozwoli się odgryźć. Te pomarańczowe wpisy potrafię doskonale skojarzyć z osobami o dwóch tożsamościach...które są miłe i ciepło piszą a za plecami szarpią mi opinię lub tak ubierają w słówka tekst na topiku, żeby mi było przykro. Pytam...po co mi to? W imię czego mam tu być ofiarą skoro nie chcę? Korzyści nie mam żadnych...jedynie poznanie na tym topiku wspaniałych osób.Jeżeli tak ma wyglądać osobowość 50-60 letniej kobiety i tak ma wyglądać pseudo-przyjaźń...to ja dziękuję...niestety coś mi mówi, że te panie znam.Współczuję....bo prędzej czy póżniej i tak to wyjdzie na jaw....a boję się wnikać jak wygląda wasze życie prywatne z osobami, które muszą z Wami przebywać z konieczności. Ja zawsze mam wybór....dlatego moim kobietkom mówię na razie!do zobaczenia na maila a pozostałym...dziękuję...moje zaufanie się wyczerpało!!!!!!!
  12. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    copertko:D...to taki milutki....:D
  13. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    ale ładne...:D:D:D
  14. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    to co kiedyś stan zapalny kłykcia...pisałam i pisałam od rana...topik,kurs.maile,czat,smsy...i padłam..jejku jak boli
  15. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    mam koniec z pisaniem...ręka ma sto kolo...boli i szczypie
  16. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    My musimy się spotkać...nadajemy na podobnej wrażliwości...ja mam wstręt do własnych wpisów...tylko Was bym czytała...dalej tylko wypatruję...a tu...tak mało wpisów.Coś mam obniżony nastrój...pomyślę jak temu zaradzić.Muzyczka jest dobra...mam dziwną sytuację z jedną z przyjaciółek...a znając za długą ciszę nawet na sms-a....to znów ktoś nam pozazdrościł przyjaźni...i próbuje nas skłócić.I tym razem jest to facet...którego z nią poznałam i przyjaźń zerwałam za złośliwość i ploty.Podejrzewam,że zabiera ją na wycieczki...jak mnie kiedyś...a ona boi się przyznać...ale czy się mylęczy nie...to się okaże i powiem Wam.
  17. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    naprawdę belvuś...za muzykę?!...to i pewnie mnie się pozbyto z podobnych powodów...a muzyka dla mnie jest tak ważna jak chleb z masłem...który lubię.Fajowa ta twoja muza...choć nastrój mało spotykany na moich płytach kompaktowych...no ale przecież się poznajemy...ja na nowe jestem otwarta.Pozdrawiam Was bardzo serdecznie...copertko...szarooka...mendelku...belvuniu...ennkoo...iskiereczko ...libro...p.Stefku...iwa...sekmit...różyczko...itd...tu w tym miejscu ta gala nicków co ostatnio M wychodzi na próbę..sama boję się wczytywać fotek z aparatu do kompa...bo można sobie całkiem wykasować...jak dłuższy postój w myśleniu...tak mówił M...a on się na tym zna...więc nie zaryzykuję bez niego.
  18. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    To co opisałam to był tylko jeden z takich małych testów...ile już umiemy ale tak jak powiedziałaś pomarańczo...to wiedza i techniki terapeutyczne, które są różnorodne.My działaliśmy na najnowocześniejszych.Więcej już nic nie powiem...no może to...że przebywam również na bieżąco...z przyjaciółką, która od niedawna zdobywa już trzeci stopień wtajemniczenia w trzech nowych technikach uzdrawiania...bardzo skutecznych acz kontrowersyjnych.Ćwiczy też na mnie...skutkuje.Po kursie wyjeżdża na praktykę do Nepalu...czyli znów będę wiedziała coś nowego. Belvuś...wczoraj miałam zamiar zająć się fotkami...i sama widzisz...robiłam coś pożytecznego dla Was...a tu zamiast rozmów i dziękuję...był inny efekt...tyle czasu na to poświęciłam...no trudno...jednak jeżeli mogłam choć troszkę wam pomóc w przemyśleniach...to nie żałuję. Martwi mnie...że iskiereczka się nie odzywa...może coś się stało?
  19. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    widzisz pomarańczo...ja mam wiedzę sprzed trzech lat...najświeższą...tyle tylko,że nie używam terminów...bo nie chcę.Nikomu nie ujmuję jego własnej wiedzy...sprowokowano mnie przez ocenę a to, jak już mówiłam...potwierdza moją wypowiedź...ludzie uczą się reguł ale gdybyś tak jak ja...miała ustawionych przed sobą rząd zapiekłych wrogów...i przez dwa miesiące, praktycznie i namacalnie musiała im mówić w oczy co do nich masz...tak asertywnie...żeby jak najmniej się zdenerwowali a usłyszeli wszystko...to nie wiem czy byś potrafiła utrzymać nerwy na wodzy...żeby nie oberwać od nich za tą prawdę.Ale sprytna jesteś pomarańczo...prowokujesz mnie aby posiąść moją tajemnicę....ale ja się nie dam.Cokolwiek powiesz...od teraz zmilczę.
  20. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    ...nie rozumiem Ciebie...dlaczego się wykłócasz skoro mówimy o tym samym tylko różnym językiem?ja przeszłam u mistrzów 2 miesiące praktycznego zastosowania tych i innych terapii...to co piszesz jest logiczne tylko twój atak na ślepo...jest dla mnie niezrozumiały...bo co...zawarłam w swych zdaniach coś...czego wiedzieć nie możesz?bo przyszło z Tybetu...i jest świeżą sprawą?
  21. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    belvuś ...stuknęłyśmy się w drzwiach...ja po kursie...gotuję zupkę botwinkę...miałaś cudny sen...jak śni się ojciec...to dobrze zwiastuje...opiekę...i ochronę...zazdroszczę Ci...a ja u taty na cmentarzu nie byłam dawno...jeszcze tak mi go brakuje, że po cmentarzu mam dołki...tak trudno mi bez niego...on wierzył we mnie i dostrzegał mnóstwo zalet...ale tylko on...wtedy...przy nim moje życie było rajem.Podpuszczał mnie do działań...i pomagał to finalizować...
  22. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    A ja wpadam tylko na chwilkę..ocena zarzut...zupełnie jak na arenie politycznej...gdzie tylko ataki...a nic z tego nie wynika. ..oprócz niesmaku...no ale ja nie o tym....dziękuję za wsparcie miłej osobie i chcę tylko..życzyć wam słoneczka...miłego dnia...tęsknię do Was
  23. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    Może niepotrzebnie poruszyłyśmy ten temat....wcześniej jak wiesz mało mówiłam o tym co wiem...należę do osób lubiących uczyć się dla siebie...po czym zamykam to w szufladce w głowie...i pnę do przodu poznając inne tematy.Włączam się z dawaniem swej wiedzy wówczas...jak jest potrzeba..i jak mam siły.W życiu codziennym natomiast pożytkuję swe siły na czynności praktyczne....one mnie uspakajają i napawają szczęściem...zwłaszcza jak widzi się efekt własnej pracy naocznie. Tak więc jak to wiem...że nie wolno oceniać ludzi jak się ich nie pozna do końca...a i niektórzy może nie dadzą się poznać...nie chcą...ale nie znaczy to, że nie mają nic do powiedzenia lub na podstawie ich powierzchowności...powiedzieć...ta czy tamta...to głupia baba. Nieraz całymi latami obserwuję człowieka zanim ośmielę się coś o nim powiedzieć...i to ja jak najostrożniej.Za to każdy ma prawo do mówienia o swoich odczuciach na temat czyjegoś zachowania.Nie rodzi to nienawiści i choć to boli to jednak osoba źle postępująca przeanalizuje siebie na spokojnie.
  24. nojka49

    Klub pan po 50-60-tce...

    alisario kochana...uczą dobrze ale nie do końca i nie dokładnie...uczą reguł a nie ćwiczą tego w grupach ludźi z ludźmi...(.a zaczęli od wymienienia ilości i rodzajów uczuć...ich nazewnictwa po imieniu?)ludzie nawet przeszkoleni mają z nimi problemy a jeszcze potem trzeba świecić przykładem praktycznym zastosować je i dopiero bycie wzorem dla innych to wypadkowa naszego życia w symbiozie z ludźmi...ja nie miałam na myśli twojej wypowiedzi....tylko niektórych kiedyś na starym topiku....ale nie byłam akceptowana więc nie czułam potrzeby włączania się do dyskusji...brak chęci.Kotku....nie bierz niczego do siebie...osobom kulturalnym...jeśli było by coś nie tak, powiem na skypa lub napiszę na maila jak będą chciały i jak znajdę czas....Ponieważ nie mam dziś nastroju na takie rozmowy...proponuję wariactwo na tematy bezpieczne. Serdecznie Cię pozdrawiam:D
×