nojka49
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez nojka49
-
...ooo jest moja iskiereczka...jak tam twój rowerek?Na chodzie? Ja nieźle przytyłam...ale kiedyś się zaprę i zrzucę troszkę.
-
...Powiem wam kochane koleżanki...że słonko po południu bardzo przygrzewało.Zaparkowałyśmy swoje rowery - honekery pod pulpecikowatym dębem...na trawce a przed nami roztaczał się widok długiego pola,silnie nasączonego żółcią ...pola rzepaku.Koleżanka leczyła się dźwiękami misy tybetańskiej więc i ja rozwlekłam swoje ciałko na ciuszkach i wystawiła buzię.W ciągu dwóch godzin , nasze twarze opaliły się.Co chwilę przejeżdżały jakieś pary rowerkami jakby to był park a przecież byłyśmy 4km za miastem.Dwaj starsi panowie przypadkiem zagadnęli do nas...czy wiemy,że dąb wysyła bardzo mocną energię do działań a nawet jeden z nich chciał mi naprawić hamulec, który padł...niestety nikt nie miał narzędzi.Panowie poprzytulali się do drzew...co wzbudziło mój podziw...że w tym wieku interesują się tymi tematami co my...jeszcze krótkie pozdrowienia, uśmiechy...i rozjechaliśmy się w różnych kierunkach.Cieszę się, że coraz więcej osób w różnym wieku...przedłuża swoją młodość.A chleb z masłem smakuje na powietrzu jak najlepszy przysmak świata.
-
witam miłe pomarańczki....ennkaa...belva... To bardzo przykre ennkoo...co mówisz o tym aktorze...ale chyba coś się biedakowi przytrafiło...co? I widzicie jakie jest to życie? Nie wiadomo kiedy i gdzie....wiek to nie żadna gwarancja.Coś o tym wiem...jestem świeżo po wielkich perypetiach....może kiedyś wam o tym opowiem...jak uciekałam od....?
-
...Belvo...dzięki, że mnie pocieszyłaś.Tak trudno dziś funkcjonować po swojemu.Jak miałam 40 lat to wogóle myślałam, że ludzie niczego sobie nie zazdroszczą a o swojej skromnej osobie to już wogóle nie myślałam, bo niby czego...mojego rowera?Czy może malowania...? Nie mam firmy ani pracy, mieszkam w zwyczajnym bloku. Jedyne czego się dorobiłam to dziecka i mieszkania, będąc wiele lat bez mężczyzny i ciężko mi było baaaardzo.Dzięki umiejętności szybkiego dźwigania się z bardzo trudnych sytuacji i wierze w ludzi...wciąż napotykałam kogoś kto podawał mi rękę a ja dawałam mu swoją ogromną energię do życia i ta wymiana trwa do dzisiaj...jest to właśnie mój dorobek, że umiem się bawić, śmiać, cieszyć malusieńkimi drobnostkami i potrafię być dla ludzi wierną przyjaciółką lub kompanką.Zjawiam się tam gdzie mnie chcą a realnym świecie takich osób nie mieszczę już w moim spisie w notesie, dlatego mam dwa.Ubolewam jedynie,że nie mogę się rozerwać na tysiąc kawałeczków żeby móc poodwiedzać tych wspaniałych ludzi których poznałam na swej drodze przez te wszystkie lata i cierpię jak któremuś dzieje się krzywda.Tak więc mam co robić....ale rozpoczęłam przygodę z komputerem, poznałam tu miłe osoby więc działa tu i tam.Od osób zaś niemiłych zwyczajnie uciekam, bo już mi tak dużo tej młodości nie zostało więc wolę ją wykorzystać na kogoś kto wie o czy mówię.Bawmy się póki życie trwa!
-
...aaaa czadowe foto Stefku bawidamku....właściciel posesji...wyzwolony widać jakiś...hehehehehe :D
-
Witajcie po przerwie...proponuję na zgodę...wyjść po pracy z firm...i udać się na spacerek.Jest cudownie....dziś opala słoneczko..a więc zaoszczędzimy na solariach.U mnie w cieniu 20 stopni i delikatny lecz ciepły wietrzyk sprzyja opalaniu.Wróciłam akurat rowerkiem a po obiedzie jadę z koleżanką w stronę lasu...mojego kochanego...! Pozdrawiam...serdecznie wszystkich wszechobecnych! :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
-
...a to już z Twojej strony niegrzeczne...ale wybaczam Ci bo nieszczęśliwa jesteś i pewnie w realu samotna.Mam swój własny pogląd i nie zmienię go...nie jesteś w stanie mnie przekonać, że powinnam być taka jak większość...bo to właśnie miejszość powoduje że jeszcze się to życie jakoś kręci a skoro przychodzisz z innego topiku...przebrana by wygłaszć swoje niezadowolenie...a nic w sobie nie poprawiać...to wybacz ale...ja z nie mam ochoty z Tobą konwersować.Rozmawiam tylko z osobami jawnie się wypowiadającymi...i to tylko wtedy kiedy uznam,że mam ochotę.
-
...szarooka...i reszta dziewcząt c):-)...:D......
-
belvo...trzymam kciuki za misję...brakuje Cię tu...wracaj do nas czym prędzej...całusy ślę!!!... ...i dla coperty...cztery mendle...iskiereczki...i nowych koleżanek o których pamiętam...choć jeszcze są onieśmielone...
-
szkoda że...:-)...:-)...:-).......witam pozostałe dziewczęta... niebawem lecę na kurs...a potem mam dużo innych spraw...więc już na zapas życzę wszystkim bardzo miłych chwil i dużo uśmiechu...to nic nie kosztuje...a jak jest przyjemnie!!!!:-)
-
...ennkaa...!!!!!
-
...do szkoda że...może zabrzmiałam zbyt ostro...nie chciałam Cię urazić tylko ogólnie przykro jest patrzeć jak niemalże linczuje się osoby uśmiechnięte(nie mylić z zadowolonymi z życia...bo nie zawsze tak jest)...a wystarczy przypomnieć sobie chwile kiedy się uśmiechaliśmy w życiu i potrenować...by również poczuć się w zgodzie ze sobą.To życie okrada nas z uśmiechu i śmiechu,,,ale od nas zależy projektowanie dobra...inaczej nic już nie miałoby sensu....nie gniewaj się tylko wstępuj do nas...zapraszamy!
-
Szkodaże...nie obraź się ale...skoro nasza radość i forma zabawy tutaj...nie odpowiada Ci ...jest naprawdę wiele topików, rozmowy skupiają się na zwrotach grzecznościowych lub troskach lub na obrażaniu się nawzajem...nie czytaj nas po prostu.Jeśli lubisz się pogłębiać w bólu...jest wyjście...napisać o tym koleżance na maila lub stworzyć własny topik.Nikomu w wieku 50 lat (a tyle mam) nie brakuje cierpienia i bólu...nie myśl, że tylko jedna jesteś zagubiona.To jak się tutaj bawimy...nikogo nie obraża...świadczy jedynie o tym, że potrafimy przenieść się wyobraźnią do krainy fikcji i świadczy o tym, że nasi rodzice w dzieciństwie zadbali o rozwinięcie naszej wyobraźni.Fakt, że temat i załozyciele tutaj byli inni...jednak nas tu nie było jak odeszli dobrowolnie...poczytaj to sama zobaczysz. Wiem jedno...to nie my mamy problem...a co do gustu...jeszcze się taki nie narodził, który by wszystkim dogodził.Myślałam o założeniu własnego topiku i być może to zrobię i zabiorę stąd te fajne dziewczęta...jeśli będą chciały...narazie jednak mam wyjazdy dlatego nie zmieniam planów. Tam gdzie wyjeżdżam ludzie po 60 - ce wspaniale się bawią i pracują zarazem.Jest dużo śmiechu, zabawy, wzajemnego zrozumienia, wzajemnej pomocy ...myślałam, że uda mi się wszczepić trochę tego na topikach...niestety to już nie mój problem, że jak się chce być \"starym\" to się jest...i wszystkie przejawy kojarzące się z zachętą do życia...denerwują obserwatorów z boku.Nie spodziewałabyś się jakie postacie można tam spotkać,jak fantastycznie się wyluzować i pobyć jakiś czas w świecie nie dostępnym dla ludzi, którzy są sami katem dla własnego Ego.Z drugiej zaś strony pozostawili w swych domach wiele trosk a tych nie brakuje.Tkwiąc w wiecznym niezadowoleniu...będziesz nienawidziła wszystkiego i wszystkich...ale masz jeszcze czas do przemyśleń...czy chcesz żyć czy już nie. Dlatego...jest wyjście...załóż czarną sukienkę i baw się razem z nami albo przynajmniej nic nie mów.
-
...Na mnie już czas...koja czeka na swoją pańcię a w niej....hmmm...nie powiem... !!!!!
-
eee nie mogę mówić o przykrościach...a tu jeszcze Jelcyn...zszedł...brrr, jakaś czarna seria..czy co?Oczy mi się kleją do spanka...ziewanko się włączyło. Możemy się zabawić jutro w dopisywaniu wersów rymowanych aż powstanie jakiś wiersz,który wcale nie musi zawierać logiki...co wy na to?
-
...ja też już wysiadam...ennkaa...śpij kochanie...niech nie zbudzi Cię bujanie...fala w burtę uderzyła...a z niej rybka wyskoczyła...i choć nie do uwierzenia...enncee spełni trzy życzenia!
-
ojojoj ale mnie plecy bolą...a tu rybitwy nisko jakoś latają jakby się na burzę zanosiło, fale jakieś większe i piana tryska z lewej i prawej...oj szarooka...a co ci się tak odbija?
-
a wiecie , że kapitan iskiereczki pochwalił naszą załogę? Tym bardziej, że rekrutów ciągle przyjmujemy nawet jak w porcie po tawernach się włóczą
-
słyszałyście ...o barbarze blida i jej śmierci...zastrzeliła się...no ale nie chcę psuć nastroju sobie i Wam...jeszcze chwilkę poklikam. Nasza załoga bardzo dobrze mi robi więc jestem tu i cieszę się, że załoga sprytna i z poczuciem humoru!
-
...no chyba że wczułaś się w rolę tego marynarza z kawału...co ma 50 lat?hehehe
-
ennkaa...no coś ty kochana...ja naprawdę lupy używam..słonko kochane!!!Lubimy cię!prawda dziewczęta...niestety to minusy pisania że można odebrać coś nie tak bo nie widać miny...a ja się uśmiecham do WAS szczerze!
-
Jak znacie jakiś kawał to dawajcie...ennkaa...wytęż oczy...albo lupę weź jak masz...ja tak robi kochanie
-
a jak to było z tym kawałem o marynarzach...zaraz zaraz...stoją na pokładzie marynarze w rzędzie w różnym wieku.Przepływają akurat koło wyspy z nagimi panienkami i ten najmłodszy 30 lat, krzyczy....oooo qrde...płynę wpław...!Ten 40...a ja poczekam...same przypłyną!A ten 50 lat...na to: - ee chłopaki po co to wszystko...jak przez lornetkę dobrze widać!!!!!hehee...z życia wzięte
-
Pewien człowiek powiedział kiedyś, że woli żyć krótko a dobrze...jak powiedział tak zrobił i nima go.
-
to ja już wolę ennkaa...poczęstować was rumem + cola a potem na odwyk