Mia 82

Igmik i co z wynikami badań - przeoczyłam coś, czy nic nie napisałaś?

Rany oglądam wiadomści i mówią o akcji wielkiej orkiestry - robili profilaktyczne, darmowe badania dzieci - rodzice zgłaszali sie ot tak i wyobraźcie sobie ze u 12 dzieci wykryto nowotwór - Boże jak rodzice muszą być czujni... a nasza opieka w przychodniach to co? Służba zdrowia to dramat! A przeciez nikt z rodziców, no większość - nie podejrzewa ze z ich pociecha moze byc coś nie tak kiedy nic nie widać - jestem wstrząśnięta.

Szklana ale Cię atrakcje czekaja - super! Jak Ci fajnei - zamelduj się od czasu do czasu przez te 3 dni - zebysmy wiedzialy co u Ciebie i Calineczki. Postaram sie nie zaglądac do tych smrodów :) teraz coś tam wycina - widziałam ze taki zarys królka wisiał na ścianie :) ale mam stresa zeby sie sciany nie zabrudziły - mówił ze nawet jakby sie coś zabrudziło (choć bedzie sie starał uniknąć tego za wszelą cenę) to zrobimy jakąś delikatna mgiełkę w tle - ma sporo odcieniu różu :D

hehe ja tu chciałam Balbinkę wyreczyc - ale sama zdala relację ;) nie pogniewasz sie Balbinko, co? :)

balbinka mi napisała ze maz z pracy już wraca i mały sie chyba tatusia przestraszył bo dał mamusi dwa kopniaczki - ma nam tu zrelacjonowa co i jak - zadzwonią do ginka. Ide zobaczyc co sie dziej w pokoju małej :P bede nekac chłopaka hehe

Rozmawiałam z Balinka na gadu, ale widze ze i tu raporcik złożyła. kolega od grafiti już jest - wszystko mi z pokoju powynosił i rozkłada folie - mówi ze to rzeczywicie baaardzo pyli (rany!!!!!!!!!!), ale twerdzi ze da rade - powiedziałam ze jak ściana sie zapacka to mnie mąż ukatrupi, aja jego - tzn nie męża - tylko kolege :D już sie boję!!! bede relacjonowac co tu u mnie na fornice słychac ;)

Iwonko ręczny czy elektroniczny?

sprawdziłam ceny laktatorów avent w pierwszym lepszym sklepie: ręczny 173 zł elektroniczny 493 zł - różnica jak dla mnie spora - powiem szczerze ze wolałabym zaoszczedzić te 300 zł

moja mała to sie ciągle wierci i stuka nóżkami - jestem skłonna powiedziec ze czuje ja czesciej niz wczesniej - ale moze to dlatego ze siedze na dupci w domku i bardziej sie na tym skupiam. Niedługo przyjdzie ten znajomek od malowania - zobaczymy co to będzie... :D balbinko - kładz się , poszturaj brzuch, puśc muzyczke ze słuchawek i melduj mam to c i jak!

Szklana hehe moze krawcowa myslała, ze... chociaż nie - ona po prostu nie myślała... wiedziala ze karnisz ma 2 cm średnicy,a uszyla tunel w który ołówek się miesci :O ja sie wczoraj złościłam, a mąż się śmial tylko - a jaka babeczka była zdziwniona jak jej powiedziałam, że tam nic grubszego od długopisu nie wejdzie - no cóż chciała dobrze, przeciez nie zrobila mi specjalnie na złość :) - po prostu zalicze dwa dodatkowe kursy samochodem :)

Balbinko a próbowałaś się położyc tak na godzinkęi poczekać na ruchy? Moze chodzisz duzo albo zajeta jestes i nie zwracalaś uwagi na ruchy - ja tak czasem mam. Jezeli jeszcze wczoraj super czułaś, a dziś mały nie daje znać i stresujesz się tym to zadzwon do ginka - powinien Cię uspokoić. Ciebie tez dopadło przeziębienie? Ja tez właśnie słyszałam, ze z recznym lepiej i kilka dziewczym mi avent polecało - chyba przy tym zostane. halaśliw z tymi podkładami to nie taki głupi pomysł ;) w łózku na pewno warto :)

te podkłady do przewijania koleżanka tez mi polecała do szpitala zabrac zeby sobie pod pupke podłożyć - w szczególności dziewczyny które rodzą s.n. bo wtedy leje sie jeszcze bardziej - przyjaciółka mi mówiła ze na prawde dużo krwi z niej wypływało - ciągle brudziła koszule wiecie co sobie jeszcze pomyślałam - wypiore swoja wyprawkę szpitalną (koszule) w jelpie - tak na wszelki wypadek zeby dzidzi nie uczulić jak ją bede tulic.

Myślałam zeby kupic laktator dopiero jak dostanę pokarm - ale chyba warto miec go juz do szpitala... ja myslałam o avencie recznym - tak mi polecali, ale moze rzeczywiscie elektroniczny lepszy - tylko to znów spory wydatek - chyba ilkaset złotych kosztują, tak?

Szklana mąż mus się wyspać (o ile sam zaśnie) - obiecuję ze bedę Cię na duchu podtrzymywac - ja nocny marek :) - pod warunkiem ze bede jeszcze w domku, a moze i ja bede miec cc 30 - kto wie - w każdym bądź razie obiecuję trzymac posterunek na kaffe jak tylko będziesz chciała pogadać!

no to w takim razie ja tez Wam zacytuje sms-ka którego dostałam juz kilka dni temu od Wazki, nie cytowałam bo nie chciałam Was straszyć - ale teraz napisze - bo będzie ze chciałam zachowac tylko dla siebie, a to nie tak ;): \"Prvehet. Dziekuję serdecznie za słowa otuchy. Moja księzniczka jest wspaniała. Reaguje na mnie i na tatusia i wierci sie jak szalona w tym inkubatorku. Otwiera oczka i sobie zerka. Myślę ze jest bardzo silna pomimo niskiej wagi. Wczoraj po cesarce było bardzo cieżko. Trudnoto nawet opisać.Dostaję dużo znieczuleń. Dziś juz jestem po lewatywie (przed tez jest) i czuje się o niebo lepiej. Dosłownie pierwszy raz nei czuję bólu. Załatwianei sie po niej o dziwo nie boli. Siusianie ból ael da się wytrzymać. Mam nanogach specjalne sciskające pończochy (można też elastycznymi) i taki pas na brzuch. polecam. Łatwiej się chodzi w tym pasie bo nie bolą tak szwy. Posyłam Wam i Tobie buziaki i zyczę miłych wspomnień. Wszystko będzie dobrze.\" Przepraszam Was, że od razu nie przepisałam tego sms-ka, ale balam sie że wywołam panikę wsród tych, które czeka c.c. - ja troche spanikowałam :)

myslałam ze post nie przeszedł :)

Ja tez planuję karmić persią, ale różnie to z tym bywa, czasem nawet jak sie bardzo chce, to się nie da - dlatego postanowiłam kupić mała buteleczkę na wszelki wypadek - zeby później maz nie miał z tym problemu. Ta butelkę nuk - polecało mi wiele osób - ponoć smoczek dobry, poza tym jest antykolkowa (ale to chyba jak większość) Ale takiego uspakajającego smoczka to jeszcze nie mam i nie wiem jaki najlepszy dla zgryzu. słyszałam ze nuk ma dobre - ael dostałam kiedys ulotkę z nowym produktem - smoczek z takim wgłębieniem - po to żeby tak chyba języczek wchodził i zeyby sie zgryz nie zniekształcał -a le na prawde nie mam pojęcia jaki wybrac -a pewnie smoczek będzie potrzebny - jak to u większości dzieci.

Ja tez planuję karmić persią, ale różnie to z tym bywa, czasem nawet jak sie bardzo chce, to się nie da - dlatego postanowiłam kupić mała buteleczkę na wszelki wypadek - zeby później maz nie miał z tym problemu. Ta butelkę nuk - polecało mi wiele osób - ponoć smoczek dobry, poza tym jest antykolkowa (ale to chyba jak większość) Ale takiego uspakajającego smoczka to jeszcze nie mam i nie wiem jaki najlepszy dla zgryzu. słyszałam ze nuk ma dobre - ael dostałam kiedys ulotkę z nowym produktem - smoczek z takim wgłębieniem - po to żeby tak chyba języczek wchodził i zeyby sie zgryz nie zniekształcał -a le na prawde nie mam pojęcia jaki wybrac -a pewnie smoczek będzie potrzebny - jak to u większości dzieci. Od kiedy w ogóle smoczek wchodzi w użycie?

Pomarańczowa - ja kupiłam jedna mała butelkę z nuk-a zeby miec na wszelki wypadek na start. Smoczka jeszcze nie mam - chyba nie powinno się podawac od samego początku - ale chętnie skorzystam z waszych opinii - jaki smoczek kupić - bo na wszelki wypadek (pewnie pójdzie w uzycie) kupię.

a tak jeszcze z serii "poważnych rpobelmów Mii" to dla rozrywki powiem Wam, ze zasłonki i firanka uszyte przez krawcwa sa do poprawy :O To było szyte w ten sposób ze robiony był taki "tunel", który ma sie wsuwac na rurkę karnisza o średnicy 2 cm - tunel jest taki ze co najwyżej ołówek można wcinąc... no po prostu ręce opadają... musze im to jutro z powrotem zwieźć. A miałam pojechac do mamy żebyśmy to same uszyły na maszynie, ale stwierdziłam, ze skoro nie bedzie to majątku kosztować, to lepiej to zostawić "profesjonaliście" nastepnym razem sama to zrobie, a mam w planie jeszcze jasne załonki kupić jak znajde materiał. Ręce opadają do tych wszystkich fachowców - aż strach cokolwiek robić - dlatego mam złe przeczucia co do tego rysunku :P już wszystko jest takie sliczne w pokoiku, ze jak się schrzani na koniec, to ... ;) Ps. szyba w balustradach w końcu wstawiona... kiedys Wam pisałam tej ekipie :) no zmykam - bo mnie zaraz ochrzanicie ze ciagle o duperleach piszę i forum zaśmiecam - ale zawsze mozecie pominąc mojego posta :)

Hałaśliwa na pewno nic nie jest maluszkowi – to nie o to chodzi ze zawsze rusza sie intensywnie aż Ciebie boli – tylko o to jakby tak nagle zaczął się szarpać – no nie wiem kiedy bo to mogło nastąpić – moze jakby sie pępowina gdzieś zaplatała – ale ja nie wiem jak to jest – tak tylko kiedys przeczytałam. - kurcze niepotrzebnie was nastraszyłam – nei chciałam, przepraszam... a boli Cię pewnie dlatego ze w jakies czułe miejsca uderza, np. w wątrobę, a moze gdzies nerkę uciska. Rosołek ma rację – dzidki daje nam znac jak im niewygodnie – moja mała też tak robi :) daje mi popalic jak sie ułożę myśląc tylko o sobie, nie o niej ;) Moja mała tez czasem bardzo żywiołowa, ale nie paniczna :) Szklana ja czuje nóżki z prawego boku (ale niżej niż kiedy dzidek jest prawidłowo ułożony, czuje tak mniej wiecej po środku wysokości brzucha) - mała ma tułów z mojej lewej strony i nóżki podciagnięte pod brode i jak kolanka prostuje to czuje właśnie z boku – w zasadzie to jedna stópkę – pewnie ta która jest blizej zewnetrznej strony brzuszka – gdyby były w dole to pewnie nie mogłbym zobaczyc tych jeżdzących stópek – o znów czuję taki mały wałeczek :D – to tak dośc daleko z boku – czasem zastanawiam sie jak to możliwe – co macica mi sie tak na bok rozjechała? ;). Ja tez troche straciłam apetyt, ale to chyba przez przeziębienie... ale smaki tez mi „zanikły jakoś” wczoraj tesciowa przywiozła mi bograczyk,który uwielbiam a ja nawet nie tnęłam – jakoś za ciżki mi sie wydał... ael jakas czekoladka za mna chodzi, bo widziałam w tv jak się robi i mnie smaki naszły dwa dni temu – inna sprawa ze jak juz zjem to mi się pewnie niedobrze zrobi i mi smaki przejda. U nas w Rzeszowie – jak ktoś dawał w łapę połoznej (nie jakies tam wynajmowanie, to zwykła łapówa!) to słyszałam ze 500-600 zł – chyba... teraz nie moze nikt spoza dyżyru zajmowac sie pacjentami – nie wiem jak u Was wiec trzeba sie dogadac z położna która akurat ma dyżur – albo jak sie wczesniej umówi z jedna to ona na wszelki wypadek ugada jeszcze inna. U nas to w gołe wszystko takie „współczesne i z duchem czasu” ze szkoda gadac... też myslałam o tej maskotce, ale nie miałam kogo zapytac o opinię – tzn czy sie sprawdza, bo że ładne to oczywiste :) tylko czy to dziala na dzieci? Nie chciałabym 100 zł w błoto wyrzucić – wolałabym za to jeszcze ładniejsza maskote na ozdobe kupić - a te 100 to cały czas tak mi ida... tu 100, tam 100 i tak mi w kopercie przeznaczonej dla naszej Gabci ubywa... jak pomyśle ile juz pieniędzy wydaliśmy na przygotowania, to ojj – dawno tak aksa nie szła – sam pokój pochłonął sporo kasiory... a tu jeszcz nie koniec wydatków. Kurcze sama juz nie wiem co z tym sprayem – on maluje tymi sprayami w domu – sporo pokoi dziecięcych robił, bo tak sobie dorabia – powiem mu o wszystkich wątpliwościach zanim sie zabierze do roboty – jak bede tak jojczec to sie jeszcze rozmyśli i powie ze strach cokolwiek dla mnie robic :P ja kończe porządki w garderobie, musze jeszcze posprzatac pokój w którym pomieszkiwał w ostatnich dniach mój chory mąż – wyglada jakby tornado przez niego przeszło – tylko zdjęcie zrobić i w necie zmieścic jak urzeduje pan mecenas :P

Cześc Rosołku - no to jestesmy jak czarownice skoro pelnia na nas działa - dobrze ze poród się nie zaczął :P u nas wnocy nie wiało, ale teraz zaczyna.

Część piękne – miłego poniedziałku! Moniś cieszę sie ze samopoczucie o niebo lepsze – u mnie też lepiej ale dziś jeszcze siedze w domku, może jutro nosek za próg wystawię. Nasza mała też na początku bedzie miec wstawione łózeczko do sypialni,ale pokoik chciałam już urzadzic bo później długo nie bede miec czasu – opieka nad dzidkiem, a w czerwcu mam coroczne egz na aplikacji więc dodatkowo nauka - „odetchnę” w lipcu. To jakiedys pisałam o gwałtownych ruchach – jezeli o to chodzi – gdzieś wyczytałam zeby reagować jak dzidzia panicznie sie rusza – moze to wtedy jak cos niedobrego sie dziej e-a le nasze dzidziulki ładnie sie ruszają jak trzeba – nawet jak troche poszaleja to tak ma byc :) ja ciągle czuję wypychanie stópek – pewnie piętki – jeżdżą mi po wnętrzu dłoni – uwielbiam to. Ja miałam fatalną noc, nie ma to jak pełnia ;) zanęłam może o 2.30, a wstałam juz o 8 – ale o dziwo wyspałam się – moze później na pyszczydełko padnę :D buziole!

to ja moze książkę poczytam - bo dziś to jak wampir jestem - ale to w kończu pełnia - no i wyjaśniło sie dlaczego nie mam spania... no żeby ta pelnia tylko na spanie miała wpływ ;) dobranoc piękne, zamykam kompa, książka w dloń i póbuje sie wyciszyc papa

Szklana a tak na wszelki wypadek zatrzymajcie ten projekt, może mi się przyda ;) jak nam nie pójdzie jak należy. mąż zaglada do mnie (jeszcze śpimy osobno bo on kaszle i dalej oddelegowany do izolatki :P) i nakazuje mi spać - a co ja mam zrobić jak spać się nie chce, Gabka też jeszcze urząduje w brzuszku i nei słucha tatusia nic a nic :)