![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/M_member_2594744.png)
mama-i-ja
-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Posty napisane przez mama-i-ja
-
-
Ja mam termin na 26 kwietnia i zamierzam rodzić naturalnie na Zamenhofa. Jak będę po to podziele się wrażeniami:) -
no to niezła lista badań do zrobienia, ale potrzebna tylko faktycznie szrpnie po kieszeni. Co do tego łożyska to gruba przesada że zostawił w całości. Pewnie zostały jakieś resztki i to spowodowało zapalenie po jakims czasie o d porodu - oczywiście to bląd w sztuce. Mojej znajomej po cięciu które było na zamenhoffa rozeszła się blizna i potem patrzyli na nią jak na intruza -
azz- ja rodziłam na parkowej i poród odbierał właśnie dr Pieciukiewicz. Potem byłam jeszcze 2 razy u niego na wizytach kontrolnych po porodzie i wcale nie odniosłam takiego wrażenia. Wręcz przeciwnie -powiedziałbym sympatyczny, gaduła:) Ja wspominam miło. Dodam że ciążę prowadził kto inny. -
azz - mój synek po urodzeniu ważył 3400 i miał 54 cm długości więc wcale nie był jakiś nadzwyczaj duży. Z czasem mu tak się urosło:) Widać cycuś mu służy:) -
Co do porodu na Parkowej to ja też wspominam dobrze. Jak pisze azz pediatra czyli dr Sołtysiuk jest wspaniałym lekarzem i człowiekiem. Miał bardzo uspokajające podejście zwłaszcza ze synek urodził się z pewnym problemem. Tylko mam pewne zastrzeżenie do jednej rzeczy a mianowicie nie przystawili mi synka do piersi po porodzie a potem nakarmili w pierwszej kolejności z butelki. Potem miałam ogromny problem z karmieniem z piersi dodatkowo przez płaskie brodawki. Próbowała mi pomóc każda położna tam pracująca a tylko jednej się udało i podczas pobytu w klinice synek tylko raz jadł z piersi a reszta to butelka. Na szczęcie z czasem karmiłam go przez kapturki a jak skończył 3 miesiące zaczął pięknie ssać pierś. Teraz ma już 4,5 miesiąca, 66cm długości i waży 8200 więc wszytko ładnie poszło. -
Widzę że poruszacie temat wyboru rodzaju porodu. Ja zanim zaszłam w ciążę też myślałam że jeśli rodzić to tylko cięcie. Też obawiałam się bólu, myślałam że to nie do wytrzymania. Ale na szczęście miałam możliwość chodzić do szkoły rodzenia na Warszawskiej i tam własnie przekonałam się że poród siłami natury jest lepszym rozwiązaniem, oczywiście pod warunkiem że wszystko jest dobrze i z mamą i z dzieckiem. Cieszę się że udało mi sie tak właśnie urodzić, i mimo że bolało to nie ma nic piękniejszego jak ta chwila kiedy położyli mi synka na brzuchu i pierwszy raz tak naprawde poczułam się mamą. Zachęcam więc te dziewczyny które mają warunki żeby się przełamały i próbowały rodzić naturalnie. A cięcie to normalna brzuszna operacja, chirurgiczna ingerencja a nie zabieg kosmetyczny. Pozdrawiam i gratuluje wszystkim świeżo upieczonym mamom:) Pozdrowienia dla Macro- zaglądaj na sierpniówki:) -
bunia - rodziłam na Parkowej tylko że siłami natury. Polecam bo miło wspominam pobyt, personel, warunki. powodzenia:) -
błekitny motylku- na parkowej wystarczy przyjść miesiąc przed porodem ale ja zaczęłam chodzić wcześniej tzn jak byłam w 28 tyg ciąży. Chciałam lepiej zapoznać się z klimatem tej kliniki:) -
Co do parkowej to ostatnio położna w szkole rodzenia mówiła, że rozmawiała z lekarzem dyżurującym, który o godz 20 wybierał się spać, ponieważ stwierdził, że nie ma już nic do zrobienia, bo jest pełne obłożenie , pacjentki wychodzą dopiero na dugi dzień więc nawet gdyby ktoś przyjechał to nie przyjmą bo nie mają gdzie położyć. Ale ile w tym prawdy to nie wiem. Ja też pytałam o miejsca swojego lek z Parkowej to mówił ze mieli taką kumulację w kwietniu ale poradzili sobie bez odsyłania pacjentek. -
mientuska, czy na parkowej trzeba mieć własną koszulkę do rodzenia czy tam dają. Coś rzadko piszesz na topiku rodzimy w sierpniu 2007 :)
Białystok - Zamenhofa
w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Napisano