Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kwiecień45

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kwiecień45

  1. Listopad.....nie jest taki zły.....głowa do góry. Zresztą handlowcy dbaja o nasz nastrój bo wszedzie juz święta. Proponuję wprowadzic jeszcze jakies andrzejkowe zwyczaje do handlu...to moze nie będziemy musieli oglądac choinek od 3 listopada, do znudzenia. Magia świąt traci wiele dla mnie w ten sposób. Wszystko trąci komercją. Moze wosk do lania, klucze, buty.....sama nie wiem czyms zapelnic ta luke żeby nas nie raczyli do obrzydzenia.
  2. o a czemu ja jestem czerwona? poszło bez hasła?może teraz
  3. uparcie ciagne monolog moze sie ktos jednak objawi....
  4. A co do posiadania portek w domu....jesli dla kogos to szczyt szczęślwości to wyrazy wspołczucia....
  5. chwilowy zastoj tylko mam nadzieję. Na poczatek zmian...kolor wlosow.....
  6. o atina sie wkurzyła.....ja popieram....chetnie oddam dwóch do transportu....
  7. tak zapelniam barek zapelniam...piwo juz prawie wychlane....nie mam czasu nastawic nowego, odlozylam na zime, nastawilam winko z czerwonej porzeczki....wisni w tym roku nie bylo. spiryt z czech niepewny jak wiec robic nalewki...pigwowiec dojrzewa...czasu brak....ale mnie 9t( w skrócie) zmotywowalas wiec w poniedzialek jade zamawiac polki do barku, mam juz fajny wieszaczek na kieliszki i stojak na buteli....do zlotu sie zmotywuje..co tam laski..jakis maly sabat?
  8. kafe....juz niewiele wymysle...na razie wena mnie opuscila...meble sa do przywiezienia ale nie ma ochoty jechac....jakos tak nie moge sie pozbierac...ciagle zmeczona jestem....dobrze, ze chociaz słoneczko świeci. A co do klubiku to zapraszam na zlot...hi hi. Moze sie zmotywuje zeby w koncu dokonczyc urzadzanie....na barek juz jest pomysla..moze sie po niedzieli zmotywuje T999t cóż tam za zawirowania w pracy ukochanej?
  9. wtórny analfabetyzm.....porządna oczywiście miało być jak przeczytałam aż mnie poraziło....hi hi
  10. wysłałam na he zdjęcie jak wygląda wnęka, jeszcze bez półek.
  11. kafe...ten zamurowany barek byl w salonie na dole....tam kiedys była piwiarnia.... Zimno tęsknie za sloneczkiem Hiszpanii... ''nie mogę się zalogować" najwazniejsze sa wyjazdy...remont u mnie stal sie koniecznoscia...bo z tytułu ,,mokrych lat" stare mury zaczeły sie buntować, zdecydowanie bardziej wole wydawac kase na przyjemności. A jeśli praca jest ukochana...to życie nabiera wartości...ha ha. Mnie dopada smutactwo...z tytułu zimna chyba....w każdym razie przydałaby się jakaś pożądna łopata.....ale muszę sobie poradzić. Dzisiaj dostałam kilkanaście telefonów z zapytaniem kiedy zaczynam zajęcia...jakoś tak mi się trochę poprawiło samopoczucie...
  12. Cześć kafe....ja już mam spokój póki co...co prawda TV stoi na tymczasowym stoliku, bo jeszcze nie ma wizji mebli....(pewnie tak postoi, musi nabrać to mocy urzędowej), no i półki w barku do zrobienia. Odkryłam wnękę barową poniemiecką i wróciłam do dawnego wyglądu...czyli pokój w stylu pubu, ceglana ściana...bar, stołki, stół bilardowy...itp. Teraz to tęsknię za ciepłem Hiszpanii. zaczyna się robić chłodno...a ja jak zwykle mam problemy z przestawieniem się...brrr Pobyt w Hiszpanii był świetny, dawno nie bawilam sie tak dobrze. Stwierdziłyśmy ,że towarzystwo samych kobiet, bez facetów jest najlepsze. Żal ,że to tylko tydzień. Z siostrą wszystko wyjaśnione, więc super. A jak tam u Was urlopy. Widziałam na Fb że udane.
  13. no to wychodzi na to że tylko ja tęsknię...
  14. Po nowemu czy nie wracamy...trzeba się przyzwyczaić. Zachciało mi się remontu....czwarty tydzień jeden pokój ,już żałuje, już mi się odechciało....najgorsze co można było wymyślić, kolega mena...śpi je, mieszka...a robi jak ślimak...najchętniej bym go wywaliła na zbity pysk...wiedziałam, że tak będzie i wzbraniałam się, niestety dałam się przekonać, mogłam wziąć firmę..szybko sprawnie i w sumie pewnie niewiele drożej jak doliczyć posiłki i spanie.A tak dodatkowe stresy bo się z m kłócę, on broni kolegi, a ja jestem wrogiem, bo się biedaka czepiam...że pracuje 6,5 godziny na dobę, to się nie ma co dziwić że się slimaczy, reszta to szlugi i piwko....no pożaliłam się.
  15. Tetetko...nie rozdmuc***e niczego spokojnie. Mam to szczęście, że trafiłam na świetnych ludzi, pełna współpraca w szkole i poradni. A co do zatrzymywania czasu...po co cokolwiek zatrzymywać? Ines? Najlepiej zwolnić tempo i żyć na luzie... A ciągłe wspominanie i wracanie do przeszłości niczemu dobremu nie służy. A tak w ogóle to gdzie reszta? Kafe, Atina, Smurfetka?
  16. Zgadzam sie co do nagminnego naduzywania dys....ale poznalam takie osoby osobiscie. Ich opowieści sa czasem bardzo dramatyczne....jak w czasach gdy nikt nie wiedzial o tego typu zaburzeniach oni borykali sie z zatwardzialym systemem nauczania. Musialam zmienic troche zapatrywania, majac namacalne dowody. A co do wyjazdow...pogoda Ci sie udala? bo slyszalam ze tam tez bylo niezbyt milo. Licze ze do lipca sie unormuje, bo znajoma pojechala wlasnie do Hiszpanii i dwa tygodnie pogoda tragiczna. U mnie teraz wysyp czereśni majowych...robimy wyscigi ze szpakami kto pierwszy
  17. Tetetko..co do zlotu...nie bylam, cora sie wybierala swoim rozowym skuterkiem, ale chlopak wrocil wiec miala inne zajecia, a ja wczoraj zapracowana bylam dosc mocno, dzisiaj zreszta tez w rozjazdach taka praca....czasem sie obijam a czasem 16 h na dobe
  18. Jest, słoneczko, PSM się skończyły to sie może w końcu poprawi. Tetetko- Rodzina to zawsze rodzina...mama, dzieci....reszta nie ważna. Chociaż ostatnio wszystko się poprawia. W malzenstwie sielanka. Siostra przeprosila...slonce świeci, czego mozna chciec wiecej. A co do dys... miałam dokladnie takie samo zdanie jak ty, że to wygodne tlumaczenie niedouczenia, dopoki nie poznalam pradziwego oblicza dys. Teraz sie tylko doksztalcam. Za miesiac lece do Hiszpanii na tydzień tylko ale juz się cieszę, Marbella... Kafe jak tam w pracy, uspokoilo sie?
  19. Jestem już chyba za stara...nie podoba mi sie ta nowa kafe.....
  20. Hejka! no w końcu cos sie ruszyło. Kafe.... wbijaj do mnie, prawie jak bieszczady....a co do dyrektorów...to nie moge sie wypowiadać, mialam jednego...zapijaczonego chamskiego wuefistę....reszta to dyrektorki, ale jak na kobiety przystało zawsze z klasa, nawet zrypac umiala z klasą....w końcu sie w szkole pracowało hi hi Tetetko, co sądzisz o pojęciu dyskalkulia....ucieczka przed matmą czy faktyczny problem? Szukam terapeuty w tym kierunku tyle że w miarę blisko. Atina..mam to samo...juz mnie chyba rodzina ma serdecznie dość
  21. choc podzwigne skoro nikt sie nie kwapi
  22. Tetetko pierwsza partia piwka zabutelkowana...lezakuje teraz przez trzy tyg. Ja juz zaraz drugi raz bede kosic, trawa rosnie jak glupia. Kafe super.... zazdroszczę ci tego sportu razem. J ciagle mam chroniczny brak czasu na powrot do biegania. ala szykuje rower na majowke. U mnie urwanie glowy. Dzisiaj dzien straszny, od rana pech za pechem...awaria goni awarie, najniebezpieczniejsza: lina na dzwigu sie urwala...pomijajac straty materialne...poszlo pare stow, na szczescie nie pare tysiecy na niej wisialo, ale nikomu nic sie stalo men zdazyl odskoczyc. A mogło skończyc się zmiazdżonymi stopami. Ja dzisiaj po dwoch godzinach i stresującym dniu padam na twarz. Dobrze ze ten dzien sie skonczyl. J dopiero weeken zaczne w piatek. Mam ambitne plany porzadkowania ogrodu za domem....byle pogoda dopisala.
  23. No tetetko zaświtala iskierka nadzieji, ze nie umarło... Dzisiaj jestem po pierwszym koszeniu....czas na relaks i kawke....
×