Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kwiecień45

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kwiecień45

  1. Jestem tego samego zdania... Ewasch..kiedy widze kobiete po 40-tce lub nawet starsza..z nienaganną figura ubraną jak nastolatka i nastolatkę grubą pryszczatą zaniedbaną w takich samych ciuchach...to ta mlodsza wzbudza we mnie niecheć..niestety... wszystko zależy co się komu podoba i w czym się dobrze czuje.
  2. Smurfetko ja też nie wiedziałam, doszło do tego że zięc mojego m przyjechał w niedziele do nas na skargę i w końcu wyjaśnic co się dzieje bo już nie daje rady. Ona ma mase niezapłaconych rachunków, jakieś niewyjaśnione kontakty..duzo by pisac...klamstwo goni klamstwo spirala kłamstwa oszustwa i nie wiadomo czego jeszcze.... na szczęście że jestem daleko i mam swoje codzienne sprawy bo nie wytrzymałabym nerwowo. Atino zamówiłam tą ksiązkę którą polecasz i dodatkowo jeszcze bogata kobieta...poczytam i zobacze może mnie oswieci... Avalon czyzby u nas nie było optymistycznie?.... ja uważam że jest bardzo. Smurfetko masz rację najwazniejsze jest to w czym się człowiek najlepiej czuje a nie co jest modne. Nie wolno byc niewolnikiem mody ani konwenansów. Nie obawiam się zaszeregowania mnie czy też jak to napisała Avalon:,, stwierdzenia dziadzia-piernik". Tatuaż zrobiony w wieku 20 lat tak samo na starość sie rozciągnie a może nawet jeszcze bardziej. A ja marzę i sobie zrobię tak jak Ty masz tipsy bo lubisz i to jest fajne. Hanka Bielicka mówiła kiedyś że w pewnym wieku kobiecie już wszystko wypada....
  3. Dzieki dziewczyny ale to dopiero w niedziele ta szacowna uroczystosc tylko sie zastanawialam czy zmienic nicka..hi hi Co do slubu to mam podobne zdanie slub nie czyni ze zwiazku nierozerwalnego, tylko niestety to utrudnia....z przyczyn technicznych majatkowych itp... przerabialam rozwod i nic przyjemnego mimo ze obie strony rozstawaly sie zgodnie i nie bylo problemow z podzialem majatku. Teraz podobny problem bedzie chyba u mojego m starszej corki... nie zazdroszcze, bedzie wyciąganie brudów, skakanie sobie do oczu itp... a małżenstwo trawalo raptem nie całe dwa lata... oczywiście wesele było super w najdroższym lokalu z pompą limuzyną wystrojem efektami tzw picem na pokaz dla ludzi, smieszylo mnie to bo ja wolalabym np pojechac za ta kase na fajna wycieczke...ale nie biala suknia, frak , limuzyna kamerzysta z efektami chyba najdroższy w e wrocku itd... Dzisiaj skaczą sobie do oczu, nienawidza, obrzucają blotem, oszukuja, nie wiem czy nie doszło do zdrady nawet, ale nie wnikam przykro patrzec w każdym razie bo jest dziecko jeszcze malutkie i slodkie. Szkoda że musi w tym wszystkim uczestniczyc, choć jeszcze pewnie niewiele rozumie.... Mni pozostaje rola obserwatora, z marną satysfakcją że zawsze moje były złe... Miało padać...a tu świeci słońce tym razem ciesze sie że prognoza się nie spełniła...
  4. chyba znowu muszę zmienic login bo sie robie starsza ale powstrzymam się jeszcze troche..hi hi tak z przekory bo jakoś czuje się młodsza jakby.....
  5. smutna... zrób się czarna i zmień login na pełna nadziei np lub coś bardziej optymistycznego. Sam nick działa przygnebiająco. co do marazmu w zyciu i braku satbilizacji to tez cos o tym wiem. Pochwalam nie zdradzanie i nie tolerowanie zdrady to nie wada lecz zaleta, uwierz jest wielu facetów którzy potrafią to docenic nawet w dzisiejszym podłym świecie. Moja siostra np zaczęla swje życie dopiero przed 50tką. Nigdy nie jest za poźno na realizacje marzen tak mówila moja pani psycholog...jak to juz zresztą pisałam wyżej. Nie mogłas lepiej trafic my tu znamy się od czterech lat i niejedno przeszlysmy każda z nas miala swoje chwile złe i przygnebiające. Nie poddawaj się walcz o siebie bo nigdy nie jest za późno. Wrócilam od gina...pierwszy raz od trzech lat.... cholera chyba trochę za rzadko...leczenie, torbiele, cytoligia...zaczęło sie grzebanie w d.... Nie cierpie lekarzy...choć czasem mus. Wczoraj a własciwie dzisiaj ok2, wróciłam z Wrocka...mediacje rodzinne, ledwie zyję. Małżeńskie problemy nie swoich dzieci są trudne do rozstrzygnięcia, ale jakoś sobie poradzimy mysle.
  6. Tetetko chyba zbytni optymizm..hi hi zrobione pazurki juz chca sie pokazać, a tu o sandalkach mozna pomarzyc. przepis na chlebek wyglada fajnie ale ja ostatnio wrocilam do atkinsa..nie jem chleba nie chcę więc sobie robić smaku...a rodzinie dogadzać nie mam czasu, wystarczy, że im gotuje codziennie... Atina, wiara może przenosić góry uda się na pewno. Moja pani psycholog mówiła że nigdy nie jest za późno na realizację marzeń. Mrówcia, skrobnij cos więcej co u Ciebie?
  7. To dobrze że wszystko wraca do porzadku... kondycja tez wroci.. Mrowcia a co u Ciebie słychować? Fajnie że jestes.
  8. mnie kusi łydka z boku nad kostką...nie wiem dlaczego ale może faktycznie łopatka...zobaczę...najpierw musze zobaczyć projekt....i jakoś zgrać tak by m nie wiedział...hi hi
  9. fotka poszla oczywiscie chodzi o sama postac bez tla i calej reszty.
  10. ja kupilam dawno temu za 120zł starą damkę na szrocie i jestem zadowolona. Z tego co wiem do jazdy rekreacyjnej najlepsze są rowery turystyczne na dużych i cienkich kołach moja damka takie własnie ma jeździ się lepiej i łatwiej mam tylko jeden zestaw przerzutek i wystarcza. Na góralach jest trudniej to rower dla wyczynowcow ma duże opony i trzeba więcej siły używać do jazdy hi hi. Ja preferuje jazde rekreacyjną jednak. A widzialam takie z silnikami elektrycznymi dla leniwych...ale nie polecam Co do paznokci to zapuszczam od sylwestra i ciagle mi sie łamią łykam belisse 40+ to może w końcu uratuję i dochowam się swoich chcę zrobić naturalny manicure na swoich bez żelu bo niszczy strasznie. Taaak mina m w szoku moze być warta nawet zniszczenia włosów..hi hi Dzisiaj korzystam z jedynego podobno dnia w tym tygodniu bez deszczu i skopałam swój kawalątek ogródka, posieje pietruszki naciowej koperku i trochę ziół,może jakąś rzodkiewe więcej nie mam zamiaru. Następny krok zakup plecakowego opryskiwacza i walka z chaszczami... w tym roku postanowiłam wydać im wojnę..zobaczę czy wystarczy mi sił. Laski mam straszną ochotę sprawić sobie na urodziny tatuaż, moje marzenie...mam już wzór i wykonawcę po znajomości, ale mam dylemat gdzie....wzór wyśle na he. poradźcie miejsce rozważam łydkę , łopatkę i ramię.... Oczywiście ma to być tajemnica i zastanawiam się nad miną mojego pana...też pewnie bezcenna....
  11. Atinko myślę że należysz do kobiet, którym do twarzy we wszystkim, nawet w worku na ziemniaki, jednak kolor który masz faktycznie jest rewelacyjny...szkoda niszczyć tak piekne włosy na rozjaśnianie tym bardziej że potem robią sie strasznie ,,sianowate"..tez to przerabiałam. Ewasch po ostatnich tipsach do tej pory nie moge się dochować własnych paznokci, ale postanowiłam odczekac i zadbać o własne. Głowa do góry wiara czyni cuda i może przenosić góry. Przesyłam Wam wszystkim bardzo poztywne fluidy....jak człowiek jest szczęśliwy to pragnie się tym szczęściem dzielić z innymi. Tetetko dzieki....
  12. Cześć dziewczyny. Atinko kolejny raz gratulacje....Za odwage i determinacje. Czekam na szczegóły.... Ewasch miło że jesteś. Też często mysle o Tobie a nawet ostatnio rozmawiałam z tetetką. Pisz co tam u Ciebie. X factor przegapiłam...było tak pieknie że szkoda było wracać do domu. Z m zrobiliśmy sobie mała rowerową wyprawe jakies 20 km. potem piwko na ogrodzie..wiec zlecialo nie wiadomo kiedy. U mnie tez wiosna na calego ,w zyciu wszystko sie uklada jak nalezy, z synem doszlam do porozumienia jako tako, z m chyba tez przynajmniej na razie, ale najwazniejsze ze doszlam do porozumienia sama ze soba i teraz moge szczerze powiedziec jestem szczesliwa. Codziennie rano otwieram oczy i myśle jestem, szczesliwa...i tak jest... czego i Wam zyczę. Smurfetko a jak u Ciebie, tetetko skrobnij też czasem...mrówcia i pozostałe...odezwijcie sie...pozdrowionka
  13. Atina! Brawo! W końcu życie zaczyna się po czterdziestce. Trzymam kciuki mocno za powodzenie.
  14. Atina!!!! Gratulacje!!! Teraz będziesz bizneswomen... A z okazji dzisiejszego święta( dobrze że jest nk i przypomina hi hi) pasma nieustających sukcesów życzę. Trzymam kciuki i czekam na więcej szczegółów. A pozostałe dziewczyny pytam: Co jest? Ewasch pisz czy coś się wyjaśniło? Wierzę że to tylko były strachy na lachy.
  15. Ewasch. Trzymaj sie. Dziewczyny mocno pozdrawiam i przytulam każda z osobna i wszystkie razem....
  16. Tak w dzisiejszych czasach wygrywają jednak materializm i komercja niż uczucia. A jaką rocznicę miałaś tetetko? To w takim razie laseczki nasze zdrowie za czwartą rocznicę....
  17. o fakt cztery. jak ten czas szybko mija... koniecznie jakiś toast
  18. zżyte to prawda w koncu trwamy już trzy lata?.....Halo laseczki czas jakiegos drinka wznieśc na trzecie urodziny. Atina ty liczylas w zeszłym roku od kiedy my tu skrobiemy to jakos w lutym chyba było... albo na początku marca... stary pierdzielu czasem mozna cos skrobnąc bo w końcu w stare związki nieraz przydaje się odrobina ,,świezej krwi" dla ozywienia hi hi hi A ja zaczelam sage o ludziach lodu... lektura łatwa i przyjemna...bo stwierdziłam, że w moim wieku nie ma się co porywać na ambitniejszy repertuar....oczy nie te umysł nie taki rześki a i po co się męczyć..hi hi. Skończyłam niedawno cykl królowie przeklęci i teraz lykam 21 tom z chyba 47 tomowej sagi...więc jestem w okolicy polowy...ale czytając trzy dziennie to szybko zleci.
  19. Lekarz to raczej placebo....ale jest lepiej. Zaczynam wracać do normalności i czuc wiosne więc może w końcu bedzie lepiej.
  20. smurfetko kłopoty z synem to moja specjalnosc, na szczęście ostatnio trochę się uspokoił. Myślę że czasem trzeba sprawy zostawić swojemu biegowi, szczególnie sprawy na które nie mamy wpływu.... A ja,aby do jutra...pewnie oczekuję cudu, że po jednej wizycie dostanę tabletki i wszystko jak ręką odjął....ale się łudzę. Cześć po 40-tce... Tetetko skończ juz z tym pracoholizmem i zaglądnij czasem... Mrówcia a u Ciebie jak tam lepiej trochę?
  21. Mrowcia nikt nie wie za bardzo, nawet ja sama... ale dzieki serdecznie. Smurfetko faktycznie 28 lat...super sprawa...ja zaczynam tęsknić czasem za młodszymi hi hi hi... z jednego powodu....duchem to my jestesmy jednak duuuuuuuuuuuzo młodsze... świruję z braku zabawy, wyjść, tańca itp. Atina zobaczę jak skończy się ze mna na razie 3 lutego idę po diagnozę...może napiszę już z wariatkowa....ha ha Ewasch dobrze że jeszcze Ty na nogach
  22. Szkoda że nie pomaga myslalam że to dobra terapia.... ale wazne że chociaz się dobrze bawisz...
  23. Ewasch czyli w swiecie zwierzat to samo co i u ludzi jedno rzadzi drugie probuje hi hi a u nas zamroziło chyba troszeczke niektóre.... Miałam bardzo trudny tydzien powiem Wam dziewczyny chyba jeden z najtrudniejszych w zyciu. Czyżby z wiekiem człowiek zatracił w sobie umiejętnosc radzenia sobie ze stresem i swoją psychiką?. Dobrze, że mam zajęcia i jestem zmuszona wyjść z domu bo inaczej chyba bym marnie skończyla albo na odwyku albo w ziemi było tak bardzo źle. Jakos się wygrzebałam czekam na wizyte u lekarza i licze że to już nie wróci. Smurfetko a jak idzie na spotkaniach z babeczkami chodzisz na coś takiego nadal..bo ja bym chętnie chyba poszła na taką terapię tylko w tej mojej dziurze to nic nie ma, pewnie tradycyjnie musze sobie stworzyc.
  24. tetetko czemu nie wpadlas? Tak by sie przydala mi przyjazna twarz, ostatnio jakos mi tego brakuje. poki co umowilam sie do psychiatry... Atinko moze wirtualnie jakies zajecia prze skypa..hi hi w promocji Ewasch tak to bywa jak sie pupilom pozwala wejsc na glowe....a scislej na kolana...dlatego wlasnie ja swoje trzymam na zewnatrz...bo m ma duze tendencje do rozpuszczania bydlakow.
  25. I Murphy nie wymyslił by swoich praw...
×