Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kwiecień45

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kwiecień45

  1. Ewasch nie możesz się zadręczać rodzicami, musisz nabrać dystansu i nauczyć się nie przejmować. Są ludzie, którzy wiecznie biadola i od takich trzeba się trzymać jak najdalej. Zdaję sobie sprawę, że poczucie obowiązku nie pozwoli odciąć ci się zupełnie, ale dla własnego zdrowia psychicznego trzeba ograniczyć kontakty do minimum. Ja unikam ludzi wiecznie narzekających bo oni rozsiewają bardzo złe fluidy i są często przyczyną własnych niepowodzeń. Trzeba otaczać się ludźmi sukcesu i radosnymi wtedy czlowiek będzie miał takie życie. Cięzko jest gdy takimi ludźmi są rodzice....fakt, ale w końcu sama jesteś rodzicem i masz swoje życie taka jest kolej rzeczy. Miłego dzionka życze pracującym i odpoczywającym nad wodami....a ja póki nie ma mnie na liście 100 najbogatszych zabieram się za podnoszenie dochodu narodowego brutto.....urlopu!!!!!! Wody!!!!!
  2. A co do rodziców... Tato niestety zmarł w zeszłym roku..ale był cudownym czlowiekiem....dusza artysty zagubiona w realiźmie życia...nieprzeciętna osobowośc, nie pasująca do czasów i ludzi wśród których żył, nierozumiany przez najblizszych... my dogadywaliśmy się super. Mama jest zawsze na miejscu, do pomocy jedyna....świetna kobieta, niestety razem nie mogłybyśmy mieszkać..na odległośc kontakty super, moja psychoterapia na telefon. Swoim dzieciom mówię podobnie jak rodzice Avalon...jesteś kowalem swojego losu....Ty nie ja czy znajomi..Ty sam musisz dźwigać bagaż swoich błedów ,jeśli nie nauczysz się wyciągac wniosków z błędów innych i będziesz usilnie popełniał swoje własne.
  3. Dziewczyny..straszne jakieś smutki Was dopadają w środku lata...Ola. Avalon, Lilianka..co jest? Olu skarbie nikt nie mówi o publicznie..jeszcze meila wynaleźli..tam mozna intymnie tylko do wybranych....(wandailona@o2.pl) Powiem Wam, że ja to przerabiałam jakiś czas temu... przeżyłam regularną depresję z klasycznymi objawami...i wyszłam z tego sama bez niczyjej pomocy, stąd może trochę się ,,wymądrzam" ale wiem po prostu że nie ma takich problemów na świecie dla których warto popadać w ruine psychiczną. A muzyka piekna tylko czy nie lepiej posłuchać:,, w życiu piekne są tylko chwile".... szkoda więc czasu na zamartwianie się... Ja słucham wtedy IRA:,, bo jest paru ludzi bo jest parę w życiu dobrych chwil, bo jest parę złudzeń, które warto mieć by zyć......." Mrówcia...zaglądaj częściej... Ewasch....dobrze że rozmawiacie...musisz mu dać czas żeby się oswoił z tym co go spotkało wcześniej...mężczyźni gorzej znoszą kryzysy w związkach i dłużej cierpią. Sa tak słabi psychicznie.... tylko zgrywają twardzieli i przez to młodziej umierają niestety..coś o tym wiem z racji profesji.... Ale dośc o smutkach..jest lato, piekne słońce...nie ma się co użalać..zawsze znajdzie się ktos kto ma gorzej od nas..więc uśmiechy na buziakach i pierś dumnie do przodu..miłego dzionka
  4. a ja jadę na Mazury!!! Co prawda na na weekend trochę dłuższy ale zawsze coś...Jak mi już tęskno do wody, lasow i tej cudownej ciszy.... wynajmiemy domek, kajak, żagle, rowery.....sam na sam z naturą ja i m.... Oluś...udało sie...a Ty zamiast ukladac otwórz się trochę..my działamy jak najlepsza psychoterapia... Ola,Atina, Ewasch, Smurfetka, Avalon, Lilianka i Mrówcia od czasu do czasu.....znowu nas trochę...Może uda mi się wyciągnąć mojego leiwego faceta nad jakiś zbiornik i zamoczyć kawałek kończyny bo upał niemiłosierny. miłego dnia wszystkim
  5. Tylko Was zostawić na troche od razu się rozszalały z pisaniem, a ja teraz muszę nadrabiać zaległości. Smurfetko super że ci się w końcu uklada...jakoś się przysłowie sprawdza do trzech razy sztuka....widzę, że nie tylko ja jedna po raz trzeci znalazlam swoje miejsce w życiu. Atinko...nie dobijaj... takie upaly a ja jeszcze nie bylam w tym roku nad żadnym bajorem...wyparuję. Dzisiaj dzień pracy u mnie jeszcze może jutro uda się gdzieś pomoczyć...
  6. Społeczna granica między wiekiem średnim człowieka a starością jest bardzo płynna i zmieniała się na przestrzeni wieków. Na przykład, w starożytności już człowiek 35-40 letni był już uważany za człowieka starego. Średnia długość życia, a co za tym idzie "granica" starości na świecie bardzo wydłużyła się w XVIII, XIX oraz XX wieku, wraz z poprawą warunków życia, rozwojem medycyny oraz upowszechnieniem takich wynalazków jak np. kanalizacja, które podwyższały poziom higieny, oraz wynalezieniem szczepionek, które zapobiegały chorobom. Obecnie, w społecznym i socjologicznym znaczeniu, za człowieka starego jest zwykle uważany człowiek w wieku 65-70 lat i wyżej!!!!!!!!!!!!!!!! To z wikipedii mamy jeszcze ponad 20 lat wieku średniego trzeba go wykorzystac jak najlepiej
  7. Oluś aleś się rozpisała..hi hi Jeśli o mnie chodzi nadaję z dolnego sląska.... więc do morza mam niezły kawałek... Co do pytania Lilianki mam swoje zajęcia..zajrzyj na linka pod moim nickiem zrozumiesz...prowadzę zajęcia Pilates...jestem instruktorem, a róznie w zyciu bywało..na moim blogu jest krótka retrospektywa z zycia. Nie przejmujcie się złymi nastrojami.... PMS nazwali to już dawno za nas mężczyźni i możemy tym tłumaczyć wszystkie swoje fochy...oni tego nie mają...chyba się nam wszystkim zaczyna w jednym okresie..tylko u mnie objawia się to tym że m ma PSM i zaczyna mnie wkurzać...a potem jest zdziwiony że to jestem wkurzona. Właśnie od wczoraj tak jest. Tylko, że ja się już tym nie przejmuję. Nauczyłam się podchodzić do problemów z dystansem, po lekturze ksiązki Jak przestać się martwić i zacząc zyć.
  8. Przy okazji naszej dyskusji o szkołach, taka mnie naszła refleksja nad swoim życiem, mimo różnych zakrętów życiowych i zawirowań osobistych mialam zawsze satysfakcjonująca pracę, która sprawiała mi radość. Ucząc w szkole, potem prowadząc wlasną firmę i teraz szczególnie gdy mam swoje zajęcia i swoje panie....chociaż w tej dziedzinie zycia nie mogę narzekać...to fajne....cholerka własnie sobie uświadomiłam po raz kolejny, że jestem szczęściarą...hi hi czego wszystkim ze szczerego serca życzę...
  9. Smurfetko..nie musisz dzisiaj mieć technikum gastronomicznego by pracować w zawodzie dzisiaj nie liczy się papier tylko umiejętności...a nasza edukacja wcale nie przygotowuje praktycznie do zawodu...jeśli lubiłas gotować mozna było iśc do pracy do restauracji i tam praktycznie nauczyć sie zawodu...potem np. zalozyć swoją wlasną restaurację...zresztą to mozna jeszcze i teraz. Nie ma nic gorszego niż praca której się nie lubi.... Ja wiem, że każda z nas będzie patrzeć przez pryzmat własnych doświadczeń jeśli chodzi o szkoły...ja jednak zostanę przy swoim zdaniu....LO daje podstawy najlepsze na studia...technikum niekoniecznie dobry zawód, bo dzisiaj ceni się bardziej umiejętności praktyczne. Olu cieszymy się że do nas dołączyłaś. Też mamy dorosłe...moja cora już mężatka własnie wróciła z wyprawy polarnej z męzem...a te mniejsze to tak z nudow się spłodziły..hi hi
  10. Mojego niestety Doda...a z nią trudno wytrzymać..hi hi Natomiast co do Madonny podziwiam jej zapał do ćwiczeń i sportowa sylwetkę, energię i power na koncertach... muzyka częściowo mi się podoba. Lubię Linkin Park, Evanescence ... a z dawniejszych Wszystko co przypomina ukochane lata 80-te... słucham nawet kiczowatego disco czasami... Zresztą musze Wam powiedzieć, że z wiekiem stałam się mniej ,,ambitna" zaczynam doceniać rozrywkowe kino i ksiązkę lekką łatwa i przyjemną... np. ostatnio Izę Sowę połykam, niestety Grocholi nie trawię. No i wracam do mojej dawnej milosci..fantasy...odnawiam sapkowskiego, Tolkiena... oczywiście jak mam czas..kiedyś to czytalam ksiązkę dziennie..teraz męcze przez tydzień... Lilianka nie rozpamiętuj przeszłości nie warto....nie zmienimy niczego...szkoda więc zdrowia i stresów.
  11. Lilianko! Ja nie żałuję...w dzisiejszych czasach technikum też nie jest alternatywą, dostał się też do technikum jako szkoły drugiego wybory. Nie łudź się że jakby Twój syn skończył technikum byłoby lepiej. Dzisiaj tylko studia dają mozliwości..albo..byle jaka matura komputer i język a tu nie ma znaczenia liceum czy technikum. To on podjął decyzję i wybrał sam bez moich nacisków. Jego pierwsza powazna decyzja. Ja np żałuje że matka myśląc podobnie wysłała mnie do technikum....moje zycie też mogłoby potoczyć się inaczej gdybyn jednak poszła do liceum....ale nie ma co gdybać..każdy jest kowalem swojego losu. A czy tak czy inna szkoła...to my decydujemy o naszym zyciu, wszędzie trzeba się uczyć i starać.
  12. Niestety dla Ciebie Smurfetko znowu nadciągaja upały..ja nie narzekam...na wsi lepiej się je znosi niż w mieście i do tego jeśli niekoniecznie trzeba iśc do pracy.....a w domu ma się pomieszczenie chlodne jak w piwnicy...to mozna wytrzymać. Tymczasem musze trochę popracować..corel i photoshop w ruch, popłacic bieżące rachunki i...potem jakieś szaleństwo zakupowe zaplanowałam....chwila dla siebie, pod warunkiem, że znowu nikt mnie nie zasypie pracą. ale to są blaski i cienie pracy u siebie.
  13. Smurfetko...nie zauważylam Twojego wpisu...prawie razem. Ile ja jeszcze powalczę z moim młodym, się okaże co będzie, to dopiero 16 lat...na razie ku swojemu zdziwieniu dostał się do ogólniaka...w planach studia na informatyce...ale czy starczy mu samozaparcia? znając jego miękki charakter nie wierzę..zobaczymy.
  14. Ola dla zbłąkanych duszyczek zawsze jest miejsce... jak nie chcesz pisać na forum wal na meila... przerabiałysmy tu wszystkie nieszczęścia świata...nie ma takiej rury na świecie której nie mozna odetkać... a o swoje szczęście zawsze warto walczyć i nigdy nie jest za późno. Lilianka ja tam za morzem nieszczególnie....wolę jeziora..wychowałam się na Mazurach i tam mnie ciągnie..ale w tym roku raczej urlop krótki jakiś przedłużony weekend planujemy z moim m tak pod koniec lipca...tylko nie mogę się zdecydować gdzie. A to ja mam wybrac. Waham się między lenistwem nad Adriatykiem a samochodową wycieczką po północnej Europie Holandia, Berlin, Hanower i odwiedziny znajomych. Jeszcze myslałam o Krymie, ale córcia mi odradziła bo tam brud i bałagan....marzyła mi się Bułgaria lub Chorwacja, ale nie ma takich krótkich pobytów zorganizowanych...muszę szukać na własną ręke. A czas ucieka...i co ja mam sierotka począc? Po mokrym dniu słoneczko znowu zawitało..miłego dzionka...
  15. Ola...wystarczy chcieć- podnieść głowę i przestac się użalać... ,, nasze życie jest tym co zeń uczynią nasze mysli"...jak mawiał Marek Aureliusz Ewasch..masz racje...lubię mieć dorosłe dzieci..hi hi Co do kina.. W Allen też jest moim lubniejszym reżyserem...a co do muzyki wolę Reggae i Rocka takiego z kopytem.... przy muzyce musze odpoczywać...a ja lubię odpoczywac aktywnie. Mrówcia.... trzymaj się i nie popadaj w melancholię...
  16. Jestem jestem...córa opieszczona...szoku wielkiego nie było..szybka aklimatyzacja....grill te sprawy i pojechali dalej odwiedzać resztę rodziny... Avalon...masz szczęście..ja ostatnimi czasy nawet na książke nie mam czasu...jak zaczynam czytac wieczorem zasypiam i tyle mam z ukulrturniania sie.... Co mi dala moja 40-tka? Nowe życie i doświadczenie ktore nauczyło mnie jak z niego korzystać w pełni....
  17. na zakończenie miłego łykendu...wszystkim zmykam piec drożdżówkę z truskawkami na przywitanie moich dzieci po roku nieobecności, będziemy się witać do poniedziałku więc pewnie braknie czasu by zajrzec...acha i jutro marsz na wybory!!!!!
  18. iga nie siedź w domu tylko na plażę, pomyśl, że masz taki luksus za ktory inni placa cięzką kase i nie korzystasz...a niektórzy to nie mają czasu żeby przyjechać ponad500 kilosow chociażby chcieli....
  19. Atina...z teściami będziesz miała niezła bitwe nie tylko po grundkiem..ha ha. Jest u nas takowe muzeum...nawet jakiś czas temu moglam tam robic za narzeczoną Franka..nie wiem czy pamietacie moje zdjęcia po wypadku i skancerowaną twarz...to wtedy się smialam że mam zajęcie bez charakteryzacji....Co do calowania..nie martwiłabym się moje też to robiły...lekki smrodek pedagogiczny trza wrzucić na wszelki wypadek bo młodzi to tylko udają mądrych a jak przychodzi co do czego zieloni i ciaza...tu trzeba zapobiegać. Co do przysłowia o złodzieju...hm tu bym się nie zgodziła...patrząc przez pryzmat mojego malolata....wolę zapobiegać kurewstwu niz zlodziejstwu...jakoś mi łatwiej to szlo. Mróweczko spakuj tego morza do butelki i podrzuć nieco...zazdroszczę szczegolnie w te upały... Ewasch... ja sobie żartowalam z imprezami bez alkoholu, takie są najlepsze... Avalon...miłego luksusowania.... chylę czoła za przeczytaną lekturę...to dwa lata naszego zycia....szacun pełny. Lilianka... dzięki za wsparcie duchowe w sprawie synka. Dziewczyny własnie przyleciała moja duma najstarsza wrócili wczoraj po roku nieobecności..jutro będą u mnie....szok temperaturowy, cywilizacyjny...i owadzi..hi hi
  20. To co to za imprezka na trzeźwo? HI HI nie mieści się w głowie....tak...ja też wczoraj na trzeźwo..a w domu m świętował urodziny pracownika...a syn...wakcje...zaczynają się znowu problemy z małoletnim..już mi ręce opadają...jedyny mój problem to on...gdyby nie to mialabym raj na ziemi...czemu to w zyciu tak głupio się układa zawsze, że musi być ktoś jeden co psuje wszystko.
  21. Ewasch wrzuć na luz...w końcu wakacje....wrzuć połowę papierów do niszczarki i udawaj Greka... Tetetka własnie pisala z kurortu..ta to ma dobrze. A my dalej do tyry....
  22. WITAJ AVALON...pozazdrościć... ja niestety już trzeci...ale w końcu mam nadzieję że ostatni...to strasznie męczące przyzwyczajać się do coraz nowych m... a dzieci troje..jedno samodzielne..dwoje jeszcze do pilotowania..hi hi Lilianka porozrzucało nas..ja z okolic Wrocławia u wrót Kotliny Kłodzkiej osiadlam po wedrowkach od Mazur poprzez Oświęcim....itp... tylko nad morzem jeszcze nie mieszkałam.... A co do zlotu jeszcze nie doszedł do skutku jakoś w lipcu ma być....
  23. Lilianka widać więc jesteś żywym kolejnym dowodem, że życie zaczyna się po czterdziestce....Ja myslę że ten wiek jest taki trochę magiczny bo mając już bagaż zyciowych doświadczeń, a jeszcze duzo siły i energii staramy się własnie ,jak napisała Ewasch zacząć zyć trochę dla siebie, bo dzieci już jakoś ukskztałtowane wystarczy tylko pilotować. a nie każdemu zycie ulozyło się tak jak sobie wymarzył, jest jeszcze czas na korekty.... Z której części klikasz naszego pieknego kraju?
  24. Mam do Ciebie prośbę, ale prosze nie zawiedż mnie - idz 4 lipca na wybory i zrób wszystko co możesz aby w niedalekiej przyszłosci, w czasie spotkan dyplomatycznych, Pierwsza Dama nie szczała do kuwety
  25. > > Wojtka Młynarskiego > > Wiersz na 4 lipca > > > > > > Nie jestem żaden smarkacz, > > Łeb mam pokryty siwizną, > > Nie zagłosuję na Jarka, > > Bo zbyt Cię kocham Ojczyzno! > > Niejeden ciężar na barkach > > Dźwigałem, znosiłem trudy. > > Nie zagłosuję na Jarka, > > Bo dość mam kłamstw i obłudy. > > Gdy spytasz mnie, niedowiarka, > > Dlaczego? Wyznam Ci szczerze: > > Nie zagłosuję na Jarka, > > Bo w żadną zmianę nie wierzę. > > Skąd wiem, że wybór niedobry? > > Nie wierzę w zmiany oblicza, > > Bo nie chcę powrotu Ziobry > > I teczek Macierewicza. > > Bo nie chcę mieć prezydenta, > > Co straszy gejem i Żydem, > > Co w każdym widzi agenta, > > I może zaszczuć jak Blidę. > > Na Jarka nie oddam głosu > > Za czasy, gdy był premierem, > > Za ten upadek etosu, > > I koalicję z Lepperem. > > Za to, co wciska ludowi, > > Na co pozwala i sprzyja, > > Za to, co pisze Sakowicz > > I głosi Radio Maryja. > > Za sieć podsłuchów i haków, > > Wydanie walki elitom, > > Za to, że skłócił rodaków, > > Za IV Rzeczpospolitą. > > Dziś w duszy mej zakamarkach > > Odkrywam decyzji sedno: > > Nie zagłosuję na Jarka, > > Bo nie jest mi wszystko jedno. > > Wybaczcie drwinę i sarkazm, > > Odporność z wiekiem się zmniejsza. > > Nie zagłosuję na Jarka, > > Bo Polska jest najważniejsza! > > > > >
×