kwiecień45

masz kłopot...i matkę która nie pamięta, że kiedys była młoda...

próbuj rozmawiać...`1967 dobrze napisala jesteś dorosła...

no cóż ja mam zdanie dość mocno odmienne...mam córkę 23 lata i wiem kiedy zaczęła sypiać z chłopakiem, mam z nią świetny kontakt...rodzice często popełniają błędy zabraniając dziewczynom...one i tak to zrobią na przekór..potem są tylko kłopoty...nie chce sie wypowiadać, bo moja rada nie spotka się z aprobatą wielu matek..ale hipokryzja w narodzie mnie przeraża..nie wypada bo co?...wiara, co ludzie powiedzą...

atino spróbuj maść nagietkową...mnie pomaga na wszystko, brawka za aerobik...trzymam kciuki Mary..o co biega tu same mamy..piekne młode inteligentne...itd..

Norma wraca !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wreszcie zczerniała...stypy nie będzie i opalkaczki też...za to w styczniu odwiedziny...obiecane...

sto lat barbórkom ...opalkaczka niezbędna..

witam moje piękne, młode i niejędzowate koleżanki...w przerwie na południową kawę... enko..koniecznie okulary...tylko...biblioteka stanie się najczęściej uczęszczanym miejscem w okolicy...wskaźnik czytelnictwa wzrośnie..oooooooooooooooooo i to jest pomysł jak zachęcić ludzi do czytania... całkiem spokojnie wypije drugą dopiero kawę...

Dzisiaj koniec lenistwa zmykam do pracy rodacy...podnosić ekonomicznie naszą gospodarkę wolnorynkową...

i zaczęłam stronę... 1967 taki mulatek fajny... Potem będzie jak w starym kawale..gdy facetowi się urodził murzynek pisze do matki, że zona urodziła dziecko, jest czarne bo żona nie miała pokarmu i karmiła go w szpitalu murzyńska mamka... matka odpisała..ciebie karmiłam mlekiem od krowy ale rogi to ci dopiero teraz urosły...

plwcyska...kurde co to jest...ide spac bo gupości się piszą....

http://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=437443

34 430 zł może warto zaliczyć zgon

robotnik wziął wypłatę w sobotę i już go dzisiaj nie ma..miał malować...hm...jakaś plaga czy co?

ja dzisiaj mam dzień świra świstaka i śmierdzącego lenia w jednym...

chociaż widzę usmiech...wiem że jako osoba wybitnie inteligentna znasz się na żartach (ale cukruję)

czarnobrewa mam nadzieje że nie podniewałaś się za żarcik... atinko stara jędzo skoro tak długo odkurzasz zostaw to młodej a ty się połóż i odpocznij....co masz zrobić dziś zrób pojutrze będziesz miała dwa dni wolnego...

1967...niech żyją jędze z długim doswiadczeniem życiowym....popieram...ja jestem jędza z tych długowiecznych, mam to w genach...więc jeszcze się pobujam troche...i postarasze...

norma z wrażenia się zrobiła cała pomarańczowa...leż dziecko i sie kuruj my popracujemy na dochód narodowy brutto za ciebie...reszta zdwoić siły..i do roboty...czarnobrewa to i tak tyra za trzech conajmniej...

czarnobrewa jak się obrobisz to się będziesz musiała umyć... .... fakt nie takie stare, jak to powiedział mój wujek...dopiero po 75 roku życia dostał do emerytury 150zł na pampersy...mimo wieku bardzo dowcipny facet... wiek to tylko punkt widzenia szkoda sie nad tym zastanawiać..byle dusza była młoda...

czarnobrewa...kaszanka czeka..zamrozona...za tydzień jescze będzie szyneczka... atino ja mam ten sam problem z literkami nie ma sie co przejmować...byle wszyscy wiedzieli o co chodzi... stare wiedźmy..pozdrowionka..

atinko..popieram..pomarańczki sa takie kolorowe...

pogoda piekna szkoda że pizga strasznie...zmykam do pracy... remontu ciąg dalszy

serenitee...prezenty sa u mnie symboliczne..bo ludzi bedzie na świeta i jak zaczne wszystkim kupowac to zbankrutuje..kobietom kupilam zestawy kosmetyków prof. Tołpy..trafilam na stoisko..swietne naturalne kosmetyki na bazie torfu i takie tam. Najczęściej delikatnie wybadam co potrzeba podpytam dyskretnie i potem wiem co kupowac by byly trafione. Dzieci napisaly listy do mikołaja wiec też już wiem. Kawa dla mnie poproszę rozpuszczalne z mlekiem bez cukru... ja tylko trzy... czarnobrewa trzeba jechać do połiudniowych sasiadów po rum...na zimowe wieczory..

wróciłam z wielkiego miasta....poszalałam już gwiazdkowo z prezentami...potem nie będzie czasu na szukanie...padam na pysk jutro do tyrki ... moje diabły wcielone nawet dzisiaj grzeczne nie dały plamy na wizytach rodzinnych...dostały od wujka- dziadka po stówie na mikołaja to i grzeczne.... 1967..kaszanki mam opór...a świniobicie nic strasznego mam taki uklad że w domu mam tylko gotowe wyroby..wszystko robią u znajomych...ja tylko pojechała z szufladami od zamrazarki i woreczkami...i miskami...nawet nie poczułam...zapłaciłam i z po robocie enko...powodzenia... zmykam spać..jutro poczytam resztę

ja nie śpię od rana ale nie zaglądalam porządkowałam po świniobiciu...jadę do wielkiego wojewódzkiego miasta na cały dzień więc zajrzę wieczorkiem..miłej niedzieli Czarnobrewa kiedy ty śpisz?.. Enko zawsze jakieś swietne myśli podrzucasz..pomocne są w wielu trudnych sytuacjach życiowych.. nie pić opalkaczki...lepiej nalewki...i zdrowieć...