kwiecień45

ewasch...zdrowka dla dzidziusia..dopiero doczytalam.... mam zaległości atinka ..chyba sie zawróżyła na amen... filmik obejrzany..ja tez tak chcę...

witam..ściągam dopiero filmik..wolno idzie bo net u mnie lichutki cosik. Mam okna, parapety...obrobione od poniedziałku malowanie....świnia zamordowana zapraszam na swojskie wyroby..kaszaneczka kiełbaska salcesonik..mniam... norma zdrowiej kobieeetka i serenite zdjęcia super...filmik zaraz obejrze 1967...Euzebiusz...chyba po mamusi charakterny..

laski ale wam fajnie...dajcie tego sernika...ja mam fachmana od okien i dopiero pojechał...jutro wreszcie koniec pierwszego etapu remontu..po niedzieli malowanie i może coś jeszcze.... reszta chyba faktycznie wroży z fusów i wosku i obiera jabłka i ustawia buty...

wieczór wróżb był wczoraj w wigilię andrzeja..lałam wosk wyszła mi tańcząca kobieta z rozwianymi włosami proszę interpretacje...mojej córci małej facet na motorze...

zamienię pierogi na kurczaka z mizeria...

przewietrzyłam dzisiaj wszystkie pokoje...pracy też....

witam..gramy w karty...kanasta uwielbiam i remik itp...jak byłam mała grałyśmy nałogowo w czasie wakacji...mama z babcią i ciotką przyuczyły mnie i grałyśmy parami jeszcze kierki..całymi wieczorami. Kobieeetka jestem z Tobą....gdy uświadamiam sobie twoją sytuacje moje problemy znowu wydaja sie błahe i wstyd mi ...jesteś dzielną dziewczyną i jestem dumna że należe do takiej super grupy, razem z Tobą...może trochę górnolotnie zabrzmiało, ale szczerze...a ja głupia się zamartwiam z byle kłopotu... Ja mam znowu ruskie pierogi..122...dzicka już nie chcą jeść za czesto...wsiadać na jaszczombie odsmażam...

kobieto nie dręcz zagadkami w takie cięzkie dni..myslenie boli....w końcu przefarbowalam się na blondi to ma prawo...

opalacze dla kaczek..

rękawiczki zostaw jak przyjedziemy na zlot..wszystkie zrobimy teatrzyk dłoni...rodzina adamsów...

ku przestrodze

zobacz i zostaw najlepsze....

ZOO jeszcze ZOOFIL, ZORBA, ZO musi być na początku? może w środku... lub na końcu ZOCHA, MEZOO, ZOJKA< ZOMOL.. dobra jadę bo głupoty piszę..

witam.. serenite gratuluję kulinarnych talentów. zmykam zaraz załatwiać sprawy... na anonimy nie reagujemy... wpadnę wieczorkiem...,,ślizgo\" dzisiaj trochę więc jadę powoli. Czarnobrewa koniecznie jakaś kawa i pogaduchy...

witam wszystkie ta systematycznie piszące i te z doskoku...dzisiaj to bym chyba nawet serniczek zjadła...a jeszcze lepiej dużą dawkę czekolady na stres...dobrze, że Norma przysłała trochę szczęścia na he...po raz kolejny uświadomiłam sobie, ze mimo wszystko jestem szczęściarą..mam dach nad głową co do garnka włożyć, umiem czytać i pisać, dzieci chodzą do szkoły, nie ma wojen, konfliktów itp...jesteśmy zdrowi...i dość, a że czasem w głowie głupie myśli się wykluwają...żal i trochę cierpienia...bywa...mam nadzieję że minie. Dlatego odezwę się jak wyrzucę te smutki...chyba że ta wódka z cola pomoże trochę...dawać ją tu, a tymczasem kolejna kawa...na pohybel dietetykom... kobieeetka wysypały się koleżanki blisko Ciebie...masz fajnie. Dobrze że Czarnobrewa jest blisko mnie i Norma włóczykij też w sumie nie tak daleko... a gdzie ta nasza enka...?

melduję się...nie wyjechałam do Japonii...zostaję w domu..byłam z dzieciakami w kinie na wojowniczych żółwiach ninja....rozrywka przyziemna, ale nie wymagająca myślenia..do tego obiad w Rodosie...i po niedzieli...

sorki..pokombinowalam i jade o pracy...nie wolno się poddawac...o kurczę jestem zdolna do pracy w Japonii..biorę się za nauke języka...

normo!!!!!!!!!!!!!!!!!1 potworze...nie przyjmą mnie do pracy w Japonii..............

bez przesady że w niedzielę zapracowana..obudziłam się rano jakoś tak dziwnie( głupia czy co zamiast pospać) i bez kawy ani rusz... ta jedna wleciała bez skutku i trzeba było poprawić, byłam na cmentarzu żeby mnie strach przeleciał bo w domu nie ma kto, ale tam tylko wiatr przeleciał do szpiku kości i zmarzłam strasznie więc poprawiam herbatką...

wyczytałam że w wigilię Katarzyny..wróżą sobie głównie kawalerowie...my w wigilie Andrzeja czyli w czwartek....witajcie kawa ,,number two\" już dzisiaj u mnie... za oknem wieje...chyba zima się zbliża...

Jak to z tymi karteczkami?..ja chce sobie powróżyć......

czarnobrewa...czy ja dobrze rozumiem? aż tak źle..co prawda niemieckiego nie znaju...ale rozumiem że masz dość...

mam tyle pracy, że nie wiem w co ręce włożyć więc wykładam na klawiaturę i z głowy, nie zastanawiam się co najpierw...zresztą robota nie zając..a ja się nie boje żadnej pracy koło każdej mogę zalegnąć... Chyba wlezę na allegro..może jakieś pomysła na prezenty znajdę...a najlepiej kawka rozjaśni umysł..zapraszam...

Norma z tasakiem w w dloni...widok wart zarejestrowania ...wyobrażam sobie miny młodzieży...

ale ja chcę myśleć o głupotach....lubię myśleć.... A ta ucieczka w pracę to chyba jak czarnobrewa...z braku... Ewasch nie mam czasu na nowe dzieła tamto to była przyjemność a ja przyziemnie literki i literki... jeszcze tylko tydzień i chyba w końcu odpocznę od pracy... 1967 gdzieś się zapodziała..enka też coś milczy...