Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kwiecień45

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kwiecień45

  1. jak zauważam z doświadczenia są cudowni, kochający wspaniali faceci...tylko że oni są zawsze zajęci..i to szybko...a jak kuż kobitka takiego zlapie to nie puści..trzyma...pozostałym zostają ci niezbyt udani, dlatego czasami trzeba ich zmieniać...
  2. tylko was na trochę zostawić odrazu nie nadążam z czytaniem..witam wszystkie nowe dziewczyny..a także pierwszego i jak do tej pory jedynego pana.... a co do relacji damsko męskich...adam prosil w raju Panie Boże tak mi smutno samemu stwórz mi osobę mądrą. dobrą, ciepłą, która będzie umiała gotować nie będzie zrzędzic...itd. Pan Bóg na to adamie masz wysokie wymagania ale będziesz mi za to musiał oddac obie ręce i obie nogi...na to adam...to duzo..a co mi zrobisz za żebro? poważnie...czernobrewa mieszkam między Ząbkowicami, a Bielawą... co do deszczu to gdzie on? znowu muszę podlewać ogród...czekałam że poleje i nic...
  3. witajcie! czarnobrewa...co do chudnięcia mnie pomogła dieta atkinsa naprawdę wyrzuciłam węglowodany i 25 kg w dół....bez ćwiczeń i głodzenia...teraz ćwiczę tylko dla lepszego samopoczucie i poprawienia kształtów tu i tam głównie biustu, ud i pośladków. norma66...nie chce sie denerwowac bo takie dyskusje nieraz wprowadzaja mnie w szal..ale co do tej religijności i świetojebliwości...to szlag mnie trafia...mieszkam moje drogie na przeciwko plebanii i kościoła mogłabym dużo powiedzieć...szczególnie gdy widzę kto w niedzielę idzie do kościoła..a potem stoi pod i obcina wszystkich wychodzących a gęby się nie zamykają....takie są niestety cienie mieszkania na wsi...na szczęscie mój wrodzony optymizm nie pozwala mi się denerwować takimi głupotami więc za radą motylka k...a mam to wszystko w d...e
  4. witaj halszka65....wszystko co najpiękniejsze w życiu jeszcze przed tobą...gdy dzieci podrosną i dadzą ci trochę samodzielności...trzeba tylko tego mocno chcieć i wierzyć i zrobić coś w tym kierunku...rok w którym skończyłam 40 lat czyli ten...wiem że będzie dla mnie super..bo postanowiłam przestać udawać, być sobą i zadbać o swoje pragnienia...swoje marzenia, to czego nigdy dotąd nie robiłam bo rodzina, dzieci...itp. dzieci kiedyś odejdą będą miały swoje życie..i wtedy co pustka....trzeba zrobić coś dla siebie..odkryć jakąś pasję i realizować ją spełniać się w niej....dziewczyny trochę egoizmu...nawet jeśli trzeba zacząć czasami od nowa...nieraz tak nawet lepiej... Zapowiadają upały..znowu nienormalnie czy w naszym kraju nie może być normalnie..jak nie anglia to teraz afryka...miłego....
  5. witam...kochane laseczki...ja po weekendzie padam na pysk...dwie imprzezy w kupie masakra...czarnobrewa nie słuchaj o tych lekarzach...oni tylko umieją brać kasę...walcz sama...każdy człowiek ma w sobie mnóstwo siły, tylko nie każdy umie ją wykorzystać...kiedyś smiałam się z ludzi którzy mówili o depresji....dzisiaj wiem, że to prawda, ale nie trzeba psychologa...wystarczy grupa przyjaciół choćby tylko netowych..wygadać się wyżalić..a potem zebrać do kupy i powiedzieć jestem mądra, wartościowa jeszcze kawał życie przede mną mam prawo do szczęścia, więc łokcie na bok i prosto przed siebie przez życie i podniesiona głowa do góry....na naszym topiku dziewczyny przeszły różne zakręty życiowe...kobieetka ma chora dziecko, ewasch straciła męża...każda z nas jest po przejściach...i cieszymy się życiem..ja ostatnio nawet dość intensywnie....nie zamykaj się w czterech ścianach..tylko uśmiech i do boju...dasz radę..my jesteśmy z tobą..a jak nie pomoże to zjedziemy tam do ciebie..ja mam najbliżej..zrobimy babską imprezę..i będzie super..
  6. jeszcze jedno ..nie daj się dziewczyno wbijać w poczucie winy...ja to przypłaciłam deprechą...niczemu nie jesteś winna...to tylko faceci denni i zakompleksieni tłumaczą swoją małość winą kobiety...to gnojki i mierne dupki..jeszcze wszystko sie ułoży...czekaj jak tylko będę miała trochę czasu...podbuduję cię zresztą zapraszam do mnie na gimnastykę...ćwiczymy dwa razy w tygodniu to świetnie poprawia samopoczycie i uwalnie hormony szczęścia...gwarantuję...co do jedzenia spróbuj dietę atkinsa..dla mnie rewelacja....można jeść nie głodzisz się a chudniesz....w pół roku mam już ponad 25 kg w plecy..
  7. czarnobrewa witaj..wreszcie ktoś blisko mnie ja mieszkam w okolicach Ząbkowic Śląskich..to naprawdę blisko...nie mam dzisiaj czasu bo zaraz lecę na komunie zaglądnęłam tylko na chwilkę by się przywitać z dziewczynami...z festynu wróciłam o 4 rano..było super nogi bolą a teraz przebieram się i w następne gości... będę wieczorkiem...czrnobrewa może tego twojego jaszczomb by chciał zeżreć naślemy go jakby co...miłej niedzielki..
  8. ależ się napracowalam wczoraj...zeszłam na chatę po 22 i dopiero zjadłam śniadanie...funkcjonowanie na kawie i red bullu na długo nie wystarczy...ale dzisiaj odbiję na festynie..witamy nowe panie halszka65...zaglądaj do nas co do ćwiczeń to wcale mi się nie chce ale niestety je prowadzę i dlatego muszę więc to taka mobilizacja..podejrzewam że gdybym chodziła na zajęcia jako ćwicząca już dawno bym to olała...a tak babki czekaja i musze się starać...co prawda wychodzi mi to na dobre..zuważam już pozytywne zmiany na ciele...za to dzisiaj na festynie zaleję się jak trza..za pępkowe, za jaszczebia, motlyka muchę itd....babki obiecały że o 1 odstawią mnie do domu...jutro muszę wygladać jako tako na komuni...dobrze że na 11 to się wyśpię..wieć drogie panie pewnie nia zaglądną przez weekend..ale wypiję wasze zdrowie...i rzucę jakąś kaszankę z grilla lub pajdę ze swojskim smalcem i ogórem, do tego po kuflu piwka...wasze zdrowie...
  9. ładnie się tu bawiłyście beze mnie..piwko, pępkowe no proszę...a ja pociłam się głupia na gimnastyce, a potem siedziałam na zebraniu...a potem padłam do wyra..i po imprezie ale odbije sobie w sobotą...na mojej wsi organizujemy majowy festyn...będzie lane piwko, kiełbaski i kaszanki z grilla, chleb ze smalcem i ogóraskiem...wpadnijcie..dobra zabawa gwarantowana..pogodę zaklepałam...chyba żeby jaszczomb co popsuł... ale myślę że on nie taki straszny jak go malują...a dzisiaj k... mam wszystko w d... i jadę na solarium muszę się dogrzać i doopalać przed imprezą.Miłego dzionka....
  10. jesli chodzi o mnie to jaszczomb moze sobie zjesc wszystkie...ale mojego trafi wtedy zawal to pewne...
  11. I tym sposobem narodziła się nowa tradycja, nowe przysłowie:,, a niech to jaszczomp porwie\"...ha ha ha ale się uśmiałam...ja swoją kotkę wysterylizowalam po pierwszych kociakach i spokoj...a koty to juz tak cholerniki mają że chadzają własnymi ścieżkami i kocą się gdzie chcą...nie poradzisz..przenieś w bezpieczne miejsce i już...bo faktycznie coś zeźre..a ile ma tego przychówku? Co do gołebi to jaszczomb nie wskazany przy takiej hodowli wiem cos o tym...ileż to razy żałoba po gołebiu zeżartym przez jastrzębia...mam nadzieję że jaszczomb gustuje raczej w ludziach...
  12. a z motylkowego samozaparcia nici..ugotowalam obiad i to z dwóch dań chyba zdurniałam do reszty, prawie nigdy mi się to nie zdarza...tak mnie coś dzisiaj wzięło na gotowanie..chyba z głodu...teraz widzę ja będę pisać jak opętana by nadrobić stracony czas...
  13. jaszczomb jest the best...jak ktoś nam podskoczy to porwanie ma pewne...
  14. znalazłam motylka...też...sie mi podoba jego postawa zyciowa...i chyba z tej okazji dzisiaj nie bedzie obiadu..mam to kurwa w dupie....ale jaszczombek lepszy był chyba...super....
  15. ja też się ciesze nadrabiam zaległości już mam mucha nie siada.../jeszcze sprawdzę ,otylka...
  16. witam moje drogie koleżanki! strasznie się za wami stęskniłam, ale praca praca i kłopoty z netem..mechanik już nie odbierał moich telefonów miał mnie dość ale jakoś się unormowało chyba już będzie...nie zdążyłam jeszcze wszystkiego przeczytać coście tu nasmarowały...tylko dostrzegłam że się martwiły co niektóre gdzie jeste...dziękuję..i jaszczombek dobra sprawa....szkoda że mojego nie chce porwać...ale co do motylka jeszcze nie doczytałam to w wolniejszej chwili...pozdrawiam serdecznie...
  17. jeszcze spóźnione życzenia imieninowe dla solenizantki...
  18. po małych kłopotach z netem i ja wracam...co do pedegogicznych epizodów..mój też się szybko skończył, ale lubiłam pracę z młodzieżą, oni mnie tez..moi wychowankowie juz maja swoje dzieci...kiedys żałowałam że odeszłam z zawodu ale od czwartku zmieniłam zdanie...kiedy pojechałam na basen z dziećmi jako opiekun z naszej szkoły..masakra...współczuję obecnym nauczycielom...kłaniam się do stóp..połowę tej czeredy osobiście bym podusiła...gołymi rekami...już nie żałuję że nie ucze.... zmykam kochane do pracy..bo mam masę zaległości..co planujecie na długi majowy weekend...? 1967..uwielbiam fantastykę od zawsze...łykam wszystko co mi wpadnie w ręce z tej dziedziny...ostatnio raczej fantasy...niż naukową...
  19. tymczasem zmykam na ćwiczenia..chyba naprawdę na uszach dzisiaj zostanie...pośladki pieką i plecy też...jak wrócę zajrzę bo muszę być na bierząco..strasznie dużo piszecie ostatnio...fajnie...
  20. 1967...usprawiedliwienie dla córki super... Norma66..nie martw się chyba wszyscy coś gdzieś gubią..ja też bez przerwy szukam...co do facetów...to zdecydowanie od jakiegoś czasu wolę młodszych...mąż 6 lat...i napewno twój cię znajdzie tak jak pisze anita...nic na siłę...przyjdzie czas...ja i tak czasami ci zazdroszcze..bo nie wiem czy lepiej z facetem czy bez..chyba gdyby mój poszedł..nie bardzo bym rozpaczała...kiedyś czytałam, że faceci są tylko po to bo wibrator nie kosi trawników...ja swoje koszę sama..trzeba chyba kupić wibrator i facet zbędny(oczywiście żart)..więcej tylko z nim kłopotu..rozrzucone ciuchy, wieczne niezadowolenie z życia...taki młody a już stary...gdyby poszedł..już nie zwiazałabym się napewno z nikim tak na zamieszkanie...ustawiłabym sie jak taka jedna prawie bratowa męża...chłopak pojedzie do niej w domu wszystko zrobi, naprawi, zajmie się dzieckiem..zawiezie gdzie trzeba..da kasę...a mieszkają osobno..nie pierze mu, nie nie gotuje...wie że żyje..tylko pozazdrościć...kurczę chyba pierwszy raz zaczęłam trochę narzekać..wybaczcie i mi się zdarzy...
  21. ja zażywam beta bronz..już dłuższy czas i na solarium byłam kilka razy..więc to nie pierwszyzna..ale turbo mnie dobiło...cholerka.. :o niestety..ale cóż jakoś wytrzymam nie wiem tylko jak przyjdzie mi dzisiaj ćwiczyć na plecach i posladkach...łau...
  22. co do zakupów w necie...wygoda..ale np. butów nie mogę kupić..muszę mierzyć...za to narzędzia elektryczne..kupujemy tylko przez neta...duzo taniej...tak samo ksiązki..czy sprzęt sportowy...ciuchów nie próbowałam jednak trzeba zmierzyć... dobrze że pogoda piękna...ciepełko...szukam właśnie nowych ćwiczeń w necie by urozmaicić moją gimnastykę z babkami...żeby się nie nudziło... aaaa wczoraj byłam na solarium...i nie było wolnego łóżka poszłam na turbo...masakra...plecy i tyłek mam jak rak....z przodu było chłodzenie więc nie ma znaku..ale tył..okropność...smaruję czym się da...a w domu się śmieja...z turbo...mam nadzieje że skóra nie zlezie...
  23. witajcie ponownie..ależ się rozgadałyście..super..nie nadążam czytać...anito nareszcie jesteś...masz rację z tymi facetami..ja bym czasem też swojego chetnie wysłała gdzieś w świat, ale on nie ma zamiaru... nawet nie zaśnie jak nie widzi komina swojej chałupy..to strasznie męczące jest...na dł€ższą metę... co do seriali tak jak ewasch nie oglądam prawie telewizji...czasami...rzucę okiem przed snem..ale najczęściej nie dotrwam do końca filmu...jak juz mam czas to łykam jakąś książkę...ale to też ostatnio baaaardzo rzadko... zakupy lubię bardzo...niedawno to odkryłam...kiedy byłam trochę korpulentniejsza...zawsze szkoda mi było kasy na ciuchy...bo może jeszcze schudnę....teraz nie żal mi... szczególnie zaczynam mieć hopla na punkcie butów....i bielizny...i o dziwo pończoch..nigdy nie nosiłam...a teraz zauważyłam, że są świetne i duzo wygodniejsze jak rajstopy, a jakie seksowne...
  24. prawie40...trzymam kciuki...niedługo się ruszy z pracą...jak zaczną się przygotowania do euro 2012...bedzie pracy w bród...a młodzież uciekła za granicę...w Polsce już nie ma kto,pracować..więc pracownicy są na wagę złota i w tej dziedzinie sytuacja się pomału poprawia...wiem coś o tym bo od kilu miesięcy szukam ludzi do pracy...warto pomysleć o jakimś kursie...uzupełnieniu kwalifikacji z biura pracy są ciekawe oferty..będzie dobrze...ważne nie poddawać się...
  25. moje pozytywne podejscie do życia..pozwala mi przetrwać..wtedy gdy świat się wali..wysyłam wam dziewczyny mnóstwo tych pozytywnych prądów..słońca i pogody ducha...polecam zmianę trybu życia..naprawdę ruch..wyzwala hormony szczęścia...sprawdziłam ja i sprawdzają babeczki które chodzą do mnie na gimnastykę...a uśmiech wysłany w świat..jak dobro..wróci do nas... na podstawie prostych zasad fizyki...w zwiększonej ilości...
×