Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kwiecień45

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kwiecień45

  1. Tarlino...nie jestem zawodowo związana z ruchem studiowałam matematykę i jakiś czas uczyłam w szkole..teraz mamy swoją firmę..ale jakiś czas temu ukończyłam kurs instruktora rekreacji ze specjalnością aerobik...prowadziłam amatorsko zajęcia w szkołach i klubach sportowych, to wszystko raczej rekreacyjnie nie zarobkowo...ale potem była przerwa...zawsze jednak aktywne spędzanie czasu to było moje marzenie..jestem dość ruchliwa i gdy nic się nie dzieje popadam w depresję...ostatnio wymyśliłam aerobik w mojej miejscowości, ale nie mogłam znaleźć prowadzącej...ktoś przypomniał sobie że prowadziłam takie zajęcia z młodzieżą dawno temu i teraz mnie męczą...a ja tak za bardzo sie nie ociągam bo czuję wielką potrzebę ruchu..chciałam tylko zrzucić ciężar prowadzenia zajęć na fachowca...ale nie było chętnych...
  2. Julio nie rezygnuj z marzeń..kurs tańca świetny pomysł...i ruch i wdzięk...ja od marca rozpoczynam aerobik...po 15 latach wracam...namówiono mnie do prowadzenia aerobiku dla kobitek takich ja ja...trochę się boję..15 lat nie miałam kontaktu..ale babki pocieszają mnie że one jeszcze gorzej stoją z kondycją niż ja więc może nie dam plamy..a czuję już potrzebę ruchu...swojemu hodowcy zapowiedziałam że w tym roku oddaję się swoim pasjom....musi zrozumieć.... Tarlino, piesek śliczny... swoim dzieciom nie pokazuję zdjęć, bo zaraz będą suszyć głowę, że też takiego chcą.....a ja zminimalizowałam pogłowie zwierząt w domu ze względu na brak chętnych do opieki...zawsze było masę pomysłów..rybki, chomik, króliki...itp. i kończyło się że ja musiałam zajmować się zwierzyną dlatego teraz mamy tylko dwa podwórkowe kundelki i kotkę...hrabinę..a mąż swoje ptaki.... Dziewczyny u nas wiosna już całkiem wyszło cudne słoneczko i chce się żyć....do Was też przyjdzie a póki co przesyłam ciepłe uśmiechy...
  3. witajcie dziewczyny...widzę że już ranne ptaszki z rana popisały...ja siadłam trochę do pracy...na szczęście przy kompie..to mam pretekst..i popiszę sobie udając że pracuję...wiosnę czuć już u nas ..do Was też idzie...co prawda pochmurno, ale nie pada i ciepło się robi....w tym tygodniu zanosi mi się trochę roboty...ale postaram się zaglądać... Ewasch mam nadzieję że z Twoim panem się ułożyło...i jest ok. Julio...musimy się spotkac..koniecznie..będziemy miały facetów z głowy...i czas dla siebie...hi hi hi oni potrafią godzinami tylko o jednym... kobieeetka...prawie 40..Tarlina...fajnie że jesteście i że piszemy....teraz już prawie każdą identyfikuję z osobą została nam prawie 40..do obejrzenia... zapraszamy do nas inne panie...może w końcu odezwie się ktoś bliżej mnie..bo ja tu na południu taka samotna...mimo zgranej paczki przyjmujemy nowe dziewczyny prawda koleżanki?... Miłego dnia i byle do wiosny...
  4. prawie 40 nie widziałyśmy jeszcze żadna....obiecała że wyśle w tygodniu..ewasch ma kłopoty ze swoim panem trochę się poprzytykali, ale mam nadzieję że przejdzie....ja Twoje dostałam i oglądałam super....jesteś bardzo atrakcyjną kobietą i masz fajne dziewczyny...widoki też piękne...idę teraz trochę się przewietrzyć...bo czuć wiosnę...muszę trochę pospacerować...zbyt długo siedziałam dzisiaj przy komputerze...przyszły tydzień zapowiada mi się dość pracowity...muszę gromadzić energię...pozdrawiam wszystkie dziewczyny...już w komplecie..
  5. tylko Tarliny brakowało do kompletu....teraz jesteśmy wszystkie...co prawda kobieeetka mało się odzywała..ale napewno przypomni się jutro...czekamy na zdjęcia....
  6. to prawda...ciężko tym bardziej gdy faktycznie chodzi o pierdołę...bo to przecież żaden powód do kłótni...ciężko gdy facet nie chce zrozumieć że kobieta może myśleć inaczej niż on, może mieć inne pragnienia, inne zdanie, czy temperament....ja ze swoim od lat walczę o prawo do własnego zdania i życia....on ma gołębie..a ja z własnych marzeń zrezygnowałam bo dzieci..teraz pomału...zaczynam się realizować mam swoją działalność społeczną, swoje zebrania, organizacje imprez...jak tylko zrobi się cieplej zaczynam wyjazdy w góry...nie poddawaj się i przez faceta nie rezygnuj z siebie.....a jeśli on nie potrafi tego zrozumieć....że Ty lubisz się bawić..i nie potrafi zrezygnować z czegoś dla Ciebie..to może posłuchaj rady Julii...oczywiście nie namawiam...ale zawsze można zmienić na inny model..jesteś niezależna..nie łączą was dzieci...jesteś atrakcyjna...
  7. masz rację ewasch...nie wszystkie kobiety przyznają się do tego jednak, że bez faceta trudno żyć...z nim też trudno..ale cóż zrobić...tak to już jest w tych sprawach damsko -męskich..może chociaż godzenie będzie miłe....długo on tak może się gniewać...mojemu do wieczora przechodzi z reguły... a gdzie pozostałe koleżanki?...
  8. prawie 40 nie słyszałam by Ci co trzymają gołębie byli bardziej wrażliwi, jedynie przesiadują w gołębniku każdą wolną chwilę...a mój ma ich trochę..ok100szt...a jak zaczynają się loty to jest całkowite wariactwo...14 weekendów pod rząd zajęte lotowaniem... ewasch...ja też jestem za rozmową i wyjaśnieniem sobie tego co boli, taki obrażanie i nie odzywanie to okropność....zresztą nie wydaje mi się że to jakiś powód do gniewania...nie poddawaj się....spróbuj porozmawiać może coś dotrze...związek to też sztuka kompromisów..raz Ty ustąpisz a raz powinien on...a swoją drogą to my kobiety zawsze mamy przechlapane..faceci oczekują, że to my powinnyśmy być tymi pirunochronami w związkach i to my powinnyśmy dbać o dobrą atmosferę..a oni nie bardzo chętnie lubią z czegoś rezygnować...to temat rzeka...mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus i ciężko się dogadać...nieraz wydaje mi się że nadajemy na zupełnie innych falach... Julio kochana jak tam Twoje zdrówko?
  9. zrobiłam przerwę na kawkę...witajcie ponownie w ten niedzielny piękny dzień....u nas jest przepiękny..śweci słońce...i chociaż chłodno..czuć wiosnę.. droga ewasch..rozumiem Cię bardzo dobrze mój małżonek też domator..nawet na wczasy nie bardzo chce jeździć...ma wielką pasję gołębie pocztowe i poświęca im wiele czasu...szczególnie gdy zaczynają się loty..dlatego powiedziałam dość... od tego roku sama z dzieciakami jadę sobie nad morze...w weekendy będę wyjeżdżać w góry....Ty masz jeszcze lepiej bo masz odchowaną córkę..możesz zacząć żyć na całego...ja muszę ciągnąć dzieci, na szczęście są duże... jeśli chodzi o imprezy towarzyskie wychodzimy razem i potrafi się dobrze bawić czasami...Masz ten komfort że możesz poprostu wyjść sama.... Julio wypoczywaj i byle do wiosny....prawie 40...trzymaj sie ...a gdzie pozostałe....śpią....kobieeetka...a tarlina już całkiem o nas zapomniała...
  10. witajcie! wpadłam na chwilkę trochę nas podnieść do góry..miłej niedzieli.. Julio zdrowiej nam szybko...ewasch też po parapetówce..wyśpij się dobrze...pozostałym koleżankom uśmiechu...zajrzę wieczorem...
  11. prawie 40...dzięki za komplementy...aż się zarumieniłam...ale jeszcze nie jestem szczupła...walczę od zeszłego roku...1 stycznia 2006 weszłam na wagę i przeżyłam szok...ale mocne postanowienie i ponad 20 kg zleciało...poczekaj jak zobaczysz pozostałe...każda kobitka jest super i ma w sobie coś....kobieeetka, julia., ewasch,wszystkie są super babki... tylko tarlina zniknęła...mam nadzieję, że się odezwie....a może ktoś nowy do nas dołączy?..klub cały czas otwarty..może ktoś wreszcie bliżej mnie...tymczasem papatki i miłego wieczoru....
  12. ja już wysłałam swoje do prawie 40...chyba jesteś nasza najmłodsza...
  13. julia jak się prześpi napewno wyśle...tylko tarlina się dzisiaj nie odzywa pewnie gdzieś wybyła na weekend....mam nadzieję że wróci do nas... ewasch jestem w szoku...45 to tym bardziej podtrzymuję że jesteś fajna laska... fajny ten nasz topik...ciekawa jestem co by powiedziała założycielka..bez jej zaglądania tak się fajnie rozwinął..ja w sumie myślałam sam założyć taki dla 40-tek...ale gdy znalazłam ten to sę dokleiłam..i jakoś leci...
  14. z tego wszystkiego zakręcona wpisałam zły nick...powyżej to ja jak zwykle roztrzepana..
  15. pies super....widać ze wulkan energii....dobry sposób na zmuszanie do spaceru..ja mam co prawda dwa, ale podwórzowe i na dzień są w kojcu a na noc wypuszczam.. więc nie muszę spacerować....dlatego muszę znależć inny pretekst do ruchu... faktycznie pusto tu dzisiaj...ale może wieczorkiem któraś się odezwie...miłej zabawy na parapetówce...
  16. no dziewczyny ewasch przeżyła wymianę zdjęć...to i Wam się uda..a swoją drogą ewasch jest bardzo fajną laską...dziewczyny lody przełamane...odwagi..prawie 40... napisz jeszcze z której częsci Polski jesteś...bo ja tu na południu jestem strasznie samotna...pozostałe zgrupowały się na północy...najbliżej ewasch w Poznaniu... Julio mam nadzieję że lepiej się czujesz..mało się odzywasz ostatnio...
  17. prawie40...witamy i zapraszamy do zaglądania do nas... co prawda nie mam doświadczenie w sprawie hormonów...kobieeetka napewno odpowie Ci obszerniej wiem tylko, że jak ze wszystkim i w tej sprawie zdania są podzielone..moja mam ma obecnie 67 lat, teraz nie bierze hormonów, ale gdy miała fale gorąca i wchodziła w okres menopauzy..brała systematycznie i czuła się bardzo dobrze....najważniejsze tylko trafić do dobrego lekarz, który dobierze odpowiednie dla kobiety hormony...moje zdanie jest... brać jak najbardziej...nie spotkałam się z tym by komuś to zaszkodziło..kobiety chwalą sobie w większości wypadków...być może te którym to nie służy mają źle dobrane hormony, powinno to być poprzedzone badaniem krwi pod kątem hormonów, ale te badanie są dość drogie..i nasi ,,kochani lekarze\" rzadko je zlecają chyba, że zrobimy sobie prywatnie...wysyłam swoje zdjęcia na posiadane przeze mnie meile..tarlina, ewasch i julia...miłej soboty..dzisiaj je ruszam w szał sprzątania....
  18. jak zwykle doczytałam po czasie...że jednak kobieetka ma też problemy...mimo macierzyństwa..czyli to też kolejny mit, że późne macierzyństwo odsuwa menopauzę.... julio kuruj się i zdrowiej wiosna już idzie....mamy już meila juli..ewasch podała...mój widoczny...ja mogę zrobić pierwszy krok i wyślę zdjęcia...przecież to nie randka..to nie ma się co załamywać..hi hi...więc podawajcie meile..wyślę swoje zdjęcie... mam nawet dość aktualne ze świąt..bo rzadko się pstrykam...najwyżej po obejrzeniu odchorujecie..albo wydrukujecie i do szafy przeciw molom, lub mrówkom...
  19. witajcie dziewczyny..nową koleżankę witamy mwr..skąd jesteś?..może chociaż jedna bliżej mnie...proszę...bo wszystkie tak daleko...łeeeeee.... droga julio zlot czarownic po czterdziestce to świetna nazwa... ..widzę że macie już niektóre problemy hormonalne..ja jeszcze nie....ale wiem że jak tylko się zacznie od razu do lekarza..moja mama bierze już dłuższy czas hormony i czuje się świetnie...pracuje jeszcze mimo emerytrury...nasze młode mamy też nie mają tych kłopotów...późne ciąże odsuwają menopauzę....ale nie ma się co martwić...toż to dopiero połowa życia..i to ta najpiękniejsza...przynajmniej dla mnie...dawno nie czułam się tak dobrze, jestem wulkanem energii, pomysłów na życie...zaczynam realizować swoje pasje...więc ta magiczna 40- tka w moim przypadku jest super....pozdrawiam wszystkie dziewczyny...zaglądam trochę rzadziej teraz...ale jestem z Wami....duchem... a pogoda i u mnie już się zapsuła..i po wiośnie....na szczęście nie ma śniegu...a po niedzieli ocieplenie...więc trzymajcie się kochane 40-tki cieplutko..byle do wiosny....
  20. wymiana fotek czemu nie..meila juli mam....mój jest widoczny..pozostałe dziewczyny jak zechcą mogą podac ja chętnie wyślę.....a co do zimy..to egzotyka co piszecie u mnie wiosna..śniegu wcale...temp. plusowe..pod wieczór lekko w okolicy zera...a jak wyszłam dzisiaj to powitał mnie przeraźliwy świergot ptaków...chce się żyć...Julio kochana ja takie zrywy porządkowe mam z reguły w czasie okresu...zawsze coś przemebluję..mój mąż nawet już się nie odzywa...kiedy wchodzi do domu i coś jest poprzestawiane...przyzwyczaiłam rodzinę do tego...a jak mi się nie chce to nie robię to bardzo zdrowe podejście..widzę że mamy dużo wspólnego...
  21. witaj Julio...już przestańcie mnie straszyć tym babciowaniem...ja też sie pośpieszyłam co prawda...urodziłam córkę mając 17 lat...na szczęście ona ma więcej oleju w głowie niż jej matka.... Marzec ma przywitać nas wiosną..może więc Julio córci sie poprawi, oby nowy antybiotyk pomógł....ściskam wszystkie nasze forumowiczki nowe i mniej nowe( żeby nie napisać stare, bo przecież nie ma tu nikogo starego)...dzisiaj już nie posiedzę bo mam zebranie do późna..ale jutro zajrzę piszcie..koniecznie...
  22. dzięki za słowa ,,otuchy\"..ewasch ja nie chcę być babcią jeszcze....jestem za młoda...ratunku....a tak poważnie to zdaję sobie sprawę i jak już będzie to będzie co zrobię....narazie nie myśli...jak się przytrafi to pokochamy...i wychowamy...
  23. miło kobieetko że do nas dołączyłaś macierzyństwo w wieku 40 lat...to napewno super kuracja odmładzająca, ale szczerze mówiąc ja już bym nie chciała...nie mniej jednak gratuluję....tym bardziej że mam córkę 23 letnią..i w każdej chwili mogłabym zostać babcią..na szczęście ona się nie spieszy robi karierę naukową...napisz jeszcze z której części Polski jesteś nasze miejsca zamieszkania można doczytać... jak widzę w topiku większość nas jest w kolejnych związkach...i układa sobie życie na nowo mając dzieci z poprzednich związków... haneczka...zauważyła że znaczna większość panów upasła brzuchy i straciła ambicje i werwę do życia gdy ich wiecznie młode, pełne energii żony mają siły podnosić góry...ja też zauważam dużo takich par wśród swoich znajomych..nawet mój młodszy 6 lat małżonek..upasł się i nie mogę namówić go na odchudzanie..ćwiczenia i zdrowy tryb życia...co się dzieje z tymi mężczyznami? Moje drogie 40- latki...widać kobiety mają większy potencjał..a wyjątki jak mąż tarliny to rzadkość.....
  24. wybaczcie dziewczyny, że nie zaglądam zbyt często..ale mialam gości..siostra przyjechała z Niemiec i najstarsza córa na przerwę semestralną na uczelni..ale już wracam do Was..witamy nowe panie....kobieetka...napisz coś o sobie.... u nas pogoda przejściowo sie zepsuła, ale nie pada i nawet nie jest tak strasznie zimno...Julio kochana nie załamuj się jestem z Tobą duchem co prawda..ale zawsze, wiem że to marne pocieszenie, ale bardzo Cię podziwiam i współczuję jednocześnie...choroby dzieci, samotność bez faceta znikąd oparcia...okropność, ale nie załamujesz się i to ważne..szkoda że mieszkamy daleko...ale koniecznie zmień lekarza faktycznie...szkoda dziecka...
  25. jest dyskusja o mężczyznach...to prawda że kobiety oczekują po swoich mężczyznach czegoś nowego..od czasu do czasu jakiejś miłej odmiany..a oni są tak przewidywalni.....ja w związku z tym nie oczekuję...sama staram się znaleźć sobie zajęcia, które pomogą dowartościować się jako człowiek...kiedy inni ludzie mówią mu jaką ma wspaniałą żonę...wtedy docenia mnie i on....jest dumny...pod względem romantyczności jestem trochę inna szczerze mówiąc..nie lubię kwiatów...kolacji we dwoje...zdecydowanie bardziej lubię...towarzyskie spotkania, w klimacie ,,alpagi łyk i dyskusje po świt\"....uwielbiam łazić po górach, spotykać ludzi na szlaku...niestety praca..zajmuje coraz więcej czasu....ale coś za coś...wczoraj miałam zebranie do późna..i tak ciągle coś wypada... Julio trzymam kciuki za dzieciątko..żeby zdrowiało...bardzo dobrze Cię rozumiem..jeśli chodzi o wysyłanie dzieci w kosmos...znam ten ból...ja tak naprawdę nie chciałam mieć dzieci..a los zdecydował inaczej...ale moje już są większe i coraz częściej muszę ich szukać gdzie są..gdy zbliża się pora snu..więc mam lżej...ale pamiętam takie dni gdy chciałam sama uciec daleko..rzucić to wszystko..
×