Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Moniśka_22

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Wiecie co najgorsze jest w szpitalu takie komisyjne zaglądanie w pochwe Bo na badaniu zamiast samego lekarza jest jeszcze drugi lekarz i pielęgniarka/położna. I tak se siedzisz na tym samolocie z nogami w górze i jeszcze światło zapalą wprost między nogi. No i jak ktoś przyjdzie jeszcze na tą salkę to też se pozagląda, a co. To jest po prostu okropne Obdzieranie kobiety z ostatnich szczątków intymności Rozumiem że taka jest praca ginekologa ale po co ich tam tyle. Rano to w ogóle byłam wystraszona bo na obchodfzie było chyba 9 osób i tak se pomyślałam że jak pójde na badanie a ich tam tyle będzie to tragedia. Wczoraj przed wypisem jeszcze miałam badanie werwnętrzne i po badaniu lekarz stwierdził : krwawienie w traskcie badania" . No ja sie wcale nie zdziwiłam bo jak wsadził tam paluchy ui wiercił mi dziure to wcale nie było przyjemne
  2. Hejka. Zaglądam do was ponownie. Wczoraj wyszłam ze szpitala, z dzidzią ale nadal w brzuszku. Miałam za wysokie ciśnienie. Byłam we wtorek na wizycie u ginka i byłam troszke zestresowana bo powiedział że będzie badanie wewnętrzne a jak wiadomo żadna kobieta tego nie lubi. Na dodatek niewiedziałam czy mój Mąż zdąży bo akurat był na kursie więc napisałam mu reska że tylko ja czekam i nie ma kolejki i za chwilę weszłam do gabinetu. No i tak sobioe w miarę na luzie gadu gadu z ginkiem i ktoś puka - mój mąż. Jednak zdążył. Doktorek zmierzył ciśnienie i wyszło 143/113 i mówi że tak nie może być i dał skierowanie na odział do szpitala. No ale jeszcze najśmieszniejsze. Mówi że na fotel mam wskakiwać no to posłusznie poszłam. I już zaczął brać sie do roboty a mój mąż - Moge i ja?? Wtredny zamiast mnie zapytasć czy może pozaglądać to sie lekarza zapytał. Lekarz powiedział że na następny dzień jak sie ciśnienie nie uspokoi to będą ciąć a jak spadnie tylko troszke to wywoływać. Ale w końcu nie było ani tego ani tego. Ciśnienie spadło i już jest ok a szyjki zostało jeszcze 0,5 cm i trzeba czekać iwysłali mnie wczoraj do domku I w poniedziałek mam sie zgłosić bo to już będzie 8 doba po terminie i wtedy już można spokojnie przyjąć do szpitala i w szpitalu czekać A ja myślałam że będe miała już wszystko za sobą
  3. Chemical - myślisz że to pomoże? Ja jakiś czas sie katowałam chodzeniem i tylko spojenie łonowe mi gorzej bolało od tego. a w nocy to już w ogóle tragedia jak sie przewracam Tak sobie dziś marzyłam że w końcu za pare miesięcy będe mogła włożyć jakieś seksowne ciuszki, a nie tylko te portasy ciążowe i wielgachne bluzki
  4. hejka Dziś mam termin i nic. A skurcze takie delikatne już od 2 tygodni mnie nękają
  5. Wiesz co ja też czasami jak kopniaka dostanę takiego ostrego to aż jęknę. To takie uczucie jakby cie ktoś czymś ostrym dźgnął. Koleżanka mojej mamy mówiła że to na pewną piętka maleństwa, bo po urodzeniu widać jakie pięty są ostre (sama kość) ale nie wiem czy to prawda okaże sie po urodzeniu A z naciskaniem na spojenie łonowe to sie nawet lekaża pytałam, bo strasznie mnie bolało i nie wiedziałam dlaczego. Powiedział żebym wyobraziła sobie że ktoś mi wsadził do brzucha 6 cio kilogramową cegłę na kości spojenia i stąd ten ból Ale pocieszył mnie że to dobry znak jak boli bo będzie łatwiej przy porodzie. Kości spojebnia nie są jeszcze pozrastane tak konkretnie i jak dzidzia sie pcha na świat to się rozszerzają i łatwiej będzie jej przejść to długą trasę z wybojami
  6. a w ogóle wracając do tematu ciąży to ostatnio zauważyłam że jedząc normalnie tak jak zawsze coraz częściej mam rozwolnienia, właściwie to prawie codziennie Zostały mi jeszcze 4 tygodnie do terminu 21.10, z badań wynikało że będzie wcześniej bo 17.10 ale coś czuję że to będzie jeszcze wcześniej Wy też macie już jakieś objawy przepowiadające
  7. Mając dobrą pracę w mieście na wsi można sie naprawdę wsp[aniale urządzić
  8. Dzisiaj moja kochana córunia będąc w brzuszku pomogła mi zaliczyć przedmiot w szkole!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kochana córeczka!!! Miałam pracę do zaliczenia i poprawiałam ją już kilka razy i wysyłalam mailem dla psorka, a dziś zaszłam osobiście. Popatrzył na mnie powiedział jakie błędy miałam i w końcu powiedział że już postawi mi tą truję. Jestem po prostu wniebowzięta, bo myślałam że jak nie zalicze to będe miała warunek. Ale jednak sie udało. To był pierwszy raz jak brzuszek mi sie do czegoś przydał. A wracając do teściów Ja też pochodze ze wsi, ale moi rodzice już dawnooooo dawno temu zorientowali się że prowadzenie gospodarstwa sie nie opłaca i najpierw przez kilka lat zajmowali sie czymkolwiek jakimiś pracami dorywczymi i w końcu 5 lat temu chyba zalesili caluśkie gospodarstwo i to była najlepsza decyzja w ich życiu. Na początku wymagało to dużego wkładu własnej pracy i pieniędzy (bo trzeba było zakupić sadzonki i wynająć ludzi do sadzenia) potem przez kilka lat wykaszać trawę na 11 ha między maluśkimi dzewkami których prawie nie było widać, ale teraz dostają co miesiąc 2 tysiaki za siedzenie w domu i to przez 20 lat. a później po tym czasie las jest nadal ich własnością. Więc to była najlepsza inwestycja. i taka ziemia jest przynajmniej coś warta. Nie powiem że nie lubie wsi, bo w żadnym wypadku nie chciałabym mieszkać w mieście. Dla mnie to za duży hałas. i wogóle wolę spokój i ciszę, ale nie żeby pracować na wsi. Nie no fakt można se tą krowe mieć, ale jedną bo po co więcej
  9. Gratulacje dla kolejnej szczęśliwej MAMUSI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! DZIEWCZYNY DAJCIE MI NAMIARY NA BLOGA: moniulak@o2.pl bo mi sie wszystkie maile pogubiły
  10. O co chodzi z tym blogiem bo nie jestem w temacie chyba jakoś od ślubu (znaczy od kwiewtnia)
  11. No niby mogllibyśmy, tylko że wtedy widywalibyśmy sie tylko w nocy. Bo przy gospodarstwie praktycznioe cały czas trzeba być, bo to jakaś świnka cośtam to krowa cośtam. I wiecznie jet te cośtam. I w sumie tak cały dzień można przechodzić i nic nie zrobić konkretnego. Jak dotąd to ciągle wszystkie pieniądze idą na tą piep**** gospoodarkę i nic sie z tego nie zwraca. Rozumiem że można zainwestować 1000 w coś ale pod warunkiem że to się zwróci, a tu sie nie zwraca nic, i ciągle sie tylko dokłada, a już nie wspomnę o własnej pracxy włożonej w to wszstko (znaczy M) Chciałabym iść do pracy i przez te 9 h mieć wszystko gdzieś, ale cóż musze swoje odczekać.
  12. Dziewczyny sorki że sie tak rozpisałam, ale musiałam sie komuś wyżalić Tu takie piękne chwile (że sie już rozsypywać zaczynacie) a ja o swoich problemach, ale na prazwde nie mam z kim o tyym pogadać Kończe już Buziaki wszystkim i powodzonka
  13. Czemu tu nikogo nie ma?????????? Jejku tak bym chciała żeby sie coś zmieniło, tak na dobre Jednakl w moim prtzypadku powiedzenie sie sprawdziło że wątroba nie mięso a teściowa nie matka\' Z rodziną to tylko ok na zdjęciach pieprzona obłuda Chyba jakiejś depresji dostanę przez nich, właściwie to już mam A dkla mojej mamy sie nie poskarże bo nie chcę żeby jej było przykro. Z resztą i tak sie już obie nabeczałyśmy jak sie przseprowadziłam, i nadal jest jej smutno, bo ma tylko mnie a ja tylko ją. Tak strasznie kocham moją mamę. Nigdy nie myślałm że wyprowadzenie sie z domu będzie dla mnie takim wielkim bulem (chociaż mama jest 5 km odemnie, a nie setki km) Z drugiej strony tak kocham męża że nie moge bez niego żyć
  14. Tak bym chciała zeby dzidzia już sie urodziła. Wtedy będe sie wyrzywać za te 6 mcy porannego biudzenia. Ja wytrzymam nieprzespane noce, ale myśle że oni już nie\' I ta straszna tęsknota za moimi rodzicami. Tak strasznie byym chciała z nimi mieskać. Ta,m był spokuj, cisza nikt sie nie kłucił, a nawet jeśli to trwało kilka chwil i albo ogólnie sie nikt do nikogo nie odzywał albo za chwile była zgoda, ale nie tak żeby sie wyzywać. Najbardziej mnie urazio ja tesc powiedział do mego męża \"ty sk***synie) ja w ofgóle nie roizumiem jak tak do swego dziecka można powiedzieć) A najciekawsze jetst to że jak kiedyś muj mężuś jechał po swego brata na ten sam dworzec oddalony po 70 km, w nocy i to jeszcze jak mróz był i było ślisko to wtedy to im nie przeszkadzało i te cholerne zupki niedość że na mięsie to jeszcze + 2 łyżki smalcu. Bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee:( I jak ja mam być spokojna i nie ryczeć, nan ju ż chwilami doś mego życia. Żeby nie ona to sie byśmy nie chajtali nawet, ale starsi liudzioe mają swoje zasady. Nie żałuje, na prawde nie żałuje że wzieliśmy ślub, bo bardzo sie kochamy i to nic w naszym życiu nie zmieniłoby, ale sam fakt że ktoś do tego przymuszał, że to nie była w sumie nasza decyzja. (macie wziąć ślub bo nogi z dupy powyrywam) Już mi troszke lepiej w końcu sie komuś wygadałam
  15. Nie chcę być dla nich wredna, bo musze ich szanować! Ale czasami po prostu sie nie da wytrzymać. Oni chodzą spać o 20 i wstają nie wiadomo p[o jaką kfe o 4 rano i myślą ze my też tak powinniśmy. Cała kasa z wesela poszła nawet nie wiadomo gdzie, moje 1500 ze stypendium i drugie 1400 z ZUSu, dobrze że sobie chociaż łóżko po ślubie kupiliśmy A ona mi mówi że koleżanka mnie chować nie będzie. Poczułam sie jak zbędny ciężar, jakbym zamieszkała z nimi bo nie mam żadnej innej alternatywy w życiu. Czasmi mam taką straszną chęć powioedzieć co o nich myśle.................wrrrrrrrrrrrr
×