Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

coral bay

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Przeczytałam kilka ostatnich stron i pierwsze co muszę napisać to ze bardzo ale to bardzo mi przykro z powodu Minimoni,dlatego tez nie chciałam tu zaglądać bo wiem że obydwie miałyśmy te same termniny porodu i mnie sie udało a ją spotkało takie wielkie nieszczęście.Minimoniu jestem z Toba i zyczę Ci wszystkiego naj naj Mam nadzieję że spotkasz na swojej drodze dobrego lekarza który pomoże rozwiązać Ci twoje problemy. Wiem też jak dokuczne bywają pomarańcze bo sama doświadczyłam jadu z ich strony.Myślę że to dobry pomysł z zamkniętym forum........nie wiem czy mnie przyjmiecie bo ja rzadko sie udzielam ale było by mi miło.jak Renka zauważyła nie zaglądam wogóle na kafe .Sciskam was jeszcze raz mocno i całuję . Postaram sie dodać jakieś aktualne zdjęcia Buziaki
  2. Szylusia GRATULUJĘ...........Buziak dla Waszego synka. Idę czytać dalej
  3. Witam dziewczynki po długiej przerwie. Dostałam maila od Renki i dopiero dzisiaj go przeczytałam .............tak czesto ostatnio korzystam z neta. Muszę koniecznie poczytać co u was ,niewiem nawet czy Szylusia już urodziła ale pewnie tak. Może jeszcze czekają mnie jakieś niespodzianki wiec życzcie mi miłej lektury. Przepraszam że sie nie odzywałam ale macierzyństwo pochłoneło mnie całkowicie i chociaz nasza pociecha bardzo grzeczna i ja mam dużo czasu to jednak rzadko właczam komputer.Obecnie jesteśmy na etapie ząbkowania ,ale dosyć przechodzimy to łagodnie . Nasza Natalia przesypia już całe noce od momentu skończenia 2 miesięcy obecnie ma 5 .Jeste cudowna wspaniała i dziękujemy za nią Bogu codziennie zwłaszcza jak budzi się rano i wita nas pięknym uśmiechem. Maży mi się już drugie dziecko i druga ciąża ,ale wiem że to niemożliwe ponieważ narazie nie stać nas na kolejne in vitro. Postaram się tu zagladać częściej i przepraszam jeszcze raz że się nie odzywałam. Buziaki dla wszystkich i zabieram się za czytanie
  4. Obiecałam że opiszę wam mój poród,wcześniej chciałam was trochę poczytać ale tyle tego że to narazie niemożliwe. więc jak już wam pisłam kilka tyg temu trafiłam z bardzo wysokim ciśnieniem do szpitala potem okazało się że mam jeszcze dużo białka w moczu ,jeden lekarz chciał już wywoływać poród w 35 tyg ale trochę obniżyli mi cisnienie i tak dotrwałam do 38 tyg.Poród miałam wywołany o 7 wieczór a skurcze miałam dostać ok.2 w nocy ja niestety skurcze dostałam już o 10 wieczór i wtwdy też odeszły mi wody,bóle parte dostałam przy 5 centymetrowym rozwarciu więc trochę za wcześnie i wtedy Natalia zaklinowała się w miednicy o 9 rano ja już miałam 10 cent rozwarcie a ona niestety utkneła i na nic było moje parcie.Gdy juz znieczulili mnie do cesarki ok 11 lekarz zadecydował że spróbuje przekrecić dziecku główkę i użyli takiej przysawki do główki ja mocno parłam i Natalia urodziła się naturalnie niestety musieli mnie trochę pociąć ,ale już prawie nic nie boli. Urodziłam o 11.25 Jeżeli chodzi o skurcze to ból jest ale do wytrzymania ,poza tym między skurczami są przerwy więc można odpocząć i zapomnieć o bólu potem następny skurcz i odpoczynek .Dziewczyny nie ma się czego bać bo nie jest tak a podobno wywoływany poród boli bardziej jak naturalny więc jeżeli ja przeżyłam i po godzinie od porodu już rozmawiałam z mężem o następnym dziecku to chyba nie jest tak zle .Będę trzymać za was kciuki i mam nadzieję ze czasem uda mi sie tu zajrzeć Chociaż narazie nie mogę sie jeszcze nacieszyć moim skarbem.
  5. Jutro postaram się wam opisać dokładnie poród ,nie było tak zle tylko ja trochę zle zareagowałam na wywołanie. Pozdrowienia dla wszystkich majówek
  6. Dziewczynki wkleiłam zdjęcie mojego brzuchola,a dziewczynka najprawdopodobniej bedzie miała naimię Patrycja ,Natalia lub w odwrotnej kolejności. POZDRAWIAM was wszystkie i życzę powodzenia Minimoniu za każdym razem jak cie czytam to serce mi krwawi ,i ne wiem co ja bym zrobiła na twoim miejscu.Zyczę ci wszystkiego naj ,naj, i wierzę że kiedyś będziesz tak szcześliwa jak ja w tej chwili Zdjęcia całej mojej postaci powysyłam wam na E-mail ale dopiero w sobote bo wtedy zrobi mi siostra takie aktualne. A to co wkleiłam zrobiłam wczoraj telefonem więc jakość taka sobie
  7. Dziewczynki melduję sie i przepraszam że się nie odzywałam ,ale ograniczyłam internet do minimum.U mnie zakupy już zrobione,łózeczko, wózek ,torba do szpitala też już prawie spakowana ,bo kilka razy miałam już dosyć silne skurcze,więc lekarz mówi żebym była przygotowana ,chociaż marzę o tym zeby donośić do końca . POZDRAWIAM gorąco wszystkie majówki i postaram się częściej zagladać ,chociaż raczej staram się l eżeć cierpliwie w łóżeczku
  8. UPS....u mnie już 31 tydz.dawno nie pisałam więc musiałam dopiero zmienić stopkę.
  9. Dziewczynki dzięki że się o mnie martwicie ,u mnie wszystko dobrze tylko staram sie nie stresować za dużo więc komputer pokrył kurz. Dzisiaj was trochę poczytam bo steskniłam się za wami . Brzuszek mam spory ,dzidzia też duża ,narazie mam wykluczona cesarkę więc będę mogła rodzić naturalnie ,dalej sie oszczedzam bo kilka razy miałam dosyć silne skurcze macicy. Pozdrawiam was serdecznie i idę czytać co u was potem skrobnę coś więcej
  10. Dziewczyny wpadłam do was na chwilę żeby się przywitać ,czytam was regularnie chociaz się nie udzielam .Chciałam tylko napisać tym które mnie znają że u mnie wszystko dobrze ,tylko rzadko siedzę na kafe ,nawet nie mam czasu czytac majówek a co dopiero udzielać się .Nie żebym była zajęta pracą ,tylko po prostu moja siostrzenica ma komunię w maju i haftuje dla niej taki obraz modlącej się dziewczynki który wymaga dużo czasu i cierpliwości a musze go skończyć bo obiecałam . Janeczka współczuję ci bardzo z powodu choroby taty ,oczywiście też się pomodlę o jego zdrowie. Szylusia ja też na początku ciąży miałam straszne wzdęcia ,więc wiem co to znaczy ,musisz unikać potraw wzdymających ,ja na przykład nie mogłam jeść surówek i kapusty bo myślałam ze umre. Minimoniu Do Załamanej wiem że dla niektórych in vitro brzmi jak wyrocznia ,i wiele osób nie może się z tym pogodzić ,ale uwierz czasem to jest jedyna nadzieja na zajście w ciążę ,nadzieja której nigdy nie wolno tracić. Nie martw się tym że twój mąż ma słabe wyniki ,bo do in vitro wystarczy jeden zdrowy plemnik i może się udać. Moja rada jest taka nie marnujcie czasu na leczenie u zwykłych lekarzy ,wybierzcie dobrą klinikę leczenia niepłodności i tam zróbcie wszystkie badania jeszcze raz,w takich klinikach naprawdę znają się na leczeniu .Poza tym poprzez odpowiednio dobrane leki można poprawić jakość nasienia .Mo mąż też miał słabe wyniki a jednak nam się udało ,czeka was dosyć długa droga ,ale na końcu tej drogi ogromne szczeście. Zyczę powodzenia i mam nadzieję że się zdecydujecie szybko. POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH DZIEWCZYN Z TEGO TOPIKU
  11. CC nie martw się tymi cwiczeniami i tak mi się wydaje żę mnie nic nie jest wolno. Dziewczyny celulitem już przestałam się przejmować ,chociaż uda wyglądają okropnie,trudno coś za coś . Po urodzeniu dzidzi będziemy się martwić jak pozbyć się rozstępów i zbędnych kilogramów. Ja dziś nic nie gotuje bo mąż zabiera mnie do chińskiej restauracji z czego bardzo się vcieszę bo dawno nie wychodziliśmy razem. pozdrawiam wszystkie mamusie
  12. Nie pamiętam która pisała że mąż mówi na nią ...Inkubator....bo mój nazywa mnie ....Opakowanie na dziecko....ostatnio wyrwało mu się przy mojej znajomej ,która była oburzona jak to usłyszała. Byłam dziś na zakupach i mam nowe spodnie ciążowe ,dwie pary wielkich majtek ,i biustonosz dla karmiących rozpinany z przodu ale jeszcze nie mierzyłam więc nie wiem czy wygodny. Cycki smaruję preparatami przeciwko rozstępom kilka razy dziennie bo mam na to czas ,ale nie widzę żadnej pomocy i tak robią się rozstępy narazie jeszcze cieniutkie ale po całych piersiach ,kilka mam bardzo brzydkich sinych ,ale trudno
  13. Też się melduje, nie zdążyłam jeszcze przeczytać wszystkiego na starym topiku,ostatnio ciągle mamy problemy z internetem ,zastanawiamy sie z mężem czy nie założyć czegoś mocniejszego. Żurkowa ja też mam już mega biust 85 E okazał się ostatnio już za mały więc jutro wybieram się na zakupy ,ale już kupię chyba taki rozpinany z przodu dla karmiących. Jeżeli chodzi o twardnienie brzucha to ja tak mam przeważnie wieczorem ale nie codziennie ,czasem jest tak twardy jak kamień a rano jak się budze jest już wszystko ok. Ostatnio cierpię na bezsenne noce ale głównie z powodu zgagi ,przez dzień jest dobrze ,a wieczorem jak tylko się położę to pali niesamowicie poza tym chyba cofają mi się kwasy żołądkowe aż do buzi i to jest okropne. Muszę niestety układać się w pozycji siedzącej. Dobrze że modessa przyczyniła sie do prośby Minimoni,ale ja i tak cały czs o niej myślę i pamiętam że była z nami
  14. Czarna nie możesz lekceważyć tej nerki. U nas też problem z imieniem,chociaż ma wybierać mąż ,najprawdopodobniej to będzie Natalia lub Patrycja. Ale mój kolega jak się dowiedział że jestem w ciaży to mówił do mojego brzucha Bronuś bo wszyscy myśleli że będzie chłopczyk,puzniej tak się to przyjeło że nawet moja mama pytała jak sie ma mały Bronuś.....a potem okazało się że to Bronia. No ale tak przeciesz też nie damy na imię dziecku.
  15. Minimoniu wiem że jest ci bardzo ciężko ,ja jakoś też nie mogę przestać o tym myśleć. Dzisiaj rono rozmawiałamz moim mężem,i mówiłam mu co was spotkało,pierwsza jego reakcja to była taka że nie powinnam zaglądać na kafeterię bo się zamartwiam itp. Ale potem usiedliśmy i zaczeliśmy rozmawiać ,i mój M mówi że niewyobraża sobie co musicie czuć,że napewno twojemu mężowi jest bardzo ciężko bo nie wie jak ci pomóc, Wiem że słowa nic nie pomogą ale pamiętaj że jesteśmy z wami . Wiem też że trudno ci będzie tu zaglądać,ale pamiętaj że my czekamy na każdy wpis od ciebie ,jak już tylko będziesz na to gotowa.
×