sili

Spinko! wszystkiego najlepszego!!!!!! kurna dziewczyny ja już naprawdę nie wiem co robić - znów sie pokłóciliśmy.. skończy sie to tak ze sie naprawdę wyprowadzę. facet mnie zawodzi na całej linii. kurwa - 30letni chłop na utrzymaniu zony i babci. masakra.. boże gdzie ja miałam oczy... inna sprawa ze rok temu pracował ( dorywczo ale zawsze coś) a teraz po prostu jakby mu coś odpieprzyło.

a wiecie czego mi najbardziej brakuje?? SłODYCZY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

nooo dieta alergiczna jest dobra na odchudzanie ;) ja w ciagu połtorej tygodnia juz trochę zjechałam, ale jeszcze sporo mi zostało do zrzucenia. właśnie wcinam bułkę z \"pasztetem\" - nie miałam co zjeść i zmiksowałam sobie resztkę mięska z obiadu - indyk z marchewką - i posmarowałam tym bułkę. jakby nie sól to bym chyba nie przełknęła.. skóra powoli sie normalizuje wiec niedługo dorzucę pietruszkę a potem jabłko do mojego jadłospisu:)

Caterina - nie robiłam jeszcze plecaczka. na razie tylko w kieszonce i koali noszę. Z plecaczkiem poczekam aż mój bąk będzie siedział - niby można już teraz nosić ale ja sie jeszcze boję. - dla Ciebie Caterinko zamiast tych na dzień kobiet echh ja to nie wiem czy jeszcze kocham tego mojego faceta.. ale chyba kocham.. inaczej bym już dawno mu nogi z tyłka powyrywała :P kurde - kasa sie kończy a ten dalej nie pracuje i kompletnie nie ma planów na przyszłość - albo ma i nie chce mi o nich mówić..

umyłam okna w pokoju i pokłóciłam sie z mężem. a okna tylko w pokoju - bo był w stanie zająć sie dzieckiem półtorej godziny , mimo ze sie poł tygodnia temu umawialiśmy ze dzisiaj robie mycie:O

właśnie nie wiem bziczku dlaczego po bułkach ma go nie być... dzisiaj zjadłam bułkę i będziemy obserwować reakcję. pytałam lekarkę czy przejść na dietę bezglutenowa ale powiedziała zebym te bułki zamiast chleba jadła.

kafe wariuje :O

Dziewczyny - wreszcie się wyspałam:D Młody spał od 22 do 5.30 :D :D :D rano jeszcze sobie kimnął po jedzeniu - a ja zdążyłam umyć siebie i naczynia i wyskoczyć po bułki:) (ostatnie zalecenie lekarki - mam sprobować jeść bułki zamiast chleba bo po chlebie jest śluz w kupie) oczywiście jak ja wyskoczyłam do sklepu to tata był z Bartkiem. dzisiaj obniżyłam dno w łóżeczku - Bartek jeszcze oczywiście nie siedzi ale zaczął sie podciągać łapiąc sie za szczebelki.. i głowa była rano ponad barierką :O

Dziewczyny - wreszcie się wyspałam:D Młody spał od 22 do 5.30 :D :D :D rano jeszcze sobie kimnął po jedzeniu - a ja zdążyłam umyć siebie i naczynia i wyskoczyć po bułki:) (ostatnie zalecenie lekarki - mam sprobować jeść bułki zamiast chleba bo po chlebie jest śluz w kupie) oczywiście jak ja wyskoczyłam do sklepu to tata był z Bartkiem. dzisiaj obniżyłam dno w łóżeczku - Bartek jeszcze oczywiście nie siedzi ale zaczął sie podciągać łapiąc sie za szczebelki.. i głowa była rano ponad barierką :O

Dziewczyny - wreszcie się wyspałam:D Młody spał od 22 do 5.30 :D :D :D rano jeszcze sobie kimnął po jedzeniu - a ja zdążyłam umyć siebie i naczynia i wyskoczyć po bułki:) (ostatnie zalecenie lekarki - mam sprobować jeść bułki zamiast chleba bo po chlebie jest śluz w kupie) oczywiście jak ja wyskoczyłam do sklepu to tata był z Bartkiem. dzisiaj obniżyłam dno w łóżeczku - Bartek jeszcze oczywiście nie siedzi ale zaczął sie podciągać łapiąc sie za szczebelki.. i głowa była rano ponad barierką :O

dziewczyny z azsem i rożnymi postaciami alergii u dzieci - poczytajcie sobie to forum - http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=578&s=1 ( forum alergie na gazecie) może to jednak robale.. będę gadać z nasza lekarką w poniedziałek o badaniu na robaki bo podejrzewam ze to może być powód... lambie sa nawet w kranówce, owsiki sa u kotów i dzieci przedszkolnych:D, inne świństwa też można załapać niepostrzeżenie.. wszystkie pasożyty mogą dawać objawy skórne a dziecko zaraza sie robalami od rodziców. lekarze w większości przypadków nie zlecają badań na pasożyty bo nie przychodzi im ten banalny powód choroby do głowy...

caterina - trzymaj sie ja swój dizeń kobiet przeryczałam.:( dostałam życzenia:) ( mój facet nie ma kasy - obecnie żyjemy za moja forsę) małz chory, dziecko odreagowuje chorobęi dostało jakeigos przyspieszenia - wariuje jak pokręcone, w domu syf bo wszyscy byli /są chorzy i nikt nie miał siły sprzątać.. wyczyściłam łazienkę ( wreszcie!!!) umyłam podłogi, zrobiłam obiad hand made - bo z gotowców nie mogę korzystać na naszej diecie skazowej, pościerałam kurze, miedzy czasie zajmując sie szalejącym Bartkiem, karmiąc co godzinę z 2ch cycków( mało mleka bo prawie nic nie jem - bo nie mam czasu sobie robić specjalistycznych dań a ile można żreć suchy ryż albo kartofle, a poza tym nie mam apetytu po tej cholernej grypie żołądkowej) i normalnie miałam dosyć:( to był cholerny błąd przeprowadzac sie w miejsce gdzie nie mamy żadnej rodziny, nikogo kto mógłby na, pomóc w sytuacji kiedy jesteśmy wszyscy troje chorzy. wstaję rano to ledwie trzymam sie na nogach - raz to już wołałam R żeby Bartka przewinął bo tak mi sie kręciło w głowie ze bałam sie ze sie przewrócę i małemu krzywdę zrobię;( trochę mi lepiej bo z grubsza mamy posprzątane, już sie nie zabijam o śmieci na podłodze, umyłam tonę brudnych naczyń, mąż jak sie pozbierał pod wieczór to tez trochę pomógł ,ale i tak mam dosyć.. nie chce ściągać tu mamy bo ona jest przewlekle chora - ciągle na lekach i totalnie bez odporności - na pewno by to świństwo złapała od nas. z teściową sie nie potrafię dogadać wiec nawet nie biorę jej pomocy pod uwagę - lepiej nie dawać sobie nawzajem powodów do kłótni tym bardziej ze trwa \"zawieszenie broni\";) muszę umyć okna i wyprać firanki i zasłony bo tam tona kurzu a młody trze oczy i boją sie żeby sie nie uczulił jeszcze na kurz - może przyjedzie moja koleżanka zająć sie Bartkiem ale to dopiero pod koniec tygodnia. od przyszłego tygodnia znów będę sama z dzieciem po paręnaście godzin dziennie:( no i to wszystko mnie przygniotło - sprzątałam i wyłam ze to niesprawiedliwe ze muszę wszystko robić i ze potrzebuje pomocy i ze niecierpie mojego małża za to ze mnie wywlókł tak daleko od rodziny i teraz zostaje sama z wszystkim co mi sie na łeb wali.

my nie robiliśmy zaproszeń - zapraszaliśmy wszystkich ustnie - ale była tylko mega najbliższa rodzina moj facet nadal bardzo chory, dziecko mi szaleje, a ja łażę w piżamie - jeszcze sie od rana umyć nie zdążyłam... RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

leków od lekarza tez nie brał bo coś tam u ulotce wyczytał o działaniach nieporzadanych:O wkurza mnie. choruje i jęczy ale lepczyc sie nie chce.

Balbinko ciesze sie bardzo ze wyzdrowieliście:D my z Bartkiem tez już sie lepiej czujemy tylko jeszcze męża meczy - ale sam sobie jest trochę winien bo jak mu dawałam leki na jego problemy zoładkowo-jelitowe to nie brał - a teraz z wc nie wychodzi.

jeju - ale tu dzis pustki u nas lepiej - Bartkowi pomógł nifuroksazyd:D mały juz szaleje turla sie i śmieje:D :D :D

kurde co jest .. wszyscy chorzy....

czytam wątek z gazetowego o diecie mamy karmiącej alergika - i podnoszę sie na duchu.. jak wyeliminowałam nabiał to byłam zrozpaczona co ja będę jeść.. a teraz widzę ze na chlebku ryżowym i wodzie też sie da:P kurcze - tyle jest tych alergenów ze sama nie wiem co jeszcze odstawić.. na razie jestem na diecie wirusa grypowego - jem suche żytnie pieczywo i wafle ryżowe (mniam mniam) na nic innego patrzeć nie mogę. jutro sobie ugotuję ryż na wodzie:D nawet dobrze sie stało ze jestem chora bo sobie przemyśle co w tej eliminacyjnej mam jeść a czego nie..

TAK!!! (wcześniej mi to wisiało ale te wpisy są coraz bardziej irytujące!!!!) Oliwio- mamy balneum hermal płyn do kąpieli i nie używamy żadnych środków myjących, emolium na razie lekarka kazała odstawić i dała receptę na maść mocznikową ( emolium tez mieliśmy z mocznikiem -\" krem specjalny\") po emolium nie mieliśmy jakiejś wielkiej poprawy( ale tez skóra wcześniej nie była zła - trochę szorstka raz na jakiś czas malutka wysypka - nie skapnęłam sie ze to AZS a to emolium to było tak zamiast balsamu bo mi próbka podeszła)

dziewczyny - przy azs trzeba odstawić białko krowie, jaja ryby i cielęcinę. więc wszystko co na jajach odpada:( ale podobno jaja można sinlac\'kiem zastąpić a tak w ogóle - jak zaczęłam czytać o AZS to sie przeraziłam.. dla zainteresowanych dietą - http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=578&w=8115172&v=2&s=1 ( trzeba tam pewnie jakieś spacje bezie pousuwać:) a tu forum o dzieciach z AZS http://www.atopowe-zapalenie.pl/forum/viewforum.php?f=1 wiecie co - jak pokazywałam Bartek kiedyś dawno temu pediatrze - bo miał takie 2 małe szorstkie placki na skórze to stwierdziła ze to nie jest skaza białkowa i dała nam receptę na maść elocon. maści akurat nei było wiec nie wykupiłam a zaczełam używać emolium. i teraz czytam ze tamta maść (elocon) to steryd który sie stosuje przy bardzo silnych zmianach w AZS... :O

Z Bartkiem lepiej :) robi jeszcze tak po 5-6 kup na dzień ale już nie ma wodnistych, za to jest śluz:( a jak śmierdzą.. masakra ja za to mam wirusa cd. - to chyba jakaś żołądkowa mękoła:( teoretycznie mogę jeść chleb i zupę warzywną dopóki Bartek nie wróci do normy a na widok chleba chce mi sie rzygacz.. mąż tez chory:( wygląda na to ze nasze dziecko jest teraz w lepszej formie od nas :D zeżarłam małemu już smectę i zastanawiam się co by tu jeszcze wziąć ale chyba poczekam z lekami i będę sie męczyć - jak Bartkowa lekarka będzie wreszcie uchwytna to ja zapytam czym sie karmić z leków. tak - mój mały obraca sie sam na brzuszek a czasem jak mu sie uda to i na plecki - ma skończone 5 miesięcy.

dziewczyny jak dać leki dziecku?? kurde - normalnie nie mogę:(( bartek mi sie dzisiaj zaniósł - przestał oddychać przy dawaniu leków:(( dawałam mu smectę, on nie chciał i płakał.. no ale jakoś mu ja muszę dawać dopóki kupy się nie unormują - nie moge przecież zostawić go z biegunką.. ;(( probowałam na łyżeczce, strzykawką do buzi.. on tak strasznie płacze jak ma to dostać:(( potem nie mogłam go uspokoić i nawet cycka nie chciał chociaż był głodny:(

pytalam o te rotawirusy i lekarkami powiedziała ze takiego 5 miesieczniaka to juz nie ma sensu szczepić, za to poleca pneumokoki

caterina - mocniej dociągnij:) a tak w ogóle to najlepiej poślij fotki na forum chustowe - dziewczyny ci doradza na pewno - ja to jeszcze laik jestem a jaka w końcu kopiłaś (długosc) ??

a wiecie co mi jeszcze powiedziała lekarka - ze to nie przypadek ze młody nam łapie jakieś wirusy po szczepionkach - DPT to jakaś stara szczepionka i niektóre dzieci są na nią wrażliwe - efekt uboczny to własnie takie sensacje - obniżenie odporności i inne cuda.. kurde - jakbym wiedziała ze nas coś takiego spotka to bym kupiła skojarzone:(( przy następnym dziecku na bank kupuje skojarzone... głupia matka :( głupia matka:(