sili

Własnie spakowałam torbę:D Marusia - ja nie biorę ani kosmetyków dla dziecka ani ubranek - tam gdzie rodzę nie są potrzebne - wszystko dla dzieci jest szpitalne. biorę tylko 2 pieluszki tetrowe , czapeczkę i łapki-niedpaki, pieluchy i chusteczki do pupy. koszule biorę 3 - w tym jedną do rodzenia, szlafrok, klapki po szpitalu i klapki pod prysznic, 3 ręczniki, skarpetki, majtki jednorazowe, podkłady seni (ale nie we wszystkich szpitalach trzeba je mieć) pieluchy-podpaski belli 2-3 paczki, szare mydło, skarpetki, ręcznik papierowy do osuszania krocza, papier toaletowy, art. higieniczne typu szampon, pasta do zębów..., podobno dobrze mieć krem nivea albo jakąś dobrą pomadkę do nawilżania ust w czasie porodu, wodę mineralną, jak pozwalają w szpitalu jeść w czasie porodu to lekkie przekąski (wąłśnie sie dowiedziałam ze w Katowicach na Raciborskiej można jeść w 1 fazie porodu:D ), położna mówiła ze dobrze zabrać białą czekoladę. no i oczywiście dokumenty, kartę ciąży, wszystkie wypisy ze szpitala - jak sie było hospitalizowanym, wyniki badań, książeczkę ubezpieczeniową.. ładowarkę do telefonu, sztućce, kubek, talerz... ubranie dla męża (w jasnych kolorach najlepiej) i klapki dla męża - do porodu rodzinnego. jak mi się przypomni co ja tam jeszcze napchałam to napiszę.. w każdym razie torbę mam pokaźną...

ja będę mieć swoje drewniane łóżeczko - odnowione i pomalowane przez mamę. muszę tylko materacyk dokupić.

Platynka - mam zamiar rodzić na Raciborskiej - koleżanki polecają a ja tam już 2 razy byłam i poznałam trochę lekarzy i zwyczaje.. poza tym tam są łazienki przy salach:D - nie przy wszystkich ale jest prawdopodobieństwo ze się trafi:) co do nacięcia to ono jest w bok - w kierunku uda co do masażu krocza to nie wolno masować jak jest jakaś infekcja. a mnie w ogóle jedna ginka opierniczyła jak zapytałam o masaż krocza - że to głupota jest.. sama nie wiem - ja nie masowałam bo sie tej infekcji bałam tym bardziej ze przy krążku podobno zakażenia są normą.. a teraz to już sobie daruję...bo to trzeba zacząć tak conajmniej 6 tyg przed porodem żeby coś dało... Dynia to chyba się odezwie już z maluchem:D czop jej odszedł, nie ma jej na kafe od kilku dobrych dni.. jak nic rodzi albo urodziła :D

wróciłam od lekarza - rozwarcie na 1 cm, nic więcej sie nie dzieje, wg gina mogę jeszcze pochodzić tak z tydzień. a jakby się zaczęły skurcze to do szpitala mam jechać jak będą co 20 minut - żebym zdążyła do Katowic dotrzeć. A - i od jutra jestem już na macierzyńskim. dziwnie tak, ale w sumei i tak wyliczyłam ze jak bym urodziła w terminie to i tak mi zostanie niewykorzystany tydzień urlopu bo umowa mi się skończy 30 grudnia.

Folikum - współczuję bo wiem co to znaczy jak nie można chodzić.. na pocieszenie ci powiem ze ja myślałam już żeby sobie kule załatwić a tu mały się obrócił i z dnia na dzień przestał mi uciskać nerwy w nodze:) teraz jest oki i mam nadzieje ze tak zostanie. Platynka- super wyglądasz!!!ty masz chociaż jednego rozstępa??? chyba nie - zazdroszczę :p nie mam zdjęć od Madzi:(( prześlijcie mi Szymonka!!!! - sili@autograf.pl jutro idę do lekarza - może sie dowiem czy mam jakieś rozwarcie i czy coś sie szykuje niedługo.. ostatnio mnie tak trochę brzuch bolał... ale poza tym objawów przedporodowych brak...

Kitek - a nie może ci ktoś w Polsce kupić kupić i wysłać pocztą?? np.mama?? ja alwaysów niecierpię ze względu na ta plastikową powłoczkę. wydaje mi się tez ze te cienkie (ultra) nie wchłoną zbyt wiele.. a w tam gdzie jesteś nie ma takich mega wielkich grubych podpasek?? zawsze zostaje jeszcze lignina i wata....choć z tą watą to nie wiem czy można.. Aneczka - to super! niedługo będziesz rozpakowana:D Ja mam wizytę za 2 dni.. ciekawe co mi doktor powie... oki, zmykam.. idę pod prysznic i biorę sie za prasowanie reszty rzeczy dla Bartka - który zresztą wierci się niemiłosiernie:D Platynka - małżonek zmienił system w kompie i nie zainstalował programu do oglądania tv i nei podłączył tunera.. aja nie wiem gdzie te kabelki powtykać.. :( nie zobaczę was ;(

ja chyba sobie tą kąpiel tez odpuszczę.. a tak mi sie marzy zanurzenie sie w ciepłej wodzie... dziewczyny dzięki za fotki! basiadti - pisz jak te skurcze - nasilają ci się czy mijają? a na kiedy masz termin??

mam straszną ochotę na kąpiel.... tak sobie poleżeć w wannie... w cieplutkiej wodzie.. ale podobno nie wolno w ciąży.. czy wy się moczycie w wannie??? można tym przyspieszyć poród???

kurcze a ja żadnych skurczy nie czuję.. tzn brzuch mnie boli codziennie - raz mocniej raz słabiej, z reguły w nocy, albo jak sie poruszam za dużo, ale to raczej ciągły delikatny ból a nie skurcze..nie ma przerw..a mamcica stawia mi się bezboleśnie.. a czy każda kobieta ma skurcze przepowiadające?? zdarzają sie od razu porody bez wcześniejszych przepowiadających??

no to po prostu szczyt zeby brać do wojska przyszłego ojca...i to na tak niedługo przed porodem.przeceiż on teraz powinien być z żoną i dzieckiem!!!!

o kurde - to jego tam będą trzymać a ty sama będziesz z dzieckiem?? jakaś paranoja!! Nasz MON jest do chrzanu!!! naprawdę nie ma w przepisach żadnej możliwości wcześniejszego zwolnienia?

maleńka - to niehumanitarne żeby brać do woja męża ciężarnej... a ile twojemu mężowi zostało jeszcze do odsłużenia?? nie dałoby sie go jakoś wyciągnąć z wojska??

kupiliśmy na allegro biały kombinezonik zimowy- gruby z polakiem w środku :D za 43 zeta :D

Folikum, też tak mam ze mi młody jakieś nerwy uciska i czasem jak da czasu to się muszę czegoś złapać bo nie czuję nogi i nie mogę na niej stanąć. na szczęście jest lepiej niż parę tygodni temu bo wtedy mnie cały czas uciskał i na serio nie mogłam chodzić a teraz tylko czasem atakuje. a dzisiaj Bartek szaleje - tak mi sie wierci ze szok. I jeszcze główką przypiera.. może chce wyjść... w każdym razie zmusza mnie do wychodzenia co chwile - do wc :P

u nas od 2 tyg. seksu brak. jak się remont skończy i będę mogła spokojnie rodzić to wtedy bardzo chętnie:)

Caterina - nam babka w szkole rodzenia mówiła ze te wszystkie specjalistyczne smoczki to jedna wielka ściema. mówiła też ze w sumie tak na wszelki wypadek jak ktoś bardzo chce to możne mieć jedną butelkę, ale jak sie karmi piersią to nie jest to konieczne. a zawsze można tatę wysłac na zakupy jakby co.

Iliosz tych podkładów belli mojej koleżance poszło 5 paczek. ja mam na razie 2 - trzeba będzie dokupić, ale w szpitalach są apteki wiec myślę ze na 1 dzień mi wystarczą te co mam :) no może asekuracyjnie kupię jeszcze teraz jedną paczkę.. a materacyk na początek chyba kokosem do góry.... twardszą stroną w każdym razie. potem jak dziecko jest starsze to można położyć na tej bardziej miękkiej

witajcie obie Madzie:) pozdrowionka dla Szymonka:D ząb i szczęka przestały boleć:D jeszcze tylko język czuję bo trochę mi się przytruł i zadrapał od ząbka..:( ale jest duużo lepiej:) Film na dwójce :))) oglądaliśmy sobie z mężem:D super.. ale ten poród... Jejku, boję sie ze nie bedę potrafiła przeć.. ćwiczyłam ostatnio parcie na szkole rodzenia i coś mi to słabo szło.. mam nadzieje ze w trakcie jakoś będzie bo tak na sucho to trudne to jest.. położna mi położyła rękę na brzuchu i tłumaczyła jak to robić.. ja prę a ona mówi ze nie prę.. w końcu sie udało ale ciężko mi było wyczuć kiedy to jest to... Platynka jak po tej podróży?? wszystko oki? czy ty masz dzisiaj tą premierę??

chemical - ja nie mam \"prądów\" ale czasem jak mnie mały przyhaczy główką na dole to wszystkie gwiazdy widzę...

kurde, a dla mnie na razie nie ma nic gorszego od bólu zęba... jak ja ten poród przeżyję..

mąż w końcu zabrał sie za remont drugiego pokoju.. w naszym teraz stoją pudła i jest straszna graciarnia.. teraz zdziera farbę, potem ma gruntować, położyć gładz i malować. na szczęście ten pokoik jest malutki wiec mam nadzieje ze szybko pójdzie... oby zdążył przed porodem i wypakował w końcu te pudła bo szlak mnie trafia w tym burdelu... paranoja - ja mogę zaraz rodzić a mieszkanie nadal w stanie pernamentnego remontu :O a wiecie - ja jeszcze nie spakowałam tej torby.. mam w komodzie w jednej szufladzie poukładane wszystkie rzeczy które trzeba zabrać do szpitala ale do torby tego jeszcze nie włożyłam.. boję sie ze jak spakuję to od razu pojadę na porodówkę:D ale jakby co to wszystko jest przygotowane.

katynko trzymam kciuki za waszą adopcję. kto jak kto ale wy zasługujecie na dzieciątka jak nikt inny i mam nadzieje ze pani psycholog z rentgenem w oczach to dostrzegła:) ja powoli wracam do świata żywych.. ale mnie ten ząb wymęczył... na szczęscie już przestaje powoli.. (bardzo powoli)... kupiłam sobei apap ale nie brałam bo boję sie ze małemu juz od tego trucia zęba moze coś być wiec wole nie dokłądac mu chemikaliów.. czy w ciąży można leczyć zęby kanałowo?? dentystka twierdzi ze tak, ale ja mam jakieś obawy :o jakbym wiedziala ze sie w taki kanał wpuszczę przed porodem to bym sobie zostawiła tego zęba na potem :o dziewczyny które rodziłyście - głupie pytanie - co jest gorsze: poród czy ból zęba?? ;)

melduje sie ale jakoś nie mam weny dzisiaj.

Dynia - napisz jak ta chusta. ja planuje zakup krótkiej z chusta.pl i na długiej wiązanej z Nati. boli mnie brzuch - wszystkie flaki, mięśnie, żebra... :( Bartek sie rozpycha.. a dzisiaj rano rozwalał mi miednice - normalnie czułam jak mi sie kości rozchodzą.. bolało :( byłam dzisiaj na usg - wszystko w normie:) mały sie strasznie ruszał, lekarz sie śmiał ze atakuje mnie główką jak wiertarka udarowa:D Termin porodu z usg - 29 września, wiec o 5 dni później niż z OM

Dziewczyny - nie nadążam z czytaniem!!! pytanie do ślązaczek - czy któraś zamierza rodzić na w Katowicach Raciborskiej?? bo ja tak:) (chyba ze nie zdążę dojechać i wyląduje w najbliższym szpitalu w Chrzanowie) co do ubranek dla dziecka to w szpitalach one są specjalnie sterylizowane i dlatego wolą żeby używać szpitalnych - bo ja mówiła położna - ciuszek jak pojdzie do sterylizacji to przez 3 dni go może nie być i potem problem co czyje było i czy zdąży sie odzyskać swoje ciuszki przed wyjściem ze szpitala. nie wiem czemu te własne zabierają do sterylizacji ale widać muszą... a odnośnie odwiedzin w szpitalu to wiem tyle ze w Chrzanowie jest specjalne miejsce do odwiedzin i jak mama już ma sile sie tam dokuśtykać to tam sie ja odwiedza. wcześniej wpuszczają gości na sale - ale nie lubią jak ich jest za wiele - najlepsza opcja to sam tata do odwiedzania. W Katowicach chyba nie ma jakiegoś specjalnego pokoju odwiedzin ale też nie zauważyłam żeby sie tam tłumy plątały po oddziale. Położna w szkole rodzenia mówiła nam żeby sobie darować gości w szpitalu i zapraszać tylko tych którzy sie przydadzą - coś przyniosą, pomogą sie umyć, pomogą przy dziecku - czyli tatę:) I jeszcze mówiła żeby goście nie siadali na łóżku i żeby myli ręce zaraz jak wejdą do sali, żeby nie przychodziły małe dzieci bo to "chorobowe bomby zegarowe" - nie da sie przewidzieć czy dziecko które jest zdrowe za parę godzin ni będzie miało ostrej infekcji - i może przywlec jakieś zarazki a nasze maluchy nie mają praktycznie żadnej odporności jeszcze.