Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sili

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sili

  1. Ambaa - zerknij sobie na to: http://www.chustomania.pl/online/chustomania/CiS-web2_chust.nsf/Inhalt/Produktliste_size16 i na to: http://www.allegro.pl/item370652006_ergo_najzdrowsze_nosidlo_nosidelko_.html a tu masz mei tai: http://kangoogoo.com/obrazki/ONB4.jpg a może chusta kółkowa?? taka na biodro?? jeśli potrzebujesz na krótkie wyjścia to sprawdzi się na pewno. albo pouch - ta sama zasada:) tu masz pouch: http://kangoogoo.com/obrazki/hania.jpg a tu kółkową: http://kangoogoo.com/obrazki/AGNIESZKA.jpg a tak w ogóle to mam propozycję - poszukaj soebi jakiś kawałek materiału taki na 2 metry długi i na 70-80 cm szeroki , przełóż przez jedno ramie i zawiąż na wysokości przeciwległej kości biodrowej i wypróbuj jak ci się nosi - ja często noszę w takiej samoróbce na krótkie dystanse i jest super! tu masz instrukcję: http://www.chustomania.pl/online/chustomania/CiS-web2_chust.nsf/Inhalt/Najprostsza_Kolyska__wiazanie tylko zamiast wkładać dziecko w pozycji poziomej sadzasz je sobie an biodrze - o tak jak w pozycji małpki: http://www.chusta.pl/InstrukcjaUzytkowaniaChusty.pdf moja rada: nie kupuj twardego nosidła bo za długo ci nie posłuży ( no chyba ze będzie to nosidło turystyczne o jakim pisała Lena:) takie są oki, ale to już inna bajka:) i wątpię byś chciała to montować na miasto:) już piszę dlaczego: w nosidle dziecko wisi - nie przylega do ciebie - a to zwiększa obciążenie kręgosłupa i czujesz jego ciężar baardzo. w chuście albo miekkim nosidle dziecko jest blisko ciebie, przylega do twojego ciała - a przez to jego ciężar jest przenoszony na ciebie i go tak bardzo nie czujesz - ta sama zasada dzięki której łatwiej podnieść dziecko przytulona do ciebie a trudniej na wyciągniętych rękach przed sobą ( przejaskrawiam trochę, ale wiesz o co mi chodzi). wiec choćby z racji funkcjonalności twarde nosidła sa do bani. do tego zwykle mają one cienkie paski które wżynają się w ramiona i plecy. wiec jeśli jednak wybierzesz twarde nosidło to szukaj takiego które będzie maiło szerokie wyprofilowane otulacze na ramiona i które da się podciągnąć do siebie żeby ci dziecko nie dyndało przed tobą. masz dziewczynkę wiec sprawa wiszenia na kroczu jest tu mniej istotna niż u chłopaka wiszenie na jajkach:) u dziewczynek jakoś można na ten zwis popatrzeć łagodniej. chemical - chętnie bym od ciebie chustę nabyła ale mi gotówki brak:( a tak mi się marzy nowa... ja chusty używam codziennie i to jest najlepszy zakup jaki mogłam zrobić:D. nie mam chyba rzeczy bardziej niezbędnej od mojej Nati.. a teraz choruję na girasola ale mogę sobie tylko pomarzyć o kupnie jeszcze jednej:( a co do żabki - wydaje mi sie ze problem rozkraczonej żaby istnieje tylko u noworodków - mój młody jest teraz już tak wyrośnięty ze żaba jest bardzo lajtowa:) a ze nosimy sie ostatnio głownie na plecach to już w ogóle jest to bezproblemowe ( żaby plecowe są mniejsze od brzusznych:) ) ale przyznam ze czasem ma dosyc tego ze Bartek ciągle an mnie siedzi i wtedy bym go do wózka wsadziła - gdyby taki ciężki ten wózek nie był i gdyby Bartek nie chciał jeździć na stojąco :O
  2. Diamencik - masz szczęście ze Ci dziecko je:D moja pediatra twierdzi ze dziecko 9 miesięczne powinno być już odstawione od piersi - znaczy jeść ją rano i wieczorem i ewentualnie do drzemki a reszta to stałe posiłki. oczywiście sie z nią nie zgadzam do końca:) Bartek też się z nią nie zgadza:D a jeśli się martwisz ze za dużo mały przybierze to spróbuj redukować mleczko. i uważaj na kaszki bo one są tuczące. z tego co słyszałam - trzeba starać sie zastępować posiłki mleczne stałymi czyli nie dawać cyca zaraz po obiadku itd. ( u nas kiepsko z tym ale sie staramy).
  3. lena - krzesełko mi sie bardzo podoba - ja bym tam tylko jakąś wkładkę miękką wrzuciła na siedzisko. ale tak to genialny! to dużo bezpieczniejsze wg mnie od tych plastikowych wysokich krzesełek. i gdyby nie fakt ze dostaniemy za parę dni krzesełko od znajomych po ich dziecku to bym sie czaiła na niego ide bo mi bartek na ramieniu skacze i bije mnie po buzi i szarpie za włosy i trza zakupy zrobić i obiad wstawic
  4. nie mam na nic czasu mam kryzys macierzyński Bartek rano był taki niedobry ze sie poryczałam i na niego nakrzyczałam ( chyba podziałało bo poszedł spać :O ) przeklinam strasznie ostatnio mam kryzys małżeński mam kryzys finansowy nic tylko iść sie powiesić ale i tego nie mogę bo kto dziecku da cyca
  5. Ammba - mój przepis na cukinie dla Bartka - cukinia ziemniak marchewka ( ze słoiczka bo słodka:D a ta sklepowa żywa ostatnio gorzka byla:O ) koperew, zielona pietruszka ugotować i mix, ewentualnie dodać kaszki kukurydzianej, żółtko itp.
  6. Aneczka - jak tam maluch?? boze, mam naidzeję ze już lepiej. masakra jak dziecko jest chore:((
  7. daję młodemu kaszki na pepti - dzięki temu zje czasem 6 łyżeczek zamiast 3 jak jest na wodzie :O ale mam wyrzuty sumienia:( dawałam jakis czas na moim mleku ale ostatnio nie mogłam odciągnąć i Bartek sie wkurzał jak widział cycka w laktatorze, a potem to jak sie rozryczał to w ogóle nie chciał jeść - po kilku histeriach odpuściłam odciąganie. też sie boję duchów itp.. - horrorów nie oglądam, kiedyś dostałam ataku paniki na trillerze, a po archiwum X w liceum bałam sie ciemności:o...
  8. w*****wia mnie mój chłop.. Wrrr Mała - chciałabym żeby sie zabrał i stad szedł bo już mi chyba lepiej samej z Bartkiem niż z nim. upierdliwiec jeden i egocentryk!
  9. aha-z ptaszkiem tez mamy mały problem bo skóra z prącia nie schodzi do końca ale mam nadzieję ze z czasem sie to unormuje. i tak samo - jedna lekarka mówiła żeby ściągać a druga żeby nie ruszać. ja ściągam raz na jakiś czas po kąpieli - tak delikatnie na ile się da. podobno do 3 roku życia chłopcy mogą mieć stulejkę i to norma.
  10. ehh dzięki dziewczyny. musiałam się wygadać:( Boże żeby już minął ten zasrany rok... u was tez tak grzeje? tu powietrze sie gotuje
  11. dziękujemy za życzonka i dołączamy sie do całusów dla dzisiejszych solenizantów:)
  12. wczoraj miałam iść spać a skończyło sie na tym ze tez obejrzałam po raz czwarty chyba skazanego.. ja sie na dżemie wychowałam:) w liceum miałam taką fazę ze przez 3 miesiące słuchałam na okrągło tylko dżemu:) no a film jak to film - nigdy całej prawdy nie pokaże tylko czyjaś subiektywną wizję. dokument to to nie był. ale uważam ze film sam w sobie bardzo dobry.. i smutny.. Bartek mi zrobił zajebista noc i poranek - budziła sie menda co godzinę:( cycki mnie bolą od karmienia:O a rano jak wstał o 7 to był taaaki marudny.. teraz zasnął - ciekawe na jak długo. a ja wreszcie jem śniadanie :D no i kurna znów mamy puste konto:( wnerwia mnei to :( 10 R dostanie pierwsza wypłatę ale pewnie i tak wszystko pójdzie na rachunki a żyć będziemy za mój zasiłek:( do tego mamy w lipcu ślub szwagra i nie mamy jak mu dać prezentu. pasowało by chociaż 5 stówek rzucić a nam na życie brakuje:O kurwa mać do dupy... i jeszcze teściowej wisimy 2 tysiaki za opłatę za studia R :( byle do końca roku przetrzymać to już będzie lepiej - ja już powinnam mieć wtedy pracę, Bartek będzie większy, R będzie na 99% grał w kapeli weselnej - jakaś kasa będzie.. i może przestaniemy sie kłócić o pieniądze.. a na razie muszę pokombinować jak za 30 zł przeżyć do poniedziałku :O czasami to myślę ze strasznie głupia byłam ze sie zwiazałam z facetem który w wieku 30 lat ciągle studiuje i pracuje raz na jakiś czas dorywczo.. tyle ze wtedy to on miął lat 26 i zaczynał studia, potem studiował i pracował na czarno zarabiając lepiej ode mnie.. a potem sie rypło bo zawalił semestr i miał wypadek a potem przeprowadzka i narodziny Bartka i ja nie mam jak iść do roboty... no ale mój facet to niestety leń.. owoce wychowania w nadopiekuńczej rodzinie wyłażą .. po co pracować jak babcia mówi do 30 latka- \"ty tylko studiuj wnuczuś i słuchaj starszych to ja ci dam pieniążki. a ty się ucz.\" ehh zła jestem i na mojego chłopa i na jego rodzinkę.. i na siebie też - ze tak wybrałam.. a na dodatek wiem ze to w gruncie rzeczy fajny facet jest tylko z organizacją życia zawodowego sobie kompletnie nie radzi... a ze go od małego rozpuszczali, ojciec poszedł sobie w świat sie dziećmi nie interesował to teraz jest jak jest..i sie chłop po 30tce musi uczyć tego ze trzeba być odpowiedzialnym... no coż widziały gały co brały.. i były zakochane
  13. kurde - miałam pisać list motywacyjny coby wreszcie pracy zacząć szukać ale nie mam jakoś weny... idę chyba spać bo łeb mnie napiernicza:((
  14. dobra ide juz.. czakuś napisz co i jak!!!!!!!!!
  15. i byłam bez znieczulenia wiec nei byłam zamulona.. kurde - czemu nie pamiętam porodu :(
  16. kurcze - tak sie zastanowiłam i ja właściwie z mojego porodu to mało co pamiętam.... znaczy wiem ze bolało i ze Bartek był taki ciepły i ciężki jak go dostałam na brzuch i ze dostał cycka jeszcze na porodówce:D
  17. Czakuś będzie dobrze! coby sie nie stało to musi być dobrze:D a drugi poród podobno jest dużo lżejszy od pierwszego:)
  18. kurna mam jakiś problem z netem - nie chce mi się moja poczta otworzyć:( nie widzę wózka chemical:(( buuuu:((( dobra spadam wywiesić na noc pranie ( poł dnia sie w pralce kisiło) i pod prysznic i spać bo padam na pysk..
  19. Czakuś - moja kumpela stwierdziła ze pepti śmierdzi skarpetkami:D no i rzeczywiście coś w tym jest:D dla mnie to ono jakimś kwaśnym mlekiem zajeżdża - takim popsutym.. ale jak młody będzie chciał to jeść to będę mu robić te kleiki na pepti:) chociaż dzisiaj miałam mała załamkę i doła ze dałam mojemu dziecku modyfikowane.. mam jakąś obsesję karmienia piersią:D i w sumie jakbym sie nie bała tego ze Bartek potrzebuje więcej składników niż tylko moje mleko to bym chętnie go tylko cyckiem poiła:D no ale teraz to już trzeba coś konkretnego wprowadzać a on i tak straszeni mało rzeczy je przez ta alergię:(
  20. czakuś - i co i co???? chemical - gratuluję wózka:) dziewczyny - Bartek tez mi nie chce jeść :( ostatnio już lepiej ale w czasie tych upałów to nic mu wcisnąć nie mogłam:( no i stad pomysł z kaszką na pepti bo na moim mleku zjadał i cycka ciągnął, tylko nic innego nie chciał jeść.. kleik na wodzie też zjadał do tej pory a potem mu się odwidziało i tknąć nie chciał:( daliśmy mu dzisiaj kleik z tym pepti.. zjadł parę łyżeczek.. tak z pół porcji - ale nie wmuszaliśmy na silę - pewnie by sie dało wcisnąć jeszcze trochę. teraz czekamy co to będzie - wysypie czy nie wysypie.. a ja dosypuje sobie pepti do inki... jak sie posłodzi to nawet nie czuć tak tego smaku a trochę urozmaici mi się dieta:D
  21. Mal_a - tez marzę o tym żeby mi się ktoś dzieckiem na chwile zajął, ale niema szans - mąż wraca z pracy koło 18 a najbliższa rodzina za lasami, za górami, za rzekami.. hen hen daleko... Czakuś - jak tam?? ja miałam niedawno koszmarny sen - ze jestem w 2 ciąży.. normalnie się spocona obudziłam.. rozumiem co czujesz... ale z drugiej strony jak wpadliśmy z Bartkiem to tez na początku panikowałam i miałam doła a potem mi przeszło:) co ja to jeszcze maiłam napisać.... eh nie pamietam... aaa kupiłam bebilon pepti dzisiaj - coby do kaszek Bartkowi dokładać - z nadzieją ze będzie je wtedy chętniej jadł - no i jak spróbowałam jak smakuje to zwątpiłam w to ze będzie jadł:( ohydztwo... fuj.. wypiłam sobie do kawy to coś i w kawie takie paskudne nie było wiec może ja bede sie odżywiać tym hydrolizatem.. zastanawiam sie jak te butelkowe dzieci to mogą pić... Ps. kupiłam to pepti do kaszek dlatego ze miałam problemy z odciąganiem - rano zawsze jestem na maksa wyssana i nie mam za bardzo co odciągnąć, a potem jak próbuję na szybko odciągać tuż przed zrobieniem kaszki to się młody awanturuje ze chce jeść - jeszcze jak cycka w laktatorze zobaczy to już na maksa jest histeria... no i ja się wtedy stresuję i mi mleko nie leci.. w innych porach też mi ciężko odciągnąć bo jestem zwykle wyssyna na bieżąco.. no a pomyślałam ze skoro wasze dzieci jedzą te kaszki mlecznoryzowe to ja mojemu skazowcowi będę robiła kleik na pepti to może wtedy zje..
×