Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

OneWish

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez OneWish

  1. Ania- zgadza sie, ja miałam świeże komorki, świeże nasienie a potem zamrożone w 5 dobie blastocysty. Czekam na wiesci!! Nie rozstaje sie z telefonem :)
  2. Biorczyni - dziękuję. No nie można się mazać i już :D nie wygryzłaś mnie :) Dziś zadzownił do mnie mój (nasz) lekarz , pogadaliśmy i wszystko zostanie jutro obczajone z dr Radwanem. Zachował się jak zwykle z klasą,a ja jestem spokojna. Dziś ustaliliśmy co nieco przez tel, ale napiszę o tym jutro po wizycie. Trzymam za Ciebie mocno kciuki, to ważna wizyta :) Głowa do góry. Bardzo się na Twoją wizytę cieszę :):) Będę zaglądać dziś w oczekiwaniu na Twoją relację :) / Kasja- co u Ciebie? Masz plan B?
  3. Mala - gdzieś Ty poszła oddać tą krew, do mięsnego?! no masarka jakaś....
  4. Agusia13 - wiesz jak to jest. Pocieszasz kogoś a sama wycierasz gile w rękaw. Jednak nie ma się co mazać, trzeba walczyć bo jest o co. A Ty się szykuj, bo jesteś następna po AnceP :):) / Biorczyni-mam nadzieję,że po dzisiejszej wizycie u dr P będziesz pełna nadziei i optymizmu :) / Kola - i Ty też :)
  5. Demeter - chciałam się do Ciebie odnieść. Bo widzę w Tobie wiele wspólnego tak ze mną jak i z sytuacją, w której się znalazłyśmy obie. Jeśli czytałaś od początku posty to może też gdzieś to po drodze wychwyciłaś. Ale wiem co to znaczy przeczytać całe forum-i tak wszyscy Ci się mylą. Więc Ci po krótce o sobie napiszę. U mnie diagnoza została postawiona 6 lat temu - niska rezerwa jajnikowa- "nigdy nie zajdzie pani w ciążę" i tego typu dramatyczne pompatyzmy. Jak wyszłam od lekarza (dr S w łódzkim Salve) to błąkałam się pół godziny po parkingu bo nie mogłam znaleźć auta. W domu płacz, siedziałam pod drzwiami na wycieraczce i wyłam jak zwierzę. Mój M nie rozumiał tego co się dzieje, nie ogarniał tematu. Pomogła mi bliska koleżanka, która mnie z tej rozpaczy wyciągneła, sama zadzwoniła do warszawskiego Novum i umówiła. Pojechałam z wynikami by potwierdzić tę smutną diagnozę. Niestety, usłyszłałam to samo. In vitro z KD i koniec pieśni. Wracając do domu, gdy przejeżdżaliśmy przez Tworki poprosiłam by mnie mąż tam zostawił. Nie chciało mi się żyć. Następnego dnia byłam już w Salve u mojego lekarza z pytaniem co dalej. NA tamtym etapie mój mąż co podkreślę NIE CHCIAŁ SŁYSZEĆ o KD. Mieliśmy być szczęśliwi sami, zwiedzić świat, polecieć na księżyc, kupić odrzutowiec, mieliśmy robić wszystko co odwróciłoby moją uwage od tego "szalonego pomysłu". Udałam się więc do lekarza, by dał mi jakieś leki bo już wiedziałam, że muszę COŚ brać. to się nazywa HTZ (hormonalna terapia zastępcza) dostałam cyclo-progynovę - lek, który działa jak pigułka antykoncepcyjna. Bierzesz przez 21 dni,potem w ciągu 7dniowej przerwy dostajesz @ i jest cudnie. Ważne jest by brać coś takiego by utrzymać macicę w dobrym ukrwieniu i by mieć regularne cykle. Także po to by się nie starzeć szybciej niż rówieśnicy. Jeszcze męczyłam lekarza chęcią spróbowania podejść na swoich komórkach, ale lekarza powiedział,że przy moim AMH -0,14 i FSH 50 jest to niedorzeczne. Tego użył słowa (generalnie to taki prostak i gbur, że te słowa w jego ustach to itak ambrozja, potrafił mówić gorsze rzeczy) W każdym razie ocenił szanse powodzenia na bliskie 0. Powiedział, że max 2% mi daje.... I tak żyliśmy kolejne 3 lata. Aż mój mąż zaczął się ..... łamać... Zaczął nieśmiało pytać o inv, jak to wszystko wyglada i o co kaman z dawczynią. I zaczęły się życzenia na Nowy Rok "by był szczęsliwy i by zamieszkał z nami ktoś jeszcze"... Trwało to u mnie 3 lata. Mam nadzieję, że nie będziesz musiała tyle czekać. Dużo by dało, gdybyś zabrała męża na wizytę do lekarza i gdy ktoś taki jak dobry lekarz opowie o tym potworze jakim jest skorzystanie z dawstwa komórkowego to mąż powinien zmięknąć. Sądzę, że niechęć panów co do Kd wiążę się z ich niewiedzą.Może to byłby dobry pomysł... Też jeden z lekarzy próbował mi pomóc zapisując CLO, pół roku to trwało, przytyłam 9kg, za każdym razem pęcherzyka zero.... Życzę Ci dobrego wyboru kliniki, lekarza i by Twój mąż szybko się przekonał. Ja żałuję każdego roku. Zaraz kończę 35 lat, już dawno powinnam była się za te sprawy wziąć. Wszystkiego dobrego, powodzenia!!
  6. Oliwia- dzieki wielkie :), tak chyba najlepiej... Dzis moj pies wrócił do domu strasznie pogryziony ze spaceru nad zalewem. Opatrzylam jego rany i ułożylam na posłaniu. Patrzyłam jak liże swoje rany i myślałam "no stary ty lizesz swoje a ja swoje"... Po czym skarcilam sie w myślach i pomyslalam, ze dość uzalania sie nad sobą i ze podniose rękawice i ten raz. Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana...
  7. Mala- czekam Twoją betę. Dopóki gramy, dopóki piłka w grze. Zrób betę, daj znac i pomyślimy nad planem B. Jestem z Tobą :) zobacz, Stefania, Tujka, Zuza przy nadziei :) Zostałyśmy obie na polu walki :) / Cocochanell- trzymam kciuki za Twój pick up :) uszy do góry!
  8. Zuza- brawo!! Udało Ci się!! Będzie dobrze, za dwa dni powtórka :) ale się cieszę!! Ja naprawdę potrafię się cieszyc z czyjegoś szczęścia, mimo swojego niepowodzenia. Naprawdę potrafię:):) zaraz otworzę piwko i wypiję za zdrowie Twoje i Twojego maluszka i za Groszka z mojego forum o KD, bo tez się własnie dzis okazalo,że jej beta jest doadatni!! :):) / Biest- cos jest nie tak. Nie mogę znależć posta, w którym napisalaś, że test jest - i ciągle czekam na jego wynik. Kiedy Ty to napisalas kochana??
  9. Biest- czy Ty już zrobiłas test? Czy ja ten moment przeoczyłam?
  10. Gerwazy- dziękuję Ci za pomoc. Czytałam Twoje wczesniejsze posty. Doceniam, że sie odezwałaś i zasugerowałaś swoje pomysły. Podziwiam Twoją wiedzę.dzięki / Zuza- co chwila odświeżam stronę w oczekiwaniu na Twój post!
  11. Groszek- piękna beta!!! Piekny prezent na Dzien Mamy!! Brawo,brawo!! Doczekałaś się kochana :) i zawyżyłaś statystykę na forum. Cudnie, niech beta rośnie. Bądź bardzo szczęśliwa :)
  12. Groszek- jestes bardzo dzielna. Powodzenia kochana! / Gość- zobaczę w czwartek i Ci napisze :)
  13. Stefania- tak, sprawdzona. Masz jeszcze jakis pomysł?? Co sprawdzić, przebadać?
  14. Z tego co wiem dr P.R to najsłabsze ogniwo tego nazwiska. Ale chyba moj lekarz nie wsadziłby mnie na minę no nie?? Jadę w czwartek. Bo jeśli mam zrobić jakieś badania, to niech sie wypowie lekarz. No i wiadomo,że trzeba je często robić w 3,4 dc a ja po odstawieniu leków zaraz dostanę @ ale jajca...
  15. Dzownili z Gamety. Jutro siwy dym w klinice -wiadomo dlaczego nadciąga tam Biorczyni i Kola :D:D:D i do tego jakieś sympozjum lekarskie. Jeszcze 2 cesarki i mój lekarz nie może mnie przyjąć :( Przeprosił i poprosił bym przyszła na konsultację do ... Pawła Radwana.
  16. cocochanell - witam, Twoja mama ma rację-kiedyś dostaniesz kwiaty od swojego dziecka :) Dzień Matki to najpiękniejsze święto. Dla mnie piękniejsze niż Dzień Dziecka. Trzymam kicuki za jutrzejszy pick up. Głowa do góry, już niedaleko! / Stefania - dziękuję.ja na początku też wyskoczyłam na lekarza, dlaczego mam tylko 3 zarodki. On jednak wyjaśnił mi,że - w ramach procedury dostałam 7 komórek. (dawczyni 25 lat, dwoje swoich dzieci i troje urodzonych z in vitro) W wyniku zapłodnienie uzyskano 4 blastocysty-jedna przestała się dzielić w 3 dobie i zostały 3 zarodki - jeden w klasie 3AA i dwa w klasie 4AA. Powiedział mi,że to jest statystycznie połowa, że może się zdarzyć jak życiu, że będzie z 7 komórek 7 blastocyst albo tylko 1. / Tujka-dziękuję Ci. zrobię te wszystkie badania. Dziękuję
  17. gosia-moja dawczyni ma 25 lat, dwoje swoich dzieci i 3 urodzonych z inv... / Jagoda - dzięki. tak zrobię :) / Groszek-trzymam mocno kciuki, życzę Ci dużo siły / JTM - piękny Dzień Mamy wczoraj miałaś :) serdecznie Ci gratuluję!
  18. link zamieściłam poniżej-zachęcam do przeczytania. / Wybaczcie, że nie wymieniłam Was z nicków-dziękuję po prostu każdej z Was za wsparcie. Z Wami jest lepiej. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł, to proszę o Wasze sugestie. Wszystko zapisze i zapytam jutro lekarza
  19. http://www.novum.com.pl/pl/dla-pacjentow/forum-embriologiczne/lista-pytan/pytanie/401/
  20. czy to może jednak jest ten moment, kiedy powinnam pomyśleć nad innymi badaniami? Jakimi jeśli nawet?? Co dalej zrobić? Podejść do 3 ET i dać sobie kolejną szansę czy ... no właśnie, co zrobić jeszcze?? / Dziękuję Wam za wsparcie, za każde ciepłe słowo. Witam Demeter na forum. Życzę Wam miłego dnia
  21. witajcie Kadetki / Kasja-do Ciebie kieruje moja słowa jako pierwsze, bo wiem co czujesz. Twoja beta wskazuje,że coś się "działo"... To już coś.Napiszę Ci to,co pomaga najlepiej - trzeba sie podnieść jak najszybciej i myśleć co dalej. Musi się w końcu udać i już / Gosia-piszesz, że to Twoja chyba 10 ciąża. domyślam się co czujesz widząc 2 kreski a potem rozczarowanie... Bardzo wierzę jednak, że Ci się uda. / jeszcze liżę w kącie rany, trochę mam kaca po wczorajszym piwie i wódce (blleeeeee) trochę boli mnie głowa a trochę rozwalone serca jednak swoim zwyczajem wracam na pole walki. Mimo,że plan C jeszcze nie jest jasno nakreślony jutro jestem w Gamecie u mojego lekarza. Z jego pomocą ten plan ma powstać....Ciągle się zastanawiam jak na tę moją porażkę spojrzeć. To jest moje pierwsze in vitro. Drugi transfer. Jagodzie, AnceP juz to pytanie zadałam, teraz zadaję je Wam. Czy to jeszcze porażka w granicy błędu czy może już powinnam się rozglądać za przyczyną?? Dwa razy taka sama beta 0,1. Czyli zero zaczepienia, zahaczenia. Nic. Poszperałam w internecie i znalazłam taki króciutki art. właściwie jest to pytanie pacjentki do embriologa z Novum -krótciutkie, przeczytajcie
×