Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

OneWish

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez OneWish

  1. Avocado- powodzenia na wizycie, wróć z dobrymi wiadomościami. Bede na Ciebie czekać, na pewno wszystkie będziemy, wiec daj znac po powrocie :) przepis na wafelki chętnie poznam wiec w wolnej chwili... :)
  2. Dobrze, ze od dzis mamy nowego Świętego,patrona rodziny. Jest jeszcze jeden wyjątkowy Człowiek, do którego warto zanieść modlitwę o dziecko. Jeszcze bliżej Boga bo po tamtej stronie, niezwykły, niestrudzony Pielgrzym... Nasz Człowiek w niebie :)
  3. Groszek- wina jeszcze nie atakowałam, ale jutro mam gości i będzie degustacja. Wiem, że nie jest to konieczne, bo sama się przekonałam jak działa Estrofem. Nie mniej będę sączyć dla sportu. Ja już się nic nie odzywam bo ostatnio po okresie schowałam zielone pudelko,w którym mieszkają tampony i podpachy. Schowałam głęboko w szace w łazience,zastanawiając się, czy za rom będą przeterminowane, a wczoraj pokornie wyjęłam... :) też za mną chodzi mc'donalds i już miałam się dzis przyjechać, ale zjadłam wszystko inne co bylo w domu- chipsy, których nie lubię za bardzo, czekoladę, śledzie, wczorajszą pizze, naleśnika... Dalej wymieniać nie będę bo zmienicie o mnei zdanie :)
  4. Groszek-mnie tez brzuch boli strasznie. Do tego mam taki apetyt, ze drut kolczasty bym zjadła :( cały dzien jem. Wszystko co mi podejdzie pod rece :D
  5. Coco- jadę w 11dc, czli to będzie następny wtorek. Ja zaczęłam od dzis (2dc) Estrofem 3x1 i Encorton tylko rano. Później, po kontroli endometrium właczam Luteinę i Heparynę. Ostatnio też kontrolowałam endo w 11dc a w 16 miałam transfer.
  6. Lili i gościu- obie spodziewacie się dzieci, dajcie spokój z tymi klinikami. Lili, udało Ci sie za1szym razem i masz prawo wychwalać klinikę- bezdyskusyjnie, ale rozumiem też żal goscia, gdzie po 8tramsferach w ciążę mie zaszła, a w Gamecie za 2 razem się udało. Obie macie prawo do swoich zdań, ale nie ma co się spierać. Więcej się na temat kliniki nie wypowiem jęśli potem są jakieś spory. / Lili- dziękuję Ci za wyjaśnienie dot.leków. Już C***isałam,że jestem osobiście kobietom takim jak Ty wdzięczna za wspaniały gest oddania komórek. Cieszę się, że Ci się udało zajść w ciążę za 1szym razem. Życzę Wam-Tobie i dziecku zdrowia i szczęśliwego rozwiązania. Wszystkiego dobrego. / Gościu- gratuluję Ci wytrwałości. Twoja cierpliość została wystawiona na wysoką próbę, ale udało się i to jest piękne. Czy wiadomo dlaczego nie udało się wcześniej? Co się wydarzyło, że nie powiodło się aż tyle razy, a tu nagle za 2? / Groszek- czy Ty tez szis staujesz z lekami? Bierzesz też Encorton? / Coco- podejmij dobrą decyzję, wierzę, że wyjedziesz i nabierzesz pozytywnej energii :)
  7. Jeszcze chciałam Wam dodać, ze po takiej porażce człwiek dostaje mega-kopa. Mam teraz więcej energii, chęci i siły. To mnie przyłamało na chwilę, teraz znów czuję się silna. Silniejsza. Dziewczyny, musimy walczyć. To trudna droga, duże obciązenie, duże pieniądze, duże ryzyko. Ale pamiętajcie-kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana :) / W godz. 3:50 kafe nie uznaje żadnych tresci za spam :) idę spać. Mam za sobą długi dzien, a czemu jeszcze nie śpię to sama nie wiem :D
  8. Następnego dnia zrobiłam test plytkowy, odstawiłam leki. Przemyślałam sobie w głowie, przeanalizowałam wszystko, napiłam sie wina, poprzytulałam się z mężem i podniosłam się. Teraz czuję się silniejsza. Wiem jak to wyglada, jak wygląda transfer. Teraz idę spokoniejsza, teraz będzie inaczej. To się może udać, są na to duże szanse, ale wiem,że może być inaczej. Spokój i luzik-relaksik :) oczywiscie, że sie w dniu transferu zepnę, ale juz mie tak jak ostatnio. / Gość z rana- :):):) / Jagoda i Coco- @ / Agusia_13- myślę o Tobie.odezwij się, jak się czuje teść??
  9. Coco- ja tak myślałam, ze Ciebie dobiła moja porażka... :( kochana Coco, dla mnie to był szok i niedowierzanie, bo ja czułam, że sie udało. Czułam jakoś, że będzie dobrze. Juz to pisałam- zawsze wszystko widze w czarnych barwach, ale tym razem byłam pewna, że się udało... Przyznam się teraz Tobie i Wam wszystkim,że chciałam Wam zrobić niespodziankę. Miałam plan skoczyc na hcg w poniedziałek wielkanocny i wieczorem podać Wam wynik. Taka byłam pewna...:( jednak moi goście zostali do 20, a lab było w stanie wykonać badanie z opcją odbioru wyniku tego samego dnia tylko gdyby, oddała krew do 18. Pomyślałam, że to będzie dla Was Jajeczko- motywacja do działania. Raz w życiu myslałam pozytywnie. Każdy kto wiedział,ze miałam transfer powtarzal "brawo, chociaz raz jestes dobrze nastawiona". Nikt nie chciał uwierzyć,że się nie udało. Także ja sama. Pomyślałam,że będziecie zawiedzione, że moja historia Was jakoś hmm zasmuci... Mnie samą zaskoczyła. Teraz patrzę na to inaczej-nie udało się. A ilu dziewcyznom udało sie za1szym razem??... Spytałam moją przyjaciółkę czy myśląc, ze na pewno sie udało nie jestem zbyt arogancka. A ona oburzona odpowiadała "nie. Wreszcie widzisz wszystko w jasnych barwach, jestem z ciebie dumna. Wreszcie mowisz, ze cos ci sie udało" .... Wiem Coco, wiem dziewczyny, że czyjaś porażka to pstryczek w nos dla pozostałych dziewczyn śledzących sytuację tej, ktora akurat podchodzi. Ale trzeba sie otrząsnąć i iść dalej. Ja rozpaczalam 1 dzień. Popłakałam sobie, od razu wszystkim, ktorzy wiedzieli powiedzialam, ze sie nie udało by miec to z głowy i nie roztrząsać po kilka razy. C.d.n.
  10. Avocado- cd opowieści :) nie pisałam tego nigdy, ale nigdy nie chciałam o Gamecie słyszeć. 12 lat temu gdy byłam w pierwszej pracy pzonałam babezkę, która niepochlbenie wypowiadała się o Gamecie i zapaly mi jej słowa w pamięć. Z czasem jednak okazalo sie, ze chciała ze względów moralnych podejść do inv a to było jedyne wyjscie. Liczyła,że oni jej tam pomogą bez inv, ale cudów nie ma... Czasem są, ale czasami nie. I tak jestem w Gamecie. Jestem zadowolona. Wszyscy są tam przemili, mam tel do mojego lekarza i onojętne keidy zadzownię odbiera. Jak nie moze oddzwania. Sam lekarz jest cierpliwy, odpowiada na każde pytae, tłmaczy, rysuje wykresy by pomóc zrozumieć. Ufam mu i mam świadomość, że nie jestem nazwiskiem tylko. Okazuje mi wiele szacunku i sympatii co jest tak ważne gdy jest się w takiej sytuacji jak każda z nas. To delikatna materia- to przeciez niemożnosc posiadania dziecka i żmudna droga by je mieć. Nad tym procesem pracuje wiele osób, musimy miec więc ze srony lekarza zrozumienie i ciepło. Dla Ciebie dr S był miły i tego sie trzymaj. Nie sugeruj się do konca opiniami innych. Może gdy ja u niego byłam mial zły dzien (ale to w takim razie mial takie dni za każdym razem gdy u niego byłam z jednym wyjątkiem gdy byłam z mężem) :):) nie ujmuję mu profesjonalizmu, ale są lekarze tak samo dobrzy, jeśli nie lepsi, ale witają pacjentkę z uśmiechem i są tacy ludzcy, zyczliwi :) jakiej decyzji nie podejmiesz, niech bedzie dla Ciebie dobra i da Ci upragnione maleństwo :) i jeszcze jedno- dla mnie, mieszkanki Łodzi to nie był taki problem niż jakbym miala przyjechać z daleka. Ostatnio poznałam dziewczyne, ktora przyjechala z Polańczyka (800km od Łodzi) do salve a za tydzien gnała do Gamety...
  11. Groszek- u mnie całe towarzystwo mrożone było indywidualnie i chyba dobrze bo na chwilę obecną biorę teraz 1 malucha. Drugi zostaje na feriach :) u Ciebie prosta sprawa- od razu parka i do dzieła :) zawsze jest lepiej gdy ma się swiadomość, że czeka tam jeszcze jedno maleństwo :) / Avocado- podczas wczorajszej wizyty zadawałam lekarzowi cale mnóstwo pytań. Ustaliliśmy, że omówimy te, ktore zaczynam brać dzisiaj a na kontroli endo lekarz wyjaśni mi szczegółowo na co będzie Heparyna. Mam taką tendencję, że czasem zadaję pytanie i od razu sama sobie odpowiadam. I pytam "panie dr, a na co heparyna. Na rozrzedzenie krwi??" a on odpowiedział "mniej więcej, w swoim czasie wyjaśnie to pani, na razie wróćmy do Encortonu". Powiedział mi finalnie, że Encorton i Heparyna to lubiąca sie para, która zrobi wszystko by ułatwić zarodkowi zagnieżdżenie się. Przykro mi, że wiem tylko tyle, ale poproszę Kolę-wiem,że nam pomoże w kwestii tych leków ;) co do kliniki, Abocado, to ja jestem już ostrożna w polecaniu bo kiedyś mi ktoś zarzucił PR, że polecam moją klinikę. Napiszę to jednak dla Ciebie, bo widzę, że masz dylemat. Mnie zdiagnozował dr S. To on mi zlecił wykonanie badań i powiedział, że w ciążę sama nie zajdę, ze inv z KD. Jego diagnoza mnie załamała, nie chciałam wierzyć i udałam się do wawy do novum. Tam diagnozę potweirdzono, wróciłam więc do salve i do listopada 2012r byłam pod opieką dr S. W sensie takim, że przepisywał mi cyclo-progynove albo z czasem Cilest na zachowanie mojej macicy w dobrym ukrwieniu no i żebym miala regularne cykle. Bywałam u niego 3 x do roku, na cytologii, po recepty na leki i na kontrolne wizyty. Gdzies w 2011r byłam z moim M i ten jeden raz był dla mnie miły. Poza tym zawsze gburowaty, mruk. Czasem wręcz arogancki. Rozumiem, że jest małomówny, ale gdy na kstatniej wizycie zadałam pytanie, spojrzał na jedną asystenktę, potem na drugą i po wymianie z nimi głupawych uśmieszków powiedział "pani pytaie jest żenujące". Wtedy przyrzekłam sobie,że więcej do niego nie przyjdę. Zapytałam go o ważną dla mnie kwestię ( to było na drodze do inv, do ktoego po tej wizycie jednak nie podeszłam) i spytałam lekarza, czy mają wszystkie dane dot chorób w rodzinie dawczyni. Na wypadek gdyby moje dziecko zachorowało. Czy to pytanie jest żenujące?? :(:( potem na chwilę trafiłam do Gravity- przemily dr Gontarek tam jest specem, klinka milutka i niedroga. Już ma swoje sukcesy na koncie, ale zdarzyło się, ze trafiłam na usg do jednej z łódzkich prywatnych klinik, gdzie dr Kozarzewski (nota bene gin z gamety) polecil mi mojego lekarza, u ktorego teraz jestem. Potem na jakiejs imprezie poznałam dr Radwana i od słowa do słowa zgadalismy się, że jestem umówiona na pierwszą wizyte do mojego dr a on powiedział "donry wybór, to moj kolega. Oprocz niego super tylko jestem jeszcze ja i moj ojciec" :):) i tak trafiłam do Gamety :)
  12. Jagoda- zgodzę sie z Toba. Bardzo zalezy mi na mojej prywatności, co innego na @ dziewczynom, z krorym rozmawiam na @ podalam tak swoje imię i jak i wiecej szczegółów, o ktorych tu nie moge napisać. / Gościu- pozostawiam bez odpowiedzi Twoje pytanie. Pozdrawiam
  13. Groszek- tak, jestesmy w tym samym dniu :) super miec towarzystwo i isc w parze :) co do zarodków, to Ty masz o 1 wiecej wiec możesz pokombinować. Ja majac juz tylko 2 jesli je wezmę razem to juz nie mam po co wracać. Natomiast biorąc parke od razu matematycznie rosną szanse powodzenia... To bedzie niełatwa decyzja, nie wiem jeszcze co zrobie :) Jak Tobie radzi lekarz?
  14. Jak to sie ma do tego, ze dziewczyny, ktore go brały miały po nim dużo siły i czuły sie barDzo dobrze?? Jaka jest zależność??
  15. Gościu- swiecisz sie na niebiesko. Ujawnisz nick to porozmawiamy :) Kola- czy dobrze kojarze, ze Encorton moze byc na uśpieniem systemu immunologicznego?? J
  16. OneW- to jak Ty byłaś wczoraj u dr w gamecie to ja Ciebie widziałam. Bo byłam tez i słyszałam jak wyszedł i powiedział, ze jeszcze pani po nieudanym pierwszym transferze bedzie. Do recepcjonistki mowil. Ty byłaś w zielonej sukience i masz długie blond włosy? Bo kojarze ze wyszedł po Ciebie i powiedział "zapraszam panią pani P...." To Ty?
  17. AnkaP- Aniu, lekarz mi mowil, ze minimum absolutne to 9mmnajlepiej 12-15. Ja w 11dc miałam 10mm w dniu transferu (16dc) juz 14mm
  18. Biorczyni-moj maz miał wykonać podstawowe badanie nasienia. Ponieważ wyniki miał batdzo dobre nie musiał ich rozszerzać. W dniu pick up dawczyni stawił sie oddać nasienie do zapłodnienia i to wszystko. Znajoma, której maz miał słabe nasienie mówiła mi, ze po pierwszych badaniach lekarz zmecil rozszerzenie badań o morfologie, o której piszesz.
  19. Pytałam o dokupienie komórek, ale na tym etapie 2 kosztują 6500zł, a z tego mogą być 2 zarodki albo 0. Na razie o tym nie myślę. Nie ma co w ogóle dywagować, skoro czekają na mnie 2 maluchy. Przepraszam, ale nie mogłam inaczej pisać. Nie mogę używać symboli. Mam nadzieję,że przebrnęłyście przez ten monolog na raty :) Miłego dnia, weekendu :)
  20. Transfer będzie z Embryo Glue, w Gamecie kosztuje to 270zł. Pozostaje dylemat 1 czy 2 zarodki, ale mam jeszcze czas na podjęcie decyzji. Dziś dostałam mega okres. Czuję, że zaraz będę zbierać z podłogi to co ze mnie wylatuje. Od jutra więc zaczynam brać leki i w drogę. teraz będzie spokojniej, na luzie. Inaczej :)
  21. Zmienił mi też dawkowanie Estrofemu. Teraz od 2 dnia cyklu będę brać od razu 3 razy dziennie, razem z Encortonem. Potem w 11 dodatkowo Heparynę w zastrzykach i Luteinę.
  22. Dałam sobie spokój. Powiedziałam,że nie chcę przerwy i że jedziemy dalej z drugim maluchem. Plan jest więc taki, że tym razem włączamy 2 leki - Encorton (tu pytanie do Koli - po co?? wyjaśnisz mi?? pytałam, ale cholera zamotałam się i znów nie kojarzę po co :D) a potem dorzucamy Heparynę.
  23. Powiedział, że po prostu się nie udało a przyczyna może być żadna. Pytanie o zarodek.... Powiem Wam tak. Jestem zdaje się całkiem kumata,skończyłam ekonomię, jestem umysłem ścisłym. Mam jednak problem z przyswojeniem trudnej wiedzy dot zarodków. Zwłaszcza gdy embriolog i lekarz mają inne zdania. Pan dr uważa bowiem,że zarodki klasy 4 są najlepsze gdzie ocena 4 jest najwyższa, a 1 analogicznie najniższa. Ostatnio miałam podany zarodek klasy 3. Pan embriolog mówi, że ten podzielił się w 3 dobie i był kompletną blastocystą, lekarz,że tamte w 4 są "kompletniejszą" :D:D:D odpadłam.
  24. Kiedyś któraś z Was napisała,że żeby się udało to musi być TEN zarodek. I tak właśnie trzeba myśleć, widocznie to nie był ten. Zaczęłam pytać, czy to nie przez przeziębienie, czy to nie wina immunologii. Tylko się uśmiechnął i powiedział, że to badania dla kobiet, którym nie udało się za 4,5 razem. Że są kosztowne, niektóre do wykonania tylko w jednym laboratorium w Polsce i że on jest bardzo sceptyczny jeśli chodzi o ich przeprowadzanie. Zasugerował, że i tak lekiem na całe zło w przypadku immunologii, jeśli coś okaże się nie tak, jest Encorton. Wiem,że to steryd, brałam kiedyś na chore oko.
×